Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

To swietni,ze fotki doszły nareszcie :) Chciałm napisac jeszcze słow pare do Elffika. Kochana nie masz zupełnie co sie martwic Amelki niepolskim gadaniem. Pragne zauwazyc ,ze Amelka jako jedno z nielicznych forumowych brzdacow umie korzystac z nocnika!!!Na co moje dziecko reaguje dzikim spazmatycznym płaczem,to jest zmartwienie :( Podobnie bylo z moim siostrzencem ,Jedrus do 3 roku zycia mowil niewiele bardzo malo.Jak skonczyl 3 latka zacza mowic pieknie ,wyraznie ,poprawnie .Prawie jak mistrz recytcji :) Miłej soboty zycze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na rozstaju... ksiazki nie znam... poza tym ja sprawe widze juz z innej perspektywy, ja juz znalazlam, Ty nadal szukasz... wywolana do tablicy napisze tylko jedna rzecz... ja w pewnym momencie poczulam z ogromna sila ze jestem dla Myszonia calym zyciem. to bylo doswiadczenie bulwersujace, ktore wstrzasnelo mna do glebi. kiedys ktos tam sie we mnie zakochal, ktos inny za mna szalal, ale TO zobaczylam tylko w oczach Myszonia. Dopoki TEGO nie zobaczysz i nie poczujesz to znaczy ze to nie on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A-Magdalenka
Witam wszystkich jestem poczatkujaca ciezarowka moze ktos z was mieszka w nj Bergen county i wie jak przejsc przez ten wspanialy okres ciazy w miare spokojnie bez nerwow. Ja narazie strsznie panikuje bo nie wiem do jakiego lekarza sie zglosic, ktory szpital wybrac no i na dodatek jak zalatwic ubezpieczenie. Poza tymi wszystkimi obawami to jestem naprawde szczesliwa. Czekam na cene rady i pozdrawiam wszystkie przeszle mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdalenko - gratulujemy i oczywiście zapraszamy. Ale jak poczytasz temat to zobaczysz, że my już mamy 1,5 roczne dzidziusie! :) Dziewczyny, wrzuciłam Wam troche fotek wczorajszych na skrzynki :) Oglądajcie w ciemnych okularach i z daleka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysh, Kuk - zwróciło mi zdjęcia od Was :( Nie wiem dlaczego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla, moze wyslalas na stary adres... hm... zaraz ci wysle maila z nowym, tak na wszelki wypadek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki. Wysłałam na tlen, myślałam że to aktualny bo masz go w stopce :) Ok, czekam zatem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ups! wydawalo mi sie ze go wykasowalam... zaraz to zrobie :) zdjecia doszly, dzieki ! Ale super piaskownice zrobilas Anastazji !!!!!!!!!!!! Chapeau !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie moge sie napatrzec! Anastazja ma ma taka wyraziska buzie! Jest zachwycajaca z tym lobuzerskim spojrzeniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję ! Ale całą robotę tak naprawdę zrobił mąż. Mój był tylko projekt piaskownicy :) Teścia zjadło jak zobaczył, bo on uważa swojego syna za nieudacznika, który niczego nie potrafi zrobić, wrrrrr Nie wiem, czy dasz wiarę, ale Nastka potrafi długie minuty spędzać w tej \"ptasiej\" pozycji kucając na brzegu piaskownicy - ok 6cm szerokości. Tracę nerwy do niej.... Dziś mówiłam rodzicom, że ona prędzej nauczy się latać niż wołać na nocnik.... ( to w związku z \"postępami\" jakie czyni.... ) ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysh! jak tam u Was pięknie! Te zdjęcia z gór... rany, po prostu cudnie. Skręca mnie aż! Ja też tak chce!!!! No i Jasiek na spacerze w białej koszulce - moje niespełnialne marzenie, he he. Nastka po 1,5 minuty miałaby na koszulce przegląd botaniczny i wklepaną dostępną fałnę. Różwnież mech, ślady po lądowaniu na trawie, w strumieniu, glebie, żwirze itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla, Jasiek ma same biale i bezowe koszulki i tylko jedna granatowa :) I on w tych koszulkach tarza sie czolga i tak dalej (choc musze przyznac ze to nie jest cos co Jasiek robi bez przerwy), a ja potem wkraczam do akcji z moim proszkiem \"cud\" plus namaczanie, pranie wstepne itp. i jakos to dziala :) Lubie go w bezu i