Gość K4t4rink4 Napisano Styczeń 9, 2013 Słyszałam, że podczas ciąży zakładają jakiś specjalny szew, ale nie wiem czy po całej amputacji szyjki czy częściowej. Też może zrobię sobie test na HPV, zobaczę co powie lekarz. Dziewczyny a czy Wy macie tego wirusa HPV, jak myślicie od czego macie tą dysplazję? Czy możliwe, żeby ona była od ciągłych zapaleń? Dziewczyny po amputacji (konizacji) szyjki. Czy czujecie jakąś różnicę przed i po zabiegu? Np. w seksie, okresie, samopoczuciu, czy tylko po prostu wpływa to na psychikę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K4t4rink4 Napisano Styczeń 9, 2013 Słyszałam, że podczas ciąży zakłada się jakiś specjalny szew, który trzyma, no i wtedy poród przez CC. Nigdy nie robiłam testów na HPV, ale może zrobię w zależności co powie lekarz i wtedy ewentualne szczepionki. Tak sobie myślę, że tą dysplazję mam od ciągłych zapaleń, a Wy znacie przyczynę swojej choroby? Do dziewczyn, które miały amputację (konizację) czy odczuwacie jakąś różnicę przed i po zabiegu np. jeśli chodzi o seks, okres, samopoczucie, czy tylko wpływa to na psychikę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K4t4rink4 Napisano Styczeń 9, 2013 Słyszałam, że podczas ciąży zakłada się jakiś specjalny szew, który trzyma, no i wtedy poród przez CC. Nigdy nie robiłam testów na HPV, ale może zrobię w zależności co powie lekarz i wtedy ewentualne szczepionki. Tak sobie myślę, że tą dysplazję mam od ciągłych zapaleń, a Wy znacie przyczynę swojej choroby? Do dziewczyn, które miały amputację (konizację) czy odczuwacie jakąś różnicę przed i po zabiegu np. jeśli chodzi o seks, okres, samopoczucie, czy tylko wpływa to na psychikę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K4t4rink4 Napisano Styczeń 9, 2013 Słyszałam, że podczas ciąży zakłada się jakiś specjalny szew, który trzyma, no i wtedy poród przez CC. Nigdy nie robiłam testów na HPV, ale może zrobię w zależności co powie lekarz i wtedy ewentualne szczepionki. Tak sobie myślę, że tą dysplazję mam od ciągłych zapaleń, a Wy znacie przyczynę swojej choroby? Do dziewczyn, które miały amputację (konizację) czy odczuwacie jakąś różnicę przed i po zabiegu np. jeśli chodzi o seks, okres, samopoczucie, czy tylko wpływa to na psychikę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K4t4rink4 Napisano Styczeń 9, 2013 Sorki za powielanie, kłopoty z netem:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sharma0123 0 Napisano Styczeń 9, 2013 ja nie robiłam tych testów na HPV, miałam robic, ale jak moj mąż zrobił i wyszedł mu negat, to jakos mi przeszło. Chociaz niedługo chyba zrobię. wiesz co wydaje mi się, ze konizacja i amputacja to nie to samo, bo jak ja sie zapytałam lekarza czy bede miała konizację, to powiedział, ze nie, ze bede miała amputacje (pomimo, ze nie wycieli całej, tylko pol) i póżniej tez caly czas lekarze uzywali słowa amputacja, także ja ostatecznie nie wiem jak z tym jest. Ja jak jestem przed okresem, to dostaje plamienia na ok 4 dni wczesniej i czasami odczuwam pobolewanie "tam w środku", co prawda moze to byc spowodowane po prostu normalnymi dolegliwosciami miesiaczki, ale wczesniej czułam to troche inaczej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082 Napisano Styczeń 9, 2013 Z tym HPV to nie wiem czy go miałam, nigdzie w wynikach nie znalazłam o tym wzmianki, nie bylo nic o koliocytozie. Lekarz onkolog powiedzial mi ze mogłam go nie mieć, testy teraz po operacji moge zrobic ale po co... co mi to da ze bede wiedziec ze mam tego wirusa...? wg mnie to wyszlo u mnie przewlekle zapalenie i ta cala zmiana i te CINy... Różnicy nie czuje zadnej, jestem na tabletkach juz 7 lat wiec z okresem to dla mnie bez różnicy, przy wspolzyciu również. Psycha mi sie zwalila i to niezle, niestety :( libido spadlo, ale to raczej ma podłoże psychiczne :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082 