Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kluska

Nieudane zaręczyny..

Polecane posty

Gość Bingo
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Sorry, ale sama narobilas lipy. On mial inny scenariusz zareczyn, tak sadze. To ty wszystko popsulas bo kazalas mu pokazac, co tam jest. To jak mial wybrnac? Jak juz sprawa sie rypla, dowiedzialas sie co to, to sie oswiadczyl, w czym problem? Zepsulas sobie niespodzianke. Przesadzasz i to znacznie. Ja bylabym zla ja siebie, ze przez moja upierdliwosc tak wyszlo, ze nie mialam niespodzianki, a nie na faceta. Co on zawinil? 

Bingo! Ja nawet widząc prezent czekam aż go dostanę a nie dawaj.

Źle, bo pokazał co chciała, źle bo by nie pokazał. Facet sam jest zły na tą sytuację, bo jest na niego zła za to co sama popsuła mimo jego przeciwdziałania. Ciekawa kobieta to pewnie wszystko przeszukuje...trochę zaufania by jej nie zaszkodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bingo
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Sorry, ale sama narobilas lipy. On mial inny scenariusz zareczyn, tak sadze. To ty wszystko popsulas bo kazalas mu pokazac, co tam jest. To jak mial wybrnac? Jak juz sprawa sie rypla, dowiedzialas sie co to, to sie oswiadczyl, w czym problem? Zepsulas sobie niespodzianke. Przesadzasz i to znacznie. Ja bylabym zla ja siebie, ze przez moja upierdliwosc tak wyszlo, ze nie mialam niespodzianki, a nie na faceta. Co on zawinil? 

Bingo! Ja nawet widząc prezent czekam aż go dostanę a nie dawaj.

Źle, bo pokazał co chciała, źle bo by nie pokazał. Facet sam jest zły na tą sytuację, bo jest na niego zła za to co sama popsuła mimo jego przeciwdziałania. Ciekawa kobieta to pewnie wszystko przeszukuje...trochę zaufania by jej nie zaszkodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja

Klusko, nie słuchaj tych pełnych jadu babsztyli. Ja Ciebie rozumiem- rozumiem ze byłaś z facetem który nie był dla Ciebie odpowiedni, zaszłaś w ciąże, nie chcesz sama wychowywać dziecka, z dwojga złego lepiej z kiepskim partnerem niż sama. 

Oswiadczyny w aucie, No on chyba sobie żartuje! Masz pełne prawo czuć się rozczarowana, kompletnie się nie przyłożył, gdyby mu choć trochę zależało to postarałby się żebyś nie zauważyła niczego, to nie takie trudne! A te jego późniejsze fochy wynikają z tego ze wie ze dał ciała ale zamiast się zachować jak dorosły człowiek to jak dzieciak złości się na Ciebie! 

Pamietam jak mój się oświadczał to mało tego ze zabrał mnie na egzotyczne wakacje to jak buchnął na kolana i wyjął ogromny brylant to aż mnie zatkało! Ale ze faktycznie babie nie dogodzisz to później zmieniliśmy oprawę pierścionka na całkiem inna i on jeszcze sam zaproponował żebym sobie wybrała inna jeśli ta mi się nie podoba. 

Cale szczęście ze nie masz zamiaru wychodzić za niego za mąż, a tak nota bene to jego postawa „chyba chcesz mieć takie samo nazwisko jak dziecko” jest z d**y, daj dziecku swoje nazwisko i powiedz „miałeś racje, faktycznie chce mieć takie samo nazwisko co moje dziecko -wiec mam”. Bez łaski. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hhh
11 minut temu, kluska napisał:

nie wiem co odpowiedzieć, cieżko mi w ogóle zrozumieć po co on ten pierśionek kupił, wydaje mi się, że tylko dlatego, że on przed swoją rodziną udaje, że tworzymy normalny i szczęśliwy związek, więc zaręczyny pasują... ale jak go zapytam to kończy się awanturą i zawsze ja jestem winna, więc przestalam mówić cokolwiek, przytakuję jak długo się da a jak już koniecznie muszę to się stawiam, wolę uniknąć afer, dochodzi do nichw  ostateczności. I tak samo wyszło z zaręczynami - jak zapytałam co wg niego oznacza ten pierścionek to właściwie wszło że to tylko symbol, potem dodał o nazwisku,a na koniec się obraził, jak powiedziałam, ze rozumiem że ze względu na dziecko i że nie rozumiem po co skoro się nie dogadujemy...

