Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wrronika

mam 34 lat i zaczynam szukac meża. jest późno

Polecane posty

Gość gość
No dokładnie ,bo przecież jak pozna tego chłopaka to od razu nie wezmą ślubu. Tylko muszą pochodzić ze sobą kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tu was zdziwię, ludzie którzy wiedza czego chcą i są z jednej gliny ulepieni nie potrzebują lat na chodzenie w tym wieku, znam pare że chłopak sie po 6 miesiacach oswiadczyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skad wiesz ze latała za roochaczami? debil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eh wy durne baby, po cholere czekacie tak długo aby męża szukać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichy gość
Ja doskonale rozumiem Claudiaschifferr 2018.09.09 Ja też jako nastolatek poznałem siłę prawdziwej miłości. To potrafi całkowicie odmienić człowieka. Ja miałem to szczęście że ta osoba odwzajemniła uczucia i jest ze mną do dziś. Razem tworzymy rodzinę. Ale pewnie gdyby wyszło inaczej, również szukałbym tej "właściwej", do której poczułbym to co wtedy. Dziś nie wyobrażam sobie życia w samotności, ale nie mógłbym być bardzo blisko z kimś kogo nie kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I tu was zdziwię, ludzie którzy wiedza czego chcą i są z jednej gliny ulepieni nie potrzebują lat na chodzenie w tym wieku, znam pare że chłopak sie po 6 miesiacach oswiadczyl xx Im starszy człowiek tym mniej czasu potrzebuje na "chodzenie". Doświadczenie robi swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Claudiaschifferr
Cichy gość - dzięki Jestem pewna, że gdyby wyszło mi coś z którymś z tych chłopaków, to by było to. Wiem, że to są dobrzy ludzie i czuję że to były te osoby o których mogłabym dzisiaj mówić "miłość mojego życia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczenie na niekorzyść
gość dziś bzdura, bo doświadczenie życiowe jeśli chodzi o związki działa na niekorzyść kobiet, mają za każdym razem większe obawy, strach, fobie, brak decyzji itp, niektóre po jednym niewypale związkowym są już psychicznymi wrakami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 37 lat i szukam męża, do tej pory nie poznalam wartosciowego faceta a 6 lat bylam z dupkiem. Coraz ciezej jest ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta 37 l. szuka męża? chyba jakiegoś rozwodnika po 50ce. :O ja jestem po 40ce ale wątpię aby urzekła mnie kobieta w twoim wieku. ech , co ja gadam - nie masz szans - do 30ki miała ś czas na szukanie wymarzonego faceta ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ciebie urzekają tylko jędrne cycki i mała wypłata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichy gość
Claudiaschifferr wczoraj Wiesz, w moim przypadku to wcale nie było tak że tylko poczuliśmy do siebie coś, i jesteśmy razem do dziś..... Nasze początki były bardzo powiedzmy "burzliwe". Często rozstawaliśmy sie i godziliśmy. wiele razy nasza wspólna przyszłość była pod wielkim znakiem zapytania. Ale kiedy nie byliśmy razem, coś strasznie ciągnęło nas do siebie. Z czasem oboje zrozumieliśmy że jesteśmy dla siebie. Stopniowo nasze uczucia też się zmieniały, dojrzały, emocje ostudziły. Miłość nie jest zawsze taka sama. Ewoluuje, zmienia się, dojrzewa, szlachetnieje. Ale miłość trzeba pielęgnować, doceniać to co się ma, dawać siebie i dawać z siebie, nie tylko brać. To nie jest trudne jeśli uczucie jest prawdziwe...... Piszę Ci o tym wszystkim dlatego że twierdzisz że w twoim życiu byli tacy "kandydaci", tyle że coś nie wyszło. Czasami szczęściu warto pomóc, wyciągnąć rękę, zrobić coś co pokaże im że nie wszystko