Zuziazuzanna2 1 Napisano Lipiec 8, 2020 1 godzinę temu, Mroowka Zet napisał: Dziewczyny u mnie dzisiaj 8dpt i beta 0 To było moje pierwsze podejście, ale niestety nie mam mrozaków Doskonale Cie rozumiem. Mialam takie 2 podejscia . Przykro mi 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mroowka Zet 135 Napisano Lipiec 8, 2020 8 minut temu, P@ulina napisał: Bardzo mi przykro ze sie nie udalo.. wiem co czujesz, mnie juz 3 raz sie nie udalo. Ale nie trac nadziei.. na pewno sie uda Paulina a Ty co dalej planujesz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ona2019 86 Napisano Lipiec 8, 2020 1 godzinę temu, Kaja_ napisał: Dziewczyny, pytanie do tych które były na cyklu sztucznym, brały estrofem i udało się zajść w ciążę. Do którego TC bralyscie estrofem i w jakiej dawce ? Ja brałam estrofem do 12 Tc, lekarz kazał odstawiac go stopniowo z 3x1 później 2x1 i na koniec 1x1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Luna_ 861 Napisano Lipiec 8, 2020 1 godzinę temu, DoMi napisał: Ja już po punkcji. Mam pobranych 9 komórek Niestety bardzo bolał mnie brzuch po wybudzeniu. Dostałam 3 kroplówki i teraz to już wcale nie boli. Ale niestety źle zniosłam narkozę i jak wróciłam do domu to musiałam dzwonić po receptę na leki przeciwwymiotne bo myślałam że umrę Bardzo ładny wynik oby tetaz ładnie się zapłodniły i rozwijały! 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rapita 356 Napisano Lipiec 8, 2020 2 godziny temu, Mroowka Zet napisał: Dziewczyny u mnie dzisiaj 8dpt i beta 0 To było moje pierwsze podejście, ale niestety nie mam mrozaków Bardzo mi przykro też za pierwszym razem mialam jeden zarodek i mi się nie udało, ale nie można się załamywać chociaż wiem jak to ciężko musimy mieć nadzieję, że następnym razem transfer będzie udany Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
P@ulina 92 Napisano Lipiec 8, 2020 2 godziny temu, Mroowka Zet napisał: Paulina a Ty co dalej planujesz? Moj arcydługi okres sie konczy i zamierzam zapisac sie na piatek do mojej gin. I bedziemy rozmawiac co dalej. To byla moja 2 procedura z ktoeej mialam tylko jeden zarodek więc wszystko musze zaczac od nowa. Ale chce odpoczac od tego bo glowa mi siada i boje sie ze przez ciagle branie lekow zaraz zoladek czy inny organ odmowi mi posłuszeństwa.. chcialabym ten okres wakacyjny odpoczac i ruszyć gdzies od pazdziernika ale zobaczę co powie moja gin. Ty też jesli potrzebujesz odpoczac to daj sobie czas bo widzę po samej sobie ze jak sie za bardzo chce to efekt jest odwrotny.. Tulę mocno i trzymam kciuki za Ciebie ❤ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Izulka87 133 Napisano Lipiec 8, 2020 2 godziny temu, Ona2019 napisał: Ja brałam estrofem do 12 Tc, lekarz kazał odstawiac go stopniowo z 3x1 później 2x1 i na koniec 1x1 U mnie było tak samo jak u ona2019. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
P@ulina 92 Napisano Lipiec 8, 2020 (edytowany) 2 godziny temu, DoMi napisał: Ja już po punkcji. Mam pobranych 9 komórek Niestety bardzo bolał mnie brzuch po wybudzeniu. Dostałam 3 kroplówki i teraz to już wcale nie boli. Ale niestety źle zniosłam narkozę i jak wróciłam do domu to musiałam dzwonić po receptę na leki przeciwwymiotne bo myślałam że umrę 9 komórek bardzo ladny wynik, oby zarodków bylo tyle samo co do samopoczucia teraz przy ostatnim transferze mialam to samo. Ogromny ból i 4 kroplowki przeciwbolowe a w domu rzyganko. Ale na szczescie ten okropny stan nie trwa wiecznie. Mam nadzieje ze jutro juz bedziesz sie dobrze czula Edytowano Lipiec 8, 2020 przez P@ulina Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinga. 22 Napisano Lipiec 8, 2020 4 godziny temu, Kaja_ napisał: Dziewczyny, pytanie do tych które były na cyklu sztucznym, brały estrofem i udało się zajść w ciążę. Do którego TC bralyscie estrofem i w jakiej dawce ? 