Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olka32n

temat dla spóźnialskich 2reaktywacja zaczynamy od 7 stycznia

Polecane posty

Gość gość
netoperek26 masz racje w 100% az mna zatrzaslo... moje nastawienie do zywnosci jest chore. czyli jesli mam ciagote na cos, to mam zjesc w tej chwili? tylko wiem jak to sie skonczy, zjem i pomysle "no tak, zawalilam, teraz moge poplynac do konca i zaczne diete jutro" i tym sposobem wciagne opakowanie ciastek i zapcham kublem lodow. Przerabialam to milion razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mam kompuls to 3 litry by nie pomogly :) dziekuje dziewczyny :* trzymam za was wszystkie mocno kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu dasz radę jak my tu obecne.Ja jeszcze miesiąc temu musiałam zjadać słodycze pzred @ a teraz nawet mnie nie ciągnie.Masz bulimie i musisz to leczyć a wszystko zaczyna się i kończy w mózgu.Zamiast opychania się pij wodę i pisz do nas-pomożemy. Netoperku fajnie że pozbyłaś się męża -niech zarabia a nie leni się w domku:-) Anita witaj po dłuższej nieobecności. Mam dzisiaj lenia ,źle się czuje i chyba dam se już luzu z pracą bo i tak nic mi nie wychodzi;-) Ot 2 dzień marca a ja już ma zespół przesilenia wiosennego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu, to naprawdę trudna sytuacja, pewnie wymaga jakiejś terapii. Mnie sączenie napojów pomaga psychicznie, cały czas mam szklankę pełną, jak nie czarna kawa, to woda mineralna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olka, ja dzisiaj też nie mogę się zebrać z pracą. Już pierwsza godzina, a ja może trzy papierki przełożyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinkabery zaraz zapytam dyrki czy mogę się urwać wcześniej bo seryjnie żadnego pożytku ze mnie dzisiaj nie ma. Podziwiam Cię że dajesz radę być sama z dzieckiem ,pracować i jeszcze walczyć o siebie.Teraz mądrzejsza życiowo ułożysz sobie życie wgł swoich marzeń i planów:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i lipa ,muszę siedzieć bynajmniej do 14:-0 Już nic mam nie robić tylko siedzieć a to siedzenie gorzej wykańcza niż pseudo praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina4567
a jak mi się nie chce ... za oknem deszcz,buro i ponuro ... brrr coś mnie na kwaśne ciągnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki olka32n :) bede pisac! i Wam sie zalic a ja dzis na obiad mam kapusniak :) Nina4567