Posłuchaj wszyscy tu na ciebie naskoczyli bo prawda jest taka, ze gdyby facet był normalny a ty byś tak rozegrała sytuacje z pierścionkiem to okazałabys się głupia dziunią.

ale skoro twierdzisz ze facet, ma coś nie tak pod kopułą i wręcza kobiecie pierścionek zaręczynowy który kobieta w domyśle może sobie wsadzić w ... nos bo to nic nie znaczy to współczuje ci, ze miałaś pecha spotkać na swojej drodze takiego gościa i jeszcze z nim zajść w ciąże.

ale się stało - będzie dziecko. Najrozsądniej będzie jeżeli dogadasz się z kolesiem ze wspólnie wychowacie dziecko i zapewnicie mu wspaniałe dzieciństwo itp. Ale na twoim miejscu poszukałabym innego partnera.

Teraz jesteś młoda i całe życie przed tobą, za kilka lat będziesz się czuła jak przegrana i niekochana kobieta.

bedziesz zakładała wątki na Kafe ze masz 40 lat i przegrałas zycie

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Kaja napisał:

Klusko, nie słuchaj tych pełnych jadu babsztyli. Ja Ciebie rozumiem- rozumiem ze byłaś z facetem który nie był dla Ciebie odpowiedni, zaszłaś w ciąże, nie chcesz sama wychowywać dziecka, z dwojga złego lepiej z kiepskim partnerem niż sama. 

Oswiadczyny w aucie, No on chyba sobie żartuje! Masz pełne prawo czuć się rozczarowana, kompletnie się nie przyłożył, gdyby mu choć trochę zależało to postarałby się żebyś nie zauważyła niczego, to nie takie trudne! A te jego późniejsze fochy wynikają z tego ze wie ze dał ciała ale zamiast się zachować jak dorosły człowiek to jak dzieciak złości się na Ciebie! 

Pamietam jak mój się oświadczał to mało tego ze zabrał mnie na egzotyczne wakacje to jak buchnął na kolana i wyjął ogromny brylant to aż mnie zatkało! Ale ze faktycznie babie nie dogodzisz to później zmieniliśmy oprawę pierścionka na całkiem inna i on jeszcze sam zaproponował żebym sobie wybrała inna jeśli ta mi się nie podoba. 

Cale szczęście ze nie masz zamiaru wychodzić za niego za mąż, a tak nota bene to jego postawa „chyba chcesz mieć takie samo nazwisko jak dziecko” jest z d**y, daj dziecku swoje nazwisko i powiedz „miałeś racje, faktycznie chce mieć takie samo nazwisko co moje dziecko -wiec mam”. Bez łaski. 

dziękuję. cieszę się, że ktoś rozumie. jestem w ch***wej sytuacji, ale skoro już mimo tej sytuacji się oświadcza to mógł się trochę wysilić. nie wymagałam zaręczyn i nie ruszyłoby mnie to że ich nie ma, a teraz jest mi przykro, że były jakie były. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Hhh napisał:

Posłuchaj wszyscy tu na ciebie naskoczyli bo prawda jest taka, ze gdyby facet był normalny a ty byś tak rozegrała sytuacje z pierścionkiem to okazałabys się głupia dziunią.

ale skoro twierdzisz ze facet, ma coś nie tak pod kopułą i wręcza kobiecie pierścionek zaręczynowy który kobieta w domyśle może sobie wsadzić w ... nos bo to nic nie znaczy to współczuje ci, ze miałaś pecha spotkać na swojej drodze takiego gościa i jeszcze z nim zajść w ciąże.

ale się stało - będzie dziecko. Najrozsądniej będzie jeżeli dogadasz się z kolesiem ze wspólnie wychowacie dziecko i zapewnicie mu wspaniałe dzieciństwo itp. Ale na twoim miejscu poszukałabym innego partnera.

