Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anana

Tylko prawdziwych mężczyzn stac by ich kobiety nie pracowaly

Polecane posty

Gość cooo

Czytam sobie  wpisy o tym , ze niepracująca musi dawac d..., zeby maz jej dal pieniadze, a pracująca nie musi, bo jest niezalezna - i tak sobie mysle, skąd autorki tych wpisów biora sobie męzów i po co, skoro seks z męzem rozpatrują w kategorii cięzkiego obowiazku czy wręcz przymusu. Myslalam ,ze seks z wybranym , kochanym mezczyzna to przyjemność, nie mus.  I nadal tak myslę ( choć dzieci juz dorosłe). Brzydza was te wasze chłopy , czy nudzą? I co dziwniejsze taka opinia przewaza u kobiet, ktore uwazaja sie za niezalezne ( w kazdym razie na kafe) . To kto wam kazal wychodzić za  takich nieatrakcyjnych  osobników? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A kto niby pisze że jest niezależny i uprawia seks z nieatrakcyjnym chłopem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
9 godzin temu, Rescator555 napisał:

No w partnerstwie tak właśnie powinno być: mniej zarabiasz to robisz coś innego. Ale wy baby nie chcecie partnera tylko frajera.

Kiedy czytam takie wypowiedzi to nieodmiennie przychodzi mi na mysl cos co bardzo dawno czytalam a co odnosilo sie do teorii socjalizmu. Mianowicie chodzilo o sprawiedliwy podzial dobr, o to, co to znaczy "sprawiedliwie". No i z tego co nie pamietam, byly takie opcje jak:

"kazdemu po rowno"

"kazdemu wedlug potrzeb"

"kazdemu wedlug zaslug"

"kazdemu wedlug wlozonej pracy"

no i technicznie rzecz ujmujac wszystkie te opcje sa "sprawiedliwe" w jakis sposob.

Teraz co do podzialu pracy w domu, tez mozna znalezc kilka mozliwosci podzialu, ale Pan zakladasz wylacznie jedno wyjscie, czyli im wiecej zarabiam tym mniej musze robic w domu, ewentualnie wariacja tegoz- skoro pracujemy w domu po rowno, to dokladamy sie do budzetu po rowno. 

Jest na pewno masa mezczyzn ktorzy uwazaja ze skoro oboje kwitna w biurze osiem godzin dziennie to znaczy ze wkladaja tyle samo pracy w przynoszenie hajsu do chalupy wiec sprawiedliwie bedzie jesli podziela sie obowiazkami wzglednie po rowno. 

 

Niezaleznie od tego czy kobieta musi czy tylko chce pracowac. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
7 godzin temu, Rescator555 napisał:

Partnerstwo: każda kobieta MUSI pracować u obcego faceta, bo dzięki temu będzie miała pretekst by odmawiać seksu własnemu mężowi i poradzi sobie, gdy ten kopnie ja w d....

Ty masz coś z głową?. Uważasz, że pracującą żona seksu nie uprawia. Naprawdę musi mieć wtedy marnego męża w te klocki, że wymyśla jakieś preteksty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
7 godzin temu, Gość cooo napisał:

Czytam sobie  wpisy o tym , ze niepracująca musi dawac d..., zeby maz jej dal pieniadze, a pracująca nie musi, bo jest niezalezna - i tak sobie mysle, skąd autorki tych wpisów biora sobie męzów i po co, skoro seks z męzem rozpatrują w kategorii cięzkiego obowiazku czy wręcz przymusu. Myslalam ,ze seks z wybranym , kochanym mezczyzna to przyjemność, nie mus.  I nadal tak myslę ( choć dzieci juz dorosłe). Brzydza was te wasze chłopy , czy nudzą? I co dziwniejsze taka opinia przewaza u kobiet, ktore uwazaja sie za niezalezne ( w kazdym razie na kafe) . To kto wam kazal wychodzić za  takich nieatrakcyjnych  osobników? 🙂

Przecież to facet pisze, że żona pracującą nie uprawia seksu z mężem i dlatego on ma niepracujacą.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Gdy jest dialog, szacunek i miłość to każda kwestia jest do dogadania. Zatem czy kobieta będzie pracować w domu, czy u kogoś, nie powinno nikogo obchodzić. Wiem tylko, że wiele kobiet z mojego otoczenia wykorzystuje swoje macierzyństwo i nijak nie ruszy się do pracy. Dziecko osiągnęło już dorosłość, a ona tkwi ciągle w tym samym punkcie. Rozwój osobisty stanął w miejscu.

