Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Klara

Objawy porodu - jak to u Was się zaczęło?

Polecane posty

Witajcie Kobietki 🙂

Jestem w 38 tygodniu i już każdego dnia analizuję wszystko co się dzieje czekając na poród 😉

W którym tygodniu urodziłyście i jak to się u Was zaczęło? Wasze ciało dawało Wam jakieś znaki, że ten czas się zbliża? 😉

Mi fragmentami odszedł czop sluzowy, ostatni fragment widziałam tydzień temu, brzuch mam obnizony. Od 3 dni czuję się niesamowicie zmęczona i nie mam na nic kompletnie siły. 2 dni mnie mdlilo i "czyscilo", ale dziś jest spokój. Krocze mnie boli juz od dawna. Chciałabym być juz po 🙄 a nawet nie wiem czy to wszystko to zbieg okoliczności czy "znaki" 🙄

Aaaaa i kompletnie nie wiem co to skurcze przepowiadajace. Czasem twardnieje mi brzuch (?) i tyle. Nic przy tym nie czuję, w sensie - żadnego dyskomfortu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie przy pierwszej ciąży nie było żadnych "znakow". W 39 tygodniu po prostu dostałam skurcze i pojechałam na porodowke. Parę godzin później urodziłam. Za drugim razem miałam cała masę oznak zbliżającego się porodu:skurcze przepowiadające, odejście czopu, ogromne zmęczenie i rozdrażnienie o bezsenności na kilka nocy przed nie wspomne. Urodziłam w 40tc i też zaczęło się od skurczy. Zarowno za pierwszym jak i drugim razem wody odeszły mi dopiero na porodowce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poród "spóźnił się" 6 dni. Miałam urodzić 2 a urodziłam 8 sierpnia. Też siedziałam jak na zpilkach mając nadzieje że to dzisiaj. Dwa dni przed spóchły minogi. 7 sierpnia jadłam jak opętana. CAŁY CZAS! 8 sierpnia o 3 w nocy odeszły mi wody. O 7 pojechaliśmy do szpitala a o 9-10 córka była na świecie. Jeśli chodzi o czop to odchodził w kawałkach od chyba dwóch tygodni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja nie miałam żadnych objawów zbliżającego się porodu.W dniu terminu obudziłam się nad ranem, chciało mi się siku i już wiedziałam, że zaraz odejdą mi wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miałam zaplanowana cesarkę. Wody odeszły mi dwa dni przed terminem operacji. Po prostu, siedziałam sobie na kanapie zajadając truskawki, a tu nagle poczulam jakby mocne kopnięcie i wodospad. Nie spodziewałam się tego, czułam się bardzo dobrze jak zresztą przez całą ciążę. Po przyjeździe do szpitala czekałam jeszcze ok. 8 godzin żeby mieć pusty żołądek. Zdążyłam poznać co to pierwsze skurcze 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi dwa razy odeszły wody bez wcześniejszych skurczy i miałam nadzieję, że za trzecim będzie tak samo. Bałam się że nie rozpoznam rozpoczęcia porodu. Akurat miałam w ten dzień wizytę u lekarza. Najpierw KTG zarejestrował jeden skurcz taki sobie, potem w kolejce do lekarza złapał mnie mocniejszy. Lekarka potwierdziła, że dzisiaj będzie poród. Mam sobie w domu wziąć prysznic i jechać do szpitala. Dobrze, że darowałam sobie ten prysznic bo nie wiem czy zdążyłabym na porodówkę 😛 Wychodzi na to, że po kilku byle jakich skurczach akcja może baaardzo przyspieszyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak ja Wam zazdroszczę, że jesteście juz po 🙄

Jeszcze jak nastawilam się na poród z Mężem (kiedyś nie chciałam, On się uparl) to nagle koronawirus i nie ma poródow rodzinnych 🙄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka

No wreszcie coś mądrego! ❤️ 

Ja mam mieć wywołanie za trzy tygodnie, jestem w 35tc, równo dzisiaj się zaczął. Jestem przerażona tym, że będą ingerować w nasze organizmy, ale muszę się zgodzić, bo mam cukrzycę. Mąż ma czekać na korytarzu, mama będzie ze mną (tak chcemy oboje), ale nie wiem jak to zorganizujemy, skoro zostanę normalnie przyjęta do szpitala i nie wiadomo kiedy wywoływanie zacznie działać. No masakra jakaś... 

