Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rybka777

Mężczyzna skorpion, jak się zachowuje, gdy podoba mu się kobieta?

Polecane posty

Gość gość
przejrzałam caly wątek i mam do Skorpiona pytanie, otóż czy Skorpion zakochuje się w kimś innym, jeśli jest w stałym związku. Mam ciekawą sytuację. Dla mnie o tyle że to kwestia duchowa wręcz.. Po krótce tylko powiem- że od czasu dotyku coś energetycznego się zadziało.. i od tego czasu gapimy się jak zahipnotyzowani w siebie. Albo ma fochy.. albo w oczach.. niebo. Oboje mamy rodziny. Nikt niczego nie planował.. i nikt z tym nic chyba nie zrobi. Ale zastanawia mnie jedna sprawa..czemu jak zobaczył mnie z męzem był tak zazdrosny, że godzinę nie mógł opanować złości... a potem patrzył znów...z zimnymi/zranionymi oczami... Czemu nic nie robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby co ma zrobić, swędzi cię, mąż ci nie wystarcza? 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja o niebie ty o chlebie... Chyba nic się jednak nie dowiem o psychice skorpiona i zachowaniu. Czemu był tak zazdrosny.... to mnie ciekawi. Resztę pominę bo nie w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skorpiony odwalają takie gierki dla sportu. Narobi ci zamieszania w głowie a i tak od swojej nie odejdzie bo jest lojalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nawet już w głowie pomieszał... ;) ale też uważam, że nic z tego nie będzie, bo Skorpiony są wierne tej, którą wybiorą. ... a że kobiety się za nim oglądają, to zupełnie inna bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki za odpowiedź...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18;36 Jesteś opętana. Normalni ludzie szanują swoje rodziny i nie działają na swoje zguby. A postaw się chociaż raz w sytaucji twojego męża. Jak on się czuje, pomyśl...Myślisz, że nie widzi? Widzi doskonale... I nie mów, że siła wyższa, coś ponad...DLA MNIE TAKIE TŁUMACZENIA NIE ISTNIEJĄ!!! IDŹ PO ROZUM DO GŁOWY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem tak, żaden człowiek, żaden inny znak, tak, jak skorpion nie kocha...nikt inny tak nie kocha. Potrafi kochać kobietę kilkanaście lat...i choć zdarzą mu się flirty, tamtej nie przestanie kochać. Mam rację, skorpiony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sedno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację, ja pokochałem jedną i nie przestanę chociaż ona mnie olała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:03 jesteś kobietą, nie skorpionem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszyscy sa tacy sami. czym sie rozni taki facet waga od skorpiona bo dla mnie chyba tylko zadelkiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znasz wszystkich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkich i ich żądełka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Męzczyzni skorpiony to k****arze i awanturnicy. Uciekaj póki czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowy burek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś - ale skorpiony też się przecież rozwodzą. Czy oni akurat nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwodza sie nad swa zayebistoscia a nieraz mowia sami do siebie jak ich wk****isz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tylko te pisane przez małe "s"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kobieta
Skorpion rozklejony do łez podczas zwierzen przy drugim spotkaniu, z życia wzięte się czy podobne do tego znaku zodiaku?? I jeszcze jedno pytanie, jak skorpion pisze, ze odezwie się to zrobi to, czekać? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak będzie chciał to się odezwie a jak nie to nie. A jak taki "rozklejony", to podróba a nie Skorpion :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauwazylam dwie rzeczy w skorpionach facetach - tak jak pisaliscie, jak chca to dzialaja i to prawda, ale tez widze, ze w sytuacjach damsko-meskich bywaja niesmiali. Np kiedy jest cos niewyjasnione, a chcialiby wiedziec i nie wiedza za bardzo jak rozpoczac temat. Taka moja obserwacja. To niesmialosc, czy tylko pozory?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skorpion mezczyzna do skorpiona kobiety to nieśmiałość a nie udawanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do: gość 2017.05.16 A do innych kobiet to juz nie jest niesmialosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Rybka777 Wiem, że to już po czasie, bo 2 lata mineły od ostatniego wpisu, ale ja bym już tę sprawę zostawiła. Zrobiłaś sporo, a przynajmniej próbowałaś i to widać. Jestem pewna, że on też to widzi, ale być może faktycznie ma tę dziewczynę i nie odpowie na twoje starania. Pierwszy wpis zamieściłaś 9.2014 a ostatni w maju 2015. Przez ten cały czas się szarpiesz, bo nie wiesz jak mu okazać, że go lubisz. Już nic nie pokazuj. Zostaw go i znajdź sobie kogoś, kto będzie tobą zainteresowany. Szkoda czasu na niego Wiem, że można się nimi oczarować, bo teraz sama mam taką sytuację. Nie jest to łatwe, ale w twoim przypadku chyba już wystarczy. Tak jak pisały tu rasowe skorpiony, jak będzie chciał to cię dogoni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skorpiony bywają bucami myślącymi wyłącznie o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Salsa44444
