Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

grubasek12226

Nigdy nie jest za poźno!Chudniemy 01.08.15

Polecane posty

Gość SmutnaGrubaska
gość19899 co z tego że wypiję tylko raz dziennie coś z dodatkiem cukru jeżeli w tym co jem, serkach, jogurtach itp jest cukier, jeżeli go nie dostarczę z kawą/herbatą/płatkami na mleku to dostarczę go tymi serkami itp. Od cukru nigdy się nie odzwyczaję. A cynamon dla mnie to wgl nie jest słodki, próbowałam sobie nim posłodzić kaszę manną na mleku i było nie dobre i i tak uzyłam cukru bo inaczej tej kaszy bym nie zjadła. Żyję bez słodyczy więc teraz tym bardziej mam większe zapotrzebowanie na cukier i nie dostarczając go poprzez batony itp dostarczam go w inny sposób bo mi go po prostu brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
to najwyżej dalej będę wyglądać tak jak wyglądam albo jeszcze gorzej :) prawda jest taka że genów nie zmienię, ten co się urodził chudy ma fajnie a ten co się urodził gruby musi z tym żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość19899
Smutna nie ma czegoś takiego jak geny grubasa. Wybacz, ale to są wymówki - można mieć różne figury, ale taka prawda, że na wygląd składa się w 70 % dieta, a w 30 % ćwiczenia. Można mieć gorszy lub lepszy metabolizm, ale nikt mi nie powie, że osoba pilnująca diety i ćwicząca nie będzie szczupła bo ma takie geny :P Jeśli chodzi o cukier to jesteś od niego uzależniona i musisz zrobić sobie odwyk. Poczytaj sobie o tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny. Chętnie się dołączę do tematu :) Ważę 67 kg, mam 178 cm wzrostu. Chcę schudnąć do 60. Ponad 2 miesiace temu urodziłam dziecko. Do tej pory dzięki kp i scislej diecie schudlam 8 kg. Nie karmie juz piersia wiec moge sobie pozwolic na bardziej urozmaicony jadlospis.. no i musze sie bardziej pilnowac. Wczoraj zjadlam: 1. Sniadanie - kasza jeczmienna z miodem, migdalami i daktylami. 2. 2 jablka 3. Botwinka z jajkiem. 4. Kawalek bagietki (nie moglam sie oprzec) 5. Pieczony halibut z gotowana fasolka szparagowa. 6. 3 marchewki 7. Kawalek arbuza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
Ale jak ktoś ma figurę z szerokimi biodrami to nigdy nie będzie chudy, zawsze będzie wydawał się gruby właśnie przez te kości, bo jeżeli nie tłuszcz będzie pogrubiał to grube kości. Nie odzwyczaję się od cukru, nie dam rady. Jeżeli nie zjem nic słodkiego nic nie będzie miało smaku dla mnie i będzie mdłe wtedy będę jechać na samych kanapkach skoro nie będę mogła zjeść serka, płatków na mleku czy czegokolwiek innego. Życie jest za krótkie żeby się tylu rzeczy wyrzekać. Akurat ja jestem osobą której jedzenie poprawia humor więc bez cukru to ja popadnę w jakaś depresję. Nawet w owocach jest cukier, to należałoby w ogóle nic nie jeść bo cukier! przecież jest taki zły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska12341234
Cześć Wam:) Ja również chętnie się przyłączę:) Chciałabym schudnąć 3kg, moją największą zmorą są nogi. Obecnie ważę 50kg, mam figurę klepsydry i należę do tych grubokościstych;) Tak czytam co Was najbardziej motywuje, a mnie najbardziej motywują ćwiczenia:) Ostatnio jem niewiele, wczoraj sałatkę grecką, pół nektarynki i kromkę chleba z szynką i sałatą. Kalorii nie liczę. Fajnie by było, gdyby każda z nas pisała codziennie co je i ćwiczy, pewnie dawałoby to nam większą motywację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość19899
