Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biurowy_romans

biurowy romans

Polecane posty

Gość gość
A moze dziewczyna ma podobne doswiadczenia? Moze jej mame zdradzil ojciec, albo naogladala sie zdradzanych zon i nie chce byc powodem zdrady? Czasem szkoda uczuc, milosci, ktore nie moga sie wydarzyc, bo cos czlowieka powstrzymuje. To ze ona nic nie czuje,.. A co jesli czuje, ale nie moze? Gdyby Autor moze spojrzal na to w ten sposob? Gdyby byl wolny to mysle, ze nie byloby tego calego problemu. I co ze jest szefem? Jak sie kobieta zakocha to zadna to przeszkoda. Albo Autor robil juz takie podchody do kogos wczesniej i dziewczyna wie, ze on tylko tak sie bawi i nic powaznego z tego nie bedzie bo ma zone. Tylko po co to cale gdybanie? Sprawa jest taka prosta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biurowy_romans
Ostatni wpis M się rozchorowała. Nie jedzie ze mną. Z pewnością faktycznie jest chora. Grypa żołądkowa. Dla mnie sprawa jest jasna. Temat skończony. Zamykam topic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
czyli od teraz kolega bedzie po cichu wzdychal do M. bez opisywania tego tutaj. ale spoko, tak robi wiekszosc :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda..czytalam z ciekawoscia kazy wpis autora. Calkiem sympatyczny gosc! Co by nie bylo szczescia zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscgoscgosc
Kup sobie pare harlekinow i bedziesz miala jeszcze lepsza zabawe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oh, no

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mądra dziewczyna :) Ma u mnie plusa, bo chociaż jedna nie nasadza się na żonatym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biurowy_romans
Topic zamknięty, jednak dodam jeszcze jeden wpis na zamknięcie historii. Na Mazury, jak pisałem w poprzednim poście, pojechałem bez M. Z wyjazdu jednak nie zrezygnowała koleżanka M. Nazwijmy ją S. S jest jeszcze bardziej przeciętną dziewczyną niż M. Nie podoba mi się. Nie lubię jej jakoś szczególnie. Tak więc pojechaliśmy we dwójkę. Nie pasowało mi to. Zastanawiałem się, czy przypadkiem nie przeprosić S i nie pojechać samemu. Nie zrobiłem tego jednak. Może liczyłem, że pogadam z nią o M? Chyba coś w ten deseń. Faktycznie sporo rozmawialiśmy o M. To jednak okazało się być wyjątkowo mało ważne... Wiadomo, po pracy kolacja, spacer, piwo. Fajnie było. Rozmowy o M. Rozmowy o mnie. Rozmowy o niej. Było na prawdę fajnie... Ostatniego wieczoru zaproponowała, że możemy drinkować w hotelu. Kupiła whiskey. Wiecie, że ja lubię "destylat z myszy". Skąd S wiedziała? Było jeszcze fajniej niż poprzednio. Luźna atmosfera. Luźny ubiór. Pozycja horyzontalna na sąsiednich łóżkach. Rozmawialiśmy chyba o wszystkim. Po prawie litrze, a nie oszukiwała, pod jakimś pretekstem rzuciła się na moje łóżko. A może rzuciła się na mnie? Kochaliśmy się do samego rana. Mógłbym oszczędzić szczegółów, ale niby dlaczego? Zrobiliśmy to w dwóch różnych pokojach hotelowych, na balkonie, pod prysznicem, na podłodze. Jestem mało doświadczony w te klocki, ale podobało mi się bardzo... H.u/j ze mnie. Po seksie, albo raczej w przerwie, S napomknęła coś o M. Że M nie pojechała ze mną do Gdańska, bo wydawało jej się, że ja czegoś od niej chcę. H.u/j ze mnie. Potwierdziłem, że dobrze się M wydawało. Potwierdziłem, że tak, że lecę na M jak ćma do ognia... No to się dowiedziałem: 1) M do mnie na pewno nic nie ma 2) M to suka, która bez skrupułów podrywa sobie facetów na imprezach 3) M nie jest święta H.u/j ze mnie. Poprosiłem S, żeby się przypadkiem ona we mnie nie zakochała... Kochaliśmy się dalej... Rano. Ustaliliśmy, że wyjdę, gdy S będzie pod prysznicem. Zamykają się drzwi i kończymy to, co było w nocy. Droga powrotna to mieszanina zmęczenia, kaca i niezręczności. Bardzo chciałbym, żeby właśnie