Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aqua_marine

LCHF ! ... czyli chudnę bez stresu ;) (taki sobie pamiętnik)

Polecane posty

Gość gość
To rakotwórcza dieta, nie potrzebujemy takiej ilości białka!Ona się nie trawi i organizm traktuje je jako ciało "obce" i zaczyna zwalczać. Cudowna dieta Dukana" to kolejny "fazowy" produkt marketingowy nie mający nic wspólnego ze zdrowiem. Jest to dieta będąca gorszą wersją diety Atkinsa- wg mnie Dukan to najgorsza i najgłupsza dieta na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalety: -nie widzę żadnych, no może fakt szybkiego chudnięcia ale nic poza tym. To chudnięcie nie potrwa wiecznie i mimo obietnic Dukana o niewystępowaniu efektu jojo- mocno się zdziwicie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wady: -znowu białko- znowu biedne nerki -znowu białko- które zalega w żołądku (bo tam rozpoczyna się jego trawienie) a ponieważ jest go w diecie tak dużo organizm nie nadąża go trawić. W związku z tym już na poziome żołądka zaczyna się proces gnilny białka, który primo- powoduje wydzielanie toksycznych związków do organizmu, secundo- powoduje oddech trupa. Błagam, nie da się zbyt długo rozmawiać z kimś na Dukanie bo jego oddech nas po prostu zabije! -brak tłuszczów- jak nasz układ hormonalny ma właściwie pracować? Jak mamy wchłaniać witaminy, które są rozpuszczalne w tłuszczach? Jak mają działać nasze naczynia krwionośne? -brak węglowodanów - czyli znów źródeł witamin i minerałów - wykańczanie organizmu- jest to dla niego ogromny stres, do tego nie zapewniamy sobie właściwych porcji substancji odżywczych - nikt nie wytrzyma takiego sposobu odżywiania zbyt długo, stąd efekt jojo gwarantowany- jak zwykle biedny zagłodzony organizm po powrocie do normalnego jedzenia będzie się zabezpieczał przed kolejnym głodzeniem, magazynując wszystko w postaci tkanki tłuszczowej. - dieta jest obrzydliwie niesmaczna, uboga w składniki których potrzebujemy, będzie nas wpędzać w depresję i agresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzcie w dietę "cud". Każda dieta odbywa się kosztem Waszego zdrowia. Przypominam, że jeśli będziecie się zdrowo i logicznie odżywiać np. wg zasad ZGłowąŻerstwa i wprowadzicie superżywność (pestki, nasiona słonecznika, kiełki, siemię lniane, prawdziwy miód, jarmuż, owoce jagodowe, awokado) nie będzie możliwości aby odkładała się Wam jakakolwiek tkanka tłuszczowa. Przy średniej aktywności fizycznej będziecie w stanie osiągnąć właściwą i zdrową masę ciała, będziecie wyglądać pięknie i zdrowo. Do tego nie będziecie musieli się głodzić i będziecie szczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam ale ten gość nade mną to jakiś depresyjny czarnowidz a warzywa w dukanie są przecież obowiązkowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LCHF ma niewiele wspólnego z dietą Dukana - jedyny punkt wspólny to faktycznie ograniczenie węglowodanów. Ale Dukan to dieta białkowa. Dieta Dukana zakłada ograniczenie do minimum węgli ORAZ tłuszczu. LCHF jak sama nazwa wskazuje tłuszcz zachowuje w menu. Jedzenie dużej ilości białka wybija z ketozy, bo organizm ludzki potrafi z białka wyprodukować glukozę: 58g glukozy ze 100g białka. Czyli jeżeli ktoś zredukuje węgle w diecie do powiedzmy 30g ale jednocześnie zje 150g białka, gdzie jego dzienne zapotrzebowanie wynosi 80, to tym sposobem tak naprawdę dostarcza sobie ok 65g węgli i o ketozie nie ma mowy. A jeżeli nie ma ketozy to nie ma przestawienia metabolizmu na spalanie tłuszczów wiec przy restrykcyjnej diecie białkowej (niskokalorycznej, bo z samego białka jest niewiele kalorii, a minimalna ilość tłuszczu i węgli dodaje niewiele więcej) organizm spala więcej białka kiedy brakuje glukozy, zamiast spalać tłuszcz, co powoduje, ze z tych 150g białka organizm przetworzy na glukozę nawet 100-120g. A to cholernie obciąża nerki. Ale też stąd świetne rezultaty spadków wagi na diecie Dukana,bo mięśnie ważą prawie 1,5 