Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość remix remix

miłość zabija

Polecane posty

Gość gość
Musisz przez jakis czas dalej grać, bo jesli pokazesz slabosc, bedzie robil tak jak do tej pory. Czyli krzywdził , pozniej obojetnosc dlugi czas i znow przepraszanie i tak w kolko. Powiedz ,ile kobieta moze zniesc cos takiego? Ja bym zniosła raz , gora dwa, potem niech spływa. Ty jestes inna, potrafisz wybaczac , ja nie :) no ale ile zniesiesz? Do czasu az popadniesz w silna depresje? . Niech facet sie określi , kobieta z dzieckiem to nie zabawki , ze pobawi sie kiedy to on bedzie chcial. Trzymał cie tyle w niepewności, teraz okazuje milosc. Radze ci byc konkretna i pokazac mu, ze nie wymiekasz. Zycie to nie bajka i kaz mu wybrac : albo jego z****** fochy j****e albo Rodzina i normalne zycie ze wspaniałymi dziewczynami : toba i córeczka. Nie ma, ze sobie furteczke zostawi otwarta. Z nim trzeba twardo. Nie mowie ze masz krzyczec i byc zlosliwa. To nie o to chodzi. Masz byc konkretna i nie cackac sie z ta pierdołą. Sory za mieso,ale gosciu mnie w*****a na maksa. Znam takich popaprancow i dlatego sie w******m. W******m sie ,bo wiem ze latwo miec nie bedziesz. Bylam taka jak ty ,to wiem. Teraz jestem twarda baba i takie zachowanie jak jego to tylko kopniak miedzy nogi. Nienawidze takich i gardze takimi wymemłanymi kolesiami i jesli o mnie chodzi to po takim dlugim czasie jak on w konia cie robi to ja juz dawno bym kopla centralnie. Tyle czasu cierpisz na tym temacie, podziwiam. Duzo sily ci zycze, jesli ci zalezy to walcz o swoje, ale walcz madrze. Z nim nie mozna delikatnie. Facet jest po to,by opiekować sie rodzina, dbac i chronic. Ta dupa nic nie robi. Niech wreszcie zacznie bo nie recze za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na dystans z nim. Niech bedzie zawsze niepewny, niech zawsze zabiega o ciebie. Corka jest malutka i powinnas byc z nia w domu, spokojna i szczesliwa i bezpieczna. Jego zadaniem jest utrzymac ciebie, dbac o was. Musisz postawic mu warunki. Przemysl to, napisz sobie na kartce wszystko. Nie mozesz pozwolic by zabawial sie twoim kosztem. Po drugie, nie dawaj sie jego matce :) jej glupim tekstom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak doszlam do wniosku ze wroce do niego ostatni moj raz. Na moich warunkow, to on ma sie mnie sluchac. Powiedzialam, ze jeszcze jedno zle slowa w moja strone to nie recze. Odejde w zapomnienie. Nie bede chciala go juz znac. Wyrobil sie w czasie choc nie pozwole sobie grac ani na nerwach i uczuciach. Jego matka wczoraj juz smski pisala mi, zebym ten czas wykorzystala pozytywnie jesli sie pogodzimy. Ja p*****le. Nawet jej nie odpisalam, nie chce z nia miec kontaktu na etapie przyjazni jesli sobie to wyobraza. Jestem dorosla kobieta i ona bedzie mnie pouczac. Grubo sie myli. Ja nie zawinilam tylko koles. Zobacze jak bedzie postepowal dalej. Jesli mysli ze zdobedzie i nie bedzie sie staral rzucam go na odstrzal. Obiecuje to tutaj Tobie. Bo naprawde pieklo robi mi z zycia, ciagla niepewnosc. Czekanie, az sie zainteresuje. Nie nie chce juz tego dluzej znosic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnoszenie glosu, wyzwiska, ponizanie, upokorzanie i tym podobne rzeczy dyskwalifikuja tego pana jako opiekuna twojej rodziny. Postaw jasno sprawe ostrym poważnym tonem i niech nie zakłóca ci toku wypowiedzi. Jesli bedzie przerywal twoja wypowpwdz to podniesionym glosem powiedz - teraz ja mowie i mi nie przerywaj. Albo bedziesz z nami w zgodzie spokoju szacunku i taka twoja postawa bedzie fundamentem naszego zwiazku albo sie pożegnamy . Jesli uslysze mocno podniesiony glos i wyzwiska momentalnie nasz zwiazek sypie sie i nie bedzie juz wazne twoje słowo przepraszam, nic nie bedzie wazne jesli chodzi o ciebie. Bede wazna tylko ja i corka i jesli bedziesz nam probowal robic z zycia pieklo to pozalujesz, obiecuje ci to. Juz ja wiem jak to zrobie. ;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie kolejny blad... powiedzialam mu podobne zassdy jakie ty mi napisalas . I jeden dzien poqiedzialam ze wroce wprowadze sie. I dzis juz klotnis no jeden dzien nie minal.... zwrocilam mu uwage podniosl glos zaczal mnoe wyzywac i powiedzial ze nie ma nas i jak noe chce z nim byc mam wracac do siebie. Taka jazda byla powiedzialam ok noe bede z tobs ale nie bede jak wariatka z dnia na dzjen zmiejiala miejsce. I ru jestm nie wchodze mu w droge on mi tez ma nie wlazic. Wiecie co ja usluszalam jakie obrzydliwe slowa? Ze mnie zaswedziala dziura to wrocilam ja p*****le. Gorszego typa nie znam.t Ak mnie ponizyl. Sam skulil ogon a teraz znowu mam byc jego pomiotem ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O co zwrocilas jemu uwage?