Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Chyba dam sobie spokój

W swoich związkach zawsze byłam lojalna, uczciwa, wierna i dobra

Polecane posty

Gość Chyba dam sobie spokój
Nie jestem ateistką i nic do nich nie mam, dopóki nie wchodzą z butami w moją wiarę, tak, jak Ty próbowałeś wejść w moją seksualność (zabrzmiało dwuznacznie, wiem), zadając pytanie, czy jestem dziewicą... Wybacz, ale nie tego dotyczy temat, który założyłam i uważam, że nie powinieneś "pchać palców między drzwi", jeśli wiesz, co mam na myśli... To moja ostatnia wypowiedź, którą kieruję w Twoją stronę, z całym szacunkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpiter
Ostatkiem myśli, maleńka,olewka... Parada słoni,po cienkiej linie, co chadzają po swej krainie. Dowidzenia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś zła i głupia w dodatku jeśli nie jesteś dziewicą jesteś innowiercem. Ale masz tupet!!! "moją wiarę" Ciekawe jaką!!!! Chyba w burdel i rozpustę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba dam sobie spokój
Gośćpiter, bardzo się cieszę, że poznałam Cię tutaj. Szkoda, że nie będziesz mógł już częściej pisać, ale rozumiem to i szanuję. Mimo to, wpadaj czytać, od czasu do czasu, ten wątek; będzie mi bardzo miło. Jesteś naprawdę fajnym i mądrym mężczyzną. Życzę Ci z całego serducha, by wszystko, co sobie zaplanujesz, powiodło się. Rzecz jasna-także i w sprawach miłości. Polubiłam Twoje poczucie humoru. Mądre i kokieteryjne. Gośćpiter, dziękuję za każdy dzień i wieczór przed monitorem. Było ich kilka. Sama jestem w szoku, że za dwa dni-o ile dobrze pamiętam-ten temat będzie obchodził swoją pierwszą miesięcznicę, hehehe. Zleciało bardzo szybko. No, ale to dzięki takim fajnym i wartościowym Osobom, jak Ty. Jeszcze raz-życzę Ci wszystkiego dobrego; wierz w miłość, bo ona istnieje, tylko są pewne "opory", by ją znaleźć i być pewnym, że to właśnie "to". Cieszę się, że podzieliłeś się tutaj swoimi spostrzeżeniami na różne tematy, nie tylko-na te miłosne. Życzę Ci spokojnej oraz dobrej nocy; dzięki za wszystko, trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba dam sobie spokój
Gościu, dziękuję za ten link; chętnie go obejrzę w wolnej chwili i poczytam komentarze Youtube'owiczów, a widzę, że będzie sporo do oglądania i czytania. : - )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba dam sobie spokój
Dziękuję, Gościu. : - ) Fajny przerywnik od pisania. ; - )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba dam sobie spokój Mogę Cię zapytać jakie masz wykształcenie i gdzie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba dam sobie spokój
Gościu, wybacz, ale uważam, że fora internetowe nie są najlepszym miejscem do upubliczniania tego typu informacji. One zapewniają (względną) anonimowość i niech tak zostanie. Myślę, że i tak sporo napisałam już tutaj na swój temat. Poza tym-ta wiedza nikomu do niczego się nie przyda. Internet jest bardzo przydatną rzeczą, ale potrafi też pokazać swoje nieciekawe oblicze, w postaci, na przykład, "wędrowania" danych osobowych, czy poufnych informacji. Tego chcę uniknąć. I innym też to radzę. Nie każdy ma dobre intencje. A to, co napisze się w internecie-już w nim pozostaje, chociażby w archiwum. Fora mają to do siebie, że można pisać z "Gościa" lub z zalogowanego nicku; rzadko kto podaje swoje prawdziwe namiary, tym bardziej, jeśli pisze pod wpływem emocji, na przykład, lub wie, że fora niechętnie usuwają dane tematy lub komentarze, jak to ma miejsce na Kafeterii. Gościu, przepraszam, ale nie odpowiem na Twoje pytania. Nie mają one żadnego "łącznika" do tego tematu. Ja też nie wymagam od innych tych informacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chociaż podaj tylko wykształcenie możesz oglnie podać dziedzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba dam sobie spokój
