Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olka32n

temat dla spóźnialskich 2reaktywacja zaczynamy od 7 stycznia

Polecane posty

Hey kochane:) Dajcie spokój z tymi spiskowymi wpisami. Olać to. Ja wkurzona chodzę. Wczoraj na kolację naleśniki żytnie z prażonymi jabłkami 5 sztuk, brzuch mnie potem bolał tak się najadłam, ale cholernie smakowały i miały mało kalorii (jak na naleśniki) bo zrobiłam ultra cienkie. Szanowny małżon wrócił wczoraj z pracy i mówi że będziemy mieli gości jutro przed południem(czyli dziś) no i jeszcze w nocy piekłam chleb, więc poszłam spać o 24 a wstać musiałam dziś o 6 i właśnie udało mi się skończyć sprzątanie. Jeszcze stworzyć coś jadalnego muszę. No ale zła jestem bo zamiast pomóc to się kręci dla samego faktu kręcenia a mnie się pot po d***e leje. Na śniadanie owsianka była. Dalej się okaże ale napiszę pewnie wieczorem o ile coś znowu nie wyskoczy;) Miłej soboty życzę🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
No niesety to jest internet już pisałam że nikt nie ma pewności kto siedzi po drugiej stronie, bo nie siedzimy przy jednym stole i nie patrzymy sobie w oczy... a do tvn nikt nikogo siłą nie zaciągnie ;) Mi się tu podoba i tyle :p Dziś ostatatni lekki trening i jutro z rana pomiary :D aż sobie chyba zaświętuję dzień kobiet z radości że wytrzymałam 2 miechy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaski dziewczynki:-) Uwielbiam sobotni poranek bo wstaje wyspana i mogę powoli delektować się kawą:-)Netoperku podziel się stronką z przepisami na pyszności bo już tutaj gość wkleił ale to nie dietetyczne i jakieś strasznie trudne.Mamusiu miłego dnia i nie odpisujemy nikomu bez nicka:-) Zapraszam na kawę;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam przy kawce :) Już po pomiarach i śniadanku. Dziś mija dokładnie 8 tydzień mojej dietki, za mną szczęśliwie 4,5 kiloska. Dziecko mnie właśnie pocieszyło, że jeszcze tylko 9 kilo przede mną, choć jeśli mam wierzyć wadze nie swojej, a tej u dietetyka, to będzie z tego jeszcze 10 czy nawet 11.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze się pochwalę, że w niektóre rzeczy w rozmiarze 36 wchodzę, tak jak na przykład spodnie dresowe (są mięciutkie i rozciągliwe :)) i nie wyglądają na mnie jak dynia obwiązana ciasną taśmą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje Malinkabery! U mnie dzisiaj nawet słonecznie i jak to zwykle bywa z promieniami słonecznymi wyszedł straszny bałagan w domu.Plan na dzisiaj-porządki generalne i jak starczy czasu to spacer po lesie bo w górach straszne błoto.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olka, fajnie masz z tymi górami pod nosem, choć ja jestem zwierz domowy i przede wszystkim lubię w domku być. Ja sobie też zaplanowałam porządki na dziś, chciałam przejrzeć strych i choć trochę tam ogarnąć. Wiosna idzie, to jakoś wszystkie zwierzaczki ogarniają swoje norki, dziuple i gniazdka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty głupi grubasie z UK bawisz się w detektywa?! Pozbyłam się niiiiiiiinyyyyyyyy i pozbędę się ciebie tłusta świnio utuczona na tureckich kebabach. Dawaj do grona, zobaczymy jaka mądra jesteś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że to już trochę przegięcie, teraz dziewczyna z UK już w ogóle stwierdzi, że ten gość przede mną to ja. A gościowi zależy żeby się mnie pozbyć najwyraźniej z tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wysprzątałam już dom cały ,jeszcze tylko podwórko mi zostało.;-) Naprawdę wiosenna pogoda,cieplutko,słonecznie i ptaszki śpiewają:-) Sama radość :-) Na obiad zjadłam kawałek mięsa duszonego ale bez sosu i do tego surówkę z czerwonej kapusty.teraz zielona herbi