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaswedziala dziura? Czy ja dobrze przeczytalam? Przeciez to totalny cham. Dziewczyno, szczerze ci powiem i napewno kazdy tutaj po przeczytaniu postu twojego pomysli ze powinnas uciec od niego, nie ma slow na niego. Prosilas o spokoj i szacunek a on juz taki tekst? Mialam jeszcze nadzieje, ze po tej rozmowie facet sie ogarnie ale widze, ze to śmieć . Znam takiego śmiecia. Jestem dojrzała, mam swoje lata, moze jeszcze raz tyle co ty, ale w zyciu tylko jednego takiego chama poznalam i teraz mi go przypomnialas. Choćby na swiecie nie bylo innych mezczyzn to jego nawet zobaczyc bym nie chciala. To najgorszy czlowiek z jakim mialam do czynienia. Pozniej byli mili mezczyzni. Szok to co napisalas. Zyc bedziesz dlugo i warto marnować zycie na takiego socjopate ? Przeciez on nawet opanować sie nie umie, mialas pecha poznajac go, on nigdy nikomu szczescia nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze tacy sie rodzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes u niego? Odrazu zamieszkalas po rozmowie z nim? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety najgorszy koleiny moj blad. Strsszyl mnie sadem ze tak mnie zalatwi jak mu malej nir dam. Jeszcze tu siedze. Jestem n tel i ciezko mi sie pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie napisalas ze dzis sie wprowadzasz do niego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet w swoim domu czuje sie jak pan i władca a on jeszcze jak tyran i despota. Dobrze by bylo gdybys ty miala mieszkanie albo u ciebie mieszkał i wtedy bylby sie krzywdzic ciebie i latwo bys go wygonila. Ja gdy do despoty sie wyprowadzilam to dopiero sie zaczelo. Poki u mnie mieszkał nie bylo az tak zle a jak bylam u niego to dnia nie wytrzymalam, patologia. Jadlam drozdzowke wieczorem a ten na mnie tak sie wydarl , ze nie dowierzalam, ze az tak mozna. Spadły mi okruszki na podloge a on wpadł w furie, byl jak w amoku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslalam ze porozmawiasz z nim i przez jakis czas go bedziesz obserwowac i spotykac sie i po jakims czasie bys zobaczyla czy warto. Nie wiedzialam ze odrazu chcesz zamieszkać z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazaj zeby nie zobaczyl tego tematu, nie pisz przy nim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On jest tez okropny. Jestem tu poki co musze sie zatrzymac bo nie chce soe przerzucac. Jestem sama z dzieckiem na pokoju. Wczoraj probowal soe zblizyc i mnie pocalowac. Odsunrlam sie nie mam checi z nim gadac wogole. Ile ja bym dala by miec wlasny dom cisze spokoj..... dzis mni4 poinformowal ze na silownie idzie ciekawe od liedy jak migdy sie nie interesowal i nie mial zamiaru cwiczyc. Moje zycie to obled.... na wieczot zrobil zakupki i mysli ze sie uciesze. Jak z nim prowadzilam rozmowe i nie bylosmy razem pozyczal ode mnie kase. By sie wstydzil na dziecko mi nie daje. A jego matka wyslala mi smsa wykorzystaj czas pozytywnie... do c***a... zabrala mala do siebie bo musialam pilna sprawe zalatwic przychodze a gosciu brudnymi lapami z dworu nadodatek palil i mi dzieciaka dotyka.. zdenerowaowalam sie. A ona juz sie rzadzi bo ma chwile zostawilam to moze mysla ze jak z nim nie bede to oddam bez mojej obecnosci na spotkania. Istne barany i frajerstwo. Udawala szczesliwa babke juz cala sesyjka zdjex na internecie jest. Trzeba sie pochwalic. A w komentarzach "bardzo dobra babcia" itd... szlag by to... hedynym pocieszeniem jest to ze mij dziadek pracuje z mlodym chlopakiem co prawda 5 lat starszym od3 mnie i ten bardzo nalega by przyjsc do dziadkow bo chce mnie poznac. Ponoc ulozony jest ma dom sam mieszka rodzice w innym miescie pracuje