Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

julia83

IUI IVF komu się udało? Kontynuacja cz.2

Polecane posty

Gość gość
Szmacioszka bardzo ładnie piszesz o swoich odczuciach, jesteś taka rzeczywista :-) mi rownież wydawało się, ze dziecko tylko śpi i ładnie pachnie - ot, różowy bobas ze zdjeć w gazetach ;-) rzeczywistość jednak potrafi mocno przygiąć do ziemi. Bedzie coraz lepiej. Ja mam okres niemowlęcy za sobą, na razie nie myśle o drugim dziecku, jestem zmęczona codziennym wstawianiem po 4, bo taki biologiczny zegarek ma w główce mój synek :-) szmacioszka serdecznie Cię ściskam i wierze ze za chwile bedzie u Was juz tylko dobrze :-D podczytujaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szmacioszka kochana. Przykro mi, że tak miałas, biedaku, ale myslę, że dziewczyny maja rację i będzie już tylko lepiej :) Życzę Ci tego z całego serca! A że nie jest sielanka? Wszystkie o tym wiemy, ale chyba żadna z nas nie chciałaby tego "piekiełka" oddać, ani zamienić na spokojne życie bez. Kiedyś czytałam artykuł "Co zrobic żeby być szczęśliwą?". I na pierwszym miejscu było nie mieć dzieci. Pytałam kobiet z dużymi, czasami dorosłymi dziećmi i wszystkie mówiły, że to pewnie prawda. Bo zamartwianie się, kłopoty, niewyspanie, brak czasu, brak czasu, brak czasu... Ale jak zapytałam czy gdyby mogły cofnąć czas i nie mieć dzieci to się tylko roześmiały... Wiadomo, że nie! Szmacioszka, kochana, to jest też nasza pogoda. Juz niedługo wyjdzie słoneczko i jestem pewna, że będzie lepiej. Ściskam Cię cieplutko i jeżeli jesteś z W-wy to ja zawsze mogę Ci pomóc, potowarzyszyć, zająć małego na chwilkę... Samych cudownych chwil :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szmacioszka, KKahha - mam nadzieję, że teraz będzie już tylko z górki... Dotarcie się pewnie będzie jeszcze trwało, ale najgorsze za Wami... Trzymam kciuki! x Mój M. zmienia pracę od 1 maja.. na połowę maja mam termin i tylko się modlę żeby był ze mną przy porodzie, bo już teraz wiem, że nie mam co liczyć na jego pomoc.. Szkolenia, wyjazdy i wykazanie się na samym początku no niestety pociąga za sobą skutki.. Będzie późnymi wieczorami, więc może zdąży wykąpać. Czasem nie da się wszystkiego zaplanować jakby się chciało. Już wiemy, że szanse na jakiekolwiek parę dni urlopu, są po prostu niemożliwe... Tak więc z góry zakładam, że będzie mega ciężko na początku, ale też wiem że muszę spiąć tyłek i nie panikować, tylko dać radę. Najważniejsze żeby z cyckami temat ogarnąć.. Kolki, czy kłopoty z trawieniem u maluszka są ciężkie do opanowania i wiadomo, że będzie ciężko, a dziecko nie tylko je i śpi. Dzień dniowi nierówny, ale też nie możemy popadać w taką paranoję, bo jest tyle dziewczyn, które chciałyby być na naszym miejscu. Przynajmniej ja tak mam, że jak zaczynam narzekać to zaraz się reflektuję i przestaję, bo w końcu czekaliśmy z mężem tyle cholernie ciężkich i przepłakanych lat. Na szczęście moje koleżanki z najbliższego otoczenia tylko narzekają, że jest ciężko, a macierzyństwo to nie bajka ;) więc takie cudowne macierzyństwo, po którym z taką łatwością wraca się do formy to jest propagowane przez "gwiazdeczki" w kolorowych magazynach, no chyba że ktoś obraca się w fałszywym towarzystwie.. x Biedrona1979