na którą zapraszam:-) Mamusiu luzik:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinkabery w długi majowy weekend zapraszam Cię do siebie z dziećmi-pochodzimy po górach i nie tylko;-) Ostatnio z dwa tygodnie temu zjeżdżałam na tyłku na reklamówce z biedronki bo takie błoto było.O dziwno kilkoro osób spacerujących dołączyło do mnie -wrażenia bezcenne.Tylko dupsko poobijane miałam troszkę:-D dzisiaj już tego nie powtórzę , ale górki niewielkie mam bardzo blisko bo mieszkam w dzielnicy BB(prawie jak na wsi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola zazdroszczę odwagi i emocji - pewnie czułaś się jak te dzieciaczki w Twojej szkole. Czasami też bym tak chciała, ale ja się wstydzę biegać przy ludziach, a co dopiero urządzić sobie sanki z reklamówki. Pogratulować pomysłowości. Ja kolejny dzień w łóżku. Czuję się gorzej niż gorzej. Niedługo chyba wypluję płuca. Ale w odchudzaniu nadal trwam. pokłóciłam się z wagą, bo franca uparła się na pewną liczbę i ni jak jej nie mogę ruszyć - ani do góry, ani do dołu. Ale konflikt ten wyjdzie nam tylko na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamusiu ja zawsze mam dziwne pomysły od zawsze byłam nieco walnięta.;-) Nie interesuje mnie w ogóle co ludzie mówią na mój temat-sama się śmieje czasami z siebie i tym samym rozbawiam innych.Mój facet ma i ubaw ze mnie i zołzę dodatkowo.Wychowany został przez mamę i babcie dlatego uczę go żyć od nowa bo jak narazie nic sam nie umie zrobić. Zdrówka życzę i nie patrz na wagę tylko na samopoczucie :-)Uciekam pod prysznic i na spacer długi:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:) Melduję się tylko, że ciągle działam w temacie diety i ćwiczeń. Jestem na minusie 7 kg i w końcu widzę 6 z przodu:) Nie za bardzo mam czas się tu udzielać dlatego się nie odzywałam. Widzę tylko, że w pewnym momencie zrobiło się gorąco przez jakąś sfrustrowaną idiotkę, która nie wiedzieć czemu próbuje rozwalić wątek. Trudno, nie przejmujcie się bo w końcu się znudzi. olka, podziwiam odwagę:) Gratuluję wszystkim trwania w diecie i spadków wagi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawzięta a ty po jaką cholerę tutaj? Dużo lepiej bez ciebie niż z tobą nudziarzu, bujaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawzięta ja też najpierw dążyłam do 6 z przodu, potem do wagi, przy której mam prawidłowe BMI czyli coś koło 67 kg. Teraz tyle ważę i nie wiem co dalej. Niby jak na mój dość niski wzrost (164 cm) to 55 kg nie byłoby źle, ale wierzyć mi się nie chcę, że mogłabym tyle ważyć. ostatnio taką wagę widziałam w gimnazjum. Myślę, że na razie będę sobie małe cele wyznaczać. najpierw 63 kg chcę zobaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pół dnia dziś sprzątałam strych. Zgadnijcie, ile worków zabawek wyniosłam? Wpadłam na pomysł i połowę (tych najlepszych) zawiozłam do kuzynki, a połowę (tych trochę gorszych) wywiozłąm pod pojemnik PCK. Może ktoś jeszcze będzie miał z tego użytek. Ostatni raz taką czystkę robiłam ładnych parę lat temu. Masakra, ile się tego dziadostwa uzbierało. W następnym tygodniu muszę skończyć ten strych i wywieźć na wysypisko zabawki i inne rzeczy nienadające się już do użytku, jak tak spojrzałam na kupkę, to będę musiała chyba ze trzy razy tam autem jechać, bo mi się wszystko nie zmieści na raz. Po strychu w kolejce czekają piwnica i garaż, a w międzyczasie trzeba zająć się podwórkiem, bo już się fajnie coraz cieplej robi. Co do dietki, to ja dzisiaj troszkę zgrzeszyłam, bo niechcący polałam sobie kopytka sosem pieczarkowym. Ale rzadki mi dziś ten sos wyszedł, więc szczęśliwie nie zjadłam go dużo. No i nie wiem, co moja dietetyczka na kopytka, których nie mam w