bieli :) A propos \"naszych gor\", to faktycznie wystarczy pol godziny do godzinki samochodem i juz jestesmy w samym srodku Pirenejow. Wczoraj trafilismy w miejsce tak piekne, ze \"dusza spiewa\" ! Gory wokolo oczywiscie przepiekne, ale i pod nogami cudenka! Te wszystkie trawy, kwiatuszki, kwiatuszeczki i pachnace ziola ! Po takim spacerze trzezwieje przez tydzien :D laze w stanie takiej glupiej euforii normalnie :D Wczoraj popadlam w ogromne obzarstwo, bo zbocza byly pelne dzikich malin (zeszlismy odrobine ze sciezki, no i jak zobaczylam te maliny, to przepadlam). Lesnych malin nie zdarzylo mi sie jesc juz od lat. Mamo! Co za slodycz, co za delikatny smak, i ten aksamit na jezyku - te owoce sa takie delikatne, ze az nie umiem tego opisac. No, a teraz pora zejsc na ziemie i biec pod prysznic. Spoznie sie ! Milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pięknie. Kochana Mysho - dobiłaś mnie. Umarłam po prostu z zazdrości o te maliny!!!! :D W \"moim\" lesie sa tylko dzikie jeżyny. Tez pyszne, ale krajobraz nie tak piękny. Boszzzz, Pireneje...ah...oh.... Wcale Ci się nie dziwię, że upijasz się tymi wrażeniemi. Ja bym leżała z otępiałą z uniesień buźką chyba przez tydzień :) FANTASTYCZNE miejsce w życiu znalazłaś. Gratuluję! Dziewczyny, czy Wy też bierzecie prysznic 3-4 razy dziennie????? LODOWATY. Nie wyobrażam sobie innego podtrzymania moich funkcji życiowych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logosm
Witam widzę, że trochę się tu działo jak mnie nie było . W ostatnich tygodniach zupełnie nie mialam nastroju nawet na zagladanie na kafe, że o pisanie nie wspomnę. 16 czerwca moj Tata zmarł i jakoś cieżko mi siś wziasc w garść i pozbierać , ale powoli zaczyna być lepiej. Muszę Wam powiedzieć, że moi Chłopcy bardzo mi pomogli- nie pozwalali zebym byla sama. Coż życie jest brutalne i pelne niespodzoanek, najbardziej mi żal tego, że Stachu nawet nie bedzie Dziadlka pamietał............... to tyle wyjaśnień, a po za tym nie wiele się dzieje, dalej uparcie szukam nowej pracy, bo tu gdzie pracuje juz dłużej nie wytrzymam...trzymajcie kciuki, żebym szybko dostała nową Stachu sam wola na nocnik ale tylko i wylacznie na siusiu, kupki za nic w świecie nie chce robić na nocnik- jak przychodzi jego pora to się gdzie chowa i tam w ciszy i spokoju załatwia swoja potrzebę a, że juz mu nie daje pampersów wiec sobie możecie wyobrazić jak to wyglada powiedzcie czy Wasze dzieci też oszukują bo Stach starsznie- np coś stłucze i pytam kto to zrobił a Stachu nie ja-i tak potrafi w żywe oczy łgać i zwalac na swoich braci Shalla - ja tez biore prysznic kilka razy - w pracy jest klima( chociaż działa słabo ale zawsze jest chłodniej) za to w domu istna Turcja albo Grecja - a teraz jeżdze autobusem wiec zaraz po przyjsciu obowiązkowy prysznic- póżniej z dziecmi na dzioalke i po przyjsciu też prysznic no i na noc - tak, że sprzedawcy wody w kranie mogą sie cieszyć z tak ciepłego lata Dziewczyny mieszkam w Gdyni od 9 lat ale jeszcze nigdy tu tak ciepło nie było , a woda w morzu na " mojej plaży" dochodzi do 26 stopni- to jest niewiarygodne ale prawdziwe Wszystkim bardzo dziękuje za zdjecia- dopiero po Waszych pociechach widać jak szybko rosnie mój urwis Kuk czytalam , że bylaś w Gdańsku i mnie nie odwiedzialś !!!!!!!!!!! ale z tym ogródkiem na dachu garażu to fantastyczny pomysł- bliskość przyrody jest bardzo ważna i jak jest nawet najmniejsza szansa, żeby miec choc troche własnej zieleni - to trzeba ją wykorzystać, ale blaś dzielna , że nawet fachowca przekonalaś Dynia- a jak Jagodka zniosla podróz do Włoch bo rozumiem, że samochodem jechaliście ? Niki jak egzaminy ? tak jak oiecalam trzymałam kciuki ale nie wiem jaki jest efekt ich trzymania ? Lonka to jest wynik- 14 kilo mniej i gratuluje dostania posady w Policji Myhko Jasiek jest niesamowity z tymi przebierankami, ale wyglada przeuroczo- ciekawe tylko co na to wujek. no musze juz kończyć bo kochany szef wlasnie wszedl do pracy i zaraz sie zacznie brrrrrrrrrr Pszcółko- bardzo Cie przepraszam, że paczki ine wyslalam ale naprawde zapomnialam- jutro jak bedzie jakas poczta czynna to wysle a najpóżniej w poniedzialek- jeszcze raz BARDZO BARDZO PRZEPRASZAM pozdrawiam serdecznie pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logosm