w tej kolejności. Czy S to zaplanowała? Przyznała się, że miała taką myśl kupując alkohol. Ale nie, nie planowała. Przecież wtedy miałaby również prezerwatywy. A nie miała. Nie wierzę jej. Naiwny jestem, ale nie wierzę, że kobiety też mają szczerą ochotę na jednorazowy seks bez zobowiązań. Ale przecież wiedziała, że jestem żonaty. Ale przecież wiedziała od M, że to od niej coś chcę. Mętlik mam w głowie. Przeleciała mnie kobieta! Będę miał z S kontakt. Realizuje dla mnie ten projekt. Jeżeli w przyszłości będę potrzebował jej pomocy i poproszę, to nie odmówi. Jeżeli będzie potrzeba, to wyjedzie ze mną znów. Czy coś się powtórzy? Na pewno nie będziemy tego planowali? Czy aby jednak na pewno? Mam mętlik w głowie. To ona mnie wykorzystała? Czy to raczej ja ją wykorzystałem? Za dużo myślę. Co do M. Pewnie niczego się nie dowie. Ja jej nie powiem. S myślę że również. Topic dalej pozostaje zamknięty. M to skończona historia. Czas zacząć traktować ją z dystansem. Mam nadzieję, że sama się niczego nie domyśli. Szkoda, ale zdaje się, że miałem o M lepsze wyobrażenie, ale rzeczywistość okazała się być zupełnie prozaiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shoshana
1. To, że M bez skrupółów podrywa facetów na imprezach o niczym nie świadczy. To ma oznaczać, że jest suką? Nie ma nic złego w podrywaniu facetów na imprezach. Inna sprawa, że S. mogła ją w tej sytuacji oczerniać. Z pewnością w takiej sytuacji miałabym baaaardzo ograniczone zaufanie i duzo sceptycyzmu co do tego, co S. mówi o M. 2. Tak, kobiety mogą mieć zupełnie "męskie" podejście do seksu. Bez wyobrażeń, uczuć i zobowiązań. To jakieś mity, że panna się od razu zakocha. Jeszcze raz życzę powodzenia, cokolwiek ono w Twojej sytuacji oznacza. Ale najpierw chyba musisz się przede wszystkim porządnie wyspać, odpocząć i ochłonąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
pewnie S. miala zaklad z M. ze uda jej sie ciebie przeleciec i bingo. M. czeka niecierpliwie na relacje. D**eeeek z ciebie, nie facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Romantyku Biurwiasty! No to zostałeś upity i wykorzystany seksualnie przez "ładną inaczej" ale jurną suczkę z firmy. Wróciłeś na łono rodziny z kacem, moralniakiem, oraz wymęczonym fiutem i opróżnionymi jajkami. Ciekawe, czy coś wyczuła? Przeczytałem twoje beznamiętne zakończenie tematu i nie wiem w końcu - chwalisz się czy żalisz? Najlepiej potraktuj to jako "korpo bonus" za długie godziny w delegacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyzby to był prawdziwy koniec topiku ????? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biurowy_romans
Ja ciągle tutaj jestem, tylko nie mam o czym pisać. Więc nie piszę. M odpowiadał układ, w którym ja się śliniłem a ona mogła łaskawie czasami podarować mi pojedynczy wyraz sympatii. Po powrocie z Mazur, gdzie S wykazała się długim językiem - dosłownie i w przenośni - nabrałem dystansu. Chwilowo spowodowało to, że M zabiegała o te "czułostki". Gdy to nie przyniosło rezultatu, był foch. Konflikt nawet. Nie no, oczywiście to ja byłem winny - hehehe. Łatwo się jednak pogodziliśmy - czytaj foch już przyniósł zamierzony skutek. O ja głupi. Właśnie teraz zdałem sobie sprawę, że nauczyłem M czegoś bardzo, bardzo niedobrego. Cholera! I właściwie tyle. Nic więcej. Nic mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś nowego z M? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet Ci kibicowalam, kiedys sama zadurzylam sie w koledze z pracy... znam te podchody mailiki usmieszki radosc z tego ze juz poniedzialek itd itd... ;) ale to, ze poszedles do lozka z obca pierwsza lepsza... nie pomyslales ze twoja M Cie sprawdza? Nie doceniles jej? Moze chciala sprawdzic czy podrywy szefa to po prostu podryw pierwszej lepszej wolnej? Przeleciales jej chetna kolezanke gdybym byla na jej miejscu odpuscilabym sobie Ciebei bo wyszlo ze nie kochasz sie w niej, tylko po prostu masz ochote umoczyc z byle kim... Sorry, mialam Cie za fajnego goscia ktoremu nie uklada sie w malzenstwie ale zakochal sie, znalazl bratnia dusze... naprawde Ci kibicowalam, ale twoj post co zdarzylo sie na wyjezdzie mnie po prostu rozp******il, mozna stwierdzic ze faceci sa jednak prosci jak konstrukcja cepa i nie mysl tylko prosze naiwnie ze ta S nie powie nic M...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze poczytać innych, zdobyć wiedzę i uporządkować swoje myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taki byles hojerak a teraz co jednak hojrak tchorzliwy pies? zawiodles na calej lini kobiete inetrnautow nawet nie potrafisz sprostac postom nie potrafisz nic napisac? jakas cieta riposta? taki byles hop siup do przodu... tylko z tylu zabraklo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja jestem ciekawa jak sytuacja czy dalej kochasz swoja platoniczna czy tez "kochasz" a bzykasz to co dostepne.... chlopie ale pokazales chlopa od najgorszej strony... tyle pisales o uczuciach milosci zdobywaniu....... a na wyjazd pojechala inna i przeleciales pierwwza lepsza... przez Ciebie faceci u mne w pracy nie maja szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy raz na kafe
moim zdaniem powinien dać jej szansę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biurowy_romans
Dziś wieczorek kolejny odcinek :-) Powiem tylko, że jest i lepiej, i jest gorzej jednocześnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biurowy_romans
Dziś M i S wracają znad morza, gdzie zaproponowałem im spędzenie weekendu w SPA w ramach premii. Na miejsce pojechały ze mną. Z góry zaznaczyłem, że je jedynie zawożę i wieczorem wracam do domu. Już w samochodzie zaczęły się pierwsze przeboje. Nie minęła godzina podróży a sikorki zdążyły się pokłócić o jakąś zupełnie nieistotną pierdołę. O mnie, jak się później okazało. S, po naszym kolejnym seksie, przyznała, że nie wytrzymała widoku kokietującej mnie M. Nie wytrzymała tym bardziej, że często musi wysłuchiwać jak to M do mnie nic nie ma. Ale o tym później. Na miejscu, wiadomo, chciałem chociaż chwilę poleżeć na plaży, popatrzeć się w fale. Dziewczyny do mnie dołączyły. Piwo na plaży smakuje wybornie. Prawie tak samo dobrze jak w górach. Jedno piwo nie zaszkodzi. Za cztery godziny będę mógł wracać. No dobra, drugie piwo to już absolutny max. Więcej wypić mi nie wolno. Nie wsiądę po alkoholu za kółko. OK. Wypiję trzecie, ale wiecie dziewczyny, wtedy muszę zostać z wami do rana. To wasza decyzja. Jeżeli przyniesiecie mi piwo, zostaję. Nie wracam. Przyniosły. Śpisz na podłodze – powiedziały. Później jeszcze przyniosły czwarte. M poszła po piwo. Chwilę byłem z S na osobności. Nie, nie powiedziała niczego M. Jeżeli M się dowie, to ich przyjaźń szlag trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biurowy_romans
M rozluźniła się już po drugim piwie. Lubię ją. Lubię jej towarzystwo. Dobrze mi się z nią rozmawia. Teraz jednak była jeszcze bardziej otwarta. Nie unikała bliskości i tego zupełnie przecież nieerotycznego kontaktu. To jest absolutny hit, ale nawet zwierzyła mi się z czegoś bardzo osobistego. M swojej prywatności strzeże jak cerber. Nie dopuszcza nikogo. Mi jednak powiedziała coś, o czym myślę, że wie z górą kilka osób. Uwielbiam ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biurowy_romans
