Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

31190

Spanie w łóżeczku

Polecane posty

1 minutę temu, Yskra napisał:

My się fizycznie nie zmieścimy we trójkę, więc u nas ten temat po prostu odpada. W każdym razie nie pojmuję, jak można noc w noc spać z dzieckiem w łóżku. A seks? A zwykle przytulenie się we dwójkę i oglądanie filmu, którego dzieci nie powinny oglądać (strzelanki, przekleństwa, itp.)? Nie, nie, nie. Dla mnie moje małżeństwo jest tak samo ważne jak rodzicielstwo i uważam, że dziecko śpiące cały czas z rodzicami zagraża zdrowej relacji małżeńskiej. Jak brzydko to nie brzmi, to tak jest. 

Zgadzam się z każdym słowem.

Przecież dziecko nas cały czas obserwuje.  Uczy się, jak wygląda zdrowy związek. Czy miłość między mamusia a dzieckiem, z tatą gdzieś tam w drugim pokoju jest zdrowe? Nie sądzę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Yskra napisał:

A seks? A zwykle przytulenie się we dwójkę i oglądanie filmu, którego dzieci nie powinny oglądać (strzelanki, przekleństwa, itp.)? Nie, nie, nie. Dla mnie moje małżeństwo jest tak samo ważne jak rodzicielstwo i uważam, że dziecko śpiące cały czas z rodzicami zagraża zdrowej relacji małżeńskiej. Jak brzydko to nie brzmi, to tak jest. 

Ja na przykład nie wyobrażam sobie mieć tv w sypialni i chyba krew by mnie zalała jakby mąż chciał coś oglądać😉 

U nas do roku łóżeczko stało właśnie w naszej sypialni więc seks tylko poza nią 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Iwna napisał:

Zgadzam się z każdym słowem.

Przecież dziecko nas cały czas obserwuje.  Uczy się, jak wygląda zdrowy związek. Czy miłość między mamusia a dzieckiem, z tatą gdzieś tam w drugim pokoju jest zdrowe? Nie sądzę. 

Ja swojej córce pakuję do głowy od pierwszych dni, że są tak samo ważni. "Moje największe szczęścia", "Moje miśki kochane", "Lubię jak tak sobie siedzicie razem". Teraz nie rozumie tych słów, ale z czasem zacznie. Jest też uczona, że czasem mamy wcale nie ma, ale jest jej ukochany tatunio. Musiałabyś widzieć ten pisk sześciomiesięcznej Gwiazdy kiedy tata wróci z pracy 😄 Kwikopisk, slinotok i błyszczące oczka 💖

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że każdy robi jak mu wygodniej i bezpieczniej  i tak aby się w miarę wyspać. Jedne nie  chcą spać z dzieckiem, bo się boją, że przygniotą.  Inne obawiają się, że gdy dziecko się zachłyśnie nie usłyszą go gdy będzie spało w łóżeczku i dlatego wolą by spało z nimi w łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość888 napisał:

Uważam, że każdy robi jak mu wygodniej i bezpieczniej  i tak aby się w miarę wyspać. Jedne nie  chcą spać z dzieckiem, bo się boją, że przygniotą.  Inne obawiają się, że gdy dziecko się zachłyśnie nie usłyszą go gdy będzie spało w łóżeczku i dlatego wolą by spało z nimi w łóżku.

Dokładnie. Byle małżeństwo nie ucierpiało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Sansey napisał:

Ja na przykład nie wyobrażam sobie mieć tv w sypialni i chyba krew by mnie zalała jakby mąż chciał coś oglądać😉 

U nas do roku łóżeczko stało właśnie w naszej sypialni więc seks tylko poza nią 😉

Z czystej ciekawości. Macie inne łóżko w domu? Czy nie kochacie się w łóżku wcale? Ja jestem leniwa i niewysportowana, więc mnie to ciekawi. 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość888 napisał:

Uważam, że każdy robi jak mu wygodniej i bezpieczniej  i tak aby się w miarę wyspać. Jedne nie  chcą spać z dzieckiem, bo się boją, że przygniotą.  Inne obawiają się, że gdy dziecko się zachłyśnie nie usłyszą go gdy będzie spało w łóżeczku i dlatego wolą by spało z nimi w łóżku.

