Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

LUTÓWKI 2015

Polecane posty

Madi, ja mam nadzieje że wytrwamy dłuugi czas razem :P Fajnie później pisać o problemach i radzić się mam dzieci w tym samym wieku. Ja do dziś jestem na fb w grupie mam dzieci z sierpnia 2012 i do dziś prężnie piszemy i dzielimy się swoimi radościami i troskami. Uciekłysmy z kafeterii bo zaczęło się robić nieprzyjemnie jak dzieciaki miały około pół roku. Mnie rozkłada na całego :/ zaaplikowałam sobie dziś czosnek, piję herbaty z ziół i sok z czarnego bzu, herbatę z sokiem malinowym i cytryną i nie wiem co jeszcze... najgorszy ten ból gardła :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
Madi ja rowniez mam taka nadzieje bo prawie codziennie po pare razy sprawdzam czy cos tam naskrobalyscie ;) Tysia ja takze ciesze sie bardzo ze jetes zadowolona :) chyba kazda z nas tak przezywa ale przynajmniej tyle dobrego ze sie dobrze konczy.. wiecie co, tak sie cieszylam ze waga stoi w miejscu a mam juz 5kg na plusie w sumie wazylam sie teraz a nie rano tak jak sie powinno ale mozliwe ze tak jest bo i brzuch mi tak wyskoczyl bardziej, ehh i tak wiem, ze dopiero sie zacznie.. no ale czego sie nie robi dla dzieci ;) moj mi dzis powiedzial, ze robie sie takim "wielorybkiem" bardzooo milo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assus
Ja w pierwszej ciąży do 21 tc przytyłam juz 9kg, a teraz 4 ;) z czego bardzo się ciesze, bo osoby mi znane mówią ze wcale nie wyglądam na 5 miesiąc. A środę zaczynam juz 6 miesiąc ach jak super :) kurcze chyba musze kupić nowy wózek, stary stał u babci i wczoraj patrzyłam i pleśń mi siadła na nim...na spacerowe bo gondola mam u siebie, no ale jednak masakra, nie wiem czy da coś wyprawie jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaaaaaaaa
Malutka i Enka wspolczuje wam przezyc Tobie malutka tych z przeszłości i Tobie Enka tych teraz...... Mój synek sie rusza w brzuchu cały czas i juz troche rozpoznaje jego rytm dnia. Jak sie kłade wieczorem do łóżka to czekam tylko na to brykanie w brzuchu :) Dziewczyny czy wy tez odliczacie juz do konca?? Bo ja najpierw odliczalam do prenatalnych pozniej do pierwszych ruchow a pozniej do poznania płci no a teraz juz nie mam do czego odliczac tylko do rozwiązania :) asus z jakim wynikiem skończyłaś w pierwszej ciąży? tak pytam bo ja podobnie przybieram jak ty w pierwszej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
no ja odliczam bo tak bardzo chcialabym juz koniec.. ;) w poniedzialek zaczynam 24tc wiec to juz 6 miesiac :) ja to sie przerazilam ta waga bo tak to stala w miejscu a jak cokolwiek sie ruszylo to polecialo w pare dni, staram sie nie jesc slodyczy chociaz i tak nie ukrywam, ze czasem jem. Stwierdzilam ze teraz je calkowicie odrzucam.. zobaczymy jak mi wyjdzie.. ale kurcze chyba musze bo inaczej do konca to ja sie nie rusze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola1989
Tysia doskonale rozumiem jak bardzo możesz się cieszyć bo wiem w jakich nerwach ja żyłam więc jestem w stanie wyobrazić sobie jaka to radość usłyszeć:"Wszystko jest dobrze. " Dziewczyny ja też chciałabym żebyśmy miały kontakt ze sobą jak już będziemy szczęśliwymi mamami, bo bardzo się do Was przywiązałam i dużo się dowiedziałam. Co do wagi to ja do 21 tc przybrałam 5 kg, na początku byłam zadowolona bo tak tyłam w okolicach kg co 4 tyg, a później przez 5 tyg złapałam 3 kg. Nie wiem jak jest teraz, teraz trochę