Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mam sie rozwiesc? Czy tak powinno wygladac malzenstwo?

Polecane posty

Gość gość
Jesteś zodiakalna panna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co gadasz koleżance o waszych intymnych sprawach ta koleżanka może wcale nie ciebie nie leci ale jest toksyczna i chcę zniszczyć życie innej kobiecie czyli twojej żonie Ty sam jesteś jednak dosyć głupi chlapie z jęzorem złorzeczyć na żonę do obcych ludzi izalith się na forum ale z ciekawości i napisz jak poszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autor dzieciak który się nie wysłał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostawcie autora w spokoju, on nie ma doświadczenia z kobietami, jest inny niż żona dlatego nie potrafią ze sobą rozmawiac. Gdyby miał zone z takimi samymi poglądami to by tu nie pisał. Małżeństwo to nie wiezienie, nie trzeba sie zmieniać o ile sie tego nie chce. Większość tu obrażających autora to domownicy, o samotnym podróżowaniu nic nie wiedza bo nigdy tego nie robili. Ich partnerzy są tacy sami jak oni dlatego nie są w stanie zrozumieć problemu a jedyna reakcja na jaka ich stać to bluzgi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poPo co mu co ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor ma nieprawdopodobnie rozwinięty egoizm.Te krzyczące o pomoc wpisy wspierające jego postawę są pisane przez aspołeczne jednostki, odbiegające mocno od norm społecznych i jakichkolwiek schematow. Nikt nie ma prawa pisać o żonie autora bluszcz. Jest normalna kobietą, która chce spędzać z mężem czas i pragnie, żeby i mąż tak chciał.Takie zachowanie to m.innymi jedno z zasad mówiących o małżeństwie. To autor jest kosmitą, popieprzone, najpierw Tajlandia a potem Meksyk. Żona powinna jak najszybciej go kopnąć w zad. Taki nie odczuwa wyższych uczuć, liczy się on on on, jego pasje zasrane, przestrzeń. Do tego jest marudzacą c i p ą bez jaj. Taki pojepaniec. Nie chce tak wyzywać, ale nie mogę jak ludzie sobie życie marnują z kimś takim. Po co się hajtałeś, jak sobie wyobrażasz rodzicielstwo??? Czym prędzej się rozwodzie egoistów Nie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 03:55. Czytałeś/czytałaś wypowiedzi autora?? Samotny wyjazd to nie jest wyjazd bez żony z znajomym i jego koleżanką. Samotne wyjścia to nie są wyjścia bez żony a za to z 2 kolegami i 3 koleżankami (w tym jedna co zarywa to autora). Autor samotność rozumuje jaja zabawę że znajomymi bez żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha i bzdurą jest że 99procent piszących w tym temacie, którzy bronią żony autora, to domatorzy bez pasji. To wszystko można robić we dwójkę, ze wspólnymi znajomymi, gdy dzieci starsze z całą rodziną. Pasje można mieć różne, lubić też różne rzeczy, jednak należy znać umiar i dostosować to do okoliczności i liczyć się z drugim człowiekiem, którego jako mąż/żona masz szanować i kochać. Nie akceptowalnym jest postawienie wszystkiego na 1 kartę, bo ktoś ma pasje...To co ma być najważniejsze, jak pasja to się rozwiedziony, jak znajomi i wycieczki to po co żona ? To z nią planuje się czas i to powinno dawać radość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
człowieku Twoja żona cię testuje Wpisz sobie na YouTube podryw frywolny ona sprawdza czy się ubierz czy jesteś mężczyzną jeśli się jej i gniew ona pomyśli że jesteś słaby powinieneś być bardziej męskim stawiać granicę i jechać do Tajlandii z kolegami nawet jeśli ona protestuje w tym momencie jesteś zbyt miły i nie potrafisz postawić na swoim ona to widzi i już szuka kochanka może na tej imprezie firmowej już cię zdradziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu macie inne spojrzenie na związek. Im dalej w las tym gorzej będzie jak mniemam bo żadne z was się nie zmieni. Ale te 2 tygodnie w Tajlandii to przesada i każdy by sie wkurzył. Chyba że jedziesz do klasztoru się zamknąć na odosobnienie i medytacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestań być miły i zacznij być mężczyzną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Owszem, czytam