Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Chyba dam sobie spokój

W swoich związkach zawsze byłam lojalna, uczciwa, wierna i dobra

Polecane posty

Gość gość
Powracająca autorka wątku ma bogate wnetrze i lubi duzo pisac autorko czy masz przyjaciol w realu? Powinnas spotykac sie z ludzmi i wtedy predzej znalezc właściwego chlopaka Nie ma to jak ta strzala w realu , widzisz i wiesz ze to ten kawaler Takie pisanie jak na portalach to traci sie czas i mozna sie rozczarować po wielu miesiącach pisania chociaz osoba pisząca powyzej [dojrzaly mezczyzna z pewnoscia ] widac zasluguje na zaufanie , dobrze sie odbiera to w jaki sposob pisze, nie wszyscy tutaj to zboczeńcy oszusci sa przeciez dobre osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powracająca autorka wątku
Gościu, bardzo dziękuję za słowa sympatii, które skierowałeś w moim kierunku. Jak już pisałam (w sumie, to cały ten mój temat opiera się, od początku, o fakt posiadania znajomych oraz bliskich koleżanek i kolegów w życiu pozainternetowym), nie prowadzę monotonnego życia, bez kontaktu z innymi osobami. Czas, jaki spędzam w internecie, nie nakłada się na, jak to w przypadku wielu młodych ludzi, czas, który spędzam z bliskimi, znajomymi lub w pracy. Umiem to wszystko podzielić. Również zgadzam się z Tobą, Gościu, że Gość18_12 jest bardzo inteligentnym oraz wrażliwym mężczyzną. Spodobały mi się jego opinie, poglądy. Myślałam nad tym, co napisałam wyżej. Naprawdę, to wielka szkoda, że Kafeteria nie podjęła się dodania opcji o możliwości wysyłania wiadomości do zalogowanych Użytkowników. Może to trąciłoby o zaczątki portalu społecznościowego lub uznanie za "plagiat", ale, myślę, że taka opcja byłaby sto razy lepsza, niż przedstawianie bezpośrednio swoich namiarów na siebie, gdzie każdy ma do nich dostęp, niestety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możesz utworzyć chwilową pocztę i nic ci nie grozi ; tworzysz fikcyjną poczte; podasz fikcyjne dane i gotowe ; nikt nie bedzie w stanie cie namierzyć ; jesli jakas osoba chce z toba pisac prywatnie sam na sam to powinien podac tutaj swoja poczte a ty do niego napiszesz; nie wymagajcie od kobiet zeby pierwsze podawały namiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powracająca autorka wątku
"Gość12_18", tak miało być. Przepraszam za pomyłkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powracająca autorka wątku
Myślę, że to nie ma znaczenia, kto pierwszy podałby tu swoje namiary na siebie, bo każdy ma prawo dbać o swoją osobę, że tak to ujmę. Możecie się śmiać, możecie uważać, że oszalałam, ale będę trzymać się uparcie swojej myśli, iż Kafeteria nie jest dobrym miejscem na udostępnianie tego typu rzeczy. Owszem, odkąd tu jestem, poznałam wielu ciekawych, inteligentnych, wrażliwych i sympatycznych ludzi, i to na różnych działach, więc byłoby świetnie, gdyby można było uzyskać do nich jakiś kontakt, ale nie pytam, nie naciskam, bo nie wiem, jaka byłaby ich reakcja. Może myślą tak samo, jak ja. Poza tym, to jakoś nie widzę, nie zaobserwowałam do tej pory, by ich adresy e-mail, na przykład, krążyły po Kafeterii. Może dawniej, przed moim odkryciem Kafeterii, była tutaj inna atmosfera, inaczej podchodzono do tematu wymian kontaktów do siebie, ale, jak tak obserwuję, obecnie lepiej jest tego nie robić. Przynajmniej, jeśli o mnie chodzi, nie będę podawać swoich prywatnych namiarów na siebie. Prosić innych również nie będę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość12_18
Uwaga zadaję pytanie za 100 pkt do autorki. W jakim mieście mieszkasz. To chyba możesz zdradzić (obstawiam Trójmiasto).Tylko nie pisz że ktoś Cię po tej informacji zidentyfikuje, ta wymówka odpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"P.S. Wasza reakcja na lekkie zainsynuowanie podania maila przez autorkę szczerze mnie ubawiła. Jak diabeł święconej wody się tego boicie.Przecież można założyć a potem szybko skasować adres założony tylko po to. " X Uwazasz , ze podanie falszywego maila jest ochrona ? Dobry zart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skasować w sytuacji gdyby przychodziły na ten adres głupoty,zboczone treści itp. geniuszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Geniusz
Skasowac zawsze mozna tylko co to da , gdy wczesniej sie podalo . ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powracająca autorka wątku
Kochani, tak się zastanawiam, na jakie tory oraz dlaczego zszedł ten temat... To, co chciałam o tym napisać, napisałam wczoraj. Najlepiej będzie, jeśli nie będziemy wracać już do tego wątku, z całym szacunkiem oraz sympatią do Was. Jednak główny temat jest, jak najbardziej, aktualny, więc, jeśli Ktoś zechce się w nim wypowiedzieć, to będzie mi bardzo miło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kiedyś poznasz kogoś, przy kim zrozumiesz dlaczego z nikim innym wcześniej ci nie wyszło". Pieknie napisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powracająca autorka wątku
Tak, zgadzam się. Również uważam, że to piękna i mądra myśl. Świetnie, że Ktoś postanowił się nią tutaj podzielić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powracająca autorka wątku
Z okazji zbliżających się Świąt, pragnę złożyć najserdeczniejsze życzenia Wszystkim, którzy odwiedzają ten temat, czytając go lub/i komentując. Zdrowia, bo ono jest ponad wszelkie wartości; rodzinnej atmosfery, spędzonej w gronie bliższych oraz dalszych krewnych, a także przyjaciół; radości z przeżywanych chwil; pięknej pogody i w sercu, i za oknem, bo, w końcu, nadeszła wiosna; miłości, którą można dawać oraz brać, bez względu na dzień w kalendarzu; smacznych potraw, które szybko znikną ze świątecznego stołu; radości z otrzymywania oraz dawania prezentów najbliższym; wiary oraz nadziei, we wszystkich aspektach życia; mokrego oraz szalonego (tylko bez przegięć, hehehe) Poniedziałku Wielkanocnego; wszelkiej pomyślności; sukcesów w życiu prywatnym, jak i zawodowym; zadowolenia z życia; spokoju, który pozwoli pozbierać myśli w szaleństwie codzienności. Wszystkie ciepłe życzenia oraz myśli kieruję w Waszą stronę, dziękując, przy okazji, za Nasze dotychczasowe rozmowy w tym temacie. Wesołego Alleluja! : - ) : - *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, skoro chcesz kontynuować początkowy wątek to mam pytanie. Czy faceci z którymi byłaś mieli wcześniej jakieś partnerki? Jestem facetem i często spotykam się z opinią, że facet, który wcześniej nie miał dziewczyny ma mniejsze szanse(jak nie zerowe) bo może nie wiedzieć jak "prowadzić" związek, jak dbać o kobietę itd. Może masz doświadczenie bycia w związku z facetem bez przeszłości i chciałabyś się podzielić? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powracająca autorka wątku
Oni mieli już za sobą związki. I to kilkukrotne, przynajmniej, jeśli chodzi o najstarszego z nich. Jeden miał ogromne problemy, by "odchorować" swoją poprzednią miłość. Długo się z niej "leczył", nawet, kiedy byliśmy już razem. Przeprowadziłam nawet rozmowę na ten temat z jego ówczesną miłością, która zakończyła się klapą totalną. Generalnie, dla każdego z nich nie byłam pierwszą dziewczyną. Myślę, że mieli "wprawę" (choć brzmi to dziwnie, heh) w byciu w związkach. Oczywiście, nie wiem, jak wyglądały ich poprzednie miłości, poza jakimiś tam fragmentami rozmów, którymi się dzieliliśmy. Może w tym jednym przypadku, gdzie udało mi się poznać byłą, też długoletnią, dziewczynę jednego z nich, czułam się bardzo niezręcznie i było mi przykro, kiedy wciąż mówił o niej, ale postanowiłam z nią wtedy o tym pomówić. A że wyszło, jak wyszło, to już inna historia. Ten najstarszy miał powodzenie także i na forach internetowych; na długo przede mną poznawał sporo kobiet, ale w formie koleżeńskiej, jak sam twierdził..