Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wioletttaaaa

jeszcze dzis moglam za mojego męża poreczyc ze mnie kocha i

Polecane posty

Gość gość
Brak porozumienia swoją drogą, ale fakt jest taki ze satysfakcjonującego seksu i tak poki co nie będa mieli. frustracje seksualne znikną bo sobie porozmawiają? jak widać u autorki po pierwszej rozmowie nic nie znikło i zrobiła mu kolejną awanture

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
gośC 22:30 ona juz wie czemu ma czekać, wczesniej myslała ze on nie chce bo ją być może zdradza a teraz wie ze przyczyna leży gdzieś indziej. Nie bedzie go podejrzewac o zdrade, a to juz jest jakis sukces. Czuła sie nie kochana i myslała że juz nie pociaga męża. Teraz wie że to nie prawda. Mysle ze dużo rozmowa dała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
napisałam odpowiedz ale mi jej nie dodało :/ spróbuje ją odtworzyć. Do gościa 22:30 mysle ze rozmowa dużo dała. wertykka myslała że mąż ją zdaradza, czuła sie nie kochana i myslała że go juz nie pociaga. Wszystko przez brak seksu. Teraz juz wie że powód dlaczego on nie chce jest calkiem inny. Mi osobiście gdybym miała taką sytaucje spadłby kamien z serca. Teraz juz wie czemu ma czekać (czeka aż jej sie okres unormuje). A to że sobie jeszcze poczeka to swoją drogą, przynajmniej juz nie bedzie sobie dobierała tych wszystkich rzeczy do głowy. A to jest duże odciążenie psychiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
no a w rezultacie wkoncu jak to nazwałeś/łaś "frustracje seksulane" zniknął. Bo jak sie okres unormuje to bedą mieć normalny stosunek wtedy kiedy wertykka bedzie miała dni niepłodne ( a przynajmniej tak zrozumialam wypowiedz wertykki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykka
Tak właśnie tak ;) jeśli wrócą normalne cykle to większość dni w miesiącu bedzie full opcja :D i wtedy wilk będzie syty i owca cała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko przrstan zmyslac.Ja mam założoną juz 3 spiralę bez hormonów. Ostatnie dwie to gynfix -spirala którą moga nosić nawet kobiety które nigdy nie rodzily.Tak ze ty coś tu krecisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 3-4 mcach dopiero bedzie wilk syty i owca cała. Chyba, że wierzysz że jeden okres od razu świadczy, ze będzie regularnie Zresztą - no jak wolicie tyle czasu się męczyć Wasza sprawa, ale robicie to wyłącznie na własne życzenie, więc wszelkie problemy sa tez na własne życzenei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośc 23:09 a co ona zmysla?? napisała że nie odpowiadają jej inne metody antykoncepcji. Ja ją swietnie rozumiem, tez nie uznaje żadnych spiral (nawet jakby miały być bez hormonów) ani tabletek antykoncepcyjnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
gośc 23:09 a co ona zmysla?? napisała że nie odpowiadają jej inne metody antykoncepcji. Ja ją swietnie rozumiem, tez nie uznaje żadnych spiral (nawet jakby miały być bez hormonów) ani tabletek antykoncepcyjnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykka
Ktoś zapytał czy juz go nie podejrzewam o zdradę. Żeby to wszystko miało sens to musialam odpuścić bten temat. Wiem jednak ze muszę zachować większą czujność i jak tylko cos nje będzie się zgadzać to sprawdzić to. Nie mogę jednak o tym non stop myśleć bo jaki sens miałoby wtedy nasze pojednanie?? Póki co on dalej jest w domu oo pracy caly weekend nie kontaktowal sie z nikim podejrzanym, jak wychodzil np wynieść smieci telefony zostawial w domu. Przy kompie tez malo co siedzial i czas spedzamy wspólnie. Zobaczymy jak będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu77 Czy 77 to rok Twoich narodzin? Myslisz, ze jak sobie raz pogadali, raz sie kochali ( oczywiscie z wielka frustracja podczas, bo nie mogl w niej skonczyc) to juz bedzie dobrze? Zycze im tego, ale jednoczesnie w to nie wierze. Wypowiedzi autorki sa dla mnie jakies niespojne, cos mi w nich nie pasuje. Nie bede czytac od nowa tego tematu, ale z tego, co pamietam pisala, ze jej maz juz wczesniej unikal seksu, a wczesniej to ona byla w ciazy i moglo byc z wytryskiem w srodku. Nie rozumiem tez tego, ze taka afera powstala tylko z powodu tego, czy moze konczyc czy nie moze. Albo on taki dziecinny i egoistyczny, albo to nie jest prawdziwy powod. Za dlugo zyje na swiecie, zeby w cos takiego uwierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe autorko, czy jak juz Ci sie unormuje okres, to maz bedzie chetnie i regularnie uprawial z Toba seks. Jak dla mnie, to on zapewnil sobie troche spokoju, obym sie mylila. Znam podobny przypadek i niestety nie skonczyl sie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertykka
O masz... dobrze jak tak bardzo chcecie wiedzieć to prawdziwe problemy z życiem seksualnym zaczely sie kilka miesięcy temu gdy umarla dosc nagle jego matka. On nie ma ojca ani rodzeństwa. Z bliższych zostala mu tylko jego babcia mama jego mamy no i oczywiście ja z dzieckiem (w dniu jej smierci bylam w ciazy-tez poza wszystkim przezyl mocno to ze nigdy w tym zyciu nie pozna juz swojego wnuka). Z innymi z rodziny nie utrzymuje blidkich kontaktów (ciocie, wujkowie). Byl bardzo zalamany co oczywiste a ja dalam wtedy z siebie wszystko co moglam. Wiadomo ze jakiś czas seksu nie bylo a później jak sie ponownie zaczal to bylo juz coraz mniej. Na pewno to traumatyczne przeżycie wciąż wywiera ba niego wpływ. Jest to tez powód który każe mi myśleć ze w obliczu tej tragedii dość świeżej jakby nie patrzec nie powinien myśleć o zdradzie ale kto wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
77 to nie jest rok moich urodzin. Wierze w to ze jej mąż jest z nią szczery, ale wsztstko wyjdzie z czasem, uwazam ze nie nalezy sie martwic na zapas bo to tylko pogarsza sytuacje. Tez nie chce mi sie czytac od nowa tematu. Tak jak juz wczesniej mowilam mialam kiedys faceta z podobnym charakterem co maz wertykki niestety ja tez zle odczytywalam sygnaly ktore mi wysylal a ze nie pogadalam nim szczerze to dopiero po latach gdy juz sama zniszczylam swoj zwiazek z nim przekonalam sie ze facet poprostu mial taki charakter... Cos co inny by Ci powiedzial wprost to oni chowaja w sobie, tylko szczere rozmowy z tego typu osobami moga uchronic zwiazek przed rozpadem. Rozumiem wasz pesymizm bo pewnie trafilyscie na inne typy charakterow u facetow i zachowanie jej meza jest dla was podejrzane, jej wypowiedzi niespojne itd, ale takie jest zycie, kazdy zwiazek jest inny. Ja szczerze wierze ze rozmowa przy takich problemach jest kluczowa. Owszem moze i nie przyniosla natychmiastowego efektu bo wertykka musi czekac, ale jest miedzy nimi porozumienie przynajmniej i po ostatnich wpisach wertykki widac ze nie ma juz zalu do meza. I o to tez chodzilo, zeby nie bylo niepotrzebnych klotni rujnujących zwiazek. Ty myslisz ze nic to nie dało ze to dla niego wymowka, masz prawo miec wlasne zdanie. Ale jest ono niczym nie poparte.. To jak bedzie sie dopiero okaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
Poza tym nie znacie historii calego ich zwiazku i dlatego mozecie odnosic wrazenie ze wypowiedzi są niespojne. A zeby byly spojne to wertykka by musiala nam strescic chyba cale swoje i jego zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
No to smierc matki byla napewno dla niego ciezkim przezyciem,co tylko potwierdza moją teze ze po pewnym czasie bedzie OK. Ten pan jest najwidoczniej w glebi duszy bardzo wrazliwym czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćinka
Najczęściej bowiem uważa się, że w okresie po stracie następuje tzw. libido deficiens, czyli spadek potrzeb seksualnych. Obserwacje potwierdzają, że bezpośrednią konsekwencją przeżywanego dramatu śmierci jest wycofanie się. Odsunięcie się od świata, zerwanie więzi emocjonalnych. To w konsekwencji prowadzi także do znacznego obniżenia potencjału seksualnego, a nawet do abstynencji. Jest to też naturalna konsekwencja odczuwanego negatywizmu, poczucia opuszczenia, które najczęściej towarzyszą stracie. Taki stan psychiczny wpływa bezpośrednio na stan fizjologiczny organizmu i prowadzi do zaburzeń erekcji lub trudności w osiągnięciu podniecenia. Jeżeli dołączą się do tego indywidualne przekonania, poczucie winy i autocenzura, to