Teraz jesteś młoda i całe życie przed tobą, za kilka lat będziesz się czuła jak przegrana i niekochana kobieta.

bedziesz zakładała wątki na Kafe ze masz 40 lat i przegrałas zycie

 

no włąśnie gdyby na co dzień było między nami fajnie to to, ze zobaczyłam ten pierśionek mogłoby wyjśc nawet zabawnie, śmialibyśmy się z tego kiedyś albo gdyby chociaż powiedział, że chce mi go dać żebyśmy byli dobrymi rodzicami wspólnie, cokolwiek,a  tu jedno wielkie rozczarowanie.

 

wiem, że powinniśmy się rozstać, ale on grozi, że zabierze mi dziecko, stąd ta cała durna sytuacja i pół udawanie normalności ( chociaż oboje wiemy jak jest).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
3 minuty temu, kluska napisał:

no włąśnie gdyby na co dzień było między nami fajnie to to, ze zobaczyłam ten pierśionek mogłoby wyjśc nawet zabawnie, śmialibyśmy się z tego kiedyś albo gdyby chociaż powiedział, że chce mi go dać żebyśmy byli dobrymi rodzicami wspólnie, cokolwiek,a  tu jedno wielkie rozczarowanie.

 

wiem, że powinniśmy się rozstać, ale on grozi, że zabierze mi dziecko, stąd ta cała durna sytuacja i pół udawanie normalności ( chociaż oboje wiemy jak jest).

Nie chce zabrzmieć jak suczydlo bez serca ale... nie lepiej żeby on to dziecko wziął a Ty będziesz weekendowa mama (sama radość i rozpieszczanie dziecka) a jednocześnie będziesz miała szanse na nowy start? Ja bym tak zrobiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
8 minut temu, kluska napisał:

no włąśnie gdyby na co dzień było między nami fajnie to to, ze zobaczyłam ten pierśionek mogłoby wyjśc nawet zabawnie, śmialibyśmy się z tego kiedyś albo gdyby chociaż powiedział, że chce mi go dać żebyśmy byli dobrymi rodzicami wspólnie, cokolwiek,a  tu jedno wielkie rozczarowanie.

 

wiem, że powinniśmy się rozstać, ale on grozi, że zabierze mi dziecko, stąd ta cała durna sytuacja i pół udawanie normalności ( chociaż oboje wiemy jak jest).

Jeżeli nie jesteś bezdomna narkomanka to nikt ci dziecka nie zabierze. Jeżeli jesteś w trudnej sytuacji życiowej i nie wiesz jak wyglada twoja sytuacja prawna to idź do punktu w którym udzielają bezpłatnej pomocy prawnej - tam ci wyjaśnią komu i w jakich okolicznościach można odebrać władze rodzicielska. 

I gromadź sobie kochana dowody. Na wszytko, na groźby, na zdrady, na złe traktowanie - kto wie czy kiedyś ich nie użyjesz.

wdepnelas w niezłe gowno, dlatego musisz być sprytna i rozegrać to na zimno. 

I powiem ci tak, moje zaręczyny i zaręczyny z 70% kobiet na Kafe były romantyczne jak z filmu, co więcej to mój facet zorganizował cały wyjazd i otoczkę tej chwili. Facet jak kocha to jest w stanie nawet zrobić z siebie pajaca i zagrać ci na ukulele aby sprawić kobiecie przyjemność w tak ważnej chwili.

ale takiego zachowania oczekuj od kogoś kto cię kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Kaja napisał:

Nie chce zabrzmieć jak suczydlo bez serca ale... nie lepiej żeby on to dziecko wziął a Ty będziesz weekendowa mama (sama radość i rozpieszczanie dziecka) a jednocześnie będziesz miała szanse na nowy start? Ja bym tak zrobiła...

