Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość121

Panna z rozwodnikiem z dzieckiem. To się NIE może udać.

Polecane posty

Gość Agnieszaka

Lepiej się dogada rozwódka z rozwodnikiem niż panna z rozwodnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 21.09.2019 o 13:43, Gość Agnieszaka napisał:

Lepiej się dogada rozwódka z rozwodnikiem niż panna z rozwodnikiem.

Zdecydowanie tak - to lepsze rozwiązanie. Rozwódka zna życie, wie czego chce, wie co może poświęcić... A panna ma często w głowie fiuuu bzdziuuuu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc nie zgadzam się, że panna ma w głowie fiuuu bzdziuuuu...., ale właśnie zakończylam związek z rozwodnikiem z dzieckiem, nauczyłam się dokładnie tego samego co przedmówczynie. To w większości przypadków związek bez poczucia pełni szczęścia. Jasne, że są różni ludzie, bo i wśród kawalerów może trafić się zwykły dupek, a wśród rozwodników naprawdę pożądny człowiek. Chodzi o to, że małżeństwo to jednak inny poziom doświadczeń niż chociażby nawet narzeczeństwo i jak dobry by ten mężczyzna nie był, to kobieta, która nie ma dzieci, ani nie miała żadnych formalnych zobowiązań nie powinna się w taki związek pakować, bo tylko będzie w przyszłości cierpiała. Zawsze będą jakieś zgrzyty i jak mocnego poczucia wartości by nie miała to zawsze ono trochę przygaśnie, bo ten mężczyzna nigdy jej w pełni nie doceni. Ma niestety inne zobowiązania. Może się to udać w takim wypadku, gdy kobieta jest mocno samodzielna, nie oczekuje zbyt dużo od partnera, ale to wtedy i tak jest życie jakby osobno, więc po co. Sama jestem po takim związku. Nie potrzebuję nie wiadomo jakiego adorowania, ale ciągłe opowiadanie o sukcesachj córki, o tym co lubi a czego nie, a małe zainteresowanie tym co ja lubię, bez żadnego komplementu, mimo, że byl dzentelmenem, zawsze biegał dookoła, żeby otworzyć drzwi, zapraszał do drogich resrauracji, brak było w tym wszystkim wspólnej drogi, planowania mnie jako części swojego życia, bo on już swoje miał. Dodam, że jestem poukładana życiowo, sama zapracowałam na własne mieszkanie, całkiem przyzwoite auto, mam swoje pasje, którym jestem mocno oddana, mimo to póki co cierpię z miłości, ale wiem, że lepiej pocierpieć chwilę teraz, niż brnąć w to wszystko dalej. Jak tylko przejdzie zbuduję nowy związek, z facetem, z którym jeśli chodzi o relacje jedynym "zobowiązaniem" ( w cudzysłowiu oczywiście, bo nie zamierzam uwiesić się na czyimś ramieniu i odebrać autonomię) stanę się ja :). Dziewczyny zakochane w rozwodnikach - życzę, żebyście poukładały sobie życie samodzielnie, a później weszły w zdrową relację z facetem bez formalnej przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Daj sobie z nim spokoj, a najlepiej powoli mu poczuc twoj bol. Zacznij szukac sobie kogos niego i oznajmij mu, ze rozpiesci dzieciaka i bedzie jak jej matka (skoro sie rozstali nie ma o niej dobrego zdania). Dziecko dorosnie bedzie mialo swoje sprawy, a on zostaje Sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Daj sobie z nim spokoj, a najlepiej powoli mu poczuc twoj bol. Zacznij szukac sobie kogos niego i oznajmij mu, ze rozpiesci dzieciaka i bedzie jak jej matka (skoro sie rozstali nie ma o niej dobrego zdania). Dziecko dorosnie bedzie mialo swoje sprawy, a on zostaje Sam.

Chyba nie mam potrzeby niczego pokazywać. Najlepiej się odciąć, wejść w związek z facetem bez zobowiązań, kiedy będę zupełnie na to gotowa i niczego nikomu nie oznajmiać. Ja wiem, że nadzieja matką głupich, ale wierzę, że, będę jeszcze na tyle szczęśliwa w nowym związku, że nie będę miała potrzeby niczego nikomu oznajmiać. Wiem też, że napisane przez Ciebie słowa to słowa pocieszenia, napisane w dobrej wierze, także dziękuję :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×