Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
kasiaki

W Polsce jest tak g...ne prawo, że jeśli masz własne mieszkanie, lodówkę czy odkurzacz to nie opłaca ci się brać ślub. Prawo dogodne tylko dla oszustów, żeby cię oskubać.

Polecane posty

40 minut temu, Leżaczek napisał:

Nawet wygląd zewnętrzny nic nie znaczy jak się nie dogadujecie, zobacz sobie jak ukrainka dostała kosza na yt. Za zachowanie, tam np było takie coś że on chciał iść do domu, a ona sobie została jeszcze potańczyć. Kobieta powinna się faceta trzymać i odwrotnie.

No właśnie na tym głównie polega Twój problem. Siedzisz na tym YouTube i oglądasz filmiki, które są ustawiane, i to na tak żenującym poziomie, że 7-letnie dziecko widzi, że to brak logiki i ściema, a Ty traktujesz to jak życiową prawdę objawioną. Tak jak np. ten film o rynku pracownika, gdzie niby informatyk zlewa w rozmowie kolesia, któremu sam wysłał CV 😄

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Bolek napisał:

I świetna sytuacja,  ex nie mam lokum, nie ma pracy, jak w takim razie ma się zająć dziećmi? Masz jej podać wszystko na tacy by mogła grać  samotną matkę polke? NIE. Ja mam dom, dochody by wynająć opiekunkę a ona nie obciążona dziećmi może ogarnąć swe zycie.

 

hahaah ale sąd na szczęscie uzna, że opieka matki jest lepsza niż opieka obcej kobiety - opiekunki.

pamietaj zrobiles dzieci, chcesz się rozwieść musisz ponieść tego konsekwencje. mieszkanie kupione w czasie trwania malzenstwa idzie na pół. nie zapominaj o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, oo.oo napisał:

hahaah ale sąd na szczęscie uzna, że opieka matki jest lepsza niż opieka obcej kobiety - opiekunki.

pamietaj zrobiles dzieci, chcesz się rozwieść musisz ponieść tego konsekwencje. mieszkanie kupione w czasie trwania malzenstwa idzie na pół. nie zapominaj o tym.

No wlasnie, na pol. Moja siostra musiala splacic polowe mieszkania i wziac kredyt na siebie gdy sie rozwodzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bolek napisał:

Jeśli ojciec nie bardzo jarzy które to Ania które Hania to opieki nie dostanie, ale jeśli zajmował się dziećmi to ma bardzo duże szanse.  A matka ma zamiar leżeć pół  zycia czy też pójdzie do pracy? Na ten czas też potrzebuje opiekunki, pisze o czasie po przedszkolu. Oboje mają takie same prawa z tym że jedno nie ma za co utrzymać dzieci i gdzie mieszkać. I piszemy nie o wspólnym majątku a, o lokum które facet miał przed ślubem.  Zresztą jestem doskonałym przykładem że się da, a, nie teoretykiem

Jestem na forum od niedawna ale z twoich wpisów jedyne co mozna wyczuć to systemową nienawiść do kobiet, materializm i tym podobne najgorsze cechy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja czytałam o przypadku że chłop się drugi raz ożenił i po jego śmierci prawo do mieszkania miały nawet dzieci jego drugiej zony to możliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Bolek napisał:

I dlaczego zakładasz że to facet jest winny i ma ponieść konsekwencje? Kobieta poszła się dymać i ma mieć jeszcze korzyści? Konsekwencją tego jest strata rodziny, czyli męża dzieci  i życie na własny rachunek

Moja opinia może i jest nie zbyt popularna, ale uważam, ze masz racje. Jesli ojciec jest tak samo zaangażowany w życie dzieci jak i matka, a do tego ma środki do utrzymania swoich dzieci to czemu nie przyznać jemu opieki? Jeśli matka ogarnie swoje finanse i życie to chyba nic nie stoi na przeszkodzie żeby zarządzić opiekę naprzemienna. Dzieci potrzebują matki tak samo jak i ojca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Bolek napisał:

Niestety nie dla większości ludzi w tym kraju. Dla nich to był szok gdy słyszeli że jestem samotnym ojcem "oddaj dzieci matce skūrwielu" było bardzo częste... byle jaka, nawet najgorsza matka w tym kraju to świętość i ma mieć prawa i przywileje. Powoli się to zmienia całe szczescie

