Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kora1987

Schudnę w 2018 cz 3

Polecane posty

Gość z pączka_w łabądźka
gośćmayla wczoraj tak tak Paczku, codziennie do kaszy dodaje orzechy, rodzynki, banana i faktycznie zaspokaja. x O i to samo zauważyłaś :) Super, super :) Jeśli chodzi o odżywianie zgodnie z grupą krwi to przed poznaniem jej czułam, że niektóre jedzenie na mnie wpływa tak, że jestem senna, ospała i ociężała w myśleniu już w szkole... Np. po słoneczniku, kukurydzy prażonej, pierogach, bułkach, chlebie, pomidorach... I rzeczywiście kiedy poznałam zasady kilkanaście lat temu co dobrze wpływa a co nie na osoby z daną grupą krwi to rzeczywiście wszystko ładnie się ułożyło w jedną całość :) Tylko... jedno to wiedzieć a drugie stosować ;) Jak ze wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z pączka_w łabądźka
Kora1987 wczoraj Pączku mega szczegółowo analizujesz swoje odchudzanie. W życiu bym nie dała rady tak ale szacun, grunt to znać swój organizm. x Kochana, to lata doświadczeń z różnymi dietami co działa a co nie działa... Wiele by pisać i było wiele upadków i wzlotów i tak na zmianę aż do teraz ;) Właściwie ogarniam ogólne zasady a szczegółowo np. ważenie i obliczanie Kcal to już dla mnie zbyt wiele ;) Dlatego podziwiam i szanuję dziewczyny co tak robią i mają efekty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmayla
U mnie dziś 1606 kalorii, zero słodyczy, dzień do przodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmayla
Pączku nie widziałam Twojego ostatniego wpisu i wyszło ze się chwale :p Tez wiele diet w życiu przerobiłam i tylko liczenie kalorii zadziałało w moim przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z pączka_w łabądźka
Klopsikkkk wczoraj W temacie tarczy. W tym tygodniu muszę zrobić badania krwi bo przyszłym mam termin do endokrynologa. Zobaczymy co wyjdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kora1987
Ja niestety tez się ciagle bujam z tym odchudzaniem. Mam nadzieje, ze teraz schudnę na zawsze. W sumie to plus jest taki, ze ciągła kontrola i ewentualna interwencja nie doprowadziła mnie do wzrostu wagi wyżej niż 77 (poza ciąża). To już dla mnie dużo za duZo. Fajnie, ze każdy ma swój sposób na siebie. Muszę poczytać o korelacji pomiędzy grupa krwi- słyszałam o tym ale jakos nigdy głębiej nie wchodziłam w to. Dziś dzień na plus ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klopsik, brawo Za spadek :) daj Znać po wizycie! Nie martw się - będzie dobrze! Iiiii odzywaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Kinga
Ja już po zastosowaniu Slimunox schudłam 13 kilo. Jak dla mnie to wynik całkiem zadowalający moją osobe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reania
Też muszę poczytac o diecie przy danej grupie krwi Dzisiaj do pracy na szybko Kasza bulgur z serkiem wiejskim i pomidorem z olejem ziołowy kefir jabłko i pomarańcza. Na obiad będzie grillowania pierś z kurczaka z warzywami. Kolacja pomysłu brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kora1987
Dzień dobry bardzo! Ja od rana na ścierce jeżdżę.. wie zawsze jakiś ruch! Ekspress pakuje bo siadł całkiem - jakby sprężarka od cisnienia pary wodnej. Nie wiem,jak ja wytrzymam bez kawy- dla mnie dramat. Serio. Zrobiłam sobie rozpuszczalna ale taka paskudna, ze w ogóle przejść nie chce prZez gardło. Fuj! Spróbuje jeszcze parzonej. U mnie piękna pogoda znowu- taki listopad to ja lubię. Nawet łatwiej jakos dietę trzymać ;) miłego dnia! Reania widzę, ze masz fazę na kasze - tez lubię ;) miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmayla
dzien dobry! jesli chodzi o diete grupy krwi, to byl okres kiedy stosowalam i musze przyznac ze czulam sie fantastycznie. I chudnie sie, to fakt. Niestety ciezko mi wytrwac, bo musze rezygnowac z jedzenia ktore naprawde kocham. Ale pamietam zasady i zakazanych rzeczy unikam a wskazane staram sie jak najwiecej wprowadzac. x Kora przypomnialas mi o ekspresie, nasz tez padl ale juz tak na dobre. Trzeba zakupic nowy. Ogolnie szykuje sie duzo wydatkow - swieta ida!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Collin8