Druga kwestia jest taka, że te kobiety często zapuszczają się" chodzą a dresie, nie malują się i nie są obyte w towarzystwie. Ich jedyna tematyka to "pieluchy". Nie generalizuje, nie ujmuję nikomu, ale to wynika z pewnych obserwacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
9 godzin temu, Rescator555 napisał:

Coś kiepsko u ciebie z rachunkami mądralo. Bo zapomniałeś misiaczku o jednym składniki, o którym pisałem, że jest wart wszystkich pieniędzy. No jak myślisz, o co chodzi?

A jaki to składki, który tylko żona niepracujacą oferuje? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
9 godzin temu, Rescator555 napisał:

Tak, sztywne ma być to, że świetnie zarabiajacy i ciężko pracujący facet, wezmie na plecy jeszcze dotatkowo czesc prac  domowych, zeby jego kobieta mogła pracować dla innego faceta. Bo ona ma taką fantazję. To jest grą do jednej bramki.

Gra do jednej bramki to bylby naprzyklad wspolne dazenie do tego zeby oboje mogli spelniac swoje aspiracje. I jezeli dla Ciebie to jest frajerstwo ze maz wspiera zone w jej ambicjach do bycia na przyklad malarka albo do prowadzenia jakiejs dzialalnosci to mam nadzieje ze jesli kiedyc Twojej malzonce zamarzy sie cos takiego to z milosci do niej zgodzisz sie na bycie frajerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Kaja napisał:

Gra do jednej bramki to bylby naprzyklad wspolne dazenie do tego zeby oboje mogli spelniac swoje aspiracje. I jezeli dla Ciebie to jest frajerstwo ze maz wspiera zone w jej ambicjach do bycia na przyklad malarka albo do prowadzenia jakiejs dzialalnosci to mam nadzieje ze jesli kiedyc Twojej malzonce zamarzy sie cos takiego to z milosci do niej zgodzisz sie na bycie frajerem.

O właśnie. Gra do wspólnej bramki jest również, gdy mąż pracuje, dogadaja się z zona i kobieta chce być z dzieckiem w domu, bo w danym momencie życia, właśnie ta rola jest dla niej najważniejsza. I grają wspólnie z mężem do jednej bramki dla szczescia swojej rodziny. Tylko dlaczego ta wspólna gra do jednej bramki jest tak wyszydzana? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powiem tylko tyle, ze każda kobieta po odchowaniu dzieci (gdy dzieci idą do przedszkola), powinna iść do pracy. Zarówno system emerytalny tego potrzebuje jak i kobieta, która nie powinna w kwestii finansowej liczyć tylko na męża. Wystarczy, że zmorzy go choroba, wydarzy się wypadek lub powinie się noga i co wtedy? Gdzie znajdzie pracę osoba z czystym CV? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

 

21 minut temu, Gość Xxx napisał:

Ty masz coś z głową?. Uważasz, że pracującą żona seksu nie uprawia. Naprawdę musi mieć wtedy marnego męża w te klocki, że wymyśla jakieś preteksty.

Męża ma takiego, jakiego sobie wybrała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
15 minut temu, Gość Kaja napisał:

Gra do jednej bramki to bylby naprzyklad wspolne dazenie do tego zeby oboje mogli spelniac swoje aspiracje. I jezeli dla Ciebie to jest frajerstwo ze maz wspiera zone w jej ambicjach do bycia na przyklad malarka albo do prowadzenia jakiejs dzialalnosci to mam nadzieje ze jesli kiedyc Twojej malzonce zamarzy sie cos takiego to z milosci do niej zgodzisz sie na bycie frajerem.

A czy gra do jednej bramki jest pójście do pracy zawodowej po to, by poradzić sobie, w przypadku gdyby mąż znalazł sobie inną? Bo to jest właśnie najczęściej wymieniany motyw. Czy gra do jednej bramki jest praca zawodowa by być " niezależna" od męża? Bo jest to drugi motyw. Czy gra do jednej bramki jest chęć posiadania "własnych" pieniędzy? O spełnianiu marzeń osoby kochanej już pisałem. Ale co innego marzenia a co innego "votum nieufności".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
7 minut temu, Gość Gość napisał:

O właśnie. Gra do wspólnej bramki jest również, gdy mąż pracuje, dogadaja się z zona i kobieta chce być z dzieckiem w domu, bo w danym momencie życia, właśnie ta rola jest dla niej najważniejsza. I grają wspólnie z mężem do jednej bramki dla szczescia swojej rodziny. Tylko dlaczego ta wspólna gra do jednej bramki jest tak wyszydzana? 

Nie wiem dlaczego, ja nie pracuje wiec uwazam ze Twoj przyklad jest jak najbardziej gra do jednej bramki, wkurza mnie po prostu podejscie niektorych osob zeby wyliczac sobie w zwiazku ile czyja praca jest warta, wkurza mnie mowienie ze najwyzsza wartoscia czyjegos partnera moze byc zawartosc jego/jej majtek, wkurza mnie ewidentny brak zaufania do partnerow, rozne rzeczy z obu stron tego "konfliktu" dzialaja mi na nerwy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Powiem tylko tyle, ze każda kobieta po odchowaniu dzieci (gdy dzieci idą do przedszkola), powinna iść do pracy. Zarówno system emerytalny tego potrzebuje jak i kobieta, która nie powinna w kwestii finansowej liczyć tylko na męża. Wystarczy, że zmorzy go choroba, wydarzy się wypadek lub powinie się noga i co wtedy? Gdzie znajdzie pracę osoba z czystym CV? 

Ja nie pracowałam 15 lat. Jakoś mąż mnie nie zostawił, nie znalazł innej, nie miał wypadku ani chorób. Ale Rok temu we wrześniu postanowiłam sprobowac szukać pracy, bo czytajac kafe, zastanowikam sie, że może te co tak nawijaja o pracy mają rację i nie znajdę już pracy. I wiesz co, znalazłam 3 prace w miesiąc. Poszłam do pierwszej. Po 2 tygodniach, gdy szef zaczol naginac warunki umowy o pracę podziękowałam i spróbowałam w następnej. I tak pracuje do dziś. Więc z tą luka w cv przy dzisiejszym bezrobociu to kpina, żart i słaby twój argument. A do 60 zdążę wypracować jeszcze swoją emeryturę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
3 minuty temu, Rescator555 napisał:

A czy gra do jednej bramki jest pójście do pracy zawodowej po to, by poradzić sobie, w przypadku gdyby mąż znalazł sobie inną? Bo to jest właśnie najczęściej wymieniany motyw. Czy gra do jednej bramki jest praca zawodowa by być " niezależna" od męża? Bo jest to drugi motyw. Czy gra do jednej bramki jest chęć posiadania "własnych" pieniędzy? O spełnianiu marzeń osoby kochanej już pisałem. Ale co innego marzenia a co innego "votum nieufności".

To badz tak uprzejmy i precyzuj o czym piszesz. Bo brzmialo to jakbys wszystkich wrzucal do jednego wora. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
11 minut temu, Rescator555 napisał:

 

Męża ma takiego, jakiego sobie wybrała. 

Przecież to Ty piszesz: "każda kobieta MUSI pracować u obcego faceta, bo dzięki temu będzie miałapretekst by odmawiać seksu własnemu mężowi ". 

Dlaczego uważasz, że kobieta będzie odmawiać seksu mężowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Kaja napisał:

To badz tak uprzejmy i precyzuj o czym piszesz. Bo brzmialo to jakbys wszystkich wrzucal do jednego wora. 

Piszę o najczesciej tu wymienianych  motywach podejmowania pracy zawodowej przez kobiety. Nie przeczytałas tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
17 minut temu, Gość Gość napisał:

Powiem tylko tyle, ze każda kobieta po odchowaniu dzieci (gdy dzieci idą do przedszkola), powinna iść do pracy. Zarówno system emerytalny tego potrzebuje jak i kobieta, która nie powinna w kwestii finansowej liczyć tylko na męża. Wystarczy, że zmorzy go choroba, wydarzy się wypadek lub powinie się noga i co wtedy? Gdzie znajdzie pracę osoba z czystym CV? 

System emerytalny tego potrzebuje? To ma byc faktycznie powod dla kogokolwiek zeby wziac sie do roboty? Bo system tego potrzebuje? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
10 minut temu, Rescator555 napisał:

A czy gra do jednej bramki jest pójście do pracy zawodowej po to, by poradzić sobie, w przypadku gdyby mąż znalazł sobie inną? Bo to jest właśnie najczęściej wymieniany motyw. Czy gra do jednej bramki jest praca zawodowa by być " niezależna" od męża? Bo jest to drugi motyw. Czy gra do jednej bramki jest chęć posiadania "własnych" pieniędzy? O spełnianiu marzeń osoby kochanej już pisałem. Ale co innego marzenia a co innego "votum nieufności".

A dlaczego nie wymieniłeś motywy śmierci męża lub utraty pracy przez męża. Do tej pory nie odpowiedziałeś na pytanie czy chciałbyś być w sytuacji gdzie jedyny zywiciel (zona) umiera i zostaje z 2 dzieci bez pracy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
2 minuty temu, Rescator555 napisał:

Piszę o najczesciej tu wymienianych  motywach podejmowania pracy zawodowej przez kobiety. Nie przeczytałas tego.

Nie, bo to jest czterdziesci stron, precyzja wypowiadania mysli jest wiec wskazana. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
Przed chwilą, Gość Xxx napisał:

A dlaczego nie wymieniłeś motywy śmierci męża lub utraty pracy przez męża. Do tej pory nie odpowiedziałeś na pytanie czy chciałbyś być w sytuacji gdzie jedyny zywiciel (zona) umiera i zostaje z 2 dzieci bez pracy. 

