Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fatusia

odzyskać wygląd, odzyskać życie DUŻA WAGA

Polecane posty

KaKa, nie no, sporadyczny indyk to chyba nie grzech ;) Podobno całkiem zdrowe mięso. A kaszą pęczak zajadałam się wczoraj, w formie kaszotto. Też uwielbiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rise and shine
Hej dziewczynki :) widze, ze male zawirowania po weekendzie, ale DO PRZODU, heja! Kazdemu zdarzaja sie male wpadki, i wierze, ze z uplywem czasu bedzie ich coraz mniej. Motywacja wieksza, widzac efekty, brzuszek bardziej skurczony i nauczony nowych, lepszych zasad. Mowie Wam, tym razem osiagniemy cel :D ;) x Ja mam jutro pierwsze wazenie, takze mam nadzieje, ze cos tam ubylo. Nawet jesli nie, to i tak czuje sie lzejsza, i przez to, ze dbam o to co jem, tez zdrowsza. Z moja Fifeczka juz calkowicie lepiej, zachowuje sie jak zawsze, radosnie i po kociemu biega po ogrodzie ;) znaczy teraz juz chrapie mi przy nodze :D sama slodycz! Ale tak, tak, Chocolatte93, pojde z nia na przeswietlenie, tak dla pewnosci. Po basenie, sprzataniu, przesiedzeniu polowy dnia w ogrodzie i ogolnej laby - czas na Gre o Tron :P :P :P Milego! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćKaKa
Hej! Po niezbyt udanym dietowo weekendzie od wczoraj się pilnuje. Zważę się dopiero w piatek. Dzisiaj na śniadanie owsianka z różnymi dodatkami( bardzo lubię) 2 śniadanie to jogurt z truskawkami a na obiad kaszotto:) Nietchnięta przez Chocolatte93 zrobię sobie a co:) i tu prośba do Ciebie Chocolatte93 abyś napisała jakie dodatki dajesz?? Rise and shine właśnie tak myślę jak piszesz, z kazdym dniem ucze się madrzej podchodzić do jedzenia, aby być zdrowsza i szczuplejsza. Oczywiście będą wpadki bo wszystko nas kusi, prześcigaja się koncerny w coraz to nowszych reklamach jedzenia. Kuszą i zachęcają. Musimy z tym wszystkim walczyć. Ale damy radę bo chcemy być zdrowe !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rise and shine
Dzień dobry dziewczynki :) z samego rana witam Was uśmiechem, bo waga pokazała 3kg mniej po pierwszym tygodniu! Yay! :D wiadomo, w dużej mierze to woda, ale kurde, chudnę, a nie tyję, jak to było zaledwie dwa tygodnie temu :) super sprawa z tym sposobem rozłącznego jedzenia - jestem cały czas syta! A dla takiego łakomczucha jak ja - ważna sprawa. Przynajmniej teraz. Także bilans tygodnia: było 101kg, teraz jest 98. Następne ważenie za tydzień. x gośćKaKa, dokładnie. Naszą uwagę przyciągają te wszystkie okropne reklamy, plus stare nawyki (słyszałam, że zeby wypracować sobie nowe potrzebujemy 21 dni), plus rodzina i znajomi, którzy czasami wcale nie pomagają a kuszą :P Nie wiem, ale tym razem jestem pewna, że nam się tutaj wszystkim uda! Mamy przecież mega ważne wsparcie w sobie :) i wszystkie przechodzimy przez to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rise and shine
Ej, może niech każda napisze tutaj jaka była ich waga startowa, jaka obecna, jaka docelowa i jakie macie poszczególne mini zwycięstwa? x Waga startowa 101kg (01.06.2016) Waga obecna 98kg (07.06.2016) Waga docelowa 73kg (obliczyłam sobie, że zdrowo mogę to zrzucić w ciągu 10 miesięcy, czyli do do końca lutego 2017! :) ) Małe zwycięstwa: 1 - 99kg zwycięstwo! :) 2 - 95kg 3 - 89kg 4 - 85kg 5 - 79kg 6 - 75kg 7 - 73kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KaKa, ostatnio kaszotto robiłam z czosnkiem niedźwiedzim, liśćmi botwinki, zielonymi szparagami i płatkami migdałów :) Ale przy takich potrawach można kombinować do woli i dodawać co się lubi. Ja po prostu wrzuciłam to, czego nie mogłam zagospodarować w innych daniach :) Poza tym orzekam dziś kolejny, drobny sukces, bo waga zeszła o następne 0,5 kg. Cieszę się z tego szczególnie dlatego, że jestem w trakcie miesiączki, kiedy to zazwyczaj wagi mi przybywa. A tu proszę, spadek. Rise and shine, gratuluję sukcesu! Minus 3 kg po pierwszym tygodniu to naprawdę dużo! :) Przy okazji skorzystam z Twojej rozpiski i zrobię swoją. Waga startowa: 86,2 kg (21.05.2016) Waga obecna: 81,5 kg (07.06.2016) I waga docelowa: 65 kg (do 01.01.2017 - myślę, że to realistyczny cel, szczególnie, jeśli zacznę ćwiczyć) II waga docelowa: 55 kg (01.01.2018) Założyłam sobie dwie wagi docelowe, bo przy 65 kg już będę zadowolona z tego, jak wyglądam i myślę, że do czasu, kiedy osiągnę tę wagę, przyzwyczaję się do zdrowych nawyków. To jest też cel dość pilny, tj. nie chcę do tej wagi dochodzić latami. Jednak nie chcę się też na tych 65 kg zatrzymywać bo marzę, żeby zejść poniżej 60 kg, mieć ładne mięśnie brzucha i wyrzeźbione ramiona. Dlatego, kiedy zrzucę już ten pierwszy, duży balast wyznaczam sobie cel na kolejny rok, a może i ciut dłużej, żeby regularnie chodzić na treningi siłowe i wyrzeźbić sylwetkę. Ale do tego jeszcze dłuuuga droga! Na razie trzymam się diety i skupiam się na pierwszym celu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rise and shine
Chocolatte93 - wow! Ty tez pieknie spadlas! W ciagu lekko ponad 2 tygodni ubylo Cie o prawie 5kg :) gratuluje! A ile masz wzrostu? Ja 175cm. I Twoj cel jest jak najbardziej realistyczny :) Jak i pierwszy, tak i drugi. Fajnie zrobilas, ze tak sobie rozbilas cele. Ja myslalm nad 65kg, ale dobre 13lat nie wazylam mniej niz 80kg :O takze nawet nie mam pojecia jak bede wygladac wazac 73kg. Wtedy ogarne czy chce schudnac jeszcze pare kilogramow, czy pozostac przy 73 :) Mnie tam sie nawet podobaja takie ladne kraglosci u kobiet, nie chudzielce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rise and shine, wzrostu mam 170 cm. I też myślę, że weryfikowanie celów na bieżąco to bardzo dobry pomysł. Bo wiadomo, ciało się zmienia i waga, która może nam się wydawać idealna może wcale idealna nie być. Jednak 73 kg przy twoim wzroście wydają się, przynajmniej orientacyjnie, wagą bardzo dobrą :) I też podobają mi się krągłości, przecinakiem bym być nie chciała. Ale mam to szczęście czy nieszczęście (zależy kogo spytać) być tak zbudowaną, że nawet ważąc swego czasu 48 kg (chorowałam na żółtaczkę i depresję jednocześnie, nic nie jadłam, miałam nogi jak patyki i kości wystające z twarzy) nadal miałam krągłości. Natura wyposażyła mnie po prostu w wyjątkowo obfite dupsko i szerokie biodra. O figurze typu Twiggy mogę więc zapomnieć. Nawet gdybym straciła połowę obecnej masy nadal bliżej mi będzie do Kardashianek :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rise and shine
hahahaha! rozbawiłaś mnie, Chocolatte93 :D :D :D możemy sobie przybić piątkę. Mam identycznie - szerokie biodra i wcięcie w tali, którego teraz za bardzo nie widać :O Cieszę się też, że choróbska masz już za sobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rise and shine
*talii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rise and shine
talii*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Postanowiłam coś napisać bo może coś komuś to pomoże :) Mam 32 lata 169 cm i 92 kg. Na początku lutego ważyłam 102 kg. Nigdy w swoim życiu nie byłam szczupła,a moja maksymalna waga to było 105 kg. Najwięcej schudłam 20 kg na diecie Ducana, a potem w ciągu 3 lat wszystko wróciło z 5 kg nawiązką. Próbowałam wielu diet, aż w końcu zrozumiałam, że z byciem grubym jest jak z alkoholizmem, jak chce się coś zmienić to na zawsze i trzeba po prostu zmienić sposób odżywiania. Od ok 1,5 roku staram się ograniczać cukry. W międzyczasie zaliczyłam pobyt w szpitalu przez co nie mogłam stosować się do tego jak chciałam jeść, ale do lutego wróciłam do tego. Obecnie staram się stosować do diety LCHF czyli nie liczę kalorii tylko cukier (staram się nie jeść więcej niż 30 g dziennie). Oczywiście czasami robię odstępstwa, szczególnie w weekendy, gdyby nie to to pewnie schudłabym już min. 15 kg, ale wychodzę z założenia, że nie można się katować bo to kończy się tym, że całkowicie porzucamy dietę. Jem każde mięsa, jajka, warzywa, nabiał ogólnie im więcej tłuszczu tym lepiej. Staram się nie jeść owoców, słodyczy, pieczywa, ziemniaków i makaronów. Jeszcze 2 lata temu nie