Zmienia się bardzo, bardzo powoli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Bolek napisał:

Niestety nie dla większości ludzi w tym kraju. Dla nich to był szok gdy słyszeli że jestem samotnym ojcem "oddaj dzieci matce skūrwielu" było bardzo częste... byle jaka, nawet najgorsza matka w tym kraju to świętość i ma mieć prawa i przywileje. Powoli się to zmienia całe szczescie

Ale serio, analogiczna sytuacja: ludzie się rozwodzą, matka ma swoje mieszkanie i dobra prace, ojciec natomiast nie pracuje i mieszka narazie u swoich rodziców czy znajomych- w takiej sytuacji nikt nie chciałby przyznać dzieci ojcu, bo nie ma warunków do ich wychowywania. I nikt by się z ta decyzja nie kłócił (oprócz ojca dzieci ofc)
Dobrze ze jednak sytuacja się zmienia i jednak dobro dzieci i warunki w jakich będą mieszkac tez jest brane pod uwagę.  Nie tylko płeć rodzica.

I pisze to jako kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bolek napisał:

Gdzieś czytałem że 50% ojców dostaje opiekę, 50% z tych co o to walczą, a, walczy 2% ogółu...  Jestem na różnych grupach wsparcia "uciśnionych ojcow" którzy nie widzą swoich dzieci i twierdze że to w większości ich wina i społeczeństwa które im wmawia że jak zobaczy dzieciaka 2 razy w miesiącu a, jeszcze może to w środę na lody zabrać to jest szczesciarzem

Nie wiem co masz na myśli mówiąc, że 50% ojców dostaje opiekę. Ja od 2,5 roku ścieram się z Sądami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Lulu9 napisał:

Ale serio, analogiczna sytuacja: ludzie się rozwodzą, matka ma swoje mieszkanie i dobra prace, ojciec natomiast nie pracuje i mieszka narazie u swoich rodziców czy znajomych- w takiej sytuacji nikt nie chciałby przyznać dzieci ojcu, bo nie ma warunków do ich wychowywania. I nikt by się z ta decyzja nie kłócił (oprócz ojca dzieci ofc)
Dobrze ze jednak sytuacja się zmienia i jednak dobro dzieci i warunki w jakich będą mieszkac tez jest brane pod uwagę.  Nie tylko płeć rodzica.

I pisze to jako kobieta

Opisaną przez Ciebie sytuację chciała wykorzystać moja ex do uniemożliwienia lub bardzo mocnego ograniczenia mi kontaktów z dzieckiem... Miała pecha, zbyt szybko pozbierałem się po jej "rozwiązaniu problemu"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Bolek napisał:

Ale walczysz o to by dziecko było z Tobą,  czy o częstsze widzenia 

Chcę opieki naprzemiennej... Ze względu na wrogą postawę ex jest to niemożliwe... Częstsze widzenia to drugie pole działań... Po godzinie, po dwie godziny wyrywam czas na spotkania z dzieckiem... Na razie mam kontakty z dzieckiem w granicach absurdu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, maxii napisał:

ja czytałam o przypadku że chłop się drugi raz ożenił i po jego śmierci prawo do mieszkania miały nawet dzieci jego drugiej zony to możliwe?

mieszkanie dziedziczy ta wlasnie żona i dzieci z 1 małzenstwa po 50%, o ile je miał

albo ta żona i jego rodzina, czyt rodzice, rodzenstwo. 50/50

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, oo.oo napisał:

mieszkanie dziedziczy ta wlasnie żona i dzieci z 1 małzenstwa po 50%, o ile je miał

albo ta żona i jego rodzina, czyt rodzice, rodzenstwo. 50/50

to w takim razie jego dzieci z pierwszego małżeństwa są pokrzywdzone bo musza dzielić się z obca osobą i jak taki wdowiec ożeni sie na stare lata i te drugie małżenstwo trwa powiedzmy 2 lata to druga zona ma majatek za nic pratycznie ja niemoge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bolek napisał:

dokładnie, dzieci są na równi z żoną, z obecną żoną nie weź na czy to  2 czy 6, nie ważne  też z którego małżeństwa są dzieci, moze być ich wiele z różnych małżeństw i konkubinatow