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisz do nas( z nami) i wymyśl sobie jakiś nick:-) smacznego kapuśniaczku ;-) U mnie na obiad był stek i sałata z oliwą z oliwek .Wczoraj przegapiłam kolację i o dziwno nie byłam głodna.Powoli i Ty oduczysz się złych nawyków:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myle ze musze to wciac na spokojnie, malymi kroczkami..wiem ze chce, nie daje rady juz, czuje sie i wygladam potwornie. olka32n dziekuje i wzajemnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu od kompulsów Nie zawaliłaś- bo niczego sobie nie narzuciłaś nie dietę- bo dieta to nie odchudzanie a sposób odżywiania się. piszę- najpierw zmiana myślenia! Od razu mogę ci powiedzieć że jeśli masz zaburzone postrzeganie jedzenia to ostatnią rzecz jaką powinnaś robić to próbować na siłę się kontrolować. Jeśli chcesz przerwać to błędne koło to już w tym momencie przestań "odchudzać się" zacznij "odżywiać swój organizm" piszesz że wiesz jak to się skończy. A czy w piątek nie skończy się to tak samo? nawet gorzej! bo tyle czekałaś, tyle wyrzeczeń przeżyłaś więc czeka cię nagroda. Widzisz ten błąd w myśleniu? Zjedz pizzę dziś jako kolację. Mało tego zjedz ją z myślą że oto skończyło się twoje ograniczanie, wolno ci wszystko. Jak chcesz to zjedz pizzę też jutro i pojutrze. W końcu dojdziesz do tego że to jedzenie jak każde inne. Nie będziesz musiała się napchać przez weekend bo możesz to zjeść kiedykolwiek chcesz. Prawdą jest że najlepiej żebyś odrobinę poćwiczyła po cięższym jedzeniu. Wiem że się boisz odpuścić pilnowania się w momencie kiedy chcesz schudnąć. Nikt nie mówi że to się stanie już od razu. Lepiej jednak jest przeżyć ochotę (i poddać się jej) na kaloryczny i niezdrowy posiłek niż przeżyć napad kompulsywny po którym masz wyrzuty sumienia, nienawidzisz siebie, czujesz się sobą zawiedziona, wymiotujesz lub przeczyszczasz się, lub robisz sobie inną krzywdę. Zapraszam na kawkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Netoperku dołączam się do kawki;-) Dzisiaj to moja 6;-)a śpię na siedząco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malinkaberry a kiedy teraz masz dzien rozpusty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musze powiedziec ze zszokowalas mnie netoperek26...tak po prostu, nie w ukryciu moge? jakos nie moge tego pojac...masz racje ze wszystko zaczyna sie w glowie. a Ty netoperek26 masz jakies slabosci? ulubione ciasto, chipsy? poddajesz sie czasami rozpuscie bez wyrzutow sumienia? jak czesto nie jest zbyt czesto? czy w ogole mozna tak na jawie? Przepraszam za milion pytan do.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam urodziny, więc zjadłam kawałek tortu i wypiłam lampkę szampana. po trzech tygodniach) byłam z dziećmi na pizzy i lodach, zjadłam dwa kawałki i dwie gałki mrożonego sorbetu. Teraz w piątek czeka mnie kolejny kawałek tortu bo koleżanka ma urodziny, więc nie odmówię poczęstunku. I to w zasadzie jedyne okazje do świat, które mi przychodzą do głowy. Ja kiedyś strasznie żarłam cukierki krówki, a teraz mogą leżeć i mnie nie kuszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinkabery kawoszka ze mnie;-) Mam bardzo niskie ciśnienie i dlatego tak dużo pije kawy ale słabej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malinkaberry gratuluje samozaparcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu czy ja mam jakieś słabości... nie umiem jeść czekolady- po prostu zjadam całą na raz. Tak się nauczyłam za dzieciaka i tak mi zostało. Rzecz w tym że teraz jem na tyle urozmaicone posiłki że mi się nie chce aż tak słodkiego. U mnie nie ma rozpusty której się poddaję.Jedzenie nie ma nade mną przewagi. Mam ochotę to jem. Na walentynki robiłam pizzę- to zjadłam kawałek i to taki żeby poczuć że zjadłam a nie narobić sobie ochoty. Nie dziubię jak wróbel ale nie muszę się opychać bo przecież jak będę chciała to na następny dzień znowu sobie zrobię. W założeniu raczej nie jadam pieczywa wieczorem, ale jak piekę i mi pachnie to dlaczego miałabym nie zjeść piętki? Robiłam ciastka francuskie też zjadłam ale tak na smak a reszta rano kiedy mam okazję to spalić. Nie traktuję jedzenia jako grzechy, nagrody. To jest po prostu pożywienie. Jedynie notuję kiedy zamiast zdrowej wersji wybieram zbyt kaloryczne (jak się nazbiera z tego mojego lenistwa to potem zrzucam te parę kilo). Nie drżę na myśl że muszę przyjrzeć się swojemu jadłospisowi bo coś mi się przybrało na wadze. Po prostu bardziej pilnuję godzin, zamienników i przede wszystkim ćwiczeń. Jeść trzeba tak żeby nie czuć głodu. Jak jesz o określonych porach to porcje same się dostosują. Jak często nie jest zbyt często... nie ma takiego pojęcia jeśli mówimy o zdrowej wersji jakiegoś dania. Jeśli mówimy o np czekoladzie to pomyśl dlaczego jej zachciałaś? prawdopodobnie z braku magnezu, zrób sobie więc kakao (prawdziwe). Jeśli kakao jest dla ciebie posiłkiem to w czym problem? Jeśli po zjedzeniu czegoś co uważasz za zbyt kaloryczne pójdziesz poćwiczyć czy na szybki spacer choćby, to nie ma możliwości żebyś przybierała na wadze. Grunt to nie przekraczać zapotrzebowania. Nie wiem jak to inaczej ująć ale po prostu nie ma sztywnych ram. Owszem matematyka matematyką ale jeśli masz zaburzone postrzeganie jedzenia to nie jest czas na skrupulatne trzymanie się rygorystycznego planu. Najpierw dąż do równowagi. Być może potrzebujesz wyciszenia, pozbycia się negatywnych emocji. Ćwiczenia pomagają o ile nie pomyślisz że to katorga;) Nauczysz się jeść rozsądnie to i "odchudzać się" nie będziesz musiała. olcia ja już nawet nie liczę kaw, takie niskie ciśnienie dziś...ale wodę mam żeby przynajmniej zrównoważyć;) czas na przekąskę- pomarańcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina4567
pomarańcze są teraz przepyszne i maja sympatyczną cenę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no są:) jak zjadam codziennie chociaż jeden owoc to faktycznie nie chce mi się tak słodkiego. Tak więc jest korzyść;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazdroszcze netoperek26 bo mna jedzenie zdecydowanie rzadzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mną też kiedyś rządziło piszę z doświadczenia Tobie też się uda Ktoś ma ochotę na wyzwanie ćwiczeniowe? Bo w środę mam ostatni dzień z przysiadami, burpees i skakanką No i tak się zastanawiam na co by tu zmienić:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje, wierze w to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem już po kolacji ale dzisiaj obfitszej niż zwykle (a wczoraj w ogóle nie zjadłam) tzn dwie kromki chleba żytniego ciemnego ze słonecznikiem i kiełbasą .Chlebek pycha..Przyjechałam do domu po pracy i zaczęło się gradobicie i halny wieje .Ciśnienie skacze i sąd moje złe samopoczucie.Jutro po pracy pojadę kupić nasiona i oczywiście posieje rzeżuchę na oknach bo zawsze wiosną jadam sałatki z nią i po kilku dniach się lepiej czuję.Do tego więcej spacerów i będę jak nowo narodzona.Macie swoje sposoby na przesilenie wiosenne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×