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*Nadziejko, cieszę się, że już w domu jestescie:) pieknie się Ciebie czyta. duzo zdrówka dla Ciebie i Małej:) zdradzisz nam jej imię? *Basik, mam nadzieję, że RB weźmie pod uwagę fakt, że konczy się program i da Ci zielone światło wczesniej. trzymam kciuki!!! *Ewelka, ja bym brała ten progesteron, dopóki kolejne badanie nie rozwiałoby całkowicie watpliwosci. ten lek Ci nie zaszkodzi, a moze bardzo pomoc. niech to ma dobry finał! *Iza, Twoja córeczka jest już całkiem duża!pięknych widoków na prenatalnych :) ja mam jutro pierwsze prenatalne. *Julka, pewnie czytałaś o prognoazach tycia w ciazy uzaleznionych od BMI sprzed ciazy? jak najbardziej wszystko w normie:) *Ewap, mam nadzieję, że chociaż towarzystwo na sali masz fajne! beznadziejnie z tym zakazem dowiedzin:/ jak się czujecie? *Kkinia, mozna sie przyzwyczaic do lezenia, co? a wiesz, że trudno jest się potem przestawic? ja mimo zielonego swiatła, po prostu się boję. oczywiscie chodze po mieszkaniu, szykuję jedzenie, zmywam, ale za sprzatanie się nie zabieram - maz mi zabronił, zreszta ja sama tez się obawiam. poza tym zauwazyłam, że jak wiecej się poruszam, to lekko boli mnie brzuch, zdaję sobie sprawę, że po 6tygodniach lezenia organizm musi się przestawic. no jest ciekawie ;) jutro prenatalne - mam nadzieję, ze wszytsko z moim Maluszkiem jest dobrze:) dobrze, że zapytałas o te balsamy, już sobie zanotowałam:) ja póki co uzywam odzywczo-nawilzajacego z tołpy. do tej pory tylko po prysznicu, ale jak czytam, ile Wy się dziewczyny smarujecie, to chyba rano też porcję zaserwuję ;) *Biedronka, jesli się nie mylę, to Ty pisałas, że masz problemy z zaparciami. znalazłas na to jakis sposób? u mnie niby odrobinę lepiej (obstawiam, że lezenie i duze dawki progesteronu spowolniły jelita), ale obawiam się, że powiekszająca się macica teraz zacznie uciskac tu i ówdzie i problem znowu się nisili:/ pomin ten post, jesli to nie Ty ;) *Szmacioszka, dobrze, że piszesz, że nie zawsze jest pieknie. wierze, że z kazdym dniem bedziecie się docierac i w koncu zaczniesz czerpac tylko radosc z macierzynstwa. chyba kazda z nas wie, że musi być rózowo, ale mysli, że przeciez nas nie dopadnie zwątpienie, strach, bezsilnosc itp. a jednak! dużo sil dla CIebie i zdrówka dla Małego:) *Eversea, gdzie się podziewasz? *ALex, jak się masz? na kiedy dr Ż wyznaczył Ci wizytę? nie mogę sie doczekac:)))) *MałaMii, daj znak jakiś :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewap156
Dziewczyna to już dzisiaj ok 16trzymajcie kciuki NIUNIA jest owinięta pępowina i z tego wynikały te słabsze ruchu czyli moje przeczucie było trafne mama jednak czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadzieja super ze juz jestescie w domku :) xxx Kkahha ja nie wiem czy miałam baby blues'a po porodzie ale jak np miałam jechac do synka na wynajety pokoj i siedziec tam sama(tzn bez meza który dojezdzal na weekendy) praiwe 1,5 m-ca to ryczalam jak bóbr,bo kazdy mówil mi ze tak będzie najlepiej dla Kubusia,któremu codziennie bede mogla zanosic swoje mleczko i przy nim siedziec,a miałąm wrażenie, że nikt nie myślał o mnie. No ale cóż,może to było przez hormony,bo teraz z perspektywy czasu wiem, że zrobiłam dla dla mojego synka. xxx Nie wiem czy Wam pisałam ale od 17tc czuję już ruchy córci i teraz to naprawdę czuję ze rośnie we mnie mała istotka. Pomimo bólu kręgosłupa,który dokucza mi popołudniami i w nocy,uważam że ciąża to wspaniały stan. Wiem coraz bardziej, że będzie cieżko z dwójką maluchow,ale już się nie mogę doczekać kiedy Natalka przyjdzie na świat. Od tygodnia Kubuś - nasz 14miesieczny smyk - spi sam w nocy w pokoju i nawet dobrze mu idzie,bo przesypia cała noc lub raz sie obudzi,wiec nie meczy mnie to,żeby do niego wstac. Dzisiaj umówieni jesteśmy z Panią Dyrektor żłobka,chce go dawac od czerwca na pare godzin,aby móc na spokojnie przygotowac ciuszki i inne rzeczy dla jego siostry. W sobotę hormony dały o sobie znac,jak kąpałam wieczorem synka taki był niegrzeczny,nie słuchał się mnie,wstawał z wanny,bałam się ze sie przewróci, że musiałąm zawołac męża aby dokonczyl jego kapiel i polozyl go spac a sama sie rozryczałam, z takiej jakiejś niemocy. Pierwszy raz wyprowadził mnie nasz brzdąc z równowagi i mam nadzieję że takich sytuacji będzie mało w naszym życiu. Teraz zaczynam 19tc,pogoda skusila mnie na umycie choc jednego okna ale wiem ze przez to moj kregoslup znow da o sobie znac. Zawsze kazdy przestrzega aby nie myc okien,bo zadzieranie rąk do góry może chyba spowodować skurcze macicy,ale mam nadzieję że nic się złego nie stanie. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i życzę słonecznego tygodnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up up up up up up up up up up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Się dzieje :) Oczywiście w czytaniu jestem na bieżąco, za to na wpisy brakowało mi czasu (dużo spraw na głowie). Oczywiście postaram się to naprawić. Nowym mamuśką gratuluje, za te przy nadziei trzymam mocno kciuki. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odebrałam dziś podstawowe badania i troszkę się zaniepokoilam morfologia poniżej normy a tsh powyżej tj mój wynik 5,200 a norma do 4,200. Dodam że nigdy nie miałam problemów z tarczyca :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up Up Up Up Up Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up Up Up Up Up Up Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewap kciuki zaciśnięte 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewap156 trzymam mocno kciuki, by wszystko było ok, dużo siły zycze- bedzie dobrze !!!! Kinia84- powiem Tobie , ze twoje TSH wydaje mi sie bardzo wysokie, ja sama sie lecze i juz przy TSH 3,5 ( dodatkowo ft4 miałam badane ) zaczęłam brać euthyrox- moze spytaj lekarza- ja broń boze nie pouczam , tylko chyba dla spokoju bym spytała Basik- trzymam kciuki za zielone światełko !!! Ananasku- no kochana moja, no to jutro beda widoki ;-p Ja mam wizytę dopiero 4.4 ...powiem Wam tak, procz bolacych i powiększonych piersi absolutnie nic mi nie dolega, czasem kuje mnie prawy jajnik i to wszysko, gdyby nie to , ze beta ładnie rosła nigdy bym nie myślała , ze .... Mam nadzieje, ze brak objawów jest tez objawem :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kinia wynik absolutnie do natychmiastowego leczenia. Nie żartuje ale straszę wręcz bo taki wynik jest nieprawidłowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiśkaD
Ewap- dzisiaj piekny dzien dla Twojej rodzinki i cudowne spotkanie z corunia :) wszystkiego naj! X Kkiniaa- w ciazy czesto tsh wariuje. Ja np wpadlam w chwilowa nadczynnosc, na szczescie po dwoch tyg wynik sam wrocil do normy :) Natomiast Twoj wynik swiadczy o niedoczynnosci i wydaje mi sie, ze lekarz jak najszybciej powinien przepisac leki (zazwyczaj letrox lub euthyrox). Przy staraniach i w ciazy zawsze mi lekarze mowili, ze tsh powinno byc ponizej 2, a najlepiej 1,5. Na szczescie latwo i szybko mozna to unormowac :) X A mnie rozlozylo... Okropny bol gardla i chyba zatoki :( na szczescie goraczki nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny tak jak napisała Ewap. Nigdy nie lekceważcie swoich przeczuć / odczuć co do dziecka. Matka ma 6 zmysł . Moja gin. mi to powtarzała . Całe szczęście, że ja zaufałam swojej intuicji i pojechałam do szpitala chociaż nie było żadnych racjonalnych ku temu przesłanek. Wszystko skończyło się na szczęście dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16:00... Czyli Ewa pewnie wita swoją Niunię, a ja przechodzę na początek stawki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julia Ja mam teoretycznie termin na 13-ego listopada, ale to jest chyba jeszcze trochę wcześnie na stawianie diagnoz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam z wynikami u internisty zlecił powtórzenie i dodatkowo Ft 4 ( chyba tak to się nazywa, ) i w środę wizyta i wypisze receptę na jakiś tam lek, troszkę się przerazilam i nie wiem czy już się pisać do endokrynologa czy