nie wyobrażam sobie nie być z dzieckiem na co dzień! poza tym dziecko pod jego wypływem byłoby szemranym cwaniaczkiem ( jemu imponują tacy ludzie), a poza tym podejrzewam, że moje spotkania z dzieckiem też nie byłyby bezproblemowe, utrudniałby, nastawiał dziecko przeciwko mnie. Matka to najważniejsza osoba dla dziecka i nawet kiedy dziecko wydaje się jeszcze nie być świadome ( do 2-3 r.ż) to nieobecność matki zostawia swoje piętno na psychice dziecka. Nie wiem jak będzie po porodzie,ale na pewno nie oddam mu dziecka. Może się rozstaniemy, jak tylko się urodzi, nie wiem. Zobaczymy jak to bedzie wyglądać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jan
2 godziny temu, kluska napisał:

powiedziałam, że nie wyjde z samochodu ( znam go i wiem,że później byśmy do tematu nie wrócili).

(...)uznałam to za wygłup

(...)powinien zadbać o to żebym nie znalazła pierściona, a kiedy już zobaczyłam coś różowego to mógł przynajmniej próbować cokolwiek wymyśleć

😂 Potwierdziłaś sama sobie Twój poziom dorosłości.

O tym co powinien:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zostawić Lampucerę 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość ... napisał:

Jeżeli nie jesteś bezdomna narkomanka to nikt ci dziecka nie zabierze. Jeżeli jesteś w trudnej sytuacji życiowej i nie wiesz jak wyglada twoja sytuacja prawna to idź do punktu w którym udzielają bezpłatnej pomocy prawnej - tam ci wyjaśnią komu i w jakich okolicznościach można odebrać władze rodzicielska. 

I gromadź sobie kochana dowody. Na wszytko, na groźby, na zdrady, na złe traktowanie - kto wie czy kiedyś ich nie użyjesz.

wdepnelas w niezłe gowno, dlatego musisz być sprytna i rozegrać to na zimno. 

I powiem ci tak, moje zaręczyny i zaręczyny z 70% kobiet na Kafe były romantyczne jak z filmu, co więcej to mój facet zorganizował cały wyjazd i otoczkę tej chwili. Facet jak kocha to jest w stanie nawet zrobić z siebie pajaca i zagrać ci na ukulele aby sprawić kobiecie przyjemność w tak ważnej chwili.

ale takiego zachowania oczekuj od kogoś kto cię kocha...

on wmawia mi, ze mnie kocha, że to ja zimną suką jestem. ale jak się przutulać i wyznawać miłośc, jak ktoś ci ubliża,czy grozi?  nie całkiem rozumiem po co on udaje (chociaż okeśliliśmy jasno nasz 'związek' to on na codzień się jakby zapomina i próbuje funkcjnować normalnie)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
2 minuty temu, kluska napisał:

on wmawia mi, ze mnie kocha, że to ja zimną suką jestem. ale jak się przutulać i wyznawać miłośc, jak ktoś ci ubliża,czy grozi?  nie całkiem rozumiem po co on udaje (chociaż okeśliliśmy jasno nasz 'związek' to on na codzień się jakby zapomina i próbuje funkcjnować normalnie)..

Wmawiać to można wszystko. Facet ci może deklamować wiersze ale ważne są czyny.

Bedziesz matką, czas dorosnąć i wziąć życie w swoje ręce. Jeżeli pozwalasz sobą pomiatać i chcesz przeżyć najlepsze lata swojego życia z takim kolesiem to twoja decyzja. Twoje życie i to ty odczujesz konsekwencje swoich wyborów i bierności 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jak nie ja

A po co w ogóle te zaręczyny, to udawanie?? Od razu widać że związek nie ma przyszłości i będzie tylko gorzej. Po co się męczyć?? Odnośnie sposobu zaręczyn sama terroryzowałaś sytuację mówiąc że nie idziesz dopóki ci nie pokaże, a faceci są prości, dostał komunikat to pokazał. Masakra naprawdę nie masz sie o co czepiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zpaznokcilakier