człowiek tak przeżywający śmierć bliskiej osoby, może na długo popaść w stan pewnego rodzaju zamrożenia, niektórych własnych reakcji psychofizycznych. Mimo to, taki stan powinien z czasem minąć i libido powinno zacząć stopniowo wzrastać. To jest fragment artykułu. Autorko, nic nie mówiłaś, że twojemu mężowi kilka miesięcy temu zmarła matka, jak mogłaś to pominąć? Przecież to jest bardzo istotne, skupiłaś się na sobie do tego stopnia że zapomniałaś wspomnieć nam takiej tragedii? Ja rozumiem że jest Ci ciężko bez seksu. Ale to była tragedia dla twojego męża, a może nadal jest? Ta kobieta chyba nie była jeszcze taka stara, to jednak za wcześnie, żeby tracić matkę i to jedyna bliską osobę oprócz Ciebie. Jak to się stało? Przecież to zrozumiałe, że takie przeżycie musiało na nim bardzo się odbić, a teraz on pewnie czuje ogromny żal, że jej nie ma tutaj że nie może pobawić się z wnuczkiem nawet nie wiesz jak to jest, nawet nie próbujesz go zrozumieć, dla Ciebie najważniejszy jest seks. Teraz ja rozumiem wszystko to co pisał do Ciebie, on nie powiedział Ci wprost ale miał do Ciebie żal, że ty tak szybko zapomniałaś jaka tragedię on przeżył i jaki żal czuje w sobie po stracie matki. On cię kocha udowodnił to wyciągając do ciebie dłoń, obiecując poprawę mimo tak trudnych dla niego chwil, a ty masz pretensje że nie ma seksu? Zaczynam na to patrzeć tak, Ty nie doceniasz tego co masz, liczysz się tylko ty, on źle się zajmuje dzieckiem, on nie chce seksu, on to on tamto. A facet? Wraca z pracy do domu, chce się zajmować, może nie tak jak ty bo jesteś matka, ale pomaga ci jak może, siedzi w domu wiesz jacy potrafią być inni faceci? A ty go krytykujesz, ciągle czegoś oczekujesz i nie liczysz się z jego uczuciami w ogóle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos napisal ze raz sobie porozmawiali... pokochali sie I mysli ze bedzie dobrze...To chyba naturalne ze na wszystko potrzeba czasu. Ja wierze ze im sie ulozy...to mlode malzenstwo...dopiero co zostali rodzicami...ich zycie zmienilo sie diametralnie...Nie pamietacie jak to jest jak zycie przestaje byc beztroskie I spada na nas ogromna odpowiedzialnosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćannnnn
Lenka, teraz jesteś najmądrzejsza w sprawie seksu przerywanego Którego sama nie uprawiasz? Trzymajcie mnie. Przecież autorka pisze że kochają się do końca a tylko w dni płodne przerywają. Zresztą, ja z moim partnerem uprawialiśmy przez ponad rok tylko przerywany, nigdy do końca, i to przy bardzo częstym seksie i nic się nikomu nie stało. Byliśmy gotowi na wpadkę a właśnie jestem w całkowicie planowanej ciąży. Nam obojgu przerywany bardzo pasował, jedynie przez ten rok ze 3 razy robiliśmy to do końca ale w gumce. Chociaż zaraz mądrala Lenka napisze że skąd wiem że mojemu facetowi to pasowało, pewnie chował emocje w sobie hahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak gosciu77, to, ze nie wierze w szczerosc meza autorki nie jest niczym poparte, tak samo jak Twoja wiara w to, ze bedzie dobrze. Niestety nie mieszkamy z wertykka i nie wiemy jak jest. Mozna jedynie cos wywnioskowac z jej wpisow, ktore sa dla mnie niespojne. Pisanie nagle o smierci matki meza jest dla mnie dziwne, bo dlaczego nie napisala tego od razu? Przeciez maz podal smieszny jak dla mnie powod braku wspolzycia. Dlaczego nie powiedzial, ze przezywa smierc swojej matki? Wydaje mi sie, ze kazdy wtedy szuka pocieszenia i ukojenia a seks to wlasnie daje. Ale to tylko moje zdanie. Moze czul sie winny i karal siebie a przy okazji zone brakiem seksu...Dla mnie to sie nie trzyma kupy. Oczywiscie zycze autorce jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Goscannnnn Tobie i Twojemu facetowi moze pasowac stosunek przerywany, mezowi autorki nie musi. Tak czy siak, to nie jest metoda antykoncepcyjna. Ja na pewno nie chcialabym dwa miesiace po porodzie znowu zajsc w ciaze. Zawsze jest ryzyko, ze sie nie zdazy wyjac, a autorka pisala, ze okresla dni plodne i nieplodne "na oko";) Przeciez mozna tez pod koniec stosunku zalozyc prezerwatywe. Jakos trzeba sobie radzic i byc przy tym odpowiedzialnym. Nawet, jesli wertykka chce drugie dziecko, to na pewno dwa lub trzy miesiace po porodzie zajscie w kolejna ciaze nie jest zdrowe dla organizmu kobiety. Swoja droga nie rozumiem ludzi, ktorzy stosuja stosunek przerywany jako antykoncepcje. Po co sie stresowac... Nie wiem ile wertykka ma lat, ale w ten sposob na drugim czy trzecim dziecku moze sie nie skonczyc, przeciez przez lata wspolzycia moze dojsc do wielu wpadek. Ale to nie moje zycie, kazdy robi jak uwaza. Opisalas wertykko swoj problem, wiec nie dziw sie, ze kazdy pisze tu swoje zdanie, niekoniecznie po Twojej mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmysla ze nie moze zadnej antykoncepcji uzywac, a to jest nieprawda!Co rok to prorok! A co spirala jej zrobi? Tylko idiotki myślą ze spirala to be! Dorosnijcie w końcu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i odpowiedz wyżej ..podejrzewam ze ta osoba ma racje i mężus mydli jej oczy zeby tylko się z nią nie bzykac..Facet zachowuje sie podejrzanie, samo to ze nie może wytłumaczyć co wycieral z twarzy jest dla mnie dziwne i głupie. Ciekawe czy na jakieś prostytuty nie chodzi.Wybacz ale zdrowy facet zawsze chce się bzykac ze tak powiem! Twój nie to znaczy ze albo używa gdzieś indziej albo wali gruche i ty go nie pociagasz.Reszta to bajer który ty lykasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmysla ze nie moze zadnej antykoncepcji uzywac, a to jest nieprawda!Co rok to prorok! A co spirala jej zrobi? Tylko idiotki myślą ze spirala to be! Dorosnijcie w końcu! Co to za poziom dyskusji?...Przedszkole?? typu...tylko idioci nie lubia marchewki?? Zenada...pomysl troche zanim cos napiszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gosc 10:20 Troche chamsko napisane, ale w pelni sie zgadzam. Mysle, ze kobiety czesto usprawiedliwiaja facetow. Mezczyzni maja inna psychike i rozdzielaja uczucia od seksu, nie to co my. Smierc matki to powod, zeby nie uprawiac seksu? Czy brak mozliwosci dokonczenia w srodku? Dla mnie to dziwne i malo prawdopodobne. Nadal nie ma odpowiedzi, co wycieral z twarzy. Jak mozna tego nie pamietac? Bez sensu. Jesli mialabym podejrzenia, ze to mogla byc szminka to nie dalabym facetowi spokoju i musialby powiedziec. A jesli nie, to wojna :) Gdyby nie mial nic na sumieniu, to co za problem powiedziec, ze to krew, ketchup czy cokolwiek. Czy on Cie wertykka traktuje powaznie? Nie wyobrazam sobie, ze wchodze do lazienki, moj facet cos sciera z twarzy wygladajacego jak szminka, ja sie pytam co to, a on nic. Nosz ku*wa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
nie wiadomo kto ma w tym wszystkim racje, teraz to ja im radze (powótrze to po raz setny) dużo, dużo rozmawiać. Bo inaczej od takich różnych domysłów to można zwariowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z jakiegoś powodu jednak im ten rodzaj "antykoncepcji" pasuje. Serio myślisz że po 5 latach stosowania go, a raczej stosowania tylko w dni płodne a resztę do końca, nic by nie powiedział gdyby mu nie pasowało? No bez jaj. Przecież, takie długie niezadowolenie w ogóle doprowadziłoby do rozpadu strefy erotycznej albo w ogóle związku. Pewnie jak w każdym normalnym związku gadają o takich rzeczach. Skoro tak chcą, niech stosują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chociaż też mam obawy czy mąż autorki przypadkiem nie mydli jej oczu. Wyjdzie pewnie w praniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość77
do gościa 09:50 pytasz czemu jej nie powiedział ze chodzi o smierc matki?? niestety niektórzy faceci nie są tacy chętni do rozmawiania o uczuciach. A czasami nawet sami nie mogą zrozumieć swoich emocji uczuć itd... w porównaniu do kobiet są niestety pod tym względem dużo do tyłu. do gościa goscia 10:20 kiedy on by miał czas chodzić na te prostytutki skoro po pracy jest odrazu w domu?? tylko mi nie mów że w trakcie pracy ;) facet sie wydaje całkiem w porządku, tylko znalazł sie porpostu w nowych sytuacjach z którymi sobie jeszcze nie do konca poradził. Śmierć matki, narodziny dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×