staram się kontrolować bo wtedy jak tak przeanalizowałam to sobie pozwalałam. Najgorzej jest jak zjem i czasami nie czuję się wcale najedzona, albo jeszcze bym coś zjadła, ale staram się hamować bo nie chcę być wielorybem:) tym bardziej że jakoś trudno mi zaakceptować rosnący brzuch. Szczególnie jak założę dopasowaną bluzkę albo sukienkę. Assus jak byłam w szpitalu (22tc) to się mnie panie z sali pytały czy ja jestem w ciąży i w którym miesiącu bo mówią że w ogóle nie widać. Ostatnio znajomej jak powiedziałam to z żadnej strony nie mogłam dojrzeć tego nadchodzącego 6 miesiąca:D Ja bym chyba wyrzuciła ten wózek bo jak przypleśniał to chyba nie bardzo nawet jak się go wypierze, nie wiadomo czy tam nie zostanie coś jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assus
Kurcze Karola mówisz ? Chyba musze poszukać jakiegoś fajnego w necie ehh. Ada ciążę zakończyłam z 18kg na plusie, z czego po 5 msc miałam już tylko 4kg wiec myślę, że nie będzie tak źle. Powiem wam, że inaczej jak się siedzi w domu samej a inaczej jak ma się już dziecko ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Kobitki:) Ale szarzyzna za oknem, coo? Dlatego chyba pospalam dzis tak dlugo bo az do 10 :P a sniadanko zjadlam pod kocem na kanapie... Mama dzwonila, bo ona ma teraz taka sytuacje ze tata jest w pracy we wroclawiu (400km od nas) no i chce na jakies zakupy wyskoczyc wiec biore autko i robie dzis za szofera bo ona nie ma prawka;) Wiecie coo?? Czytalam sobie jakis czas temu o tych pozycjach do spania i pisali zeby spac tylko na bokach, zeby na plecach nie bo cos tam uciska dziecko, ze niedotlenienie itd. I dzis sluchajcie taka sytuacja. Spie, srodek nocy.. nagle dostaje takiego kopa ze sie budze a ja na plecach leze wiec odrazu z automatu przekrecilam sie na bok :D Tak jakby Mlody mnie do porzadku przywolywal :D swoja droga to niezle mi zasunal skubany.. co to bedzie jak urosnie..... milego dnia, lece na te zakupy z Mama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez jestem w kontakcie z dziewczynami od 2011 r. fakt, ze juz tylko przez FB, ale zawsze cos. szkoda, ze kafeteria ma tak malo opcji - nie ma dodawania zdjec, prywatnych wiadomosci w razie potrzeby itd. assuss, ja bym sie nawet nie zastanawiala - plesn jest rakotworcza, wiec ja bym sie za nowym rozejrzala. ja juz sie prawie na quinny buzz 4 zdecydowalam. madi, ja staram sie spac na lwym boku, ale jest to potwornie niewygodne... zgodze sie z assuss ze inaczej 'siedzi' sie w domu z dzieckiem. wtedy duzo sie nie posiedzi. moze dlatego te kg tez tak nie wskakuja - u mnie 54 kg czyli, ok 3 kg na plusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assus tak mi się wydaje, że lepiej wyrzucić niż później w strachu być czy to się nie przeniosło i później jakaś alergia czy coś. Madi ja tak mam jak położę się na brzuchu, to tylko na chwilę bo mała tak się pcha, że jest mi strasznie nie wygodnie. A najlepiej na lewym boku bo wtedy najłatwiej jest pompowana krew do łożyska podobno. Ja się troszeczkę przestawiam z tym spaniem, ale ciężko jest. Najwygodniej mi na prawym, zawsze na nim zasypiam. Dziewczyny nie straszcie tymi kilogramami bo ja jak słyszę, że ktoś przytył 20, 30 kg to po prostu nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka86
