Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

LUTÓWKI 2015

Polecane posty

Gość MartaWWW
Cześć Dziewuszki! Dzięki za pamięć, u mnie wszystko ok. Wróciłam wczoraj. Jestem zrelaksowana, wypoczęłam. Mąż przyjechał do Zakopca :) Przyjechał do hotelu, w którym zawsze się zatrzymujemy, a ja wybrałam taki obok ;) Co to zawsze chciałam tam jechać, bo wydawało mi się, że jest piękny, nieważne. W każdym razie zadzwonił w rocznicę i poszliśmy na kolację. Cudnie - przeprosiny, tłumaczenia, mały prezent itp. Było naprawdę super, ale nie wróciłam z nim. Podziękowałam, powiedziałam, że doceniam, że przyjechał, że się stara itp, ale muszę sobie to wszystko przemyśleć, bo zachował się okropnie. I wróciłam do swojego pokoju. Potem umówiliśmy się na wspólny spacer i śniadanie rano, było idealnie. W końcu mąż wziął pare dni urlopu i zostaliśmy tam sami. Już razem :) Muszę się jeszcze rozpakować. Zrpobić pranie, posprzątać troszkę. Dziewczyny, czy Wy myjecie normalnie okna w ciąży? Mnie właśnie znajoma, ta co była w Zakopcu mówiła żebym się nie wygłupiała i nie myła sama okien tylko kogoś do tego wzięła... Ja mam takie okna balkonowe wszędzie w całym mieszkaniu i nie wiem czy sama dam radę. 12 sztuk okien do ziemi. Zastanawiam się w ogóle czy myć je teraz czy poczekać np do końca października i wtedy mieć już wszystko na święta zrobione. Dylematy kury domowej;) Piękne macie brzuszki :) Filateliska - TY MASZ KONKRET JUŻ!! Nie mogę uwierzyć, kobieto!! Piękny, naprawdę wspaniały!! :)Małamii - to było Twoje zdjęcie chyba - piękny, dyskretny! My miałyśmy ten sam termin na początku, prawda? :) Ja zaraz wrzucę zdjęcie swojego :) Porównamy ;) W ogóle to coraz bardziej przeraża mnie wizja dziecka. Boję się strasznie tego, że nie dam sobie rady, że upuszczę, że przeziębię, że poparzę w wanience... Jest tyle zła na swiecie... Boję się, że mogę zrobić mu krzywdę nieświadomoie. Że inni ludzie mogą mu zrobić krzywdę. Boję się tak bardzo. A najgorsze jest to, że ten strach już mnie nigdy nie opuści...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta ja normalnie robie wszystko w domu. Ale też mam dużo okien i sobie dzielę je. Pierwsze jak myłam to bratowa wieszała mi firanki bo też słyszałam, że nie wolno, ale w następnym tygodniu robiłam to już sama. Podobno chodzi o to, że nie wolno podnosić rąk długo do góry. Dlatego ja robię przy oknach z drabiną żeby było mi wygodniej żebym nie musiała tak wysoko rąk podnosić. Musisz słuchać siebie, w zależności od tego jak się czujesz, możesz zrobić więcej lub mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta nikt już nie powie o Tobie, że po prostu przytyłaś bo widać że to ciążowy brzuszek. Gratuluję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta nie mogę otworzyć Twojego zdjęcia:/ powiem,Ci że mąż cudnie się zachował i fajnie że z nim nie wróciłąś. twarda jesteś- lubie takie babki ;P co do okien - to wykorzystaj mężą. u mnie mąż mył ja mu pomagałam:) tyle napisałyście, ze nie wiem co odpisać :/ co do ubierania to ja nie lubiłam śpiochów, ja zakładałam body lub kaftanik i półśpiochy-takie z dużym ściągaczem, było mi najwygodniej.i jak czytam o sweterkach, kaftanikach zapinanych z tyłu to mnie ciarki przechodzą. lepiej kupić pajaca a kaftaniki napewno zapisane z przodu. i nic z kapturem bo się podwija pod pleckami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z córką podostawałam pajace zapinane z tyłu, ani razu jej nie założyłam, bo jak pomyslałam, że ma leżeć na tych guzikach to spakowałam to od razu jako za małe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Jejku dziewczyny! A ja w ogóle brzucha nie mam, już znajome sobie żartują, że pewnie pójdzie mi wszystko w plecy. Postaram się wrzucić to moje nic jak