Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a_szka

wspólne mieszkanie przed ślubem, a jak to u was było?

Polecane posty

Gość gość
Allium: a jaka jest Twoja opinia w tym temacie?Pytam o temat topiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "Nie każda kobieta chce ślubu " buhahahahahaha Nawet lesby chcą ślubów i legalu buhahahahahaha A co macie mowić ? Skoro facet sie nie oświadcza przez x lat oczko.gif 10/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
allium dziś nie podejrzewam że jest psychiczna - raczej młoda i to bardzo usmiech.gif Po czym konkretnie to stwierdzasz? Pytam z ciekawosci, czy choc jedna osoba plci zenskiej umie uzasadnic swoja opinie na tym forum? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli kogoś kochasz - po co go testować ? w jakim celu ? czy testowanie , życie na próbę nie jest tak naprawdę utwierdzaniem siebie w dokonaniu dobrego /zlego wyboru ? Ile związków nieformalnych rozpada się z powodu " niedopasowania w łóżku " ? czyli z powodu dziedziny na która najczęściej powołują sie testujący ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po czym to stwierdzam ? po radykalności sądów :) tylko głupcy albo ludzie bardzo młodzi rzucają tak zdecydowanymi stwierdzeniami w tak szerokim obszarze życia . A że jest to przywilej ludzi mlodych przeto wolę wierzyć w mlody wiek - a nie w głupotę - i brak doświadczenia u wypowiadającej sie w temacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie do konca. Zwiazek to relacja dwoch osob a nie jednej a zycie to nie bajka. Jak to sobie wyobrazasz? Ze na sniadanie bedzie milosc, na obiad milosc i na kolacje tez milosc? Bo sie zobaczyli, spojrzeli sobie w oczy i juz do konca zycia tak bedzie? Splyn na ziemie. Osobiscie uwazam ze zamieszkanie razem przed slubem to bardzo dobry pomysl i swietna proba jak sobie tacy ludzie poradza. Problem polega na tym ze w razie rozpadu dzieczyna odczuje to jako porazke wieksza niz facet o ile jej celem bylo osiagniecie statusu mezatki i zapewnienie ekonomii. Ale czy warto marnowac sobie zycie dlatego ze ktos chce na sile osiagnac status mezatki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem polega na tym ze w razie rozpadu dzieczyna odczuje to jako porazke wieksza niz facet o ile jej celem bylo osiagniecie statusu mezatki i zapewnienie ekonomii. Ale czy warto marnowac sobie zycie dlatego ze ktos chce na sile osiagnac status mezatki ? xxx czyli co? kobieta nie powinna myśleć o aspektach ekonomicznych, małżeństwie i dzieciach? "nie warto marnować sobie na taką życia"? a na jaką warto? na taką która nie wychodzi a łóżka? taką która żyje dniem dzisiejszym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeśli sobie nie poradzą to co ? każdy zabiera swoje zabawki i szuka nowego do testowania ? i długo tak ? Związek , małżeństwo to szuka kompromisów i naiwnością jest myślenie ,że za górami i lasami żyje ktoś z kim życie będize pasmem sukcesów i szczęścia trzeba tylko - metodą prób i błędów - go znaleźć a później to juz tylko żyli długo i szczęśliwie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gimbus już nic nie napisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie zaprzeczysz ze sa ludzie z ktorymi te kompromisy duzo szybciej i skuteczniej sie osiaga, a sa i tacy ktorzy tylko zatruwaja sobie zycie? To czesto "wychodzi" dopiero po jakims czasie. A ile razy beda probowac? Nie wydaje mi sie aby to bylo az tak duzo razy. Z czasem lepiej poznaje sie siebie i swoje reakcje w roznych sytuacjach. Wie sie lepiej czego sie chce. W dalszym ciagu uwazam ze motorem napedowym jest czesto wlasnie ten ped do zostania mezatka. I tez nie popieram oltarzowej prostytucji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dalszym ciagu uwazam ze motorem napedowym jest czesto wlasnie ten ped do zostania mezatka. xxx a to takie dziwne? przecież pęd do stabilizacji i posiadania potomstwa, które można bezpiecznie wychować jest motorem cywilizacji! uważasz, że kobiety łączą się w związkach z mężczyznami, żeby nie mieć zobowiązań, nie mieć dzieci, nie mieć stabilności i tylko uprawiać seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście ,ze śa ludzie z którymi łatwiej się żyje i tworzy związek . Ale czy naprawdę trzeba " żyć z kimś na próbę " żeby go poznać ? to jakim sposobem tworzą związki ci którzy nikogo nie testowali a tworzą dobre trwałe małżeństwa ?