2×1 do 8tc, później 5 dni 1×1 i koniec. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margareta 186 Napisano Lipiec 9, 2020 (edytowany) 12 godzin temu, Mroowka Zet napisał: Dziewczyny u mnie dzisiaj 8dpt i beta 0 To było moje pierwsze podejście, ale niestety nie mam mrozaków Ściskam Cię mocno, u mnie też z pierwszej procedury beta nie drgnęła i mrożaków brak. Wierzę, że kolejna próba przyniesie Ci upragnione szczęście Edytowano Lipiec 9, 2020 przez margareta Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Lipiec 9, 2020 Hej dziewczyny. Pytanko czy któraś z Was cierpiała na bezsenności w pierwszym trymestrze i macie jakieś sprawdzone porady co robić aby było tego mniej. Ja zamiast cały czas spać to można powiedzieć ze wogole nie śpię Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoneczko1988 134 Napisano Lipiec 9, 2020 9 godzin temu, P@ulina napisał: Moj arcydługi okres sie konczy i zamierzam zapisac sie na piatek do mojej gin. I bedziemy rozmawiac co dalej. To byla moja 2 procedura z ktoeej mialam tylko jeden zarodek więc wszystko musze zaczac od nowa. Ale chce odpoczac od tego bo glowa mi siada i boje sie ze przez ciagle branie lekow zaraz zoladek czy inny organ odmowi mi posłuszeństwa.. chcialabym ten okres wakacyjny odpoczac i ruszyć gdzies od pazdziernika ale zobaczę co powie moja gin. Ty też jesli potrzebujesz odpoczac to daj sobie czas bo widzę po samej sobie ze jak sie za bardzo chce to efekt jest odwrotny.. Tulę mocno i trzymam kciuki za Ciebie ❤ Paulina warto przemyśleć 2 proceduey i za każdym razem 1 zarodek. Coś słabo;( Wykonczysz się finansowo i zdrowotnie. Ile komórek uzyskujesz za każdym razem ?? Jakie macie metody selekcji plemników?? W której dobie padają zarodki ?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoneczko1988 134 Napisano Lipiec 9, 2020 Mroowka zet Bardzo mk przykro. Mam nadzieję, że następnym razem się uda !! Maagdaa trzymamy kciuki, dawaj od razu znać!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Lipiec 9, 2020 (edytowany) 10 godzin temu, P@ulina napisał: 9 komórek bardzo ladny wynik, oby zarodków bylo tyle samo co do samopoczucia teraz przy ostatnim transferze mialam to samo. Ogromny ból i 4 kroplowki przeciwbolowe a w domu rzyganko. Ale na szczescie ten okropny stan nie trwa wiecznie. Mam nadzieje ze jutro juz bedziesz sie dobrze czula Och czyli po transferze też mogę się tak czuć? Jak wzięłam tabletki przeciwwymiotne to podziałały i dziś już jest lepiej Dziewczyny a brałyście może luteinę pod język? Długo się ona rozpuszcza? Siedzę już z nią 20 minut :/ Zuzanna# trzymam kciuki za pomyślna punkcję Edytowano Lipiec 9, 2020 przez DoMi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Luna_ 861 Napisano Lipiec 9, 2020 (edytowany) 15 minut temu, DoMi napisał: Och czyli po transferze też mogę się tak czuć? Jak wzięłam tabletki przeciwwymiotne to podziałały i dziś już jest lepiej Dziewczyny a brałyście może luteinę pod język? Długo się ona rozpuszcza? Siedzę już z nią 20 minut :/ Zuzanna# trzymam kciuki za pomyślna punkcję Ja brałam podjezykowo. Trochę trzeba rzeczywiście poczekać ale da się przyzwyczaić Edytowano Lipiec 9, 2020 