Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytajacaaaaaa

pytanie do katolików i nie tylko

Polecane posty

Gość gość
o jakiej korespondencji ty pier/dolisz? :D haha, cały czas było mówione o powierzaniu komuś jakichś tajemnic - NIKT tego nie chroni tępa maso, nie mówimy o jakichś danych osobowych powierzanych jakiejś instytucji (tutaj owszem, prawo chroni udostępnianie czyichś danych) czy coś tylko o prywatnej relacji między jakimiś osobami. zdrada fizyczna i emocjonalna jest ok, ale ta mentalna już jest be :D co za hipokryzja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacaaaaaaa
gosc 19:06 juz myslalam ze nikt mnie nie rozumie xxxxxxxxx broken mozna kocham i byc w zwiazku i to bardzo długo w szacunku miłosci i zrzumieniu i bardzo duzo daja wspolne zasady pochodzace od Boga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet mnie może nawet kontrolować i klepać po pupie, byle nie kochal mnie mniej od dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to cialo jest twoje i mozesz znim robic co ci zechce czy nie ? x nie o to chodzi co mogę, tylko o to, czego mi ktoś nie może zabronić/nakazać. a nawet jeśli ja, osłabiona emocjonalnie, czyli jak się zakocham, pójdę na taki odwrotny gwałt, to nie jest to miłość ze strony tego hipotetycznego facetta, tylko egoizm bo widzisz, to, że się zobowiązuję do wierności, podlewania kwiatków, czyszczenia kibli - moja sprawa i jest to pożyteczne ale nie może być sytuacji, NIE MOŻE być sytuacji, w której ktoś mi mówi: jak nie będziesz robić tych trzech rzeczy, to mnie nie kochasz. nie wolno handlować miłością. osoba, która narzuca Ci wierność nie robi tego przecież dla Ciebie. tylko dla siebie. jak będę chciała coś zrobić dla kogoś to tylko dobrowolnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacaaaaaaa
broken..... brzmi cos takiego fragment pism : jesli nie jestes zimny ani goracy , jestes letni to cie wypluje . apokalipsa Jana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mnie dosłownie WKU//RWI/A jak ktos pisze ze nie jest w 100% katoliczką!!albo nia jesteś i zyjesz zgodnie z przykazaniami i dekalogiem albo nie praktykujesz tego i NIE JESTES KATOLICZKA! nie mozna prawie lub nie do końca kmiś być!!! Ja jestem ateistka ale w 100% a nie jak niektórzy twierdza ze sa ateistami ale do ko-ła chodza,wielkanoc obchodza i ksiedza po kolendzie przyjmują...Co to kur//wa ma być?!?! albo kims jesteś albo nie! Tak wię ty broken NIE JESTES KATOLICZKĄ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i żeby była jasnosć - tu nie o to chodzi, żeby specjalnie kogoś oszukać. ale wykorzystywać czyjąć uczciwość by mieć niewolnicę do penisa? tfu! i jeszcze to miłością nazywać:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
broken ... jakis facet cie skrzywdzil , wykorzystal czy co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem katoliczką w jakichś 80 % a rozkazywać możesz swojej dupie nie srać zanim nie dobiegniecie do kibelka;) w 80% znam i ogarniam i zgadzam się z nauką Kościoła byłam katoliczką zagorzałą przez 20 lat nie przekreślam tego każdy ma różne doświadczenia, jesteśmy ich sumą;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