Heja, dziewczyny gdzie jesteście- wszytskie wyjechały na wakację ? tylko ja pracuje chlip chlip pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Logosm, jeszcze raz wyrazy współczucia, trzymaj się kochana. Jakie to ważne, żeby miec rodzinę. Ja wiem, że nie każdy tego potrzebuje... ale kiedy tak czytam na forum opinie wyzwolonych dam, że ani mąż, ani bachor nie jest jej do niczego w życiu potrzebny.... to jakoś taka refleksja mi przychodzi do głowy - że oto są w życiu takie chwile, kiedy to właśnie nasi najbliżsi - mąż, dzieci są naszym najmocniejszym wsparciem w trudnym momencie. Nie przyjaciółka, nie sąsiadka, ale właśnie oni. Dla mnie to bardzo ważne. Ja jestem - nie wyjechałam JESZCZE :) Ale na forum zaglądam rzadko, bo pogoda taka, że żal w domu siedzieć, więc większość czasu buszujemy w ogrodzie, basenie, lesie, na spacerach, u przyjaciół, ostatecznie na tarasie w cieniu zdychając od upału :) Od dwóch dni jest wreszcie znośnie. Z ciekawostek - moje 5 lat studiów właśnie diabli wzięli. MOJA KOZA ( DZIEWICA! HA HA HA ) daje mleko! A dopiero co pukałam się w głowę tym, co pytali czy ją doję. 5 lat mi tłumaczono, że hormony ciążowe są niezbędne do ruszenia laktacji.... okazuje się, ze nie. Chyba oddam dyplom :) Ściskam Was i pędze na łono natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja co prawda nie na podstawie forow (zagladam tylko na nasz temat plus jeszcze podczytuje cos zwiazanego z emigracja i z wielojezycznoscia przede wszystkim - nic poza tym, bo \"poza\" to ja wole ksiazki), ale na podstawie roznych obserwacji stwierdzam, ze jest zle ! Tv i kolorowe pismidla kreuja absurdalny model i mnostwo ludzi nie potrafi sie juz zdystansowac i czuje sie nieszczesliwymi, jezeli sobie tego modelu nie moze przyswoic... ludzie zaczynaja miec roszczeniowe podejscie do wszystkiego i wszystkich, do najblizszych i do wlasnego partnera przede wszystkim, a jak mu sie nie podoba to zmieniamy na innego... odpowiedzialnosc, a co to w ogole jest? a juz o odpowiedzialnosc za innych w ogole nie pytajcie.... liczy sie wygoda kazdy czlowiek nosi w sobie zalazek czlowieczenstwa, ale ilu z nas na zawsze pozostaje pierwotniakiem, lisem, oslem czy zaba... (powtarzam to, niedoslownie, za Hessem, ale mysl zawarta w jednej z jego ksiazek, a wlasciwie to chyba nie w jednej :) odbija doklanie moje przemyslenia) jedna z miar czlowieczenstwa jest relacja z drugim czlowiekiem... czyz najwiekszym grzechem czlowieka nie jest przekonanie, ze zyje on tylko dla siebie? Logosm, wyrazy wspolczucia. Sciskam z calego serca ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Logosm - Kochana, przytulam mocno do serca.... Bardzo mocno. Straciliscie opiekuna na ziemi a zyskaliscie w zaswiatach. Stasiu bedzie Dziadka znal z opowiesci Twoich i swojego rodzenstwa. Ja opowiadam Franiowi o jego dziadku bardzo czesto i mysle, ze to w pewnym sesie zastapi mu kiedys wspomnienia, ktorych nie moze miec... ❤️ Kochane, nie odzywam sie, bo tone w papierach i pracy. Nie mam doslownie czasu nic. Zabieram prace do domu i regularnie wstaje switem, zeby ja jakos podgonic. Oby do konca tego tygodnia! Wtedy zaczynam urlop, zajme sie Franiem, robieniem zdjec ogrodka i cala reszta. W piatek przypada takze ostatni dzien pracy naszej nani. Rozstajemy sie definitywnie i - niestety - bez zalu... A myslalam kiedys, ze dotrwa z nami do szkoly Frania... Bylam dzis na spotkaniu z dyrektorka zlobka, o ktorym kiedys juz wam pisalam. Zasiala mi ona w glowie pewna watpliwosc. Mialam zamiar poslac Frania do zlobka \"na pol etatu\". Na drugie pol etatu planowalam wziac nianie polke i to rozwiazanie bardzo mi sie podobalo. Watpliwosc naszla mnie dzis w momencie, gdy Pani dyrektor powiedziala mi, ze bardzo