Hej Dziewczęta :) Dzisiaj jest paskudna pogoda, że nawet moja suńka na spacer nie chce wyłazić. Jak pada, to tylko pod klatkę łaskawie zejdzie na "szybkie siku", a póżniej damessa na mnie patrzy z progu, by jej łapy wytrzeć (mokre jej przeszkadzają) :) Mój S. ma drugie zmiany i od dziś do poniedziałku popołudniami siedzę sama w domu :( Dzisiaj mam w planach szarlotkę pod kratką upiec, oczywiście nie może zabraknąć do niej lodów waniliowych lub śmietankowych! Choć tak sobie humor poprawię, a co! :D Teraz wizytę mam 28.10 i trochę się stresuję (jak przed każdą z resztą...), później 03.11 idziemy na to USG 3D/4D popodglądać naszą Cór***nę :) i imię już wybraliśmy - będzie Adela Maria (po naszych ŚP. Babciach). Decyzja była prosta, bo to były Kobiety z "jajami" i te imiona dobrze nam się kojarzą :D W Rodzinie to aż nam się co niektórzy popłakali jak im powiedzieliśmy :) I wiecie co - ja nawet fb nie posiadam... Siostra mi ostatnio powiedziała (Ona ma już dwoje dzieci w wieku 6,5 i 2,5), że jak się wody sączą to można papierkiem lakmusowym (do pomiaru pH) sobie samemu sprawdzić. Przy sączących się wodach zabarwi się on na niebiesko / granatowo (mają one pH zasadowe), a przy normalnej wydzielinie będzie po prostu żółty (ma ona pH kwaśne) :) Ninina pij więcej herbaty z syropkami i na ból gardła jest rewelacyjny "Prenalen gardło", choć lekarz mi też zalecił tabletki do ssania "Tymianek i podbiał" (można je śmiało w ciąży stosować). W smaku takie sobie - szału nie robią, ale szybko pomagają :) Tysiaaa super wiadomość!!! :D Najważniejsze, że z Dzidzią wszystko suuuper!!! :D Assus pleśń wytwarza rakotwórcze mykotoksyny i raczej pranie na niewiele może się zdać, tym bardziej, że wiele dzieci w dzisiejszych czasach ma też alergie na zarodniki grzybów pleśniowych :( Lepiej chyba rozejrzeć się za jakimś nowym, a ten po prostu wyrzucić... Dziewczyny mają rację. Buzialki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z wagą na minusie nadal ale moja waga wyjściowa całkiem inna niż Wasza więc nie mam się co martwić i nawet to mnie cieszy :] Assus, ja z wózkiem też bym się nie zastanawiała, nie wiadomo nawet czy to wszystko się doczyści i wypierze. Ada, pewnie że odliczamy do końca :) Ja się tylko modlę żeby nie urodzić ostatniego grudnia :P choć pierwszy poród miałam wywoływany bo młodemu było za dobrze :] Małami, mnie słodycze nie ciągną ogólnie ale za czekoladę bym mogła udusić... omijam ostatnio sklepy żeby się nie kusić i w domu kazałam pochować. Czego oczy nie widzą tego ciężarnej nie żal :P Karola, ja się też nie mogę przyzwyczaić do brzucha, choć mocno nie widać ale wciąnąć się już nie da. W ogóle mam większy brzuch niż o tym czasie w 1 ciąży, bo wtedy braliśmy ślub i nic kompletnie nie było widać i sukni też nie poszerzałam. Madi, fajnie że tak długo możesz spać :P Udanych zakupów :P Malutka, szalejesz z tą szarlotką. Ja za tydzień upiekę coś dobrego bo będą moje urodziny to zgrzeszę :) Ja wizytę też mam 28.10, za chwile się okaże że chodzimy do tego samego lekarza hehe :) słyszałaś o targach dziecięcych na mtp 25-26.10, podobno będzie można za darmo zrobić usg 3d - jakiś lekarz z polnej będzie robił. Po ten prenalen gardło wyślę męża jak wróci, a na tymianek niestety mam alergię :/ więc te drugie odpadają ale dzięki za info :) Wracam do łóżka, posprzątałam i obiad ugotowałam to mogę teraz "legalnie" pochorować ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madi ja tez mam nadzieje, że będziemy pisać jak nasz Szkraby się urodzą, choć wiadomo, że będzie mniej czasu ale jak ktoś chce to zawsze znajdzie chwilkę by coś naskrobać:) Ja dziś też wstałam o 10, znaczy wstałysmy bo córka też spała do 10:) Ale tak pochmurno, że jakaś taka zmęczona się czuję.Ja z córką przytyłam 19kg. Ninina ja tez uwielbiam czekoladę, zreszta słodycze i tez juz się zaczynam hamować bo zamiast zjeść jakis owoc to ja cos słodkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
