Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jeszcze się dobrze rok szkolny nie zaczął a córka mnie okradła

Polecane posty

Gość gość
"Nie musi jeść pizzy na mieście bo jedzenie ma w domu" :D po tym wiem ze to prowo, bo krwa niestety ale realia się zmieniły i ludzie nie spotykają się ze sobą na trzepaku albo pod blokiem na ławce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To lepiej nie miej tych dzieci skoro masz zamiar je mierzyć swoją miarą i zmuszać do swoich nawyków. Ja wydaje na siebie więcej już 50zl i co? G****o. Nie ma to nic do tematu tak samo jak nieistotne są twoje nawyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To lepiej nie miej tych dzieci skoro masz zamiar je mierzyć swoją miarą i zmuszać do swoich nawyków. Ja wydaje na siebie więcej już 50zl i co? G****o. Nie ma to nic do tematu tak samo jak nieistotne są twoje nawyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam nastolatką w latach 90-tych i już wtedy 50 zł, to było mało, dzisiaj to jest nic. Tylko wtedy były inne czasy więcej ludzi, którzy żyli biednie, za 10 zł to mogłam pójść do takiej podłej knajpy modnej wśród licealstów i siedzieć cały wieczór przy kiepskich piwach, szlugi się kupowało na sztuki czy robiło składkę na wino za 3 zł :) . Ja nie narzekam, ale teraz to szkoda gadać- jakbym miała być nastolatką dzisiaj z moimi warunkami z przeszłości, to czułabym się jak uchodźca z Bangladeszu.. Takie stanie z boku jak uboga krewna ze wsi, cieszyć się, że mam pełny brzuch i patrzeć jak rówieśnicy żyją na 102.. Wasze rady dla nastolatki też mnie rozwalają- niech udziela korepetycji, niech zostanie trendsetterką bezgotówkowego spędzania czasu itd. No jasne - korepetycji udzielają głównie nauczyciele, a i to raczej nie wszyscy. Nie wiem jakich korepetycji może udzielać przeciętna uczennica, chyba przedszkolakom, a raczej też nie w dzisiejszych czasach. Musiałaby być wybitna np w matmie czy językach. Skąd taka dziewczyna ma mieć zdolności, mając rodziców, którzy ledwo są w stanie brzuchy zapełnić. Po kim? Albo mieć charyzmę, która porwie całą szkołę. Charyzmę i pewność siebie to mają niestety dzieciaki bogatych rodziców, a dzieciaki z takich rodzin, to może 1 na 100 tyś. A Wy oczekujecie, że dziewczynka ma być wybitna, iść pod prąd, mieć niezłomny charakter I błyszczeć w worku po kartoflach jak jutrzenka. Są rozrywki za darmo, można pójść na boisko czy rower, ale nastolatka potrzebuje też pieniędzy. Niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie rekord głupoty pobiły te niespełnione menadżerki czasu wolnego cudzych dzieci :D Bo powinna doroabiać jak jej brakuje bo moja Dżesika tak robi. Rzeczywiście należy zastosoać system zero-jedynkowy :D Nie każda nastolatka ma w tym okresie motor w tyłku by zasuwać na dwa etaty - w szkole i w pracy. W tym wieku zaczynają się czasem pierwsze niekorzystne zmiany hormonalne osłabiająće organizm. Łatwo popada się w dystymię, a poczucie straconych szans nieraz kreuje nerwice lękową skutecznie odbierającą chęć do działania. Naturalnie kochany rodzic weźmie wówczas dziecko do specjalisty celem ustalenia problemu jak i wdrożenia farmakoterapii lub terapii behawioralnej. Wątpie jednak by działy się takie rzeczy w rodzinach gdzie wydzielane jest dziecku 50 zł jałmużny. Pewnie migrena to też dla nich choroba burżuazji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy was czytam, to cieszę się, że ja i mój syn obracamy się w środowisku, gdzie pieniądz nie jest bogiem, a gdzie ceni się inne rzeczy. Cieszę się, że nie znam takich osób jak wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn dostaje 400 zł kieszonkowego odemnie i 320 zł od ojca.Ja mu opłacam telefon,paliwo ,i ubezpieczenie. Te 720 zł ma na swoje wydatki.Gdzieś wyjść z kolegami itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę, uważacie, że kradzieży (!) dziecka winna jest matka, bo daje za mało kieszonkowego? Jasne, niech dorabia po nocach, żeby córka wydała wszystko na paznokcie. To ją nauczy gospodarności, szacunku do pieniędzy i rodziców. (ironia off)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "Nie musi jeść pizzy na mieście bo jedzenie ma w domu" smiech.gif po tym wiem ze to prowo, bo krwa niestety ale realia się zmieniły i ludzie nie spotykają się ze sobą na trzepaku albo pod blokiem na ławce. xxx Bym się kłóciła. Mieszkam powiedzmy na "nowym osiedlu" pod WWA i z perspektywy 2 piętra widzę jak para szkolna normalnie siedzi na placyku na ławce i się migdalą, na oko tak z 14 lat. Nie wyglądaja na sebixa i karynę, on wręcz jak wrażliwy młodzieniec z fala na głowiek, okej - jej nie widzę dokładnie, gdyż jest do mnie tyłem siedząc mu na kolanach, ale na pewno nie jest to królowa solarium z karnetem zniżkowym na wejścia. Nie zauważyłam by popijali red bulle, zamawiali pizzę z dostawą na ławkę, cieszą się sobą. To jest piękna scena :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bieda mantalna i tyle. Żałosne jest takie życie. Nie mieć kasy i nic nie robić żeby ją mieć.tylko narzekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jakie dorabiać po nocach. Ta kobieta nawet nie ma żadnej poduszki finansowej przewidzianej na nagle wydatki skoro utrata 50 zł to dla niej głód przez kilka dni. To jak oni żyją, wyliczone wszytko co do złotówki?? Ta rodzina jest patologiczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kwestia oszczędności rodziny to inna sprawa - niezwiązana z tematem. Tu rozmawiamy o kieszonkowym. Niezależnie od zarobków rodziny, uważam, że 50 zł dla nastolatki to wystarczająca kwota. Nie ma usprawiedliwienia dla oszustwa. Swoją drogą, ciekawa jestem, jak kafeterianki chcą nauczyć dzieci oszczędzania (po to, by w przyszłości miały tę poduszkę finansową), pozwalając im wydawać na głupoty takie duże kwoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś tu wspominal, że synowie są tańsi w potrzebach niż córki. Po przykładzie mojego nastoletniego syna bym się kłóciła. Owszem ciuchy, fryzury, gry na konsole nie leżą w jego kręgu zainteresowania. Jednak na sam boks i boks tajski ciągnie u nas 80 zł, po treningu jest tak głodny, że musi mieć dodatkowe kilka zł na banana i serek wiejski, bo nie dojechałby komunikacją miejską do domu. Jak wyjdzie z psem pobiegać to czasem nie zdąży wrócić do domu a już widać, że wracając opędzlowal małego kebaba... a właściwie czuć sos czosnkowy :D Na mecze nie chodzi, ale słucha hip-hopu i chociaż płyt nie kupuje to naciąga męża na bilet na koncert rzekomo starej fali, bo nowa ich wypiera i mogą przestać koncertować, to może ostatnia szansa by ich zobaczyć, a nowej on nie słucha bo nie ma w sobie wartości. Mąż z nim pogadał i skoro słucha niemieckiego rapu głównie to i nakłonił go na dodatkowe lekcje j.niemieckiego raz w tygodniu. Jak jest miesiąc pełen wydatków nie zdziwiłabym jak poza elementarnymi potrzebami nie szło na niego z tysiąc złotych. 50 zł na potrzeby nastolatka i jak tu ma się dziewczyna nie czuć, że jest gorsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A jak mają się nauczyć oszczędzania nie mając pieniędzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50 zł na miesiąc to 600 zł rocznie + urodziny, imieniny, dzień dziecka, Boże Narodzenie. Naprawdę uważasz, że to mała kwota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Kwestia oszczędności rodziny to inna sprawa - niezwiązana z tematem. Tu rozmawiamy o kieszonkowym. Niezależnie od zarobków rodziny, uważam, że 50 zł dla nastolatki to wystarczająca kwota. Nie ma usprawiedliwienia dla oszustwa. Swoją drogą, ciekawa jestem, jak kafeterianki chcą nauczyć dzieci oszczędzania (po to, by w przyszłości miały tę poduszkę finansową), pozwalając im wydawać na głupoty takie duże kwoty. xxx Na swoim przykładzie wiem, że rodzice mi nie żałowali. 