Człowiek tłuste jajo w kasku.

2 minuty temu, Busz3131 napisał:

Ten remont vs. to co planuje to jest male miki. Tam robota dopiero sie zacznie:

- dokonczyc taras 

-palniozmywaliospizarnia

- okno w salonie 

- kuchnia + meble

- malowanie calego zalanego parteru (moim zdaniem podloga, ale siwa nic nie mowila)

- meblowanie kozowni

- sprzet ejdzidi

U siwej widac cekawy myk, w lazience wszystko z temu za 2,50 ale kibel za 1000, outfity z primarka i torebka balenciagi, makijaz za grosze ale krem szisejdo/siszejdo.

 

Taras mial byc robiony wiosną. Nie skończyła jednego a sie wzięła za inne rzeczy, bo sie zaczelo walic wszystko razem z kominem. To co wymieniłas to u niej raczej plan 5letni bo za co ma to niby wszystko zrobić, za ładny uśmiech ktorego nie ma? XDDD

Przed chwilą, Phoenix_x2 napisał:

Taras mial byc robiony wiosną. Nie skończyła jednego a sie wzięła za inne rzeczy, bo sie zaczelo walic wszystko razem z kominem. To co wymieniłas to u niej raczej plan 5letni bo za co ma to niby wszystko zrobić, za ładny uśmiech ktorego nie ma? XDDD

Jeśli kuchnia za 15-20 tys to plan na 2 lata, niestety obstawiałabym te prace w ciągu dekady  Pamiętniki singielki, singielka 52 lata

Doogladuje najmowsze dzelo i maly updejt, sywa oglosila wlasnie, ze na dole majom byc dwa okna.

1 minutę temu, Busz3131 napisał:

Doogladuje najmowsze dzelo, i maly updejt, sywa oglosila wlasnie, ze na dole majom byc dwa okna.

Ja nie wiem na co ona czeka, aż będzie miała 50-tkę na karku, żeby zacząć żyć, podróżować, robić co lubi? Aktywności, bliscy... Teraz będzie odkładać każdy grosz, żeby odnowić ruderę, na którą jej nie stać... A mogłaby to sprzedać i za te pieniądze jeździć do ciepłego, ładnego, nowego domku, gdzie ktoś posprząta, nie ma korników, s*ających myszy, zimna, świecącego słońca przez koc na oknie, szamba pod posadzką... Nie wiem po co ona sobie to robi, żeby narzekać, jak ma ciężko? Przecież tu chodzi o jej komfort...

1 godzinę temu, olmajgad napisał:

Może zarabia dużo, ale ona z 10 tys. Miesięcznie wydaje na samo jedzenie moim zdaniem, a do tego jeszcze alkohol i zapachowe powietrze przecież 

Właśnie, ktoś potrafi przeżyć za minimalna a komuś nie starcza 20tys i jeszcze bierze pożyczki 

4 minuty temu, madziuszek napisał:

Ja nie wiem na co ona czeka, aż będzie miała 50-tkę na karku, żeby zacząć żyć, podróżować, robić co lubi? Aktywności, bliscy... Teraz będzie odkładać każdy grosz, żeby odnowić ruderę, na którą jej nie stać... A mogłaby to sprzedać i za te pieniądze jeździć do ciepłego, ładnego, nowego domku, gdzie ktoś posprząta, nie ma korników, s*ających myszy, zimna, świecącego słońca przez koc na oknie, szamba pod posadzką... Nie wiem po co ona sobie to robi, żeby narzekać, jak ma ciężko? Przecież tu chodzi o jej komfort...

Potrzebowałaby pachłoka, który ogarnie całą logistykę. Poza tym w kurortach są LUDZIE, a to jest wypłosz, który się przed nimi chowa. Ma swoją dziuplę z aromatem szamba, w której może bez złośliwych spojrzeń chlać, łazić z tłuszczem na głowie i w rozciągniętych piżamach. Zaburzenia postępują.

37 minut temu, madziuszek napisał:

Gdyby 5k odkładała, to na przyszłe lato już by kuchnia była z AGD... U niej to max 20k za wszystko wyjdzie ze sprzętem i blatem.

Nie, bo na przyszły rok zaplanowała to wybijanie okna i cos tam jeszcze chyba. Dlatego kuchnia za dwa lata, nie że musi odkładać na kuchnię 2 lata. 

2 minuty temu, Dolores_lolek napisał:

Nie, bo na przyszły rok zaplanowała to wybijanie okna i cos tam jeszcze chyba. Dlatego kuchnia za dwa lata, nie że musi odkładać na kuchnię 2 lata. 

Ale wybicie dziury w ścianie i założenie okien to nie jest nie wiadomo jaki koszt. 

1 minutę temu, Syreni śpiew napisał:

Ale wybicie dziury w ścianie i założenie okien to nie jest nie wiadomo jaki koszt. 

Tak samo jak ten remont łazienki, a ona twierdzi że wydała na niego ogromne pieniądze i jeszcze więcej pracy własnej na planowanie i organizacje.

Mówię wam, ona wcale nie zmienia strony że teraz ma "mało". Wmawia sobie i innym że wydała "ogromne pieniądze" na dotychczasowy remont, a na kolejne etapy wyda drugie tyle. Czyli miliony. Nigdy nie przyzna że ma małe dochody i że mało odkłada.

Powiem wam, że przy takim odżywianiu też bym się fatalnie czuła. Ale to wręcz okropnie! Humoru 0 i bym nie miała siły wstać z łóżka tam nie ma żadnych witamin czy białka ani zdrowych węgli.

59 minut temu, Syreni śpiew napisał:

Może teraz celuje już typowo w biedne patowidzki, chce im pokazać, że jest taka jak ona - swojska, z problemami finansowymi i gufnami myszy w misce. Ezbuk o afirmowaniu pieniędzy nadal nie ujrzał światła dziennego  

Musisz codziennie wyjść na boso przed dom i afirmować tego e-zbooka o afirmowaniu "piniondza" przez siwuska, świat musi się dowiedzieć jak zarabiać 20 tys na tydz a odkładać 5 tys na miesiąc.

49 minut temu, Phoenix_x2 napisał:

Taras mial byc robiony wiosną. Nie skończyła jednego a sie wzięła za inne rzeczy, bo sie zaczelo walic wszystko razem z kominem. To co wymieniłas to u niej raczej plan 5letni bo za co ma to niby wszystko zrobić, za ładny uśmiech ktorego nie ma? XDDD

A co z drewnojadami na werandzie, eksmitowała je??? Tyle było gadania, doradzania, konsultacji czym i jak ehh

35 minut temu, Busz3131 napisał:

Doogladuje najmowsze dzelo i maly updejt, sywa oglosila wlasnie, ze na dole majom byc dwa okna.

Tam już są cztery może wystarczy umyć i ściągnąć te brudne ściery z nich, będzie o niebo jaśniej.

23 minuty temu, Kingeczka napisał:

Powiem wam, że przy takim odżywianiu też bym się fatalnie czuła. Ale to wręcz okropnie! Humoru 0 i bym nie miała siły wstać z łóżka tam nie ma żadnych witamin czy białka ani zdrowych węgli.

Jedyne czego jej  można pozazdrościć to wątroba bo ma pancerną.

Ta propozycja prysznica walk in w "salonie kąpielowym" Damy o powierzchni 2,5m2 mnie rozbawiła, dzięki Larwy za poprawę humoru A co do statusu materialnego naszej gwiazdy... Myślę że kilkanaście koła to spokojnie wyciąga, ale jej problemem jest właśnie totalne rozpier...nie pieniędzy na lewo i prawo. Te zakupy dają jej chwilowy zastrzyk dopaminy i poczucie szczęścia, jest od nich uzależniona. No więc kupuje namiętnie na Allegro (paczki w ruchu non stop), a do koszyka w sklepach też wrzuca bez zastanowienia, np. różne durnostrojki do kuchni , których ma chyba z milion, a i tak nie używa. Te wszystkie kursy oszłołomskie i szkoły, magiczne terapie i wróżki też pewnie słono kosztują, bo wece, to dla tych bardziej uduchowionych ludzi o wyższej świadomości, więc mają swoją cenę

Te jej dziwaczne zachowania przed jedzeniem są co raz częstsze. Widać, że jedzenie sprawia jej największą radość, aż ręce zaciera, oblizuje wargi. Potrafi zjeść na zimno (pewnie z lenistwa nie chce jej się podgrzewać i później sprzątać), więc to jedzenie nawet nie musi być dobre, pachnące, zje byle co. 
Gada o zakupie sprzętów. Ona z tego co kojarzę będzie musiała kupić zmywarkę, automat i suszarkę. Ile to może kosztować? 6-10tys? Może nawet taniej to kupić. Pakuje w ten domek kasę i to pewnie ją pogrąży finansowo. Straci na tej „inwestycji” bo to moim zdaniem nie ma już sensu, ten domek raczej już nie nadaje się do dużego remontu bo jest zawilgocony, ma słabe fundamenty. Ciekawe jak będzie wyglądać po zimie? Czy płytki odpadną? Dach wytrzyma?