znajdę chwilkę. MartaWWW no to Twój mąż zachował się świetnie ;) Mój jest za prosty na tego typu akcje także aż Ci troszkę zazdroszczę :p Lusiula faktycznie musiałaś zgłębić wszystkie tajemnice sufitu :P poświęciłaś się w tym roku ale nadrobisz to w przyszłym ;) assus będzie dobrze, na pewno się nie zaraziłaś ;) Ja ostatnio wzięłam na ręce córkę sąsiada nieświadoma, że ta przechodzi różyczkę której ja nie przeszłam jeszcze. Nic się na razie u mnie nie pojawia także wierze, że nasze organizmy w ciąży nie są aż tak bardzo podatne na wszystko- chociaż teoretycznie osłabione. Piszecie o oknach... no ja właśnie wczoraj z racji ładnej pogody sobie umyłam drzwi tarasowe- też takie ogromne tafle, żeby dosięgnąć góry stawałam na palcach i nawet mi przez myśl nie przeszło, że nie powinnam tego robić. Dzisiaj po powrocie do domu zamierzam ogarnąć jeszcze te balkonowe u siebie w sypialni :D Mąż zamawia kolejne części do swojego samochodu, mnie telepie z nerwów więc żeby dać upust rozżaleniu i poczuciu niesprawiedliwości- sprzątam. Wybieraliśmy się w tym roku na sylwestra do zakopanego, miało być kameralnie we dwoje plus synek w brzuszku. No to sobie pojechaliśmy gdziekolwiek :/ A jeszcze Wam powiem jak zdenerwowała mnie siostra męża... dostaliśmy bardzo dużo zabawek od 0 do 5 lat od takich znajomych z Warszawy. Rozłożyliśmy sobie wszystko na podłodze i dzieliliśmy co na strych na razie a co dla mojej bratanicy i nagle słyszę tekst : "jego dziecko", olałam oglądamy dalej i znowu " maćka dziecko". Nosz cholera jasna! A to dziecko to się samo urodzi? Mąż je nosi? W ogóle jaka ignorancja! Ja tam jestem a ta gówniara zachowuje się jakby mnie tam nie było... jakby dziecko było faktycznie tylko męża. Tak ciężko jest powiedzieć "Wasze" ? Później jeszcze powiedziała teściowi " maciek będzie miał prawdopodobnie syna". Maciek sraciek a ja? Kto przytulał deskę sedesową w pierwszych tygodniach? Kto zaczyna tyć? Normalnie czuje jak strona męża nie tylko umniejsza moją role co do naszego dziecka ale mnie wręcz eliminuje. A mój mąż nawet nie wie w którym jestem dokładnie tygodniu, ciągle nie wie kiedy mam wizytę i nie ma zielonego pojęcia jak rozwija się dziecko w łonie matki- więcej! nawet o tym nie czyta! Nic go nie interesuje. Czeka na produkt gotowy ale przecież jest taki kochany, wspaniałomyślny i w ogóle ON BĘDZIE MIAŁ DZIECKO. I znowu wpis jak do bloga... chyba założę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślałyście juz o imionach dla swoich Kruszynek?wczoraj dowiedziałam się, że będzie chłopak i nie mam pomysłu na imię, może mi coś podpowiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assus
Enka dziękuje,że chodziać Ty zwróciłaś uwagę na mój post.. Pocieszyłaś mnie troszkę i mam ogromną nadzieję,ze sie nie zarażę. Muszę mysleć pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assus chodzi Ci o ten rumień zakaźny- ja nie wiem co to jest i z czym sie je :/ będzie dobrze :) Enka mój mąż też nie czytał. Chodzi ze mną w sumie tylko na prenatalne, co do tygodnia to pewnie podałby w przybliżeniu, ale za to z niego świetny był ojciec: przewijał, wstawał w nocy,,karmił, kąpie od początku córekę- także spokojnie-faceci tak chyba tego nie przeżywają i dopiero czują się ojcami jak już dziecko się urodzi. Tysia na mam czteroletnią Lenkę :) a teraz będzie dziewczynka- Lena mówi że Maja będzie , mnie po głowie Ameka chodzi...a dla chłopca podoba mi się tylko 1 imie-Kacper:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny bądźcie dobrej myśli. Ja też staram się być. Jeżeli w miarę dobrze się czujemy to na pewno wszystko jest ok. Nie możemy przeginać. Musimy żyć normalnie, niektóre z Was jeszcze pracują inne są na zwolnieniach ale życie się toczy dalej. Ja to jak mnie ktoś wkurzy z rodziny z takim przesadzaniem, że 2kg cukru to już za dużo, to mówię że nie jestem chora tylko w ciąży. Skoro dobrze się czuję to nie zamierzam leżeć czy siedzieć. Wiadomo, że się boję czasami nawet bardzo, ale staram się odganiać te złe myśli i się tylko cieszyć. Bądźcie dobrej myśli. Enka staraj się angażować męża w tą ciążę. Wiem, że to przykre jak się jest tylko dodatkiem, ale myśl o tym, że najważniejsza jest Twoja, wkrótce już 3osobowa rodzina:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natomini
