Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Chyba dam sobie spokój

W swoich związkach zawsze byłam lojalna, uczciwa, wierna i dobra

Polecane posty

Gość gość
@Chyba dam sobie spokój "Jeden byl 10/10 reszta nieco nizsze noty?" Umawiasz sie z samymi super przystojniakami i jeszcze pytasz o co kaman? Litosci...Sama sobie odpowiedzialas, ludzie bardzo atrakcyjni sa najgorszymi partnerami, i to zarowno mezczyni jak i kobiety. Szybko sie nudza partnerem, sa nielojalni, roszczeniowi, sklonni to zdrady. Czemu? Bo moga, bo maja wybor, kazda laska chce wyrwac zamoznego przystojniaka, a jak zajety to tym lepiej. Jak szukasz "ciasteczek" i do tego ogarnietych finansowo to zostawia Cie na 99%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ponownie singielka
Chyba dam sobie spokój, dobranoc i dzień dobry,wczoraj padlam i co najgorsze śnił mi się on... (bo to świeża sprawa) Co do jaj,wg mnie jak ktoś ma jaja to w ogóle nie zdradzi, nieważne czy w związku jest dobrze czy źle, czy dziewczyna zbrzydla, a im przystojniejszy facet i większej ilości pokus się opiera tym lepiej. Dlaczego wolimy przystojniakow? Bo po pierwsze musimy być z kimś kto nas pociąga a nie odpycha (tylko prostytutki są w stanie przebolac nieatrakcyjnosc partnera ),a po drugie być z takim kims to co to za frajda? On nie zdradzi nie dlatego,ze ma silną wolę tylko dlatego, że nie nadarzy mu się okazja. To do tego trolla co ciągle pisze o badboyach i przystojniakach. Życzę Wam wszystkim udanego,słonecznego dnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponownie singielka - a ty wogole jestes dziewicą że masz czelność nazwywać się taką porządną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i pojawil się ten kretyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ma jaja to nie zdradzi .... Padlem... naiwna babska logika. Im ma wiecej "jaj" (czytaj testosteronu) tym czesciej zdradza, a albo w wogole zostawia w cholere po kilku miesiacach i leci do nastepnej. Tego typu facet (samiec alfa) od milionow lat jest od rozplodu i skakania z kwiatka na kwiatek, a nie pierdzenia u boku jednej wybranki. To mamy w genach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieć jaja = mieć charakter, niekoniecznie mieć wielkie cohones, a już na pewno nie chodzi o samców alfa nabuzowanych testosteronem, którzy nawet nad sobą nie są w stanie zapanować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko "jaja" są tu symbolem charakteru. Bo to on jest wyznacznikiem prawdziwego mężczyzny. A prawdziwy mężczyzna to taki, ktory potrafi się oprzeć innej, gdy jest w związku. Bo uleganie pokusom to zwykła cecha słabeuszy, którzy idą za swoim prymitywnym instynktem. Jeśli facet nie potrafi nie ulec- nie powinien pakować się w związek. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest Twoj kobiecy punt widzenia nie majacy nic wspolnego z rzeczywistoscia. Meski punkt widzenia jest taki: im wiecej ladnych lasek przeleci, tym ma wiekszy jego status. Ile kobiet maja przystojni aktorzy? Setki, tysiace. Przystojniaczek 10/10 w zasadzie nic nie musi robic, dziewczyny zabijaja sie, zeby wskoczyc mu na bolca... Nie wazne czy wolny, zareczony czy zonaty, w zasadzie to zonaci maja najwieksze branie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przystojniak = wysoki poziom testosteronu = samiec alfa. To proste rownanie, jak 2+2=4. Ci ktorzy maja "jaja" w babskim rozumieniu to samcy beta, malo atrakcyjni z wygladu, ktorych kobiety najczesciej omiaja szerokim lukiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba dam sobie spokój