U nas na szczęście dyrektor szpitala jest logicznie myślący i porody rodzinne są dopuszczone, ale boję się że to odwołają do mojego porodu. Panicznie się boję rodzić sama, mam opłaconą położną, mama była ustawiona, a teraz każdego dnia sprawdzam na stronie szpitala, jak wygląda sytuacja. Nie chcę cesarki, ale teraz już sama nie wiem czy gdybym wiedziała o tym, że mogę rodzić bez bliskiej osoby, to czy nie poszłabym do psychiatry po pomoc. 

Ech, rozpisałam się... Czy u wszystkich Was poród był w terminie albo po terminie? Ja mam nadzieję, że zacznie się samo bez ingerencji z zewnątrz... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Witajcie Kobietki 🙂

Jestem w 38 tygodniu i już każdego dnia analizuję wszystko co się dzieje czekając na poród 😉

W którym tygodniu urodziłyście i jak to się u Was zaczęło? Wasze ciało dawało Wam jakieś znaki, że ten czas się zbliża? 😉

Mi fragmentami odszedł czop sluzowy, ostatni fragment widziałam tydzień temu, brzuch mam obnizony. Od 3 dni czuję się niesamowicie zmęczona i nie mam na nic kompletnie siły. 2 dni mnie mdlilo i "czyscilo", ale dziś jest spokój. Krocze mnie boli juz od dawna. Chciałabym być juz po 🙄 a nawet nie wiem czy to wszystko to zbieg okoliczności czy "znaki" 🙄

Aaaaa i kompletnie nie wiem co to skurcze przepowiadajace. Czasem twardnieje mi brzuch (?) i tyle. Nic przy tym nie czuję, w sensie - żadnego dyskomfortu

Boże, jak ja Ci zazdroszczę, widać, że coś się dzieje i że coś się zbliża... U mnie zero objawów. Trzymam kciuki, żeby poszło gładko i zdrowo ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Optymistki ja też miałam cukrzycę i nie było mowy o wywoływaniu? 38 TC to wcześnie. Czy bierzesz insulinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optymistka
 

Optymistki ja też miałam cukrzycę i nie było mowy o wywoływaniu? 38 TC to wcześnie. Czy bierzesz insulinę?

W sumie nieważne, szkoda, że nie można skasować swojego komentarza. Złamałam swoją żelazną zasadę, żeby nie konsultować i nie porównywać swojej ciąży i w ogóle zdrowia w necie. 