Cześć dziewczęta:) Chociaż nie chciały mi się otworzyć Wasze zdjęcia, to gratuluję brzuszków:) Co do chorób zakaźnych, nie mam przeciwciał toksoplazmozy i rozumiem Wasze obawy... Muszę co miesiąc się badać i uważać na zwierzęta, myć warzywa... Wszystko, byleby dzidzi było zdrowe:) Enka zamiast się stresować to odetnij się jak możesz od toksycznych rozmów, po co narażać na stres siebie i dziecko... Odkąd ja się odcięłam, jestem o wiele spokojniejsza i cofnęły mi się objawy nerwicy. Marta - wspaniale, że Twój mąż się zreflektował :) Co do wyprawki - dziękuję za wstawkę z listą potrzebnych rzeczy:) Ogromnie mi się przyda, bo nigdy nie miałam do czynienia z dziećmi:) Podzielę się z Wami moimi obawami: ostatnio czuję kłucie w brzuchu dosyć często, kłuje mnie czasami ciągnie w dole brzucha... Czuję się bardzo wzdęta i mam mdłości... Dzisiaj rano znowu wymiotowałam... Przeszłam ze stanu wymiotów i nicniejedzenia w stan jedzenia i ciągłych mdłości. Czy to normalne? Dodam że wg USG to już 16 tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajne macie te brzuszki :) u mnie nic nie widać, tylko mój tłuszczyk :D chociaż wszyscy mi mówią że zamiast tyć w ciąży chudnę i to mocno widać ale już mam 7kg na minusie. Marta, super że mąż dotarł i że wyjaśniliście sytuacje :) ja okien nie myję, głównie chodzi o to żeby nie sięgać wysoko bo wszystko się naciąga. Assus, ja myślę że będzie dobrze, chyba aż tak łatwo nie da się zarazić. myśl pozytywnie :* Karola, ja dziś też od rana wkurzona bo mój genialny dziadek od 6 rano coś wierci :/ więc koniec spania był a że dziś byłam z synkiem na szczepieniu i chciałam żeby się wyspał to moje wkurzenie było ogromne. Lusiula, ja też unikałam ciuszków zapinanych z tyłu i z kapturami, dziecku chyba niewygodnie a i ubieranie z zapięciami z tyłu było uciążliwe. Pajace to podstawa w sumie :) ale nie polecam welurowych, mój mały się w nich strasznie pocił. Enka, siostrą męża się nie przejmuj, odpowiedz jej coś raz czy dwa i może się ogarnie dziewczyna. Tysia, ja o imionach myślę ale pewnie na dobre zacznę szukać jak poznamy płeć :) Natomini, nie wiem co poradzić na te mdłości które powróciły. może zadzwoń do swojego gina i zapytaj czy tak może się dziać i czy to powód do jakiegoś niepokoju... Ja ostatnio też się denerwuję że coś jest nie tak bo ten brzuch boli prawie cały czas, niezależnie czy coś robię czy leżę cały dzień :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natomini mnie od 2 dni cały czas ciągnie w dole brzucha, jakby mi się miednica rozchodziła.każda ciąża jest inna więc u Cibie może mdłości później wystąpiły:/ współczuje Ci :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MartaWWW
Enka - jak ja Cie czytam to mam wrazenie, ze to kopia mojego domu, serio. Wiem co czujesz, nie martw sie. Trzeba jakos zyc dalej. Ja zawsze wyladowuje sie niestety na mezu i potem my sie klocimy. A takich docinek jest sporo... Assis - mnie umknelo chyba cos o chorobie - szukalam i nie moge znalexc :/ cos Ci jest, kochana? Lusiula - jutro powrot? Powiedz mi jak znioslas lot? My na poczatku pazdziernika lecimy i troche sie boje, ale dam rade. Musze :) Pisze z telefonu i nie pamietam co kto pisal... Dziewuszki, przepraszam, ale ktoras z Was pisala, ze chuda dalej i teraz je i wymiotuje? Ja mam to samo. Caly czas jak tylko zjem cos nieprzepisowego (spoza stalego menu) to od razu rzyg. Ale po nim jest juz ok. Ulga i moglabym jesc dalej ;) dostaje opierdziel od rodziny, ale super dziala na mnie cola. Zoladek sie uspokaja, jest mi sto razy lepiej. I swietnie lagodzi u mnie bol glowy :) wypijam tak szklanke, dwie codziennie. To moja jedyna slabosc. No i czasem frytki z piekarnika, bo mnie od tluszczu odrzuca. Zdjecia z tej strony z brzuszkami widoczne sa na komputerach, bo na telefonie nic nie widac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
assus i tak trzymaj, pozytywne myślenie podobno czyni cuda ;) Na pewno nie jest tak łatwo się zarazić i się nie zaraziłaś :) lusiula ja wiem, że facet może się sprawdzić później ale wiesz przykro mi i trochę mnie wkurza nastawienie mojego. Spróbuje się zdystansować, może będzie podobnie jak u Ciebie ;) Przegapiłam gdzieś Tysie ale już naprawiam swój błąd... witam witam :D Ja na 60% wiem, że będzie chłopczyk. Mąż chce Kacperka a ja Adasia, decydujący głos jednak mam ja z racji włożonego trudu w ciąże :D Karola1989 bardzo dobry wpis, powinnyśmy sobie tutaj przekazywać właśnie takie pozytywne fluidy ;) Strasznie się cieszę, że tu trafiłam :) Natomini dobry pomysł z tym odcięciem zobaczymy jak będzie z "wykonaniem". Jeżeli chodzi o Twoje obawy- mam identycznie plus ciągłe parcie na pęcherz. Myślę, że to normalne, hormony w nas buzują ;) ninina oj jak ja chciałabym tak chudnąć :D chociaż nie jest źle bo na razie za bardzo nie tyje- pomijając fakt, że w nic się nie mieszczę. Zastanawiałam się właśnie nad odgryzieniem się tej siostrze całej ale kurcze... nie chce wyjść na wredną. Ostatnio już jednej osobie się odgryzłam a jakoś tak mam, że robię to w taki sposób, iż później wszyscy się na mnie obrażają. Cięty język :D Pytałaś ostatnio co bierzemy... ja ogólnie kwas foliowy plus 150 mg jodu- tarczyca jest w całkiem dobrym stanie i endokrynolog powiedział, że tyle wystarczy. Na razie nie mam żadnych witamin, zobaczymy co dalej. MartaWWW skąd ja znam to wyładowywanie się na mężu... faktycznie sytuacja wygląda u nas niemalże identycznie. Tak jak piszesz trzeba jakoś to wszystko mimo wszystko przetrwać i tyle :) Wrzucam swój brzuch, ogólnie na zdjęciu wydaje się, że jednak się powiększył. Jak dla mnie to sam tłuszcz i wzdęcie po śniadaniu chociaż przyrost wagi jak na ten moment znikomy. Jestem dumna z moich prawie rok czasu nieużywanych mięśni brzucha, że tak dzielnie znoszą ten stan :D http://pokazywarka.pl/s127kf/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żartowałam z tym brzuchem oczywiście ;) Wiesz w jakim sensie to napisałam :) wiesz co, Ty chyba jesteś wysportowana moze dlatego jest taki delikatny. Pamiętaj, że na początku brzuch się pokrywa całą taflą tłuszczu - ma to i chronić mechanicznie i fizycznie płód. Możliwe, że masz go teraz dużo więcje niż wcześniej :) ile przytyłaś ogólnie? Ninina - ja schudłam 8,5 kg w 1 trymestrze, a teraz przybieram. Staram się jeść wszystko, ale rzadko co mi wchodzi i zostaje :) Czy Ty nie miałaś może problemów z heliobacter? Ktoś pisał, a nie pamiętam kto... Ja miałam wrzody żołądka i stąd też tak ciężko przechodziłam początek ciąży. Teraz też cały czas muszę uważać. Zostało mi jeszcze 3 kg do stanu 0. Śmiesznie, 5 miesiąc a ja na minusie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola, lekarz mówi że utrata wagi w moim przypadku to żaden powód do niepokoju bo moja waga wyjściowa nie była mała. a to że chudnę to objaw tego, że mam w końcu dobrze dobrane dawki hormonów tarczycy co mnie cieszy bo od prawie dwóch lat nie mogłam tego wyregulować a efektem jest zanikająca tarczyca :( Ja mam dziś płaczące dziecię, po szczepieniu chodzi obolały i zrzędliwy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