Hm, jakiś czas temu to samo pytanie też się tutaj pojawiło. Nie wiem, co ono ma na celu. Ja też jestem ciekawa wielu Kafeterian, ale nie pytam ich o prywatne sprawy lub dane osobowe, bo to tak, jakbym się narzucała lub miała coś złego na myśli. Jestem zdania, że każdy powinien pisać tyle, ile uważa za stosowne. Nic na siłę i nic wbrew sobie. Zresztą, jak tak obserwuję to forum, to widzę, że wielu upublicznia imiona, nazwiska, miejsca zamieszkania lub inne takie. Kompletnie mnie to rozbraja, bo to jest karalne (ochrona danych osobowych, itd.). Tego typu "przygód" chcę uniknąć. Wybacz, Gościu, ale myślę, że te informacje są tutaj zbędne. Poza tym: czy wykształcenie mówi o człowieku, o tym, jaki jest, w jaki sposób myśli, skąd się bierze jego wrażliwość (lub jej brak)? Moim zdaniem-ono, jak i wiele innych przymiotów, jest złudne. Można mieć podstawowe wykształcenie, a być mądrzejszym od niejednego "inteligenta", a można być też po wielu kierunkach-i gubić się w życiu, jak we mgle. Nie ma reguły. Wybacz, Gościu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest to delikatnie powiązane z tematem ;p Jasne, że fryzjerka może być mądrzejsza od kobity po studiach, ale to wtedy jest kwestia indywidualności, jak w pierwszym swoim poście tutaj pisałem, że głównym powodem cierpienia jest to, że ludzie są słabi, to ma to pewien związek z wykształceniem, jak już też pisałem, w tych sprawach to loteria, ale jakoś mam pewność, że na politechnice łatwiej będzie mi znaleźć wartościową osobę niż w zawodówce (i jasne, że w każdej zawodówce są ludzie wartościowi, w pełni świadomi pasjonaci, na łeb bijący 99% studentów walorami swej osobowości, ale na polibudzie i tak na bank będzie ich więcej). Generalnie to jaką ktoś obrał drogę życiową jest jak najbardziej podstawą do oceniania, takie mamy realia ^^ W końcu blachary łowiące dzianych facetów na uroki swojego ciała, raczej nie są po studiach prawniczych ^^ Ale moja siostra np. zawsze była trochę zbuntowana (mamuśka tragiczne podejście miała niestety) i nie ma wykształcenia (dosłownie podstawowe), a wydaje mi się jak najbardziej porządną osobą (a znam ją bardzo dobrze). No i ogólnie im wyższy poziom szkoły, tym wyższe wymagania (co do innych i co do siebie) mają jej uczniowie, nie oszukujmy się jak bym chciał szybko znaleźć dziewczynę to najlepiej, w jakimś "hotelarzu" (mnie to oczywiście nie rajcuje, ale facetów z tego hotelarza już tak)... Może pytający nie wierzy w słowa o wartościach, potrzebuje faktów, żeby łatwiej mu było Ciebie zaszufladkować ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba dam sobie spokój
Żw24, jest dokładnie tak, jak napisałeś. Jeśli o mnie chodzi, to nie widzę sensu, bym pisała na swój temat rzeczy, które mogą być później wykorzystane w dziwny sposób, i to przez kompletnie obce osoby. W internecie można pisać różne rzeczy, na każdy temat. Akurat to takie miejsce, gdzie można "wykreować siebie" w sposób znaczny lub nieznaczny. Pisze tutaj wielu inteligentnych ludzi; każdy z nich ma swoją historię, bez względu na to, jaką szkołę lub zawód skończyli/wypracowują na emeryturę. Ale są też i tacy, którzy nigdy nie powinni mieć dostępu do internetu, ekhm. Wątek z pytaniami o moje wykształcenie i zawód był już przerabiany. Wyszło wtedy, że jestem po psychologii, hahaha. Nie, nie jestem. Nic z tych rzeczy. Myślę, że charakteru, sposobu bycia, empatii, wrażliwości, czy innych cech nie nauczy żadna szkoła, prócz tej najważniejszej: szkoły życia. Przerabiałam już tutaj te powyższe pytania, a wczoraj doszło jeszcze dziewictwo, hehehe. Nieee. Nie dam się w to wkręcić, z całym szacunkiem i sympatią dla Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystkie mówią o sobie, że są cudowne, lojalne, uczuciowe i wgl ale co przychodzi do czego to wolą jakiś bad-boyów i wiązać się z takimi mając w dupie inny pozdrawiam autorkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba dam sobie spokój
Dziękuję i również pozdrawiam, Gościu. : - ) Ach, "bedbojów" już zostawmy; niech napinają muskuły i stawiają włosy na supermocny żel dla kobiet, które takich lubią. ; - )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ścisłe czy humansityczne? przecież możesz napsiać np polonistyka, biologia, itd oglnie przeciez nie szczegółowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba dam sobie spokój