Hej. Jestem w trakcie klutni ze skorpionem jestem z ni juz 3 lata i caly czas klutnie itd. Teraz to on przesadzil fakt przeprosil ale mi nadal przykro. On sie nie odzywa juz 6 dni ja tez tyle samo. Co robić? Odezwie sie czy to juz koniec na Amen? pomóżcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po slownik siegnij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam.
    We wstępie muszę wyraźnie zaznaczyć, iż powyższą stronę odwiedziłem zupełnie przypadkowo. Nigdy nie interesowałem się wróżbiarstwem, horoskopami i całą tą "magiczną" otoczką, w którą (bardziej jako tzw. umysł ścisły) po prostu nie wierzyłem. Poniekąd jest tak nadal. No właśnie. Poniekąd. Ale od początku.
    Z bliżej niewyjaśnionej przyczyny (przynajmniej na wstępie tak mi się wydawało),  dosyć mocno zaintrygował mnie wpis internautki Rybka777. Nie będę tu ukrywał, że wg "wiedzy tajemnej" faktycznie jestem skorpionem, a słowo "zaintrygował" było w tym przypadku czystą ironią.  Uczciwie stawiając sprawę muszę powiedzieć, że klikając link miałem nadzieję na dobrą zabawę. I wtedy stało się coś niezwykłego, co jest powodem tego, że w ogóle chce mi się o tym pisać. Wtedy właśnie wpadłem. A dokładnie o mało nie spadłem z krzesła. Czytając ten "inauguracyjny"wpis natychmiast poczułem obecność kogoś, kogo znam. Autorka objawiła mi się niespełnioną miłością mojego życia, którą de facto przeżywam po dziś dzień. A stan ten trwa już 6 lat.  Bo to właśnie ten obraz (tak dokładnie zarysowany przez Rybkę777) jawi mi się znajomą historią. Przecież nadal dobrze pamiętam Jej pierwszy dzień w pracy. Pamiętam jak mój niespokojny i nieśmiały wzrok szukał Jej wszędzie, by choć przez chwilę spojrzała na mnie. Pamiętam kolor Jej oczu, pamiętam niesamowity uśmiech, pamiętam barwę Jej cichego głosu, pamiętam jak się poruszała i jak stała zamyślona. Przelotne, krótkie rozmowy, takie niby o niczym i skryte uśmiechy, wzajemne obserwowanie to był standard. Powoli, bardzo powoli poznawałem Ją coraz lepiej i lepiej. Była nieco zamknięta, niedostępna. Imponowała mi tym. I tak się zakochałem.
Bardzo subtelnie próbowałem się zbliżyć. Nic na siłę, z rozwagą, to nie wyścigi. Wydawała się nieco nieśmiała, czekająca na moją inicjatywę. Ale równocześnie czułem, że mnie lubi, że tu może być to coś. Rybka777 napisała, że "byli dla siebie jak magnesy". Nic dodać, nic ująć. Przyciągaliśmy się. I to coraz bardziej. Przerywam, bo w tym właśnie miejscu kończy się historia pełna słodyczy, a zaczyna "real life".
- Człowieku, co ty robisz? Przecież Ona ma rodzinę. Dzieci, męża. 
A, że były to słowa największej plotkary w firmie nie uwierzyłem. Nie chciałem w to wierzyć. Zapytałem. Powiedziała mi prawdę. Zamarłem. Nie mogłem tego zrozumieć. Jakim cudem tego nie wiedziałem? Dlaczego tego nie zauważyłem? Jak mogłem być tak głupi? A potem oczywiście i inne pytania. Dlaczego to mnie spotkało? Co powinienem teraz zrobić?
    Od czterech lat pracuję w innej firmie. Od 31 miesięcy jestem z Inną. Tym razem pierwszy raz dałem się poderwać. Zaiskrzyło. Kochamy się, żyjemy razem. Wiadomo, czasami jest różnie, ale takie jest prawdziwe życie. Mamy wielki szacunek do siebie, więc wierzę, że jest to związek z przyszłością. Staram się nie opowiadać wiele o tym, co mnie spotkało. Ona to dobrze rozumie. Też jest "po przejściach". Nie naciska. Dla nas ważne jest to co tu i teraz. Przeszłość jest tylko bagażem doświadczeń, które nas razem wzmacniają.
Moje serce należy teraz tylko do Niej. Całe. A tak naprawdę prawie całe. Jeden kawałeczek nadal nie może zapomnieć. I musi tak zostać. Dzięki temu w pełni potrafię docenić to, co mam. W sumie dzięki temu również mogłem sklecić coś, co może choć w małym stopniu pomóc innym. 

Rysiek

PS   Moje Kochanie nie ma zielonego pojęcia, że tu jestem. Więc lepiej mnie nie wydajcie:) Poza tym i tak by Wam nie uwierzyła:P

PPS  Nadal nie ufam horoskopom:P Idąc za Wikipedią: "Tworzenie horoskopów jest dziedziną pseudonaukową."    R.
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×