Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do kobiet które nie pracują zawodowo

Polecane posty

Gość gość
09.49 To może z domu nie wychodz, bo cię auto potraci, albo w domu uważaj, bo cię prąd kopinie. Głupie gadanie. Zawsze może się coś stać, ale żyć z takim nastawieniem to szkoda życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na co ja mam czas pracując? Na pracę :-) A tak na serio to zaczynam pracę o 8-mej, do pracy mam 15 min piechotą. Pracuję zwykle przez 8h w tym mam przerwę na lunch. Robię ją sobie kiedy chcę, nie mam na to wyznaczonych godzin. Pracę mam zadaniową a nie na godziny, więc jeśli jest potrzeba to mogę przyjść później lub wcześniej, czy wyskoczyć coś załatwić w trakcie pracy. Ale też jak trzeba zostaję dłużej czy zabieram pracę do domu. Po pracy ja albo mąż odbieramy dzieci ze szkoły. Obiadów w domu nie jemy, tylko kolacje. W domu jak to w domu z dziećmi, lekcje, odpoczywanie, czytanie książek, oglądanie TV, przygotowywanie się na następny dzień pracy / szkoły, wrzucenie naczyń do zmywarki, nastawienie pralki jak jest potrzeba. Dwa razy w tygodniu chodzimy na basen, w zimie lubimy chodzić na łyżwy a jak jest ciepło na rowery. Większe sprzątanie robimy w weekend i uczestniczą w tym wszyscy domownicy. Poza tym w weekendy jeździmy na działkę lub odwiedzamy rodzinę, albo zwyczajnie jesteśmy w domu i się lenimy. Nie czuję, żebym żyła z "motorem w tyłku". Ja nie lubię kupować ciuchów i chodzić do kosmetyczki / fryzjera, więc nie potrzebuję akurat na to jakoś mnóstwo czasu. Robię to jak muszę. Najlepszym zabiegiem pielęgnacyjnym jest ******* świeżym powietrzu i poczucie, że życie wygląda tak jak się chce :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:45 Swoje smakuje lepiej, niż cudze. Jest ta satysfakcja, że samemu się ma tyle, ile się ma, a nie czeka aż samo przyjdzie :-) Miło jest, jak rodzice sponsoruja dziecko, ale w pewnym momencie wypada samemu sobie być rodzicem i nie traktować tak męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09.51 no i brawo ty. Żyjesz jak chcesz, to daj żyć innym jak chcą. Nie lubisz kupować ciuchów i chodzić do kosmetyczki? No super. A ja lubię. Każdy jest inny, więc niech każdy żyje jak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi dokuczaja tylko kobiety o pogladach feministycznych bo one uwazaja, ze tylko pracujac zawodowo jestem prawdziwa kobieta a macierzystwo to wymysl mezczyzn. Nie ogarniam tych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09.54 Ale czy do ciebie nie dociera, że ja tak nie traktuje męża bo takie moje widzimisię. To są nasze powtarzam nasze wybory, wspólna decyzja naszego małżeństwa. I każde małżeństwo ma prawo dokonywać wyboru, jak chcą przeżyć wspólnie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A lepiej mieć połowę majątku po zaradnym mężu i potem pracę nawet z niższa wypłata, niz całe życie robić na dwa etaty i mieć to samo, co będę w takim wypadku miała ja." xxx Oczywiście, że tak. ?Jak kobieta nie ma umiejętności i nie jest na tyle zaradna żeby zarabiać tyle co zaradny mąż to tak. W moim przypadku, nasz majątek jest dwa razy większy, bo pracujemy oboje, oboje z dobrymi pensjami. I ja wcale nie robię na dwa etaty, bo większość rzeczy robimy wspólnie, a akurat gotowanie po pracy mnie odpręża, tak jak innych np. czytanie książek. Nie uważam więc tego za pracę. W razie rozstania, będziemy więc dzielić dużo większy majątek, niż dzielilibyśmy gdybym nie pracowała, a moja pensja po rozwodzie będzie tak samo wysoka (albo i wyższa, bo przecież nie stoję w miejscu, tylko wraz doświadczeniem zarabiam coraz więcej).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Lepszy jest wypadek, niż cierpienie z naiwności, bo ktoś Cię oszukał, albo opuścił i umarł. Lepiej być ostrożnym, przynajmniej nie będziesz potem płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Feminizm to wolność wyboru, więc to żadne kobiety o poglądach feministycznych, tylko jakieś co gdzieś coś przeczytały, ale nie wiedzą co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09.59 Serio?serio??