On Cię nie szanuje , a Ty w nagrodę chodzisz z nim do łóżka i okazuje się ,że jesteś w ciąży ?? Brawo ! Kafeteria jest dumna , nawet ci co nie są , to są. Za jakiś czas założysz temat, że co prawda on dalej cię nie szanuje ,albo bije ,że dziecko nie śpi ,bo ma kolkę i że ten nowy sąsiad jest boski jak Alvaro. Gratuluję  pomysłów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara
15 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Sorry, ale sama narobilas lipy. On mial inny scenariusz zareczyn, tak sadze. To ty wszystko popsulas bo kazalas mu pokazac, co tam jest. To jak mial wybrnac? Jak juz sprawa sie rypla, dowiedzialas sie co to, to sie oswiadczyl, w czym problem? Zepsulas sobie niespodzianke. Przesadzasz i to znacznie. Ja bylabym zla ja siebie, ze przez moja upierdliwosc tak wyszlo, ze nie mialam niespodzianki, a nie na faceta. Co on zawinil? 

Masz calkowita racje. Popsuła niespodziankę. Teraz szuka swojego usprawiedliwienia dla głupiego swojego zachowania. Powinna przeprosic za swoje zachowanie a nie robic foch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara
15 godzin temu, kluska napisał:

 

serio?? uważam, że facet powinein to porządnie zaplanować, włożyć troche starań, a nie wraca spóźniony po nocy poza domem i dziwne, ze coś w babskim kolorze jest dla mnie podejrzane?? ja się czuje potraktowana przez niego bez nimum szacuku. Jakby powiedział, że kupił mi prezent który chciał  mi dać  po porodzie to nie byłoby sprawy... 

Może własnie planował dalszy ciąg, może własnie sie starał dlatego sie spóźniał. Ale odeszła mu ochota bo wszystko popsułas.

Nie ma usprawiedliwienia. Sama sobie zawiniłas. Nie widziesz ile tutaj na tym forum podobnych opinii? A Ty szukasz dalej czegos na swoje usprawiedliwienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sara
15 godzin temu, Gość Bimba napisał:

Co to za zaręczyny w samochodzie i z wielkiej łaski????

 

A miał jakies inne wyjście jak autorka naciskała co tam ma? I jeszcze strzeliła focha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 godzin temu, kluska napisał:

Podczas zakupów już padło 'bo zaraz oddasz pierśionek'...

Po takim tekście, facet nie miałby już u mnie szans na nic więcej poza wspólne wychowanie dziecka. Sorry, ale trzeba być desperatką maksymalną, żeby po takich słowach, pozbawionych szacunku, czułości, chcieć cokolwiek tworzyć z danym facetem.

I od razu po tym tekście rzeczywiście bym oddała pierścionek. 

Dziewczyny, szanujcie się do cholery, nie róbcie z siebie szmat, które dla pierścionka i "nazwiska po mężu" dają się poniżać.

Dno i trzy metry mułu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara
15 godzin temu, Nenesh napisał:

Niedopatrzenie faceta. Miałaś prawo spytać z ciekawości.

Reakcja błędna, toksyczna, szantaż. Facet nie musi opowiadać się Tobie z rzeczy przechowywanych w swoim samochodzie, ma prawo do prywatności. Jeśli naprawdę chciałaś się dowiedzieć, czym wskazana rzecz jest, trzeba było rozegrać to inaczej, z wyczuciem i delikatnością. I samo to już poprawiłoby atmosferę.

Niezaradność faceta, mógł coś wymyślić, by przełożyć sprawę, bądź rozwinąć się bardziej. Ale zrozumiałe, że ot tak ''na pstryk'', będąc na pewno w stresie,  niekoniecznie się udało.

Okazałaś brak szacunku do partnera. Nawet, jeśli byłoby to ''żartem'', to reagowanie humorami oraz de facto agresją nie wystawia dobrego świadectwa Twojej psychice.