istotne jest, by dziecko odbierali rodzice. Powiedziala mi, ze dziecko nie ma poczucia czasu w sensie uplywu godzin, ale czeka bardzo na moment, gdy zobaczy mame czy tate. Wyobrazilam sobie scene, gdy Franio odbierany jest okolo drugiej przez nianie i musi czekac na nas kolejne pol dnia i zaczelam zastanawiac sie, czy nie lepiej zostawiac go jednak wsrod innych dzieci az do siodmej... Wiem, to strasznie dlugo, ale jednak w grupie czas szybciej plynie... Nianie Polke zatrudnilabym tak czy siak na jeden wieczor w tygodniu tak, by miec szanse na jakies wieczorne wyjscie we dwojke. Co myslicie... Ja czuje sie jednym klebkiem wyrzutow sumienia juz teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, przepraszam za mojego egoistycznego posta. Wciaz zajmuje sie wlasnymi problemami, a u Was tyle sie dzieje! Logosm - jak dokonuje sie takiego cudu z nocnikiem?!!! Gratuluje, zazdroszcze i zycze, by Stas zalapal jak najszybciej, ze nocniczek sluzy tez do grubszych spraw. A moze nocnik powinien stac w jakims bardziej ustronnym miejscu? Skoro Stas jak piszesz chowa sie przed swiatem... ? Co do wizyty w Gdansku - to byla naprawde mini wizyta... i caly czas towarzyszyli mi klienci :( No, ale wyglada na to, ze jeszcze tam wroce! :) tym razem zorganizuje sie lepiej i dam Ci znac zawczasu! A tak w ogole - dziewczyny, wybieramy sie do Polski z Franiem 4 sierpnia i wracamy 16. Bedziemy w Warszawie i na Suwalszcznie (8-11.08). Moze udaloby nam sie spotkac gdzies w przelocie? :) Shalla - czy 8 lub 11 sierpnia bedziesz moze w domu? Pati! Powtorka sprzed roku? :) Katrin - a moze tym razem?? Logosm - moze wpadniemy na dzien do Gdanska, a moze Ty zrobisz sobie wypad do Warszawy? Dynia, Nikii, Elffik, Lonka??????? Co do oszustw - Franio nie wpadl jeszcze na to, ze mozna zwalac odpowiedzialnosc za wlasne czyny na osoby trzecie, ale moze to kwestia braku rodzenstwa ;) Shalla - rozumiem, ze to jakis cud biologiczny! A moze Twoja koza ma ciaze urojona? :) Sciskam Wam mocni i zmykam, bo szef biega po biurze i wrzeszczy! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff, kolejny dzień z moim małym nicponiem za mną. Mam chwilkę zanim ruszę w ogród dokonać niemożliwego, więc podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami. Otóż: Kuk, ciąża urojona u kozy jest oczywiście możliwa. ( moja suka często miewała ), ale czy z urojonej ciąży da się wydoić pół gara mleka? :) Wczoraj roztrząsałam ten problem z moja koleżanką ze studiów i jej mężem rolnikiem - nie doszliśmy do Żadnych konstruktywnych wniosków. Za to inna moja koleżanka ze studiów ( fascynatka koni i owiec ) uparcie twierdzi, że kozę można ROZDOIĆ. Ba... ale ja mojej nie rozdajałam na pewno, a co więcej - nie miałam zamiaru nigdy w życiu jej doić, dopuszczać do jakiegoś capa itd. No cóż... przyroda zaskakuje. Widać muszę powtórzyć studia, bo głąba magistra na świat wypuścili, znaczy się bubla. Czyli mnie. Uhhh.... O nocniku to ja już nic ppisać nie będę. Porażka na całej linii u nas. Za to jako ciekawostkę powiem coś o kupce. A co! Nie gadałam dotąd z nikim o kupce Anastazji, ale tym razem zjawisko jest tak niezwykłe, że postanowiłam się nim podzielić z szeroką publicznością. Otóż, może pamiętacie, często chyba pisałam, że Anastazja robi kupę w galopie. Wtedy jeszcze była zimno, dziecko chodziło w pieluchach, ale... odnosiłam takie wrażenie. Inni opisują, że dzieci się gdzieś chowają, przykucają, ostatecznie stoją i stękają, naprężają się... no, różne rzeczy. Moje dziecko nie. Kupy nie było i nagle kupa jest. Stąd wyciągnęłam wniosek, że Nastka robi kupę w galopie. Jakkolwiek raczej to stwierdzenie uważałam za lekko przekoloryzowane... do niedawna.... Nastunia biegała na golaska ze względu na upał i ze względu na polowanie z nocnikiem. I w pewnym momencie.... na moich oczach..... przecwałowała przez całą kuchnię gubiąc po drodze... śliczną kupkę. Nie jakieś rozwolnienie, tylko śliczna kupkę. Oniemiałam. Boże... toż to jak dobrze wyszkolony koń! :) No i jak ja mam polować na