diecie, ale nałożyłam sobie tylko troszkę, a poza tym mam do białka jeść węglowodany, no i mogę jeść 100 gram ziemniaków na obiad, więc kopytka po dwóch miesiącach ich niejedzenia nie są chyba złym pomysłem na obiadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Założycielko - masz rację. Dokładnie tak - małymi kroczkami do przodu. Ja też na razie nie myślę o wadze docelowej (54 kilo), tylko na razie chciałabym zobaczyć chociaż piątkę z przodu. Jak będzie piątka z przodu, to powinnam dać radę wcisnąć się w stare dżinsy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
170 cm. Cel 54 kilo to zgodnie z BMI najniższa dopuszczalna dla mnie waga. Moja wczorajsza waga to 63,3, dziś 63,6 ale to pewnie dlatego, że na noc 3 litry wody wypiłam. W zasadzie to wiele osób twierdzi, że dobrze wyglądam i nie mam się po co odchudzać, ale ja wiem swoje :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość netoperek26
Hey kobietki ja odezwę się jutro. Wczorajszy dzień raczej do kitu, dziś się zobaczy. Ćwiczenia zrobione. Olka napisz o jakie przepisy pytałaS. Gratuluję wszystkim spadków i miłej niedzieli zycze 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
Witam dziewczynki na początek wszystkiego naj i dużoo zdrówka z okazji Dnia Kobiet... melduje posłusznie że pomiary po 2mcach wykonane... waga 64,8 (-4,2kg), talia -4cm, brzuch -2cm, pupa -3cm, udo bez zmian ale mi się nogi szybko umięśniają więc pewnie dlatego. Zaczynam ostatni miesiąc na tysiączce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzienks za życzenia :) FlutterShy, idziemy łeb w łeb, ja mam podobny spadek 4,5 kilo przez dwa miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepszego w dniu naszego święta:-) Dzisiaj robię sobie dzień grzeszków bo goście mi się zapowiedzieli więc będzie winko jakieś.Na obiad też tłuściej ale raz na jakiś czas odstępstwo musi być. Flu..miałaś rację z pogodą plus 15 po prostu wiosennie:-) Netoperku proszę o jakieś przepisy dietetyczne :-) Gratuluje dziewczynki spadku wagi i postępów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj przesżłam chyba z 15 kilosów i dzisiaj nie mogłam się z łóżka podnieść-mam zakwasy i zdarta piętę ale warto było:-)Człek się dotlenił ,pomęczył i usnęłam jak niemowlak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FflutterShy
Netoperek wyniki podałam w porównaniu z poprzednim miesiącem łącznie ubyło mnie o ponad 10kg bo startowałam z 74.9kg :) siostra zabrała dzieciaki do teściów a mąż mnie na zakupy zaprosił z okazji święta ;D także uciekam delektować sie eolnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlutterShy
sorki nie netoperek tylko malina z radości już wszystko się myli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień kobiet super fajnie ale sory ,że marudzę bo jak zwykle ja musiałam się zająć przyjęciem gości a panowie przybyli rozsiedli się jak jak to goście ,kwiatek chyba miał w ich mniemaniu załatwić wszystko:-( Bardzo się z Wami zżyłam i wiem że teraz marudzę ale niekiedy mam wszystkiego dosyć.Samiec chce mieć super panienkę pracowitą,zgrabną ,zaradną ,zarabiającą i nawet w swoje święto odwalającą imperkę. Takie przemyślenia zabierają mi sens walki o siebie ..Znam swoją wartość ,walczę z kg dla siebie bo wiem że wyglądam jak wieloryb no ale i wieloryb ma być kuźwa szczęśliwy i zasługuje na święto..Wypiłam kilka kieliszków wina ,wiem że marudzę i sory za to ale chyba zaraz wybuchnę i zakończę swój związek...Motywacja poszła w p**du..Mam ochotę wejść do salony i rozwalić dzień mężczyzn w drobny mak-raz a porządnie pokazać panom że kobieta coś znaczy poza kucharzeniem,sprzątaniem i kelnerowaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×