Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego kiedys ludzie wstydzili sie konkubinatu

Polecane posty

Gość gość
Afganistan przez was przemawia. Ja ci się w życie nie w.************.a. m. Mogę dawać młodszemu, staremu, za darmo, za pieniądze wedle uznania, ale to JA o tym decyduję, a nie ty ze swoją binladenową łepetyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.16 A niby jaką korzyść względem plotkarskiej ciotki Jadzi miałaby moja matka nie chwaląc się moim konkubinatem? Moja mama się mnie nie wstydzi, bo nie ma czego. Mam szczęśliwy związek, a ona wychowała kobietę, która nie musi się tłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabrakło ci argumentów ze sie pisowni czepiasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczna narzeczona
Mozetymrazem dziś "Konkubina właśnie, jak was matki wychowały że za darmo dajecie a facet nawet wam nic nie zapewnił." Nie dajemy - kochamy się, dobrowolnie i za darmo, bo z miłości - widzisz znowu piszesz o małżeństwie jako prostytuowaniu się - dupa za papier i majątek - wstyd hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby pany
Ależ wy jesteście niezmordowane i niestrudzone w tych pustych bojach o złote gacie :D doprawdy jestem pełna podziwu dla waszej głupoty 17 stron wyzwisk o nic.... nie do wiary.... mężatki i konkubiny, jak widać głupota nie ma stanu cywilnego :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wieczna narzeczona ty to jednak baba dekiel jesteś. nic do ciebie nie dociera zakuty łbie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.16 A niby jaką korzyść względem plotkarskiej ciotki Jadzi miałaby moja matka nie chwaląc się moim konkubinatem? Moja mama się mnie nie wstydzi, bo nie ma czego. Mam szczęśliwy związek, a ona wychowała kobietę, która nie musi się tłumaczyć. xxx Wierzy mi się nie chce, ze twoja matka jest dumna z córki żyjącej w konkubinacie. Tak, jesteś konkubiną skoro mieszkasz razem i prowadzisz wspólne gospodarstwo z obcym chłopem. Nie jesteś jego żoną tylko konkubiną i to z pewności nie jest powód do dumy dla normalnej kobiety, mężatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Macie swój sposób na życie, ja Wam się nie wtrącam, ale musicie liczyć się z tym, że faceci nie mają szacunku do kobiet, które niczego nie oczekują, nie stawiają wymagań. Ta kobieta co pisała o tym dawaniu za darmo (chyba ta wieczna narzeczona?) xxx a czy ślub jest wymogiem kobiety, a facet ten wymóg spełnia lub nie? Serio tak do tego podchodzisz? Ja myślałam, że to wspólna decyzja dwojga ludzi no przynajmniej w moim przypadku tak było. Przecież kobiety nie chcące ślubu nie będą go wymagać,bo gdzie tu sens, co nie znaczy że niczego od swoich mężczyzn nie wymagają. Ludzie trochę tolerancji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczna narzeczona
Nie, to do was nie dociera własna hipkryzja - pytałam możetymrazem co on wniosła do małżeństwa nic, cisza, wiecznie tylko roszczenia co ma mąż dać, co powinien i tak dalej, coś na czuja to jej się pali teraz pod tyłkiem z jakiegos powodu i sie tu wyzywa. Ja sie nie chwalę, że mieszkam za granicą - po prostu piszę, że w kraju, w którym mieszkam rozwiązania prawne dla konkubinatów są inne niż w Polsce, więc i kredyt mozna razem wziąć i informację o stanie otrzymac w szpitalu i urzadzic pogrzeb osobie, z która sie było. Nie można dziedziczyć, ale mnie to nie boli - jak pisałam, bo sobie sama dam radę, a jego częśc pójdzie do dzieci, chociaz chyba i nad tym już pracują;) I cały czas ja nie piszę o żonach jako prostytutkach - to z tego co pisze Mozetymrazem wynika - cały czas przedstawia małżeństwo jako wymianę d**y za utrzymanie:) Plus inne chore wizje seksualne. Ja zwierzęciem nie jestem, moj konkubent też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstyd to kraść, całą reszta wedle uznania. Tego mnie mama nauczyła. Wstydziłaby się gdybym kradła albo kogoś zabiła. Ciebie twoja nie nauczyła, że nie każdy żyje tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierzy mi się nie chce, ze twoja matka jest dumna z córki żyjącej w konkubinacie. xxx nie chce ci się wierzyć, bo jesteś zahukaną polaczkową cebulą. Uwierz mi niektórzy ludzie mają lepsze powody do dumy niż to czy córka ma ślub :o zwłaszcza jak sama go nie chce. Moja mama jest dumna, że ma córkę po dobrych studiach, która spełnia się w życiu, a o ślubie to jakieś baby z warzywniaka i z kościoła nie muszą wiedzieć i zapewne nie wiedzą i tak sobie plotkują jak ty i tobie podobne, bo ja akurat brałam skromny 300km od domu więc też pewnie środowisko twego pokroju huczy od plotek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozetymzem do małżeństwa wniosła najwyżej czajnik elektryczny i firanki. Ona zapewniła tyle, a jej frajer musiał całą resztę, on MUSIAŁ, bo przecież FACET MUSI. A kobieta co musi? Ona jest ŻONĄ i nie musi nic, no chyba że obowiązek małżeński pod kołderką i po ciemku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
baby pany dziś "Ależ wy jesteście niezmordowane i niestrudzone w tych pustych bojach o złote gacie smiech.gif doprawdy jestem pełna podziwu dla waszej głupoty 17 stron wyzwisk o nic.... nie do wiary.... mężatki i konkubiny, jak widać głupota nie ma stanu cywilnego " HAHAHA wygrałaś temat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co wieczna narzeczono też jestem w konkubinacie ale takiego zrytego beretu nie mam jak Ty.Czym Ty się szczycisz tym że chłop pewnego dnia powie żegnaj Genia świat się zmienia? Ja jestem tego pewna że jak mój dalej będzie miał w doopie legalizację związku to mu powiem Pakuj manele i wynocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wieczna narzeczona dziś Nie, to do was nie dociera własna hipkryzja - pytałam możetymrazem co on wniosła do małżeństwa nic, cisza xxx A co ciebie obchodzi cudze małżeństwo wścibska babo? To nie twoja sprawa co wniosła żona a co mąż. Kim ty jesteś dla nich, ze chcesz wszystko wiedzieć? Nikim i nie muszą ci się tłumaczyć. Zajmij się lepiej swoim gachem i zapytaj jego co wniósł do waszego konkubinatu, co to ma ponoć inne rozwiązania prawne za granicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.52 Twój wybór i tylko twój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczna narzeczona
Nie szczyce się niczym, po prostu zyję i korzystam z życia:) Nawet bym tu nie pisała, gdyby nie pewne głupie podjazdy nieszczęsliwych żon, chociaz bardziej trolic;) Cały czas jakies bajki dorabiacie do prostego w sumie przekazu - żyj jak uwazasz i daj życ innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mozetymzem do małżeństwa wniosła najwyżej czajnik elektryczny i firanki. Ona zapewniła tyle, a jej frajer musiał całą resztę, on MUSIAŁ, bo przecież FACET MUSI. A kobieta co musi? Ona jest ŻONĄ i nie musi nic, no chyba że obowiązek małżeński pod kołderką i po ciemku. xxxxxxxxx Frajera to ty szmaciaro poszukaj sobie w rodzinie. Ty nigdy nic nie wniesiesz do żadnego małżeństwa. Możesz co najwyżej tyłek wypiąć w krzakach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczna narzeczona
nie, nie musza sie tłumaczyć, ale to o czym piszą, tak sam jak to, o czym nie piszą jest bardzo znamienne dla oceny zjawiska:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.53 Przecież to oczywiste, już mówiłam. Ona wniosła czajnik elektryczny i firanki. Majątek jak ciul. Tylko pozazdrościć, ale cicho sza, nie wtrącać się w uświęcone małżeństwo świętszej od papieża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AMEN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ni nigdy nie wniosę do małżeństwa a ty do historii ludzkości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.56 A skąd wiedziałaś, że lubię na łonie natury? Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:48 ja wnioslam do zwiazku czajnik i firanki. Partner cala reszte i co? Boli Cie to? Bo mojego partnera jakos nie bardzo, powiedzial ze wnioslam tez stabilizacje do jego kawalerskiego zycia,ze do domu wraca jak do domu a nie pustych 4 scian. Ze czuje ze znalazl miejsce na ziemi. A to ze on lepiej zarabia ode mnie? Coz. Nie zamienilby mnie na karierowiczke co dobrze zarabia ale nie ma czasu ugotowac, czy z nim pogadac. Nie przeszkadza mu wcale. I nie czuje sie pokrzywdzony z tytulu ze on musi wszystko oplacac. To Twoje dopisywanie sobie bez sprawdzenia czy tak rzeczywiscie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak Wy się tu próbujecie podbudować tymi wpisami. Ta mieszka za granicą, uciekła z tego katolibanu, tamta jest po dobrych studiach, mama może być z niej dumna, a jak któraś wniosła do małżeństwa tylko firanki, to co z tego? To już jazda na nią? A co Wam do tego? Bo chciala tradycyjnej rodziny i ją ma? Bo nie pozwala się nazywać prostytutką? Też bym się wkurzyła i Wam tu dowaliła, gdybyście mnie zaczęły od najgorszych wyzywać. Ona zaczęła łagodnie, to zaczęły się jazdy, że dom jest na nią i nie pracuje. To Wy takie święte? Nie wp///iep///rzacie się do cudzego życia? A co to było jak nie właśnie klasyczne wpierniczanie się z buciorami do klasycznej rodziny?(która mam nadzieję będzie niedługo pod ochroną, bo inaczej czeka nas jakaś zagłada chyba).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce ci się wierzyć, bo jesteś zahukaną polaczkową cebulą. Uwierz mi niektórzy ludzie mają lepsze powody do dumy niż to czy córka ma ślub zwłaszcza jak sama go nie chce. Moja mama jest dumna, że ma córkę po dobrych studiach, która spełnia się w życiu, a o ślubie to jakieś baby z warzywniaka i z kościoła nie muszą wiedzieć i zapewne nie wiedzą i tak sobie plotkują jak ty i tobie podobne, bo ja akurat brałam skromny 300km od domu więc też pewnie środowisko twego pokroju huczy od plotek xxx Swoje wykształcenie to chyba zdobyłaś w osiedlowym zieleniaku pyskata smarkulo z patologii. Przyklej sobie dyplom na czoło nic warta, młoda konkubino, bo nikt normalny i szanujący się nie uwierzy, ze ty nawet maturę zdałaś, skoro twoje zachowanie wskazuje na to, jakbyś się w slumsach wychowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś szanowne mężatki kiedy wy oceniacie, wyzywacie, obrażacie i wyśmiewacie konkubiny to jest ok, bo to jest wasze zdanie (mimo, że ich nie znacie) macie prawo tak się wypowiadać i konkubiny mają siedzieć cicho ale kiedy odpłacają wam tym samym to nagle czujecie się urażone i płaczecie, że ktoś wam się w wasze małżeństwo wtrąca i komentuje związek, o którym pojęcia nie ma, bo was nie zna, och i ach "zostawcie mnie, to moje życie" wiecie co to jest? HIPOKRYZJA :) dziękuje 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.02 boli mnie, że są kobiety na tyle nieudaczne, że stać je tylko na czajnik i gdyby nie małżeństwo to dalej mieszkałyby ze swoimi starymi na 30 metrach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie teściowa nalegała na ślub, po 3 latach związku byłam w ciąży - planowanej to zaczęła gadać że nie mogę być panną z dzieckiem. Ślubu nie wzięłam bo nie chciałam żeby mój ówczesny facet brał ślub bo jego mama tak chce. No ale jak dziecko szłam chrzcić to ksiądz nam mówi że najlepszym prezentem dla dziecka będzie to jak rodzice wezmą ślub - wtedy to moj luby mnie przekonał i wzieliśmy ślub, odbył sie razem z chrzcinami dziecka. Ta sama teściowa, ok 2 lata po ślubie, mieliśmy kryzys i czesto sie kłóciliśmy, wmawiała mężowi że nic z naszego związku nie będzie i żeby sobie ze mną dał spokój hahaha do tej pory jesteśmy małżeństwem a było to ok 4 lata temu. Przyznam szczerze, że gdyby nie ślub to nie wiem czy byłabym do tej pory z mężem, właściwie to przeczekałam kryzys tylko ze względu na ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Matko jaki magiel z ciebie, weź się poczytaj :o Mam 32 lata i od 2 lat jestem po ślubie ale ponieważ nie szczekam na ludzi którzy sobie żyją inaczej to pewnie jestem konkubiną, bo szanująca się mężatka będzie tu ujadać jak wasze spienione sucze stadko. Strasznie masz wysokie mniemanie o tych swoich wypocinach i poglądach z rodem z Pcimia. Żal mi cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×