zarafny i uprzejmy. Ale ja sie boje nie chce skrzywdzic nikogo boje sie ze moze mu sie nie spodobam albo on mi. Boje soe ryzyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj wpadlam w furie jak zaczal mnoe wyzywac i reke podnioslam na niego a ten mnir zlapal i zaczal szarpac. Smiec jak ich malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tytul tematy idealnie pasujacy do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W furie wpadlas i podnioslas reke? To chyba wzajemnie jestescie toksyczni dla siebie. Takie relacje moga nie przetrwac. Skoro tak jest to chyba nie jestescie dobrani. Czasem ludzie bardzo sie dogaduja, spokojnie rozmawiają, lubia z soba byc a wy caly czas walczycie. Po tym, co napisalas dzisiaj to stwierdziłam, ze nie psujecie do siebie, nikt z was nie ustępuje. Nie moge duzo pisac , bo nie znam tak naprawde sytuacji, ale widze teraz, ze ty tez walczysz ,to musze przestac doradzac, bo wejde na zle tory a tego bysmy nie chcieli. Myslalam, ze jestes bardzo spokojna i zalezy ci by byl spokoj ,ale ty tez kochana pokazalas mu agresję i jego agresja i twoja to szykuje sie wojna nuklearna ;) A do tej pory mieszkalas u mamy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem spokojna ale nie moglam pozwolic sobie na takie traktowanie musialam zareagowac bo inaczej by czul ze jestem bezradna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok mimo wszystko dziekuje za dotychczasowa pomoc. Moze zajrze tu czasem. Postaram sama wyhsc z tej sytuacji. Dziekuje jeszcze raz za wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jula "Za każdym razem " Dla dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuj***ardzo, pozdrawiam. Co u Was slychac?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zyjecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyjemy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat zablokowany , strona nie przechodzi, moze zaraz sie ruszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posty nie przechodza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyjemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczesliwych, spokojnych i w cieple rodzinnym Swiat Wam zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie z zwiazku mojego nic nie zostalo. Co wrocilismy byla pierwsza klotnia i na tym sie skonczylo. Pozniej wydawalo sie i bylo ok. Zmienil potem prace, zaczal wyjezdzac w delegacje. Ja w tym czasie wyjechalam na ten czas do mamy. Wszystko bylo dobrze, potem rozmowy nie kleily sie i wygladaly na zasadzie hej co tam.. jeden tydzien potrafil zmienic i oznajomil mi po wielu moich dochodzeniach ze mu minelo,uczucia minely, chce konca zwiazku.. Rodzina pewnie jego namieszala. Zagrazal mi sadem kiedy stawialam ze dziecko bedzie w mojej obecnosci do czasu kiedy dorosnie i bedzie rozumiec wiele. Ale chyba zaprzestal i chce sie spotykam na tygodniu i odpuscilam powiedzialam ze w dzien swiat moze ja zabracna poltora godziny. Nie wiem czy to dobre posuniecie ale niech mu bedzie. Jest mi przykro, zapowiadalo sie ze bedzie jak dawniej. Zrujnowal mnie zycie mi spier.... on bedzie wolny juz zawsze a ja na uwiezi. Nie dawal mi w tym czasie na dziecko, nic nie kupywal nie zajmowal sie bo twierdzi ze pracowal. Taki zapracowany byl ze mial czas zeby wyjsc z kolegami na silownie czy wyjsc z nimi porozmawiac. Kiedy chcialam przyjechac, mowi ok ale mnie nie bedzie bo juz jestem umowiony... od tego momentu poczulam zlo, ze juz mu nie zalezy skoro ktos inny jest wazniejsze od nas. Ktos, ze bardziej jego uwage przykuwa niz my. Tydzien czasu wystarczyl i mowi ze przez te dni cos sie zmienilo, ze nie czuje nic. Pytalam chcialam wiedziec czy kogos poznal czy co bo to nie mozliwe. czy nie podobam mu sie juz czy zle mu sie spedzalo ze mna czas. mowil ze nie.Nie wiem po co mnie prosil o powrot, po co udawal ta szopke. Zeby znow mnie w********ic i zranic? Nie pamietal nawet o mikolajach zeby jakis drobiazg dac corce. moj krzyk jest tak glosny wewnatrz duszy, ze nie macie pojecia. Jak rozdziera od srodka. Nie chce czytac, ze mi mowilyscie bo to przezywam caly czas. To jest cios, ktorego nie moge zniesc. Nie potrafie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×