Smutna figury są różne, ale akurat szerokie biodra przy szczupłej figurze wyglądają super :p Co do cukrów to co innego te naturalnie występujące w przyrodzie np. w owocach, a co innego te chemiczne w jogurtach czy nawet cukier biały :P Zrobisz jak uważasz, ale dokładasz sobie dziennie ok. 250 kcal bezsensu, a mogłabyś zjeść chociażby słodki owoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
jem słodki owoc, codziennie jabłko na drugie śniadanie ale dla mnie to i tak za mało cukru jak na dzień. Tylko że takim co mają szerokie biodra ciężej jest schudnąć bo mając więcej tłuszczu na sobie a tłuści gorzej, wolniej chudną niż chudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska12341234
Smutna grubaska - masz chyba z góry złe nastawienie odnośnie tego cukru... Zrób sobie kilka dni bez słodyczy, a naprawdę ochota na nie będzie coraz mniejsza. Wystarczy tylko odrobina chęci. Ja nie dosładzam niczego, nie wyobrażam sobie wypicia słodkiej herbaty. Kilogram cukru u mnie wystarcza na wieki:) Ćwiczenia dają więcej radości niż słodycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
więcej radości dają ale chyba tobie, nie mi, co fajnego jest w męczeniu się i poceniu? to ja już wolę nic nie jeść jak mam nie jeść cukru. w końcu po coś on istnieje, też jest potrzebny organizmowi. kilka dni to ja już ciągnę na wodzie żeby nie pić herba, kaw, napojów słodkich itp i ta woda jest obrzydliwa, gorzka, bez smaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska12341234
Jak często ćwiczysz? Idąc Twoim tokiem myślenia w upały nie powinniśmy wychodzić na zewnątrz ani na plażę, bo wtedy się też pocimy... Tłumaczysz sobie ten cukier jak tylko się da, ale każdy ma własne przekonania. Przecież nam nie chodzi o tą ilość cukru, która jest naturalna w niektórych produktach spożywczych, tylko o dosładzanie. Odpowiednie nastawienie to podstawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
Wyjście na dwór jest okej bo przynajmniej idąc się pocę a nie muszę się wyginać i robić innych dziwnych rzeczy z ciałem. nie robię ćwiczeń na całe ciało, nie spalam tkanki tłuszczowej, robię tylko 10 min dziennie ćwiczenia na pośladki. ta sratata odpowiednie nastawienie, po prostu trzeba mieć odpowiednie geny i odpowiednią budowę ciała. To muszę przestać jeść 3/4 rzeczy które lubię bo bez dosładzania się nie obejdzie. Czyli jeść same kanapki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutna Grubaska- coraz bardziej wydaje mi się że Twoje wpisy to jakies prowo. Na wszystkie rady stawiasz weto :( Dieta to niestety wyrzeczenia. Ja rownierz nie jestem czlowiekiem co da rade obejsc sie bez wszystkiego co lubi. Ale trzeba się starać. Jak przeczytalam, ze Ty platki dosładzasz to myslałam, że padne :-o Ja nie wiem co Wy w tych płatkach widzicie, ja tego nie cierpie. Za to uwielbiam owsiane plus mleko z wodą plus pół szczypty soli morskiej plus garść np borówek amerykańskich. Mam dla Ciebie rade. Jesli wiesz, ze musisz te płatki dosłpdzić to ich NIE JEDZ. Zjedz zamiast tego kanapke/sałatke czy cos innego. I wybacz, ale cukier sam w sobie a cukier z owoców to co innego ;) Jezeli masz takie zapotrzebowanie na słodkie to po pierwsze rob sobie koktajl np mango (mega słodkie) + banan + troche mięty czy co tam lubisz i wypij sobie ze dwie szklaneczki dziennie a po drugie do słodzenia kup sobie KSYLITOL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
