Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego kiedys ludzie wstydzili sie konkubinatu

Polecane posty

Gość gość
Napiszę kulturalnie: to ma znaczenie, czy mężczyzna chce się z Wami ożenić, czy nie. Tak samo jak ma znaczenie, czy dajecie się wykorzystywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napiszę kulturalnie: to ma znaczenie, czy mężczyzna chce się z Wami ożenić, czy nie. Tak samo jak ma znaczenie, czy dajecie się wykorzystywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krnąbrna hybryda
21:59 Nie dostaną jedyni ci co nie chodzą do kościoła, bez względu czy mają ślub czy żyją na kartę rowerową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da się ukryć, że przy obecnie obowiązującej opcji politycznej, konkubiny w naszym kraju mogą mieć pod górkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zarobiłam? pracą? Mam dobry zawód - jak znalazłam pracę w nim za granica to szły za tym dośc dobre pieniądze, nie miałam wtedy dzieci, dzieliłam mieszkanie z kolezanką, odkladałam polwę pensji i w rok kupiłam mieszkanie, w drugi je wyremontowałam. Zanim poznałam ojca moich dzieci jeszcze trochę zdołalam odłozyć. Jak zdecydowaliśmy o wspólnym zyciu to nadal miałam te oszczedności (i więcej), on jak sie okazało też, akurat przyszedł kryzys, spadły ceny nieruchomosci, trochę poczekalismy i kupiliśmy od razu dwie nieruchomości, bo taką mielismy zdolność. To był ostatni moment, bo wkrótce straciłam pracę i zostałam - tadam!;) utrzymanką. Ale koniec końców dzieci odchowane, ja wróciłam do pracy - na szczęscie znalazłam pomysł co robić, żeby nie wracać na etat i tak to sie kręci. Myślę o dalszych inwestycjach - potrzeba jeszcze co najmniej ze trzech mieszkan, żeby dzieci miały lepszy start a my spokój na emeryturze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczna narzeczona
to byłam ja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli macie kredyt na te domy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczna narzeczona
Na domy tak:) wiem, wiem, czyli nie są nasze, spoko, beda szybciej niz sie wydaje, stopy procentowe nadal leża i kwiczą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Domyśliłam się, że to Ty:) no to fajnie. Macie dobrą sytuację. My w Polsce tyramy jak woły i mamy jedno wspólne mieszkanie. Dobrze, że własne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówi się, że wspólny kredyt, to nowa forma małżeństwa, więc wiesz... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczna narzeczona
To i tak macie lepeij niż sporo innych osób. My w tej chwili mamy problemy, żeby odlozyc na porzadny depozyt, bo dzieci ciągną, ja pracuję wtedy kiedy są w szkole, więc nie jest już tak latwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczna narzeczona
heh - no tez wiąże;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś szkoda że ty tylko widzisz obelgi żon a swoich już nie prostytutko xxx ja nigdzie was nie obraziłam i nie wyzwałam, a prostytutki to sobie w rodzinie szukaj żono od siedmiu boleści. Natomiast ty "wieczna narzeczona" powinnaś się faktycznie leczyć, bo wszystkie przyzwoite babki z klasą skończyły na jednym góra trzech postach do tego nienasyconego trolla jak zobaczyli co jest grane, zarówno mężatki jak i konkubiny, a ty szczekasz i szczekasz zamiast odpuścić jak nakazuje zdrowy rozsądek i zostawić tę wulgarną babę żeby się utopiła w swoim jadzie. Jesteście obie siebie warte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*zobaczyły - słownik mi szwankuje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczna narzeczona
