Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Gość choruszka
Czekam na dziecko Dokladnie Kochana lez odpoczywaj i wszystko inne miej w nosie:)teraz najwazniejsze jest wasze zdrowie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Sista Widzisz kochana chciałam tak jak ty:)do końca być w formie a tu niestety . Majówka leżąca ale moi panowie sobie poradzą . Dziękuję sista choruszka za troskę .Ktoś bardzo mądry utworzył to forum i chwała mu za to! zamówiłam pizze i powiem wam że dobrze jest poleniuchować :)Już mi trochę lepiej na duszy bo nie plamię no ale muszę się oszczędzać nie ma żartów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekam na dziecko Ja miałam śkuz z krwią dopiero pod sam konic ciąży,po masażu szyjki. Lepiej dzwoń lub jedź do lekarza.Zawsze lepiej sprawdzić niż się denerwować. " Sista Potówki to nie jest tak źle.Dobrze,że to nie uczulenie albo trądzik.Szybko znikną:) Udanych zakupów:) " Wczoraj mieliśmy szczepienie.Mały dobrze je zniósł.Po kąpieli pospał30min a później zasnął po 22.Nie płakał,nie marudził ale był tak rozmowny,że tv zagłuszał:) Dziś byłam na zakupach.Kupiłam fajne trzy bluzeczki dla siebie i oczywiście Małemu też coś.Dresiki:)Mąż mi zafundował kosmetyki i poradę makijażystki.Dobrze,że to on płacił:) Ja też muszę iść za waszym przykładem i zacząć ćwiczyć.Może choć trochę ta skóra na brzuchu się skurczy:) W jednym sklepie wzidziałam takiego sprzedawcę jak Apollo dosłownie.Młody,przystojny,miły itp.fajnie było oko zawiesić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
czekam na dziecko - kochana i jak tam? No ja nie wiem jak to jest, też bym pewnie zesztywniała jak bym doświadczyła tego co Ty teraz. Napisz czy zwoniłaś i czy wszystko jest już ok. Mam nadzieję że tak, ja na Twoim miejscu jak coś to chyba od razu bym leciała na usg czy cokolwiek... ale może rzeczywiście to od kichnięcia, w końcu już masz troszkę tych tygodni za sobą i teraz może organizm ujawnia kolejny etap ciąży... trzymam kciuki. ___ onlyfamily - nie dziękuj bo od tego jesteśmy, aby się trzymać razem i nie poddawać :) wspieram Cię i wierzę że będziesz tuliła swoje maleństwo :) ___ sista - no a kto ma narzekać jak nie mamusie? Musisz się wygadać bo po co tłumić emocje, żale, nerwy... jest tak że czasem każda z nas nie daje sobie rady i wtedy trzeba pisać o wszystkim co przychodzi do głowy, nawet o obiedzie czy zmywaniu podłogi, czy jakiejkolwiek innej małej wielkiej rzeczy... nie masz jeszcze doświadczenia z Ninką ale wiesz że JESTEŚ WSPANIAŁĄ MAMĄ i ogarniesz wszystko raz dwa :) zanim się obejrzysz będziecie się już dogadywać :) ___ ja płakałam też dzisiaj, mój połówek nie rozumie że jeżeli ie przepracuję 5tygodni (dokładnie to muszę tylko jeden dzień w tygodniu przepracować 5 godzin i wystarczy) to będzie mam ciężko potem z pieniążkami, ale nic nie pomaga żeby jakoś gdzieś się załapać. Z agencji niestety nic mi nie dają, a on z pretensjami że to moja wina. Bo nie chce mnie tam do siebie wziąć a woli żebym poszła sprzątać i na mopie latała z innej agencji. Porażka to co gada... A wogóle to teraz już chyba jestem w czarnej d... bo za 4 tygodnie lecę do PL... więc nie przepracuję tego bo mi zabraknie jednego tygodnia, no chyba że jak wrócę w lipcu to jeden dzień gdzieś mnie ktoś weźmie. Porażka jak się załatwiłam... myślałam że trzeba mieć 13 tygodni a tu takie cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