Napisano Styczeń 9, 2013 Z tym HPV to nie wiem czy go miałam, nigdzie w wynikach nie znalazłam o tym wzmianki, nie bylo nic o koliocytozie. Lekarz onkolog powiedzial mi ze mogłam go nie mieć, testy teraz po operacji moge zrobic ale po co... co mi to da ze bede wiedziec ze mam tego wirusa...? wg mnie to wyszlo u mnie przewlekle zapalenie i ta cala zmiana i te CINy... Różnicy nie czuje zadnej, jestem na tabletkach juz 7 lat wiec z okresem to dla mnie bez różnicy, przy wspolzyciu również. Psycha mi sie zwalila i to niezle, niestety :( libido spadlo, ale to raczej ma podłoże psychiczne :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082 Napisano Styczeń 9, 2013 Z tym HPV to nie wiem czy go miałam, nigdzie w wynikach nie znalazłam o tym wzmianki, nie bylo nic o koliocytozie. Lekarz onkolog powiedzial mi ze mogłam go nie mieć, testy teraz po operacji moge zrobic ale po co... co mi to da ze bede wiedziec ze mam tego wirusa...? wg mnie to wyszlo u mnie przewlekle zapalenie i ta cala zmiana i te CINy... Różnicy nie czuje zadnej, jestem na tabletkach juz 7 lat wiec z okresem to dla mnie bez różnicy, przy wspolzyciu również. Psycha mi sie zwalila i to niezle, niestety :( libido spadlo, ale to raczej ma podłoże psychiczne :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082 Napisano Styczeń 9, 2013 Ja również nie robiłam, a lekarz onkolog po operacji powiedzial mi ze moge je zrobic, tylko co mi to da? Nigdzie w wynikach nie mam wzmianki o hpv,ani koliocytozie... domniemywam ze ta cała dysplazja wziela sie u mnie z przewleklego zapalenia niestety :( Ja nie czuję różnicy w okresie - jestem na tabletkach 7 lat. Co do współżycia tez jest ok. Jedyne co mi sie nie podoba to wyglad mojej cipki :( po porodzie zostala mi taka ladna jak u nastolatki, a teraz taka rozklapciocha :( pewnie przez te wzierniki... Przepraszam za szczerosc ale tak to u mnie jest ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082 Napisano Styczeń 9, 2013 Ja również nie robiłam, a lekarz onkolog po operacji powiedzial mi ze moge je zrobic, tylko co mi to da? Nigdzie w wynikach nie mam wzmianki o hpv,ani koliocytozie... domniemywam ze ta cała dysplazja wziela sie u mnie z przewleklego zapalenia niestety :( Ja nie czuję różnicy w okresie - jestem na tabletkach 7 lat. Co do współżycia tez jest ok. Jedyne co mi sie nie podoba to wyglad mojej cipki :( po porodzie zostala mi taka ladna jak u nastolatki, a teraz taka rozklapciocha :( pewnie przez te wzierniki... Przepraszam za szczerosc ale tak to u mnie jest ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082 Napisano Styczeń 9, 2013 Ja również nie robiłam, a lekarz onkolog po operacji powiedzial mi ze moge je zrobic, tylko co mi to da? Nigdzie w wynikach nie mam wzmianki o hpv,ani koliocytozie... domniemywam ze ta cała dysplazja wziela sie u mnie z przewleklego zapalenia niestety :( Ja nie czuję różnicy w okresie - jestem na tabletkach 7 lat. Co do współżycia tez jest ok. Jedyne co mi sie nie podoba to wyglad mojej cipki :( po porodzie zostala mi taka ladna jak u nastolatki, a teraz taka rozklapciocha :( pewnie przez te wzierniki... Przepraszam za szczerosc ale tak to u mnie jest ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082 Napisano Styczeń 9, 2013 Ja również nie robiłam, a lekarz onkolog po operacji powiedzial mi ze moge je zrobic, tylko co mi to da? Nigdzie w wynikach nie mam wzmianki o hpv,ani koliocytozie... domniemywam ze ta cała dysplazja wziela sie u mnie z przewleklego zapalenia niestety :( Ja nie czuję różnicy w okresie - jestem na tabletkach 7 lat. Co do współżycia tez jest ok. Jedyne co mi sie nie podoba to wyglad mojej cipki :( po porodzie zostala mi taka ladna jak u nastolatki, a teraz taka rozklapciocha :( pewnie przez te wzierniki... Przepraszam za szczerosc ale tak to u mnie jest ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość FiFi lanstrumph Napisano Styczeń 9, 2013 ona a nie obawiasz się że te zapalenia powodują hormony które przyjmujesz?? U mnie przygoda z zapaleniami zaczęła się kiedy przez niecały rok przyjmowałam pigułki.Po 2 m-cach stosowania pierwsza grzybica, potem co drugi miesiąc znajome swędzenie i leki na oko bez posiewów. I tak co kilka miesięcy, w ciąży w każdym trymestrze byłam na to leczona a po ciąży bez cytologii gin. przepisał mi nuvaring(- ten antykoncepcyjny krążek silikonowy wkłada się go na 21 dni ) moja wina że nie drążyłam tematu ale cały czas myślałam o tym że młoda jestem i na pewno nie potrzebuję jeszcze takich badań. Także nie wiem ile się u mnie rozwijała ta dysplazja na szyjce. Myślę że ten krążek mógł coś w tym kierunku zdziałać. Na ulotce jest informacja że nie trzeba go na czas stosunku wyciągać, ja to robiłam bo po prostu obijał mi się boleśnie o szyjkę! Przecież żadne mechaniczne drażnienie szyjki nie jest wskazane, nawet naturalna penetracja podczas stosunku czasem w szyjkę zaboli. Ona ile czasu minęło od Twoich zabiegów? Może ciało jeszcze wróci do normy, ja po każdej ingerencji wziernikiem mam tam obrzęk i boli przez jakiś czas. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K4t4rink4 Napisano Styczeń 9, 2013 O kurde to mnie nastraszyłaś z tym wyglądem c***ki :( Po tych wycinkach też czuję bóle szyjki, inne niż kiedyś tak jakby mnie ciągnęło do dołu, szczególnie przed, w trakcie i po okresie. Konizacja to wycięcie stożkowe szyjki, chyba częściowe a amputacja całość... Tak mi się wydaje... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K4t4rink4 Napisano Styczeń 9, 2013 Tabletki ale też krążek zrobiły swoje. U mnie też przez ok rok tabsy i tampony. Dochodzę do wniosku że żadne ciało obce nie jest wskazane, szczególnie jak ktoś jest wrażliwy.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K4t4rink4 Napisano Styczeń 9, 2013 Tabletki ale też krążek zrobiły swoje. U mnie też przez ok rok tabsy i tampony. Dochodzę do wniosku że żadne ciało obce nie jest wskazane, szczególnie jak ktoś jest wrażliwy.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K4t4rink4 Napisano Styczeń 9, 2013 Tabletki ale też krążek zrobiły swoje. U mnie też przez ok rok tabsy i tampony. Dochodzę do wniosku że żadne ciało obce nie jest wskazane, szczególnie jak ktoś jest wrażliwy.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K4t4rink4 Napisano Styczeń 9, 2013 Tabletki ale też krążek zrobiły swoje. U mnie też przez ok rok tabsy i tampony. Dochodzę do wniosku że żadne ciało obce nie jest wskazane, szczególnie jak ktoś jest wrażliwy.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K4t4rink4 Napisano Styczeń 9, 2013 Tabletki ale też krążek zrobiły swoje. U mnie też przez ok rok tabsy i tampony. Dochodzę do wniosku że żadne ciało obce nie jest wskazane, szczególnie jak ktoś jest wrażliwy.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082 Napisano Styczeń 9, 2013 Przepraszam, zdublowałam tego troche, rzeczywiscie cos ze stronka sie dzieje ;) dwa razy pisalam post ;) Nie, mysle ze tabletki nie maja nic wspolnego z zapaleniem, czy zmiana ktora mialam. Przy tabletkach latwo zlapac infekcje czy hpv od partnera, bo nic nas przed tym tak wlasciwie nie chroni. Ja zapalenie mialam odkad pamietam, leczylam sie roznymi dowcipnymi srodkami, cytologia wychodzila ok to zostawialam to w spokoju. Nie mialam brzydko pachnacej wydzieliny czy tez serowatej , nic mnie nie swedziało. Były upławy, teraz wiem ze ropne ale one byly bezzapachowe :/ Moje CINy byly na brzegu tarczy i trudne do wychwycenia przez cytologie, mysle ze zostalami ona zle pobierana przez lata... Tabletki zaczelam brac 3mies po porodzie i zmiana byla, o ktorej lekarz wiedzial - nic nie kazał robic. I tak czas zleciał. Jestem 9miesiecy po zabiegu, dziś dokładnie mija. Te wzierniki szpitalne sa inne, ze stali chirurgicznej (chyba), duze.... brrr najmniej milo wspominam je przy pobieraniu wycinków. Przy operacji to mi bylo wszystko jedno,ale mam opis historii to tam jest napisane "operacja na wziernikach" wiec juz sobie wyobrazam jak bylam rozepchana :( ale to chyba taki juz standard by moc zrobic ta operację. Konizacja to jedynie kawalek szyjki wycietej, tez tak mialam miec, ale lekarz podjalinna decyzję, uciał tak by bylo bezpiecznie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