U mnie jakieś fatum ostatnio... Rano się zgielam i już nie wyprostowałam. Uparta stwierdziłam że dam radę, przejdzie... No nie. Nie przeszło. Właśnie skręcam się z bólu na przystanku, rzucialam wszystko co miałam. Jutro na cito do neurologa, mam nadzieję że to tylko jakieś osunięcie kręgu, które pogłębi wadę a nie większa tragedia. Trzymajcie kciuki bo chyba jajko zniosę. Dzisiaj na śniadanie bułka fitness z kiełbasą zywiecka i sałatą, ogórkiem, kawa. Na II sałatka bulgur. O reszcie jeszcze pomyślę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmayla
Collin matko jak Ci wspolczuje :( az za dobrze wiem co to znaczy cierpiec przez kregoslup :( trzymaj sie! x okres nadszedl i mam nadzieje ze apetyt mi sie zmniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reania
Collin współczuję :* znam ten ból... X Na obiadokolachę jednak szakszuka na szybko bo w domu byłam o 17.30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaura
Ja schudłam 11cm w pasie 4miediace bez diety,czy to dlugo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reania i Kora 1987 Przerobilam kilku psychologow i psychiatrow, prywatnie i nfz, niestety oni traktuja czlowieka jak wariata... Ja probowalam juz wszystkiego, aplikacji, zeszytow, sportu, pomocy w rodzinie, ale dopoki cos siedzi w glowie to nic sie nie da zmienic x Collin8 trzymam kciuki! x U mnie dzisiaj slabo... Co prawda zostawilam wafelki orzechowe w spokoju i jakies tluste zarcie, ale bylo za duzo, okolo 2000kcal wciaglam... Ale chociaz nie rzygalam, jakis plus. Ja to powinnam non stop miec kogos obok zeby mnie pilnowal... Ale wiadomo tak sie nie da a 4,5mc dziecko mnie nie przypilnuje :) x W piatek odbieram sukienke... Rozm 46 lub 48 przez biust... Licze ze w przyszlym roku bedzie juz 38-40... Od jutra wracam do moich koktajli i regularnosci i bez rzygania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Hanka J
Mi akurat w odchudzaniu bardzo pomogło zastosownaie Slimunox. Gdyby nie te tabletki to na pewno bym nie schudła 12 kilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kora1987
A jakaś grupa wsparcia z osobami z podobnym problemem? Wspolczuje i trzymam mocno kciuki, ze wygrasz te walkę! Jedzenie nie może Tobą rZadzic! Collin, ale wspolczuje - zdrowiej szybko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reania
Jasiek pisz jak najwięcej i się nie daj bulimia :* X Wczoraj ładnie się trzymałam. Przyszła 21 i wszamalam płatki miodowe z mlekiem. Jakbym nie mia zjeść płatków owsianych z jogurtem i owocami. No nic chcica była..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Reania
Na obiad roladki z kurczaka z Szynka i zerem zalane sosem pomidorowym i do piekarnika. Pierwszy raz robię. Zawsze to w oanierce. Dogotuję ryż i chwila moment będzie obiad :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmayla
Witajcie Wczoraj przezylam jakis kryzys! mimo ze okres nadszedl, tak mnie nosilo na jedzenie ze nie wytrzymalam i o 21 wciagnelam (malo powiedziane) 350g marchewki i dwa jablka, czym dobilam kalorie do 1780. I musialam sie grubo bronic kiedy corka czestowala mnie ciasteczkami imbirowymi. ale udalo sie, nie poplynelam x Collin jak plecy? x Kasiek tym bardziej kochana powinnas zwiekszyc ilosc jedzenia, zeby uniknac atakow obzarstwa. Naprwde polecalabym liczenie kalorii zaczac od 1800 i jak cos to ciac x Reania widze ze mialysmy glod o tej samej porze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kora1987
Ale mi się chce śmiać, ja tez po 20 popłynęłam z płatkami cynamowymi :/ walczyłam z sobą ale płatki wygrały. Nawet bez mleka, tak na sucho chrupalam - to już niezły głód! To chyba z nerwów bo córka znowu ma zapalenie oskrzeli (strzelam na oko bo u lekarza jeszcze nie byłyśmy). Tyle razy miała już, ze trudno się pomylić niestety. Noc nie przespana, kaszle okrutnie. Zwariować można. WybacZcie, ze znowu zaśmiecam nie na temat. Dziś już 40 min pobiegałam, jeszcze coś poćwiczę za karę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze wszystkie wczoraj poplynelysmy :) no coz, nie zawsze bedzie super :) Ja dzisiaj zaczelam od jajecznicy z razowym chlebkiem, zaraz wypije koktajl z bananem i szpinakiem, na obiad bedzie malutki schabowy (dostalam od mamy juz przyprawiony i cos musze z tym zrobic), ziemniaczek i surowka z marchewki i jablka, a na kolacje tylko jogurt naturalny X Wyciagnelam wczoraj wieczorkiem laptopa, ubralam sie w stroj do cwiczen i odpalam Chodakowska, a maz mi mowi ze przeviez w sobote mam chrzciny, a ostatnio po treningu bite 3 dni nie moglam sie ruszac... Zrezygnowalam... Ale od niedzieli biore sie za treningi, maz tez. Ulozyl sobie plan treningowy i obiecal ze tez sie za siebie wezmie, bo w koncu musi 15kg zrzucic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmayla
odchudzanie to nie bajka, gdyby bylo super latwo to wszyscy byliby szczupli ;) zdarzaja sie i gorsze dni, wazne zeby nie polynac do konca, nazrec sie. Pewnie kiedys bym sie nawpychala ciastek "bo i tak dzien stracony" a tutaj tylko marchewki, widze u siebie poprawe x Kora zdrowka dla coreczki, biedna Pieknie cwiczysz! x Kasiek super! wsparcie drugiej polowki jest bezcenne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmayla
gotowe jestescie na wazenie jutro? kto jeszcze trzyma sie ze mna w postanowieniu listopadowym? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Collin8
Dzięki za wsparcie, właśnie czekam w poczekalni. Mam 100 km do swojego lekarza więc dzisiaj dzień w samochodzie i klinice. Zeby było mało, dostałam okres więc już całkiem czuję się jak zombie. Dietowo wszystko na 'szybko'. Na śniadanie owsianka na mleku. Później 1.5 mandarynki. Za chwilę wciagne wafle ryżowe z masłem orzechowym, jakieś jabłko. Mam nadzieję że uda mi sie zaliczyć chociaż jakąś sałatkę w knajpie. Mam głęboką nadzieję, że wrócę dzisiaj do domu i na kolację zrobię placuszki z cukinii :) Wczoraj był taki dzień! Ja też się zlamalam i zjadłam pół muffinki, które upieklam dla mamy. Miłego dnia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z pączka_w łabądźka
Collin8 dziś Łączę się w bólu. Trzymaj się nam dzielnie kochana. Dziewczyny, co ja dzisiaj przeszłam ... Byłam w szpitalu na oddziale neurologicznym w pracowni ENG na badaniu przewodnictwa układu nerwowego i próbie miastenicznej na policzku. Nie życze nikomu takiego badania. Przykładane są elektrody przez które przewodzi prąd o różnym natężeniu i z różną częstotliwością. Coś straszego takie "strzelanie" prądem w nerwy w policzek, ręce, łokcie, łydki i kostki. Brrr... Normalnie się czuję czuję jakby ktoś mnie potraktował paralizatorem... W trakcie tej tzw. próby miastenicznej najokropieńsze. Koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z pączka_w łabądźka
Kobitka kiedy spojrzała na skierowanie zapytała dlaczego nie położono mnie na oddział neurologiczny bo było aż 5 badań na dwóch skierowaniach i zastanawiała się od którego zacząć. Zaczęła od najdłuższego i najokropniejszego z tą próbą miasteczną na policzku. 5 kopnięć prądem w nerw i 1 min przerwy i tak kilkanascie razy pod rząd po czym dwa razy długie pod rzad "porażenie" prądem na wysokich częstotliwościach po 15 sek. i potem znow 1 min przerwy z kilka razy po 5 kopnięć prądem, które już były mega bolesne tak jak i te długie serie. Normalnie nie wiedziałam na co się piszę i długo byłam w szoku po tym. Już nie wspomnę o rękach i nogach, które miały być już "z górki" i odliczałam kiedy slyszałam a teraz dwadzieścia razy przepływu pradem. Dochodzę do siebie jeszcze do teraz a miałam badanie o 8:30... Ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kora1987
Matko Kochana dziewczyny ale się u Was dzieje! Pączku, aż mi dreszcze przeszły - może lepiej, ze nie wiedziałaś na co się piszesz , bo dopiero stres by był. A co wyszło z badania? Collin, co lekarz powiedział? Mayla- oczywiście ja! Zaliczyłam potknięcie ale nie mam zamiaru się poddawać. Prawdę powiedziawszy mam w planie do świat nie jeść słodyczy. Jak pójdzie zobaczymy. Waze się w sobotę :) dopiero do mnie doszło, ze jutro piątek. Tracę rachubę, czas tak zasuwa :o zajadam właśnie paprykę cZerwona. Mayla Ty się rzuciłaś na zdrowa przekąskę , to duży sukces! Reania, jak tam kurczak wyszedł? Ja często zapiekam i uwielbiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek, brawo dla męża. Fajnie się jest wspierać razem. W Twojej sytuacji jego wsparcie jest podwójnie ważne. Zamiast chody trzeba było na orbiterów pośmigać zeby uniknąć zakwasow a coś się poruszać :) taka mała sugestia :) w ogóle ostrożnie z treningami, wprowadzaj powoli zeby nie obciążać kolan. lepiej wolno a skutecznie, nie robiąc organizmowi krzywdy :) masz małego bobasa potrzebuje silnej, zdrowej i szczęśliwej mamusi- mysl o tym, jak będzie Cię coś kusiło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×