Wpadłam na godzinkę zobaczyć, co się dzieje na forum i w moim temacie, a widzę, że wydarzyło się sporo. Już, po krótce, odpowiadam. Gościu, który zacząłeś temat o zdradzie, rozstaniu i rodzinie: znam ten temat bardzo dokładnie, i z bliska, i z daleka. Tylko w tym roku, na przełomie kilku miesięcy, dwie rodziny, które są mi bardzo bliskie, przeszły przez to piekło. Mimo, iż nie przeszłam tego na własnej skórze-co nie co wiem i mam prawo uważać tak, jak napisałam we wczorajszym poście. Zresztą, każdy ma prawo uważać tak, jak mu serce i rozum dyktuje. Prześciganie się w zajadliwościach nie ma sensu. Hm, o matko, Ponownie Singielko, a nie mówiłam, że "Miłośnik Dziewic" się pojawi? Hahaha, to było do przewidzenia. Dzień bez tego pytania, byłby dniem straconym, hahaha. Pojawił się też i temat "jaj". Wczoraj rzuciłam tylko taką wolną myśl, ale widzę, że temat został podjęty na poważnie. Cóż, jestem bliższa teorii, którą przedstawił tutaj któryś z Gości (przepraszam, jeśli piszecie nickami, ale, pisząc w pośpiechu, z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna Asia
W sumie bawi mnie jak mężczyźni dyskredytują tych przystojnych jakoby oni zdradzali i mieli tyle testosteronu, że muszą dziennie mieć minimum 10 partnerek. Czyli idąc ich sposobem myślenia należy wybierać/zakochiwać się tylko w przeciętniakach i w smutnych brzydactwach, bo jest większe prawdopodobieństwo, że taki będzie wierny... No po prostu ideał. Nie zdradzi, bo nie będzie miał z kim :D Hmmm, a jeśli znajdzie się taka, która mimo jego wyglądu chętnie się z nim zabawi bez zobowiązań to on na 100% nie zdradzi :D Bullshit jakich mało :D Niestety Panowie, ale kobiety też są wzrokowcami. I każda "wielka miłość" zaczyna się od zmysłu wzroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba dam sobie spokój
(DOKOŃCZENIE) zapominam ich; wybaczcie). Chodzi o wypowiedź, w której jest mowa, że prawdziwy mężczyzna (choć, w sumie, ten temat można też podpiąć pod kobiety) nie będzie ryzykował i wchodził w coraz to nowsze relacje, dając upust swojej "chuci", "naturze". Tu w grę wchodzi też lojalność, jakieś trzymanie się zasad, moralność. To wszystko można "poskromić", a tym bardziej wtedy, kiedy się wie, ile można stracić. Zyskać też można, a i owszem, ale kierowanie się w życiu wyłącznie tymi "jajami" nie daje pełni szczęścia. Fakt, obok atrakcyjnych ludzi czasem ciężko przejść, ale czy nie lepiej jest "trochę" nad tym zapanować? Kolejny z Gości wytknął mi, że spotykałam się z mężczyznami, którym dawałam "wysokie noty", że tak to nazwę. Hm, owszem, utarło się, że przystojnym mężczyznom/pięknym kobietom jest w życiu łatwiej, bo mają nad głowami "aureolę". Myślę, że pojęcie atrakcyjności jest pojęciem względnym. Każdemu może i ma prawo podobać się co innego. No, i fajnie. Ja swoim byłym dawałam noty adekwatne do mojego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba dam sobie spokój
(DOKOŃCZENIE) gustu. To, że ja dawałam "10/10", nie znaczy, że każda inna kobieta dałaby tyle samo. Uważam, że wygląd też ma znaczenie. W moim przypadku-jest na dalszych miejscach, ale nie będę kłamać, że nie pociągają mnie przystojni mężczyźni. Oczywiście, w moim mniemaniu przystojni. Tak się złożyło, że moi byli posiadali "komplet", wszystko szło ze sobą w parze. Charakter, który cenię ponad wszystko, łączył się z bardzo atrakcyjnym wyglądem. Pełnia szczęścia. I koniec końców był taki, że to nie ten wygląd ich wywiódł gdzie indziej, a ich milczenie, zakłamanie, odejście bez słowa wyjaśnienia. Żaden z nich nie miał w głowie myślenia, że: "Jak 'się napakuję', laski nie opędzą się ode mnie", albo: "Stawiam włosy na żel, robię peeling i lecę w miasto, na nowe łowy". Kwestia wyglądu nie zawiniła, jeśli chodzi o rozstanie. Zresztą, w drugą stronę też to szło; nigdy nie robiłam z siebie kogoś, kim nie jestem (chodzi mi o makijaż i strój), w czym nie będę dobrze się czuła. Wygląd jest ważny, ale nie jest-przynajmni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba dam sobie spokój