ten wątek od początku. Do Tajlandii miał jechać sam bo ma tam znajomych, z którymi chciał sie spotkać. O Meksyku nie wspomniał z kim jedzie. Z kolega i koleżankami miał wyjsc na miasto ale żona mu zabroniła bo zazdrosna jest o jedną koleżankę. Nie zwalajcie całej winy na autora bo on był taki przed ślubem i wtedy jego żonie jakoś to nie przeszkadzało. Jak większość kobiet myślała, ze zmieni autora po slubie. Po co wychodziła za autora skoro jej teraz wszystko przeszkadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam tu autor nie nadazam ze wszystkimi odpowiedziami, ale musze Wam powiedziec ze mnie rozczarowaliscie, jak prosze o porade jak postepowac z zona to zadana rada ale jak do krytyki i mieszania mnie z blotem jestescie pierwsi, oczywiscie jest kilka pomocnych wpisow ktore znacznie mi pomogly i dziekuje wam. Zaraz napisze jak potoczyla sie wczoraj kawa z zona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to czego sie spodziewales jestes naprawde popier^tolony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec spotkalismy sie na kawe, ja zaczalem od zapytania jak poszla impreza zeby temat byl luzny tak naprawde nie mialem koncepcji jak rozpoczac ta rozmowe i chcialem unikac rozmowy na powazne tematy o moje wyjscia i tajlandie do czasu az przymysle sprawe. Ona natychmiast odpowiedziala ze cala impreze myslala o nas, ja przeprosilem za swoje zachowanie i powiedzialem kochanie nie mowimy o tym to moja wina, ona przyznala ze tez jej wina jest w tym wszystkim i zaproponowala rozwiazanie, w kazdym razie przedstwila plan ktory opracujemy w ktore dni i godziny kto bedzie co robil, gotowal sprzatal itd, plus limit wyjsc, sprawa od razu mi sie nie spodobala bo sprowadzila mnie do roli wyrobnika, ktory na robic to to i tamto, ja nigdy nie kazalem jej nic robic, nawet nie musiala gotowac obiadu, robilem sam, okna tez umylem jak byla zmeczona, chciala wyjsc czy objerzec film, ona traktuje mnie jak maszyne, mam wrazenie ze ona nie liczy sie z tym co ja bym chcial i czego pragnal i co moglby sprawic mi radosc, liczy sie tylko ona, ja jestem maszyna od lizania cipki 0-nawet jak jestem padniety- wedlug instrukcji i robienia tego co chce ona. Coz ogolnie mimo ze to zburzylo moj chumor szybko zmienilismy temat i wieczor odzyskal magie, pogadalismy, zarty, pojechlismy na spacer do lasu, popatrzec jak liscie opadaja w samochodzie zaczelismy sie calowac i... nie wiem ale gdyby nie tamte rzeczy to ogolnie jestesmy swietnie dobrani jest mniedzy nami taka magia taki czar i przyciaganie ... zaczelismy sie piescic i kochac, potem po powrocie do domy, sedzilismy noc na gadaniu o bzurach, droczeniu sie przeplatanym z seksem i bylo cudownie, ale ona nadal napiera na to abym zrezygnowal z czesci swojego zycia i zamienil sie w domowego robola ktory nigdzie nei moze wyjsci i pojechac co jest dla mnie nie do przyjecia Autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeczysz jak C-i-p-ka :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze jak było przed ślubem? Wtedy nie czepiała sie twoich wyjsc i wyjazdów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałąm rację, że zamiast się świetnie bawić to myślała o Was...fajna kobieta a ty...od samego czytania Ciebie zbiera na mdłości. Ojj rozczarowali go forumowicze bo nie wyłożyli jak ma rozmawiać z własną żoną. Spędziliście miły wieczór ale główny problem i tak nie został rozwiązany. Ona po tym wieczoorze, nocy ma nadzieję, że już będzie dobrze a Ty masz nadzieję, że przestanie się czepiać i żądać tego byś poświęcał jej więcej uwagi. Nie dojdziecie do porozumienia. Skończą się miłe chwile, fajny seks i nie zostanie nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie: autor nie przemyślał sprawy, nie powiedział żonie jaką ma wizję małżeństwa (sam zresztą chyba nie ma jeszcze na ten temat zdania), nie potrafi rozmawiać na poważniejsze sprawy z żoną. Małżeństwo nie opiera się tylko na magii, przyciąganiu, itd, to także zwykłe życie, borykanie się z problemami i ich wspólne rozwiązywanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cloud_Dancing
Chyba kiedy jej nie było miałeś dość czasu na to aby się zastanowić, coś wymyślić? Ona się stara, szuka rozwiązań, nie podłożyła Ci cyrografu do odpisania własną krwią a przedstawiła swój pomysł jak rozwiązać wasze problemy, Ty w zamian potrzebujesz jeszcze więcej czasu na myślenie. o CZYM? o tym, że nie dojrzałeś do małżeństwa? Jesteś nią zauroczony, lubisz z nią seks(chociaż i z tego co widać nawet to Cię męczy, żartować,gadać o głupotach ale nie traktujesz jej poważnie, jak partnerki. Zakochanie wkrótce minie i ona będzie Ci coraz bardziej przeszkadzać. Małżeństwo to nie jest coś dla Ciebie, było zostać w luźnym związku na kocią łapę. Nie wyobrażam sobie Ciebie ani w roli męża kiedy przyjdą problemy a ojca??? Katastrofa. Leć do lasu zerkać jak spadają liście i pająk tka nić babiego lata a ją zostaw facetowi z krwi i kości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahaah masz kobiete lenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cloud_Dancing
PS. '' nie wiem ale gdyby nie tamte rzeczy to ogolnie jestesmy swietnie dobrani jest mniedzy nami taka magia taki czar i przyciaganie ... '' Nie potraficie rozmawiać ważnych sprawach a jedynie o bzdurach i uważasz, że Jesteście dobrze dobrani? Pogratulować poczucia humoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje komus kto wyslal ten link z tym filmikiem o tym czy warto byc dobrym dla kobiety, mam wrazenie ze zrobilem oblrzymi blad badac zbyt dobrym i poblazliwym do niej nie majac zadnych wymagan i warunkow, rozpieszczalem ja pozwolilem wydawac tyle pieniedzy ile chce, czasem kupuje rzeczy drogi markowe i niepotrzebne, robiac jej np ta minetke kiedy chce nawet gdy jestem zmeczony - ona juz nie chce mi sie zrewanzowac wtedy gdy jest zmeczona a ja mam ochote, ogolnie malo mnie docenia. Niestety nie ma w moim otoczeniu jak sie okazuje przychylnych mi ludzi, zona chce mna rzadzic, kolezanka z pracy sie obrazila dzis sie nie odzywa, ale co mi sie podobalo w tamtej relacji z kolezanka to to ze mnie doceniala, potrafila zobaczyc we mnie wspanialego czlowieka, docenic moja pracowitosc, wrazliwosc, uczuciowosc, komplementowac mnie czesto i doceniac, co zonie nie zdarza sie jakos regularnie czasem powie cos milego. Plus ona za 2 lata chce dziecko i bedzie chciala o tym rozmawiac, ale gdzie w tym wszystkim moje ambicje, chcialem wiecej nauczyc sie nowego jezyka programowania, skonczyc robotyke, zawsze mialem wieksze ambicje chcialem byc jak Bill Gates albo Michael Jackson, ale po tym filimiku widze ze bylem za dobry a takich ludzi sie nie docenia tylko miesza z blotem albo wykorzystuje, jak np Jacksona, musial umrzec zeby ludzie przejrzeli na oczy jak wspanialym czlowiekiem byl ile dobrego zrobil ilu ludziom pomogl, ze chciano go wrobic dla wyudzenia kasy o ta pedofilie. I mam teraz wrazenie ze tak naprawde zona mnie malo docenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - Autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu nie ma sensu się żenić, bo kobieta potem nie może wytrzymać nawet dnia bez "Misia", one są jak bluszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"chcialem byc jak Bill Gates albo Michael Jackson" X Dawno się tak nie ubawiłam. Powiedz w końcu o tym wszystkim żonie co tu wypisujesz, ana chyba wcale Cię nie zna, zresztą Ty jej też nie. Ten ślub to była pomyłka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cloud_Dancing
Po tym ostatnim wpisie stwierdzam jedno..to musi być provo. Iaczej Jesteś skończonym idiotą. Żal mi tej żony jeśli istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też uważam, że provo. Przecież nie można być aż takim.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn jakim? jak czlowiek ma ambicje, chce sie uczyc, skonczyc nowe studia, i dazyc do rozwoju to juz nie mozna byc takim? malzenstwo to jest przywiazanie sie sznurkiem za noge do stolu? czemu nikt mnie nie rozumie? za wyjatkiem kilku osob? co tu dziwnego ze mam ambicje zeby cos wielkiego osiagnac? Autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×