macie racje ze inaczej z ta waga jak sie ma juz dzieci a jak sie nie ma tak jak ja np. nie pracuje tez, wiec praktycznie cale dnie sie w domu obijam, posprzatam cos, ugotuje, wstawie pranie wiec ja naprawde mam malo ruchu :/ czasem na podworku cos tam lekkiego jest do zrobienia to sie rusze a tak to tylko zakupy, jakies wyjscia ze znajomymi, do mojego do dziadkow sie przejdziemy czy cos, spacery i chyba na tym koniec.. mam naprawde monotonne dni wiec juz sie nie moge doczekac lutego :) no i tak sie martwie ta waga ale wiem tez ze chocby nie wiem ile mi zostalo po porodzie nie pozwole sobie zle wygladac.. musze byc "sexi mama" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
assus rowniez podzielam zdanie dziewczyn co do wozka, u mnie ciotka tak miala, stwierdzila ze tylko troszke przeciez ta plesn jest, niby wyczyscila ale mlody i tak jest mega chorowitkiem i alergikiem, nie wiem czy to od tego ale nie ma co ryzykowac bo tak naprawde sie w 100% nie pozbedziesz tego.. kurcze mam ochote na lody :/ ale niee.. musze byc silna, nie pojde d sklepu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dzisiaj zgrzeszyłam i zjadłam kawałek czekolady, a co! :) w sumie to od jakiegoś czasu mam bardzo dziwny smak. Nie mogę zgadnąć na co mam ochotę. Malutka ja dziś zaproponowałam Klaudię, mąż się zastanawia, ale szczerze to jakoś mi to imię niezbyt leży. Chyba Twoja siostra ma rację, bo mi jakoś na wizycie sprawdzała właśnie ph papierkiem jak mówiłam że mam mokro, ale wszystko było ok. Trzeba chyba zakupić i kontrolować. Małami współczuję Ci takiego siedzenia. Ja od października zaczęłam troszkę pracować na własną rękę, tak to można nazwać to mi się nie nudzi. Bo jak posiedziałam 2 miesiące to mnie już skręcało. Dzisiaj robię drożdżówkę. Niby to ja jestem w ciąży a spełniam zachcianki mojego męża. Zabieram się teraz do delikatnych ćwiczeń. Miłego weekendu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Próbowałam od wczoraj nadrobić zaległości tutaj i jestem na siebie zła bo odkąd jestem w ciąży nie potrafię uważnie czytać ani się na czymś całkowicie skupić :/ Dopadły mnie wczoraj takie myśli dziwne. Szkoda mi mojego dziecka, że przyjdzie mu żyć w takim społeczeństwie, robi się coraz gorzej. Ludzie coraz bardziej puści, prości i głupi. U mnie synek nadal nie jest potwierdzony w 100%, chociaż nie podejrzewam żeby nagle okazało się, że będzie dziewczynka to na wszelki wypadek mam wybrane imiona - Marysia albo Milenka ( pierwsze zaczyna wracać do łask, mimo wszystko rzadko spotykam a drugiego ostatnie kilka lat w ogóle nie słyszałam) Gorzej właśnie będzie z synkiem bo na początku miał być Adaś, niestety tato skutecznie obrzydził mi to imię. Do ostatniej wizyty byliśmy z mężem zdecydowani na Antosia- i jak na złość na fb coraz to więcej kilkudniowych Antosi. Rozważam Pawełka bo już dosyć długo nie słyszałam żeby ktoś nazwał tak syna. Co prawda mój brat się tak nazywa ale w czym to przeszkadza? Mężowi się nie podoba ale egoistycznie uważam, że ostateczne prawo głosu mam ja- w ramach tego tycia, tych rozstępów i finalnie porozrywanego krocza :D Waga u mnie leci w dół, nie wiem o co chodzi ale przecież na wizycie w środę wszystko było dobrze. Może lżejsze jedzenie? Nie wiem ile mały waży ani ile ma cm :/ On po prostu niczego nie daje sprawdzić, nigdy nie jest spokojny na usg. Znowu spotkałam się z opinią, że idzie mi w d**e... no ja się pytam jak w d**e? Co dziecko mi urośnie w tyłku za przeproszeniem? Zresztą jeansy sprzed ciąży noszę cały czas i w ogóle nigdzie nie cisną, nawet dalej zsuwają się w pasie. Moja mama natomiast przywaliła się do mojego brzucha twierdząc, że jest za nisko. Najpierw jej tłumaczyłam, że mam taką a nie inną budowę, krótkie nogi i dosyć długi kadłubek więc może się tak wydawać. Ostatecznie sama zaczęłam się nad tym brzuchem zastanawiać co z nim nie tak no bo faktycznie jest niziutko. A właśnie ZABOBONY! Ciocia męża ma dla mnie ubranka ale uwaga, dostanę je po porodzie... zaczęła mnie straszyć, że dwie ciotki męża urodziły martwe dzieci i zabroniła kupowania czegokolwiek przed rozwiązaniem. Wkurzyłam się i się jej pytam jak ona to sobie wyobraża? Z porozrywanym kroczem polece prosto ze szpitala kompletować wyprawkę? A ona mi na to, że przecież od tego ma się rodzinę. Już nie ciągnęłam tematu, że jedyną moją rodziną z prawdziwego zdarzenia jest moja mama ani nie tłumaczyłam, że chce kupić dziecku to co mi się podoba. Mimo wszystko skutecznie zasiała we mnie ziarenko strachu i obaw- zero taktu. Wczoraj mój tato który pracuje na wysokościach spadł z 4 metrów... urwało się jakieś zabezpieczenie, spadł na ziemie, porozbijał się. Nawet nie pojechał do szpitala! My tutaj on tam... mam już serdecznie dość tych "delegacji". Nie dalej jak 3 miesiące wcześniej jego kolega spadł na tyle poważnie, że do teraz nie staje na nogi i nie wiadomo czy będzie chodził. Ja wczoraj też miałam pecha... wypuściłam psiaki, przyjechał listonosz zagadałam się, chwila nieuwagi a moje psy pobiegły do sąsiada. Sąsiadka zaczęła lamentować, psy się gryzą a ja w ciąży co? Pchać się między nie? Tak krzyczałam jakbym wydobywała dźwięki z dna macicy- coś okropnego. Drugi raz w ciąży musiałam tak porządnie się wydrzeć a potem się dziwie, że moje dziecko jest niespokojne. Stara sąsiadka dobrze wie, że jestem w ciąży, widziała, że jak zobaczyłam mojego ukochanego boksera to omal się nie przewróciłam i co ona na to? nic! Oskar ledwo doczłapał się do domu, waży 38 kg więc nie mogłam wziąć go na ręce. Słaniał się, słabł, cały zakrwawiony... myślałam, że wylało mu się oko. Prosiłam męża żeby wyszedł z pracy, pomógł mi zawieźć go do weterynarza. Niestety nikt nie miał czasu. I ja z tym słabnącym psem, myślałam, że serce mi pęknie. Całe szczęście koleżanka która studiuje weterynarie miała chwile. Jestem pewna, że gdyby nie kochała zwierząt tak jak ja to też by mi nie pomogła. Oskar sam wskoczył do bagażnika ale wyjść o własnych siłach nie był już w stanie, gdyby nie koleżanka musiałabym sama go wyciągnąć... Oko niestety rozwalone ale nie wylało się tyle, że psina całkowicie straciła już wzrok na nie. W czwartek jadę z nim na kontrolę, być może trzeba będzie to oko całkowicie usunąć :( Teraz sobie biedny śpi po zastrzykach, będę go zaraz budzić bo muszę dać mu jakieś tabletki. Wieczorem zauważyłam też, że kuleje, ma mocno pogryzioną przednią łape... gdyby nie to, że nasze dwa kundle mu pomagały w walce to pewnie by mi go wilczur sąsiadki zagryzł na moich oczach. Oskar ma 8 lat, choruje od jakiegoś czasu ale jest nadal pogodną psiną, niestety zapomina, że