Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kobieta z ktora sie spotykam ma tatuaz o nie

Polecane posty

Gość gość
To z łaski swojej powiedz przed pobraniem kiedy miałaś robiony tatuaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.19... Wyolbrzymiasz :) myslac w ten sposob to wszystko jest dla nas szkodliwe.Ollw i rtec zawiera widle produktow spozywczych a Ty sie czepiasz tatuazy tylko dlatego ze ktos przeprowadzil badania bo wqrzyl sie ze UE ma straszne restrykcje apropo zastrzykow ;) pomysl teraz czym jest tatuaz przy chemii przyjmowanej przez chorych na raka.To jest nic!Aczkolwie kolezanka ma racje ze tusze z USA sa wysokiej jakosci i nie zawierają rteci itp. A co do chorób typu HIV czy zoltaczka to jest kwestia chigieny studia i wystarczy to sprawdzic.To sa choroby których nie nabawisz sie przez tusz wiec rozgranicz te dwie rzeczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nigdy nie pytał. Niby powinno się czekać 6 miesięcy, ale i tak nie wierzą na słowo i krew testują. Było sporo przypadków, że ludzie w ten sposób dowiedzieli się o swoich chorobach. Mnie póki co nikt nie ścigał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rakotwórczych substancjach w pigmentach całkiem głośno jest trzeba być świadomym ryzyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od jakiegoś czasu nawet bardzo, ale tylko na tym forum. Jakaś wariatka o tym cały czas pisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.32 jeśli masz świadomość że tak wiele rzeczy jest szkodliwych to po co bronisz akurat tej której w pierwszej kolejności można się wyrzec mając na uwadze swoje zdrowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym w pierwszej kolejności wyrzekła się chemicznego jedzenia, palenia i picia alkoholu, a nie tatuaży (zwłaszcza, że nawet nie ma na to dowodów)...no ale ja jakaś inna jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrowie zdrowiem, marihuana też podobno zdrowa i nie uzależnia (tak mówi większość zielarzy) ale ja serio nie rozumiem, skąd się bierze w ludziach ta potrzeba, żeby na skórze mieć na stałe jakiś obrazek. Z punktu widzenia mądrości jest to zwyczajną głupotą:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w takim razie wszystko co robimy dla przyjemności jest głupie - z taką definicją mogę żyć :). Mądrość to też umiejętność zrozumienia lub przynajmniej zaakceptowania punktu widzenia drugiej osoby w sytuacji która nie ma "jedynej, właściwej" postawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a marihuana jest zapisywania w niektórych krajach jako alternatywa dla psychotropów, a w jeszcze innych legalna jako używka rekreacyjna. Jakby nie patrzeć jest bezpieczniejsza niż alkohol i mniej uzależniająca (uzależnienie od zioła jest porównywalne do uzależnienia od cukru).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie może, chyba, że jest spieprzone i jakiś idiota, a nie tatuażysta", wbije ci tą maszynkę w rękę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niszczycie ciało i zdrowie żeby zrobić sobie rysunek. Rzeczywiście cała wytatuowana kobieca ręka to symbol piękna. Nie dla każdego środowiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla ciekawych - tatuaż jest wysoko nad mięśniem w skórze, nie dotyka nawet nerwów. Gdyby ktoś zaorał wam skórę na tyle głęboko żeby dostać się do mięśnia to po pierwsze wiedzielibyście od razu, a po drugie wymagałoby to noża - ludzka skóra jest całkiem gruba ;) Zdarza się, że niedoświadczony tatuażysta za głęboko wprowadzi tusz, ale nawet to nie uszkodzi mięśni i nerwów - najwyżej zostanie wypukła blizna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jednak przyjemność okupiona najpierw bólem fizycznym. Przyjemność widzę jako coś co daje rozkosz zmysłom albo duszy. Jest też przyjemność posiadania, ale ona jest etycznie negatywna. Myślę że tatuaże kwalifikują się wyłącznie do przyjemności posiadania. A może i są wyrazem lęku przed przemijaniem, próbą zatrzymania czegoś przy sobie, na zawsze. Ale na samym wierzchu, to przede wszystkim moda jak każda inna, tylko ta wyjątkowo bolesna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, że nie dla każdego środowiska, ale środowisko Januszy Biznesu mnie nie interesuje. Ja siedzę trochę "wyżej" na tej drabinie społecznej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.44 :) Otoz to :) odmienny punkt widzenia poprzez ktory pokazane jest ze kazda osoba jest odrebna jednostka...indywidualnoscia :) a nie zyje wedlug regul ktore nam ktos wpoil :) to jest akceptacja do wytazenia wlasnego zdania :) na zasadzie...oto JA :) a JA to jestem JA a nie TY ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - tak, to jest przyjemność posiadania, bo przecież nie robienia! Dlatego mamy duży rynek różnego rodzaju kremów mających podnieśc komfort samego tatuowania. I tak, jest coś przyjemnego w tym, że płacisz za coś co zawsze będzie Twoje, nigdy nie przeminie. Dlatego ludzi często robią sobie sentymentalne tatuaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciało człowieka jest piękne póki go nie oszpeci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niespecjalnie, jesteś workiem mięsa i kości, a takich samych worków na świecie są miliardy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie byliby najbrzydszym gatunkiem na świecie gdyby kretoszczury nie istniały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.55 ludzie robią mnóstwo głupich rzeczy jak pędzą za stadem, młodość mija, sylwetka się zmienia, skóra więdnie, a tatuaż wygląda na niej obleśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z punktu widzenia psychoanalizy nazywałoby się to tożsamością wyalienowaną. argument o indywidualności mnie nie przekonuje. To nie tatuaż konstytuuje moją tożsamość. Moja tożsamość jest zakorzeniona we mnie, i silna, więc nie muszę jej pokazywać poprzez malowidła naskórne. Podaję tylko taką interpretację, propozycję, myślę na głos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do marichuany to bylbym sceptyczny.Owszem, lubie czasem ale bardzo rzadko ;) powiedzmy raz na rok.Ale mam stycznosc z ludzmi ktorzy to robią codziennie.Nie umieja bez tego zyc.I jakos nie zauważyłem zeby ich to leczylo a wrecz brak zapalenia wywoluje w nich mega frustracje.Leki na depresje natomiast maja dzialanie lecznicze i po jakims czasie czlowiek jest w stanie sam bez nich funkcjonowac ;) ale to tylko taka moja uwaga ;) wrocmy do tematu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zalezy od Twojego podejścia do starości. Dużo osób wytatuowanych ma inne podejście do piękna więc ani się nie boją ani nie brzydzą starością tak jak Ty. Dlatego nie przeszkadza im to jak zmienia się ich skóra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W odróżnieniu od badań w kosmetologii gdzie profesjonalnie przykładają się instytucje to pigmenty do tatu już nie tak bardzo. Niektóre składniki mogą powodować wady płodu bo mają działanie teratogeniczne. To też masz w d***e kobieto? Dane dotyczące pigmentów stosowanych w salonach tatuażu są zatrważające. Niektóre substancje używane do wykonywania tatuaży nie są nawet dopuszczone do użytku zewnętrznego, nie mówiąc o wprowadzaniu ich pod skórę. Ponadto, o ile rynek kosmetyczny jest dość dobrze monitorowany i kontrolowany pod względem wykorzystywanych w produkcji kosmetyków substancji, to w przypadku tatuaży wszelka kontrola jest na bardzo niskim poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj autor. Temat strasznie nabral tempa. W sumie widze ze ta dyskusja nie ma sensu bo jedni lubia tatuaze inni jak ja nie za bardzo. Wiec to wogole sie przepychanie sie o to czyja racja lepsza. Ale generalnie szkoda ze nikt mi nie chcial doradzic obiektywnie jak zadalem pytanie. Wiec w sumie wojna o to czy sa ladne czy dobre czy szpeca czy zdobia nie ma sensu. Ja uwazam ze zrobilem dobrze. Dzis juz spotkalem sie z kims innym i cale zaangazowanie do tamtej kobiety minelo. Wiec po prostu nich ludzie o podobnych pogladach wiaza sie z ludzmi o podobnych pogladach i to najlepsze na cala sprawe. Tyle odemnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - z medycznego punktu widzenia leki na depresje są uzależniające - dlatego są na receptę. Do tego mają paskudne skutki uboczne i jeszcze gorsze jak nagle przestaniesz je brać - z samobójstwem włącznie. W porównaniu frustracja i zwiększony apetyt po ziole nie jest taki zły. Osobiście nie zapaliłabym bo nie lubię jak coś ma wpływ na mój stan umysłu - dlatego np. się nie upijam. Oczywiście jak wszystko co wywołuje przyjemne uczucia marichuana może uzależnić tak jak uzależnia cukier (o czym już mówiłam). Na tą chwilę jest prowadzonych kilka badań na temat "zajadania stresu" którego skutki są plagą rozwiniętego świata. Więc skoro ludzi mogą się uzależnić od cheesburgerów to od zioła tym bardziej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To slabo kochasz jeśli to przechodzi przez tatuaż. I pisze to "przeciwniczka" tatuaży. Zauważyłam inny problem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.02... Owszem, nie musisz :) aczkolwiek ludzie którzy to robia sa wdg mnie bardziej wyzwoleni bo sie nie przejmuja zdaniem innych.Nie jeden ma wytatuowane slowa ZAWSZE BADZ SOBA :) czyz to nie jest jawne pokazanie innym ze nie bede podazac za stadem? Jest to wręcz ostrzezenie ze nie probuj mnie zniewolic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - w ciąży i tak nie można się tatuować (i nie, tatuaż nie roznosi się po twoim ciele chyba, że twój system immunologiczny nie działa, ale wtedy będziesz o tym wiedzieć od razu). Większośc dobrych tatuażystów nie ma nic przeciwko pokazaniu ci jakich tuszy używają, a producenci mają skład dostępny na stronach (mówimy o wielkich korporacjach którym nie będzie na rękę wtopa z odkryciem ołowiu w ich pigmencie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×