nią z nocnikiem, jak ona \"gubi towar\" nawet tego nie zauważając??????? ma ktoś jakiś pomysł?????? cdn. już nie o kupie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk - moje drzwi są już szeroko otwarte i czekam na Ciebie! Jak mnie ominiesz.... moja klątwa Cię nie ominie :) Serdecznie zapraszam! Co zaś się tyczy żłobka to nie umiem Ci doradzić. Nie będe się więc wymądrzać. Ale chciałam o czyms innym pomarudzić. No dobrze, powymądrzać się - będę szczera :) Otóż szperając po półkach wpadła mi w ręce super książka znanego biologa i naukowaca von Dithfurt\'a. Niesamowite rzeczy on tam opisuje. W wielkim ( makabrycznie wielkim! ) skrócie: Fragment opisujący badania nad instynktem macierzyńskim. Zainteresowało jednego naukowca dlaczego wszystkie szympansice noszą swoje narodzone dzieci na lewym ramieniu. Po długich i wnikliwych badaniach okazało się, że również ludzkie matki preferują noszenie dziecka na lewej ręce. Ale co ciekawe - dotyczy to wyłącznie matek, które miały kontakt z dzieckiem w pierwszych 24 godzinach od porodu. U matek, których dzieci ten czas spędziły w inkubatorach, czy były z jakichkolwiek innych powodów odesparowane w tym czasie wydaje się nie mieć żadnego znaczenia preferencja rąk. tak samo na lewym, jak i na prawym ramieniu nosza dziecko. Dalsze badania wykazały, że ma to związek z przystawianiem ucha dziecka do okolic, gdzie słyszy ciągle bicie serca matki. Ma to wiadomo - znaczenie uspokajacza i łagodnego przejścia ze środowiska wewnętrzenego na zewnętrzny świat. Dalsze wnioski mówiły o tym, że jest to jeden tylko przykład JAK WAŻNY jest najwcześniejszy okres życia dziecka ( zwierzęcia również - doświadczenia na kotach - niesamowite! ). Na ile jesczze w ogóle nie poznaliśmy mechanizmów rządzących prawami natury. na ile w ogóle nie zdajemy sobie sprawy CO i JAKIE rzeczy utrwalają się w tych pierwszych chwilach/godzinach/dniach/miesiącach u dziecka i jaki to ma wpływ na jego dalszy rozwój. Dopiero zaczynamy powoli odkrywać niektóre rzeczy, jakie mają znaczenie - jak modne traz dawanie matce dziecka zaraz po porodzie. Wreszcie zrozumiano jakie to ma znaczenie. Ale przecież ilu rzeczy jeszcze nie wiemy! Jak być może fundamentalne błędy popełniamy przez nieświadomość? Ile szkody i krzywdy wyrządzamy NIEŚWIADOMIE naszym dzieciom, bo nie wiemy, że coś ma ogromne znaczenie! Niesamowite rzeczy są w tej książe opisujące różniece w podejściu do wychowania dzieci na przestrzeni dziejów i jaki to miało wpływ na te dzieci. jak to się kształtowało u biedoty, jak u bogaczy, gdzie dziećmi zajmowały się mamki i nianie. Książka po prostu uświadamia ogrom naszej niewiedzy. Żeby nie powiedzieć głupoty..... Uf, naklikałam się, pewnie mnóstwo byków nastrzelałam, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie. Idę doić kozę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logosm
Hejka, Dzięki za wyrazy współczucia. Kuk nie zazdroszcze ogromu pracy- u mnie w zeszlym tygodniu bylo tak, a w tym tygodniu wiecej luzu, szef pojechał na Sycylie( może mafia sie znim policzy ?- to miał być żart oczywiscie) oczywiscie zapraszam serdecznie do Trójmiasta- w ty m czasie też bede miała urlop. odnośnie żłobka to mysle , a nawet jestem pewna , że pani dyrektor miala 100 % racjji, dzieci takie małe- ponoć do ukończenia 4 roku życia( Elffik się na tym zna najlepiej) nie maja poczucia czasu i rzeczywiscie zostawienie ich w żlobku powoduje że ony nie są wcale pewne , że ktoś po nich przyjdzie, dlatego tak koszmarnie płaczą - dopiero po czasie się zaczyna kumać, że Mama, Tata po nie, wróci na pewno. Kuk jedyny problem jaki mi się też z doświadczenia nasuwa towkupne dziecka do żłobka czyli choroby częste- kto wowczas zostanie z Farniem ?, jak nie bedzie miał niani to znowu bedzie to dla niego duzy stres zostawanie z kimś obcym, chyba że dziadkowie. Z tego powdu Stachu ma nianie- chociaż też muszę ją zmienić- bo jej głównym zajęciem jest oglądanie tv. Shalla jak to koza, która nie rodziała daje mleko ? przecież to wbrew