Dlaczego inteligentni i wrażliwi faceci to dla kobiety śmiecie, a tępi, prymityw

Jedyne w czym ma rację, to fakt, że kobiety w większości wolą facetów, którzy się socjalizują. Introwertycy, ekstrawertycy, neurotycy potrafią się socjalizować, każdy na swoim poziomie. Aspołeczność! To jest problem.

Raczej nie miałam na myśli biznesmenów-rekinów polujących na młódki czy innych menów, tylko zwykłe, szare masy, których autor nienawidzi. Autor jednak nie nienawidzi, jak mi się zdawało, typowej patologii społecznej, tylko każdego mężczyznę, który ośmiela się funkcjonować jako jednostka społeczna z przełożeniem tej nienawiści na kobiety za preferencje odnośnie umiejętności...życia z ludźmi.

Hej, przesiedziałam w mieszkaniu dwa lata jak byłam nastolatką o nieco ustabilizowanej sytuacji życiowej. Stosunek do mężczyzn miałam w zasadzie ten sam - faceci mocno preferują idiotki, jestem och, ach, najmądrzejsza,dlaczego mnie społeczeństwo odrzuca?! faceci to zło tego świata, internet mi to mówi, tylko nasza płeć to anioły, a wszyscy faceci to jednakowe zuooooo, haaaaaaaa. Problem w tym, że tę opinię sobie stworzyłam siedząc całymi dniami w domu. :)

kobiety chca tylko wysokich przystojniaków którzy ****aja każdą napotkaną panne

Jak pokonałam nieśmiałość, gorycz do płci męskiej za ignorowanie mnie i wdziałam kieckę, to jakość mojego żywota zmieniła się na lepsze. :) Autor jednak nieśmiałości, goryczy i tak dalej nie pokona, bo mu się nie chce. Woli zakładać takie tematy i udowadniać światu, że jest zły, bo kobiety preferują mężczyzn, którzy potrafią się uśmiechnąć i odezwać ludzkim głosem.

gość dziś Teraz ta "teza" też ewoluuje. Na pierwszej stronie pisał, że jego partnerce zaimponował tekst dresiarza "weź nie piertol" i że generalnie uosobienie marzeń każdej kobiety to neandertalczyk. Z kolejnych postów dowiadujemy się, że patos to przykładowo taki handlarz samochodami ("żem se sprowadził samochód żebym se pinionchów mógł zarobić"). Czyli mówić poprawnie nie umie, no ale sobie w życiu radzi i generalnie nikogo nie krzywdzi. Teraz wychodzi na to, że ten "patol" to nawet "wydaje się inteligentny", bo potrafi udawać (czyli totalnym debilem nie jest). I coś tam sobie potrafi doczytać. I okazuje się, że patologia to właściwie także zwykły facet z brzuchem, który śmie oglądać TV, ba, nawet statystyczny policjant to "mentalny dres"... Co będzie dalej? Bo wyjdzie na to, że kobieta po prostu nie oczekuje od faceta inteligencji na poziome einsteina...

Stephen Hawking ma 1,69 m wzrostu. Ma żonkę i trójkę dzieci.

Inteligentny ekstrawertyk to rzadkość, a wrażliwy ekstrawertyk to coś co nie występuje w naturze. To, że masz życzeniowe myślenie i napiszesz, jak sfochany sztubak, że się "pogrążyłem" nie zmienia faktu, że swoim poziomem dyskusji błaźnisz się na każdym progu. Ekstrawersja wyklucza wrażliwość, ponieważ jest właśnie wypadkową braku wrażliwości, wysokiego progu pobudliwości korowej, u introwertyka próg jest niski, a wrażliwość receptorowa na dopaminę znaczna, dlatego intensyfikuje się odbiór bodźców u HSP zwłaszcza. Ma to swoje zalety i wady, przeważnie wady, a jedną z nich jest fakt, że jest się bezwartościowym śmieciem, dla kobiet. Do tego nie tylko płodzenie potomstwa takim debilom jest destrukcyjne, ale samo nagradzanie ich atencją i seksem, czego dostają od kobiet w ilościach hurtowych. Co do mojego wmawiania komuś preferencji to wynika z prostej rzeczy, o której wszyscy wiedzą, że deklaracje kobiet są sprzeczne z rzeczywistością. Każda laska nazywa swojego zwyrodnialca, tępaka, nawet kryminalistę, czy dyktatora dobrym człowiekiem, o wrażliwym wnętrzu, a ile w tym prawdy to nie muszę mówić. Więc jak traktować poważnie takie zapewnienia?