Oj tak, zgadzam się. Ja właśnie obawiałam się, że w czasie snu przygniote dziecko więc wolałam je ciągle odkładać do łóżeczka, co wiązało się z permanentnym niewyspaniem. Ale jak córka skończyła rok, to już ją brałam do nas i naprawde to był strzał w dziesiątkę. Teraz ma prawie 5 lat i śpi oczywiście sama, choć zdarza się, że się wybudzi i właduje się między nas, nawet nie wiem kiedy 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Yskra napisał:

Z czystej ciekawości. Macie inne łóżko w domu? Czy nie kochacie się w łóżku wcale? Ja jestem leniwa i niewysportowana, więc mnie to ciekawi. 😄

Nie no teraz to w łóżku, choć nie zawsze 😉Ale jak córka była mała to głównie w salonie. Jakos nie umialam uprawiać seksu mając świadomość, że dziecko jest obok😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Yskra napisał:

Ja swojej córce pakuję do głowy od pierwszych dni, że są tak samo ważni. "Moje największe szczęścia", "Moje miśki kochane", "Lubię jak tak sobie siedzicie razem". Teraz nie rozumie tych słów, ale z czasem zacznie. Jest też uczona, że czasem mamy wcale nie ma, ale jest jej ukochany tatunio. Musiałabyś widzieć ten pisk sześciomiesięcznej Gwiazdy kiedy tata wróci z pracy 😄 Kwikopisk, slinotok i błyszczące oczka 💖

Ja mogę pojechać na pół dnia i mała zostaje z tatą bez problemu. Od początku tak jest, bo oboje zajmujemy się nią tak samo. Wiadomo, że ja z nią jestem jak tata jest w pracy, ale jak wraca to stoi w oknie, czeka i macha jak szalona. Jest tak samo ważny dla niej jak ja. Wszyscy jesteśmy dla siebie tak samo ważni, bo jesteśmy rodziną 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Iwna napisał:

Ja mogę pojechać na pół dnia i mała zostaje z tatą bez problemu. Od początku tak jest, bo oboje zajmujemy się nią tak samo. Wiadomo, że ja z nią jestem jak tata jest w pracy, ale jak wraca to stoi w oknie, czeka i macha jak szalona. Jest tak samo ważny dla niej jak ja. Wszyscy jesteśmy dla siebie tak samo ważni, bo jesteśmy rodziną 🙂

Poza tym ja to tak uwielbiam, kiedy on na nią patrzy z taką czułością, a ona go tymi oczkami czaruje... Cudowny widok. I nie zapominajmy o najważniejszym - tatuś jest dla dziewczynki pierwszym wzorcem męskości. Odbierając go jej i nie pozwalając na ich odrębną relację, a jednocześnie pozwalając sobie na tworzenie enklawy mama-córka w rodzinie zaburzamy jej potencjalnie szanse na udany związek w przyszłości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spanie z dzieckiem nie musi zabierać czułości między rodzicami. My śpimy w trójkę. Przytulanki są w ciągu dnia a gdy mamy ochotę na seks, to usypiamy dziecko w łóżeczku. Jest to proces trudny i zwykle kończy się szybkim przebudzeniem, ale jakoś dajemy radę 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Iwna napisał:

W takim razie nie rozumiem, dlaczego jest w ogóle twoim mężem. 

Niestety pociąg fizyczny i miłość z czasem wygasa.I nie dotyczy to tylko mężczyzn którym nudzi się żona ale dotyczy to również żon którym nudzą się mężowie. To działa w dwie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, Logina napisał:

Niestety pociąg fizyczny i miłość z czasem wygasa.I nie dotyczy to tylko mężczyzn którym nudzi się żona ale dotyczy to również żon którym nudzą się mężowie. To działa w dwie strony.

Nie, miłość nie wygasa, tylko trzeba ją pielęgnować. Starać się cały czas, a nie odrzucać, uznać za mało ważną, bo pojawiło się dziecko. Miłość zmienia się, na każdym etapie jest inna, ale nie wygasa.

Współczuję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ile dzieci i matek, tyle sposobów.  Nie ma idealnego. Męczy Cie spanie  z dzieckiem? To powalcz kilka nocy i naucz spać w łózeczku. Pasuje wam to? To spijcie razem. 

U mnie pierwszy syn do 6mca spal w lozeczku. Karmilam i odkladalam. Potem spaliśmy  razem,  bo tak nam było łatwiej.  

Drugi spal od poczatku sam. 

Trzeci tez w łózeczku,  za wyjątkiem ząbkowania, kataru itp. Jesli odklsdam dziecko, a ono placze z zalem i złością, to nie zostawiam, tylko zabieram i zasypia przutulone na materacu w swoim pokoju. Potem w nocy kładę  sie z nim, jak się przebudzi i mnie woła. 

Ale znam przypadki, ze mamy byly uwięzione w lozku z dzieckiem od np godz 20, bo nie m9gly juz wstać.  Ani do toalety,  ani nigdzie. I byly żywym smoczkiem. Albo spanie miesiącami na jednym boku.  I tu juz jest cos nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Iwna napisał:

Nie, miłość nie wygasa, tylko trzeba ją pielęgnować. Starać się cały czas, a nie odrzucać, uznać za mało ważną, bo pojawiło się dziecko. Miłość zmienia się, na każdym etapie jest inna, ale nie wygasa.

Współczuję. 

Pewnie takie osoby w domu nie widziały takich relacji albo same nie miały na tyle autorefleksji, żeby nad tym pracować. Można współczuć. 

No chyba, że to nie była miłość, a zwykły seks. Faktycznie zwykły seks w końcu się znudzi, jeśli nie ma tam miłości, przyjaźni i tego, co idzie za powyższymi. Mi też się czasem nie chce kochać z mężem, ale albo go wtedy zaspokoję inaczej albo on odpuszcza. I są też sytuacje odwrotne. Niestety dużo osób myli miłość ze zwykłym napaleniem na drugą osobę, a to samo bez niczego może wygasnąć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja córka od urodzenia z nami spała. To znaczy na początku kilka dni spała w łóżeczku ale później ja przenieśliśmy do nas bo było po prostu wygodniej. Po 6 miesiącu życia, chciałam ją przenieść do łóżeczka. Przesypiał godzinę czy dwie i się budziła. Więc trudno, spała z nami dalej. Miesiąc przed 1 urodzinami daliśmy jej łóżeczko z jej pokoju do naszego i z dnia na dzień przesypiał w nim cała noc. Bez budzenia się i płaczów. Teraz ma 13 miesięcy i planujemy przenieść ją do jej pokoju 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Yskra napisał:

W każdym razie nie pojmuję, jak można noc w noc spać z dzieckiem w łóżku. A seks? A zwykle przytulenie się we dwójkę i oglądanie filmu, którego dzieci nie powinny oglądać (strzelanki, przekleństwa, itp.)? Nie, nie, nie. Dla mnie moje małżeństwo jest tak samo ważne jak rodzicielstwo i uważam, że dziecko śpiące cały czas z rodzicami zagraża zdrowej relacji małżeńskiej. Jak brzydko to nie brzmi, to tak jest. 

Seks można uprawiać nie tylko w łóżku w sypialni. Nie bardzo wiem dlaczego nie można przytulać się w łóżku jak dziecko śpi obok - teraz przy nastolatkach też się przytulamy siedząc np na kanapie. Telewizji w łóżku nie oglądamy- dla mnie miejsce telewizora nie jest w sypialni.  Dla mnie mojee małżeństwo też jest ważne i spanie z małymi dziećmi nie zagroziło naszej relacji małżeńskiej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Słabe te relacje małżeńskie jeśli kobieta obawia się, że WSÓLNE dziecko może je popsuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Gość888 napisał:

Słabe te relacje małżeńskie jeśli kobieta obawia się, że WSÓLNE dziecko może je popsuć.