\ mieli szczęście ? a może - mój ulubiony " argument" - tak naprawdę są nieszczęśliwi ale sie nie rozwodzą - bo co ludzie powiedzą ?:D czy może po prostu kochają swojego współmałżonka a małzeństwo nie jest dla nich ani papierkiem ani prostytucją ale formą najwyższej więzi na każdym poziomie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też nie widzę niczego złego czy dziwnego w tym ,że ludzie pragną małżeństwa , rodziny ,dzieci , pragną zakorzenienia i stabilizacji - cóż jest tym dziwnego ?:) czy rodziny nie ą podstawą społeczności , państwa ? nie śa oparciem dla siebie nawzajem , dla swoich dzieci i szeroko pojętych rodzin ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja odnoszę wrażenie, ze autorka nie ma dylematów w stylu "mieszkać przed ślubem, czy nie", tylko czy to jest właściwy czas, żeby iść krok dalej w związku. Nie wiemy w jakim jest wieku, czy jeszcze studiuje, czy pracuje, czy wynajmuje coś z koleżankami czy mieszka ze starszymi. Ale wydaje mi się, że jeśli widzi więcej plusów w mieszkaniu osobno to tak powinno zostać. Wprowadzic sie zawsze może, jak poczuje, ze to czas. A Wy od razu zaczynacie się kłócić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mi się wydaje, że nie trzeba żyć z facetem 5 czy 10 lat w konkubinacie, żeby go poznać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne - nie. Ale jest to pwod oltarzowej prostytucji, sponsoringu i podejmowania decyzji pod katem slubu a nie realnego zycia potem. Jak to zreszta ladnie opisala biedrona na przykladzie swojej babci. Mysle, ze gdyby babcia myslala o zyciu a nie tylko o zmianie stanu cywilnego to na pewno nie skonczylaby z nozem w plecach i rozwodem. Ten noz w plecy to najlepszy przyklad do czego prowadzi zaslepienie w parciu do oltarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspólne mieszkanie to indywidualna sprawa. Wszystko zależy od Ciebie! Jeśli kocha to zrozumie, że jeszcze nie jesteś na to gotowa. Z drugiej strony warto próbować, bo wtedy poznajecie się bliżej. Może zamiast rzucać się od razu na głęboką wodę, pomieszkajcie razem na próbę. Najlepiej wybierzcie się na wakacje na własną rękę. Nocleg znajdziecie na www.edom.pl. Pojedźcie gdzieś na miesiąc i sprawdźcie jak znosicie dłuższe przebywanie razem i podział domowych obowiązków. Nic nie stracisz i dodatkowo zwiedzisz jakieś piękne miejsce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzeczywiście - opinia anonimowej osoby na dodatek opisującej przeżycia i decyzje swojej babci (!) to doskonały " argument " :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja odnoszę wrażenie, ze autorka nie ma dylematów w stylu "mieszkać przed ślubem, czy nie", tylko czy to jest właściwy czas, żeby iść krok dalej w związku. xxx zapewne, ale za tym "krokiem dalej" powinna iść z jego strony jakaś deklaracja budowania wspólnej przyszłości nie tylko "zamieszkajmy razem bo będzie taniej i będziemy mieli się gdzie bzykać" może się mylę co do związku autorki, ale niewiele napisała na temat jego podejścia do wspólnego mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz po prostu mieszkanie razem jest uważane za swoiste " śluby " stąd i takie pojmowanie związku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zjesz beczke soli nim poznasz do woli. Ja uwazam ze czlowieka tak naprawde poznaje sie dopiero wtedy kiedy jest sie z nim pod jednym dachem 24/7 bez mozliwosci odskoku kiedy zaczyna byc zle. Na kawie raz w tygodniu kazdy moze byc mily a spotkania beda mialy posmak romantyzmu. Ale czy tacy ludzie beda dla siebie odpowiedni rowniez w sytuacjach trudnych? Przeciez nie zawsze swieci slonce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzę,że część kobiet naprawdę jest ograniczona w swoim myśleniu i pędzie do ślubu.to,że dla nich sensem życia jest zawarcie małżeństwa i rozmnożenie się