Najlepiej byłoby, gdyby osoba zainteresowana zostawiła dla mnie listę pytań lub domysłów, hm... Bo gdy "poleci" jedno pytanie-za nim pojawią się następne... Ja to wiem, hehehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie na temat ale chcę Cię zapytać czy człowiek jest w stanie zmienić swój charakter? Jeżeli masz zasady i do tej pory w związkach byłaś fair to dla kogo? Dla nich czy dla siebie? Więc raczej dalej taką będziesz ( z zaufaniem gorzej ) i w końcu znajdziesz faceta który to doceni ( bo sam będzie reprezentował pewne wartości) z czasem człowiek nabiera doświadczenia i jest wstanie wyczuć partnera czy jest ok czy raczej szkoda czasu i nerw na niego. Co prawda u Pana od dziewic chyba szans nie masz ( on kiedyś też zrozumie że życie ma kilka kolorów nie tylko czarny i biały, acz kolwiek go rozumiem i nie potępiam) ale są jeszcze porządni faceci nastawieni na związek z prawdziwego zdarzenia którzy również w poprzednich związkach byli wierni lojalni uczciwy i dostali zapłatę w postaci odrzucenia czy karmieni byli fałszem ( zła kobieta była) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba dam sobie spokój
Witaj, Gościu. Wiesz, moim zdaniem, bardzo ciężko jest zmienić charakter (swój, a tym bardziej-drugiego człowieka). Można, co najwyżej, zmienić sposób myślenia na dany temat, przekonać się do czegoś, co dawniej wzmagało opory i niezrozumienie. Ale ten charakter, to sumienie, czy nuta empatii zawsze się będzie włączać. Ciężko jest wykorzenić wartości, na których się wyrosło i dojrzewało, mimo, że, z biegiem lat, mogą wydawać się infantylne, oznaką słabości. Ja, na przykład, zostałam wychowana z silnym przekazem, by nie krzywdzić innych, a jeśli już to zrobię, to muszę przeprosić, obojętnie, czy w słowach, czy w czynach. Zostałam też nauczona, że używki, to zło; w nadmiarze mogą nawet zabić. I mam też szacunek do każdej istoty. No, jakby spojrzeć na wartości, w których zostałam wychowana, a miałabym je skonfrontować z dzisiejszym myśleniem i biegiem świata-wypadam bardzo słabo. Niestety. Dlatego, uważam, że wszystko tkwi w sile i samozaparciu człowieka. Wiesz, ja już zdążyłam się przyzwyczaić, że mówią na mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba dam sobie spokój
(DOKOŃCZENIE) "dziwaczka", "sztywniaczka", i tak dalej. No, ale ci, którzy tak mówią, nie mieli chyba wpojonego przekazu, że każdy ma prawo przeżyć życie po swojemu i wedle własnych wartości. Nie czuję się ani gorsza, ani lepsza, kiedy, na przykład, nie wypiję alkoholu. Po prostu-uważam, że to zbędne dla mnie. I nieprawdą jest, że nie umiem się bawić. Owszem, czasami boli fakt, że nie jestem "pożądaną" osobą na jakiejś imprezie, ale to jest mój wybór, a za słowa i opinię innych nie mogę odpowiadać. Nie wiem, co siedzi w głowach innych, ale doskonale wiem, co siedzi w mojej, hehehe. Jeśli chodzi o temat wątku, to, będąc z każdym z moich chłopaków, miałam na uwadze zasady, w których zostałam wychowana. Jako, że myślałam, że nadajemy na tych samych falach, uważałam, że złapałam Pana Boga za nogi; cieszyłam się ogromnie, że istnieją podobni do mnie. Wciąż, jednak, miałam na uwadze fakt, że na pewno w czymś się różnić będziemy, bo to niemożliwe, byśmy byli podobni do siebie w stu procentach. I tak też było. Ale to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba dam sobie spokój