weto bo nie chcę się zmuszać do jedzenia czegoś czego nienawidzę. ani odmawiać sobie produktów które lubię. ty nienawidzisz płatek a ja nie potrafię się bez nich obejść na śniadanie bo są syte i się nimi najadam. ja za to nienawidzę płatek owsianych i nie wiem jak można je jeść. nie będę rezygnować z tego co lubię. kanapką nie najem się tak jak płatkami na mleku. nie lubię dietetycznych potraw, produktów. już wolę być gruba a przynajmniej mieć w życiu coś co mnie pociesza. nie będę wydawać pieniędzy na jakie "eko, "zdrowe" produkty, ksylitol to jakiś związek chemiczny więc pewnie niedobry i bardziej niezdrowy niż zwykły cukier. jedni lubią ćwiczyć, jeść zielenine, same "eko" prodkuty, być fit, innym to nie wychodzi bo lubią jeść i tyle. dla kogoś sensem życia jest ćwiczenia a dla kogoś innego jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutna to, po co weszłaś na to forum, skoro nie chcesz z niego zrezygnować? Cudów nie ma. Ile ty masz lat, 5? Za parę lat będziesz nie tylko gruba, ale otyła i z cukrzyca, nadciśnieniem i innymi chorobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początek zła wiadomość. Ważę 64, 5 kg, a nie jak sądziłam 64. No cóż, dodatkowe pół kg do zrzucenia się zrobiło. Jak na razie radzę sobie tak w miarę, zjadłam płatki owsiane z mlekiem 2%, na obiad kawałek gotowanej wołowiny z rosołu (ohyda :p ), ryż i kukurydzę ( 3 łyżki każdego), kawałek arbuza i dopchałam się 2 ogórkami. Kupiłam sobie jogurt z czekoladą i lód big milk na kryzys. Mają mało kalorii, a w razie czego mogą pomóc. A przynajmniej mam taką nadzieję. Powodzenia i pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo otyłość to nie tylko wygląd, to choroba. A ładowanie w siebie syropów glukozowo- fruktozowych to najprostsza droga do cukrzycy. Teraz to dziadostwo jest prawie w każdym produkcie i większość populacji, szczególnie dzieciaki za parę lat będą miały cukrzycę. A ZDROWE PRODUKTY nie musza być drogie i EKO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fałdka, ja też mam takie kryzysowe żarcie ;) W moim wypadku to daktyle i pojedyncze czekoladki. Kupuję jakieś cukierki, dajmy na to michałki, część zjada mąż, a jednego noszę sobie w torebce. I jak poczuję głód, zwłaszcza jak jestem poza domem i mam jakiś kryzys w stylu "muszę zjeść ciastko, dużo ciastek" to jem tego jednego cukierka i mi przechodzi. A że jest tylko jeden, nie dostarcza mi miliona kalorii. Waga poleciała mi od wczoraj o pół kilo ;) Nie będę ważyła się codziennie, ale czułam że mam taki płaski brzuszek, że musiałam sprawdzić :) Nawet jakbym ważyła 60 kg, a chociaż z 2 cm zleciały mi z ud, już byłabym szczęśliwa. Tu w moim wypadku nie chodzi w ogóle o tą cyfrę na wadzę, bo jest ok, tylko właśnie te z****** wymiary :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fałdka, nie wygłupiaj się i nie przejmuj się każdym gramem; pól kilograma, to dwie szklanki wody, albo resztki w jelitach, o zbieraniu wody w organizmie przed miesiączką nie wspomnę. Najlepiej ważyć się nie częściej niż raz w tygodniu, rano i odpuszczać ważenie, jeśli zbliża się okres. Moja rada, nie trzymaj słodkości w domu, jak ci się zachce to najwyżej wyjdziesz i kupisz (a może nie będzie ci się chciało;), a jak masz w domu to na pewno dziś zjesz. Wiem to z doświadczenia – nie ma w domu nie kusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