stracone, że może warto spróbować jeszcze raz. Zawsze można jeszcze raz spróbować. Jeśli nie wyjdzie, przynajmniej próbowałaś... Uwierz mi. Niema nic piękniejszego od tego kiedy rano budzisz się i widzisz koło siebie osobę którą darzysz tak wielkim uczuciem. Wtedy ponury codzienny zwyczajny dzień nic nie znaczy bo wiesz że po pracy wracasz do tego co dla Ciebie najcenniejsze. Gdzie kochasz i czujesz się kochana.... Szkoda czasu na samotność. Życie tak szybko ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale my nic nie próbowaliśmy. Oni mieli już swoje dziewczyny. Nie byłam nawet z żadnym na randce. Dziś są żonaci i dzieciaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichy gość
gość dziś Pisałaś że poznawałaś i odrzucałaś wielu z nich ? Więc były jakieś randki ? Ile masz lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichy gość
gość dziś Pisałaś że poznawałaś i odrzucałaś wielu z nich ? Więc były jakieś randki ? Ile masz lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Claudiaschifferr
Ale tych bym w życiu nie odrzuciła przecież. Odrzucalam tych co się nie podobali, więc nie umawiałem się z nimi na randkę. Troszkę randek było, ale w czasie całych studiów to jedynie dwie. Mam 31 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś wiele kobiet rodzi pierwsze dziecko przed po 40 nic nadzwyczajnego. Nie szukaj na siłę męża a sam się pojawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość dziś Nie pisz bzdur Jestem po 30.Spotkajmy się a gwarantuje że będzie błagał o kolejne spotkanie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichy gość
Claudiaschifferr dziś Na miłość nigdy nie jest za późno. Masz dopiero 31 lat . Na pewno "wyłuskasz" kogoś odpowiedniego dla siebie. Pod warunkiem że masz z czego "wyłuskać". Nie często umawiałaś się na randki. Każdy jest inny, ma inne oczekiwania, kładzie nacisk na inne cechy . Nie znam Cie zbyt dobrze, nie wiem jaka jesteś, dlatego nie chcę się wymądrzać. Twierdzisz że jesteś sama bo tak bardzo Ci to nie przeszkadza. Skoro tak, nie rób niczego na siłę. Ale też nie przestawaj działać w tym kierunku, żeby nie przegapić tego jedynego. Ja osobiście gdybym miał być z kimś do kogo nic nie czuję to choć nie potrafię sobie tego wyobrazić, jednak wolałbym być sam. Takie bycie z kimś tylko po to żeby być, kompletnie niema sensu. Z czasem przerodziłoby się w złość i nienawiść .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:07 Ale że będę chciał Cię przelecieć czy być z Tobą na dłużej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Claudiaschifferr
Cichy gość "na pewno wyłuskasz kogoś odpowiedniego" Nieprawda, kiedy słyszy się podobne zapewnienia od kilkunastu lat, to jest już tylko pusty slogan. Możliwe że nie będę już z nikim i nie traktuje tego jako życiowej tragedii. "nie przestawaj działać ale nic no siłę" No właśnie, w moim wypadku to działanie byłoby czymś na siłę. Spędzam czas tak jak lubię, a poznawanie nowych osób i imprezy to nigdy nie był mój żywioł. Moja praca nie daje mi szerokiego pola jeśli o to chodzi i nie uznaję też w moim wypadku poznawania przez portale randkowe. Nie oczekuję rozwiązania i nie narzekam, piszę po prostu jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichy gość