nie ma już tyle siły co kiedyś i takie są tego skutki. Wczoraj sobie obiecałam, że więcej do takiej sytuacji nie dopuszczę i wzięłam go do domu ( do tej pory dzień spędzał w kojcu a noc w garażu pod domem). Całe szczęście, że wczoraj Maja była u babci... nie wiem jak poradziłabym sobie z dzieckiem i psem w takim stanie. Wyżaliłam się trochę wybaczcie, bardzo kocham zwierzęta i strasznie emocjonalnie podchodzę do takich spraw. Może jak urodzę dziecko coś się zmieni ;) Tak odchodząc od moich "traumatycznych" przeżyć to zauważyłam, że dosyć dużo będzie tutaj dziewczynek :) Czyżby proporcje nieco się wyrównały? :D Spadam sprzątać i ogarniać wszystko co muszę. Oby do przodu dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mery84
Enka, ja ostatnio pisalam imie Mila, bo Milena niestety ale juz jest oklpane. w poprzedniej ciazy synek mial byc Milenka, ale okazal sie synkiem. teraz Milena juz jest dosyc czeste - jszcze nie tak jak Lena, ale tez popularne. Marysiek tez juz pelno... pytalam o imie Nela. chyba nikt nie zauwazyl. co o nim sadzicie? bo jeszcze nie spotkalam sie z nim na placach zabaw itp. co do wyprawki po porodzie - olej takich doradcow - pranie i prasowanie ze szwami na kroczu...hmmm ekstremalny sport. co do niskiego brzucha... chyba bym sie nie przejmowala, bo przeciez macica sie powieksza. dziwne aby byla teraz na wysokosci zeber. bzdura tez czesto rozpowiadana jest ksztalt brzucha, ze jak idziee w biodra to dziewczynka. u mnie wszystko idzie do przodu. jak ktos byl przy kosci przed ciaza, to zawsze bedzie wrazenie ze w boki idzie niewazne czy chlopak czy dziewczynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enka nie przejmuj się że brzuch masz nisko. Ja też:) chociaż wydaje mi sie, że powoli się wyrównuje. Zaczyna mi przybywać cm nad pępkiem. Poza tym kwestia tycia to kwestia figury według mnie. Jak jesteś bardziej gruszkowata to ten brzuch będzie inny. Ale się wczoraj biedna nastresowałaś. Zobaczysz jak sytuacja z psem będzie się rozwijała. Podaj mu jakieś leki żeby złagodzić ból. A przede wszystkim staraj się tak nie zamartwiać i nie stresować. To jakie jesteśmy teraz ma ogromny wpływ na to jakie będą nasze dzieci. 2 tygodnie temu byłam na chrzcinach. Chłopiec nigdy nie płacze, nawet się nie skrzywi, cały czas się śmieje i jest zadowolony, ale mama w ciąży też taka była, spokojna, uśmiechnięta. O wyprawce też słyszałam od mojej mamy, żeby nie kupować nic, ale ja bardzo chcę, i za jakiś miesiąc zacznę kompletować ubranka. Bo przecież trzeba to wszystko uprać, uprasować, a wiadomo jak będę czuć się w grudniu czy styczniu? A jak urodzę wcześniej? to w co ubiorę małą? W swoje rzeczy? Nie przejmuj się takimi bzdetami i rób swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego wszystkiego to zapomniałam Wam napisać, że strasznie źle się dzisiaj czuję, taka jestem jakaś zmęczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
Enka no to mialas przezycia widze ale staraj sie nie denerwowac a pieska szkoda bardzo ale mam nadzieje ze wyjdzie z tego :) z imion podanych przez Ciebie to wybrala bym Marysie, bo Milena zle mi sie kojarzy hehe. Mery u mnie w miescie jest jedna Nela i osobiscie uwazam ze bardzo fajne imie. Co do zaboonow to u mnie babcia wlasnie mi tak powtarza zebym nic nie kupowala no ale ja zamierzam od listopada po troche bo nie wiadomo jak z samopoczuciem bedzie pozniej a i tak uwazam, ze jesli cos ma sie stac to sie stanie nie zaleznie