(DOKOŃCZENIE) było do przejścia: rozmawialiśmy na tematy, które wywoływały u nas silne emocje, jakoś starając się znaleźć wspólny punkt. Myślę, że człowiek nie może zmienić się z dnia na dzień. Chyba, że zapadnie na jakąś chorobę psychiczną, ale na to nie ma (większego) wpływu... Anna Dymna kiedyś powiedziała, że (nie przytoczę dosłownie, ale sens jest zachowany): "Człowiek jest z natury dobry, a jeśli zrobi coś złego, to dlatego, że był nieszczęśliwy". I to prawda. Nieszczęście, niewiedza, samotność-to powoduje, że człowiek bardzo często gubi się w swoim życiu i rani innych. Ale to nie przekreśla go do bycia dobrym. Zresztą, uważam, że każdy pragnie kochać i być kochanym, tylko nie umie lub boi się szukać. Ja, po tych wszystkich porażkach, również bardzo się boję, ale też mocno ciągnie mnie do dawania tego uczucia i bycia jego częścią. Bardzo bym chciała, by było tak, jak napisałaś/eś, Gościu. Dziękuję Ci za mądre i ciepłe słowa oraz za pozdrowienia. Odwzajemniam je, również życząc wszystkiego, co najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba dam sobie spokój
A tak kompletnie poza tematem: widzę, że mój temat obchodzi dziś swoją pierwszą miesięcznicę! ; - ) Miesiąc narzekania... ; - P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może za rok albo wcześniej kto wie będziesz miała mniej powodów do narzekań gdyż tym razem spotkasz tego właściwego czego serdecznie ci życzę.chyba nie muszę c***isać żebyś dokonała właściwej oceny na zasadzie kto jaki jest naprawdę a nie jakie jest moje wyobrażenie o nim , mózg czasem płata figle jako przykład zobacz relacje Polek dajmy na to z arabami gdy Polak oswiadczy się po drugim spotkaniu jest oceniany że coś nie halo z nim natomiast gdy to byłby przystojny arab jest to już ok mózg tych kobiet traci instynkt samozachowawczy , a potem na ogół płacz. Tak więc nic na siłę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba dam sobie spokój
Bardzo serdecznie dziękuję za tak miłe oraz podnoszące na duchu słowa. Ja również życzę Tobie wszystkiego najlepszego i w miłości, i w pozostałych sprawach. Fakt, wiele kobiet, spragnionych uczucia, wchodzi w związki, które, z różnych względów, już na starcie są skazane na porażkę, ale są zaślepione miłością; nie dopuszczają do siebie negatywnych opinii innych, ba, są wręcz oburzone, kiedy ktoś zwraca im uwagę, że mogą płakać po tym mężczyźnie. Dopiero, gdy dochodzi do przerażających, strasznych rzeczy-otwierają im się oczy. Cóż, już tutaj wielokrotnie pisałam, że nie da się odczytać myśli drugiego człowieka, więc i każdy związek nosi w sobie znamiona ryzyka. Ale wszystko jest do rzetelnego, uczciwego, logicznego przedyskutowania z drugą połówką. Najważniejsze, by nie myśleć jednego, mówić-drugiego i robić-trzeciego, hm... A to miało miejsce w moich związkach, jak się później okazało, a dotyczyło wyłącznie mężczyzn. Jeszcze raz dziękuję za Twoją opinię oraz zainteresowanie się tematem. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba dam sobie spokój
Mam pytanie/prośbę do Wszystkich, którzy skomentowali mój temat, a nadal go odwiedzają. Otóż, czy ktoś z Was tutaj jest Wodnikiem (kobietą lub mężczyzną)? Wierzycie w charakterystyki znaków Zodiaku (nie chodzi mi o horoskopy, bo w nie nie wierzę)? Jeśli tak, to prawdą jest to, co piszą na temat Waszego; sprawdza się to w Waszym przypadku? Chodzi mi najbardziej o Wodnika właśnie. Chciałabym się przekonać, czy coś się powieli w Waszym "wodnikowym" życiu (głównie uczuciowym). Bo, być może, Wodnik Wodnikowi nierówny, hm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba dam sobie spokój
Ustawiłam sobie nazwy ikon pisane kursywą czcionka sylfaen. Wszystko wygląda pięknie ładnie, ale końcówki są ucięte, tak jakby widoczność napisu była "docięta" w linii prostej i to co w kursywie wystaje na końcu jest niewidoczne. W momencie zaznaczenia ikony, napis pod nią jest cały widoczny. Czy ktoś mi w tym pomoże ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba dam sobie spokój
Hahaha, o, widzę, że moje "alter ego" stworzyło problem, którego nie ma(m), hahaha. Dobre. No, niestety, wydały Cię dwie, a może nawet i trzy rzeczy, które kompletnie nie współgrają ze mną, jakąś tam czcionką i tym tematem. Ale Twój problem jest godny zastanowienia, hahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubisz stwarzać sobie problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, że to Ty masz poważny problem. I to nie z samotnością ale z sama sobą. Niemniej, życzę powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×