logice i to całkiem, widać przyroda nigdy nie przestanie nas zadziwiać. A z Nastką to rzeczywiście niezly numer, to musi komicznie wygladać , Ty za nią z nocnikiem, a ona w locie- Kobieto musisz cierpliwie czekać , aż Caryca sama się zdecyduje, hehe bo innego wyjścia nie wiedze. Dziewczyny ja tego nie dokonalam jakoś samo tak wyszło- męza każdy weekend nie było wiec wiecej czasu dla dzieci miałam i zaczelam Stacha uczyć a on zakumał- efekt jest super i fajnie to wyglada jak idziemy gdzieś a on taki malutki-bo Staś jest niski- woła kapka i leci na nocnik Mysh- zgadzam się z Tobą , że dla dużej cześci ludzi nie wiele znaczy bycie z kimś razem, są razem jak sie dobrze, a jak żle to zawsze można mieni ć i szukać czegos nowego- bo tak wygodniej- i pewnie w tym jest jakaś zasluga mediów , ale ja bym tego z mediami nie utożsamiała, myśle,że to jak wychowamy nasze dzieci bedzie miało na to największy wpływ- jak wychowamy egoistów to będą egoistami ale sie dziś napisałam no a teraz zajmę się pracą pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej! Dzieki za zaproszenia - Shalla przerazilam sie twojej klatwy, wiec wpadniemy na pewno! ;) Mam tez nadzieje, ze uda mi sie namowic rodzine na wypad do Trojmiasta. A, przy okazji poznacie tez moja siostre Gosie i jej \\\"modelowe\\\" dzieci :) ;););) Zagadka z ta koza! Szhalla, a jestes pewna, ze twoja koza to dziewica? Nie byla wszak u Ciebie od narodzin... Moze przydazylo jej sie cos wczesniej? No, a tak na marginesie, skoro zdarza sie, ze matki adoptowanych noworodkow sa je stanie karmic piersia (choc oczywiscie nie zawsze), to moze i koza.... Tak czy siak - podrap koze za uchem w moim imieniu! :) Co do doswiadczen kupkowych ... ja takze mam wrazenie, ze Franiowi zdaza sie robic te rzeczy \\\"w galopie\\\" jak to ladnie okreslila Shalla. Nie mam niestety zupelnie czasu na trening nocnikowy, jako ze wazne wydarzenia odbywaja sie zwykle w czasie, gdy jestem w biurze, ale sprobuje potrenowac w weekend. Logosm - dzieki za slowo w sprawie zlobka! Co do klopotu z chorobami - zastanawiamy sie nad tym na okraglo. Dziadkowie sa niestety za daleko i problem na pewno powstanie... No, ale niania takze czasem choruje, a zlobek nie! Bede sie starala namowic na wspolprace te starsza Pania - emerytowana nauczycielke. Po namysle zdecydowala, ze nie moze podjac u nas pracy na pol etatu,bo byloby to dla niej zbyt meczace, ale moze zgodzila by sie na role awaryjnej babci?... W nawiazaniu do wypowiedzi Myshki i Logosm na temat zwiazkow miedzy- ludzkich i jeszcze odnosnie pytania \" Na rozstaju drog\" na poczatku tej strony: ja mysle, ze trudno potepiac w czambul wszystkich ludzi, ktorym z jakichs powodow nie dane bylo dotad zrozumiec jakim darem moze byc dla czlowieka rodzina, a w szczegolnosci kochany i kochajacy partner. Znam mase wartosciowych ludzi, ktorzy doskonale radza sobie w zyciu zawodowym, a nawet towarzyskim, a wciaz nie potrafia odnalezc sie w swiecie uczuc. Mam przyjaciolke - fantastyczna, ciepla osobe, ktora zmienia partnerow bardzo czesto, wiklajac sie w kompletnie bezsensowne, nic nie dajace zwiazki wlasnie dla tego, ze szuka i bardzo chce znalezc swoja druga polowe... W duzej mierze problem polega na braku wzorow wyniesionych z domu. Czesto zdarza sie tez, ze majac dobre wzory w rodzinie, usilujemy powielac je bez w naszym wlasnym zyciu tak, iz probujemy dopasowac poszczegolnych partnerow do wizerunku naszych ojcow, matek, braci, etc... Mysle, ze pielegnacja wszystkich wartosci, cnot i uczuc, o ktorych pisala Myszka, to obowiazek kazdego myslacego i czujacego czlowieka, ale umiejetnosc wyszukania w tlumie tej jednej osoby, z ktora bedzie sie te wartosci dzielic - w duzej mierze zalezy od szczescia i ...umiejetnosci szerokiego otwarcia oczu. Tu zgadzam sie w zupelnosci z twierdzeniem, ze telewizja i inne media robia - zwlaszcza mlodym ludziom- wode z mozgow, lansujac jedyne, uniwersalne, pseudo-modele osob i zwiazkow - niewiele majace wspolnego z rzeczywistoscia. Czesto osoba, ktora naprawde pasuje do nas jak druga polowa jablka wyglada inaczej niz moglibysmy przypuszczac i trzeba naprawde patrzec i sluchac, by nie przegapic tego co mniej blyszczy, ale jest duzo bardziej wartosciowe. c.d.n.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
