Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
kasiakasia111

Wakacje z teściami i dziećmi pomocy

Polecane posty

Witajcie, 

Jestem obecnie na wakacjach w Chorwacji i juz w pierwszy dzień byla klotnia tak glosna az właściciel domku apartamentu przyszedł zapytac czy wszystko gra. 

A juz napisze o co chodzi:

Do chorwacji jezdzilismy zawsze z kims i raz sami. 

Za kazdym razem gdy jedziemy z kims mąż niestety nie umie sie zachowac i olewa mnie, nie słucha, nie bierze mojego zdania pod uwage,zawsze pyta sie tej drugiej rodziny co chcą robić, jakie maja plany na dzien i dni przebiegają wg ich upodoban, jeździmy na wycieczki ktorw oni chcą, jemy tak jak inni chca a ja i dzieci nie mamy nic do gadania. 

Obecnie jestesmy z mezem i dziećmi (11i15l) w tym samym budynku co tesciowie (osobne mieszkania). Chodzimy na plaze wtedy gdy oni wstaną, jemy co chcą itd. 

Mowilam tesciowej ze my wezmiemy z domu tylko na 2 dni jedzenie a resztę jemy poza domem. A sniadania w domu. 

Teściowa oczywiście przytaknęła ale swoje zrobiła czyli nabrala z domu duzo bigosu, kotletow, weków itd. I mowi ze teraz do knajp chodzic nie będziemy bo trzeba to zjesc wszystko. 

Jutro jada na wycieczke do medjugorje, nikt im nie broni ale dlaczego ja mam tam jechac skoro mnie to nie kręci. Dodatkowo mam astme i jak beds wchodzila w upale 35 stopni po tych skalach na górę to zacznie mnie dusic. A nie chce tego za granicą. 

Mowie ze niech jada sami a ja w tym czasie z dziećmi pojde na plaze czy coś. 

Sami ocencie czy dzisn wyglada okej czy ja sie czepiam :

Wstajemy o 9 

Sniadanie 

I oczekiwanie na to az tesciowie powiedza do męża ze wychodzimy. Jak ja chxe wyjsx wcześniej on mowi,, poczekajmy na nich''

Wiec do 12 czekamy w domu nie robiac nic bo co mam robic z dziećmi 15 i 11 l. Siedza na telefonach, graja w karty i tyle. 

Potem na 3 do max 4 h plaża 

I gonic trzeba do domu jeść obiad, myć gary, lezex w domu do 19 luh 20 po to by wyjsc na miasto na 1h nie jedzac na mieście nic, wracajac i siedzac na balkonie. A dzisci znowu wifi. 

Wkurzylam sie i wczoraj powiedzialam ze mam swojw zdanie i mysle tez o dzieciach ze oni tez chca jakies atrakcje, np lody, koncert na zewnątrz, jakas pizza czy cos. Tym bardzisj ze dzieci mi o tym tez mowily po cichu als na głos sie baly 

Maz na mnie naskoczyl przy teaciach ze ja sie nie umiem dostosowac i w efekcie chodzi sam do tesciow na balkon, sam na plaze z nimi itd i robi wszystko wg ich scenariusza. Poczatkowo brał tez dzisci ze sobą a teRAZ bierzs tylko syna, bo corka mowi ze nie chce mnie zostawic samej. 

Dzis szlam sama z corka sie przejść na spaceer i frytki 

A maz syn i tesciowie poszli osobno. 

Jeszcze tesc na mnie tez naskoczyl wczesnisj ze to moja wina zawsze.

TO NIE CHODZI TYLKO O TESCIOW BO JAK WCZESNIEJ NAPISALAM Z INNYMI LUDZMI JAK JECHALISMY MAZ ROBIL TO SAMO CZYLI SPĘDZAŁ CZAS WG ICH PLANU, MNIE OLEWAL I MOJE POMYSLY NA WYCIECZKI, CHODZIL OSOBNO! NIE ODZYWA SIE DO MNIE, DZIECI SMUTNE 

CO ROBIĆ?? ZOSTALO JEScze 7dni.mamy je tal spędzać osobno!?? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam inny poglad na wakacje

Jak najmniej byc w domu 

Jak najwiecej na Zewnatrz czyli na plazy, na lawkach, na spacerze, jakas wycieczka typu rejs. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiałam z mężem o tym i za kazdym razem mowi ze bedzis okej i bedziw dobrze a pozniej psuje tak wakacje ze tworzy jakies podziały,slucha innych 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzis sie tak zdenerowalam ze nie pale ale poszlam do sklepu kupilam fajki i usiadlam na murku i palilam, rozmawialamz kolezanka. 

Patrzylam na ludzi ktorzy normalnie ida razem i ciesza siw wakacjami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poprostu to jakis koszmar ze jeszcze 7 dni w takiej atmosferze. Corka mowi ze tez by chciała jechac do domu do polski, bo nie moze wytrzymac tego ze mieszkamy w jednym apartamencie a maz i syn ida do tesciow, tesciowa wymysla dokad beda szli, kiedy beda schodzili z plazy itd. 

Corka przezywa ze moglaby isc z nimi ale nie chce mnie zostawic. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro tak jest za każdym razem to są dwie opcje: albo jeździcie sami albo spędzasz czas po swojemu.Nie jesteś dzieckiem swoich teściów by oni mówili Ci kiedy masz jeść,spać i jak spędzać czas więc tutaj w ogóle nie widzę problemu. Jeśli zarzuca Ci,że masz fochy j nie umiesz się dostosować to powiedz,że przyjechałaś odpocząć i pozwiedzać a nie jeść bigos teściowej. Najwyżej...

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak wlasnie powiedzialam

Ale maz zamiast ze mna ustalic wspolnie ze np jednego dnia będziemy mieli dzien taki jaki tesciowie chca i sie dopasujemy a inny dzien taki jak my chcemy to nie...dla niego latwiej dopasować sie do nich i chodzic teraz do mamusi na oboadki ze sloikow. A ja w efekcie zostalam sama w apartamencie z córką i właśnie czuje sie jakbym byls samotna matka. Nie rozmawia nie odzywa sie do mnie. Udaje ze mnie nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, kasiakasia111 napisał:

I przykre to ze wybrał rodzicow a nie zone i dzieci 

Z tego co piszesz to nie pierwszy raz i jak jest inne towarzystwo to też nie bierze ciebie pod uwagę. Po prostu masz męża który nie odciął pępowiny,poza tym stara się dostosować do otoczenia. Wiec albo masz własne zdanie,albo się męczysz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I to nie chodzi o tesciowa

Bo na codzien ona to dobry człowiek 

Chodzi o kazdych ludzi z którymi pojedziemy 

Ze realizujemy ich plan dnia i ich pomysły 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To co mam robic? 

Przez kolejne dni spędzać czas osobno? 

Udawac ze przyjechalam sama z Corka  i tyle??? 

I nie odzywac sieni przetrwać te dni a on niech sie dostosowuje do nich i z nimi chodzi? 

A. Moze powinnam. Isc do nich i jakos im to wytłumaczyć? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aha i jsszcze kolejnym problemem jest to ze maz na wakacjach wypomina mi grubość, ze jestem za gruba. 

Po drugie w domu w rodzinnym miescie nie oszczędzamy a tu na wakacjach jest sknera i wydaje tylko na to na co on chce.

Po trzecie na wakacjach staje sie czepialski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, kasiakasia111 napisał:

To co mam robic? 

Przez kolejne dni spędzać czas osobno? 

Udawac ze przyjechalam sama z Corka  i tyle??? 

I nie odzywac sieni przetrwać te dni a on niech sie dostosowuje do nich i z nimi chodzi? 

A. Moze powinnam. Isc do nich i jakos im to wytłumaczyć? 

Poza kiepska atmosfera ja nie widzę problemu. Nie chodzi o to by się nie odzywać,wytlumaxz po ludzku jak chcesz spędzić wakacje i pomysł o dzieciach,które tez sie tym męczą. Nie musicie spędzać wakacji w stadzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zalozylam tu ten temat nie po to by sie żalić ale po to by ktos cos mi doradzil czy 

-czy mamPoprostu z córką te koeljne dni spedzax osobno? 

-co robic? 

Tesciowie na mnie zli bo to oczywiscie wszystko moja wina. 

Ich syn najleoszy jest a ja go nie doceniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No ale wlasniw próbowałam wytlumaczyc to dostalam zje.... Y od wszystkich a maz ich popiera mimo ze mi obiecywal przed wyjazdem inaczej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej, z tego co piszesz wnioskuję, że mąż lubi kierować się zdaniem innych, w jego mniemaniu mądrzejszych, może nawet bardziej dominujących. Osobowość choleryka często objawia się tym, że nie odnosi się z szacunkiem do osób słabszych od siebie, mniej pewnych. Dlatego moja rada brzmi "miej swoje zdanie i nie skupiaj się na jego uwadze czy aprobacie" ALE w sposób możliwie ugodowy, nie roszczeniowy;) Jeśli nie wykazuje zainteresowania, by spędzić czasu wspólnie z wami, powiedz "OK" bez jakiegokolwiek żalu czy pretensji i zorganizuj ten czas z dziećmi możliwie najfajniej jak tylko potrafisz (co ważne siedzenie na tel to najgorsza możliwa opcja, nie tworzy żadnych więzi, wręcz je osłabia, staraj się więc tak organizować czas dzieciom, by być z nimi bliżej bez tel w ręku). To pokażę mężowi, że radzisz sobie bez jego obecności, a tym samym odzyskasz szacunek w jego oczach (bo zdaje się, trochę go w waszym związku brakuje, hm?) Nie wszczynaj awantur, bo tylko pogarszasz sprawę, one nic nie pomogą, a Ty będziesz czuła się tą gorszą. I na koniec, staraj się tak układać plan dnia, by wygospodarować też trochę czasu wspólnego w pełnym gronie. Jak piszesz teściowie nie są aż tacy straszni, więc tym bardziej warto.

PS: a nie myślałaś o tym, by wykorzystać okazję, że nie jesteście sami i np. wybrać się któregoś wieczoru na "randkę" z mężem, sami we dwoje? Choćby spacer o zachodzie słońca-brzmi banalnie, ale taki czas tylko we dwoje pozwala wiele naprawić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie maz odmawia wspólnego czasu. 

Przykleja sie zawsze do innych o uwaza ze nie powinniśmy nikogo opuszczac. 

Mi ciężko juz spojrzec w oczy tesciom po tym co on zrobil. 

Wykrzyczal przy nich do mnei ze ja neguje ich plany i ze jestem ta zła najgorsza 

Tesciowa oczywiście sie obrazila a tesc popiera ją. 

Powiedzieli mezowi ze ja go nie doceniam. 

A co mam docenic? Na wakacjach mnie nie zauwaza wogole. Nie rozmawia ze mną. 

Caly czas nadskakuje innym jak blazen nadworny robi wszystko by sie innym przypodobać kosztem nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jutro wiem ze jada na wyciecxce ktora wymyslila tesciowa... 

Ja napewno nie pojade jak juz wcześniej opisalam z wiadomych powodow m.in zdrowotnych, wiiec to kolejny dzien osobno będzie

To. Mam normalnie isc sobie w tym czasiw na plaze z córką i poprostu olac ich? 

A kolejne dni...? Mam poprostu do nich wyjsc i po takiej aferze udawac ze jest wszystko ok??? 

Juz za duzo slow zlych padlo, maz wykrzyczal przy nich ze ja cos do nich mam, oni ze ja zawsze winna... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tego, co piszesz to mąż nie darzy Cię obecnie zbyt dużą uwagą i szacunkiem. Pamiętaj tylko, że im bardziej o to zabiegasz (choć to zrozumiałe, że Ci tego brakuje i próbujesz go do tego nakłonić), tym jest coraz gorzej i tracisz w jego oczach. "Nie wisieć na facecie" to po pierwsze;) Masz prawo czuć się odepchnięta i poniżona, ale uwierz, że im bardziej chcesz go do czegoś nakłonić, tym bardziej on będzie przystawał przy swoim. 

Po drugie, mężczyznom bardzo imponują kobiety, które bawią się dobrze także bez nich;) Spędzasz czas sama lub z córką/dziećmi nie traktuj tego jako "kary", ale wyciągnij z tego czasu jak najwięcej radochy - pokażesz mu, że jesteś ponad tą gęstą atmosferą, wyraziłaś już swoje zdanie i "nie wisisz na mężu", czekając na zmianę jego zadania i wzięcia Twojej strony. 

+ Dobrze jest czasem dać sobie szansę zatęsknić za sobą.

Piszesz, że rano czekacie na teściów, by pójść do danego miejsca, wykorzystaj to "okienko" i idź gdzieś z dziećmi, zróbcie coś interesującego. A później spotkacie się z mężem i teściami w wyznaczonym miejscu.

PS: może to zły moment, ale skoro mężowi brakuje pochwał, spróbuj od czasu do czasu zauważyć, że zrobił coś dobrze i doceń, podziękuj - ja wiem, teraz patrząc nie zasługuje, ale zawsze znajdzie się coś, jakaś drobnostka - facecie naprawdę uwielbiają pochwały i bycie docenionym, nic nie tracisz a uwierz,, że to pomaga;) Tylko bądź w tym autentyczna..

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

PS: Jeśli chodzi o wycieczkę, w Medjugorie to jeśli dzieci chcą jechać to nie odbieraj im tej możliwości. Ty nie musisz iść na sam szczyt, możesz np. pozwiedzać okolicę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Te wakacje są nie tylko dla teściów i męża, są tez dla Ciebie i Waszych dzieci. Oni sie nie przejmują Twoim zdaniem, to Ty przestań sie przejmować ich zdaniem. Na Twoim miejscu sama bym sobie organizowała czas, według swoich i dzieci zachcianek. Nawet jeśli oznacza to spędzanie czasu bez męża i teściów. Potem wrócisz do domu i co będziesz wspominać - siedzenie i czekanie na teściów? Czas pomyśleć o sobie ☺️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciężko naklonic syna do tego by spedzal ze mna i z córką czas bo maz nie chce jemu pozwolic by z nami szedł, bo nie chcr zostac sam... Tesciowa również od zawsze okazywala milosc wnukowi a nie wnuczce i widać to. Niestety. 

Uważam ze zz ta atmosfera złą stoi jedynie mąż bo tesciowie nie sa az tak winni

Kazdy ma prawo spedzac czas jak lubi i nie jestem na nich zla

Zla jestem na meza ze zaczął krzyczec przy nich do mnie ze ja cos do nich mam i nie podobaja mi sie wakacje z nimi. Awantura jak pisalam. Byla taka ze wlasciciel apartamentu przyszedł! Bo bylo słychać 

I jak ja mam teraz wyjsc z twarza

Wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A tesciowa jeszcze powiedziala ze ja jej wakacje popsulam

A tesc naskoczyl na mnie ze jakim prawem ja mam jakies pretensje do ich syna

Zawszd zreszta jak cos jest nje tak to mowis ze to moja wina

 

I ja teraz mam normalnie dzis z nimk gdziekolwiek isc lub jutro i udawax ze wszystko ok? Jakies wyjasnienia powinnu byc ze strony meza uwazam albo cokolwiek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro tak jest zawsze, że olewa Was przy innych to dlaczego ciągle jeździcie z kimś na wakacje? Nie lepie samemu? Szczerze mówiąc mając takie wakacje jak Ty teraz to wolałabym siedzieć w domu.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Coś czuję że to wszystko działa na zasadzie mąż zapłacił - mąż wymaga. 

I jeszcze te uwagi że gruba.

Dżentelmen.

 

 

Edytowano przez Bimba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja pracuje zawodowobw przedszkolu. 

Maz płacił za wakacje

Co ja mam zrobic caly czas bije sie z myslami? Mamy byc juz pokloceni tak do konca az do powrotu do domu i ja mam chodzic osobno z corka a oni osobno? Smutne ze maz wybrał ich... 

Glupie to jest do zrealizowania bo oni ida na plaze to ja mam isc na plazd gdzies dalej i udawac ze ixh nie znam? 

Klucz do pokoju mamy tez jeden... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tez juz właśnie jak ktos wyzej napissal chce uniknac kwasu i klotni. 

Ale teraz ciezko to.odkrecic i nie wiem jak to zrobic z głową... 

Mam porostu wyjsc dzis do nich i udawac ze jest okej i patrzyc na nich wiedząc ze cos do mnie mają? 

Oni np ida na plaze a ja co mam robić? Uciekac gdzies dalej od nich i udawac ze ich niw znam? Tto dziecinne i jeszcze bardzisj pogorszy sprawe. 

Oni ida na miasto wieczorem jak to zroboli wczoraj a ja wyszlam po nich z córką i corka caly czas sie bala ze ich spotkamy i bedzie glupio to wygladac. 

Wogóle to tera wygląda jakbym ich nis lubila i unikala a tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, EvaPur napisał:

Dotrwać, zachować spokój (chociaz to niełatwe wiem). Podnieśc głowę, cieszyc sie widokami, porobić zdjęcia. Nie nakręcać się sytuacją i specjalnie nie dyskutować.  Pomysl sobie o całorocznym kieracie, i spróbuj złapać oddech. Mimo wszystko. 

 

Tak rozumiem. Wiem o co chodzi. Tez bym tak chciała. 

Ale maz wszystko podporzadkowuje pod innych. 

Np gdy wyjme ksiazke i czytam na plazy on mowi ze nie rozmawiam  z tesciami i co oni pomysla. 

Jak schowam książke do torby i chce rozmawiac to mówie na wesolo w zartach,, to dawaj pogadajmy" to nie da sie bo mowi ze nie ma teraz tematu. 

Jak chce kupic dzieciom lody na plaży to maz mowi, ze pozniej wiwczorem a nie teraz. Itp

I jak wyjsc cało 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teraz właśnie lezymy w apartamencie, bo maz i syn maja jechac do msdjugorje z tesciami i czekaja oczywiscie na znak o ktorej wyjazd. Nie zaproponuje sam np dogodnej godziny do jazdy czy zwiedzania, nie da im zadnych rad. 

A my z corka chyba pojdziemy na plaze bo co innego mamy robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×