do tej środy już poczekać. Kurcze nigdy z tarczyca nie miałam problem :-/ Ananasku to prawda da się przyzwyczaić do takiego leżenia. Piszesz o zaparciach, boże nawet nie zdawałam sobie sprawy co to jest do wczoraj. Masakra myślałam że pęknie d... Koszmar, dziś rano była powtórka Mogę wam tylko powiedzieć że jak sobie coś podlozycie pod stopy tak by kolana były wyżej niż tyłek jest troszkę lepiej, przynajmniej mi to pomaga. Kurcze tak liczyłam że w przyszłym tyg wrócę już do pracy skoro nie plamie i czuje się ok, ale dxis doktor zaczął mi tłumaczyć bym sobie darowala pracę i siedziała w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmartuskaa1985
Kkiniaa84- to nie zaciekawie z tymi zaparciami. Polecam też jeść błonnik, śliwki suszone i jogurty naturalne (pomaga).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćEliza
Kkinia dzięki za odp w sprawie Novum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się porobiło na tym forum :D Już nawet się nie łudzę, że zdołam nadrobić te prawie trzydzieści stron :( na szczęście trochę Julkowy kalendarz pomaga. Dziewczyny - cudownie jest patrzeć na coraz dłuższą listę ciężarówek. Tak się cieszę, że po kolei każdej z Was się udaje, zasłużyłyście sobie na to szczęście jak mało kto :* Każdej z Was, i tym na początku i tym w środku i tym szykującym się na rozwiązanie życzę, aby do samego końca ciąże przebiegały przede wszystkim zdrowo i żeby Maluszki pięknie i zdrowo rosły. Świeżo upieczonym Mamom gratuluję i życzę wielu cudownych chwil. Nie będę Wam mydlić oczu - na początku będzie ciężko, ale nie zrażajcie się niepowodzeniami. I przede wszystkim - nie bójcie i nie wstydźcie się prosić o pomoc, jeśli oczywiście macie kogo. Ja niestety chyba padłam ofiarą stereotypu matki polki, która to musi wszystko sama ogarniać, dom, dziecko, męża a dla siebie nie znajduje chwili czasu. ~ewap Zdążyłam tylko przeczytać, że Malutka owinięta pępowiną :( mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończyło i mogłaś już zobaczyć swoją wymarzoną Kruszynkę. Jeśli dobrze liczę, to urodziła się w 38 tygodniu, tak jak moja Ola :) wszystko będzie dobrze z Nią, zobaczysz :) Czekam na relację po, trzymaj się dzielnie Kochana. ~Biedrona1979 Ale się Wam trafiło z tą zmianą pracy :( naprawdę nie będzie szans nawet na kilka dni wolnego? Chyba z tytułu urodzenia dziecka należą się dwa dni urlopu okolicznościowego, może chociaż z tego będzie mógł skorzystać? A co do powrotu do formy po porodzie... u mnie jest bardzo ciężko, nadal zostało mi ok 18 kg do zrzucenia :( prawdobodobnie ma w tym udział tarczyca, ale jakoś nie mogę dotrzeć do endokrynologa, bo kolejny raz termin wizyty wypada w czasie naszego pobytu w szpitalu :( ~Kkiniaa84 Kochana, nic na siłę, jeśli lekarz odradza powrót do pracy to się go słuchaj :) ~Kkahha Jeśli chodzi o baby blues'a to teoria swoje a życie swoje :) ja też się długo z nim borykałam, z półtora miesiąca chyba. Jak definitywnie postanowiłam, że skoro nie daję rady karmić piersią to nie będę katować i siebie i Małej i się z tym trochę pogodziłam, to mi się poprawiło, ale jak Olka trafiła do szpitala to chyba miałam nawrót :/ także mi położna powiedziała, że jak czuję potrzebę to mam sobie popłakać i przede wszystkim nie udawać że wszystko jest super i nie bać się poprosić o pomoc. Wiem, że to łatwo powiedzieć, mi długo zajęło zanim się przemogłam i uwierzyłam, że naprawdę nie muszę wszystkiego robić sama, a jak ktoś, czy babcia czy ciocia, przez godzinę zajmie się dzieckiem, to wcale nie oznacza że jestem złą matką. ~Szmacioszka Spokojnie Kochana, we wszystkim nabierzesz wprawy :) ja też jest praktycznie całymi dniami sama z Małą, czasem pomoże mi Mama albo Siostra, ale głównie ja się zajmuję Olą. Mam już swoje patenty np. na