Ewolucja tezy będzie się toczyć dalej, zapewniam cię. Na samym końcu okaże się, że święty odsetek kobiet wybierających wrażliwców - czyli jednostki silnie aspołeczne - to potomkinie li i jedynie, w prostej linii, Maryi Dziewicy.

Dalej, ten wysoki próg wrażliwości u ukochanych "misiaczków" kobiet, pociąga za sobą następstwa. Ekstrawertycy są po prostu egoistami, którzy ładują sobie dopaminę z innych ludzi, impulsywnie, często ich kosztem. Ten wysoki próg wywołuje właśnie predyspozycje i skłonności do zdrad, przestępstw, używek, bezmyślnych, ryzykownych zachowań, używania sobie kosztem innych, sadyzm, znęcanie się nad ludźmi i zwierzętami. Taki człowiek jak ja jest potworem, bo zbluzga parę idiotek na forach, ale w rzeczywistości nie skrzywdzi muchy (chyba, że w końcu to dresiarstwo doprowadzi mnie do ostateczności). Misiaczek jest przy mnie święty, dobry, bo jest taki otwarty na ludzi, społeczeństwo i wyluzowany, a to jak kopał psa z kumplami ze szkoły dla zabawy parę lat temu, wyzywał staruszki, roochał w klubach...W to nawet nie wnikamy...No nie? Bo po co. On jest wrażliwym człowiekiem, a na życie trzeba jakoś zarobić, wcale nie jest wyzyskiwaczem, tyranem, tylko twardym, ułożonym kierownikiem w garniaku z umiejętnościami lidera.

Przegiąłeś. Ekstrawertyk nie może być wrażliwy? Czyli jeśli wygadany, wesoły facet, towarzyski i obyty, przeżyje ciężko i opłacze śmierć swojego ojca/matki/psa/kota/kanarka/rybki akwariowej, to jest niewrażliwy, bo jest ekstrawertykiem? Autorze. Poważnie pytam. Poyebało cię?

Raczej nie miałam na myśli biznesmenów-rekinów polujących na młódki czy innych menów, tylko zwykłe, szare masy, których autor nienawidzi. Autor jednak nie nienawidzi, jak mi się zdawało, typowej patologii społecznej, tylko każdego mężczyznę, który ośmiela się funkcjonować jako jednostka społeczna z przełożeniem tej nienawiści na kobiety za preferencje odnośnie umiejętności...życia z ludźmi. x Dokładnie. I przypisuje tej szarej masie najgorsze cechy.

No, ale misiaczek szepcze jej słodkie, miłe słówka, wysyła przyjemne zdania, a że w środku kipi w nim jedynie testosteron, sperma i chęć zaliczenia, że jest dla niego zlewem na spermę to nic takiego. To co robi, gdy nikt nie widzi, albo nie widzi partnerka to już odrębna kwestia, a oczy zamydlić sobie kobiety dają hurtowo, bo teraz seks na 4 randce to już pewnie średnia statystyczna, a co można wiedzieć o człowieku po takim czasie? Zresztą kobieta i przez lata się nie dowie, bo jest zaślepiona, a jak robi zło innym, a nie jej to już w ogóle niebo i po co sobie łeb zawracać. Jak nie robi zła nikomu i jest tylko debilem z dawcą nasienia na potencjalnego psychopatę to już raj na ziemi i na misia słowa nawet pan bóg nie ma prawa powiedzieć.

Ty mi piszesz o merytorycznej dyskusji, człowieku, a twierdzisz, że ekstrawertyk nie może być wrażliwy. "Nie występuje w naturze". Jesoo. Bycie ekstrawertykiem nie oznacza bycia robotem z jednym, niezmiennym programem. I ekstrawertyk może wykazywać wrażliwość, empatię.