Agnik niestety te 4h snu to była jednorazowa przygoda Tosi....;/ ale muszę Wam opowiedzieć jak załatwiłam Męża:D bo tak jak Wam pisałam ostatnio był zgrzyt na temat smoczka i spania w łóżeczku więc teraz ma 5 dni wolnego i mówię mu tak: że teraz jak nie wstajesz do pracy to może zrobimy w nocy dyżury i będziemy ją uczyć że w nocy też śpi w łóżeczku co znaczy że w nocy będziemy ją po 2h co 2h usypiać czyli snu też jakieś 2 :D no zgodził się ale wczoraj popołudniu ok. 17 Toska zawsze marudzi bo to jest jej pora na 15 min drzemki i mówię do Męża że teraz mozesz już zacząć ją usypiać w łóżeczku bo ona jest zmęczona i do spania a ja wam nie będę przeszkadzać pójdę do drugiego pokoju się położyć - oczywiście się zgodził:) przez 30min słyszałam Tośki protesty poczym umilkła więc do Nich poszłam bo byłam w szoku ze mu się udało więc mówię pochwalę go ja wchodzę a Tosia co???Śpi koło niego na naszym łóżku!więc pytam : czemu ona nie śpi w łóżeczku?? a mąż mi odpowiada: Bo nie chciała tam spać:P :) nie powiem czułam satysfakcję że poczuł jak to ciężko i zrezygnował po 3h a ja wieczorem usypiam ją po 2h! i powiedział że jemu jednak nie przeszkadza że Tośka śpi w naszym łóżku:P czyli nie chce mu się w nocy z nia bawić w usypianie w łóżeczku! a gadać i radzić każdy umie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
miało być zrezygnował po 30min:) dziewczyny powiedzcie mi jeszcze od kiedy powinno się układać dzieciątko na brzuszku żeby unosiło główkę??bo ja już Tośkę układam i strasznie wyzywa że musi się siłować i nie wiem czasem czy za szybko od niej tej "gimnastyki" nie wymagam bo jak ją noszę na rękach to pięknie trzyma głowkę (Tośka na 2 miesiące i 15 dni)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Ututu Akinom Dzwoniłam do mojego gin.wiecie to nawet nie było plamienie tylko takie nitki krwi zauważyłam dwie.Lekarz powiedział że mam obserwować swoje ciało jeżeli wystąpią jakieś np.plamienia,bóle jechać do szpitala . Na razie to się nie powtórzyło nie plamię nic mnie nie boli dzidzia się rusza odpoczywam myślę że na razie to wystarczy ,Może się przeforsowałam też biegam na zakupy obiad pranie cały dom na kobiecej głowie mam nadzieję że to był jednorazowy incydent.Ale nie obawiajcie się jak coś będzie nie tak od razu jadę na IP na razie nie ma takiej potrzeby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
czekam na dziecko - dobrze że to tylko tak jednorazowo, no może rzeczywiście to tak od kichnięcia. Bo wyobrażam sobie że to nie plamienia i mogę sobie wyobrazić te niteczki. Człowiek się naczytał i wogóle... ale spokojnie, jak nic nie boli, nic się nie dzieje to już będzie dobrze :) ___ ciągle martwiąca - ja z tego co pamiętam jak byłam w PL to siostrzeniec miał miesiąc skończony i już położna kazała go na brzuszku kłaść. To jak wyjeżdżałam nie miał jeszcze 2 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Oj dziewczynki leze w lozeczku i obok sąsiedzi grillują mniam mi takie zapachy tu wchodzą przez okno,ze szok,tez mielismy grillować ale maz musial isc na nockę;)corci tez sie chyba zapachy podobają bo szaleje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciągle martwiąca- dobrze zrobiłaś, że pozwoliłas mężowi spórbowac uśpić Tośkę w łóżeczku- teraz wie, że łatwiej jest mówić niż zrobić :) oj... ci faceci:) ja kładę Maję od pierwszych jej dni na brzuszku. Najpierw kładłam, żeby jej gazy lepiej odchodziły, a teraz żeby ćwiczyć główkę i przewrót na plecki. Nie lubi jednak tej pozycji strasznie, więc jak widzę, że zaczyna się wkurzać, to jej nie męczę. x Sista, na siłownię chodzę 2 razy w tyg. ale figurę odzyskałam wcześniej. Tylko w talii mam ciut więcej niż przed ciążą, ale na szczęście skóra nie jest pomarszczona. Teraz pracuję nad super pupą, bo moja jest zbyt chuda i płaska :) Odpoczywam tam trochę od domowej codzienności. Poza tym lubię sporty, choć teraz trochę czasu na nie brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Dziewczynki nitki krwi nie wróciły ufff Nie wiem co to było ale niech już nie wraca człowiek jak głupi lata do łazienki i gapi się w papier.Córcia dokazuje jak zawsze czyli jest ok.majówka i tak leżąca i postanowiłam już tak nie szaleć bo naprawdę energia mnie rozpiera zawsze taka byłam i nawet ciąża