to się kłuci z zasadą współżycia społecznego która występuje w kodeksie cywilnym jesli chłop mieszka z dziećmi całe swoje życie a na stare lata u coś mu  odbija i sie żeni po czym umiera myślę  że sad by sie pochylił nad ta zasadą żona owszem jest równa ale nie na płaszczyźnie majątkowej bo nie wniosła nic do majątku to jawna niesprawiedliwośc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bolek napisał:

takie jest prawo i już, ja dysponuje swoim majątkiem, a nie dzieci, mogę wszystko przepisać na schronisko. 

A weź odwrotną sytuacje, chłop się rozwodzi, zabiega o dzieci niestety byl a żona nie dopuszcza go, próbuje odzyskać kontakt jak dzieci mają naście lat, słyszy że go nienawidzą i nie chcą go znać, ma drugą żonę i jest szczęśliwy,  po kolejnych 20 latach umiera, 45 letnie dzieci które nie miały nigdy z nim kontaktu chcą jego kasę. Czy to w porządku? Nie da się zarobić prawa by przewidzialo każde sytuacje. 

nie możesz wydziedziczyć dzieci to nawet prawo ci zabroni 

pewnie że nie da się takiego prawa zrobić dlatego są sędziowie którzy każdy przypadek rozpatrzą indywidualnie 

dlatego jest napisane w ewangelii na ta okoliczność że kto już miał zonę to lepiej mu pozostać sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bolek napisał:

Znam przypadek gdzie gość zapisał w testamencie cały majątek ubezpieczenie swojej dziewczynie, w sumie znałem to i nie mam pojęcia po co 30 latek robił testament... rozstali się, znalazl nowa partnerkę minęły dwa, trzy lata  i zginął w wypadku... Niestety testament został i wszystko zgarnęła była panienka które do tego co zdradziła.  Też była zdziwiona, nie wiedziała o testamencie... ale jak dają to wzięła. Rodzine szlag trafił 

boże co za historia ale ukazuje jak w soczewce jacy sa ludzie czyli  bez godności. załóżmy ktoś jest bogaty całe życie uczy dzieci by na wszystko zarabiały własnymi rękami a potem umiera i połowę bieżę obca dla niego i dzieci osoba tak zwana żona można mieć żon/mężów  bez liku nie rozumiem że stawia się je na równi z dziećmi. ale nie miejmy przyczyny do prawa a raczej do ludzi którzy swoimi decyzjami komplikują życie swoje a gdy maja dzieci i czyjeś. 

jak bóg chce kogoś  pokarać rozum mu odbiera 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Bolek napisał:

a, z drugiej strony co się dziwić 24 letniej dziewczynie którą nie ma nic, nagle los jej zsyła kawalerkę + 150tys z ubezpieczenia, wiem że miała dylemat, ale stwierdziła że on źle żył z rodziną

no własciwie skoro ktos w wieku 30 lat pisze testamenty to jasne żeby rodzina nie dostała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, KorpoSzynszyla napisał:

Tak czy siak mieszkanie finalnie dostaje losowa, niespokrewniona z rodziną babka 

Aczkolwiek rodzice nadal mają prawo do zachowku w tej sytuacji 

ja na miejscu rodziców bym na grób nie chodziła niech ona dba o niego jak on za życia w tai sposób sie zachował rozumiem pieniądze nie wszystko ale to zachowanie to już perfidia i chyba nadał na koniec swojego życia właśnie tym pieniądzom najwyższa wartość jakby przeznaczył na biednych albo jakis ośrodek ale nie na jakąś obcą co jeszcze go zdradziła. głupek no 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia ‎2021‎-‎04‎-‎09 o 17:08, Bolek napisał:

nie znam sytuacji,  ale rzadajac opieki naprzemiennej czy całkowitej musisz mieć warunki i wszystko zaplanowane, nie na zasadzie jakoś się ogarnie, przed sądem masz miec dowody i argumenty że podołasz

Jak myślisz? Czy gdybym nie miał warunków lub precyzyjnego planu to czy porywał bym się z motyką ma słońce. Byłem w bardzo ciężkiej sytuacji bo brutalnym i gwałtownym zakończeniu związku... Ale prostuję sytuację... Argumenty dla Sądu... Z opinii OZSS... mam pogłębiać swoje doświadczenie w opiece nad dziećmi opiekując się innymi dziećmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia ‎2021‎-‎04‎-‎09 o 17:13, Bolek napisał:

Najważniejsze, masz dobrego adwokata? Dobrego tzn przynajmniej od 10tys w wzwyż

Długo nie miałem adwokata, bo chciałem wyprostowania sytuacji w związku a nie rozwodu... 10 tys... na adwokata? Mam teraz ważniejsze wydatki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Bolek napisał:

Dobry adwokat to polowa sukcesu, nieraz samo jego nazwisko wystarczy by wygrać sprawę... Ale skoro masz ważniejsze wydatki... Tylko potem nie płacz  że widzisz dzieci raz na pół roku bo ta wredna sucz ogranicza widzenia i że kolejny raz podnosi alimenty... O dzieci się walczy w 100% albo wcale, takie na pół gwizdka nic nie da...

Wyciągasz daleko posunięte wnioski nie znając zupełnie danych wyjściowych...

Zatem: W tej chwili najważniejszą rzeczą jest własne duże mieszkanie.... Dziecko widzę od 10 - 14 razy w miesiącu.... W tej chwili robię przymiarkę do zmiany pracy więc jest szansa na 12 - 15 kontaktów w miesiącu. Adwokat ma średnie pole działa, bo o wszystkim decyduje Sąd. Gdyby było inaczej widziałbym dziecko 4 razy w miesiącu. W Sądach nie wygrywa się spraw, Sądy ogłaszają wyroki, które nie zadowalają żadnej ze stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, Bolek napisał:

Sądy ogłaszają wyroki, ale jak uzyskasz opiekę czy nie będziesz czuł się wygrany?

Ale on już wyraźnie wcześniej napisał ze nie chce opieki.

Nie chodzi mu o to żeby "dowalić tej suce" i zabrać jej dziecko 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Bolek napisał:

Pisałem wcześniej - musisz mieć warunki do naprzemiennej opieki. Ty dopiero ogarniasz warunki (praca, mieszkanie). Sądy ogłaszają wyroki, ale jak uzyskasz opiekę czy nie będziesz czuł się wygrany?

Jeszcze raz... aby było jasno i wyraźnie... Mam pracę i mieszkanie od dawna. Potrzebuję znacznie większe mieszkanie, mimo iż obecne w opinii kuratora sądowego spełnia warunki i zaspokaja potrzeby mieszkaniowe moje i dziecka. Obecna praca w 80-85% procentach spełnia wymagania w zakresie kontaktów z dzieckiem. Czy jak uzyskam opiekę naprzemienną to będę wygrany? Nie, z cała pewnością nie... To będzie tylko krok w kierunku jednakowego obciążenia wychowaniem dziecka przez oboje rodziców i zmniejszenia patologicznej sytuacji typu - jeden rodzic - jest dobrym rodzicem, a drugi złym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Bimba napisał:

Ale on już wyraźnie wcześniej napisał ze nie chce opieki.

Nie chodzi mu o to żeby "dowalić tej suce" i zabrać jej dziecko 

Dziecko do prawidłowego rozwoju potrzebuje oboje rodziców. Ex nie jest suką, jest matką mojego dziecka. To co jest między nami nie powinno być przenoszone na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bolek napisał:

Fajna dyplomatyczna gadka, jednak w tym kraju jeśli ojciec widzi swoje dzieci więcej niż dwa weekendy w miesiącu to już super, a gdy ma to jeszcze zagwarantowane prawnie to czuje się wygrany.  To powinno być normalne, wiem ale sądy  niestety są bardzo stronnicze, patologia jest na porządku dziennym. Świetnie że masz z dzieckiem cały czas kontakt ale czy zdajesz sobie sprawę że jak "bylej" coś się odwidzi  możesz miesiącami nie zobaczyć dziecka? Nie i już ,i niestety nie ma narzędzi prawnych by ją do tego zmusić. Samo to że musisz cokolwiek udowadniać przed sądem,  skoro się tak dobrze dogadujesz z byłą dlaczego u negocjatora nie ugadaliscie  obopolnej opieki?  Ja bym na twoim miejscu nie ryzykowal,  dobry adwokat i mieć na papierze opieka obopólną,  wielu mężczyzn świetnie się dogadywalo przed rozprawą  a, nagle po rozprawie (lub jak byl A znalazła partnera) nagle budziło się z ręką w nocniku, całkowite zmiana zasad.