raza więcej niż tłuszcz. (Tylko czy komuś chodzi o to żeby spalić mięśnie? :P) Tłuszcz w diecie LCHF daje możliwość przejścia w ketozę, a to oszczędza mięśnie, bo organizm w stanie ketozy woli spalać tłuszcz niż białko z mięśni (dlatego dieta ketogeniczna jest stosowana przez kulturystów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...Dlatego dieta LCHF NIE JEST DIETĄ WYSOKOBIAŁKOWĄ jak np Dukan czy nawet Atkins. Ketoza WYMAGA utrzymywania poziomu białka na poziomie normalnego zapotrzebowania organizmu i twierdzenie, ze dieta ta obciąża nerki jest bzdura. LCHF to nie jest dieta Dukana chociaż obie to diety niskowęglowodanowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
P.S. Do gościa z 12:16 - jem wszystko co wymieniłeś/aś oprócz miodu :) wynika z tego, że mimo "dziwaczniej" diety jem z głową i na dodatek superżywność tez ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie noszę rozmiaru S
Świadomie tak restrykcyjnie wystartowałam, dzisiaj powtarzam menu ale do obiadu dodam z sporo zieleniny, podobnie jutro. Wiem jakie to uczucie gdy organizm domaga się węglowodanów, wtedy zrobie sobie dla odpoczynku kilka dni z Dąbrowską. Dzięki za odpowiedzi. Mam około 10 kg na zbyciu, jak już wspomniałam chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hurra! Wreszcie się skończył poświąteczny zastój! Dziś waga pokazała 91,2kg :D Czyli może się uda przywitać maj z 8 z przodu.Znowu jest na to szansa : )))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratulacje i powodzenia :) A ćwiczysz coś aktualnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak ciutkę, niedawno zaczęłam, bo jakoś mnie energia rozpiera i nie mam co z nią zrobić :D Codziennie jeżdżę na rowerze do pracy - tak z 10-15 km w sumie (ale to od lat), ostatnio wzięłam się też za lekkie ćwiczenia typu przysiady, jakieś ćwiczenia na mięśnie ramion i brzucha - w sumie może z 30 minut i ten rower codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Różanna1
Ale fajny watek, podobny do moich doswiadczen. Schudlam kilka miesiecy temu 46kg, zaczynalam z koszmarnej wagi nosorozca 116kg :-( chudne dalej, ale juz wolniej, bo troszke zmodyfikowalam diete. Nie oceniajcie mnie zle, wiem, ze za szybko schudlam, ale jestem zadowolona. Calkowicie wyeliminowalam pszenny syf, wszelkie bulki, chleby, ciacha, piwo, pizze, slodycze, cole, cukier. Zostawilam sobie odrobine owocow i czekolade. Rano jadlam lyzke masla orzechowego albo garsc orzechow czy tam migdalow, pilam 2 kawy ze smietanka. Na lunch jadlam zwykle jakies mieso lub rybe z warzywami, czasem zupa z miesem, a na koalcje 1 owoc i sporo warzyw w formie salatki z oliwa, ale juz bez zadnego bialka pilnowalam. Ja wiem, ze poinnam wiecej bialka, ale dobrze sie czulam, czulam sie jakbym pracowala na najlepszym paliwie, mialam full energii, sily, pocilam sie. Po 7 dniach bo one sa najtrudniejsze przyzwyczailam sie do mojej dietki i pokochalam takie jedzonko. Nie robilo na mnie wrazenia jak rodzina cinala makarony, bulki czy pizze lub lody. Gorzej bylo z wyjsciami ze znajomymi, ale wtedy pilam wode z cytryna lub cole zero. Waga spadala jak szalona. Nigdy w zyciu tak nie chudlam a mialam juz rozne diety, ta byla ostatnia deska ratunku. WIec moze cos w tym jest o czym tu piszecie, tylko ja to zastosowalam bez zadnej naukowej wiedzy, bo sie nie znam. Skora dobrym stanie, bo tluszcz byl na wieczor do tej salatki i w porannych orzechach. Mieso bralam jak najtlustsze tez, bo syci. Wody nie pilam duzo, bo nie lubie, aczkowlwiek w pierwszym tygodniu mocno mi sie chcialo pic, potem organizm sie przyzwyczail to juz pilam mniej. Jak mnie bolala glowa z poczatku to sobie lizalam soli himalajskiej, albo potas i magnez zazywalam. Dziewczyny, nic trudnego, ja teraz dopiero odkrywam teorie, kapuje co i jak sie zadzialo u mnie. Najfajniejszym momenten dla mnie byloa zmiana garderoby z 52 na 40, nie macie pojecia jak to jest isc do sklepu i wziac M. Albo stwierdzic ze ta bluzka to za duza. Na urodziny przyjaciolki kupily mi worek cukru 50kg, postawily przewiazany w kokarde i powiedzialy patrz, tyle schudlas, tyle dzwigalas na swoim grzbiecie, nogach, tylku, buzi, rekach. Nie moglam tego uniesc a dzwigalam to na sobie od ciazy przez 5 lat, ciagle sie objadajac, bedac uzaleznionym od chleba, chipsow i zupek knora ser w ziolach i amore pomidorre, producent powienien mi dac chyba dozywotnia znizke, tak samo jak na chipsy paprykowe Lays ;-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Różanna1