Taki człowiek jak ja jest potworem, bo zbluzga parę idiotek na forach, ale w rzeczywistości nie skrzywdzi muchy (chyba, że w końcu to dresiarstwo doprowadzi mnie do ostateczności). Misiaczek jest przy mnie święty, dobry, bo jest taki otwarty na ludzi, społeczeństwo i wyluzowany, a to jak kopał psa z kumplami ze szkoły dla zabawy parę lat temu, wyzywał staruszki, roochał w klubach...W to nawet nie wnikamy...No nie? Bo po co. On jest wrażliwym człowiekiem, a na życie trzeba jakoś zarobić, wcale nie jest wyzyskiwaczem, tyranem, tylko twardym, ułożonym kierownikiem w garniaku z umiejętnościami lidera. x Doprowadzi cię do ostateczności...czyli...do czego? Sorry, ale ty jesteś niezrównoważony psychicznie. Poza tym widzę, że "patos" to dla ciebie każdy mężczyzna, który ma cechy uznawane za pożądane, ale których tobie niestety brak. Takie jak np. towarzyskość czy zdolności managerskie. Nie, nie uważam tego za cechy absolutnie niezbędne, ale wrzucanie tego do jednego wora z kolesiami, którzy np. kopią psy świadczy o tym, że ty całkowicie wyłączyłeś myślenie i kierujesz się jakimiś chorymi emocjami...

Dodam, że istnieje jeszcze coś takiego jak ambiwersja.

Nie jesteś potworem za bluzganie. Jesteś jedynie chamem. :) Tak samo jak na pewno te idiotki nie są idiotkami, tylko one są idiotkami na forach, te idiotki, one! A w świecie rzeczywistym czytają Prousta. Hej, nawet nie żartuję.

19:01 Nie, ekstrawertyk nie może być wrażliwy. Wynika to z uwarunkowań fizjologicznych. Właśnie dlatego jest ekstrawertykiem, że ma niską wrażliwość układu nerwowego. Na tym się znam, ponieważ jest to przedmiot moich badań naukowych, a konkretnie receptory, reagujące na określone mediatory (receptory GPCR) i wpływ środków nootropowych, oraz czynników środowiskowych na zmiany w tych receptorach. Tak jak mówię, to wasze życzeniowe myślenie, z każdego tępego ekstrawertyka zrobicie oficjalnie wrażliwego, dobrego chłopca.

Generalizujesz. Nie każdy facet to, ekhm, misiaczek, który szepcze słówka i inne takie srakie. Nie każdy introwertyk to wrażliwa owieczka, która boleje nad krzywdą ofiar huraganów. Nie każdy ekstrawertyk jest niewrażliwym chamem. Ty po prostu jesteś aspołeczny.

Ekstrawertyk może być wrażliwy, bo jest to jedynie spektrum osobowości. Ograniczone w działaniu ośrodki mózgowe nie zmieniają faktu, że osoba towarzyska może być osobą wrażliwą i empatyczną.

To, że ekstrawertyk uroni łzę to też nie świadczy o niczym, każdą osobę (nawet tę o bardzo niskiej wrażliwości), jakiś bodziec do jakiegoś stopnia pobudzi emocjonalnie. Chodzi o ogólną wrażliwość, zależy wam, by była jak najmniejsza. Zobaczycie jeden przejaw, bo ktoś umarł i już szybko rozrzewnicie się, że wasz idiota jest wrażliwy i dobry, nawet gdy jego inne działania temu przeczą. Tak samo, jak u wrażliwego faceta zobaczycie jakieś negatywne zachowanie to jest od razu ekscytacja, bo możecie go zmieszać z błotem, nawet jeśli wszelkie inne działania były dobre i przez 10 lat pomagał zwierzętom, był wolontariuszem w hospicjum, oddał wszystko na biednych ludzi etc. (chodzi mi o zobrazowanie). Dzieję się tak, bo po prostu chcecie udowodnić, że "misio" jest dobry, żeby poczuć się lepiej ze sobą i dać mu tyłka bez dyskomfortu, a świat dalej, kroczek po kroczku, zmierza ku zagładzie.