przez Luna_ 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinga123 381 Napisano Lipiec 9, 2020 20 minut temu, DoMi napisał: Och czyli po transferze też mogę się tak czuć? Jak wzięłam tabletki przeciwwymiotne to podziałały i dziś już jest lepiej Dziewczyny a brałyście może luteinę pod język? Długo się ona rozpuszcza? Siedzę już z nią 20 minut :/ Zuzanna# trzymam kciuki za pomyślna punkcję Hej na transfer nie ma narkozy takze powinnas sie czuc duzo lepiej 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Lipiec 9, 2020 3 minuty temu, Kinga123 napisał: Hej na transfer nie ma narkozy takze powinnas sie czuc duzo lepiej Właśnie dzwonił mój anestezjolog (kochany człowiek) i powiedział, że po narkozie to wymioty przyszłyby dużo szybciej. Prawdopodobnie miałam jakiś wysięk krwi do otrzewnej i stąd te wymioty. Czekam właśnie na telefon z kliniki czy komórki się zapłodniły (mamy klasyczny IVF bo nasienie jest ok) i strasznie się denerwuję. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Lipiec 9, 2020 10 minut temu, DoMi napisał: Właśnie dzwonił mój anestezjolog (kochany człowiek) i powiedział, że po narkozie to wymioty przyszłyby dużo szybciej. Prawdopodobnie miałam jakiś wysięk krwi do otrzewnej i stąd te wymioty. Czekam właśnie na telefon z kliniki czy komórki się zapłodniły (mamy klasyczny IVF bo nasienie jest ok) i strasznie się denerwuję. DoMi będzie dobrze trzymam kciuki żeby jak najwiecej się zaplodnilo! Pamietam tez to oczekiwanie... moja klinika meila przysyłała co dwa dni z informacja jak idzie zapładnianie wiec poczte odswiezalam co chwile w telefonie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
P@ulina 92 Napisano Lipiec 9, 2020 1 godzinę temu, słoneczko1988 napisał: Paulina warto przemyśleć 2 proceduey i za każdym razem 1 zarodek. Coś słabo;( Wykonczysz się finansowo i zdrowotnie. Ile komórek uzyskujesz za każdym razem ?? Jakie macie metody selekcji plemników?? W której dobie padają zarodki ?? Tzn w pierwszej procedurze na 4 komorki mialam 3 zarodki. Jedna blastocysta a dwa 3dniowe super klasy. Teraz przy drugiej procedurze mialam 5 komorek z czego jedna sie nie zaplodnila, dwie stanely na etapie wytworzonych przedjądrzy, jedna stanela na etapie moruli a jedna byla ze mną i byla podobno super, z ogromnym węzłem zarodkowym. Problem lezy po mojej stronie, mam pieprz**ną endometriozę przez którą mam slabe komorki. Do tego niskie amh wiec nie wystymuluje chyba wiecej komorek niz ok 5.. maz nasienie ma wzorowe. Jakby tego bylo malo mam kir AA i moje cialo zwalcza zarodek. Po prostu masakra.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
P@ulina 92 Napisano Lipiec 9, 2020 54 minuty temu, DoMi napisał: Och czyli po transferze też mogę się tak czuć? Jak wzięłam tabletki przeciwwymiotne to podziałały i dziś już jest lepiej Dziewczyny a brałyście może luteinę pod język? Długo się ona rozpuszcza? Siedzę już z nią 20 minut :/ Zuzanna# trzymam kciuki za pomyślna punkcję Lo matko ale mi na mozg siadlo!!! Oczywiście mialam na myśli punkcję a napisalam transfer... przepraszam za pomyłkę transfer nic nie boli. To najprzyjemniejsza część całego in vitro Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Lipiec 9, 2020 Właśnie dzwonili z kliniki. Niestety nie widać cech zapłodnienia żadnej komórki. Każą czekać bo może do soboty coś się ruszy. Strasznie się podłamałam bo niby wszystko szło dobrze. Miałyście kiedyś taką sytuację? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kiteras 111 Napisano Lipiec 9, 2020 1 godzinę temu, DoMi napisał: Właśnie dzwonili z kliniki. Niestety nie widać cech zapłodnienia żadnej komórki. Każą czekać bo może do soboty coś się ruszy. Strasznie się podłamałam bo niby wszystko szło dobrze. Miałyście kiedyś taką sytuację? Może jeszcze nie wszystko stracone, trzymam mocno kciuki żeby jednak się udało. Ja miałam taką sytuacje, że komórki po pobraniu zdegenerowały I nie nadawały się do zapłodnienia, właściwa została tylko 1. Także wiem przez co teraz przechodzisz. Mimo wszystko nie trać nadziei. Pytałaś czym to może być spowodowane ? Słabej jakości komórki czy nasienie ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Keffy 249 Napisano Lipiec 9, 2020 Ja już po transferze denerwowałam się od wczoraj bardzo ale dziś było już lepiej. Zabrałam że sobą słabej klasy blastocyste ale wcale mnie to nie przeszkadza testowanie wg wytycznych za 12 dni planuje działać wg wytycznych i nie świrować. Dziś leżenie jutro praca ale biurowa a więc bez zwolnienia weekend na luzie i od poniedziałku praca normalnie a w piątek wjazd na weekend nad morze więc plan taki aby nie świrować ale z rozsądkiem. Leków tym razem mam aż 8 . Fajnie jest mieć takie miejsce jak to gdzie bez skrępowania mogę napisać co i jak. PS. Trzymam kciuki za dzisiejsze testowanie bo jak dobrze pamiętam to któraś ma termin na dziś 7 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoneczko1988 134 Napisano Lipiec 9, 2020 1 godzinę temu, P@ulina napisał: Tzn w pierwszej procedurze na 4 komorki mialam 3 zarodki. Jedna blastocysta a dwa 3dniowe super klasy. Teraz przy drugiej procedurze mialam 5 komorek z czego jedna sie nie zaplodnila, dwie stanely na etapie wytworzonych przedjądrzy, jedna stanela na etapie moruli a jedna byla ze mną i byla podobno super, z ogromnym węzłem zarodkowym. Problem lezy po mojej stronie, mam pieprz**ną endometriozę przez którą mam slabe komorki. Do tego niskie amh wiec nie wystymuluje chyba wiecej komorek niz ok 5.. maz nasienie ma wzorowe. Jakby tego bylo malo mam kir AA i moje cialo zwalcza zarodek. Po prostu masakra.. A może komórki dawczyni?? Myśleliście o tym ?? Jeśli nie chcesz nie musisz odpowiadać wiem ,że każdy indywidualnie podcjodzi do tego. Ja akurat nie miałabym z tym problemu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoneczko1988 134 Napisano Lipiec 9, 2020 9 minut temu, Keffy napisał: Ja już po transferze denerwowałam się od wczoraj bardzo ale dziś było już lepiej. Zabrałam że sobą słabej klasy blastocyste ale wcale mnie to nie przeszkadza testowanie wg wytycznych za 12 dni planuje działać wg wytycznych i nie świrować. Dziś leżenie jutro praca ale biurowa a więc bez zwolnienia weekend na luzie i od poniedziałku praca normalnie a w piątek wjazd na weekend nad morze więc plan taki aby nie świrować ale z rozsądkiem. Leków tym razem mam aż 8 . Fajnie jest mieć takie miejsce jak to gdzie bez skrępowania mogę napisać co i jak. PS. Trzymam kciuki za dzisiejsze testowanie bo jak dobrze pamiętam to któraś ma termin na dziś Będziemy tu trzymać kciuki. 8 leków?? Co dostałaś ?? Chgba jesteś obstawiona z każdej strony Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DoMi 327 Napisano Lipiec 9, 2020 11 minut temu, kiteras napisał: Może jeszcze nie wszystko stracone, trzymam mocno kciuki żeby jednak się udało. Ja miałam taką sytuacje, że komórki po pobraniu zdegenerowały I nie nadawały się do zapłodnienia, właściwa została tylko 1. Także wiem przez co teraz przechodzisz. Mimo wszystko nie trać nadziei. Pytałaś czym to może być spowodowane ? Słabej jakości komórki czy nasienie ? Byłam w takim szoku, że nawet nie zapytałam co może być przyczyną. Zapytałam tylko jakie są szanse, że jednak komórki się zapłodnią ale uzyskałam odpowiedzi. Komórki chyba były ok bo dalej je obserwują Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Lipiec 9, 2020 25 minut temu, Keffy napisał: Ja już po transferze denerwowałam się od wczoraj bardzo ale dziś było już lepiej. Zabrałam że sobą słabej klasy blastocyste ale wcale mnie to nie przeszkadza testowanie wg wytycznych za 12 dni planuje działać wg wytycznych i nie świrować. Dziś leżenie jutro praca ale biurowa a więc bez zwolnienia weekend na luzie i od poniedziałku praca normalnie a w piątek wjazd na weekend nad morze więc plan taki aby nie świrować ale z rozsądkiem. Leków tym razem mam aż 8 . Fajnie jest mieć takie miejsce jak to gdzie bez skrępowania mogę napisać co i jak. PS. Trzymam kciuki za dzisiejsze testowanie bo jak dobrze pamiętam to któraś ma termin na dziś . . I takie nastawienie mi się podoba! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarnamamba777 231 Napisano Lipiec 9, 2020 Dzisiaj rano kontrola, już 9 dzień stymulacji (krótki protokół). Lekarz naliczyl w prawym jajniku 19 pęcherzyków między 12 a 17 mm a w lewym ponad 20 między 11 a 16 mm. Powiedział że sporo tego i na pewno transfer będzie mrożony. Mam kontynuować do soboty leki żeby wszystko podrosło jeszcze i w sobote mieć kontrole. Punkcja prawdopodobnie w poniedziałek, może we wtorek. Troszkę mnie przeraża ta liczba. Czy to normalne 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinga123 381 Napisano Lipiec 9, 2020 2 godziny temu, DoMi napisał: Właśnie dzwonili z kliniki. Niestety nie widać cech zapłodnienia żadnej komórki. Każą czekać bo może do soboty coś się ruszy. Strasznie się podłamałam bo niby wszystko szło dobrze. Miałyście kiedyś taką sytuację? Domi mam nadzieję że ruszą z opóźnieniem. Czarnamamba777 dużo wychodowalas tych jajeczek. Ja z pco mialam 13 komórek (i tyle pęcherzyków lekarz naliczył przy ostatniej kontroli). Terotecznie masz 39 komórek, ale to brzmi jeszcze o takiej liczbie nie słyszałam... To Twoja pierwsza stymulacja? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Lipiec 9, 2020 2 godziny temu, P@ulina napisał: Tzn w pierwszej procedurze na 4 komorki mialam 3 zarodki. Jedna blastocysta a dwa 3dniowe super klasy. Teraz przy drugiej procedurze mialam 5 komorek z czego jedna sie nie zaplodnila, dwie stanely na etapie wytworzonych przedjądrzy, jedna stanela na etapie moruli a jedna byla ze mną i byla podobno super, z ogromnym węzłem zarodkowym. Problem lezy po mojej stronie, mam pieprz**ną endometriozę przez którą mam slabe komorki. Do tego niskie amh wiec nie wystymuluje chyba wiecej komorek niz ok 5.. maz nasienie ma wzorowe. Jakby tego bylo malo mam kir AA i moje cialo zwalcza zarodek. Po prostu masakra.. Hej. A lekarze próbowali czymś poprawic jakość tych komórek? Nie wiem jak to jest przy endetriozie, bo nie wiem jaki jest mechanizm osłabienia komórek, ale przy PCO też są słabe komórki, i można próbować to poprawić przez dietę i suplementy. Jeśli osłabienie komórek jest genetyczne, to wiadomo nie pomoże. Ale jeśli ich słaba kondycjia wynika z niesprzyjających warunków w układzie rozrodczym przez co ich prawidłowe dojrzewanie jest utrudnione i przez to są słabsze, to można je spróbować wspomóc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach