Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Widzieliście nowe zgłoszenia do Szlachetnej Paczki?

Polecane posty

Gość gość
Nie wolno wywiera nacisku hahahahaha:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja uwazam, ze taka akcja bo to jest spoleczna w koncu akcja powinna przebiegac tak: idzie wolontariusz do biednej rodziny, zbiera papiery o dochodach, chorobach itp. Pojawiaja sie zgloszenia z miesiac wczesniej niz teraz i jesli ja np. chce obdarowac jakas wielodzietna rodzine to mam prawo do wgladu w ich dochody i choroby. Paczke wioze do tej ich siedziby i albo przekazuje ja w towarzystwie ksiedza czy kogos tam albo i nie bo mnie to nie interesuje, ale mam wybor. Tak byloby chyba uczciwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''Masz do mnie pretensje, że nie mam ochoty pomagać nierobom i leniom?'' Nie. Wrecz nie wiem skad taki pomysl. Ale jesli na jednych zrzedzisz, ze sa biedni bo nie maja wyksztalcenia, a na drugich, ze sa biedni bo poslali dziecko na studia, uznam cie raczej za idiotke. Albo jesli jestes ta osoba, ktora bulwersowalo to, ze niepelnosprawne dziecko poprosilo o cholerny dzem. Albo ze w jednej rodzinie tyle osob chorych. Wtedy nie dziw sie, ze uznamy cie albo za potwora bez uczuc, albo za pretensjonalna hipokrytke. Ale nadal nie mamy ani mocy, ani ochoty nawet by cie zmuszac do pomagania komukolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A poza tym gratuluje wiedzy ogolnej osobom, ktore twierdza, ze kazdy chory na depresje ma calkowicie zerowe libido i nigdy sie nie usmiecha. Od razu widac, ze dobrze rozumiecie to zagadnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa takie sytuacje, w ktorych ciezko znalezc prace, wrocic na rynek pracy, np po kilku latach spedzonych z dzieckiem w domu. Ale pani, ktora przez 14 lat nie moze znalezc pracy, bo stracila ja po urodzeniu dziecka lub panowie nie pracujacy latami, czy dorosle wciaz "wychowywane" dzieci, bo nie maja wyksztalcenia/kwalifikacji - sciema sciema sciema, sa oferty, gdzie nie zadaja ani specjalnego doswiadczenia ani wyksztalcenia. Ale to sa kombinatorzy i to juz wiemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość dziś Czy ty czytasz co ja piszę? Gdzie ja się naśmiewam z chorych ludzi? Albo z dziecka, które prosi o dżem? Ochłoń, bo majaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyżby robienie paczek czy to dla szlachetnej paczki czy jakiejkolwiek innej było obowiązkowe ? czy obowiązkowe jest pomaganie ? nie . to przestańcie wreszcie jęczeć jacy to jesteście uciśnieni. nie chcesz ? nie pomagaj . ale nie wymagaj aby reszta unosiła się nad twoją " zaradnością "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takiej osobie warto pomóc Kod rodziny: SWI-2432-545111 Pani Krystyna (84 l.) od 10 lat żyje samotnie. Pani Krystyna została sama po śmierci męża. Doskwiera jej nie tylko samotność, ale i nieuleczalna choroba - rak trzustki. Dziec***ani Krystyny już dawno założyły rodziny i rzadko odwiedzają swoją matkę. Ogromnym problemem są też finanse, ponieważ pani Krystyna żyje ze skromnej emerytury (1200 zł). Po odjęciu kosztów utrzymania mieszkania i leczenia, na życie pozostaje jej miesięcznie 450 zł. Mimo ogromnego balastu jakim jest samotność i nieuleczalna choroba, pani Krysia stara się nie poddawać i nie skupiać na problemach. Na uwagę zasługuje fakt, że mimo tylu lat jest