Dobrze powiedziane. Wspólne. Często jest jednak tak, że mąż jest odsunięty od żony, bo teraz tylko dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Gość888 napisał:

Słabe te relacje małżeńskie jeśli kobieta obawia się, że WSÓLNE dziecko może je popsuć.

Otoz problem zaczyna sie gdy te relacje przestaly istniec bo pojawilo sie dziecko i kobieta przestawila sie wylacznie na role- matka. Rola zony, kobiety i kochanki przestala istniec na jej wlasne zyczenie. Wtedy nawet najlepsze relacje istniejace wczesniej nie uratuja malzenstwa. Dziecko jest wspolne lecz nie moze stac sie wymowka by odsunac od siebie calkowicie partnera. No nie calkowicie, wiekszosc takich mamus chce tylko zachowac dostep do mezowskiego konta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, AgsAgsAgs napisał:

Otoz problem zaczyna sie gdy te relacje przestaly istniec bo pojawilo sie dziecko i kobieta przestawila sie wylacznie na role- matka. Rola zony, kobiety i kochanki przestala istniec na jej wlasne zyczenie. Wtedy nawet najlepsze relacje istniejace wczesniej nie uratuja malzenstwa. Dziecko jest wspolne lecz nie moze stac sie wymowka by odsunac od siebie calkowicie partnera. No nie calkowicie, wiekszosc takich mamus chce tylko zachowac dostep do mezowskiego konta. 

Szczerze to nie znam żadnego takiego małżeństwa, choć nie twierdzę, że takie nie istnieją. Myślę, że jak matka zaczyna tak świrować na punkcie dziecka to problem leży gdzieś indziej niż wspólne spanie z dzieckiem. Ja swojego meza po prostu lubię jako człowieka, jest fajnym gościem i nie wyobrażam sobie żeby nasze relacje miały w jakiś sposób ucierpieć, bo dziecko z nami śpi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W swoim łóżeczku, w swoim pokoju od pierwszej nocy. Nie wyobrażam sobie spania z noworodkiem, chyba żadne z nas by się nie wyspało 😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że nie wszyscy się rozumiemy i idziemy w skrajne przypadki chcąc udowodnić swoje racje. Ja mam taką opinię, że dziecko nie powinno noc w noc spać z rodzicami. Moim zdaniem to niezdrowe i niedobre. Osobiście znam dwa małżeństwa, jedno bardzo mi bliskie, drugie dość bliskie, gdzie nastąpił rozpad pożycia i w jednym przypadku mąż wprost (nie mówię, że taktownie) powiedział, że jak mają to robić, skoro dziecko jest stale z nimi. Poważnie rozważają rozwód. W drugim przypadku kobieta po porodzie wywaliła męża z łóżka na zawsze, śpi z dzieckiem, a mąż w pokoju dziecka. Domyślić się nie jest trudno, skąd u nich problemy. 

Są tu jak widać osoby, które śpią z dzieckiem i nie widzą w tym nic złego. I dobrze, nie ma sprawy. Dopóki wszyscy są szczęśliwi i tak samo ważni, to jest ok i nic nam do tego. Zresztą w ogóle nic nam do tego, jak kto prowadzi swoje małżeństwo. Niemniej jeśli wypowiada się na forum i rzuca hasła o wyższości jednego członka rodziny nad drugim, to musi liczyć się z tym, że zostanie oceniony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem właśnie za tym żeby nie oceniać a próbować zrozumieć. Bo kim my jesteśmy żeby kogoś oceniać, po rzuconym przez kogoś raptem jednym haśle. To są tylko nasze wyobrażenia na temat kogoś, które często niespecjalnie pokrywają się ze stanem faktycznym. Myślę, każdy powinien sobie wypracować taki model rodziny jak mu odpowiada i w którym mu się po prostu dobrze żyje.

Ja, pomimo, że córka do roku spala wyłącznie w łóżeczku, w sypialni seksu nie uprawiałam. I jak u kogos rozpada się małżeństwo z powodu braku seksu w sypialnianym łóżku to dla mnie jest to bzdura. Seks można uprawiać w każdym zakątku domu. Wystarczy tylko odrobina chęci. Nawet koc na podłodze będzie rozwiązaniem w tym wypadku. Myślę, że problemy w związku są spowodowane zupełnie czymś innym. A że dużo kobiet nie ma ochoty na seks przy małym dziecku, to już inny temat. A przecież dobre relacje, to nie tylko seks. 

Moi rodzice byli właśnie takim małżeństwem które musiało mieć tą przestrzeń dla siebie. Dzieci oczywiście byly ważne i kochane ale chyba gdzieś popełnili błąd bo z żadnym z nas nie zbudowali dobrych relacji i efekt jest taki, że ja nie czuje jakieś wyjątkowej więzi z nimi. Poza tym do tej pory nie mogę zrozumieć dlaczego odsyłali mnie do siebie po tym, jak jako mała dziewczynka przychodziłam do nich w nocy i chciałam z nimi spać bo coś złego mi się przyśniło. A teraz na starość śpią każdy w innym pokoju😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.09.2020 o 20:50, Logina napisał:

dlatego uważam że łóżeczko to jest bardzo zły pomysł ,żadne z moich dzieci nie spało dłużej w łóżeczku niż kilka miesięcy po urodzeniu, później musiałam brać do siebie do łóżka bo się budziło.Niemowlę potrzebuje bliskości mamy, chce spać blisko niej ,ja się wcale nie dziwię, mój najmłodszyc synek 2,5 r. śpi ze mną  i przed zaśnięciem muszę trzymać go za rączkę żeby czuł że jestem obok.To są piękne chwile, bo za kilka lat będzie -mama odejdź ,mama przestań, mama puść.Wiem,bo mój 13 letni syn nawet nie chce żeby go przytulić...

No szkoda że jeszcze za jajka nie trzymasz. 
moje niemowlę w nocy śpi i naprawde mu to wisi czy jestem w pokoju obok czy w tym samym łóżku. W wieku 5miesięcy potrzebuje snu, nie macania czy przygniatania cyckiem. Na zabawy i zapewnienia poczucia bliskości mamy cały dzień (akurat trafiło mi sie dziecko które praktycznie nie śpi w dzień za to w nocy 8-9godzin) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, AGNlESZKA napisał:

No szkoda że jeszcze za jajka nie trzymasz. 
moje niemowlę w nocy śpi i naprawde mu to wisi czy jestem w pokoju obok czy w tym samym łóżku. W wieku 5miesięcy potrzebuje snu, nie macania czy przygniatania cyckiem. Na zabawy i zapewnienia poczucia bliskości mamy cały dzień (akurat trafiło mi sie dziecko które praktycznie nie śpi w dzień za to w nocy 8-9godzin) 

No to widzisz, Tobie się trafiło takie dziecko a jej inne😉 Obie na pewno jesteście dobrymi matkami i kochacie swoje dzieci. Każdy ma po prostu inne potrzeby. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Łóżko to nie tylko seks. To też zwykła bliskość ciał po całym dniu i jakaś intymność. Ja po całym dniu chcę się przytulić do męża, cała. Kiedy dziecko zaśnie mamy jakąś godzinę, półtorej na to, by być tylko sami. Ona śpi szczęśliwie w łóżeczku, a my obok w naszym łóżku. Zaryzykuję lincz online, ale obojgu nam niespecjalnie by odpowiadało, gdybyśmy przez całą dobę nie mogli być choć fizycznie sami i nie mieli tej godzinki na to, żeby się poprzytulać SAMI. 

Chyba znowu zaczyna się bezsensowna dyskusja. My potrafimy, chcemy i musimy się czasem odkleić od naszej córki, którą i tak uwielbiamy ponad wszystko. Wy nie. Ok. To nie nam oceniać czy nasze metody wychowawcze są ok, a naszym dzieciom. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Yskra napisał:

Łóżko to nie tylko seks. To też zwykła bliskość ciał po całym dniu i jakaś intymność. Ja po całym dniu chcę się przytulić do męża, cała. Kiedy dziecko zaśnie mamy jakąś godzinę, półtorej na to, by być tylko sami. Ona śpi szczęśliwie w łóżeczku, a my obok w naszym łóżku. Zaryzykuję lincz online, ale obojgu nam niespecjalnie by odpowiadało, gdybyśmy przez całą dobę nie mogli być choć fizycznie sami i nie mieli tej godzinki na to, żeby się poprzytulać SAMI. 