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale nie jesteś wyjątkowa. Teraz różnica jest taka, że kobieta przechodząc spod opieki ojca ma prawo wybrać następcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No, owszem, serio. Kiedyś zrozumiesz, jak ktoś najbliższy będzie Ci mydlił oczy, że kocha, a potem egoistycznie umrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A czy ja komuś nie daję żyć? Ktoś pisze, że jak się pracuje to żyje się "z motorem w tyłku". Piszę więc jak jest u mnie i jak ja żyje. Pokazuję, że są różne potrzeby. Ktoś potrzebuje czasu na chodzenie po sklepach i kosmetyczkach, codziennego trzydaniowego obiadu z ciastem, winem i świecami, a ktoś inny lubi pracę zawodową a kosmetyczki omija szerokim łukiem. Tylko tyle. Żyjcie sobie jak chcecie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.07. Idź się leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bo piszę prawdę? :D Takie jest życie, nikomu nie można ufać, nawet rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.16 nie cierpie takich ludzi jak ty, wszystko złe, do wszystkiego podchodzą pesymistycznie, tylko wiecznie narzekają i miączą jak to im źle i jacy to ludzie są źli. Współczuję twojej rodzinie, że muszą z taką marudą żyć na co dzień...ale cóż wszystko do czasu. Dzieci dorosną i się odetną od takiej ofiary losu....:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Część rodziny już się odcięła, widujemy się w Zaduszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby to było takie proste że jak dwie osoby pracują to od razu majątek jest warty dwa razy tyle. Nie raz jest tak że dwie pracując a osoby nie zarabia przez całe życie tyle ile prezes albo jakiś biznesmen w rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:13 Tylko ile jest tych prezesów i biznesmenów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje mając dwojke malych dzieci i jest mi ciezko. Wsxystko muszę planowac, gotuje Rax na3 dni czas (dzieci jedzą w przedszkolu) po pracy wole spędzić z dziećmi. Mimo ze brak mi czasu na kosmetyczke czy zakupy (ubrania kupuje hurtowo)to nie chcislabym byc w domu. Lubie swoja prace, jestem niezalezna. Wiem ze jak dzieci podrosna to będzie łatwiej. Duzo łatwiej pracowac nie majac dzieci. Nie dziwie sie ze jak kobieta ma beznadziejna prace to woli byc w domu i wychowywac dzieci, niz pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś tam napisał co kury domowe robią w ciągu dnia. Po prostu się nie spieszą. Wstaje o 7, często wcześniej sex z mężem. Pozniej robię śniadanie mężowi i dzieciom, sprawdzam czy są spakowane, ubrane itp. Wychodzą o 7:40. Do 9 robię sobie śniadanie (jestem ciągle na jakiejs diecie więc często do prostego śniadania jest mnóstwo składników), czytam jeden - dwa rozdzialy ksiazki, gazety, sprawdzam maile, trochę Internetu. W lato obowiązkowo śniadanko w ogrodzie. Pozniej ogarniam dom. Zajmuje mi to około 1-1,5 godziny. Sprzątam codziennie wiec nie jest tego dużo mimo ze dom ma prawie 200 metrow. W zależności od potrzeb prasuje. Ok 11 prysznic lub kąpiel i do 15 jestem zazwyczaj poza domem. 2 razy w tygodniu siłownia na 12, później zakupy spożywcze lub ciuchowe, fryzjer, kosmetyczka, czasem wizyta w myjni samochodowej, bardzo często spotkania z innymi kurami domowymi na ploty:) Mam 2 znajome które nie pracują, plus szwagierke na wychowawczym plus jedna koleżanka która ma tam jakiś własny interes i też ma dużo czasu. Generalnie 1 sprawa dziennie co by się nie przemeczac. Po drodze do domu często wizyta u teściowej (też niepracujacej) na kawkę. Czasem nawet jakiś obiad mi wcisnie na wynos bo jej synek a mój mąż strasznie to lubił jak był mały. ;) . Ok 15 powrót do domu i zbiórka dzieci po drodze. Od 15 do 17 ja gotuję obiad, coś tam jeszcze ogarniam, dzieci odrabiają lekcje, czasem zawiozę i przywiozę je z zajęć pozalekcyjnych. Generalna zasada do 17 muszę być obrobiona ze wszystkim. Zazwyczaj o 17:20 jest już mąż, jemy obiad. Na mieście jadamy zazwyczaj w weekendy, w tygodniu raz na jakiś czas jakiś fast food (nad czym ubolewam) Pozniej mam czas tylko dla rodziny. Albo zalegamy na kanapie, albo coś czytamy, albo bawimy się z dzieciakami, albo gramy na xboxie, albo przepytujemy dzieci ze słówek angielskich, rozmawiamy. W lato rolki (ale to bez męża) rowery, lub grzebanie w ogródku, lub zaleganie na hamaku w ogrodzie. Mąż jak tylko znajdzie się w pozycji leżącej prawie od razu łapie drzemkę więc nie raz mu pozwalam. Między 20:30 a 21:30 kolacja, przypilnowac aby dzieciaki się umyly i moja kąpiel. O tej godzinie jestem już w koszuli nocnej;), dzieci w swoim pokoju a my z mężem winko w salonie. Kończy się różnie to winko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze że na weekend nie mam nigdy żadnych spraw domowych, jestem zawsze wypoczęta i gotowa na nocne imprezy. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pytanie do kobiet nie pracujących. Co robicie cały dzień? Co robicie innego jeśli chodzi o prace domowe od innych osób pracujących? Co robicie w ramach swoich zainteresowań i ile czasu na to poświęcacie? X Czy ktoś wczoraj nie pisał, że niepracujace zaglądają w portfel i wracają się do życia pracujących? :D Co was obchodzi co inni robią? Mogą nawet leżeć i pachnieć, prawda?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety to czeste, tzn wysmiewanie kobiet niepracujacych. Sama jak byłam w ciazy to przyszła kolezanka i pytam coś taka wyszykowana, a ona do mnie "nie pracujesz to nie wiesz jaki dzien tygodnia, ide na impreze, jest piątek!", kolejna szwagierka pytała czy mi sie nie nudzi w domu. Pomimo, ze sama siedziała z dzieckiem do 3 roku zycia a potem otworzyła działalnosc zeby byc z dzieckiem. Mój mąz tez zarabia w miare ok, na tyle ze z jego pensji zyjemy normalnie i odkładamy, ale mimo to jak syn skonczył rok zaczełam szukac pracy. Znalazlam jak miał rok i 5 msc. Pracuje na stanowisku ksiegowej i boje sie ciąży, macierzynskiego i powrotu do pracy, że bede poza praca 1,5 roku a w finansach wszystko sie zmienia. Nie pracuje długo, boje sie ze "zmarnuje" już nabytą wiedze, a nie mam z kim zostawic drugiego dziecka:-( druga kwestia ze to kolejna organizacja zeby dwójke ogarnąc. Ale pomimo to, z checia posiedziałabym do 2 roku zycia z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie po to się uczyłam tyle lat, żeby teraz siedzieć w domu mimo, że mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdury. ;) Moja ciotka jest księgową i to dobrą. Miała dłuższe przerwy w pracy z wiadomego powodu. Bez problemu zdobywała zatrudnienie i często bywała nawet główną księgową. :P Nie pieprz głupot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja nie po to się uczyłam tyle lat, żeby teraz siedzieć w domu mimo, że mogę. X A ktoś ci broni?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla każdego co innego jest dobre. W tej chwili pracuję ale miała okres w swoim życiu kiedy nie pracowałam. Był to dla mnie dramat , czułam się źle . Mąż w pracy , syn w przedszkolu a ja nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Ileż można sprzątać , gotować nie cierpię więc gotowałam bo trzeba coś jeść, w niedzielę obowiązkowo jedzenie na mieście. Do kosmetyczki chodzę raz w miesiącu i nie jest to dla mnie jakaś przyjemność , mam długie, gęste włosy więc fryzjer też często mnie nie widuje ;) Lubię czytać książki więc tu był plus wolnego czasu. Mimo, że miałam sporo czasu to na nic chęci . Tak naprawdę odżyłam jak poszłam do pracy. Mam pracę zadaniową więc często sama ustalam godziny pracy. Teraz mam czas i chęci by wyjść do kina , na basen na imprezę . Lubię przebywać wśród ludzi , lubię jak się coś dzieje. Nawet mój szef stwierdził , że lubię wyzwania i coś w tym jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam takie niedyskretne pytanie do tych niepracujacych kobiet. Ile wasi mężowie zarabiaja, jaki macie majątek. Osobiście uważam, że przy odpowiednim poziomie dochodów męża rzeczywiście można zostać kura domowa. Ciekawa jestem tylko czy myslimy o tym samym poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli najlepiej robić to co sprawia nam satysfakcję. Dla jednych to bycie kobietą domową, dla innych pracującą. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×