(DOKOŃCZENIE) przynajmniej dla mnie-najważniejszy. To nie jest żaden slogan. Będę uciekać, ale pojawię się tu, na dłużej, wieczorem. Wtedy postaram się odpowiedzieć na nowe posty, jeśli się pojawią. Dziękuję za wszystkie Wasze opinie. Czyta się je z wielką przyjemnością. Życzę Wam dobrego oraz spokojnego dnia, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inna Asia zapewne ten gość, który tak dyskredytuje przystojnych sam chce ładną ;) A ładna = wielu adoratorów= większe prawdopodobieństwo zdrady. Zaraz napisze ,ze on w tych ładnych nie gustuje ale w przeciętnych czytaj ładnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie ze ladna laska to wieksze ryzyko zdrady, faceci zdaja sobie z tego sprawe i nie maja z tym problemu: na zony czesto wybieraja przecietne z wygladu kobiety, a do lasek o wygladzie top-modelki nawet nie podchodza. Kobiety maja inaczej: do przystojniakow leca jak muchy do gowna, a jak do tego jeszcze bad-boy to sikaja po nogach, potem konczy sie to placzem w poduszke i lamentem na forach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy mnie się tyczą ostatnie wypowiedzi o dyskredytowaniu ale nigdzie nie łączyłem przystojnych z nabuzowanymi testosteronem, to raz, a dwa pisałem, że mieć jaja=mieć charakter, a nie kipić teściem, ale nie pisałem nigdzie, że nie można kipić teściem i mieć charakter jednocześnie, taki to musi być ideał dla kobiety, nie przeczę, ale rzadko, ktoś kto dosłownie ma wielkie cohones, panuje nad nimi, w końcu ideałów nie ma raczej wielu ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna Asia
anonimu gościu powyżej Nie ma zasady kto zdradza częściej. Wszystko zależy od początkowego podejścia obu stron do relacji i znajomości. Zdradzają zarówno przystojniacy jaki i potoczne Janusze (zdziwiłbyś się ilu Januszy biega na d****** albo ma stałe kochanki). Ta sama rzecz ma się z kobietami - początkowo dziewica, przeciętna spotyka gościa, który nawija jej makaron na uszy o jej wyjątkowości, kwestia czasu i jest jego :D a niczego nieświadomy i spokojny partner (bo przecież jego kobieta jest przeciętną, szarą, niedoświadczoną myszką) czeka w domu z obiadem :D Dopóki nie ogarniesz, że zdrada jest efektem albo kryzysy w związku albo wrodzonego kure/stwa (niezależnie od płci) to nie zbudujesz fajnego związku. żw24 Nie ma czegoś takiego jak ideał dla kobiety :) Dla blond solary w białych kozakach ideałem będzie bezmyślny kark (z ABS ;) ) w BMW z 1987 r. i wielkim tatuażem na plecach: "Buk, chonor, oiczyzna" :D A dla okularnicy z biblioteki jakiś długowłosy romantyk w wadze piórkowej. Te kobiety łączy jedno - każda chce się czuć spełniona i kochana (w ich rozumieniu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna Asia
Zapomniałam dodać: to, że mężczyźni nie podchodzą do kobiet "top-modelek" nie wynika z takich przyczyn jak podałeś. To kwestia mierzenia siły na zamiary. Przystojny i świadomy swej urody mężczyzna nie ma z tym problemu. Podejdzie i zagada do takiej kobiety - nie pytam o to jaki ma cel "w tym zagadaniu". Pozostała część mężczyzn będzie nazywać takie kobiety kur/wami, bo wiedzą, że nie mają najmniejszej szansy nawet na zdobycie numeru telefonu, a co dopiero na coś więcej, więc najłatwiej coś skrytykować, aby nie czuć porażki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do kwestii, celowania w ładne czy przeciętne, to nie uważam, żeby było to celowanie tylko indywidualne odczucia faceta co do kobiet. To naturalny mechanizm, że petardy dobierają się z bad-boyami, a chłopaki-zwyklaki samce beta, z szarymi myszkami; nie przypominam sobie, żebym się kiedykolwiek zauroczył w jakiejś ostrej żylecie i z pewnością nie jest to mój świadomy wybór, tak po prostu jest ;p Rozumiem inna Asiu, że Ty rozglądasz się za tymi uniwersalnie przystojnymi samcami alfa, jeśli tak to mam