Facet mógł nie ponawiać zaręczyn, wykazał dobrą wolę, a Ty zachowałaś się jak urażona księżniczka, której się należało. Z łaski wyciągnięta rączka, po czym od razu powrót do spraw przyziemnych. Na atmosferę w relacji i podczas zaręczyn pracują obie strony, a nie jedna. Mogłaś być milsza i bardziej kreatywna, skoro już zestresowałaś swojego partnera psując i jemu i sobie niespodziankę.

Objawiło się zrozumiałe rozdrażnienie z jego strony.

Nie wszystko w życiu układa się tak, jak sobie życzymy. Czasem trzeba pogodzić się i być zadowolonym z tego, co nieoczekiwanie los przyniesie. Zamiast utyskiwać i mieć pretensję, że Twoja piękna wizja legła w gruzach, ciesz się, że facet chce Cię za swą kobietę, że chce spędzić z Tobą życie. Choć wielu na jego miejscu na pewno by jeszcze sprawę gruntownie przemyślało, skutkiem Twojego zachowania.

Tak. Warto, byś popracowała nad swoim charakterem.

Nenesh ma całkowita rację . Brawo! Tu jest wszystko ładnie i taktownie odpisane. Nawet nie ma sensu drążyc dalej tego wątku. Nie ma innego wytłumaczenia.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala

Wyszło średnio : ) aale musiał pokazać to co tam miał bo żyć bys mu nie dala... Jak sama widzisz nie zawsze warto aż tak naciskać : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem Cie
14 godzin temu, Gość Mmm napisał:

Tym bardziej nie rozumiem. Oddaj mu ten pierścionek. Godności nie masz? Po co ty z nim dalej jesteś? 

Można żyć razem w związku partnerskim, kochać się i szanować - nie trzeba zaręczyn ani hucznego wesela. Mamy 21 wiek.

Tez tak sądzę, że powinnas oddac pierścionek, skoro żadnego szacunku i zrozumienia  w tym związku. Będziecie chcieli być ze soba razem  to pierścionek nie potrzebny,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
9 minut temu, Gość gość napisał:

Po takim tekście, facet nie miałby już u mnie szans na nic więcej poza wspólne wychowanie dziecka. Sorry, ale trzeba być desperatką maksymalną, żeby po takich słowach, pozbawionych szacunku, czułości, chcieć cokolwiek tworzyć z danym facetem.

I od razu po tym tekście rzeczywiście bym oddała pierścionek. 

Dziewczyny, szanujcie się do cholery, nie róbcie z siebie szmat, które dla pierścionka i "nazwiska po mężu" dają się poniżać.

Dno i trzy metry mułu.

Ale ona ma chyba wlasnie takie podejscie- ze on moze liczyc tylko na wychowywanie dziecka wspolnie. Autorka nie wie po co ta szopka z zareczynami, przypuszcza ze to na pokaz dla rodziny a nie chce sie klocic. 

Autorko, rozumiem ze jestes w ciazy i stres Tobie niepotrzebny, ale na Boga! Musisz tupnac noga, powiedziec mu gdzie moze sobie wsadzic ten pierscionek, wyjasnic ze gdyby chociaz to byl mily gest z jego strony to moze bys sie w to bawila, ale on Ciebie upokorzyl i forma zareczyn i tymi zalosnymi tekstami pozniej. Mozesz spokojnie wpisac go do aktu urodzenia jako ojca dziecka (oczywiscie za jego zgoda) ale w Polsce dziecko nosi nazwisko matki lub meza matki. Zeby mialo nosic nazwisko ojca niepozostajacego w zwiazku malzenskim z matka  oboje rodzice musza o to wystapic, wiec Twoj dziad jest w grubym bledzie zakladajac ze slub jest potrzebny Tobie zeby dziecko mialo takie samo nazwisko! Dziecko z automatu bedzie mialo Twoje nazwisko, wiec jesli juz to on powinien sie starac o takie samo nazwisko. Glupi burak. 