Bylo tak, ze dalam sie pokroic i oddac dobry, zdrowy obiad za bulke z majonezem i serem zoltym podpiekany na to pomidor. Albo za te zupki chinskie lub chipsy, czekolade carmel Milke. Uzaleznienie niestety, nie mialam innych przyjemnosci w zyciu niz tylko badanie talerza i diety i obzarstwo po kilku dniach spekania :-( I tak w kolko przez 5 lat siebie oszukiwalam, ze ja nie jem zle, ze tylko czasami cos tam podjem, ze tarczyca, ze metabolizm...tylko nigdy prawdy, ze za duzo jem. Sportu przy diecie nie uprawialam, bo nie lubie, nie ukrywam. Wole aktywnie spedzic dzien na normalnych czynnosciach niz sztucznie skakac czy biegac. Spacer, o, cos takiego. WIec nawet bez zazynania sie sportem mozna schudnac. Zycze Wam powodzenia, dacie rade. Trzeba wytrwac a efekty przyjda szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różanna obliczyłam, że ważysz teraz 70. Ja 68 i noszę 42-44. Ale nie jestem wysoka:164 Jeśli masz z 10 cm więcej, to zgoda, możesz nosić M. Gratulacje, rzeczywiście osiągnęłaś sukces:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozanna gratulacje :-) Naprawdę fajnie czytać cos takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Ty Różanna na DDP bez jajek tak ładnie chudlaś i teraz wszystko jasne. Ja też tak chcę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozanna serio bylas na DDP? :-) I jak Ci szlo planowanie? Mialas jakis plan czy jechałaś na zywiol?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie planowała bo piszę że intuicyjnie brała tł. mięso bo syci i kawy ze śmietaną bo potem nie chce się jeść Podoba mi się to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do zapytania o rozmiar to ja tez nie jestem specjalnie wysoka, 166cm, ale bardzo umiesniona po tej diecie bez chleba, nie wiem, na pewno wygladam przy swoich 70kg lepiej niz kolezanki co waza 65kg :-) serio. A rozmiary rozne w roznych sklepach, tam gdzie zawyzone np. w h&m, c&a, reserved na pewno M, pewnie jak jakies francuskie rozmiarowki to bym nie weszla. ALe bardziej mi chodzi o strukture ciala, ktos przy 60 kg moze byc mieciutki i galaretkowaty nago, dopiero w ubraniu jako tako, a mi sie tonus ciala jakby ubil, nie wiem jak to nazwac, rzezba? o diecie DDP nie slyszalam, teraz sobie wygooglalam, moze faktycznie nieswiadomie na tym bylam, bo zero chleba, nabialu (wyjatek tu smietanka 30% do porannej kawy), aha, jajka jadlam, w sumie zapomnialam o nich bo jadlam rzadko, ale czasem robilam jajecznice z 3 zoltek (nie cierpie bialek, fuj) i do tego np. pomidory z cebula. Nie jadlam jajek codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Różanna1
to wyzej to ja, zapomnialam siepodpisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różanna, zazdroszczę utraty wagi, u mnie zostało jeszcze jakieś 30kg do zrzucenia, czyli kawał drogi przede mną. Dziś było znowu 91,2 na wadze, czyli to nie był tylko jednorazowy skok, ale stabilny spadek. teraz czekam aż się pojawi "90" :D Ma być w przyszłym tygodniu! Bo maj blisko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Różanna1
Acqua, nie poddawaj sie. Badz wytrwala. Mowisz 30kg, a juz przy 80 humor Ci sie poprawi, 75-70 bedziesz wygladac jak laska juz. Ja daze do 60, ale jak pisalam na spokojnie juz. Chleba nadal nie jem, ale wprowadzilam kasze i ryz i wiecej owoce, bo tego naprawde mi brakowalo. Zaczelam tez dokladac do owocow jogurt naturaly i chyba jednak nabial zatrzymuje wage, iec zrezygnuje z niego i bede polewac owoce smietanka.Czekolade jem gorzka i nie wiecej niz 2 kostki dzieenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak Wam idzie dziewczyny? Co taka cisza :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aqua_m
Umilklam bo popsul mi się mój fon i musze uzywac w pracy starego poki tamtego nie naprawie, a pisanie na tym starym to koszmar i raczej tylko czytam. Ale jestem! Waga na dziś to 90,6kg - dalej zadnych odstepstw od diety bo walcze o 89,9 na poczatek maja :D Ale nie wiem czy mi się uda, bo zbliza mi się @, a nie jestem pewna kiedy się zacznie bo przez diete troche mi się rozregulowal (a wlasciwie uregulowal bo mialam za często (23 dni, a ostatnio 25) i nie mam pojecia jak bedzie teraz. A wieczorem to jestem już za bardzo zmeczona żeby pisac, bo piekna pogoda jest i korzystam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmmmma
czesc :-) zaprosilas mnie w wątku pomysły na kolację niskoweglowodanowe, jestem pod wrażeniem jak ładnie chudniesz :-) ja waze 98 kg, nie mogę sobie poradzić z wagą :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmmmma
jak robisz tą kawkę z olejem kokosowym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, witaj :) Kawa z olejem kokosowym może mieć kilka wariantów - po pierwsze może być ze śmietanką(ewentualnie mlekiem) i olejem - tak po prostu łyżeczka oleju dodana do gorącej kawy - wtedy powstają tłuste oka, które jednak dobrze smakują i pięknie pachną ;) Najlepiej jest jednak olej zmiksować/zblendować z odrobiną kawy i dopiero dopełnić - powstaje wtedy taka emulsja i nie pływają oka. Ale najlepsze rozwiązanie to zmiksować olej + masło, bo masło tworzy piankę i w połączeniu z olejem jest pyyycha :D https://www.youtube.com/watch?v=I5keIXz4LA8 Co do kolacji, to zależy jak wygląda twoje menu w ciągu dnia - kolacją warto bilansować składniki spożyte w ciągu dnia. Dla mnie najlepszym rozwiązaniem były (były, bo teraz już prawie kolacji nie jadam, raczej są to tylko jakieś przekąski) plastry sera żółtego lub szynki w postaci roladek z czymś pysznym w środku (sos, oliwki, papryka, ogórek, liście itp) skropione oliwą, albo w postaci sałatki z sosem winegret, albo jeżeli miałam ochotę na coś słodkiego to owoce z bitą śmietaną albo mrożone owoce ze śmietaną i słodzikiem jako lody (mrożone owoce ((truskawki, borówki, porzeczki, jezyny, wiśnie itp)) blenduje się ze śmietaną i wrzuca na jakieś 30 minut do zamrażalnika i są piękne lody na kolację :D Dobrze sprawdzają się też "zupki błyskawiczne" czyli szybko gotujące się warzywa (brokuł, por, kalafior, groszek, szpinak, rukola, szczaw, brukselka itp) ugotowane z przyprawami albo kostką rosołową i zmiksowane z 2 łyżkami tłustej śmietany (albo w mniejszej ilości wody i zmiksowana z 2 łyżkami oliwy i ziołami) - powstaje pyszna zupa warzywna/krem :) Jezeli limit na to pozwoli można dorzucić niewielki kawałek zapieczonego ciemnego pieczywa lub w postaci grzanki na maśle :) Dobrym rozwiązaniem mogą też być orzechy i wszelkie nasiona oleiste do pochrupania. Z czasem na tej diecie kolacja przestaje przypominać tradycyjną kolację a staje się właśnie rodzajem przekąski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję za informacje na temat kawy, jutro rano będę robić :-) a powiedz o jak zjem takie owoce z bitą śmietaną to nie przytyje????? a jaka śmietana? rozumiem że bez cukru :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przytyjesz o ile zmieścisz się w bilansie dziennym - owoców ma być niedużo - tak ze 100-200g - w zależności na ile cukru zawartego w nich możesz sobie pozwolić. Śmietanka ma być 30% i nie chudsza :P cukru nie używamy, może być jakiś dobry słodzik, na przykład ksylitol, erytrytol, stewia itp. Pamiętaj tylko, że taki deser robi za pełny posiłek - to nie jest dodatek do dania, tylko ZAMIAST dania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×