mi nie przeszkodziła ale trzeba uważać . Wy moje dziewczynki też uważajcie na siebie po co potem się stresować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakupy wczoraj nie wyszly : szwagierka nie mogla jechać a ja nie mam jak .. no i pojechałam z mezem i z mala .. zakupy jedzeniowe tylko się udało i jeden stanik przymierzyłam i jechalismyd o domu już .. trudno . krolewna potówki ma nadal i chyba większe nawet - oby polozna się nie mylila co to jest . wstaliśmy dziś o 5-6 rano katar sciagac . przeciągam mala z jedzeniem bo w nocy co 1 h chciała .. teraz marudzi w wozku lobuziara . za 30 min jej dam papusianie . musze tez na spokojnie zjeść. tata ja nosi jak marudzi - ja staram się nie obic tego zbyt często . jutro jedziemy jeszcze raz na zakupy po te staniki może się uda , w niedziele przyjadą moi rodzice ciesze się jak glupia. dziewczyny w ciąży : kupcie sobie dużo pieluch tetrowych : idzie tego ze wow .. piore piore i prasuej i wiecznie nie ma a mam ok 20 chyba .. piore je na 90stopni i prasuje - mala ulewa wiecznie i non stop trzeba prac. ciuszki piore na 60 i prasuje a wy ? ok ide bo krzyk mamy ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma to jak cieszyc się na maxa na pare dni z mezem i z córcia .. na spokojnie bez spin .. i klotnie zaliczyć w pierwszy dzień wolny ...fajnie :(((( mam nadzieje ze chociaż wy macie dobre chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moonziet pytalas kiedys jakie jest duze moje dzieciatko wiec tydzien temu z szacowanej wagi wyszło 3300g. Tydzien temu bylam na wizycie u gina i zero rozwarcia i na ktg też zadnych skurczy. Małej jest dobrze brzuszku czy po prostu chce zeby mamusia poszla sobie jeszcze swobodnie na majówke? :-) Codziennie probuje wstawic jakis post ale za kazdym razem wyskakuje mi spam i przez to wiele postow sie przedawniło i po kilku nieudanych probach kasowalam je ale czytam was codziennie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
sista - oj maleńka, nie smutaj się :) masz Ninkę :) i męża... i zobaczysz że wszystko się ułoży :) ja zazwyczaj tak mam że jak mój ma wolne to zaraz o coś jest spina... rzadko się zdarza żeby było inaczej. Tak jak wczoraj czy dziś, niby nic a poszło że na góre nie chodzę. Nie chodzę bo tam najarane a przecież nie zabronię komuś palić w swoim mieszkaniu, więc nie chodzę, tylko jak już muszę. I na pewno to się nie zmieni, moje dziecko też tam nie będzie przebywało, nie ma takiej opcji. ___ Już jutro wielki dzień :) z rana dzwoniła tłumaczka przypomnieć o wizycie i że oczywiście ze mną będzie. Noc miałam tragiczną, połówek położył się koło 2 a wrócił koło 1. A ja zasnęłam koło 12tej, potem jak wrócil to od tego czasu myślałam że się wykończę przez zgagę, wstawałam, piłam wodę, mleko i nic... myślałam że zejdę po prostu, zasnęłam może koło 2:30... masakra... W panach mam na obiad knedle, nigdy nie robiłam więc zobaczymy czy wyjdą, nie wiem co mnie tak na gotowanie wzięło. Ostatnio pulpety robiłam to mój M był zachwycony że chyba przez to chęć gotowania i eksperymentowania mi się włączyła. Maleństwo moje się odzywało, fajnie tak jak daje znać o sobie, bo inaczej człowiek by zwariował. A jak teraz na usg idę to potem już tylko to po terminie porodu by mi przysługiwało. A do końca nic. Jak ja się cieszę że lecę do PL, szkoda mi tylko mojego połówka ale poradzi sobie, potem już będziemy we trójkę cały czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sista widze ze swietnie sobie radzisz nad opieka dzieciątka, obym i ja tak potrafiła. Dzis moj mąż też chodzi jakis taki zły jakby go bąk urzarł ale to moze pogoda :-) heh... smieje sie z niego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