jakoś ty nie skończyłaś, tylko dalej karmisz swoje kaznodziejskie ciągoty? kim wy jestescie, żeby mówić innym ludziom jak maja sobie zycie układac i kiedy mają pisac, a kiedy nie? z troliskami jest taki problem, że im sie wydaje, że jak ktos skończy z nimi rozmawiac to znaczy, że one mają rację - tylko dlatego sie bawie obnazanie ich głupoty i nielogiczności - żeby się zmęczyły i poszły:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale jak widać jatka się już skończyła. Dały sobie po razie i już jest po gongu. Teraz spokój :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślicie, że ta Mozetymrazem jest tylko jakimś prowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wieczna narzeczona ja wymieniłam raptem dwa posty z owym trollem i odpuściłam, bo na kilometr widać, że debil, a ty się wykłócasz i wykłócasz. Ona ma z ciebie bekę, bo takich idiotów cieszą kłótnie i wyzwiska jak to u patoli i straganiarek bywa. serio taka jesteś głupia, że tego nie widzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczna narzeczona
wiesz co? serio to czasem nie wiem, czy to trole, czy jednak ktos to naprawdę tak myśli - jak czasem widzę co lajkuja na fejsie moje dalsze znajome, jak niektórzy przyjaciele zieja nienawiścią do gejów, bo w Biblii napisano potepienie sodomii (miłośc bliźniego też i nie sadzzenie innych) to nie wiem, czy to wszystko to żart lub trolowanie... czasem zreszta mam fantazje się pokłócic w taki głupi sposób:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narzeczona, Ty to jednak fajna babka jesteś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem zreszta mam fantazje się pokłócic w taki głupi sposób xxx ano chyba, że tak to zwracam honor skoro to jest zamierzone. Nie rozumiem tylko dlaczego tak nie chcesz odpuścić w obawie, że jak odpuścisz to one pomyślą, że wygrały? no to niech pomyślą! one tak pomyślą nawet jak nie odpuścisz, bo to takie prostackie zajadłe kołtuny i co z tego że one faktycznie mają takie poglądy? Ty ich nie zmienisz one kołtuństwo wyssały z mlekiem matki i wyniosły z domu. Nie uratujesz ich. Może nie uwierzysz ale są w Polsce jeszcze takie domy gdzie małym dziewczynkom wmawia się, że kobieta sama w sobie jest zerem i nic nie znaczy bez mężczyzny, że tylko małżeństwo sprawi, że stanie się pełnowartościowym człowiekiem, to wszystko podbijane jest brakiem wykształcenia żeby czasem nie wyszły w świat i nie zobaczyły, że można inaczej dlatego one tak święcie przekonane o swojej wyższości. Smutne ale tak się jeszcze dzieje u nas :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znam rodziców, którzy nie pragnęliby dla swoich córek dobrego wykształcenia i intratnego zawodu. Dla synów oczywiście też. Teraz generalnie takie czasy, że dobry zawód dla dziecka, spędza rodzicom sen z powiek, niezależnie od światopoglądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadee
Czuje sie juz zagubiona i nie wiem jak sie zdefiniowac, poniewaz aktualnie "nie daje" mojemu "konkubentowi" - a wg tego, co w tym watku wszyscy pisza, to wlasnie o to wszystko sie rozchodzi :/ Pisalam juz w tym watku, ze jestem "bekartem", mam juz 28 lat a moi rodzice nadal zyja z soba bez slubu (32 lata, ze tez nikt jeszcze nikomu walizek nie wystawil...). Mam tez chrzest i komunie (jak to moglo sie stac?). Jestem 2 lata w zwiazku, mieszkamy razem, ale jak sie mam okreslic,jesli nie moge "prostytutka", poniewaz moje problemy zdrowotne od roku uniemozliwiaja nam zblizenia. A jednak on nadal ze mna jest i raczej nie zdradza, bo pracuje z domu,a popoludnia i wieczory spedzamy wspolnie z przyjaciolmi badz razem chodzimy np. na squosha lub basen. I uwaga, uwaga.... Od 7 miesiecy ja nie pracuje i on wszystko oplaca (to sytuacja przejsciowa). Co wiecej, mieszkamy w moim wlasnym mieszkaniu. Slubu na razie nie bedzie,bo wg nas 2 lata razem to za malo na takie decyzje. Kiedys mialam chlopaka, ktoremu bardzo zalezalo na slubie, mi nie, odeszlam od niego. Prosze o klasyfikacje mojej osoby, poniewaz mam juz z tego wszystkiego zaburzenia wlasnej tozsamosci.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj daj spokój, ja też mieszkałam z facetem przed ślubem. Teraz jesteśmy małżeństwem, mamy dziecko. Pewnie Wam się też niedługo odmieni i uznacie, że pora na ślub. Życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadee
Sa tu jednak tez kulturalne osoby :) Dziekuje i pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wieczna narzeczona a czym się zajmujesz i jak się dorobiłaś tego majątku. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a ja znam takich rodziców :o Wypychają córki z domu byle tylko za mąż wyszła i to najlepiej za ustawionego czyli minimum mieszkanie i samochód i hodują takie roszczeniowe gwiazdy, a potem to wiadomo jest skazana na bycie utrzymanką i posłuszna jak piesek. Trzy takie rodziny znam i dwie córy już tak opchnięte zostały. Jedna ma 18 lat i jest w ciąży :o Znam też rodzinkę ultra katolickich oszołomów, którzy wręcz uważają, że cnotą kobiety jest wyłącznie dbanie o dom i rodzenie dzieci i że zgniła kultura zachodu nazywana też kulturą śmierci wysłała kobiety na studia i do pracy żeby je upodlić, wykorzystać i odebrać im kobiecość nadaną przez Boga :o wiem absurd ale są tacy ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mozetymrazem
Ja nie wierzę w to wszystko. Wieczna narzeczona z tobą jest coś nie tak. Po pierwsze na siłę chcesz pokazać jaka jesteś bogata. Ciągle temat twoich domów i majątku się tutaj przewleka. Nie ty jedna masz i naprawdę nie musisz tutaj na kafe innym tego na siłę udowadniać. Uważam że masz ze sobą problem i masz kompleks wyższości. Chcesz na siłę pokazać że coś masz, tak robią tylko ludzie którzy wyszli z biedy i chcą pokazać co to oni nie mają, czyli nowobogaccy. Po drugie nie wierzę w twoje domy.Jesteś śmieszna, najpierw piszesz że masz dwa domy a później że masz pół domów. To jest tak śmieszne i żałosne, CO TO JEST PÓŁ DOMÓW? Nie potrafisz pisać po polsku piszesz z błędami. Jeśli uważasz że twój związek jest normalny to po co tutaj w ogóle piszesz. Każdy układa życie jak chce, są ludzie którzy chcą śluby a inni nie chcą ale zawsze jest jakaś tego przyczyna. Wyzywasz żony od prostytutek i masz przewrócone wartości. I nie wierzę w nic co piszesz, siedzisz na kafe i ujadasz a kto tych domów połowy domów pilnuje. Jaja jakieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozetymrazem - prawie się poplułam ze śmiechu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mozetymrazem
Konkubina nie ma żadnych praw co nie znaczy że związek nie może być udany. Nie lubię pojęcia konkubina wolę dziewczyna czy chłopak. Tylko że jak jest już dziecko to siłą rzeczy już żyjesz w konkubinacie. Większość kobiet żyje w ułudzie że facet je kocha, ale niestety tak nie jest. Faceci są cwani i większość właśnie wykorzystuje naiwność kobiet. W małżeństwie też jest różnie ale jakby nie było małżonek ma prawa a konkubent nie ma.Tego nie zmienisz ani ujadaniem ani obrażaniem. Warto się zastanowić czy bycie z facetem z dnia na dzień ma sens. Właściwie co on dla mnie robi. Jeśli on się nie chce żenić to z jakiego powodu nie chce. Znam takie sytuacje gdzie facet mieszkał z dziewczyną i był z nią lata a później wyszło że ma żone. Branie ślubu na siłę nie ma sensu ale po co się wpędzać w lata z osobą do której się nie ma zaufania. Małżeństwo jest ważne z wielu powodów po pierwsze dziedzicznie. Ty po nim nie dziedziczysz. Są wtedy duże problemy, małżonkowie mają wszystko uregulowane a ty jesteś obca nie dziedziczysz. Ślub ułatwia, niech będzie wypadek różne sytuacje są. Jeśli masz zaufanie do faceta a on do ciebie to ślub tylko ułatwia i pomaga. Mnie jest na przykład strasznie miło jak mnie mój mąż przedstawia to moja żona. Jest dumny jak to mówi bo on też zawsze chciał mieć rodzinę jak ja. Można jakiś czas żyć bez ślubu ale ile, jeśli brak ślubu to znaczy że są jakieś wahania jak są wahania to nie ma prawdziwej miłości. Jeśli wiesz że związek jest na całe życie to nie masz z tym problemu żeby się ożenić bo po prostu wiesz że to ta osoba a ślub ułatwi życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×