nadzieję, że jesteś ostrą laską i nie zawracasz głowy przeciętniakom, a jeśli jesteś szarą myszą co gustuje w samcach alfa (wg mnie jest takich znacznie więcej, niż facetów przeciętniaków lecących na ostre laski), to życzę Ci, żebyś jakiegoś mimo wszystko wyrwała, bo nie ma nic smutniejszego, niż być mężem pocieszenia niespełnionej szarej myszy... Po facecie, jego zachowaniu, chociaż zawsze widać jego preferencje, po Was nigdy, jak tu być samcem beta jak żona takiego "kocha" go bo jest przy nim bezpieczna, no i nie jest sama, grunt, że nie będzie starą panna, a jak sobie znajdzie jakiegoś samca alfa do uszczęśliwiania na boku, to za cholerę nie idzie poznać, co się święci... Więc kto ma gorzej? Wg mnie Ci, którzy są porządni, niezależnie od płci ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z Twoich dwóch ostatnich wypowiedzi zgadzam się ze wszystkim poza mierzeniem siły na zamiary, jak mówiłem, nigdy się w takiej ostrej nie zauroczyłem, a nie mam na to żadnego wpływu, lepiej popatrz co sama napisałaś post wyżej o solarach i okularnicach... My też widać nie mamy ideału kobiety ;p A z mierzeniem siły na zamiary, nie wzięło się z niczego, takich też trochę jest... jak wszystkich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I sporo znajdzie się takich nie do końca samców alfa, facetów, którzy mają psychikę i rządze typowe dla samca alfa, ale nie idą za tym inne zalety pociągające ostre laski, więc kończą tacy z szarymi myszkami i współczucie dla ich żon ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna Asia
Za nikim się nie rozglądam, bo mam już swój "ideał" :) Jestem szczęśliwa, ale zanim trafiłam na tego to musiałam przerobić dwa związki po 5 lat, z których dowiedziałam się tylko czego NIE CHCĘ. Wizualnie mój partner nie jest podobny do eks. Nie jestem "ostrą laską" :) wizualnie typ sekretarki w okularach - tylko, że uwielbiam rozmawiać, dyskutować. Jak zaczęliśmy dyskusję, że konflikt w Syrii był wywołany tylko po to aby odciągnąć Rosję od Ukrainy to przegadaliśmy do 3ej w nocy :) I tak było zawsze :) Nawet jak jakiś mężczyzna startował do mnie i zaczynała się dyskusja na jakiś temat znajomość kończyła się na miłym słowie i głuchym telefonem :) Ale mnie jakoś nigdy nie zależało na poklasku wszystkich - mam się podobać i być kochana przez tego jedynego. Ideałem by było, aby ci nieporządni nie zawracali głowy tym porządnym. Nie oceniam zdrad. W sumie nie wchodzę z buciorami w czyjeś życie. Tylko po co taki kur/wiarz czy kur/wa zajmuje czyjś czas i uczucia, skoro wie jaki jest. Tylko to mnie denerwuje. Nie każdy jest stworzony do monogamii, więc jeśli ktoś wie, że nie chce takiego życia to niech żyje po swojemu, ale nie raniąc przy tym tych, którzy chcą poukładać sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@Inna Asia Nie ma nic zlego w mierzeniu sily na zamiary i nie zawracaniu komus niepotrzebnie d**y. Problem w tym, ze faceci mierza, a kobiety nie, tylko bujaja w oblokach. Wiem to z autopsji, jestem wysokim, przystojnym facetem, moje ex byly bardzo atrakcyjne, ale najwiecej atencji dostaje od zwyklych szarych myszek. Zeby bylo smieszniej, te myszki na zwyklego faceta czesto nawet nie spojrza. To sie naukowo nazywa hipergamia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna Asia
Hmm... bo z tymi ładnymi ludźmi (niezależnie od płci, ale z naciskiem na kobiety) jest jeden mały problem - uważają, że skoro są "ładni" to nic więcej nie muszą, wręcz przeciwnie to im się należy atencja i uwaga :) (ale tu też nie ma co uogólniać). To też tłumaczy Twoje doświadczenia z kobietami. Piękne eks oczekiwały ciągłej atencji, ale jesteś świadomy zarówno siebie jak i urody partnerek. A dla przeciętnych, szarych myszek jesteś jak "święty Graal" ;) i wiedzą, że muszą się "postarać, aby go zdobyć" ;) Z tą hipergamią pewnie masz rację - tylko, że u mnie nigdy nie była to kwestia pozycji czy zamożności, a kwestia inteligencji, mądrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna Asia