samodzielna, opiekuje się bowiem swoim domostwem bez niczyjej pomocy. Pani Krystyna podkreśla, że w obecnej chwili najważniejsza jest dla niej pralka. Stara bowiem nie nadaje się już do użytku, a nie stać jej na zakup nowej. Będzie również wdzięczna za żywność i obuwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie zauważyłaś to najbardziej jęczą ci, którzy podobno tej pomocy tak bardzo potrzebują. Ktoś tu pisał,że ci, którzy tej pomocy naprawdę potrzebują, to siedzą cicho bo się wstydzą o tę pomoc prosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytaj ze zrozumieniem, to nikt nie bedzie musial ochlonac, bo poki co bulwersujesz sie czyms, co napisalam tylko w twojej wyobrazni. Polecalabym przypomniec sobie z pierwszego lepszego slownika, co znaczy popularne slowko 'jesli'. Uzylam go ze trzy razy, wiec ten zabieg moze pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Tobie bedac w depresji chcialoby sie, za przeproszeniem, bzykac gdzies w kacie? Mieszkaja na kupie, mnoza sie, nie maja sanitariatow:/ Brak remontow itp i niekoniecznie zle warunki mieszkaniowe sa spowodowane tym, ze ich nie stac na poprawe warunkow - oni nie potrafia sie rzadzic pieniedzmi. To takie typy ludzi, ktorzy roz******laja kase i ile by nie dostali, tyle przejebia. A jak wiadomo po co brudzic rece, przeciez dobrzy ludzie pomoga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tam rekordzistka nie pracowała od momentu urodzenia swojego jedynego dziecka, syn ma 21 lat:D 21 lat nie można znaleźć pracy? Komu takie kity chca oni wciskać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość dziś Zgadzam się, takim należy się pomoc. Przykre, że dzieci nie interesują się matką, ale życie różnie się układa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale co ciebie obchodzi że ktoś jęczy ? albo ,że nie ma pracy czy zdrowia ? przecież ty nie jesteś do niczego zobligowana , a może masz się za obrońce tych ,korzy jednak " ulegną " i zrobią paczki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak argumentów, to do słownika wysyłasz? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie ktos się smiał z tego, że chore dziecko chce dżem?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kod rodziny: LBE-2152-535122 Pani Basia (71 l.) jest schorowaną i samotną osobą od ponad 20 lat. Pochowała 23 letniego syna, a kilka miesięcy później męża. Pani Basia została sama po śmierci bliskich jej osób. Cierpi zarówno z powodu tęsknoty za bliskimi jak i przez swoje problemy ze zdrowiem. Od 2006 roku Pani Basia zmaga się z problemem kręgosłupa, częstymi zawrotami głowy i od niedawna coraz słabszym wzrokiem (jaskra, zaćma). Pani Basia bardzo chciałaby podjąć się operacji na oczy, ale nie jest w stanie sama pojechać na wizytę do lekarza do czy później na operację. Potrzebna jest jej osoba towarzysząca przy tej wizycie. Trudnością jest też utrzymanie mieszkania z renty po mężu w wysokości 712zł miesięcznie, a leki kosztują do 200zł na miesiąc. Po odliczeniu stałych opłat, p. Basi pozostaje 315 zł na miesiąc. Zmaga się także z zadłużeniem na mieszkanie w wysokości 20 tys. wraz z odsetkami. Gdy żył mąż było lżej, razem łatwiej było wszystko uporządkować i się utrzymać. A teraz przy chorobach jest bardzo ciężko Pani Basi samej funkcjonować. Pani Basia stara się funkcjonować z dnia na dzień, lubi sprzątać, oglądać telewizję. A gdy chce zrobić