DLACZEGO JESTEM SAMA???

Widzę, że nowych osób przybywa :) ale... troszkę cierpliwości nie zaszkodzi :) i jak pisałem wcześniej \"nochal do góry i z uśmiechem przez życie\" ;) Pozdrawiam wszystkich :):):) obowiązki wzywają hi hi...

aaaaaaga To dobermanka wabi się Nikita i ma 3latka, ale wariatka z niej cały czas choć łagodna bardzo i ułożona.oczywiście, wogóle fajna z niej psia. Gdzie koło Zielonki mieszkają daleko? a Ciebie gdzie wywiało w świat, gdzie teraz jesteś?

Witam w klubie, nie wiem dlaczego tak jest ale zaczyna to byc norma.:( Ja podobnie jak wiekszosc nie moge znalezc tej drugiej polowy, choc uwazam ze nic mi nie brakuje,. nie zamykam sie w czterech scianach, chodze na jezyki do klubow ale ciagle nic. Pozdrawim osoby w podobnej sytuuacji i wierze ze niedlugo cos sie zmieni :)

owszem -wierzyć trzeba... tylko czasem tak trudno zachować te wiarę- gdy w perspektywie kolejny samotny wieczór...mój już kolejny w ten weekend:(

Sama28, zmien podejscie na optymistyczne :) ja ciagle wierze :) usmiecham sie i ciesze na kolejny dzien poniewaz nigdy nie wiadomo co on przyniesie :) przestan liczyc dni ktore spedzasz samotnie zacznij cos robic aby niebyly one takie.

ja kiedys trenowałam judo, ale skonczyło się to kontuzją i niestety nie moge juz trenować (miałam sciegan pozrywane)

Kadarka -> czasem chodzę do kina, sama... ale dziś- zwyczajnie mi się nie chce:( próbowałam wyciągnąć koleżankę na piwko, ale bezskutecznie... zostanę w domu i będę się umartwiać- w końcu to moje życie i sama znów sobie namieszałam:( czasem trzeba zamknąć się w czterech ścianach i popłakać w samotności (niekoniecznie dosłownie)... i mnie to chyba dzis czeka:(

sama28...nie jesteś sama...ja tez dzis w domku, zrobilam sobie wałsnie ulubiona herbatkę english tee i się delektuję....oczywiscie w samotności a jak...:(

to w sumie dobrze, że nie jestem sama w tej swojej samotności... gdybyśmy mieszkały w jednym mieście mogłybysmy razem napić się tej herbatki...

Czytam Wasz topik od paru dni i nasunelo mi sie pewne pytanie: jak to mozliwe, ze w moim otoczeniu w ogole nie ma singli??? Pare miesiecy temu wrocilam z zagranicy, tam zostawilam caly niepotrzebny bagaz upadkow i wzlotow w swiecie damsko-meskim, no i okazalo sie, ze wszyscy znajomi tutaj sa zajeci swoimi drugimi polowkami... A teraz juz wiem, ze nie ja jedna wciaz szukam... Sama28 jesli moge cos doradzic w sprawie Twojego nowego znajomego- lepiej dla Ciebie, ze to wyszlo szybciej niz pozniej, wtedy mniej boli... pozdrawiam

wyobraźcie sobie, że facet właśnie do mnie zadzwonił- jakby nigdy nic! mało tego- on w ogóle uważa, że nic się nie stało i niepotrzebnie się czepiam!!! że owszem- wczoraj ZAPOMNIAŁ poinformować, ze jednak nie przyjedzie... i jak tu można mysleć pozytywnie? trochę juz się uspokoiłam i znów wszystko wraca:( życie jest do d.........

Ej dziewczyny nie załamywać się!!! Jest sobota można ją jakoś ciekawie spędzić niekoniecznie samej w domu :) Och gdybyśmy mieszkali bliżej to można by było coś wspólnie zorganizować ;)

buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu co tu robić :(

powiedzcie mi, ale tak szczerze- czy uważacie że w tej sytuacji rozsądne będzie jak zamiast planowanej szczerej rozmowy napisze do niego maila? noszę się z takim zamiarem, ale nie wiem czy to dobry pomysł? poradźcie... proszę

do Sama28 i co Ty na to jego ZAPOMNIALEM? temat jest mi bliski (ach te doswiadczenia), szkoda tylko, ze kazdy woli niestety uczyc sie na wlasnych bledach...

Iveta A u mnie odwrotnie, mnóstwo samych osób też po przejściach ;( niestety. Oj nie Ty jedna szukasz, zapewniam ;) Witamy w naszym skromnym gronie... Sama28 Wybacz, ale facet ma tupet... bez komentarza. Wyjdź gdzieś dziewczyno bo będziesz się tylko zadręczać a to nic dobrego. za mało... chamie jeden płyń stąd, pochwal się swoją inteligencją gdzie indziej!!!

sorry dopiero teraz zobaczylam Twoja prosbe o opinie gosc nie jest powazny, niestety, wiem jak to jest miec nadzieje ale tutaj widac golym okiem, ze najlepsze co mozesz zrobic to wyrzucic faceta do kosza, zycze powodzenia

sama28 i co chcesz mu napisać...pozdrowienia? zapytac co u niego słychać? czy po prostu spytać czego sie nie odzywa?

nic nie powiedziałam, bo on zakończył rozmowę, mówiąc że poinnam gdzieś wyjść, nawet sama... zresztą- kiedyś, tak "między wierszami rozmowy" wyczytałam, ze nie mam prawa za wiele od niego wymagać... niby nie poiedział mi tego wprost, ale... stąd pomysł tego maila, sama nie wiem, czy dobry?

sama28 moim zdaniem mozesz napisac mu np pozdrowienia, albo moze jakąś e-kartkę? to nic zobowiązującego, jedynie przypomnisz mu o sobie...

chcę mu napisac to, co miałam mu powiedzieć... i postawić pewne ultimatum... tylko nie wiem, czy warto w ogóle pisać........:(

tak sobie mysle czytajac Wasze madre wypowiedzi, ze ten ostatni czas stagnacji w moim zyciu uczuciowym czyni je takim nieciekawym.. Z drugiej strony gdy przypomne sobie "szarpanine" pod koniec ostatniego zwiazku to jestem zadowolona, ze na razie jest taki spokoj... I badz tu czlowieku madry i pisz wiersze... raf- dzieki za powitanie

chcę mu napisać co czuję, czego od niego oczekuję itp. tylko nie wiem, czy nie szkoda mego zachodu....:(

sama28 a powiedz mi czy On ci dawał jakiekolwiek nadzieje na to, ze cos do Ciebie czuje? bo pisząc mu o tym mozesz go wystraszyć :(

szkoda szkoda ale nie chcesz tego przyjac do wiadomosci, podobno nie lubi sie ludzi, ktorzy mowia prawde a tych, ktorzy mowia to co chcemy uslyszec...

Sama28 jak napiszesz to będę do Ciebie pisał Słaba28!!! pisałem Ci żebyś trochę wyluzowała niech on się Tobą trochę teraz pointeresuje. Widzisz nie dawałaś znać i się odezwał, spokojnie nie panikuj daj jeszcze trochę na przeczekanie i zobaczysz co dalej. Nie daj się tak wciągnąć tym bardziej, że piszesz, że on winny to się raczej nie czuje. To się troche obraź i nie zrozumie, że mu tak łatwo tym razem nie pójdzie:-)

sama28...podpisuję się pod tym co napisał Czytelnik

miało być NIECH ZROZUMIE:-)