szybkie zrobienie butli, bo niestety Olka różnie jada, raz po dwóch godzinach, raz po czterech :) najważniejsze to mieć wszystko pod ręką i zawsze w tym samym miejscu, wtedy jest dużo łatwiej. xxx U nas Kochane Dziewczęta nieciekawie :( od piątku znowu jesteśmy w szpitalu... Ola ma infekcję dróg moczowych. W domu nie miała gorączki, a teraz ciągle ma stan podgorączkowy. I dostaje kolejny antybiotyk :( no ryczeć mi się chce po prostu i ciągle się zastanawiam czy ja coś zrobiłam nie tak, że Malutka znowu chora. Wygląda na to, że jednak odziedziczyła po mnie słabsze zdrowie :( albo może to wina poprzedniej infekcji i antybiotyku, że miała niższą odporność. Wersja optymistyczna to 7 dni antybiotyku, więc w piątek może udałoby się nam wyjść, wersja pesymistyczna to 10 dni, więc wtedy święta mamy z bani :( Poza tym w sobotę Ola skończyła 3 miesiące i jest przesłodka :) taka się zrobiła już kontaktowa, jak się ją zagaduje to się pięknie uśmiecha i generalnie bardzo pogodna i spokojna nam się trafiła dzidzia. Ale żeby nie było nudno, to chyba kolki mamy już za sobą, ale za to chyba zaczęły ją swędzieć dziąsełka. Ślini się przeokrutnie, jak wcześniej wkładała tylko paluszki do buzi, tak teraz pcha całe piąstki z takim entuzjazmem jakby chciała je pożreć, smoczek od butelki gryzie zamiast ssać, tak samo jak mój palec jak wkładam go jej do buzi owinięty w gazik jałowy. Lekarka poleciła Dentinox, zobaczymy jak będzie. Zdaje się jakby to było wczoraj, kiedy przyszła na świat i wywróciła nasze życie do góry nogami... Dziś ma już trzy miesiące i choć czasem bywało ciężko, to były piękne trzy miesiące. każdy dzień zyskuje po stokroć z każdym Jej uśmiechem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelka1983
Basik trzymam i ja kciuki, żebyś zmieściła się w programie. Ananasowa powodzenia na prenatalnych:) Dziewczynki dziękuję za rady w sprawie progesteronu. Następnym razem na pewno tak szybko nie odstawię. Teraz go trochę zaoszczędziłam, kolejnym razem znów dostanę receptę, wystarczy na trochę. Jakie dawki wy brałyście? Ja 3 razy dziennie 2x100. To mała dawka czy ok? Jednak ja już wiem, że mojego kropka już nie ma. Dziś rano zrobiłam test. Identyczny jak kilka poprzednich, z jednego opakowania, wszystkie robiłam rano i kreseczka już była słabsza niż w czwartek:( Dziś już też czuję się normalnie, jak przed tym wszystkim. Tak blisko było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest jeszcze jedna kwestia, która nie daje mi spokoju, może coś poradzicie co zrobić? Mamy jeszcze dwa zarodki zamrożone... Jak się ostatnio dowiadywałam w klinice, jeśli zdecydowalibyśmy się je zabrać do czerwca to jeszcze się załapiemy w ramach programu. Jeśli nie zdążymy albo się nie zdecydujemy teraz to później boję się że nie podołamy finansowo, niby koszt criotransferu w takiej w optymalnej wersji to koszt ok. 4 tys bez leków. Ja bym bardzo chciała już, ale się trochę boję, jak to będzie z opieką nad Olą, będzie jeszcze mała, poza tym po cc zaleca się ok. roku przerwy. Tak się cały czas nad tym zastanawiam, a czasu coraz mniej :/ No właśnie Dziewczyny, gdzie Was można znaleźć na fejsie? Czas szykować butlę, bo księżniczka się obudziła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eversea twoja córka dopiero się urodziła,jest w szpitalu a ty myślisz o kolejnych dzieciach?zartujesz chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eversea
Gościu, od myślenia o dzieciach się w ciążę nie zachodzi wiesz? Gdyby tak było to każda z nas tutaj miałaby już drużynę piłkarską z pełnym składem rezerwowym :-P to że o tym myślę i bym chciała nie oznacza że się na to zdecyduję nie bacząc na konsekwencje, niemniej jednak dziękuję za Twoją opinię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×