50 zł to ja dostawałam spontanicznie ot tak za sam fakt istnienia. Lata nastoletnie i pierwsze studiów miałam na bogato. Oszczędzać nauczyłam się jak wyprowadziłam się do własnego mieszkania kupionego mi przez rodziców w wieku 21 lat. Szybko zacisnęłam pasa bo i pensja była licha wówczas, a jednak zawsze ten tysiąc odkładałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@15:11 To sobie sprawdź wartość nabywczą tych 50 zł. Kino. Zniżka z legitką 50%, ale i tak to jest 14-20 zł w zależności od filmu. Jakiś napój i chipsy przemycone na seans a zakupione w markecie co by oszczędzić na marży na popkornie z bufetu i nie ma kolejnej dyszki. Po 2 h niech wpadną na pomysł by odwiedzić maka i nie ma kolejnych 20 zł. W ten oto sposób dziecko się wyzerowało, a to zaledwie jedno popołudnie, niekoniecznie w weekend. :) Oczywiście zawsze można uczyć dziecko, że zamiast iść do kina niech lepiej poczeka aż flm będzie na yt, w domu zje pyszniutki bigosik i zapije darmową wodą z oligocenki co by licznika nie ruszać. Myślę, że wówczas rówieśnicy będą mogli śmiało zacząć ją tytułem oszołomki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz rozpocznie się nowy temat: rodzice mają obowiązek zapewnić mieszkanie nieobciązone kredytem jako start w dorosłość :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo rozumiem, dlaczego wyjście do kina ma się wiązać z zapchaniem się syfnym jedzeniem w trakcie i po seansie, ale może ja jakaś dziwna jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś moze dlatego ze kina sa w centrach handlowych, gdzie jest tez mac, jedzenie jest niezdrowe, ale smakuje wiec normalne jest to ze dzieci je lubia i tam chodza kiedy mogą. tak, jestes dziwna, ze tego nie rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zarabia 6 latek ? Robi kosmetyki. Mydla, peelingi, kule do kąpieli, pianki do golenia, balsamy. Robi ozdoby świąteczne, świeczki i bombki. Bardzo się do tego przykłada a poza tym ma talent. Ma kilku stałych klientów i to nie tylko z rodziny. Od piątku zrobiła i sprzedała za 70zł. I ma już kolejne zamówienia. Robiła też czekoladki ale za dużo zjadala przy robocie i biznes był na minusie. A na kolorowanki nie było popytu. Poza tym sprzedaje swoje stare rzeczy. Ceny ma zmienne. W zależności od sympatii do danej osoby. Chciała też wyprowadzać psy ale się nie zgodzilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurffa, no jak nie mają z czego oszczędzać? Podsumujmy ich potencjalne dochody. Autorka w markecie pewnie 2500 netto stary na rencie pewnie z 600 zł + najniższa na ochronie czyli 1500 zł porgram rządowy 1x500+ I już cyk 4 tysiące na rękę. Oj mają z czego oszczędzać, mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogadaj z córką niech wie ze wiesz ze cie oklamala ..Myślę że dobrym sposobem jest częściowe wprowadzenie córki w domowy budżet niech wie ile się płaci za prąd wodę ogrzewanie ile wychodzi miesięczne jedzenie a ile się zarabia.50zl to dla nastolatki trochę mało ale zawsze może sobie gdzieś dorobić różności ulotki itp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie jeszcze 6 latek kopie bitcoiny i agresywnie inwestuje w nieruchomości wieczorami stoi na bramce w burdelu. Weź przestań ściemniać. Nie może być stroną w transakcjach kupna-sprzedaży swoich prduktów bo polecą z donosem do MOPS, że zachowujesz się jak matka z Bangladeszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 latek na bramce w burdelu HAHAHAHA, kocham to forum <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.38 Omg. Padam :) A bazę klientów zdobywała pewnie już od roczku. A jak z US się rozlicza? :) Nic tylko naklpać dzieciaków i założyć manufakturę, za parę lat będę miała sieć w typie starej mydlarni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NA przykładzie tego tematu widać jak materialistyczne baby siedzą na tym forum . Polowa z was sprzedałaby własna matek żeby mieć więcej kasy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jestes niezłą debilką wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak tak na tym temacie widać jak dla wieku z was liczy sie tylko kasa kasa kasa kasa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×