broken ... jakis facet cie skrzywdzil , wykorzystal czy co ? x nie, dlaczego?:D faceci są słodcy, chciałabym mieć z nimi związki i romanse;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" zabranianie mi się z kimś ****** pod groźbą utraty miłości to to samo co G***** tylko że odwrotnie" x chyba tylko w twojej posranej "logice" jak w ogóle oszołomko możesz porównywać wierność do g****u? zgwałconej nikt nie pyta kretynko czy chce zostać zgwałcona czy nie, tylko bierze ją siłą a do związku włazisz dobrowolnie, zawsze możesz z niego wyjść, zdrady też nikt na dobrą sprawę nie zabroni (a to że większość się po zdradzie rozstaje to już ich wybór i mają do tego prawo), nikt cię nie zmusza do wierności trzymając cię w piwnicy pod kluczem wtedy dopiero byłoby to ZMUSZENIEM do wierności w ogóle za takie porównanie powinnaś dostać po ryjku jak cię kiedyś ktoś zg***** to może dopiero wtedy skumasz różnicę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacaaaaaaa
rozumiesz co napisalam o goracym , zimnym i letnim ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacaaaaaaa
acha czyli nie widzisz nic złego w rozpuscie , cudzołóstwie etc ?>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma kary za zdradę?:D a te wszystkie zabójstwa "w afekcie":D gwałt psychiczny, mówi Ci to coś? toksyczna "miłość", dla której związek jest IDEALNYM środowiskiem, "bo przecież się zgodziłaś", mówi Ci to coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Broken jak kogoś kiedys pokochasz to zrozumiesz ze milosc to nie branie ale dawanie z siebie... Milosc to nie zmuszanie do wierności tylko dawanie siebie w calosci i dotrzymywanie wierności z miłości a nie z przymusu. Zdrada to nic innego jak brak miłości. I nie prawda ze związek niszczy milosc - raczej jest jej uzupelnieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacaaaaaaa
i kto ta karę wymierza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha czyli nie widzisz nic złego w rozpuscie , cudzołóstwie etc ?> x posłuchaj:) to jest NIEWAŻNE mówimy o tym, co ma prawo na mnie wymóc partner, tak? w imię "miłości" a nie co ja uważam za mało estetyczne czy mało moralne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w kk nazywaja to cuzolóstwo. mozesz sobie myslec co chcesz ale wedle kościoła i przykazan nie jestes katoliczką, jesteś nia tylko w twojej głowie, przez 20 lat byłaś zagorzała katoliczka tak? to ile ty masz teraz lat? po twoich wypowiedziach myślalam ze koło 23-25 ale chyba jestes starsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytaj
nie wiem skad broken bierze te filozofie , az mi jej szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pierdol, że reguły, kajdany sa uzupełnieniem miłości:D ja się na taka sraję nie godzę wierność DAWANA jest ok wierność CHCIANA, bo facet uważa, że jego kutas jest najważniejszy już nie jest ok uwierz mi, że miłość, która zmusza Cię do tego, żebyś zubażała swoje życie nie jest miłością jak ktoś Cię kocha cieszy się z Twoich orgazmów, nawet jak sam ich nie daje;) ja tak miałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajacaaaaaaa
o ludzie odchodze od komputera by odpoczac .... broken - jestes zdrowa psychicznie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie może być sytuacji, NIE MOŻE być sytuacji, w której ktoś mi mówi: jak nie będziesz robić tych trzech rzeczy, to mnie nie kochasz. nie wolno handlować miłością. xxx Broken: nie może, NIE MOŻE być sytuacji, że ktoś kocha kogoś bardziej kgoś mniej w obrębie jednej stanowiącej całość rodziny. Nie wolno stopniowac miłości. I co? Zmieniłam tym świat? Nie. Ludzie handlują miłościa i ją stopniują, Ty możesz krzyczeć swoje, a ja swoje. I Ty też byłaś wśród tych, co mnie za to gnietli, wiesz? A teraz sama emocjonalnie zaznaczać, że w miłości nie ma na coś ytam miejsca...;-( nie to, bym Cię krytykowała, bo ja akurat też uważam, że skoro dziś ludzie kochają sie nad życie, jutro on ją zdradzi, bo ona mu nie daje jak trzeba i ona od razu z dnia na dzień go NIE-NA-WI-DZI, tzw , że nie kochała. Nie ma tak wielkiej zmienności w tych emocjach. Po prostu nie ma. Przykład: miłość do