od tego czy kupie cos dla dzicka czy nie. Zalamalam sie :/ jutro mam rodzinna impreze mojego i nie mam w co sie ubrac, nie kupowalam nic bo stwierdzilam, ze mam sukienek pol szafy ale po przymierzeniu ich dzisiaj jest beznadziejnie, w kazdej wygladam okropnie. Chyba zostanie mi zalozyc spodnice i koszule bo to jeszcze jako tako ujdzie choc i tak nie jest dobrze :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malami, mi tez wlasnie milena sie srednio kojarzy. fajne imie, ale najgorzej jak zle skojarzenia albo czesto wystepuje. fajne jest bo bez 'r' a ma l, m, n podobaja mi sie takie imiona. zakladaj tunike i leginsy - niezastapiony zestaw ciazowy :D Karola, nie strasz, bo ja caly czas trace nerwy na 3latka, ktory jest mega nieposluszny, a jak mala w brzuchu moje nerwy czuje to niedobrze. ja juz do niego sily nie mam. nic jesc nie chce znowu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assus
Czy tylko ja jeszcze nie znam płci ? ;) fakt, Milena jest juz popularna ale nie az tak.jak ja będę mieć córkę to będzie Lena i mam gdzieś czy to jest mega popularne czy nie. Patrzę jednak po szkole, przedszkolu itp. I Lena jest tylko jedna w otoczeniu ;) juz przy synku miałam wybrane to imię wiec jak się uda to będzie , jeśli jednak chłopiec to będzie albo Konrad albo Kacper . Gin powiedziała nam ze chyba będzie dziewczynka ale jeszcze mamy się nie nastawiać, choć tam gdzieś serce się raduje ;) mam nadzieje ze juz 5 listopada się dowiem. Ja właśnie pochłonęła m całe dwa batonik a co tam :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adź
Hej, pierwszy termin miałam na 4 luty, a niedawno zmieniło się na 28 styczeń, ale obstawiam ten pierwszy. To moja druga ciąża mam już córkę lat 5. Ma być chłopak, widać było na usg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
Witaj Adź :) ale tu pusciutko, chyba korzystacie z weekendu.. ja niestety sama w domku sie nudze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Assus u nas niby ma być dziewczynka, ale jeszcze staram się nie nastawiać. Chociaż jak o niej mówię, czy myślę to jako "ona". Teraz jak pójdę to poproszę żeby mi sprawdziła jeszcze raz płeć, bo od 20 tygodnia nikt nie patrzył:) a w szpitalu lekarz pytał czy to chłopiec. Małami ja ostatnio zauważyłam, że jestem najaktywniejszą osobą na tym forum:D co trochę coś skrobię:) Dziewczyny tak się zastanawiam czy robić teraz pełną morfologię. Chyba zrobię z ciekawości dla samej siebie, bo jestem ciekawa poziomu żelaza bo mi paznokcie siadają i ten cukier mnie interesuje. A to chyba tylko 2 zł się dopłaca więc zrobię żebym wiedziała co i jak. Ja się już nie mieszczę w spódnice, nie zapną się i jest to dla mnie coś strasznego. Jeszcze tym bardziej, że na codzień chodzę w dresach i luźnych bluzkach, a jak potrzeba ładniej się ubrać to mnie to przerasta, bo tylko jak założę sukienkę, spojrzę z góry i widzę wielki brzuch:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Ja mam to szczęście, że mieszczę się we wszystko. Inna sprawa, że w niczym nie czuje się dobrze- kwestia tych dodatkowych kilogramów sprzed ciąży. mery84 z tymi imionami pewnie będzie w ogóle różnie w zależności od naszych miejsc zamieszkania i pobliskich. U mnie milenek nie ma, znam tylko jedną ale jest w moim wieku a marysia "pierwsza" pojawiła się dopiero pół roku temu. Co do Neli mi się podoba, nie wydaje mi się żeby było oklepane a i też nie jest jakieś wymyślne ;) Jeżeli chodzi o brzuch