Niemniej jednak będę Was czytać 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja nie miałam kompletnie żadnych objawów. Ani nie odszedł mi czop, brzuch sterczący wysoko... Urodziłam trzy dni przed terminem. W ostatnich miesiącach nie mogłam zasnąć więc siedziałam do 2, 3 w nocy, w ten dzień juz wyjątkowo o 21 poszłam spać bo strasznie mnie muliło. O 3:30 wstałam na siku i wtedy odeszły mi wody. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie miałam żadnych objawów, z wyjątkiem tego że odszedł mi czop około dwa tygodnie przed porodem. Urodziłam w wyznaczonym dniu. Wieczorem odeszły mi wody, od razu pojawiły się regularne skurcze co 2 min, wcześniej żadnych skurczy przepowiadających, kompletnie nic, dojechałam do szpitala jak już pojawiły się parte, akcja bardzo szybko postępowała 😯 godzinę później dziecko już było na świecie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dwa pierwsze zaczely sie skurczami w nocy, ktore mnie obudzily. Nic poza tym wczesniej, czop odszedl w obu przypadkach juz jak skurcze byly mocne, jeszcze w domu. Ostatni porod mialam 6 lat temu, moze juz nie pamietam, czy bylo wiecej objawow przed. 
teraz mam dwa dni do terminu, czuje sid masakrycznie, zmeczona, brzuch nisko, skurczony, mam nadzieje co noc, ze to juz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W drugiej ciazy częste skurcze przepowiadające przez ostatnie 3-4 tygodnie. Czyli twardnienie brzucha, niebolesne, ale powodujace coraz większy dyskomfort. Do tego parcie na krocze. Ciągłe wrażenie że zaraz urodzę, ale zawsze ten sam schemat - skurcze najczęstsze wieczorem, potem kąpiel, noc i wszystko się wyciszało. Tak aż do 40+5 kiedy to po kąpieli skurcze, zamiast zniknąć, przybrały na sile i zaczęły być bolesne. Do tego kilka dni wcześniej zaczął odchodzić czop śluzowy. Nie wiem, czy to dzięki temu, że macica się tak wyćwiczyla czy po prostu szczęście, ale akcja poszła bardzo szybko, po 6h córka już była z nami.

W poprzedniej ciąży wyglądało to tak samo (w sensie duuużo przepowiadaczy), ale miałam CC 39+5, więc nie wiem jak by się rozwinęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No wreszcie coś mądrego! ❤️ 

Ja mam mieć wywołanie za trzy tygodnie, jestem w 35tc, równo dzisiaj się zaczął. Jestem przerażona tym, że będą ingerować w nasze organizmy, ale muszę się zgodzić, bo mam cukrzycę. Mąż ma czekać na korytarzu, mama będzie ze mną (tak chcemy oboje), ale nie wiem jak to zorganizujemy, skoro zostanę normalnie przyjęta do szpitala i nie wiadomo kiedy wywoływanie zacznie działać. No masakra jakaś... 

U nas na szczęście dyrektor szpitala jest logicznie myślący i porody rodzinne są dopuszczone, ale boję się że to odwołają do mojego porodu. Panicznie się boję rodzić sama, mam opłaconą położną, mama była ustawiona, a teraz każdego dnia sprawdzam na stronie szpitala, jak wygląda sytuacja. Nie chcę cesarki, ale teraz już sama nie wiem czy gdybym wiedziała o tym, że mogę rodzić bez bliskiej osoby, to czy nie poszłabym do psychiatry po pomoc. 

Ech, rozpisałam się... Czy u wszystkich Was poród był w terminie albo po terminie? Ja mam nadzieję, że zacznie się samo bez ingerencji z zewnątrz... 

U mnie wszystkie szpitale dookoła wydały dzis zakazy, więc super 👍 az mi smutno się dzisiaj zrobiło. Ciekawe czy rzeczywiście będzie to przestrzegane. 

 

Od udanego seksu?

Z pewnością 

 

Ja też nie miałam żadnych objawów, z wyjątkiem tego że odszedł mi czop około dwa tygodnie przed porodem. Urodziłam w wyznaczonym dniu. Wieczorem odeszły mi wody, od razu pojawiły się regularne skurcze co 2 min, wcześniej żadnych skurczy przepowiadających, kompletnie nic, dojechałam do szpitala jak już pojawiły się parte, akcja bardzo szybko postępowała 😯 godzinę później dziecko już było na świecie. 

Rewelacyjnie to brzmi 😁👍 tez tak chce 😁

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy poród 40+5

Parę tygodni przed porodem twardnienie brzucha i skurcze przepowiadające, na tydzień przed porodem przez kilka dni biegunka. Czop odpadł w dniu porodu🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

U mnie wszystkie szpitale dookoła wydały dzis zakazy, więc super 👍 az mi smutno się dzisiaj zrobiło. Ciekawe czy rzeczywiście będzie to przestrzegane. 

Z pewnością 

Rewelacyjnie to brzmi 😁👍 tez tak chce 😁

 

 Nie do końca rewelacyjnie 😄 pamiętam jak mój partner z nerwów nie mógł zaparkować auta. W końcu postawił je ok 800 m od szpitala, tam gdzie było dużo miejsca... U mnie się już zaczynały parte i powiem tylko tyle że to było najdłuższe 800 m w moim życiu 😄 myslalam że nie dojdę do szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny a kiedy urodziłyście? Mam dwa tyg różnicy między terminem miesiączki a usg +\- te dwa tyg w tył przód to wychodzi miesiąc niewiadomej 😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W 38tc wszystko może być objawem porodu,ale nie musi. Ciąża to taki stan,że zawsze coś jest nie tak.

W pierwszej ciąży nic nie zapowiadało porodu, wieczorem miałam biegunkę, ale z racji wiosny stwierdził,że to wina truskawek po pestycydach. Poza tym byłam w 36tc. Skurcze tez miałam bardzo niespecyficzne,bo bardziej byl to ból brzucha przy problemach jw niż skurcze porodowe. Wody tez odeszły mi dość niezauważalne,bo biegałem do toalety co chwilę, więc tak mi się wydawało,że chyba wody... maz wsadził mnie do taksówki i 15 minut po przyjeździe do szpitala urodziłam. Sama bym nadal nie ruszyła tyłka do szpitala.

Drugi syn w terminie urodzony. Zupełnie nic się nie działo,choć po pierwszym porodzie bardzo sluchalam swojego organizmu. Cisza. Czop na miejscu. Brzuch wysoko. Musiałam trochę dac sobie wycisk bo grożono mi masażem szyjki i później skurcze przyszły same. Też nie książkowe i nie chcieli mnie przyjąć do szpitala, bo za krótkie podobno. To nic ,że co chwila. Z drugim dzieckiem dluzej stękalam i dał mi popalić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W Nocy przed porodem miałam dwa skurcze ale takie gdzieś w krzyżu. Wyczuwalne ale krótkie. zupełnie nie przewidziałam, że to będzie miało związek z porodem, który się zacznie.. W szpitalu na rutynowym ktg. Pojechałam bo lekarz kazał kontrolować. Był 40tc3d. w drodze do szpitala na ktg przeszłam się po wysokich schodach, śmieje się że to mogło poruszyć te sprawy, ale chyba po prostu był już czas. Na ktg poczułam skurcze w dole brzucha, które zaczęły się pisać, oczywiście lekarz totalna olewka. Nie takie skurcze widział na wydruku. Rozwarcie 1 palec. "pani przyjdzie za tydzień jak się nic nie ruszy, ja tu porodu nie widzę" ok. 

Głupia byłam bo skurcze zaczęły przybierać na siłe a ja myślałam że to jeszcze dużo czasu, że w sumie to może to wcale nie poród. Pojechałam z mężem do sklepu bo głodna byłam. W sklepie skurcze co 6minut 😬 zdążyliśmy wrócić do domu, zabrać rzeczy, było już co 2 min. Ledwo w sumie doszłam na porodowke, zanim mnei przyjęli, zbadali. Już miałam rozwarcie 6, inna lekarka "połowa porodu za pania" 

Urodziłam szybko, parte były okropne, bo okropna położna trafiłam, stary babsztyl bez uczuć. Myślałam że nie wydusze z siebie dziecka. Jakoś się udało, Szyć przyszedł mnie lekarz, który "porodu nie widział" hah młody był, jeszcze rezydent. Można mu wybaczyć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dziewczyny a kiedy urodziłyście? Mam dwa tyg różnicy między terminem miesiączki a usg +\- te dwa tyg w tył przód to wychodzi miesiąc niewiadomej 😅

Mi ginekolog wyjaśniła, że gdy ma się krótkie odstępy między okresem, to wtedy oni inaczej to liczą na usg, ja miałam okres co 23 dni więc też jest u mnie jak by 2 tygodnie do przodu. Wg mojego kalendarza jestem w 18 tygodniu, a wg ich w 20 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×