Autor świetnie by odnalazł się w średniowieczu ze swoim dualistycznym podejściem do życia. Tylko dobro i zło, ekstrawertycy i introwertycy, prawica i lewica, czerń i biel, żadnych elementów i typów pośrednich, żadnych odcieni szarości i mieszanek:):):)

Jeżeli zaś nigdy nie spotkałeś osoby obojga płci ekstrawertycznej w naturze, wesołej, wygadanej i towarzyskiej, a przy tym wrażliwej, empatycznej i uczynnej - współczuję ci.

Tak, zgadzam się, że autor świetnie odnalazłby się jako zakonnik w tamtych czasach, wykładający jeno po łacinie. :O :O :O

kobiety pragna byc z tepymi dupkami bo tacy sa dla nich mescy. I tyle

Autorze, znowu pijesz do wybielania "misiaczków". Kto tu wybiela "misiaczków"???

Autorze, jesteś po prostu nieprzystosowany do życia w społeczeństwie i tyle. Kobiety nie lubią aspołeczniaków, w tym masz rację. Ciężko zresztą lubić kogoś, kto dnie spędza zamknięty w swej celi. Umysłowej również.

Dobra, widzę, że stało się w końcu to na co oczekiwałem, doszliśmy do tego punktu. Pogrążyłem merytorycznie i pozostało już tylko kilka płytkich, tanich docinek na mój temat, okraszonych wodolejstwem humanistycznym, więc z racji, teraz posiedzę i pośmieję się tylko z dresiarskich ad personam, przyodzianych w szatę średnio wykwintnego literackiego sznytu o moim zaściankowym umyśle itd. :D

Nie położyłeś mnie merytorycznie, raczej utwierdzasz mnie w przekonaniu, że nie masz zielonego pojęcia o życiu w społeczeństwie. Chcesz merytorycznie? Ok... W twoim temacie zawarte jest pytanie, dlaczego kobiety uznają "wrażliwych i inteligentnych" chłopców za tępaków i prymitywów, a tępych ekstrawertyków za ideały. W toku dyskusji wyszło jednak, że za tępaka i prymitywa uznajemy jedynie ciebie i ludzie mających tak samo wąskie poglądy na życie. Normalnych, inteligentnych, wrażliwych mężczyzn uznajemy za normalnych, inteligentnych, wrażliwych mężczyzn. Są kobiety, dla których ideałem będzie tępy ekstrawertyk i są kobiety, które za ideał uznają inteligentnego ekstrawertyka, neurotyka i co tam jeszcze. Generalnie, prawda jest taka, że kobiety preferują mężczyzn społecznych. Ty jesteś aspołeczny, bo uznajesz za złą osobę każdą, która jest społeczna. Uznanie, że ekstrawertyk nie może być wrażliwy jest nieprawdziwe z punktu widzenia psychologii, w której typy osobowością są SPEKTRUM. Powtórzę. Za ideał dla ogółu może zostać uznnay każdy, kto ma umiejętności społecznych niezależnie od typu osobowości. Ekstra, intro, neurotyk. Nie ma znaczenia. Są zapewne osoby, którym odpowiada aspołeczność taka jak twoja. To jest twój wymarzony odsetek.

A więc koleś prowadzący badania naukowe siedzi godzinami na portalu "kafeteria - forum dla kobiet", tworzy śmieszne posty i finalnie odgraża się, że niekomfortowa sytuacja, jaką sobie stworzył w głowie może go "doprowadzić do ostateczności" (cokolwiek to znaczy)...Pysznie! No faktycznie, ten świat zmierza ku zagładzie... & Nie, nie pogrążyłeś nikogo merytorycznie. Jak kilkakrotnie wspomniano - żyjesz w swoim dziwnym świecie. Pogrążasz sam siebie i wystawiasz się na pośmiewisko. Ludzie będą ci pluć w twarz, a ty powiesz, że pada deszcz. Jeżeli dla ciebie prawie wszyscy faceci to patosy i prawie wszystkie kobiety to idiotki, to z tobą jest coś nie tak. Więc z definicji to ty jesteś patologią.