to ogólnie pewnie sylwetka ale i samo ułożenie malucha mają znaczenie. Mój mały leży wzdłuż- od boku do boku ( nie jestem pewna jak nazywa się fachowo to ułożenie) i faktycznie mimo, że brzuch przed ciążą miałam raczej płaski to zrobiły mi się takie chamskie boczki. Karola1989 to się cieszę, że nie jestem z tym brzuchem sama :D Z tym stresem to różnie bywa, fajnie byłoby mieć taką piękną, bezstresową ciąże ale to chyba tak nie do końca się da- oczywiście wszystkim życzę żeby jednak się udawało :) A na zmęczenie najlepszy jest leń :P Warto wrzucić trochę na luz, mi na przykład mdłości wieczorem wróciły więc od godziny 17 już praktycznie tylko leniuchuję. maałaamii pamiętam Twój brzuszek oraz udo ( o ile nie mieszam) i wierzyć mi się nie chce, że możesz wyglądać w czymś okropnie :P Tak czy siak czarne leginsy plus t-shirt i jakaś narzutka to jak dla mnie teraz najlepszy wybór. Takie rzeczy rosną z nami więc warto się powoli zaopatrywać w może nie typowo ciążowe fatałaszki ale coś w ten deseń ;) assus ja znam płeć na takiej samej zasadzie jak Ty ;) Przebijam Cię bo dzisiaj pochłonęłam praktycznie całą czekoladę orzechową... poczęstowałam tylko psa no to może pasek, dwa zjadł on :D Adź cześć :) Karola1989 ja myślę, że warto zrobić sobie pełną morfologię, sama planuje przed wizytą się wybrać ;) Ja też mam problem z ubraniami kiedy trzeba gdzieś między ludzi wyjść i mam niezawodny sposób- mało między nich wychodzę :D Dziewczyny czy orientuje się któraś jak z tymi koszulami do porodu? Czy dalej dają takie, że nie wiadomo czy naciągnąć na biust czy na tyłek? Koleżanka mnie postraszyła, że ona w tamtym roku dostała taką.... rozciętą do pępka i krótką, że tyłek i przodzik było widać :/ No bo wiadomo, że co szpital to obyczaj i nie zawsze pozwalają rodzić w swoich. Mój pies dzisiaj miał się o wiele lepiej chociaż powiem Wam, że wygląda okropnie z tym okiem rozwalonym i coś mi się wydaje, że w przyszłym tygodniu na kontroli dowiemy się o konieczności jego usunięcia. Martwi mnie to... mam już przed sobą wizję tego, że za jakiś czas będzie trzeba go uśpić bo to drugie oko też w najlepszej kondycji nie jest. Martwi mnie też mój tato... nie chciał rozmawiać ze mną kiedy do niego zadzwoniłam. Wiem, że jest mocno porozbijany, na tyle, że nie wiesza się już do końca delegacji na linach a jedynie grzebie coś na dole konstrukcji. Jakby nie patrzeć w lutym będzie miał 50 lat więc ten upadek odczuł pewnie bardziej niż odczułby to ktoś młodszy. Przeraża mnie trochę ten czas... to jak szybko płynie. Kiedy patrze na rodziców to czasami ciężko mi to pojąć, wydaje mi się, że przecież tak całkiem niedawno mama miała 35 lat a w tej chwili ma o 10 więcej. Trudno mi też przestawić się na nowy etap w życiu, to, że ktoś mówi mi "dzień dobry" zamiast "cześć". Dopóki nie byłam w ciąży pomimo, że byłam mężatką ludzie traktowali mnie po prostu jak młodą dziewczynę. Teraz automatycznie jak dorosłą kobietę a ja przecież nadal jestem tą samą dziewczyną tyle, że... w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assus
Enka twój post jest piękny,jak się mi go super czyta w te bezsenna noc: ) widzę,że mamy rodziców w podobnym wieku, moja mama ma 44 a Tata 48. I kurczę jak Cię czytam,to jakbym to ja pisała.czas leci, jak oszalaly. Co do pidzamy, ja rodzilam w swojej, znajoma w innym szpitalu też w swojej.wiem tylko,ze jak się nie ma swojej to wtedy dawaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×