c.d. Zajrzalam na topic polecany przez \"Na rozstaju drog\". Nie mialam czasu przejrzec wszystkich wpisow, ale inicjatywa wydaje mi sie sluszna :). Osobom, ktore maja watpliwosci co do prawdziwych uczuc partnera, a same zaangazowaly sie na powaznie radze z calego serca ... szczera rozmowe. To zwykle dosc trudne przedsiewziecie, kosztujace mase emocji, ale pozwala oczyscic atmosfere, pozbyc sie niepotrzebnych zludzen i w razie czego pozwalajace wyjsc z zawiklanej sytuacji z dumnie podniesiana glowa. W tych przypadkach, w ktorych druga strona nie zdazyla jeszcze \"zastanowic sie\" nad wlasnymi uczuciami, taka rozmowa dziala jak zimny prysznic - jasne postawienie sprawy moze przyspieszyc \"proces myslowy\" i przyspieszych happy end albo ... definitywny koniec „niby zwiazku”. W kazdym razie - szczera rozmowa o uczuciach na pewno nie zaszkodzi wizerunkowi osoby, ktora ja podejmie. Fakt, ze stac ja bylo na zlozenie jasnej deklaracji i zadanie pytania wprost o uczucia drugiej osoby - musi wzbudzic co najmniej szacunek. Dlatego, bazujac na wlasnych w tej mierze doswiadczeniach - z czystym sumieniem polecam metode konfrontacji. Na spokojnie, bez pospiechu, moze byc nawet w trakcie kolacji przy swiecach. Wazne, by zastanowic sie przedtem, co chce sie powiedziec i o co zapytac. Sformulowac najwazniejesze mysli przedtem, tak, by w ostatniej chwili emocje nie odjely mowy... W koncu – stawka jest nasze wlsne szczescie! A od osoba, z ktora chcemy spedzic reszte zycia powinna spelniac przynajmniej jeden warunek – chciec spedzic wlasna reszte zycia z nami.  Z pozdrowieniami – ciotka klotka Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 KUK......ja będe wWarszawie tak orientacyjnie 22.07-4.08 to chyba nie da rady :( 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wpadam tylko na chwile zeby sie przywitac i przypomniec. Jestesmy z Olkiem juz w Polsce. Wlasnie po raz pierwszy od 2 tyg mam dostep do internetu u moich kuzynek, ale ich mlodszy brat (to tak a propos pomyslowosci dzieci) zamalowal jakas farba klawiature wiec odszukuje literki metoda prob i bledow i trwa to wieki. Dlatego napisze cos wiecej albo po powrocie do Wloch albo gdy uda mi sie tutaj dostac do normalnego kopma bez grafitti na klawiaturze. Dziekuje wszystkim za zdjecia. Wkrotce postaram sie zrewanzowac zdjeciami Olka. Logosm trzymam za Ciebie kciuki. Gdy bylam mala myslalam ze kiedy jestesmy dorosli i mamy juz wlasne rodziny to utrata rodzicow mniej boli (co za glupie wnioski). Teraz juz wiem ze wiek nic nie ma do tego jak co przezywamy. Dlatego teraz gdy moj tato ciezko choruje bywam w Polsce czesto i na dlugie okresy, bo wiem jak ogromna radosc sprawia mu przebywanie z wnukiem. Po prostu rozkwita ze szczescia. Sciskam Cie mocno. Pozdrawiam wszystkich moze nie goraco bo to sadyzm ale orzezwiajaco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karenko - to wspaniale, że możesz i chcesz przyjeżdząć taki kawał drogi do i dla Twojego taty. To jest wzruszające, bo jak już tu zostało powiedziane - model społeczeństwa, jaki nam teraz kreują media jest godny pożałowania. Dlatego tak bardzo cieszy, że sa jeszcze na świecie ludzie przez duże L, ci , którzy potrafią kierować się w życiu bezwarunkową miłością, współczuciem, zrozumieniem. Wielki buziak dla Ciebie i Twojego taty. Niech szybko wraca do zdrowia!!!! A my idziemy na ploty, a co :) Nastunia na samo słowo \"spacer\" założyła już buty :) Ostatnio bardzo się rozgadała, co mnie napawa wielkim szczęściem, bo \"idzie się z nią dogadać\" - ze się tak nie po polsku wyrażę. :) Np. teraz zakłada buty i mówi do siebia tak: - Azazazji buty! O! Brawo! ( sama sobie winszuje, jak coś ładnie zrobi, he he ). Ide do Dudy! ( tak mówi na koleżankę swoja, czyli roczną córeczkę mojej koleżanki :) ) Ide, Pa! Pa pa!!!!!! mama, Azazazja idzie do Dudy! Ha! A teraz wsiadła na bujanego konia i walnęła taki tekst: \" A ichu jedzie Azazazja\" - czyli Na koniu jedzie Anastazja. No dobra, dość, bo ja tak mogę długo przynudzać. Zmieniamy pampa i w drogę! Miłego dnia Wszystkim!