Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

julia83

IUI IVF komu się udało? Kontynuacja cz.2

Polecane posty

Elfica gość choćby sie jebnął sto razy to jemu/ jej i tak nic to juz nie pomoże ;-) dziura w głowie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypraszam sobie bo siedzę tu za swoje pieniądze! Jeżeli komuś się nie podoba niech nie pisze do mnie. Nawet odwagi podpisać się maja tylko jakieś homo niewiadomo. Jeżeli będę miała taką potrzebę będę pisać 15 razy dziennie jaka mam betę i 10 razy zastanawiać się czy jest prawidłowa. A tobie gościu jeden z drugim g***o do tego!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z wczoraj - pierwsze słyszę aby luteina była szkodliwa dla dziecka. Przepisują ja na podtrzymanie ciąży w naturalnym zapłodnieniu i przy in vitro. Szkoda tylko, że tyle jadu w Tobie. Bo z kolei mnie szlag trafia jak darmozjady i patologia korzysta z zasiłków za moje pieniądze i co??? Zamiast iść do roboty kumulują zasiłki ze im do roboty juz nie oplaca sie isc i to mlode, zdrowe konie, ale co zaciskam zęby a nie p******** głupoty na jakimś forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aleczka21 - nie stresuj się wpisem gościa. Olej chama. Betę masz ok i pisz nam tu o wszystkim. A co do młodego lekarza to dobrze,że Cię zostawił, bo to oznacza,że jeszcze nie czuje się pewnie w podejmowaniu decyzji i woli, aby decyzję podjął profesor. A co do pracy to jeśli nie chcesz jeszcze mówić o ciąży to powiedz, że miałaś ból jajnika. Polecam Tobie dr Puacza. Przyjmuje na Szamarzewskiego. Byłam u niego na połówkowych. Nie wiem od czego zależy u niego cena za wizytę, ale dziewczyny płaciły 120, 150, 200. Może zależne to jest od badań, które miały na wizycie. x DoReMiDo - przyznam,że jestem spokojniejsza po wizycie na IP. Jak w domu na spokojnie analizowałam wynik ktg to w trakcie tych badan też czasem miałam twardy brzuch,a na ktg nie wyszło nic niepokojącego. Zatem pomyślałam,że tak po prostu jest i czasem odczuwam słabsze, a raz mocniejsze skurcze. x ewap156 - czekam na relacje z wizyty. Powiedz lekarzowi o wszystkim, co Cie niepokoi. x Nadzieja78 - w pracy jak siedzę 8 godzin to nigdy mi się brzuch nie stawiał ani nie twardniał. Stało mi się tak tylko w piątek od godz.10. A jak zaczęłam chodzić to jeszcze bardziej. Popracuję jeszcze 6 dni roboczych i od 24.11. będę więcej odpoczywać. Może organizm tego potrzebuje i daje mi dyskretnie znać. Co do skurczy to profesor pisał, aby brać już do rozwiązania No-Spę 3x1, a jak po 2-3 dniach znów skurcze będą to Relanium 2x5mg. x elfica30 - mnie wcale nie bolały piersi. Nawet jak już w ciąży byłam. Do dziś mnie nie bolą, mam tylko bardziej wrażliwe brodawki. Nie przejmuj się. x Zocha82 - cieszę się z Twojej decyzji. Jesteś niesamowita. x alexvandekol - tylko szczera rozmowa z mężem pomoże. Powiedz,że chciałabyś, aby był z Tobą, bo czujesz się bezpieczniejsza, gdy jesteście razem. x biedrona1979 - cudowne wieści z wizyty. Maleństwo ma poczucie humoru ;-) Co do luteiny to coś w tym musi być,że niektórzy lekarze nie zmniejszają dawek czy nie odstawiają jej całkowicie, bo jak byłam na IP to lekarz pytał czy biorę luteinę, a jak potwierdziłam to powiedział , że "super". Nie zapytałam dlaczego super, ale wywnioskowałam,że gdybym nie brała to by mi zapisał. x małamii89 - piłam inofolic na własną rękę i dlatego piłam tylko 1 dziennie. Mężowi też dawałam 1 dziennie. Oprócz tego zażywałam: omegamed optima, acard, encorton, Ubichinol, Complex witB, magneB6, piłam młody jęczmień, ostropest plamisty na endometriozę, dużo wody i herbatę zieloną. Ćwiczyłam codziennie z Ewą Chodakowską. Jak miałam gorszy dzień to szłam na siłownię albo biegałam-choć nie lubię. Kupiłam sobie getry do biegania i stanik na siłownię, ale do dziś metki nie odcięłam, bo zaszłam w ciążę. Tego Tobie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćEliza
Kkahha a te leki to brałaś na wlasną rękę czy na zlecenie lekarza? Chodzi mi np. o encorton? Ze stopki przeczytałam ze zaszlaś po crio. Ja czekam na histero a w styczniu planuje podejsc do crio i stad mam tyle pytań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gośćEliza - mi udało się trzecie crio. Zawsze miałam cykl przerwy między transferami. W miesiącu, w którym crio nie miałam to nie brałam encortonu. Encorton brałam od 1dc w cyklu, w którym miałam crio. Tego leku nie brałam na własną rękę. Pytaj o co chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaahha dziękuję :-* dziś idziemy do domu, dostałam l4 na 2 tyg na razie i w ciągu 7 dni od dziś mam się zgłosić gdzieś na usg. Wiec będę szukac lekarza który mnie przyjmie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćEliza
Ja mialam w sumie 6 transferow( 3 swieze i 3 crio) i tylko raz mialam ciaze biochemiczna. Teraz do 7 chce sie dobrze przygotowac. Podobnie jak ty mam endometrioze. Pisalas ze pilas ostopest, musze poczytac o tym... Ja zawsze mialam przynajmniej cykl przerwy teraz wyjda 2 cykle bo w grudniu mam histero. A encorton biore zawsze od dnia transferu dopiero. Masz moze jakie p/ciala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry dziewczynki.. Aleczka - nie przejmuj się wpisami gościa tu każda z nas po d***e dostała jak coś napisała nie po jego myśli ;) x Kkahha - dzięki :) przyznam, że trochę podniosłaś na duchu. A u Ciebie który to tc ? x U mnie za oknem to jest tak, że spod kołdry nie chce się wychodzić ;) Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleczka cieszę się bardzo, że skończyło się na strachu i wychodzisz dziś do domku. Dbaj teraz o siebie podwójnie :) gościem się nie przejmuj - jakaś frustratka tylko patrzy do kogo się przywalic... Trochę jej nie było... nie teskniłysmy... Ja dziś miałam dziwną sytuację nad ranem - wstałam do toalety i jak wracałam do łóżka, poczułam bardzo silny ból brzucha. Całego, z silnym ciagnieciem od dołu i promieniowaniem na krzyż... Polozylam się i zaczęłam głęboko oddychać przez przeponę. Po chwili odpuściło i więcej się nie pojawiło... Gdyby ból się powtórzył, na pewno pojechałabym na IP, a to tylko taki jednorazowy strzał... Miała któraś z Was coś takiego? Jestem teraz w 33 tc i trochę się martwię. Od rana wszystko ok, mały bryka, brzuch miękki... Nie wiem o co chodzi... Miłego dnia wszystkim :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co ja nie wierze ze gość tak myśli. Bo nie jestem w stanie pojąć ze człowiek może taki być. Zwłaszcza matka. To raczej prowokacja żeby nas wkurzyc i wywołać zamieszanie na forum. Ktoś się nudzi i cieszy jak zaczynamy reagować na takie głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś na temat znieczulicy i braku empatii ludzi pracujących w szpitalach... W piątek rano zaczęłam odczuwać dość mocne i regularne skurcze, położyłam się i zapisywałam odstępy między kolejnymi skurczami. W dodatku zauważyłam że zaczynam coraz mocniej plamić na różowo. Nie chciałam panikować dlatego napisałam smsa do swojej lekarki co się dzieje. Kazała mi jechać do szpitala na IP i skontrolować sytuację (wspominałam Wam już że kilka dni temu została zwolniona ze szpitala w którym będę rodzić i aktualnie szuka nowego punktu zaczepienia). Pojechałam do szpitala Uniwersyteckiego, tak jak poleciła. Na przyjęcie czekałam 2 godziny pomimo tego że byłam w poczekalni z jeszcze jedną ciężarną, ale to akurat standard w polskiej służbie zdrowia. Przy przyjęciu męża wyrzucono (dosłownie wypchnięto za kurtkę za drzwi). Po wejściu do gabinetu dopiero zaczął się koszmar: rzucano polecenia w moją stronę typu: podejść tutaj, ściągnąć majtki, pokazać plamienie, skurcze? jakie skurcze. No i opowieści położnej że kiedyś to się nie przyjeżdżało do szpitala z byle głupotą a ona sama zeszła z nocnego dyżuru i urodziła. Całą ciążę chodzę na prywatne wizyty, nie korzystam z żadnych badań ani wizyt na NFZ. Pojechałam do szpitala dlatego że miałam plamienie i regularne skurcze co 7 minut w 35 tc. Zostałam upokorzona i potraktowana jak wariatka której tak naprawdę nic nie jest... Dopiero gdy się rozpłakałam położna odrobinę spuściła z tonu. Jednak leżąc godzinę pod ktg nasłuchałam się co ona myśli o takich młodych dziewczynach i ivf. Naprawdę nie spodziewałam się że można usłyszeć tyle przykrych słów w takim miejscu. Ta sytuacja pokazała mi że nie ma sensu w tym momencie zmieniać szpitala tylko dlatego że moją lekarkę prowadzącą zwolnili z dotychczasowego miejsca pracy, nigdy nie spotkałam się z takim traktowaniem w szpitalu w którym zamierzam rodzić (nawet gdy przyjechałam w bardzo wczesnej ciąży z krwotokiem, nikt nie rzucał niepotrzebnych frazesów tylko robili wszystko co w ich mocy by mi pomóc). Takie traktowanie ciężarnej jest poniżej poziomu krytyki. Pewnie troll obrzuci mnie teraz błotem, ale dziewczyny nie dajcie się tej znieczulicy. Kiedyś któraś dziewczyna napisała że lekarz na IP powiedział jej że lepiej przyjechać raz za dużo niż za mało. Domagajcie się swoich praw a przede wszystkim godnego traktowania, jeśli same o siebie nie zadbamy to nikt tego nie zrobi za nas. I dotyczy to każdego etapu począwszy od starań do ciąży, bo wbrew pozorom nikt nie będzie się nad nami rozczulał i racja, ale powinno się traktować drugiego człowieka z szacunkiem i godnością. Nie byłam jedyną pacjentką w tym dniu tak potraktowaną, po mnie przyszła dziewczyna w 18 tc (5 ciąża 1 poród, wcześniej poronienia) położna również zaczęła się na niej wyżywać rzucając dziwne stwierdzenia: że niepotrzebnie, że wymyśla itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosia.D - aż trudno uwierzyć,że w XXI wieku nadal ludzi się traktuje jak za PRLu. Nie chciałam o tym wspominać, ale jak Ty piszesz to ja swoje dodam. Jak po godz 6 rano w sobotę trafiłam na IP to pani na IP była ok, ale lekarz, który mnie badał na początku mówił: "proszę się rozebrać do badania szybko, szybko" i jak się rozbierałam to zadawał mi pytania i na moment przestałam się rozbierać, a on na to; "no szybko, szybko rozbierać się. No co Pani czeka". W tym momencie nie wytrzymałam i powiedziałam,że jeśli mu w czymś przeszkodziłam lub go obudziłam to nie musi mnie badać i niech wraca, skąd przyszedł, jeśli nie ma dla mnie czasu. Powiedziałam,że zadzwonię do mojego profesora i poproszę, aby przyjechał i mnie zbadał. Zrobił duże oczy, zmienił ton, nawet lekki uśmiech się pojawił i powiedział: " ah ta noc była ciężka, dużo przyjęć i organizm wysiada. Proszę na fotel". Zaczął normalnie mnie traktować, jak sobie nie pozwoliłam na jego wcześniejszy ton i podejście. Potem mnie olśniło,że jego dyżur się kończył o 6:30 lub 7 i dlatego mnie tak popędzał. Przyszła kolejna zmiana to obrót o 180 stopni. Wysoka kultura, grzeczność, "dzień dobry" od lekarza i położnych, " jak się Pani czuje". Zatem wszystko zależy od kaprysu. x Merenka - może to od ucisku na jakiś nerw ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosia - to o czym piszesz, to aż się nie chce wierzyć.. Napisałabym też co o tym wszystkim myślę, ale nie dam pożywki gościom. I całkowicie się z Tobą zgadzam dopóki będziemy pozwalać na coś takiego, tak właśnie będziemy traktowane niestety i czas najwyższy z tym skończyć.. Moja mama 28 kwietnia była w pracy a 29 kwietnia rano mnie urodziła, a moja prababcia rodziła w polu, ale do cholery to nie znaczy że należy porównywać dzisiejsze rodzące do tych sprzed 70 lat!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aleczka ufff to dobrze, że z maluszkiem OK. Oby szybko wyjaśniło się z jajnikiem i obyś mogła spokojnie wrócić do domku. Wspaniale, że wychodzisz bo to znaczy, że profesor był pewny, że jest OK :) Odpoczywaj w domu i relaksuj się. No i pisz do nas. Info od gości nie czytamy... chorzy ludzie. <> kkahha cieszę się, że jest dobrze. Odpoczywaj koniecznie :) Dlaczego w szpitalu te badania? <> DoReMiDo oby jednak skurcze już Cię nie dopadały. <> Mh1 :( ciężkie matczyne życie :( Najgorsze są ponoć początki. <> Alexvandekol. Strasznie mi przykro z powodu M. Na pewno byłoby łatwiej być w takich momentach zawsze razem. Nie wyobrażam sobie tego :( Ale wiem, że faceci są różni w różnych sytuacjach zachowują się inaczej niż my byśmy się zachowały i oczekiwały od nich. Rozmawiałaś z nim o tym, że chciałabyś aby jeździł z Tobą? Osobiście by słyszał co dr mówi. Mój to nieraz więcej wiedział z wizyty niż ja bo ja byłam w szoku i nie słuchałam tak dokładnie jak on i on "uzupełniał" informacje, które mi umknęły. Szkoda, że endo nie chciało współpracować :( Znów to czekanie :( oby @ przyszła szybciutko. <> Biedrona, cieszę się, że mieliście takie wzruszenia. Codziennie oglądam filmik po wiele razy z moją wiercipiętką. To jest niesamowite. Już nie mogę się doczekać takiego widoku twarzyczki w 3D :D <> małamii jakby się nie powiodło 3 raz (tfu tfuu) to myślę, że lepiej zmienić klinikę i zobaczyć co powiedzą gdzie indziej. Ale ja wierzę, że teraz się powiedzie i będziesz szczęśliwą mamą w 2016 :) Dobre buty to podstawa, kiedyś biegałam w byle czym i to była tragedia, kupiłam odpowiednie buty i było wspaniale. Ale musiałam przestać bo nie miałam z kim a mąż miał nieustające kontuzje nóg i stóp. <> Nadzieja wariactwa kuleczki to to na co czekam każdego dnia. Tym bardzej, że chyba już czułam a teraz nic... <> aniela nic takiego nie zauważyłam. <> zuzka w ciąży trzeba spać na lewym boku, czy tak lubisz? <> gość hahaha ubaw po pachy w Twojej głupoty :) <> Merenka :( oby to było jednorazowe i nigdy więcej! <> Zosia, to straszne jak Cię potraktowali. Nieludzkie... :( Tacy ludzie nie powinni pracować w szpitalu za nasze pieniądze. W ogóle nie nadają się do pracy z ludźmi. Takie sytuacje są tym bardziej ciężkie, że nie wiadomo czy się odzywać czy lepiej nie. Ale opinia do dyrekcji, nfz i do ministerstwa o takim traktowaniu powinna iść. <> kkahha dobrze, że się odezwałaś. Widać ten dr tego "potrzebował". <> kinia czekam na info po wizycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iza82 - nie mam pojęcia dlaczego w szpitalu te badania. Ponoć profesor ma taka taktykę. Powiedział,że za 2 tygodnie widzimy się na oddziale, a ja nie pytałam z jakiego powodu. Na skierowaniu odczytałam to, co wyżej napisałam, a reszty odczytać nie mogę. Po pobycie napiszę więcej szczegółów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Szmacioszka
Aleczka cieszę się, że wszystko ok I wychodzisz do domu, odpoczywaj i nie stresuj się. Alexvan przykro mi, uda się w następnyym cyklu Julia dobrze, że samopoczucie dobre i możesz sobie pozwolić na wypady Ja byłam dziś na wizycie, Junior ma 1870 gram I wszystko ok, przyjechałam do domu I zaczęlam krwawić więc wróciłam do szpitala, jeszcze raz Lekarz mnie zbadał i zrobił usg i krwawienie jest wynikiem wcześniejszego badania. Przestraszyłam się bo to były krwiaki. Teraz leżę i jeszcze trochę plamię. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZosiaD, kkaha - współczuję rewelacji z IP!!!! No dosłownie ciemnigród!!! Nie dziwne, że łzy cisną się do oczu. Nie dość, że martwisz się o dziecko to jeszcze takie traktowanie. Skargę bym złożyła!!!! a najlepiej nagrać co takiego "mądrego" ma położna do powiedzenia!!!! Szlag mnie trafia na samą myśl;) Xxxx Iza - śpię na lewym boku praktycznie od początku ciąży, niby to najlepsza pozycja w ciąży. Jest jakaś żyła dolna, która odpowiada za ukrwienie macicy, a tym samym dotlenienie płodu. Mi moja pani dr mówiła, że jeszcze w 4 mcu można spać jak się chce. Ale moja mama urodziła 4 dzieci i dopiero teraz dowiedziała się ode