gość dziś bo chcę schudnąć ale jednocześnie nie chcę rezygnować z cukru, dlaczego mam rezygnować z tego co lubię? co życie jest warte odmawiając sobie wszystkiego? dla mnie nic, zero. to już lepiej w ogóle nie żyć skoro żadnej radości z tego życia mam nie mieć bo wszystko jest złe, niezdrowe, nie oddychajmy wcale bo to też nie jest zdrowe, wdychamy opary, toksyny! za parę lat raczej już nie będę żyła więc nie patrzę w przyszłość. już jestem gruba, może z cukrzycą i nadciśnieniem, nie wiem, nie badam się. x x Fałdka na brzuchu jogurt z czekoladą i lód big milk? zaraz ci eksperci napiszą że to ma za dużo cukru i wgl jak ty chcesz się odchudzać bez wyeliminowania każdej jednej słodkości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze tylko podaję co zjadłam i co będę jeść. 9.00- 3 ciasteczka owsiane te, które robiłam wczoraj sama 12.00- sałatka z kurczakiem i orzechami 15.00- rosół z ryżem ciemnym- był robiony na nóżkach z kurczaka, więc nie jest jakąś masakrą kaloryczną 18.00- pół mozzarelli, 1 pomidor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest różnica między zjedzeniem czegoś niezdrowego od czasu do czasu, a pakowaniem w siebie świństw cały czas;) Grubaska nie chce mi się z tobą gadać, nie ma, o czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
gość dziś skąd wiesz czy ona codziennie nie ma takiego kryzysu i nie zajada sobie big milka itp? tak na pewno jem cały czas słodkie, wiesz lepiej niż ja, no tak. teraz też pewnie jem, nie wróżbito? :) a mi nie chcę się gadać z tobą i czytać pierdół o niezdrowym cukrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna, ja sama nie jestem wielbicielką cukru, ale akurat kryzysowe żarcie to bardzo dobry pomysł. I jeżeli czujesz, że potrzebujesz cukru, to wg mnie ok, jedz go, tylko stopniowo ograniczaj- i to też na miarę potrzeb. Każdy organizm jest inny, jeden potrzebuje więcej cukru inny mniej. Lepiej jest mieć przy sobie coś słodkiego i niskokalorycznego, bo, podaję sytuację z życia: mąż je czekoladę kokosową, mnie aż skręca, bo ją uwielbiam. I wtedy zjadam, dajmy na to ciasteczko belvita. I mi przechodzi. Ciasteczko zjem jedno, a czekolady zjadłabym minimum pół tabliczki :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
Witam Wszystkich! Dołączam do was. Podobnie jak Niebieska Nimfa, mam 169cm i ważę 62,3kg. Byłam już na diecie jakieś 3tyg. Nie jadłam fast-foodów, smażonych potraw, słodyczy, białego pieczywa, pijam dużo wody, jadłam warzywa, owoce, błonnik, chude mięso, nabiał. Ważyłam 63kg no i niestety tylko tyle udało mi się zrzucić. Kompletnie nie wiem dlaczego. SmutnaGrubaska: Dziewczyno, ty może na początek zastanów się czego tak naprawdę chcesz. Samo gadanie: "chcę schudnąć" nic nie da i dobrze o tym wiesz. Pomyśl dobrze, czy będziesz szczęśliwa niczego sobie nie odmawiając i życia w ciele jakim masz, czy rezygnacja z niektórych smakołyków i zgrabne ciałko, takie, że jak przechodzisz ulicą to faceci się za tobą oglądają, a ciebie rozpiera duma, że masz taką figurę i najważniejsze: ŻE TO TWOJA ZASŁUGA! Po prostu się zastanów i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