M się upiła. Film się jej urwał. Lekko zataczając się, z pomocą S dotarła do hotelu, po drodze szczypiąc mnie w tyłek. Wzięliśmy kolejno prysznic. Ochłonęliśmy. Dziewczyny były głodne. M zeszła na dół do restauracji na kolację. S położyła się jednak chwilę zdrzemnąć. Popełniłem błąd, którego jednak nie żałuję. Przespałem się z nią po raz kolejny, gdy M jadła kolację. Tym razem było bez fajerwerków. Bez uczucia. Bez specjalnego podniecenia. Bez satysfakcji innej niż tylko ta fizjologiczna. To był mój ostatni raz z S. Nie wiem, czy wszystkie kobiety, ale ta jednak nie potrafi bez zaangażowania się uczuciowo. Nawet jeżeli tak myśli, to tylko się oszukuje. Wolałem szybko sprowadzić S na ziemię. „Jeżeli TO tylko ci się podoba, to OK, ale na więcej nie licz!”. S dołączyła do M na kolacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biurowy_romans
Wieczorem wyszliśmy się jeszcze poszlajać. Spacer, plaża, nuda. Wróciliśmy. Spałem na podłodze. Dla S materac był za miękki. Jednak nie zgodziła się na propozycję M, aby w takim razie to ona położyła się na glebie, bo M jakoś zniesie swojego prezesa w łóżku… Trójkącika nawet nie proponowałem. Zdecydowanie było nas tam o jedną osobę za dużo. Dowolnie którą osobę… Od rana M nie była już taka „do rany przyłóż”. Ignorowała mnie. Być może było jej głupio z powodu wcześniejszego zachowania i tego, że pozwoliła sobie na zbyt dużo. A może słyszała coś przez drzwi. A może S dała jej do zrozumienia, że jak ona nie chce to żeby zostawiła mnie dla niej… Nie wiem tego jeszcze… Jestem taki i zachowuję się dokładnie tak, jak o mnie piszecie. Poniżej wszelkiego poziomu krytyki. Nadal jestem zauroczony M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro założyłeś rodzinę po co rozglądasz się za innymi????Jesteś podłym ch.jem !!!Jak stracisz wszystko przez głupotę wtedy tępaku zrozumiesz swoją głupotę ale może być już za późno!!!Szanuj żonę bo nie zasługujesz na nią!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biurowy_romans
Chciałbym wiedzieć co dalej. Niestety obawiam się, że przyszłość nie przyniesie niczego pozytywnego. M nie jest mną wystarczająco zainteresowana lub jakieś przeżycia z jej przeszłości blokują w niej możliwość zaangażowania się całą sobą. Ja z kolei jestem niezainteresowany wyłącznie jej ciałem. Biorę ją w pakiecie z sercem i duszą, albo wcale. Ta historia nie może się dobrze skończyć, będę jednak w nią ślepo brnął, bo... bo c***** ze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic szczególnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biurowy_romans
Mam ochotę dziś przeklinać. Forum nie pozwala. Słaby dzień. Kolejny słaby dzień. Nie, że z rzędu. Nie. Ale humorek nie dopisuje. Dzisiaj jakoś tak wyjątkowo. x Piątek wieczór, a ja siedzę sam w domu. Żona wyszła na imprezę z koleżankami. Dzięki Bogu! M wyjechała ze swoimi znajomymi na wycieczkę. Zazdroszczę im. Tym znajomym. x Dlaczego mam zły humorek? Nic nadzwyczajnego nie odnotowałem. Te dwadzieścia sekund filmiku z M nakręconego przez S? Możliwe. Ta jej mowa ciała. Nie leci na mnie. x Postanowienie na dzisiaj. Zdystansować się wreszcie. Znów nic z tego nie wyjdzie. x Ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biurowy_romans
K****a miotam się. Nie mogę sobie znaleźć miejsca, taki jestem zły. P********* to wszystko i wszystkich! M, na miłość Boską, weź ty się wreszcie ogarnij i pie.rdo.lnij mnie jakimś ciężkim tekstem w rozbuchane ego. Przestań wreszcie być miła. Nie ważne co, po prostu coś zmień. Coś-k*****-cokolwiek. K****a ile jeszcze czasu będziemy taki k****a bezsens ciągnęli, co? Tak ci zaj.ebi.ście odpowiada, że latam za tobą jak ten pies z wywalonym jęzorem. Czuję się k****a upokorzony. Robię z siebie p.iz.dę. No k****a ja p.ier.do.lę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shoshana
hej, nawet nie zauwazylam, ze topik dalej się ciągnie. autorze - na pocieszenie - u mnie potoczylo sie podobnie! z tym, ktory mi sie podoba nic nie wyszlo, tymczasem przespalam sie z innym, tez z pracy. u mnie to bardzo swieze, jak na razie jestem totalnie skolowana. czytanie Ciebie moze troche pomaga. ehh... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×