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A duża była różnica między tobą a twoimi były w sferze statusu zawodowego, wykształcenia i ogólnie zainteresowań? Nie uważam to za regułę, ale jak jedna osoba w związku np. kończy studia robi karierę zawodową a druga niekoniecznie to powstaje taki dysonans w związku. Jedno gada o mechanice kwantowej a drugie o tym jak się upił na ostatniej imprezie. Jedno chce iść do teatru czy galerii sztuki a dla innego "dobry melanż" w domu będziesz szczytem rozrywki. Może dość skrajne przykłady, ale pewnie wiesz co mam na myśli. Nie miałaś czasem wrażenia, że jest sporo różnica miedzy wami na tej płaszczyźnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę odpowiadać za autorkę, ale powiem od siebie, że z tej części tematu, w której czytałam jej wypowiedzi to ani ona ani jej partnerzy raczej nie byli typem szczytowych melanży :) Więc problem aż takich i tego typu różnic między nimi odpada. Czasem po prostu nie wychodzi i już. Można być ok, a druga strona nie będzie itd itd. Nie ma reguł na związek ani magicznej zasady, którą można nagle odkryć i wtedy stworzy się idealną relację. Coś takiego nawet nie istnieje. Musi tylko być prawdziwe uczucie z obu stron i chęć bycia razem, a wtedy da się wszystko ogarnąć. Trzeba tylko trafić na tą swoją połówką, z którą będzie to możliwe. Nie ma co żałować związków, które nie wyszły nie z naszej winy, to widocznie to nie było to. Do autorki- absolutnie nie chcę być niemiła, tak obiektywnie tylko napiszę, choć i tak nie jest to zapewne przyczyna rozpadu związków, ale czasem strasznie lejesz wodę... Niby sensownie, ale kurde piszesz zbyt rozwlekle o czymś, co możnaby ująć 10 razy krócej i sens byłby ten sam... Nawet życzenia- chociaż bardzo miłe, ale ciut przydługawe... Nie mówiąc o postach na 3 wiadomości. Ale jak mówię- nie piszę złośliwie, obiektywna uwaga. I również Wesołych Świąt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po części się z tobą zgadzam, ale to prawdziwe uczucie i chęć bycia musi z czegoś wynikać. Moim zdaniem trzeba uważać aby nie upoić się żadnym zauroczeniem tylko twardo podsumować fakty na temat danej osoby. Każdy próbuje na początku znajomości sprzedać się jak najlepiej, ale po tym gdzie pracuje, co robi na co dzień, jakie ma hobby(a może nie ma) to jak się zachowuje w stosunku do rodziny czy jak sobie radzi w danych sytuacjach można wyciągnąć wnioski czy ten ktoś jest odpowiedni . Nawet to gdzie facet zaprasza dziewczynę na randkę już o czymś świadczy. To jest banał co napisałem, ale dziwi mnie to, że autorka związała się z typem co nie umiał normalnie zakończyć poprzedniego związku i w dodatku poznała byłą co wg. mnie już źle rzutuje na tego typa bo wplątał ją w swoje problemy z przeszłości. Oczywiście nie mam zamiaru krytykować autorki, ale zastanawia mnie fakt czemu została zostawiona przez 3 gości i tak się zachowywali wobec niej jak opisała. Na powodzenie autorka na pewno nie narzeka, a jeżeli w dodatku jest taka jak napisała w tytule to każdy facet mógłby pozazdrościć szczególnie, że w dzisiejszych czasach coraz trudniej o takie cechy jak wierność czy uczciwość(sam chciałbym spotkać taką dziewczynę :-)). Musiała mieć naprawdę pecha bo z opisu wynika, że poznała samych niedojrzałych facetów szczególnie ten typ 12 lat starszy. No sorry, ale facet po 30, który miał już KILKA związków i jeszcze się nie ustatkował to raczej nie myśli o przyszłości na poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiemy jaka jest na co dzień, może ich czymś zamęczyła ;) A tak na poważnie to czasem faceci jak mają zbyt dobrą kobietę to im się w tyłkach przewraca i nie umieją docenić tego co mają, dopiero po fakcie. Albo i nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest męcząca i rozlazła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona zarabia na kafeterii postami ; stad ten potok slow ;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byl dla ciebie zbyt mily i go rzucilas kobiety nienawidza milych gosci bo oni nie wywoluja w niej seksualnych emocji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie istnieją bardzo mili faceci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś byl dla ciebie zbyt mily i go rzucilas kobiety nienawidza milych gosci bo oni nie wywoluja w niej seksualnych emocji ???? Nie ma to jak wypowiadać się nie mając pojęcia o niczym- ani o tym, że to nie autorka tematu rzucała, tylko była rzucana ani o tym, że niby dobrzy faceci nie podniecają kobiet. Wiesz wgl jak wygląda związek? Kobieta potrzebuje czuć się dobrze i być dobrze traktowana, żeby mieć nastrój... Mówię o tych normalnych, a nie o takich, które mogą z byle kim i nie dopiero w związku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powracająca autorka wątku
Przepraszam za kilkugodzinne milczenie; obowiązki świąteczno-domowe wezwały, hehehe. Dziękuję za wszystkie Wasze wypowiedzi; przeczytałam je z uwagą. Odpowiadając na jedno z pytań, które tutaj padło: jako, że dzieliło mnie kilka lat różnicy, tak też dzieliło mnie i wykształcenie. Jednakże, to nie stanowiło przeszkody mentalnej ani dla nich, ani dla mnie. Umieliśmy i chcieliśmy rozmawiać o innych rzeczach, które nie były związane z ich kierunkami na studiach. Poza tym, ich charakter i sposób bycia był podobny do mojego, więc to też się zacierało. Bywało, że pomagali mi w pewnych zadaniach szkolnych, dzięki czemu zyskiwałam świetne wyniki. Do dziś bardzo mile wspominam te czasy szkolne, hehehe. Nigdy nie dawali mi odczuć swojej wyższości, inteligencji, czy innych takich; nie czułam się przy nich głupsza. Owszem, ich wykształcenie mi imponowało, dawało kopa do działania, nauki, tym bardziej, kiedy sami mnie w tym wspierali, ale nie było między nami jakichś konfrontacji, nieporozumień, wyliczeń wpadek, itp., itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powracająca autorka wątku
(C.D.) Dziękuję za wszystkie pozytywne oraz negatywne opinie na mój temat, jak i za życzenia. Nie gniewam się za opinie, które nie są pochwalne. Nie po to tu jestem, by je zbierać. Zresztą, od początku tego tematu, który prowadzę od pierwszego, głównego wpisu, przeczytałam o sobie mnóstwo rzeczy, i, gdybym chciała już przez to tutaj pisać, to już dawno zamknęłabym ten temat. Każde słowo biorę do siebie, ale też wiem, że to owe słowo pisane nigdy nie będzie miało takiej "mocy", co słowo wypowiadane, usłyszane. Jeśli chodzi o "łączone" posty, to, jak już pisałam na początku, mam ograniczenia w dodawanych znakach. Gdybym ich nie miała, to te posty byłyby bardzo długie, z czego zdaję sobie sprawę. Wiem, że krótsze posty czyta się zdecydowanie lepiej. I nie, nie jestem "opłacanym projektem Kafeterii", ale, po prostu, lubię pisać i chcę, w dokładny sposób, określić swoją postawę lub wszelakie pytania w tym temacie. Domyślam się, że te długie wiadomości mogą, w jakiś sposób, irytować, ale dziękuję za tę cierpliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powracająca autorka wątku
(C.D.) Ten najstarszy mężczyzna, z którym byłam, zaintrygował mnie swoją inteligencją, poczuciem humoru, nauką przełamywania pewnych tabu, w tamtych czasach, dla mnie. Był po przejściach, po iluś związkach, po latach spędzanych na różnych forach internetowych (kto wie, może nawet tutaj się udzielał, ale tego wolę nie wiedzieć...), gdzie poznawał wiele forumowiczek. Jednakże, była między nami chemia, podobne spojrzenie na świat i problemy. To nas do siebie przyciągnęło i trwało kilka lat. Była w nim niedojrzałość, bunt, ale tłumaczyłam to sobie jego życiem, przeszłością. On umiał wszystko wytłumaczyć na swoją korzyść, co ja, po przemyśleniu, popierałam. Nie pomyślałabym, że znajdę wspólny język z kimś starszym od siebie, mimo, iż nigdy nie unikałam starszych osób w swoim życiu, ogólnie. A potem doszło do tego uczucie; totalna radość. Co do spotkania z byłą dziewczyną jednego z nich, to była to moja decyzja. Długo zajęło mi proszenie go o kontakt do niej oraz spotkanie z nią. Ale nie żałuję, że się poznałyśmy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość24
Autorko, jestem trochę młodszy od ciebie i zastanawiam się czemu kobiety wybierają takich facetów ? Napisałaś, że widać było w nim niedojrzałość i bunt a z drugiej strony inteligencja --> u faceta po 30 po wielu związkach siedzący na forach internetowych aby mieć jeszcze więcej przelotnych związków? Czy to nie jest trochę tak, że to był po prostu bajerant a nie ktoś inteligentny? Oczywiście nie zarzucam, że to twoja wina czy coś, że nie wyszło, ale nie było tak, że trochę sama siebie oszukiwałaś tłumacząc jego wady "trudną przeszłością"? :-) A zastanawiałaś się nad związaniem z facetem, który nie miał w przeszłości dziewczyny albo miał, ale max 2 i zakończył je jak należy? A może taki się nie nadaje z jakiegoś powodu? Zaznaczam też, że to ja jestem autorem poprzednich postów jak coś, i zmieniłem pseudonim aby było wiadomo od kogo. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powracająca autorka wątku
Gość24, wiesz, myślę, że "ubrać" kogoś w jednoznaczne słowa jest trudno, bo, aby go poznać, trzeba samemu dojść do pewnych wiosków i dostrzec jego wady oraz zalety, spojrzenie na świat, i tak dalej. Ktoś ocenia tak, a drugi ma prawo ocenić inaczej, według swoich spostrzeżeń. Ilu ludzi, tyle opinii, jak to mówią. Moja ogólna ocena jego osoby była pozytywna, więc dałam szansę losowi i weszłam w ten związek, czego nie żałowałam. Być może wpadłam w jego "pułapkę", a miał to wszystko ukartowane. Nie wiem, naprawdę. Wtedy, na tamtą chwilę, nie brałam pod uwagę, że może być źle. Zresztą, jeśli ktoś miałby taką zdolność przeczuwania, to nie brnąłby w związki, bo, zwyczajnie, bałby się zakochać, ulokować swoje uczucia. Oczywiście, to nie znaczy, że było między nami zawsze super, bo zdarzały się nieporozumienia, ale w którym związku ich nie ma. On był stałym bywalcem for, i to na różnych stronach, ale to było na długo przede mną, więc nie widziałam w tym problemu, bo każdy ma prawo spędzać czas tak, jak mu się podoba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powracająca autorka wątku
(C.D.) Gość24, oczywiście, że nie stanowiłoby to dla mnie przeszkody, jeśli poznałabym kiedyś mężczyznę, który nie był w związku. W życiu różnie bywa. Zresztą, wystarczy rozejrzeć się dookoła. Jedni mają szczęście i poznają kogoś za pierwszym razem, tworząc z nim związek do końca życia, a inni, z różnych powodów, szukają wiele razy, a i tak ciężko im znaleźć. A poznawać byle kogo, to lepiej wcale nie poznawać... I nie ma to nic wspólnego z "księżniczkowaniem". Jeśli ktoś szuka, nie tracąc nadziei, to są bardzo duże szanse, że kiedyś znajdzie tę drugą połówkę. Najgorzej, to nic nie robić, czekając na cud. Wcale nigdzie nie jest powiedziane, że mężczyzna, który nie ma zbytniego doświadczenia z kobietami, będzie jakimś dziwnym partnerem. Wszystko zależy od jego charakteru, nastawienia, sposobu bycia, pragnienia uczucia. Tak samo, jak mężczyzna, który się chwali swoimi podbojami. Może musi być tak, że "trafi swój na swego", żeby wszystko współgrało. Życie nie jest jednokolorowe i nie wszystko da się wytłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×