Niebieska Nimfa mogę ograniczać ale nigdy nie ograniczę do minimum. ja jak zacznę jeść słodkie to przestanę dopiero wtedy gdy się skończy a ciasteczka belvita tak naprawdę są nie zdrowe i żadne "fit" x x xxmiętaxx największa głupota w życiu to chudnąć dla facetów, dla ich oglądania się za laską. ja mam na to wywalone. mogę być sama, na pewno figura nie będę żadnego "zwabiać" . jak sobie przypomnę jeszcze nie tak odległe czasy gdy jadłam co chciałam i w jakich ilościach chciałam, nie zważałam na kcal i na kilogramy, tak była szczęśliwsza. żeby mieć zgrabne ciało to ja musiałabym z siłowni nie wychodzić i żyć na chlebie z wodą, ewentualnie katować się "zdrową" dietą przez pół mojego życia, sorry ale to za dużo wyrzeczeń jak dla mnie, a facetów mają nawet opór grubaski z nadwagą więc twoją motywację z oglądającymi się facetami możesz wsadzić do kieszeni, nie wiem jaki trzeba być człowiekiem, laską żeby kogoś cieszyło jak masa obślinionych facetów ogląda się z jakimś "super" ciałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja, gość z 13:44. Grubasko w takim razie musisz mieć bardzo smutne życie, że dla Ciebie jedzenie to jedyna radość. I nikt nie kaze Ci rezygnować ze wszystkiego co kochasz z jedzenia. Ale skoro piszesz na publicznym forum to licz sie z komentarzami swoich wpisów. Co do ksylitolu to zanim uznasz go za niezdrowy i w ogole fuj to najpierw o nim poczytaj i go sprobuj a pozniej sie wypowiadaj. I między innymi tutaj mamy przykład Twojego weta- nic nie wiesz o tym ksylitolu a juz jestes anty :-) I nie wiem po co piszesz, ze jestes na diecie skoro nie jestes. Bo z niczego nie chcesz zrezygnowac. A nieeee sory, zrezygnowałaś ze soków :D Rezygnacja z pewnych potraw NIE, sport NIE. Powiedz Ty od zawsze tyle tego cukru spozywalas (dosladzane platki, jogurty, serki, soki, napoje itp)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaGrubaska
No najwidoczniej mam smutne życie, ale nie wiem kogo interesuje to co lubię robić. Jednym radość sprawia np. na okrągło uprawianie seksu a innym jedzenie, nikt tego negować nie powinien. Bo wiem że nie będzie mi smakował, wszystko co "eko" i dietetyczne mi nie smakuje. W porównaniu do mojego dawnego stylu żywienia jestem na diecie. Bo wiesz dieta to nie tylko katowanie się milionem ćwiczeń z d**y lecz także mniej jedzenia, co nie oznacza że mam nie jeść tego co lubię. Zrezygnowałam z dużo więcej rzeczy które jadłam, zrezygnowałam ze słodyczy, batonów, chipsów itp ale z dosładzania mleka z płatkami, herbaty, kawy nie zrezygnuje nigdy. Żeby moja dieta była dietą według waszego pojęcia słowa "dieta" to musiałabym przestać w ogóle jeść. Bo to co ja lubię jeść jest niezdrowe i złe to lepiej żebym wpychała w siebie zielenine, milion owoców, warzyw, jogurty naturalne, owsianki i inne niedobre rzeczy robiła to z obrzydzeniem i z chęcią zwrócenia tego obrzydlistwa. Tak zawsze, kiedyś jeszcze więcej bo wchodziły w to batony, czekolady, cukierki, ciasta, ciasteczka itp. Nie wiem co w tym dziwnego, nie każdy musi lubić jogurty naturalne i wszystko gorzkie i bez smaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxmiętaxx
Oj Grubasko, nikt ci nie każe chudnąć dla facetów. To był tylko taki przykład, też nie jestem za tym żeby się odchudzać dla facetów. Facet jak kocha, to kilogramy mu nie przeszkadzają. Przede wszystkim wygląd się zmienia dla samej siebie, to ty masz się dobrze czuć. No ale widzę, że cię tym nie zachęciłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość19899
Po pierwsze Smuta wcale gruba nie jest bo waży 61 kg i ma BMI w normie, a to widocznie taki typ narzekaczki i malkontentki, która wiecznie jest na " nie" :) Najlepiej w ogóle nie odnosić się do Jej wypowiedzi :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×