sprawia,że nie mogą uwierzyć,że niektórym kobietom naprawdę na tym nie zależy... ja nigdy nie chciałam mieć męża ani dzieci i jestem szczęśliwa z partnerem w konkubinacie.ale w ciemnogrodzie umysłowym zaraz zaczną szczęśliwe mężatki krzyczeć, że jestem w depresji i to na pewno mój facet nie chce mi się oświadczyć a ja udaję że mi dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda tylko, że jak nie zawsze świeci słońce" i partnerzy zawodzą to dziewczyny nie odchodzą - bo: może się zmieni, zainwestowałam tyle czasu, przecież były też i dobre chwile i tak to trwa latami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie jesteś jeszcze bardzo młoda i uważasz ,że prowadzisz prawdziwie dorosłe życie - stąd te " dorosłe " uwagi :) Ale dorosłośc to coś więcej niż " żyję inaczej niż wszyscy i jaka ja jestem dojrzała " :) ale to już czas ci pokaże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nigdy nie chciałam mieć męża ani dzieci i jestem szczęśliwa z partnerem w konkubinacie.ale w ciemnogrodzie umysłowym zaraz zaczną szczęśliwe mężatki krzyczeć, że jestem w depresji i to na pewno mój facet nie chce mi się oświadczyć a ja udaję że mi dobrze... xxx nie, nie będziemy mamy tylko żal, że twoja mama nie wychodziła z takiego założenia jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
allium dziś rzeczywiście - opinia anonimowej osoby na dodatek opisującej przeżycia i decyzje swojej babci (!) to doskonały " argument " x Przeciez Ty tez jestes tylko taka anonimowa osoba. Znikniesz z wylaczeniem ekranu kompa. Zapomnialas o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość precz z oltarzowa prostytucja
gość dziś a gimbus już nic nie napisze? Ciesze sie, ze Pani tak bardzo zalezy na czytaniu moich pogladow ;) Pani Allium :) dziekuje za pierwsza kulturalna wypowiedz od strony "opozycji" niemniej musze zaprostestowac do do kwestii dojrzalosci i wieku - nie jestem pewna do konca, ze zaczepki ala podstawowka przystoja rzekomo doroslej kobiecie z mezem i rodzina na karku oraz gorac ej obronczyni wartosci rodzinnych ;) no ale ja jestem mloda wiec coz sie tam znam ;) jedynym SLUSZNYM przejawem dojrzalosci jest bycie twardym zwolennikiem Slubu oraz bombardowanie i wyzwiska w stosunku do kazdej osoby, ktora nie uwaza rzeczonego sakramentu za koniecznosc niczym oddychanie :) przy okazji - zawsze wydawalo mi sie, ze postawa - plujemy jadem na osoby o innym zdaniu jest wlasnie przejawem radykalizmu - "TYLKO slub" - jeden wodz, jedna opinia , jedna rzesza, a kto nie znami ten przeciw nam ;) no ale wszak jam mloda i glupia ;) pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego miałabym uważać ,że każdy powinien się zenić / za mąż wychodzić ? absolutnie .:) nie każdy jest stworzony do małżeństwa i nie nie ma tym zadnej tajemnicy . podobnie jak z dziećmi - nie ma przecież obowiazku ich posiadania czy nieposadania . Przecież to cudze dzieci i cudze decyzje - co mi do tego ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dlaczego masz żal do mojej mamy? czy ja ci jakąś krzywdę robię tym,że żyję inaczej niz ty? ja też mogę mieć żal do twojej mamy,że takiego człowieka nietolerancyjnego wychowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani co tak się rzucała do biedronki bardzo mnie rozbawiła ;). czytanie ze zrozumieniem się kłania, albo wgl umiejętność czytania :P. ja się dziwię tym co mieszkają ze sobą dopiero po ślubie. jasne, że odwiedzając kogoś się coś widzi, jeżdżąc na wakacje, randkując itp. ale są to sytuacje w których człowiek jest bardziej poukładany, chce zrobić lepsze wrażenie, nie ma wszystkich stresów na głowie, a tak dowiadujesz się jak wygląda życie z człowiekiem którego kochasz i chcesz z nim żyć, faktycznie zaczynasz z nim żyć, nie każdy sobie. co do stwierdzeń, że facet sobie szuka praczki, sprzątaczki...cóż mój narzeczony chciał żebym z nim zamieszkała, a zdaje sobie sprawę, że sprzątanie idzie mu znacznie lepiej niż mi :P. a seks z nim uwielbiam, więc współczuje osobom które piszą o byciu materacem muszą mieć strasznie kiepskich facetów :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×