Claudiaschifferr dziś Ok. Przepraszam, nie chciałem Cię aż tak zdenerwować. Choć przyznam że moja wypowiedź była specjalnie trochę prowokująca , żeby coś więcej z ciebie wydobyć i o czymś się przekonać. Jeszce raz przepraszam . Teraz rozumiem Cię o wiele bardziej. Powiedz jeszcze czy masz prawdziwą przyjaciółkę / przyjaciela ??? Nie koleżankę czy kolegę, bo to ogromna różnica....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie szukaj a sam się pojawi" taaa, największe kłamstwo świata. Nie wiadomo, co Ci pisane, może samotność. Ja już się przyzwyczaiłam do myśli, że nikogo nie spotkam, zresztą jestem introwertyczką, więc zrezygnuję z mojej przestrzeni osobistej tylko dla kogoś bardzo wyjątkowego, bo podejrzewam, że nawet ktoś "taki sobie" albo "niech będzie, dam mu szansę" z czasem by mnie drażnił. Na szczęście na seks zawsze są chętni. Więc jedna noc z kimś raz na pół roku i rano niech spada. Tak dla higieny psychicznej i zaliczenia podstawy piramidy Maslowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam kilka przyjaciółek i szersze grono koleżanek . Ale w każdej przyjaźni jest jakaś mała skaza, jakiś zawód, żal, coś co trudno zapomnieć. Najbliższą przyjaciółką jestem sama dla siebie. A co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichy gość
Bez urazy, ale z takim podejściem do życia to raczej musisz przywyknąć do tego że już zawsze będziesz sama. Tekst typu " zrezygnuję z mojej przestrzeni osobistej tylko dla kogoś bardzo wyjątkowego"świadczy o tym że nie rozumiesz o co chodzi w miłości. Tu nie chodzi o to żebyś z czegoś zrezygnowała tylko o to żebyś kogoś kochanego wpuściła do tej swojej przestrzeni. Żeby ta przestrzeń stała się waszą wspólną przestrzenią. Wtedy zacierają się różnice między przestrzenią twoją a jego, wszystko staje się wspólne. Stajecie sie jednością. Ale ty chyba nie bardzo to rozumiesz. Wiec lepiej będzie dla twojej jak to określiłaś "higieny psychicznej" jak zajmiesz się lepiej swoimi pasjami a nie facetami. Przepraszam ale tak będzie dla Ciebie i ewentualnego "kandydata" lepiej. Inaczej "podusicie" się w związku. Jak widać nie każdy się do tego nadaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:39 To Ty nic nie rozumiesz. Znajomi mi mówili: wybrzydzasz, zostaniesz sama, daj im szansę, latka lecą, to dobrzy ludzie, odpowiedni dla Ciebie. Więc byłam z tymi wszystkimi mężczyznami, z którymi nie nadawałam na tych samych falach. Nudnymi, bez pasji, drażniącymi. Czułam że ingerują w moją prywatność, cieszyłam się, gdy dzwonili i mówili że wyjeżdżają na weekend, więc spotkanie odwołane. Naprawdę starałam się z nimi być, bo tak trzeba. Ale nie było chemii. Teraz wolę być sama niż się męczyć. Nic nie wiesz o introwertykach, więc się nie wypowiadaj. A że los nie postawił mi na drodze nikogo w czyim towarzystwie czułabym się dobrze, to nie moja wina. Ciągnie swój do swego, na tym świecie jest mnóstwo tępaków, którzy dobierają się w pary, tym wyjątkowym jest gorzej na siebie trafić, bo zwyczajnie jest ich mniej. Statystycznie łatwiej jest spotkać słuchacza hip hopu i disco polo niż jazzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichy gość
13:53 Nic nie trzeba. Nie trzeba kierować się tym co mówią inni. Trzeba zachować swoje przekonania, żyć w zgodzie ze swoim sumieniem. Oszukiwałaś samą siebie ale tez tych wszystkich facetów , a to nie mogło się dobrze skończyć. Nie możesz żyć na przekór samej sobie. To narobiło w tobie więcej szkód niż pożytku. Jednocześnie bardzo pilnujesz dostępu do siebie, do własnej przestrzeni , prywatności. Izolujesz się. Podejrzewam że gdybys nawet znalazła odpowiedniego faceta, to twoje lęki i doświadczenia z poprzednich związków nie pozwoliłyby ci się w pełni przed nim otworzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czlowieku zajmij sie wlasnym zyciem bo sam masz prolblemy znalazl sie Freud od siedmiu bolesci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cichy gość
ok. Jak chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×