crazycocos 0 Napisano Styczeń 9, 2013 Witajcie. Ja wczoraj odebrałam telefon od położonej - zapomniałam zadzwonić po wynik, a wyszedł nieprawidłowy :(( Na tą chwilę wiem tylko, że mam IIIgr i w opisie nie jest za dobrze. Umówiłam się na 21.01 na kolposkopię, a dzisiaj podjadę odebrać ten wynik żeby choć mieć świadomość, w jakiej jestem sytuacji... Jestem załamana... Zawsze miałam II, ostatnia cytologia robiona w maju też II (byłam wtedy w ciąży, którą poroniłam w lipcu). Czekam na wyniki badań genetycznych (po poronieniu), łykam kwas foliowy i myślałam o jeszcze jednej próbie. A tymczasem... Strasznie się boję tego, co dalej... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona3082 Napisano Styczeń 9, 2013 Witaj crazycocos, nie martw sie na zapas, odbierz wyniki i daj znać co tam wyszło. Wszystkie tu jestesmy z III grupą. Spokojnie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K4t4rink4 Napisano Styczeń 9, 2013 Witamy w gronie Trójeczek:) Spokojnie Crazy, jak pierwszy raz wyszła Ci III to może spróbują podleczyć to lekami i później następna cyto i sprawdzą, ale zrób kolpo dla własnego spokoju. jak drugi raz wyjdzie III to wycinki i po tym decyzja o zabiegu. Teraz najgorsze to czekać na wyniki... A ja jakoś dziwnie spokojna jestem... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wettkatyj Napisano Styczeń 9, 2013 Właśnie dziewczyny ja to już nie wiem jak to jest z tym całym HPV znalazłam wyniki badań medycznych które pokazują że u wszystkich pacjentek z III gr u których stwierdzano dysplazję średniego i dużego stopnia badania na HPV były dodatnie a wszystkich u których wynik na HPV był ujemny dysplazja nie potwierdzała się. Czytałam też o przypadkach dziewczyn którym najpierw test na HPV wychodził negatywnie a po czasie kiedy problemy się pogłębiały kolejny test już był pozytywny. Ja też skłonna bym była obwiniać ciągłe infekcje jako przyczynę swoich problemów, na razie nie mam jeszcze wyników więc nie wiem z czym dokładnie mam doczynienia. Crazycocos wszystkie przechodziłyśmy pierwszy szok związany ze złym wynikiem cytologii, którego nikt się nie spodziewał. Daj znać jak będziesz wiedziała dokładnie co ci wyszło. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Mish Napisano Styczeń 9, 2013 Witaj crazycocos, nie martw się my też przechodzimy przez to samo co Ty. Ja dowiedziawszy się o 3 grupie dysplazji wpadłam w panikę...więc nie dziwię Ci się wcale, że się zmartwiłaś. Daj znać jak Ci wszystko wyszło i koniecznie udaj się na tą kolposkopię... Głowa do góry, będzie dobrze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K4t4rink4 Napisano Styczeń 10, 2013 Jak wyszła mi pierwsza III lekarka poleciła mi zrobić test na HPV na swój koszt Nucleagena http://www.nucleagena.pl/pl/oferta/ginekologia-i-poloznictwo/diagnostyka-infekcji-hpv , ale jakoś nie zawracałam sobie tym głowy bo wtedy leki mi pomogły i miałam II. Można na tej stronce zamówić sobie testy jakie się chce, są nawet te mRNA o czym pisała koleżanka wyżej. Są one niestety dosyć drogie. jeśli chodzi o HPV to też gdzieś czytałam, że jak jest dysplazja to musi być wirus, ale też że ten wirus może nasz organizm zwalczyć, zazwyczaj atakuje jak słaby organizm (pewnie jak jakieś infekcje), może też zaatakować a później zniknąć.... Pomęczę jutro lekarza o tego HPV.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