zakupy ciężko jest się jej poruszać, bo często ma zawroty głowy co powoduje upadek. Spotyka się przy tym z nieprzyjemnymi sytuacjami, że ludzie nie chcą w ogóle jej pomóc tylko myślą, że jest pod wpływem alkoholu. Mimo, tego Pani Basia nadal idzie z podniesioną głową i nie przejmuje się opinią na swój temat. Jest szczęśliwa, że ktoś ją odwiedzi. Pani Basia najbardziej potrzebuje pralki, dzięki której sama by mogła zrobić pranie. Ręcznie uprać nie może ze względu na problemy zdrowotne i musi prosić koleżanek lub sąsiadów. Potrzebuje także odzieży, bo tej brakuje i żywności, na którą często nie starcza pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pan Mirosław (62 l.) mieszka ze swoją żoną Wiesławą (52 l.) oraz dziećmi: Adamem (32 l.) i Ewą (31 l.). Trudna sytuacja rodziny zaczęła się kiedy problemy ze zdrowiem zaczęły uniemożliwiać podejmowanie pracy.Dopóki pracowali jeszcze w miarę możliwości sobie radzili.Teraz, kiedy do rzeczywistości wdarły się choroby, a praca jest uniemożliwiona, borykają się z trudnymi wyborami jakim są decyzje czy ważniejsze są leki, czy żywność. Takie pytanie zadają sobie co miesiąc, kiedy to nie wystarcza im na wszystkie podstawowe potrzeby. Sytuacji nie ułatwiają też trudne warunki mieszkaniowe.Rodzina utrzymuje się z renty,po odliczeniu kosztów związanych z utrzymaniem mieszkania i lekarstw na jednego członka rodziny przypada niewiele ponad 200 zł na miesiąc. Rodzina, pomimo warunków w jakich mieszkają, darzą się ogromnym uczuciem.Na miarę swoich możliwości starają się zmieniać swój świat na lepsze, chociaż zdrowie często robi im na przekór. Ich dylematy świadczą o tym, że potrafią zdecydować, co jest dla nich najważniejsze. Umieją postawić sobie cel, do którego dążą. Są samodzielni, nie wołają o pomoc, nie proszą nikogo. Starają się stawiać czoła codzienności i w każdym zadaniu widzieć iskierkę nadziei na lepsze jutro. Cieszą się swoją obecnością, są dla siebie wsparciem w trudnej sytuacji. Wśród najważniejszych potrzeb rodziny Pan Mirosław wymienia lodówkę, ponieważ stara nie chłodzi już, a jedzenie bardzo szybko się psuje.Kolejną potrzebą jest ciepła odzież ta którą mają jest zniszczona i nie uchroni rodziny przed nadchodzącą zimą. Będą też bardzo wdzięczni za żywność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ja pomagam, ale w inny sposób - co roku organizujemy prezenty bożonarodzeniowe dla dzieci z Domu Małego Dziecka. Przynajmniej wiem, że niosę pomoc i radość tym, którzy na prawdę na to zasługują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dosyc tajemniczy ten opis rodziny Pana Miroslawa... Choroby? Jakie konkretnie? Dzieci po 30tce, ani slowa o nich, na jakie choroby cierpia, czy sa niepelnosprawne, czy ruchowo, intelektualnie czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani Halina (37 l.) i pan Henryk (39 l.) wychowują piątkę dzieci: Klaudię (15 l.), Wiktorię (12 l.), Sebastiana (9 l.), Juliana (5 l.) i Zofię (2 l.). Rodzina radziła sobie lepiej, gdy obydwoje małżonkowie pracowali. Pani Halina zmuszona była zrezygnować z pracy ze względu na swoje małe pociechy. Chętnie podjęłaby pracę, lecz nie ma kto zaopiekować się dziećmi. Gdy urodziły się kolejne dzieci, zrobiło się ciasno w domu. Rodzina zaciągnęła kredyt, chcąc powiększyć mieszkanie. Do tej pory boryka się ze spłatą, uszczuplając budżet domowy, który nie wystarcza na potrzeby