Chyba znowu zaczyna się bezsensowna dyskusja. My potrafimy, chcemy i musimy się czasem odkleić od naszej córki, którą i tak uwielbiamy ponad wszystko. Wy nie. Ok. To nie nam oceniać czy nasze metody wychowawcze są ok, a naszym dzieciom. 

My jeszcze w ciąży urządziliśmy pokój po to właśnie aby mały spał sam. W sumie nawet nie chodziło o sex czy naszą bliskość, ale o wygodę, komfort całej trójki. Ja np swojego spania z rodzicami nie wspominam dobrze. Ściśnięta między nimi nakryta po szyje pierzyną która sięgała chyba pod sufit. Niewiem ile lat miałam ale niewiele, mimo wszystko pamiętam jak dziś (babcia umarła jak miałam 6 a z rodzicami sypiać musiałam u niej w domu) mam 40 na karku a trauma pozostała 😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, Yskra napisał:

Łóżko to nie tylko seks. To też zwykła bliskość ciał po całym dniu i jakaś intymność. Ja po całym dniu chcę się przytulić do męża, cała. Kiedy dziecko zaśnie mamy jakąś godzinę, półtorej na to, by być tylko sami. Ona śpi szczęśliwie w łóżeczku, a my obok w naszym łóżku. Zaryzykuję lincz online, ale obojgu nam niespecjalnie by odpowiadało, gdybyśmy przez całą dobę nie mogli być choć fizycznie sami i nie mieli tej godzinki na to, żeby się poprzytulać SAMI. 

Chyba znowu zaczyna się bezsensowna dyskusja. My potrafimy, chcemy i musimy się czasem odkleić od naszej córki, którą i tak uwielbiamy ponad wszystko. Wy nie. Ok. To nie nam oceniać czy nasze metody wychowawcze są ok, a naszym dzieciom. 

Ale ja wlasnie cały czas pisze, że łóżko to nie tylko seks i że jak ktoś twierdzi, że jego brak jest przez to, że dziecko śpi z nimi to bzdura. Bo to właśnie Ty przytoczyłaś ten przykład kolegi który myśli o rozwodzie bo nie ma jak tego robić z żoną bo dziecko jest między nimi. Ja się tylko do tego odniosłam. 

Czemu uważasz, że my nie chcemy i nie potrafimy spędzać czasu sami? Czy ja gdzies o tym napisałam? Przecież nie kładziemy się spać razem z córką. Ona zasypia wcześniej, ponad to już od dawna śpi w swoim pokoju sama. Poza tym moje relacje z mężem nie pogorszyły się od tego, że dziecko spało jakiś czas z nami, nadal kochamy się i szanujemy tak samo jak przed pojawieniem się dziecka. Zawsze nam się dobrze żyło, bo lubimy się też jako ludzie, tak po prostu. Zawsze też znajdziemy czas na przytulanie, rozmowę, czy choćby jakieś wygłupy.

I to jest właśnie to wyciąganie wniosków na podstawie dwóch zdań które ktoś napisze. Nie wiem czemu mają służyć te insynuacje ale chyba  masz rację, nie ma sensu ta dyskusja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, AGNlESZKA napisał:

My jeszcze w ciąży urządziliśmy pokój po to właśnie aby mały spał sam. W sumie nawet nie chodziło o sex czy naszą bliskość, ale o wygodę, komfort całej trójki.

Wszystko to jest ważne. Co innego pomiziać się i pokimać we trójkę nad ranem, a co innego co noc tolerować to, że dziecko pakuje się nam do łóżka i nie szanuje słowa "nie". Musielibyśmy mieć łóżko 250×250, żeby przy naszych rozmiarach wyspać się jeszcze z dzieckiem. Po coś chyba te łóżeczka i wszystkie akcesoria do pokoju dziecięcego zostały stworzone? Czy może od razu przenieśmy się do pokoju dziecka, a z sypialni zróbmy pokój gier? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×