Oczywiscie popelnilas blad wiazac sie z kims takim ale to piwo juz nawarzone. Teraz musisz uwazac zeby z tym dziadem nie utknac. Postaraj sie wprowadzic zdrowa relacje jak pomiedzy dwojgiem rozwiedzionych rodzicow, to co sie teraz dzieje, z tymi zareczynami z rzyci, ktore slubu nie implikuja- to jest bardzo niezdrowa sytuacja. Powinnas odciac sie od tego zwracajac pierscionek (ale nie jak obrazona krolewna -ktora mialabys swiete prawo byc gdyby to byl normalny zwiazek- tylko wyjasniajac ze Wasza relacja nie jest relacja romantyczna tylko opiekuncza wiec pierscionek to zupelnie nieadekwatna rzecz)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
17 minut temu, Gość sara napisał:

Nenesh ma całkowita rację . Brawo! Tu jest wszystko ładnie i taktownie odpisane. Nawet nie ma sensu drążyc dalej tego wątku. Nie ma innego wytłumaczenia.

 

Jaka racje, przeciez jej tekst odnosi sie do jakiejs innej zupelnie sytuacji- sytuacji w ktorej partnerzy sie kochaja i chca byc razem ale cos nie wyszlo z zareczynami. Tutaj nie ma wcale milosci, nie ma planow na slub, nie ma nawet planow na zwiazek! Tylko dziecko i gra pozorow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Widzisz kluska, wszystko twoja wina!

Facet to cudowny miś, który znosi Ciebie, twoje fochy, twoja ciążę która mu życie zmarnowałaś, jesteś tak podła że musi cię nie szanować i Ci grozić, a za to że łaskawie dał Ci ten pierścionek to powinnaś na kolanach do Częstochowy trzy razy w tą i z powrotem zasuwać!

Jakim prawem masz jakiekolwiek wymaganie i oczekiwania?

Masz się cieszyć że on w ogóle na Ciebie spojrzał i do łóżka wpuścił!

Nie wiesz że wg większości kafeterianek facet to Bóg?

Od Boga się nie wymaga - Boga się czci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Do wiadomości większości kafeterianek - mój powyższy wpis to ironia albo sarkazm - sprawdźcie co to znaczy w słowniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem Cie
14 godzin temu, Gość Kaja napisał:

 

Pamietam jak mój się oświadczał to mało tego ze zabrał mnie na egzotyczne wakacje to jak buchnął na kolana i wyjął ogromny brylant to aż mnie zatkało! Ale ze faktycznie babie nie dogodzisz to później zmieniliśmy oprawę pierścionka na całkiem inna i on jeszcze sam zaproponował żebym sobie wybrała inna jeśli ta mi się nie podoba. 

 

Och Kaja, jak można Ci "pozazdrościć takiego faceta i takich zaręczyn". No szok! I napewno jestes bardzo szczęsliwa do dzis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem Cie
13 godzin temu, kluska napisał:

 

 

wiem, że powinniśmy się rozstać, ale on grozi, że zabierze mi dziecko, stąd ta cała durna sytuacja i pół udawanie normalności ( chociaż oboje wiemy jak jest).

Nie wierzę, ze masz wyższe wykształcenie i 30 lat. Po prostu nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość Bimba napisał:

Widzisz kluska, wszystko twoja wina!

Facet to cudowny miś, który znosi Ciebie, twoje fochy, twoja ciążę która mu życie zmarnowałaś, jesteś tak podła że musi cię nie szanować i Ci grozić, a za to że łaskawie dał Ci ten pierścionek to powinnaś na kolanach do Częstochowy trzy razy w tą i z powrotem zasuwać!

Jakim prawem masz jakiekolwiek wymaganie i oczekiwania?

Masz się cieszyć że on w ogóle na Ciebie spojrzał i do łóżka wpuścił!

Nie wiesz że wg większości kafeterianek facet to Bóg?

Od Boga się nie wymaga - Boga się czci!

To jest prawda, bo one wszystkie albo czekaja na oswiadczyny (a sa w zwiazku z facetami po osiem lat na przyklad) i juz na rzesach staja zeby dziad sie oswiadczyl, wiec chocby sie oswiadczyl w dziale mrozonek w lidlu, kapslem od tymbarka to powiedza "tak!!", albo juz po slubie, ale wlasnie po podobnych przejsciach ("jestesmy razem od dwunastu lat, malzenstwem od trzech"- a osiem lat spedzila albo mu gledzac o slubie albo planujac wpadke zeby do slubu zmusic).

Wiadomo ze takie kobiety widzac inna kobiete ktorej facet sie oswiadczyl sam z siebie zielenieja z zazdrosci i we lbach im sie nie miesci ze ktoras moglaby nie byc przekonana albo moglaby miec jakies watpliwosci co do wykonania. 

A jesli facet sie oswiadczyl mniej wiecej cos tam planujac, jakis urlop, kolacja, romantyczna atmosfera i bukiet roz to juz wtedy jest koniec- wtedy taka kobieta jest rozpuszczona krolewna, materialistka, zolza i Bog wie czym jeszcze. 

 

Mojej znajomej jej juz maz oswiadczyl sie na tropikalnej plazy na ktora pojechali z hotelu limuzyna wypchana bukietami roz. Na plazy byl czerwony dywan, facet sie oswiadczyl a potem odbyl sie pokaz fajerwerkow w momencie kiedy powiedziala "tak". Wiec jak sie chce to mozna. Ale kafeterianki nie zrozumieja ze to facet powinien chciec tego slubu bardziej niz one. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
8 minut temu, Gość nie rozumiem Cie napisał:

Och Kaja, jak można Ci "pozazdrościć takiego faceta i takich zaręczyn". No szok! I napewno jestes bardzo szczęsliwa do dzis

Dzieki, tak, jestesmy szczesliwi 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effka
16 godzin temu, kluska napisał:

Witam,

 

wczoraj oświadczył mi się mój facet. Rano wracając od rodziców ( nocował tam, bo miał sporo spraw do załatwienia) miał mnie obudzić i mielismy pojechać na zakupy do marketu. Zadzwonil chwilę przed południem, bo zapomniał, że się umówiliśmy rano, więc na zakupy dotarliśmy po 13:00. Wysiadając z samochodu zauważyłam coś różówego/fioletowego wystającego ze schowka i zapytałą co to. Nie chciał mi tego pokazać ani powiedzieć co to, więc powiedziałam, że nie wyjde z samochodu ( znam go i wiem,że później byśmy do tematu nie wrócili). Po chwili przyszedł od mojej strony do samochodu otworzył pudełko z pierścionkiem i zapytał, czy za niego wyjdę... w pierwszej chwili uznałam to za wygłup i wrzuciłam pierśiocnek razem z pudełkiem do schowkai zapytałam, czy idziemy na te zakupy czy wracamy do domu, bo to nieśmieszny żart... ale on najpierw się oburzył co ja robie, a potem jeszcze raz wziął ten pierśionek i powiedział, że nie odpowiedziałam, więc wyciągnęłam rękę zeby założył pierścionek, on jeszcze powiedzial, że nie słyszał, czy się zgodziłam, wiec powiedziałam że tak i poszliśmy na zakupy. Podczas zakupów już padło 'bo zaraz oddasz pierśionek'... wracając i potem w domu zaczął dopytywać, czemu się nie cieszę... pokłóciliśmy się, bo wynika że ja zepsulam zaręczny... a ja jestem mega rozczarowana... nie tak to powinno wygląać, powinien zadbać o to żebym nie znalazła pierściona, a kiedy już zobaczyłam coś różowego to mógł przynajmniej próbować cokolwiek wymyśleć, żeby i go wczoraj nie dawać a nie od razu wyjąć pod sklepem... nie padło nawet zwykłe 'kocham Cie', a w domu dołożył do pieca tekstem, że chyba wolałabym mieć nazwisko jak nasze dziecko a nie inne... (jestemw  ciąży),  później jeszcze test, że dla nigo pierśionek oznacza wyznanie miłości i ewentualny ślub, ale nie taki właściwy z weselem tylko cywilny.... nie rozumiem już zupełnie po co mi w ogole dał ten pierśionek...beznadzieja totalna...

 

przesadzam?

Tak przesadzasz, masz to na własne życzenie, mogłaś odpuścić a nie dociekać co tam jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×