rodziny. Rodzina utrzymuje się teraz głównie z wynagrodzenia Pana Henryka, zasiłków rodzinnych oraz świadczenia 500 +. Po odliczeniu kosztów utrzymania rodziny pozostaj***ardzo mało na potrzeby dzieci, jedynie 300 zł na osobę. Pan Henryk, pomimo stałej pracy, często stara się jeszcze dorabiać pracą w weekendy, podczas gdy żona Halina spędza czas z dziećmi. Dla obojga bardzo ważny jest jednak czas spędzany z dziećmi. Pan Henryk cieszy się, że może porozmawiać z chłopcami, że mają "wspólny" język, a Pani Halina zadowolona jest, że córki bardzo pomagają jej w przygotowywaniu posiłków dla całej rodziny i w sprzątaniu mieszkania. Pan Henryk pracuje jako pielęgniarz, często ratuje ludziom życie. Dzieci lubią rysować i robić ozdoby choinkowe. Pani Halina uczy dzieci matematyki oraz pomaga w odrabianiu lekcji. Córka Klaudia pięknie rysuje. Córka Wiktoria ładnie recytuje wiersze. Często uczestniczy w uroczystościach szkolnych. Pomimo wielu trudności rodzina jest szczęśliwa, wzajemnie się wspiera. Młodsze rodzeństwo wie, że może liczyć na pomoc ze strony starszych sióstr. Wśród największych potrzeb pani Halina wymienia zamrażarkę szufladkową, ponieważ stara zepsuła się. Dzięki niej rodzina będzie mogła długo przechowywać zapasy żywności. Będzie również wdzięczna za środki czystości oraz odzież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pan Lucjan lat 55 wraz z żoną Ewą lat 43 są rodzicami trzynaściorga dzieci: Piotra lat 20, Sylwii lat 19, Weroniki lat 17, Rafała lat 16, Erwiny lat 15, Karoliny lat 14, Kingi lat 11, Kacpra lat 10, Patryka lat 9, Bartka lat 6, Kuby lat 6, Mikołaja lat 4, Emila lat 2. Rodzina radziła sobie samodzielnie, mając sześcioro dzieci. Dodatkowo pomagali rodzice Pana Lucjana w ich wychowaniu. Po przyjściu na świat kolejnych oraz braku pomocy w opiece nad dziećmi ze strony dziadków sytuacja uległa znacznemu pogorszeniu. Rodzina utrzymuje się z gospodarstwa rolnego i zasiłków. Dochód z gospodarstwa jest znikomy z uwagi na ubiegłoroczną suszę, która wpłynęła na ilość i jakość zbiorów. Zasiłki rodzinne nie wystarczają na zaspokojenie niezbędnych potrzeb tak licznej rodziny. Po odliczeniu kosztów utrzymania mieszkania na osobę pozostaje niewiele ponad 500 zł miesięcznie. Rodzina żyje w bardzo skromnych warunkach mieszkaniowych - brakuje miejsc do spania dla wszystkich pociech. Pan Lucjan pracuje, nie boi się żadnej pracy. Dba o to, by dzieci uczęszczały do szkoły i zdobyły zawód, który pozwoliłby im w przeszłości znaleźć pracę. Rafał i Piotrek chętnie pomagają przy remoncie pomieszczeń mieszkalnych. Pani Ewa stara się dbać o dzieci i porządek w mieszkaniu. Bardzo chętnie pomagają jej w tym też starsze córki. Dziewczynki opiekują się również młodszym rodzeństwem, starając się odciążyć mamę od licznych obowiązków związanych z wychowaniem tak licznej gromadki. Rodzina najbardziej potrzebuje żywności i środków czystości. Są to potrzeby, które najmocniej obciążają na co dzień budżet domowy. Rodzina marzy o wersalce, której naprawdę potrzebują, gdyż na obecnej, która jest zniszczona i połamana śpi troje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.04 Ale szczerze, chcialabys to wiedziec, zeby pomoc rodzinie, jesli uznasz jej problemy za usprawiedliwione, czy tylko zeby poplotkowac, powyzywac sie troszeczke, powysmiewac nieudacznikow? I zeby nie bylo, masz do tego pelne prawo, tak jak ja mam prawo by cie za to skrytykowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zrezygnowałam z uczestniczenia w tej przez to jakie osoby przyjmują... To miała być akcja pomocy potrzebującym, zmienianie życia rodzin w ciężkiej sytuacji przez danie im pralki o której zawsze marzyli. A nie wiem dlaczego przyjmują pełno oszustów którzy zarabiają więcej od większości darczyńców a chcą za darmo zgarnąć gry na playstation... Powinna być większa kontrola i moderacja zgłoszeń bo aż się w człowieku gotuje jak widzi taką bezczelność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość dziś A dlaczego uważasz, że chce się ponaśmiewać? Sądzisz po sobie? To jest ważne pytanie, bo choroba, chorobie nie równa. Alkoholizm to podobno tez choroba, a ja np. jestem przeciwnikiem pomagania takim ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie bardzo wiem za co chcesz mnie krytykować, ale ok. Tak, chciałabym żeby była taka możliwość, kto by chciał to by skorzystał. Ja bym skorzystała np. gdybym chciała wspomóc rodzinę wielodzietną bądź inną, której opis jest niejasny, ale np. mają małe wymagania, które mogłabym spełnić. I dlaczego miałabym się śmiać? Przecież gdyby była taka możliwość to nie na zasadzie, że to w internecie jest dostępne:O Tylko np. w ich biurze, zgłaszam się, ze rodzinę wybrałam, ale chciałabym przejrzeć ich dokumentację, przed tym można by było podpisać chociażby papierek, ze nie mam prawa tego rozpowszechniać i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pomogłobym panu Mirosławowi, bo jak ktoś tam choruje to oni muszą napisać na co. Jak nie pisza na co to wiadomo, że ściema i naciąganie. Pani Halinie i panu Henrykowi też bym nie pomogła, bo radzili sobie dopóki nie zaczęli sie rozmnażać jak wariaci i jeszcze ten tekst tak jakby te dzieci pod drzwiami znajdowali:O Panu Lucjanowi i Ewie też bym nie pomogła. Trzynaścioro dzieci? Bez jaj:O I mają po odliczeniu wszystkich kosztów 7500zł na jedzenie. Poza tym radzili sobie jak mieli sześcioro dzieci to na uj naklepali jeszcze siedmioro? Gdybym przy opisie tej rodziny przeczytała, że Lucjan i Ewa mają problemy z głową to bym uwierzyła jak nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o kuźwa ta Ewka przez 13 lat co roku rodziła:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
starszym i samotnym można jeszcze pomóc. Ale teraz widze, że nie ma już w ogóle zgłoszeń gdzie rodzina boryka się "z problemem alkoholowym" zawsze to pisali, a w tym roku nie. Podejrzewam, więc że te choroby takemnicze o których nie piszą (a jest całkiem sporo tego w tym roku) czy te depresje, wrażliwe jelita to właśnie alkoholizm. Nie pisza o tym, bo pewnie przez ostatnie lata te rodziny z problemem alkoholowym nie dostawały paczek. kiedyś jakaś artystka alkoholiczka zyczyła sobie skórzaną torebkę i srebrne kolczyki:O Po co się pytam? By sprzedać i mieć na wódę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie zamierzam sie nasmiewac z chorych ludzi, jak ich okreslilas-"nieudacznikow". Po prostu mnie to zastanawia. Skoro np Ci rodzice sa chorzy prez co nie moga podjac pracy, to dlaczego nie ma informacji na co? Widzialam opisy rodzin z doroslymi juz dawno, chorymi dziecmi, ale chorymi tak, ze wymagaja ciaglej opieki. A tutaj dwoje dzieci w wieku 31, 32 lata i nic o nich? Nic a nic, ani czy pracuja ani czy choruja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×