sylwiątko - właśnie nie dawno tak myślałam że teraz czas na Ciebie :) boisz się? Stres? Kurcze będzie dobrze :) już się pewnie doczekać nie możesz i się nie dziwię... ja sama nie moge się doczekać tym razem na Twoje super wieści i opowieści o swoim maluszku :) Trzymam kciuki kochana i mam nadzieję, że już za chwilę będziesz tulić swoje szczęście i wszystko pójdzie łatwo i szybko :) ___ już jutro, jeszcze tylko do jutra nie dać się zwariować i wszystko będzie dobrze :) mam nadzieję, że wszystko z maluszkiem jest dobrze, że rośnie i jest zdrowe, że zobaczę jego słodką buzię :) wierzę że jest dobrze, bo tak musi być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwiatko to juz Ci niewiele zostalo:) A masz jakas wizyte w terminie? Ja dzis bylam, jakies tam male rozwarcie jest na jeden palec, ale nic poza tym, wiec na razie sie nic nie zapowiada, chyba ze mnie z zaskoczenia wezmie;) ale na szczescie z malym wszystko ok, moj wazy ok 2800, raczej malenstwo sie zapowiada,no ale jest ta granica bledu ok 400gr w obie strony,wiec zobaczymy.Jak pomysle, ze jeszcze 2 tyg albo dluzej, to mi sie plakac chce...juz zmeczona jestem psychicznie i fizycznie,niby juz tak niewiele zostalo,a mi sie wydaje,ze cala wiecznosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ututu Ciebie zgaga meczy, mi w sumie chyba nigdy nie dokuczala w ciazy,ale za to dzis w nocy, to juz nie wiedzialam,czy mam po scianach chodzic czy na glowie spac. Jak sie obudzilam na siku, to nie moglam zasnac, plecy bolaly,biodra bolaly, lydki bolaly i jakbym sie chciala przeciagnac to by mnie pewnie skurcz zlapal, w zadna strone nie dalo sie polozyc...i jeszcze maz zaczal chrapac...a dzis po krotkim spacerze myslalam,ze mi pecherz i dol plecow peknie...a niby takiego drobinka malego nosze:) xx Moj lekarz pobil rekord ostatnio na porodowce, dziewczyna urodzila syna ok 5500g, 63 cm, 3 dni po terminie,masakra, a ona wcale nie jest duzych gabarytow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
moonziet - oooo matko... naturalnie urodziła? Duuuużżżży to chyba mało powiedziane ;) 5,5kg i 63cm, to ja bym chyba padła... ja malutka jestem, tzn teraz waże ok 60kg i mam niecałe 160 więc nie wyobrażam sobie tego ;) wogóle to dużo prztyłam już bo w 9 tyg ważyłam 47,5kg a teraz 23 i prawie 60. więc mi się przybrało ale że byłam chuderlak to teraz normalnie przynajmniej wygladam ;) a zgaga - przekleństwo... miałyśmy podobną noc. I z tym przeciąganiem tak samo, jak chciałam wyciągnąć nogi to skurcz od łydek do same stopy poczułam ale zapanowałam nad tym bo nie wyciągnęłam się normalnie. Mi niby zabronili brać magnez, bo tu nic nie pozwalają ale ja biorę jedną tabletkę. Wcześniej przestałam ale zaczęły mnie łapać. Więc myślę że jak bym nie brała o by tragedia była. Tak samo już nie wiedziałam gdzie wejść, na pół siedząco dopiero usnęłam. ___ już tylko noc przespać i jutro zobaczę moje szczęście... stres łapie ale tak względnie go znoszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
teraz to mnie panika ogarnia... już nie mogę myśleć o spaniu, wymyślam co tylko, wykąpana, pomalowałam paznokcie, wyprostowałam włosy, wyregulowałam brwi, naszykowałam dokumenty, i dalej nie wiem co ze sobą zrobić... a stres coraz większy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
ututu123 Kochana będzie dobrze trzymam kciuki za jutrzejszą wizyte ,buziaki przesyłam i uściski:-)!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akiniom3
Ututu123 Będzie dobrze.Musisz w to wierzyć tak bardzo mocno jak my wszystkie wierzym:) Daj znać po badaniu.Kładź się spać.Jutro masz ,,widzenie"z Maleństwem i musisz być wyoczęra:).Trzyma kciuki za pozytywne wieści:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
kochane już się zamartwiałam że tu tak cichutko... oczywiście napiszę jutro co i jak, jejku, mam nadzieję że wszystko będzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akiniom3
