Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anana

Tylko prawdziwych mężczyzn stac by ich kobiety nie pracowaly

Polecane posty

Gość
3 minuty temu, Gość e-wii napisał:

Może robi to aby się uniezależnić od ciebie?

No to musiała by dużo odłożyć 😀. Ale wiesz co, zachowujesz się jak taki mały kundelek, który jest za cienki, żeby ugryźć, tylko próbuje szarpać za nogawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
36 minut temu, Rescator555 napisał:

Jest tylko jeden drobiazg: musi zarobic tyle, aby rzeczywiscie starczylo na oplacenie sprztaczki. Jesli tak jest i uwaza, ze tak jest dla niej lepiej, to nie widze problemu.

A moja zonka to nie wycieraj sobie swojej brudnej mordy.

A twoje brudy kto posprząta? Chyba nie oczekujesz, że żona będzie komuś płacić, aby ktoś sprzątał twoje brudy i prał twoje obsrane gacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Jedna pani tu pisała o takim tyranie, że jeszcze poodkłada ze 2 lata i jak dziecko podrośnie to co zostawi, a na razie zaciska zęby.

tak, tylko oni oboje pracuja i ona po prostu meza nie kocha i chce odejsc, wiec nie wiem jak to sie ma do tematu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
36 minut temu, Gość Gość napisał:

Po żadnych pracujących i ich mężach nie jeżdżę. Mylisz się ja należę do osób bardzo tolerancyjnych, i  nikogo do swoich racji na siłę nie chcę przekonać. I tak jak już pisałam nie mam nic do pracujących ( sama pracowałam i zamierzam wrócić do pracy).

A gdzie ja napisałam, że TY jeździsz? Napisałam, że w odróżnieniu od poniżania niepracujących, poniżanie pracujacych cię nie irytuje. A wręcz temu przyklaskujesz. Czytaj może ze zrozumieniem, co? Czy to ponad twoje możliwości intelektualne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość Kaja napisał:

Nie to mialam na mysli.  To wypowiedzi o tym ze praca zawodowa jest konieczna zeby byc niezalezna finansowo od meza mysle ze wynikaja z braku zaufania i sa moim zdaniem glupie- na przyklad dlatego ze w sytuacji gdzie maz zarabia mnostwo forsy to etat za trzy tysiace nie sprawi ze kobieta bedzie niezalezna finansowo.

Dobry maz zadba o to zeby jego zona byla niezalezna finansowo i nie bedzie tego postrzegal jako zagrozenia. Dla mnie niezaleznosc finansowa jest wazna, tak jak jest wazna dla mojego meza, dla Ciebie i przypuszczam dla wiekszosci osob ale ona nijak sie nie ma do tych kilku tysiecy wyplaty miesiecznie wiecej. 

I raz jeszcze powtorze- nie uwazam zeby lepiej zarabiajace z malzonkow nabywalo w ten sposob prawo do decydowania o podjeciu lub nie pracy zarobkowej.

 

Dobry mąż zadba o to, by żona była niezależna finansowo na wypadek jego śmierci lub utraty możliwości pracy. I to owszem ma sens. Można to załatwić oszczędnościami czy ubezpieczeniem na życie. Ale jeśli chodzi o możliwość porzucenia, to świadczy o braku zaufania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Kaja napisał:

Nie to mialam na mysli.  To wypowiedzi o tym ze praca zawodowa jest konieczna zeby byc niezalezna finansowo od meza mysle ze wynikaja z braku zaufania i sa moim zdaniem glupie- na przyklad dlatego ze w sytuacji gdzie maz zarabia mnostwo forsy to etat za trzy tysiace nie sprawi ze kobieta bedzie niezalezna finansowo.

Dobry maz zadba o to zeby jego zona byla niezalezna finansowo i nie bedzie tego postrzegal jako zagrozenia. Dla mnie niezaleznosc finansowa jest wazna, tak jak jest wazna dla mojego meza, dla Ciebie i przypuszczam dla wiekszosci osob ale ona nijak sie nie ma do tych kilku tysiecy wyplaty miesiecznie wiecej. 

I raz jeszcze powtorze- nie uwazam zeby lepiej zarabiajace z malzonkow nabywalo w ten sposob prawo do decydowania o podjeciu lub nie pracy zarobkowej.

 

Wiem że to kafe, ale już nie przesadzajmy, że co drugi mężczyzna zarabia krocie. Większość pań musi pracować, a 3000 w przypadku kobiety to wcale nie jest tak mało. Większość pań tutaj się oburza jakie to ochłapy 3000, 4000, 5000 a prawda jest taka, że dużo kobiet nawet w biurze tyra za najniższą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

A twoje brudy kto posprząta? Chyba nie oczekujesz, że żona będzie komuś płacić, aby ktoś sprzątał twoje brudy i prał twoje obsrane gacie?

Nie twój obsrany interes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Wiem że to kafe, ale już nie przesadzajmy, że co drugi mężczyzna zarabia krocie. Większość pań musi pracować, a 3000 w przypadku kobiety to wcale nie jest tak mało. Większość pań tutaj się oburza jakie to ochłapy 3000, 4000, 5000 a prawda jest taka, że dużo kobiet nawet w biurze tyra za najniższą. 

A skąd wniosek, że dyskusja jest o co drugim? Może o co dziesiątym albo co dwudziestym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Kaja napisał:

tak, tylko oni oboje pracuja i ona po prostu meza nie kocha i chce odejsc, wiec nie wiem jak to sie ma do tematu. 

Tak się ma, że on jest taki pewny za swoją żonę i dumny, że odkłada a ona też może to robić po to żeby się zabezpieczyć i odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Rescator555 napisał:

A skąd wniosek, że dyskusja jest o co drugim? Może o co dziesiątym albo co dwudziestym.

Z tego co piszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Wiem że to kafe, ale już nie przesadzajmy, że co drugi mężczyzna zarabia krocie. Większość pań musi pracować, a 3000 w przypadku kobiety to wcale nie jest tak mało. Większość pań tutaj się oburza jakie to ochłapy 3000, 4000, 5000 a prawda jest taka, że dużo kobiet nawet w biurze tyra za najniższą. 

Bo tutaj każda robi z siebie bogaczkę i się przechwala jakiego to bogacza ułapała, a na takiego co mniej niż 15000 zarabia to nawet nie splunie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Z tego co piszą.

A dokładniej gdzie to wyczytales? Bo ja wyczytałem, że temat jest o tych, których na to stać, a nie o co drugim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość gość napisał:

Żona tej imitacji faceta to musi być nieźle je.bnięta. A on tak ją kocha, a ledwo wstał i na kafe pisze z innymi hahahaha 😂😂😂

Przecież on nie ma żony. Jest małym sfrustrowanym chłopaczkiem, którgo nikt nie chce. Jaki normalny facet siedzialby na forum dla ciężarnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Przecież on nie ma żony. Jest małym sfrustrowanym chłopaczkiem, którgo nikt nie chce. Jaki normalny facet siedzialby na forum dla ciężarnych?

W sumie racja 😊 i oby nie miał, bo jego fantazję są przerażające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
5 minut temu, Rescator555 napisał:

Dobry mąż zadba o to, by żona była niezależna finansowo na wypadek jego śmierci lub utraty możliwości pracy. I to owszem ma sens. Można to załatwić oszczędnościami czy ubezpieczeniem na życie. Ale jeśli chodzi o możliwość porzucenia, to świadczy o braku zaufania. 

moj maz jest dobry i zabezpieczyl mnie tez na wypadek gdyby nie daj boze on mnie porzucil lub ja porzuce jego z jego winy, lub na wypadek jego smierci i z bog wie jakich przyczyn przedluzajacego sie postepowania spadkowego. W efekcie jestem zabezpieczona tez w pewnym stopniu na wypadek tego ze to ja pojde w tango z innym. No ale tutaj juz jest zaufanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Rescator555 napisał:

No to musiała by dużo odłożyć 😀. Ale wiesz co, zachowujesz się jak taki mały kundelek, który jest za cienki, żeby ugryźć, tylko próbuje szarpać za nogawki.

A ty się strasznie miotasz i zapętlasz :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
7 minut temu, Gość gość napisał:

Tak się ma, że on jest taki pewny za swoją żonę i dumny, że odkłada a ona też może to robić po to żeby się zabezpieczyć i odejść.

ale w efekcie czy pracujaca czy niepracujaca- zadna z nich nie moze ot tak odejsc sobie- ta pracujaca musi ciulac dwa lata wiec cos jej nie poszlo z ta "niezaleznoscia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Rescator555 napisał:

A dokładniej gdzie to wyczytales? Bo ja wyczytałem, że temat jest o tych, których na to stać, a nie o co drugim.

Przecież dla nie pracujących każda pracującą się szmaci. Lekarka, prawniczka, sprzątaczka i wiele innych. Nie ma nic pośrodku, albo faceta zarabia milion albo najniższa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Kaja napisał:

moj maz jest dobry i zabezpieczyl mnie tez na wypadek gdyby nie daj boze on mnie porzucil lub ja porzuce jego z jego winy, lub na wypadek jego smierci i z bog wie jakich przyczyn przedluzajacego sie postepowania spadkowego. W efekcie jestem zabezpieczona tez w pewnym stopniu na wypadek tego ze to ja pojde w tango z innym. No ale tutaj juz jest zaufanie. 

To tak jak ja. To była świadoma decyzja moja i męża. Gdyby chciał odejść do innej to obiecał mi też alimenty, bo przyczynił się do tego, że nie pracuję. To jest kwestia zaufania i hojności mężczyzny zamożnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

To tak jak ja. To była świadoma decyzja moja i męża. Gdyby chciał odejść do innej to obiecał mi też alimenty, bo przyczynił się do tego, że nie pracuję. To jest kwestia zaufania i hojności mężczyzny zamożnego.

Masz to na piśmie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Kaja napisał:

ale w efekcie czy pracujaca czy niepracujaca- zadna z nich nie moze ot tak odejsc sobie- ta pracujaca musi ciulac dwa lata wiec cos jej nie poszlo z ta "niezaleznoscia"

Czemu dwa lata? Ta która pisała o tych 2 latach nie pracuje, dlatego nie może odejść od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
7 minut temu, Gość gość napisał:

Bo tutaj każda robi z siebie bogaczkę i się przechwala jakiego to bogacza ułapała, a na takiego co mniej niż 15000 zarabia to nawet nie splunie.

To dlatego ze nigdy nie chcialam miec meza zarabiajacego mniej niz ja, ale gdyby znalazl sie byl adonis z pensja 15k to pewnie przymknelabym na jego marne zarobki oko 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Masz to na piśmie?

Widzisz zamożny mężczyzna jak coś powie to tak zrobi. Założył mi konto i tam odkłada pieniądze gdyby coś mi się stało, tak jak obiecał. Sądzę że z alimentami byłoby podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Czemu dwa lata? Ta która pisała o tych 2 latach nie pracuje, dlatego nie może odejść od razu.

W pozniejszym poscie pisala ze za 2-3 lata moze dostanie lepsza praca i nie bedzie musiala z nim zyc. Chyba ze rozmawiamy o innej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Kaja napisał:

To dlatego ze nigdy nie chcialam miec meza zarabiajacego mniej niz ja, ale gdyby znalazl sie byl adonis z pensja 15k to pewnie przymknelabym na jego marne zarobki oko 😉

A mój mąż nie zarabiał kokosów jak się poznaliśmy, a teraz zarabia tyle, że ja nie pracuję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Rescator555 napisał:

Uważam, że zajmowanie się domem, jest obowiązkiem tej osoby, która w domu pozostaje albo mogła by pozostawać. Nie mam nic przeciwko odwróceniu ról, ani tym bardziej dzieleniu się pracmi domowymi, gdy praca obojga jest koniecznością. Co innego gdy jedno z partnerów może pozostać w domu, a idzie do pracy tylko dlatego, że tak chce. Wtedy nie widzę powodu, by mogło zmuszać drugiego do ułatwiania w spełnianiu zachcianek. Być może jest to pojęcie tradycyjne.

Wiem dlaczego mnie pytasz o sprawy łóżkowe, natomiast chciałbym wiedzieć dlaczego nie pytasz pan o inne sprawy, o których pisałem. Ale rozumiem, zadałem niewygodne pytania, lepiej udać, że się go nie rozumie.

A ja uważam, że zajmowanie się domem jest obowiązkiem osób, które w nim mieszkają. Spełnianie zachcianek osoby, którą się kocha i z która chce się spędzić resztę swojego życia jest super. Jeżeli ktoś chce spełniać się w pracy, nie za jakieś wielkie pieniadze, np. podawany przez Ciebie przykład pielęgniarki lub nauczycielki (notabene zawody potrzebne, ale bardzo niedoceniany finansowo) to dlaczego nie. Fajnie jak ktoś z pasją wykonuje zawód, zwłaszcza te dwa wymienione powyżej. 

Nie ma też co się dziwić dlaczego kobieta chce iść do pracy, większość kobiet pisze tu o niezależności, może jest to trochę niefortunne określenie, ja pisałam o tym że może zabraknąć męża (śmierć, rozwód) lub mąż może stracić pracę (dobrze jak w takich momentach ma się pracę). Chciałbyś być w sytuacji, gdzie żona jako jedyny żywiciele rodziny umiera i zostajesz sam z dziećmi, bez pracy. 

A pytania o sprawy łóżkowe nie zadałam "gościom", bo nie wiem kto jest kto i kto co napisał (nie śledzę aż tak wypowiedzi, żeby to ogarnąć). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
Przed chwilą, Gość gość napisał:

A mój mąż nie zarabiał kokosów jak się poznaliśmy, a teraz zarabia tyle, że ja nie pracuję. 

Moj zarabial kokosy, nie takie jak w tej chwili, ale ja tez zarabialam kokosy za ktore moglabym utzymac cala rodzine wiec jakos sie nam to wyrownalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Widzisz zamożny mężczyzna jak coś powie to tak zrobi. Założył mi konto i tam odkłada pieniądze gdyby coś mi się stało, tak jak obiecał. Sądzę że z alimentami byłoby podobnie.

:-D O naiwności. Pieniądze z twojego konta nie są twoje lecz wasze wspólne.

Przecież chłop omotany przez kochankę, może ci guzik zostawić z tego co obiecywał. Dostaniesz połowę majątku co najwyżej a alimenty zobaczysz jak świnia niebo. Znam to ze swojej rodziny. Tak się stało z moja mamą. Ojciec zakochał się na starość w dziewczynie w moim wieku. Oakzało się, że pewne elementy niby ich majątku były tylko jego. Resztą się podzielili po połowie a mama musi go spłacać z połowy domu. A aliementów na siebie nie udało jej się wywalczyć. Także ten. Tyle z obietnic zamożnego mężczyny. Lepiej, żebyć miała tę obitnicę alimentów i zgodę na twoje niepracowanie na piśmie. Lub przynajmniej nagraną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość Kaja napisał:

ale w efekcie czy pracujaca czy niepracujaca- zadna z nich nie moze ot tak odejsc sobie- ta pracujaca musi ciulac dwa lata wiec cos jej nie poszlo z ta "niezaleznoscia"

Pracująca jeśli dobrze zarabia nie musi nic odkładać bo ma pieniądze na bieżąco. Spokojnie może wynająć mieszkanie na początek i będzie miała co jeść. Nawet te marne 3000 starczy. Przynajmniej u mnie w mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Rescator555 napisał:

Natomiast co do tego, że w małżeństwie, gdzie żona pracuje, facet może mieć za mało seksu to owszem, uważam, że jest to bardzo prawdopodobne. I to nie koniecznie dlatego, że żona nie boi się odmawiać, ale dlatego, że może być po prostu zmęczona, zestresowana pracą. Uważasz, że to niemożliwe? 

Dziwne założenie, bo ja stres rozładowuje miłymi rzeczami np seksem. A ból głowy po seksie odchodzi jak ręką odjął: miło i bez trucia się tabletkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×