Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aqua_marine

LCHF ! ... czyli chudnę bez stresu ;) (taki sobie pamiętnik)

Polecane posty

Gość gość
Optymalistko,książkę Kwaśniewskiego czytałam jak wyszło pierwsze wydanie,"Ukryte terapie" też czytałam,mam w domu-ale widocznie nie znalazłam tam nic ciekawego-muszę sobie odświeżyć,bo na prawdę nie pamiętam...dość dawno. Do reszty pozwolisz,że się nie odniosę...bo jeśli wierzysz,że wątroba jest czystym organem,to ja odpadam. A co do innych pokarmów,warzyw,mięsa-jadamy z upraw ,hodowli ekologicznych a ryby tylko oceaniczne i małe-te nie mają rtęci/nie zdążą zmagazynować/ Łososia hodowlanego,nie jadam bo wiem,że nie różni się niczym od "pędzonego "na hormonach kurczaka i świnki...no smakiem,może;) i kwasami tłuszczowymi. Nic, każdy musi znależć swoją drogę do własnej"optymalnej"dla siebie diety,życzę powodzenia zarówno Tobie jak i sobie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisja
to moje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymalistka
Witam z rana! sisja wątróbka najlepsza! i to nie jest kwestia wiary:D w 100g watróbki jest 100 razy wiecej wit. c niż w jabłku:) U nas do rzeźnika trzeba po podroby iść wcześnie z rana, bo znikają jak świeże bułeczki, ludzie wiedzą co dobre, po południu, to tylko czyste mięso można dostać. Zaczynam dzień wątróbką właśnie dzisiaj, bo mi się jajka skończyły:( Miłego, słonecznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nadal krece sie wagowo w okolicach 92 - dzis bylo 92,3. Waze sie codziennie, zeby sobie porownac wahania wagi z faza cyklu menstruacyjnego bo ja sie ciagle bujam z tym zbieraniem wody i raz jest +2, raz jest -2, a tak, to sobie ustale kiedy jestem po najwiekszym spadku (a ze wtedy waga mi leci jak glupia to widac po poczatku tego tematu) i na tym bede sie opierac. W zasadzie tez opieram sie na tym, co pokazuje centymetr, ale to jednak nie to samo zobaczyc -1kg, a -0,5cm w biodrach:P Z drugiej strony od poczatku roku ubylo mnie 11kg - a 11kg to jest wiadro smalcu. Spadlo ze mnie WIADRO SMALCU! To jest w zasadzie przerazajace co mozna sobie samemu zrobic z glupoty. (Pocieszam sie tylko tym, ze inni z wlasnej woli pala, czyli sa jeszcze glupsi ode mnie na swiecie :P) Wynika z tego, ze 1/4 drogi mam za soba - pozostaly jeszcze 3 wiadra do zrzucenia :P Kur.....de! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymalistka
Z tym wiadrem smalcu to bardzo dobra wizualizacja:) Aqua, gratuluję, wspaniały wynik. Niestety nie odchudzam się na tłuszczówce od początku roku, ale od połowy lutego i ubyło mnie ok 6 kg, póki co trwam, bo czuję się bardzo dobrze i nie mogę przejeść planowanych rzeczy, więc nawet nie myślę o podjadaniu, czy dojadaniu - oby to trwało jak najdłużej, wiecznie, Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zasadzie ja też nie jestem na tłuszczowej od poczatku roku - styczeń to był taki rozruch z dietą MŻ, dopiero od lutego się wzięłam za dietę na poważnie :) I A dziś: I Ś: 3 jajka na półmiękko + garść pomidorków koktajlowych (150g), kawa ze śmietanką (50g) O: Pierś z kurczaka(250g) duszona w warzywach (papryka, cukinia, pieczarki 150+200+50g) 50g komosy K; Herbata z mlekiem(150g) I B90/T90/W40 = ok.1300kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcialam zakomunikowac ze...powitalam dzis nowa liczbe na wadze - dzis w koncu sie pokazalo 91,9 :D Niby taka mala rzecz, a jak cieszy :D Z tej okazji kupilam sobie tabliczke czekolady i wszamalam cale 20g (5g cukru), do tego kawka ze smietanka i jest mi bossssko! (Sniadanie tez zjadlam, zeby nie bylo... :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymalistka
aqua, ale Ci zazdroszczę, rany Ty jesteś terminator:D A ja siedzę od godziny nad książką Zięby, bo dzisiaj przyszła i oczy przecieram ze zdumienia. Oczywiście pierwsze to weszłam na rozdział o tłuszczu - jeśli to nie jest szarlatan, to na pewno ta wiedza którą on przekazuje, jest rewolucyjna, szkoda tylko, że tyle badań na ten temat jest i je przytacza z dokładnymi danymi i datami, a medycyna zamyka oczy i śpi, nadal sprzedaje pastylki na zbicie cholesterolu i forsuje głupie zasady żywieniowe. Dzisiaj mam dzień z głowy, bo czytam, fajnie się to czyta:D Na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze napisałaś,"jeżeli to nie jest szarlatan" !!! tu jest pies pogrzebany"jeżeli" a jeżeli jest to oszołom??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aqua_marine
Zięba nie jest "oszołomem" o tyle, że on nie jest jakimś tam uzdrowicielem,się powołuje na konkretne prace naukowe, nazwiska i badania, których wyniki są powszechnie znane. Jeżeli ktoś nie wierzy jemu, może iść śladem naukowców, na których się Zięba powołuje - albo ich przeciwników. W końcu WSZYSCY nie mogą być oszołomami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aqua_marine nie pisałaś wcześniej pod nickiem Arizona przypadkiem? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieprawda LCHF to Arizona jak byk. Od 2 lat buja sie z waga w okolicach setki, oczywiscie wszystkim sciemnia, ze schudla juz 10 kg, no przeciez, ale aga ciagle stoi. Arizona ciagle buja sie z obzeraniem sie bulami, slodyczami i zachlewaniu piwskiem na przemian z dieta LCHF. Co sobie robisz dziewczyno, zacznij dzialac. Nie widzisz skutku przyczynowego miedzy zarlocznoscia a ostrymi dietami?DO konca zycia bedziesz walczyc z pietnem grubasa, bo nie potrafisz sie ogarnac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Arizona to juz twoj 4 topic chyba. Nie mozesz jesc mniej? Przestac swirowac? Ile mozna jesc smalcu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem Arizoną, nie jestem jedyną osobą na świecie stosującą tę dietę. I nie mam zamiaru nikomu tłumaczyć czy jestem sobą, czy nie jestem. EOT. Dzisiejsza wrzuta: Ś: 2 x kawa ze śmietanką (50g), 2 jajka, pomidory (150g), garść rukoli, dwa plastry sera żółtego (50g), 20g gorzkiej czekolady. O: Miska bigosu z 75g kiełbasy myśliwskiej extra. K: Kawa z mlekiem (120g), 2 małe awokado (200g), garść mrożonych borówek. B70/T125/W60 = ok. 1650kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale diete masz taka sama, tak samo piszesz, nawet styl masz ten sam. Przyznaj sie, 4 lata nie potrafisz schudnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brawo dla ciebie gościu! Normalnie Sherlock Holmes! Dietę mam taka samą, więc muszę być tą samą osobą! :D :D :D You make my day!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoją drogą gościu... właśnie się przyznałeś, że co najmniej 4 lata siedzisz na Kafe i czytasz wątki dotyczące diet, na tyle, ze zaczynasz się doszukiwać jakichś nieistniejących powiązań i spisków :D Gratuluję interesującego życia! Ja może jestem gruba, ale mogę schudnąć. Ciekawe kto tobie odda lata stracone na czytanie postów na temat tego, co ktoś danego dnia z j a d ł... I komu tu niby powinno być głupio? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymalistka
No to ja już po lekturze, ale warto było cały wieczór poświęcić:) Teraz to mam tyle pytań do Ziobry, ze chętnie pojechałabym na jakiś jego wykład. Zapowiedział już drugą książkę, mam nadzieję, że niedługo wyjdzie:) I takie zjawisko zaobserwowałam, kilka godzin czytałam ciurkiem i nawet nie pomyślałam o jakiejkolwiek przegryzce, w takich okolicznościach zawsze szły orzeszki, paluszki, kruche coś tam, taki dogryzacz do czytania, a tu nic, nawet ochoty, za to w ustach mi zaschło. Bardzo się cieszę, bo dopiero na tej diecie po raz pierwszy jestem wolna od uporczywego myślenia o jedzeniu. Niech sobie wolno schodzą nawet te kilogramy, ale stabilnie i bez napadów dzikich na słodkie czy jedzenie w ogóle. Miłych snów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymalistka
Witam z raniutka! haha Maxi, ja moge się pisać na dietę książkową, od takiego siedzenia bez ruchu, pewnie jak nie d... by mi urosła, to brudy w każdym kącie w domu i gary w zlewie:D. A co z reszta życia? a w książkach jest za każdym razem inne i jakie ciekawe:D Dobra, a co do rzeczywistości to muszę przeprosić Ziębe, bo go ochrzciłam "Ziobro"- oczy na rzęsach miałam i chyba mózg już usypiał:) Takie postanowienie sobie zrobiłam: warzywa świeże i nowalijki stop do lata, jedynie puszkowe, kiszone i mrożone, zamykane latem jesienią zeszłego roku:) Stop też dla słodkich owoców (właściwie nie jem od 2 miesięcy), czekam na wszystkie jagodowe z ogródka i swoje wiśnie:) Zielone światło dla kiełków, rzeżuchy i natki pietruszki z parapetu:) To miłego i ciepłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymalistka
Aqua, miałam dylemat co by tu ugotować, żeby sie przyjemnie jadło i natchnęłaś mnie:D - bigos! to jest to! :):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Arizona przestań kłamać, nawet wstawiasz takie same wstawki po angielsku... I to jeszcze z błędami, tak jak wcześniej. Nie oszukasz nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O co Ci chodzi z tą nogą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kupiłam dziś sobie, w końcu, paski do badania ciał ketonowych w moczu - po pierwszym badaniu wyszło mi, że mam je w ilości około 0,15 g/l, czyli w zasadzie idealnie tak, jak powinnam mieć, by redukcja tkanki tłuszczowej była efektywna i bezpieczna. Znaczy tak trzymać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymalistka
O widzisz, też sobie te paski kupię:) Gościu, pytasz o co chodzi z tą nogą, to może ja ci odpowiem, to taka radykalna dieta cud bez efektu jojo, obcinasz kończynę i masz 30 kilo mniej:D ( tak mi się na żarty zebrało) Bardzo dziwnie się dzisiaj czuję, boli mnie głowa, szczęka i cała rozbita jestem:(, to pewnie pogoda, do mnie jeszcze deszcze nie dotarły, ale to pewnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to pora na cowieczorną spowiedź ;P Ś: Pomidorki, rukola, jajo w sosie winegret, kawa ze śmietanką, 15g ciemnej czekolady, 100g ementalera. O: 2 udka z kurczaka pieczone, mizeria ogórkowa K: 30g pieczywa pełnoziarnistego z masłem migdałowym, garść borówek, kawa z mlekiem(200g) B120/T100/W45 = ok.1600kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×