MartaWWW tyłeczek to ja miałam śliczny, obecnie jest za duży i uda tragiczne ;) I na prawdę nie przesadzam, mam konkretny nadbagaż trochę ze swojej winy a trochę za sprawą hormonów . Obecnie ważę więcej od 1 do 2 kg, waga się waha ale tak gdzieś mniej więcej będzie. Chyba poszło w brzuch, tak jak napisałaś warstwa ochronna :D Tyle, ze na początku straciłam 2 kg, to już sama nie wiem. Po ciąży będę się robić na tą panią : http://pokazywarka.pl/mn98c3/ tylko, że ja nie będę miała w ogóle biustu hahah mam to zdjęcie od dwóch lat na laptopie, było kiedyś jedną z moich motywacji. Fakt- gdzieś pod tym co przytyłam ukrywają się uśpione mięśnie ;) Nie mogę się doczekać kiedy mój brzuszek nie będzie już budził wątpliwości co do stanu :) ninina a może coś słodkiego dla małego? Przejdzie mu, my pewnie kiedyś też marudziłyśmy po szczepieniach ;) Ja własnie zjadłam niezdrową zupkę chińską i strasznie mnie wzdęło :( Chyba zaraz eksploduje, chce już do domu... 17 września wizyta i biorę zwolnienie chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enka a może to taki dzień dziwny. Ja też dzisiaj jestem taka jak opuchnięta wręcz. Musiałam się przebrać w piżamę bo nie mam w czym chodzić. Muszę może jakieś getry kupić narazie do chodzenia po domu. A wcale jakoś tak więcej specjalnie nie jadłam dzisiaj. A w ogóle to znowu chodzą za mną słodycze. Tak miałam na początku ciąży, że na mdłości pomagała mi czekolada:D aż kazałam wynieść wszystko z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Karola1989 no możliwe, ja chodzę w dresach męża ;) Leginsy na pewno tez dobrze się sprawdzą, widziałam nawet takie z tą specjalną gumą na ciąże. Może warto zainwestować? W końcu w domu też trzeba jakoś wyglądać. Mnie od słodyczy strasznie na początku odpychało, teraz zjem batonika czy czekoladowego cukierka i mam dość. Straszną mam natomiast ochotę na lód albo zmrożoną wodę, pomaga i na mdłości i na zgagę w moim przypadku. Nic mi się nie chce... ale zabiorę się za drzwi balkonowe w sypialni to może się rozruszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko na chwilkę bo się muszę pakować, jutro wracamy trzymajcie kciuki!!! pliz bo sie boję latać tzn nie lubię. Marta nic w czasie lotu się nie działo, kompletnie nic nie czułam, także nie czytaj nic na necie bo jeszcze nie polecisz ;) nawet więcej nie krwawiłam a ja akurat o to się bałam, żeby krwotoku nie było:/ sorki, ze Wam nie poodpisuje ale od jutra będę na necie 24 godz/dobę z racji leżakowania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Lusiula ja się melduje i trzymam mocno ;) Kciuki rzecz jasna :D Nudzę się... niech ten czas szybciej leci, chciałabym już luty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enka ja też się nudzę, tak mi jakoś przepływają te dni nie wiadomo kiedy, nic nie zrobię a już jest późno. Takie zawieszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
tez bym juz chciala luty i byc po porodzie z dzieckiem. dzis posprzeczalam sie z moim, uderzylam w noge mam mega siniaka i jakos obawiam sie jutro tej wizyty.. jakis mam dziwny dzien, dobrze, ze juz sie konczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tysiaaa
Ja nie moglam tak sie doczekac porodu z corka. Tez chcialam miec ja przy sobie szybko. Teraz tez czekam na synka ale juz jeden Skarb mam w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Karola1989 też mam wrażenie zawieszenia, pewnie siedząc na zwolnieniu będzie jeszcze gorzej. maałaamii jak Ci fajnie, że dzisiaj masz wizytę, czekamy na dobre wieści :) Tysiaaa a jak doświadczenia z pierwszego porodu? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×