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, wklejam Wam, bo dobre, szczególnie ostatnie ;) >> >> Twoje ubrania: >> >> >> >> Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko >> ginekolog >> >> potwierdzi ciążę. >> >> >> >> Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da. >> >> >> >> Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ się Twoimi normalnymi >> >> ciuchami. >> >> _____________________________________________________ >> >> >> >> Przygotowanie do porodu: >> >> >> >> Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy. >> >> >> >> Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie >> przyniosły >> >> żadnego skutku. >> >> >> >> Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży. >> >> ______________________________________________________ >> >> >> >> Ciuszki dziecięce: >> >> >> >> Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90 >> >> stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w >> >> kosteczkę. >> >> >> >> Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i >> pierzesz ze >> >> swoimi ubraniami. >> >> >> >> Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego? >> >> ______________________________________________________ >> >> >> >> Płacz: >> >> >> >> Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie. >> >> >> >> Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje >> >> niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko. >> >> >> >> Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać >> grające >> >> zabawki w łóżeczku. >> >> ______________________________________________________ >> >> >> >> Gdy upadnie smoczek: >> >> >> >> Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu. >> >> >> >> Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi. >> >> >> >> Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi. >> >> >> >> ______________________________________________________ >> >> >> >> Przewijanie: >> >> >> >> Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy >> >> brudna czy czysta. >> >> >> >> Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od >> >> potrzeby. >> >> >> >> Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie >> >> poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan. >> >> >> >> ______________________________________________________ >> >> >> >> Zajęcia: >> >> >> >> Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, >> spacerek, do >> >> zoo, do teatrzyku itp. >> >> >> >> Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer. >> >> >> >> Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni >> chemicznej. >> >> ______________________________________________________ >> >> >> >> Twoje wyjścia: >> >> >> >> Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy >> dzwonisz do >> >> opiekunki. >> >> >> >> Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej >> komórki. >> >> >> >> Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli >> pojawi >> >> się krew. >> >> ______________________________________________________ >> >> >> >> W domu: >> >> >> >> Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko. >> >> >> >> Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że >> >> starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka. >> >> >> >> Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi. >> >> ______________________________________________________ >> >> >> >> Połknięcie monety: >> >> >> >> Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia. >> >> >> >> Drugie dziecko: Czekasz aż wysra. >> >> >> >> Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D wlasnie mam paszcze pelna czekolady i zaraz ja zgubie ze smiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×