Ututu He!He!Dopiero doczytałam jakiego byka walnęłam.Miało być:wypoczęta:) Jak wielokrotnie było pisane...pozytywne myśli przyciągają pozytywne zdarzenia" i tego trzeba się trzymać.Będzie dobrze;) U mnie majówka zapowiada się nieciekawie.Chłop chory.Chyba jakiś wirus(wymiotuje),mnie coś mdlić zaczęło.Mam tylko nadzieję,że Jasiulka nic nie zaatakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenkamz
Hej dziewczyny. Cos nie mialam weny ostatnio pisac ale was zytalam i zazdroszze tych wszystkich spraw zwiazanych z dzieciaczkami bo u mnie jessze tak dlugo nim zobacze swoje dziecko pol roku jeszcze to bedzie chyba najdluzsze pol roku w moim zyciu. Czuje sie zmeczona siedze w pracy od 5 rano, majowka do d**y bo zimno i deszczowo sie zrobilo a mojemu mezowi chyba dysk wyskoczyl chodzi zgiety w pol. Dzis wieczorem jedziemy do mnie na wies to go zaprowadze do takiej pani starszej ktora mu to nastawi. Wierze ze ludzie maja dar od boga bo mam przyklad wlasnie u siebie na wsi. Ta pani nastawi kazde zlamanie czy skrecenie czego kolwiek nawet czasem poprawia po lekarzach chirurgach bo zle nastawia a ona poprawi i na zdjeciu rendgenowskim wszytko prosciutenkie. Zlewa tez wosk ludziom i zawsze dziala. Mam nadziej ze mojemu mezowi dzis wieczorem ulzy w bolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ututu Trzymam kciuki za wizyte!! Bedzie dobrze:) xx Magdalenkamz Zobaczysz,ze Ci szybko zleci. Ja mialam wrazenie,ze 8 tydz trwa w nieskonczonosc, a potem ekspres...i tak sobie mowilam,grudzien zleci,bo swieta, luty krotki,marzec zajety i kwiecieni w koncu przyszedl maj:) ale niby 2 tyg do terminu, a ja mam nadal wrazenie,ze wiecznosc,bo nie wiadomo kiedy sie zacznie. xx Milego weekendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Hej dziewczyny, ja już po usg... no i niestety... nie wiemy kto nam mieszka w brzuszku ale wiemy że jest zdrowiutkie, wszystkie wymiary i parametry w normie, waży ponad pół kg, szczerze zapomniałam ile dokładnie, aż mi wstyd... ale tak się musiałam wpatrywać w mojego maluszka bo nie mogłam się napatrzeć :) mamy zdjęcie buziuni, i zdjęcie dwóch stópek :) i ogólnie moje maleństwo pupą siada sobie na moim pęcherzu i już wiem dlaczego tak nagle mi się chce siusiu że aż pęcherz boli, moment czasem i muszę bo nie ma wyjścia ;) takie sobie miejsce znalazła moja kruszynka :) no uczucie niesamowite widzieć swoje maleństwo... wypatrywałam pomiędzy nóżkami co tam skrywa i powiem szczerze że na ostatnim usg na 80% mogłam obstawiać chłopaczka, teraz nie widziałam nic co mogło by wskazywać chociaż troszkę na synka więc nadzieja na córeczkę jest... ale tak czy tak to pół na pół :) pod koniec maja w PL będę wiedziała więc wam się pochwalę, na razie zwracam się różnie, czasem się poprawiam, bo mówię on a potem dodaję "albo ona" ;) dziękuje Wam za ciepłe słowa wsparcia, to bardzo ważne... a jeszcze mam pytanie, wasz połówek też taki milczący po usg? Bo mój mało co mówił jak wracaliśmy, ale mówi że się cieszy... a teraz uciekł na trening a ja coś na obiad naszykuję zaraz :) jestem spokojna, zobaczymy na jk długo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KM1988
Witam mam problem pisalam juz w innym temacie ale im wiecej rad tym lepiej .mam 26 lat 2ciaze zaczete i nie skonczone 1ciaza w 11tyg w lutym 2013 .2ciaza zakończona w 21tyg.1 kwietnia br urodzil sie moj synek ciaza ksiazkowa i zakończyła sie przez szyjke a tak pragnelismy dzidziusia . I wczoraj wzielo nas na Amory i gumeczka pekla!to byl nasz piereszy raz od listopada!wiem ze za szybko !ze teraz moze efektem byc ciaza .pojechalam do osrodka dostalam recepte na tabletke po stosunku ze wzgledu na to ze ciaza miesiac po poronieniu z winy szyjki moze sie zle skonczyc a ja sie boje czy ta tabletka mi nie za szkodzi na nastepne starania bo chcemy miec dziecko ale teraz to ryzyko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×