wyobrażałam sobie życia bez makaronu, a teraz po zjedzeniu go czuję się po prostu źle. Nie ćwiczę. Wolę pójść na spacer lub posprzątać porządnie mieszkanie. Czasami robię sobie 16 godz głodówki (wliczając sen) np jem obiad, a później dopiero śniadanie. Najważniejsze jest to że się nie katuję, dobrze się czuję i nie chodzę głodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zębowa_wróżka, gratuluję straty 10 kg! :) Jednocześnie muszę zapytać - nie boisz się trochę o swoje serce, układ krążeniowy i hormony będąc na LCHF? Wiem, że na tydzień czy dwa takie diety są spoko, ale jeśli trzymasz się ich kilka miesięcy to może się zrobić niebezpiecznie. No i brak owoców w diecie też smuci :( Szczególnie latem. Ja nie wierzę w żadne, cudowne diety. Za dużo się naczytałam i nasłuchałam o wszelakich skutkach ubocznych. Wolę jeść wszystko (poza śmieciowym żarciem), tylko w odpowiednich proporcjach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ależ zębowa wróżka właśnie dba o proporcje!! Brawo zębowa wróżko i im mniej mąki i cukru tym dla nas lepiej (i mniej trójglicerydów)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiam22
Hej Dziewczyny. Jestem tutaj nowa. Ale muszę to napisać żeby się wam pochwalić. Ale zacznę od początku. Probowałam wielu diet i wielu tabletek i efekt za każdym razem był taki sam, waga spadła ale za chwilę wracała do poprzedniego albo jeszcze gorzej. Byłam już bardzo załamana swoim wyglądam. Aż w końcu na allegro zakupiłam tabsy iqgreen, porzuciałam wszelkie diety tylko po prostu zaczełam jeść mądrze i zdrowiej i w końcu czuję się lżejsza. ba wyglądam na lżejszą. z wagi spadłam ok 6kg. nie poddaję się walczę dalej. dodam tylko, że nie ćwicze jakoś dużo. po prostu od czasu do czasu jeżdżę sobie na rowerze nad staw. trzymajcie kciuki dziewczyny. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatusia
Dziewczyny ! 3kg , 5 kg, 10kg nooo Gratuluję! Jestem w szoku! Brawo! Ja się zważyłam i niestety tak jak się spodziewałam przez weekend nadrobilam 0.5kg, w sumie myślałam że nadrobilam z 1.5kg ale to i tak.źle :-( ale już drugi dzień trzymam dietę. I kupiłam. Sobie dzisiaj spodnie dzięki którym mój tyłek w rozmiarze 46 wygląda jakby był w rozmiarze 44 ha ha ;-) p.s. GDZIE JEST BULWA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fatusia, pół kg to jeszcze nie powód do zmartwień! Nawet nie zauważysz kiedy to zrzucisz :) I powiedz mi, gdzie ty kupujesz takie magiczne spodnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatusia
Chocolatte miałam kupić sobie jeansy jak zwykle w C&A bo chyba już tylko tam są rozmiary na mnie ale stwierdziłam ze kupie sobie je dopiero za 5kg :-) taka mala motywacja więc poszłam na ryneczek i kupiłam sobie u "Chińczyków " haremki czy jak kto woli alladynki tak zwane "koło domu" a okazały się strzałem w 10 bo wyglądam lepiej niż w innych spodniach (opinia meza, mamy,szwagierki i moja) :-) idę spać lekko głodna i z bólem głowy, takim bólem od niejedzenia :-( wciągnęła jedną truskawe i do łóżeczka lecę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia 164
waga startowa(01.05.16)-99,5 waga obecna(07.06.16)-94 1 waga docelowa(do 12.16)-78 2 waga docelowa(06.17)-58 wpieprzalam wczoraj w nocy ciasto drozdzowe z truskawkami.upieklam dzieciom ale no nie mogłam wytrzymać.poszlam tylko w nocy się napic i nie wytrzymałam;///poszly trzy kawałki-12 w nocy.//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatusia
Sylwia rozbawiłaś mnie z rana :-) :-) :-) chociaż wiem, że Tobie pewnie nie jest do śmiechu :-) Będzie dobrze przetrawisz i oddasz za parę godzin ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama się śmieje teraz z tego haha:) może nie przytyję 5 kg od 3kawalkow ciasta;p swoja droga pyszne bylo;)najlepsze drożdżowe jakie mi wyszlo.to moja zguba bo lubie piec i to każde jakie komuś się zamarzy;p a wczoraj cos mi odwalilo i zeszlam z czarnych włosów do jasnego brązu aż dziwne ze włosów mi nie spaliło po 2rozjasniaczach i 2farbach;p a co mi tam za 2tyg bd blondynka;)robila któraś z was koloryzacje z olaplex??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulwaa
Hej dziewczyny jestem po nieobecności mialam trochę problemów ale juz wracam :) pozdrawiam was gorąco i zabieram sie do czytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chocolatte93, ja nie traktuję tego jako cudownej diety, tylko sposób odżywiania do końca życia. Jest wiele badań na ten temat i tego typu diety wręcz pomagają wielu ludziom przy wyleczeniu chorób np. problemów z układem trawiennym. Niestety przez wiele lat wmawiano nam, że to tłuszcze są przyczyną wielu chorób, co nie jest prawdą, z resztą coraz więcej na ten temat można poczytać w internecie. Wystarczy spojrzeć na USA, gdzie odsetek ludzi otyłych wzrósł właśnie wtedy gdy okrzyknięto, że tłuszcze są niezdrowe i powodują otyłość. Jeśli ktoś zna angielski to polecam stronę: dietdoctor.com jest tam bardzo dużo informacji na ten temat. Zachęcam też do poczytania książek dr. Jerzego Ziemby lub pooglądania wywiadów z nim, które są dostępne w sieci. Co do owoców to jem truskawki, maliny, jeżyny, jagody i borówki, czyli takie, które nie maja dużo cukru i zdecydowanie mi to wystarcza. Oczywiście wszystko trzeba jeść z umiarem, nie obżerać się, a najadać i słuchać swojego organizmu. Każdy musi znaleźć sobie taki sposób odżywiania jaki jest dla jego organizmu najlepszy, dla mnie jest to akurat taka dieta. Przestałam mieć problemy ze zgagą, która męczyła mnie prawie codziennie, nie mam wzdęć i problemów z cerą oraz dużo energii (wbrew temu co się mówi, że dostarcza ja cukier). Co jakiś czas robię sobie badania krwi i wszystkie wyniki mam wzorowe, włącznie z cholesterolem. To wszystko brzmi może jak reklama, ale chciałam tylko pokazać, że są inne sposoby niż bezsensowne liczenie kalorii, katowanie się na siłowni i odmawianie sobie smacznego jedzenia, bo to właśnie tłuszcz jest nośnikiem smaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatusia
Ja od tygodnia chodzę z zamiarem obcięcia grzywki. Boję się że skończy się tak ze zamknę się jak zawsze w łazience z nożyczkami i nierówno się opitole :-) a potem płacz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatusia
Bulwaa jak juz poczytałaś to napisz co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bulwa, mam nadzieję, że to nic poważnego i że wszystko już wróciło do normy :) No i dawaj znać, jak tam postępy! Mnie dziś cały dzień męczą myśli o słodyczach. Marzy mi się panacotta. Ale nie dam się, nie ma mowy. W ramach zamiennika zrobiłam sobie pudding z nasion chia z mlekiem kokosowym i ananasem. Cała szklanka to ok. 150 kcal, mnóstwo omega 3, magnezu, białka i innych dobrodziejstw w składzie. Czekam aż się zetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatusia
A mnie dzisiaj ciągnie do słonego. Zjadłabym orzeszki albo chipsy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fatusia
Niestety należę do tej grupy ludzi dla których chipsy są z ziemniaków albo w ogóle ;-) ale dziękuję za radę, jakoś zwyciężyłam i nie zjadłam nic takiego. Orzechy muszę wziąć od teściowej bi ma całe kosze włoskich. Jestem juz po kolacji - twarożek ze szczypiorkiem i rzodkiewką zalany jogurtem. Ciągle do przodu, martwię się o niedzielę bo będzie mecz i zjazd rodzinny a wraz z nim wiadra piwa i chipsów :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rise and shine
Ja dzisiaj padam. Poszlam wczoraj grac w siatkowke plazowa - po raz pierwszy od chyba 13 lat! Jejku, jak ja sie za tym stesknilam! To jest zdecydowanie moj sport :) i plywanie :) ale dzisiaj jestem tak mega obolala, ze usiasc na krzesle nie moge, zakwasy ze ho ho :O mam nadzieje, ze do piatku mi przejdzie, bo mam nastepny trening ;) Super duzo energii mam z tym sposobem odzywiania. I poprawa humoru ogromnie zauwazalna. x Chocolatte93, Ty to nam tu rzucasz pysznymi przepisami! :) Musze zrobic te czipsy z jarmuzu. Juz sobie przepis zapisalam, dzieki! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×