I tak sobie jeszcze pomyślałam... To, że przeciętne kobiety chcą kogoś lepszego od siebie... Hmm... może to też wynikać z ich przekonania, że stać je "na coś lepszego". I moim zdaniem przez takie myślenie rozpada się 90% jak nie 99% związków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zrozumialas sedna - myszki nie musza sie starac, bo ja nie chce ich atencji, nie maja szans, niech sie rozgladaja za tymi na ich poziomie. Inna sprawa jest taka, ze ladni wcale nie musza sie starac, do ich drzwi codziennie puka stado chetnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna Asia
Zrozumiałam :) Chodzi o to, że taka szara myszka też chce "czegoś więcej" i myśli, że może sama dać "coś więcej", bo jest, w jej przekonaniu lepsza od "tej pustej laski", z którą jesteś :) i może Ci więcej zaofiarować, bo wierzy, że jak ją poznasz bliżej to "zakochasz się" w jej wnętrzu. Cały czas powtarzam, że człowiek zakochuje się oczami, a wszyscy się ze mnie śmieją :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna Asia
Zrozumiałam :) Chodzi o to, że taka szara myszka też chce "czegoś więcej" i myśli, że może sama dać "coś więcej", bo jest, w jej przekonaniu lepsza od "tej pustej laski", z którą jesteś :) i może Ci więcej zaofiarować, bo wierzy, że jak ją poznasz bliżej to "zakochasz się" w jej wnętrzu. Cały czas powtarzam, że człowiek zakochuje się oczami, a wszyscy się ze mnie śmieją :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inna Asia dziś Przepraszam że się wcinam w dyskusje z którą w większości sie zgadzam z małym cytuje " Przystojny i świadomy swej urody mężczyzna nie ma z tym problemu. Podejdzie i zagada do takiej kobiety - nie pytam o to jaki ma cel "w tym zagadaniu". Pozostała część mężczyzn będzie nazywać takie kobiety kur/wami" o bardzo brzydkie uogólnienie lepiej pasuje pozostała część chłopców NiE mężczyzn nie myl pojęć i nie obrażaj chodź i chłopców bedzie obraźliwe . co do tego że wiekszość mężczyzn omija super laski jest 1 i prosta przyczyna potrafią ocenić możliwości na zamiary, efekt , zachowanie tej pani i opcje czy warto w 90% nie warto sobie głowę zawracać można to ocenic na 50% już po kilkunasto min spojrzeniu czy obserwacji bardzo przepraszam za to co teraz napiszę ale 8/10 to puste lale które nie zdają sobie sprawy że są oceniane co kilka min w towarzystwie i przegrywają dlatego sa traktowane jako jedno raz , bardzo przepraszam ale tak was postrzegamy nie ma nic gorszego jak kobieta jest za pewna siebie i rozum delikatność ,urok nie ida ramie w ramie ładna buzia to za mało by się związać trzeba mieć coś wiecej no chyba zę facet szuka szybkiego numerku to ładna buzia pasuje działa na + i ściąga uwagę zainteresowanie . jeszcze raz przepraszam ubliżenie komukolwiek nie było moim zamiarem raczej to próba wyjaśnienia punku widzenia mężczyzny i reakcji na super laskę oczywiście sa i wśród nich perełki ale to rzadkość woda sodowa za szybko bije w głowę i traca to coś ,urok tajemniczość myślą ze wszystko im ujdzie płazem a są oceniane 3x cześciej niz te szare myszki bo skupiają uwagę a mężczyzna nie cierpi barbie , a tak po prawdzie to kobiecy punkt widzenia o piękności to dla nas nic nie znaczy myślicie że my startujac do szarych myszek ( w waszym pojeciu)popełniamy błąd ,he he o nie drogie panie dlą mężczyzn one sa celem one sa pięknością bo wasze niby laski są przecietne dla nas nie warte zachodu no chyba ze na 1raz o to inna sprawa ale mężczyzna tym sie różni od chłopczyka ze 1x ma gdzieś zostawia je dla fircyków pozdrawiam tych co zrozumieli moje myślenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×