Z byłą mam śmiertelną wojnę. Już przez dwa miesiące odcięła mi kontakty z dzieckiem. Interwencje Policji to norma, kolejne sprawy w Sądach też... Pisma idą do coraz wyższych szczebli w tym państwie. Ex pozbawiła mnie wszystkiego, abym wyszedł na osobę która sama nie potrafi zadbać o siebie a co dopiero o dziecko - cytat z jednego jej pism do Sądu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Skb napisał:
Dnia 14.04.2021 o 07:16, Bimba napisał:

Ale on już wyraźnie wcześniej napisał ze nie chce opieki.

Nie chodzi mu o to żeby "dowalić tej suce" i zabrać jej dziecko 

Dziecko do prawidłowego rozwoju potrzebuje oboje rodziców. Ex nie jest suką, jest matką mojego dziecka. To co jest między nami nie powinno być przenoszone na dziecko.

Jeśli widujesz się z dzieckiem 15 razy w miesiącu to nie masz moim zdaniem ograniczonego kontaktu.

Nie napisałam ze konkretnie twoja żona jest suką tylko to co w cudzysłowie to czesto używany cytat podczas kłótni o spotkania.

I dobrze wiem jak wszyscy ze konfliktu nie powinno przenosić się na dziecko. 

Napisałam tamta odpowiedź w twojej obronie a ty się mnie czepiasz i pouczasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, Bimba napisał:

Jeśli widujesz się z dzieckiem 15 razy w miesiącu to nie masz moim zdaniem ograniczonego kontaktu.

Nie napisałam ze konkretnie twoja żona jest suką tylko to co w cudzysłowie to czesto używany cytat podczas kłótni o spotkania.

I dobrze wiem jak wszyscy ze konfliktu nie powinno przenosić się na dziecko. 

Napisałam tamta odpowiedź w twojej obronie a ty się mnie czepiasz i pouczasz.

Dzień dobry  Bimbo

Z całą pewnością się nie czepiam i nie pouczam.

Raczej wyjaśniłem sytuację. Przepraszam, za niezbyt precyzyjny komentarz. Za Twój komentarz bardzo dziękuję.

Kontakt jest ograniczony ponieważ dziecko nie może u mnie nocować. Nie mam możliwości wyjazdu dalej niż na 120 km, a o wakacjach nawet nie wspomnę. Nawet wyjazd do ZOO muszę rozkładać na dwa razy, bo po odjęciu czasu na dojazdy i powroty na zwiedzanie ZOO zostaje mi 2,5 - 3 godzin. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.04.2021 o 06:30, Bolek napisał:

To  się zdecyduj czy widzisz dziecko 10 - 14 razy w miesiącu czy nie widzisz dwa miesiące z rzędu. Rób jak chcesz, ale naprawdę dobrze ci radzę, szanowany porzadny adwokat (drogi) i przesyajesz przejmować się sądami, a, gdy będziesz miał korzystny wyrok w ręku wtedy ogarniesz sobie większą chatę i co tam chcesz.

W zależności jak rozkładają się dni spotkań i możliwości brania urlopu w pracy, ilość spotkań ulega wahaniom. Korzystny wyrok powiadasz.... w naszej rzeczywistości czeka się na niego latami... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, Bolek napisał:

Łatwo nie będzie,  po co ci teraz duże mieszkanie jak sam mówisz że wyrok za kilka lat,  a, z byle adwokatem na 80% opieki nie uzyskasz...

By mieć stabilizację? By dziecko miało swój pokój na swoje rzeczy? Wiesz doskonale, że dla Sądu nie jest ważne "będę miał", "staram się", planuję... liczy się to co jest tu i teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bolek napisał:

Pisałaś że dla sądu masz wystarczającą warunki mieszkaniowe

Tak wystarczające. Ale twardym argumentem będą warunki lepsze. Mam Córkę, a to w perspektywie trochę zmienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×