mnie o spaniu na lewym boku, a żadne z nas na niedotlenione nie wygląda;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Wam ze przed jutrzejsza beta denerwuje się jak nigdy. Piersi przestały boleć, brzuch pobolewa. Boję się tego co jutro wyjdzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfica to o niczym nie świadczy. Mnie przed ostatnim razem wszystko przestało boleć, a teraz rozpycha się w brzuszku mały lokator;) już tu kiedyś pisałam, że ile miałam pozytywnych bet tyle różnych symptomów;) trzymam kciuki! Xxxx Julia a Tobie nie za dobrze z tymi wyjazdami?;) hehe korzystaj kochana, bo za chwilę się nie ruszysz;) mnie dzisiaj M po schodach cholował;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szmacioszka leż i odpoczywaj. Na tym etapie nasze narządy są bardzo ukrwione, więc takie plamienie mogło się zdarzyć. Ale dobrze, że to sprawdziłaś. Duży już ten Twój bąbelek;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZosiaD i to wszystko w szpitalu uniwersyteckim.. Ja tak jak Kkahha bym powiedziała co myślę (co zresztą w nie jednej sytuacji uczyniłam) ale jak przypomnę gdy miałam 22 lata rodząc syna, co wtedy wycierpiałam przez taki super personel a hasła typu " w nocy się śpi a nie rodzi.." po czym na kilka godzin w bólach pozostawiona sama sobie. Koszmar w życiu juz sobie nie pozwolę, tym bardziej ze tak jak Ty za wszystko cale życie płacę. Bardzo Ci współczuję tych przeżyć, mam nadzieje ze wszystko ok ? Jak skończyła się ta historia ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do badań Kkahhy na oddziale to niektórzy lekarze kładą swoje pacjentki na trzy dni. Spotkałam się już z tym. Jak leżałam w 7 Tc byla dziewczyna której tsh wyszlo podwyższone i położyli ja żeby zrobić komplet badan, a druga bakterie w moczu i to samo. X Iza ja ruchy czuje od 17 Tc a od 21tc już bardziej i regularniej :-) X Szmacioszka nosz qrde to co to za badanie żeby aż krwawić.. X Co do spania na lewym boku to ja tez sie staram to robić . W dzień jak leżę to zawsze tak, ale w nocy się wiercę trochę na jednym trochę na drugim i zdarzy się obudzić półbokiem na brzuchu i na plecach. Zuzka moja mama to samo mówila :-) A zresztą któraś z mamusiek naszych pisała ze nie lubi na lewym i spała na prawym;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadziejko ja to nawet anatomię przestudiowałam żeby sprawdzić gdzie ta żyła jest;) no i z moich ustaleń wynika, że biegnie wzdłuż kręgosłupa, po środku, więc nie rozumiem dlaczego na prawym boku nie można spać!?:) a ja też czasami budzę się na półboku, a co gorsza o zgrozo nawet trochę na brzuchu;) ale zauważyłam, że jak Malemu za ciasno to kopie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość Szmacioszka, to co oni Ci zrobili na tym badaniu, że po krwawiłaś?? :( Oby szybko ustało. Duża już Twoja kruszynka :) Zuzka uhmmm to też nie wiedziałam. A ja zawsze na prawym śpię, jak tylko na lewy na troszkę się położę, to mi cierpnie dłoń. Elfica nie trać nadziei. Musi być dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masakra normalnie!!! Jestem po wizycie kwalifikacyjnej i pierwszy wolny termin na badanie koniec marca, prywatnie 3100 i badanie na dniach, nie wiem co mam kur..mać robić, teagedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzka ja tak samo bo wcześniej spałam tylko na brzuchu :-) A ten lewy bok bo lepsze przepływy dla dziecka, ale dlaczego to nie wiem .. X Kinia a nie możesz załatwić sobie tego badania w innym szpitalu ? Nie wiem o co tam dokladnie chodzi ale może to Ci pomoże: Ja hsg sama sobie zleciłam w "miedzy czasie" poszłam do pani ordynator gin.szpitala w moim mieście na wizytę i powiedziałam co i jak. Bez problemu wystawiła mi skierowanie umówiłam sie na oddziale telefonicznie i juz. Potem z gotowym papierem pojechałam znów do kliniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×