Na takie wypadki sa produkty finansowe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość Xxx napisał:

Przecież to Ty piszesz: "każda kobieta MUSI pracować u obcego faceta, bo dzięki temu będzie miałapretekst by odmawiać seksu własnemu mężowi ". 

Dlaczego uważasz, że kobieta będzie odmawiać seksu mężowi?

Mało było tu wpisów, że kobieta niepracującą jest utrzymanka, która musi rozkładać nogi na życzenie? Więc czym się od niej różni kobieta pracująca? Chyba tym, że tych nóg nie rozkłada.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
3 minuty temu, Gość Xxx napisał:

A dlaczego nie wymieniłeś motywy śmierci męża lub utraty pracy przez męża. Do tej pory nie odpowiedziałeś na pytanie czy chciałbyś być w sytuacji gdzie jedyny zywiciel (zona) umiera i zostaje z 2 dzieci bez pracy. 

Owszem, jest to jedyny sensowny motyw, ale jak tu już odpowiedziano, są na to produkty finansowe. No to ty teraz odpowiedz jak się mają do gry do jednej bramki, motywy które ją wymieniłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
6 minut temu, Gość Kaja napisał:

Na takie wypadki sa produkty finansowe. 

Które na długo nie starczą. Chyba nie zdajesz sobie sprawy ile kosztuje utrzymanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
5 minut temu, Gość Kaja napisał:

Nie, bo to jest czterdziesci stron, precyzja wypowiadania mysli jest wiec wskazana. 

No to już wiesz o co chodzi i mozesz odpowiedziec,  jak wymienione przeze mnie, a podawane przez dyskutantów motywy podejmowania pracy zarobkowej, mają się do tego co określasz gra do jednej bramki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Xxx napisał:

Które na długo nie starczą. Chyba nie zdajesz sobie sprawy ile kosztuje utrzymanie. 

A niby dlaczego nie starczą? Starczą przynajmniej na tyle, by kobieta odbyła jakieś kursy, szkolenia, uzupełnienia wiedzy i mogła wrócić na rynek pracy. A poza tym, jeśli jak tu wypisujcie, że te kobiety mają niskie kwalifikacje zawodowe, to tez wrócą bez problemu do zawodu. Mówiąc kolokwialnie, jeśli była sprzątaczką, to bez problemu będzie ją znowu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
Przed chwilą, Gość Xxx napisał:

Które na długo nie starczą. Chyba nie zdajesz sobie sprawy ile kosztuje utrzymanie. 

No nie wiem, powiedzmy ze taki wdowiec/wdowa dostaje pol miliona (nie ma sensu ubezpieczenie na wyzsza kwote moim zdaniem- lepiej wtedy isc w nieruchomosci). 

Nie mam pojecia ile kosztuje utrzymanie rodziny na bardzo podstawowym poziomie ale zakladajac ze maja gdzie mieszkac to moze 3-4k na miesiac powinny wystarczyc? 

Przy tym zalozeniu ubezpieczenie wystarczy im, zaciskajac pasa, na prawie dwanascie lat. Istnieje bardzo wysokie prawdopodobienstwo ze znajdzie sobie przez ten czas prace, nie sadzisz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zaufanie można sobie w dupę wsadzic jak któraś ze stron zauroczy się w kimś. Bo odwala jej wtedy maksymalnie i staje się twoim największym wrogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość Kaja napisał:

No nie wiem, powiedzmy ze taki wdowiec/wdowa dostaje pol miliona (nie ma sensu ubezpieczenie na wyzsza kwote moim zdaniem- lepiej wtedy isc w nieruchomosci). 

Nie mam pojecia ile kosztuje utrzymanie rodziny na bardzo podstawowym poziomie ale zakladajac ze maja gdzie mieszkac to moze 3-4k na miesiac powinny wystarczyc? 

Przy tym zalozeniu ubezpieczenie wystarczy im, zaciskajac pasa, na prawie dwanascie lat. Istnieje bardzo wysokie prawdopodobienstwo ze znajdzie sobie przez ten czas prace, nie sadzisz? 

No właśnie, tym bardziej, że oszczędności powinny wzrastać w miarę upływu czasu. To znaczy po 5 latach są mniejsze, ale wtedy łatwiej wrócić na rynek pracy. Po dziesięciu trudniej wrócić do pracy, ale są już większe oszczędności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Zaufanie można sobie w dupę wsadzic jak któraś ze stron zauroczy się w kimś. Bo odwala jej wtedy maksymalnie i staje się twoim największym wrogiem.

Tak, masz oczywiscie rację. Nikomu nie ufać, nikomu nie wierzyć, faceci to świnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×