dziecka. Jak kochasz to kochasz i to jest miłość. Ludzie majacy dzieci zaczynają to rozumieć i wtedy widzą też, że z mężem tak nie jest, jego mogą od tak przestać kochac. Czyli guzik, nie miłość, a to dlatego, że... : jak mnie dosłownie WKU//RWI/A jak ktos pisze ze nie jest w 100% katoliczką!!albo nia jesteś i zyjesz zgodnie z przykazaniami i dekalogiem albo nie praktykujesz tego i NIE JESTES KATOLICZKA! nie mozna prawie lub nie do końca kmiś być!!! Ja jestem ateistka ale w 100% a nie jak niektórzy twierdza ze sa ateistami ale do ko-ła chodza,wielkanoc obchodza i ksiedza po kolendzie przyjmują...Co to kur//wa ma być?!?! albo kims jesteś albo nie! Tak wię ty broken NIE JESTES KATOLICZKĄ! xxx Voila! wiara jest kwestią zero-jedynkową i miłośc też, tu się zgadzam. Ja katoliczką nie jestem, bo się nie modlę, do Boga nie tęsknię i o nim nie myslę i go nie świętuję, więc co z tego, ze świat mnie zachwyca? I tak samo miłość! zero-jedynkowa: nie ma kochania na 80proc lub na 45. jest tak lub nie. I Ci, co bardziej mame od tatę, a dziecko od meża: nie kochają tego, kogo kochają mniej. bo jakie to ma znaczenie, skoro zawsze wygra inna miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, mam 25 lat całe prawie moje życie byłam, jestem z katolickiej rodziny przeszkadza mi, no niecałe, 20%, do tego dochcozą osobiste sprawy, nie ma sensu, żebym się tak nienazywała, bo ty tak chcesz nie przyjmuję Komunii, jeśli Cię to interesuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karę za zdradę wymierza partner, wiele osób tu pisało, żeby zabili za zdradę..... po co Wy bronicie te zdradzane ścierwa? został zdradzony, zabił - wniosek: zasłużył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakby poznać dwóch facetów i kochać obu, ale jednego bardziej. On dostanie Ciebie wiecej i w osattecznym rozrachunku wolisz jego. To po co ten drugi? nawet jeśli inny i niezastępowalny? No na co> skoro ten bardziej kochany swą osobą wynagrodzi wszystko inne, brak innego, choćby lepszego faceta? I tak samo kobiety, np. samotne matki. Poznają gościa i z grubej rury z założenia uważają go za kata i dlatego podkreślają, że POTOMSTWO najważniejsze. I facet czuje ten brak zaufania i otwartości i już wie, że skoro jest ktoś ważniejszy od niego, to w sumie on może i fikołki robić i co? i dlatego one mają takie problemy w znalezieniu faceta i wymyślają szantaże emocjonalne i gierki na męskiej dumie, by im zarzucac małą dojrzałość, buchacha, że obcego dziecka nie chcą. ha, a same brzydkiego i biednego nie wezmą, takie dojrzałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Voila! wiara jest kwestią zero-jedynkową i miłośc też, tu się zgadzam. Ja katoliczką nie jestem, bo się nie modlę, do Boga nie tęsknię i o nim nie myslę i go nie świętuję, więc co z tego, ze świat mnie zachwyca? I tak samo miłość! zero-jedynkowa: nie ma kochania na 80proc lub na 45. jest tak lub nie. I Ci, co bardziej mame od tatę, a dziecko od meża: nie kochają tego, kogo kochają mniej. bo jakie to ma znaczenie, skoro zawsze wygra inna miłość? w koncu ktos noramalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam tu teraz zacząć pisać o mojej wierze? udowadniać Wam, że najlepiej do mnie pasuje "katoliczka w 80%";)? kwestie zero-jedynkowe są w komputerze, nie w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bu/uuu/uuu/u........ zabic , cudzołozyc to pisze katoliczka . Boże pomóz jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to "po c ten drugi":O nie musi dostawać więcej mogą dostac mnie po równo zawsze ktoś dostaje mniej, co ten gościu, jakiś kurwa socjalista?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×