crazycocos 0 Napisano Styczeń 10, 2013 Ależ stres przeżyłam czekając prawie godzinę na odbiór wyniku... Na szczęście nie jest chyba tak źle - pap III, LGSIL. Trochę się uspokoiłam, ale tylko trochę... Najgorzej, że byłam przez ostatnie dwa dni sama z córeczką i ona o wszystkim wie, bo chcąc nie chcąc słyszała rozmowy i z gabinetem i z moim mężem... Wracałyśmy do domu z wynikami, a ona płakała że się o mnie boi. Tłumaczyłam i uspokajałam, że wszystko będzie dobrze, że na szczęście to jest bardzo maleńka choroba i że szybko się uda mnie wyleczyć, ale była przerażona :( Co ze mnie za matka, że ją naraziłam na taki stres :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
crazycocos 0 Napisano Styczeń 10, 2013 No więc nie jest chyba tak najgorzej, mam PAP III, LGSIL... Czekałam prawie godzinę na ten papierek, myślałam że zejdę... Nieco się uspokoiłam, ale tylko nieco...Najgorzej, że musiałam moją Julę wziąć ze sobą, bo mój mąż w delegacji. O wszystko wypytywała i płakała że się o mnie boi... Tłumaczyłam, że to nic poważnego, że wcześnie wykryli że się coś zaczyna dziać i mnie szybciutko wyleczą. Jestem przerażona ostatnio prozą życia... W mojej najbliższej rodzinie ciągle się dzieje coś strasznego - najpierw zmarł mój najdroższy dziadek, dwa tyg później mój teść dostał udaru, u mojej przyjaciółki stwierdzono SM, w dziesiątą rocznicę naszego ślubu nasze dziecko umarło w 18tc. Teraz liczyłam na to, że nowy rok będzie już spokojny, że teraz już wszystko będzie dobrze, zaczęłam nawet się szykować do ponownej ciąży... A tu takie wieści... Jestem słaba, wszystko okropnie przeżywam i ciężko mi z tym... Też się zastanawiam, czy robić HPV, czy ta wiedza coś da. Ale zobaczę co mi po kolpo powie lekarka. Dzisiaj już jestem spokojniejsza ciut, ale wstałam z ciężkim sercem... Tak mnie wzięło na rozmyślania - człowiek ma jedno życie. Czy nie mógłby przeżyć go w zdrowiu, szczęściu, spokoju?...Ja rozumiem, że w pewnym wieku człowiek zaczyna chorować, ale ostatnio obserwuję, że ten "pewny wiek" zaczyna się po 30... Miłego dnia dla wszystkich, dziękuję za ciepłe przyjęcie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość K4t4rink4 Napisano Styczeń 10, 2013 Hehe po 30, to co to będzie później, mam dopiero (albo aż:) 27 lat:). Crazy to masz tą "lepszą" Trójeczkę, jeszcze małe zmiany, ale trzeba działać, dobrze, że zrobisz sobie tą kolposkopię, będziesz miała pewność i decyzja co dalej. Na pewno ta choroba w takim stopniu jest łatwiejsza do wyleczenia. Może to tylko być zapalenie, które sfałszowało wynik cytologii, kolposkopia to powinna wykazać. Pamiętam swój pierwszy szok jak się dowiedziałam o swoim wyniku cytologii, płakałam u lekarza, później inne pacjentki patrzyły na mnie jakbym miała jakaś śmiertelną chorobę, uspokajali mnie że to 100% wyleczalne, a ja już miałam czarne myśli o wyciętej macicy i jajnikach (nie mam dzieci). Dobrze, że masz córeczkę... Przykro mi z powodu Twojej straconej ciąży, może właśnie przez te złe wyniki cytologii te poronienie. U mnie było tak, że 3 lata temu miałam III LSIL i byłam leczona lekami, zjechałam do II, kazali się zgłosić za pół roku na kontrolną cytologię i powiedzieli że wszystko ok. Jakoś sobie to wszystko olałam, miałam ślub i inne zajęcia i tak minęło 3 lata. Żałuję, że wtedy nie drążyłam tematu, nawet wtedy jeszcze nie wiedziałam co to kolposkopia. Po trzech latach wyrok cyto III HSIL duże zmiany, skierowanie na wycinki. Teraz telefon ze szpitala, że są wyniki histopatologiczne i czeka mnie kolejny zabieg. Jutro jadę po odbiór wyników i udaję się do dwóch lekarzy poznać ich opinie i decyzja co dalej.... Wiecie co a najlepsze jest to, że moja siostra też ma zły wynik cytologii III LSIL, była na kolposkopii i ma jedno podejrzane miejsce z którego będzie miała pobierany wycinek. Kurcze nie wiem co to się dzieje.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach