Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

Teraz mogę dokończyć. Ja też przeczytałam artykuł i postanowiliśmy z mężem wypróbować tą metodę. Ja jednak daję jeden raz w nocy butlę z mlekiem bo wydaje mi się , że mały pije go za mało. Do tej pory jednak co się obudził i marudził dostawał poza mlekiem herbatkę albo wodę. Poza tym od jakiegoś czasu były problemy z zasypianiem. Zawsze robiliśmy tak, ze odkładalismy go o jego porze do łóżeczka i wychodziliśmy. Zwykle zasypiał. Ostatnio zaś domagał się naszej obecności, płakał, marudził. Trzeba mu było śpiewać, opowiadać bajki, głaskać i tak trwało czasami godzinę. Wczoraj postanowaliśmy, że to zmienimi. Ale to był chyba dzień jego łatwiejszego zasypiania. Zrobiliśmy wszystko według opisanej metody i wyszliśmy z pokoju (opócz porozkładanych smoczków). Smyk troszkę pomarudzil, może z 20 sek i zapadła cisza. Zasnął. W nocy budził się kilkakrotnie, raz dostał butlę, następne razy smoka do buzi i zasypiał ponownie. Ze smokiem jest więc problem. Mały zwykle zasypia z jego pomocą, w czasie snu go wypluwa i jak budzi się w nocy to mu go brakuje. Nad ranem nie ma tego problemu. W ciągu dnoia też go nie potrzebuje. Co do artukułu, byłam zdziwiona rozłożeniem posiłków dla dzieci po wyżej 6 miesiąca. Tylko cztery. Ile wasze dzieciaki wypijają mleka? Tzn ile razy na obę im go podajecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam za błdy, powtórzenia, składnię ale nie mogłam się skupić przy marudzącym Wiktorze, a chciałam zdążyć. Mam nadzieję, że nie będzie to wielki problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfia mamo - zanoszenia ci naprawdę współczuję - wiem jakie to jest okropne (widziałam u dzieci w naszej rodzinie) i to kiedy zdarza się tak często. Słyszałam, że oprócz dmuchania przy mocnym zaniesieniu można chwycić dziecko główką w dół i klepnąć w pupę - podobno też pomaga. Co do artykułu czytając go nie do końca jestem przekonana o jego słuszności, ale wiele z niego idealnie pasuje do naszej sytuacji. Może jednak w tym coś jest. Na razie nic nie próbowałam, ale pogadam z mężem i się zastanowimy czy działamy, czy też czekamy aż przejdzie samo. Poza tym zastanawiam się czy faktycznie nie próbować położyć bąbla ciut później, być może łatwiej wtedy zaśnie, a ponadto nie bardzo nam się podoba widmo pędzenia do domu o godzinie 19-stej w lecie kiedy jest długo widno. Pomyślę też nad tym. Widzę, że ty aż takich problemów ze spaniem synka jak my ostatnio nie masz. U Maksa może zęby znów idą. Sama już nie wiem. Wczoraj zasnął w miarę szybko i bez większych szaleństw, ale oczywiście wtulony we mnie na naszym łóżku - potem go przenosiłam. Do nas na stałe przenieśliśmy go o 1.30, bo rozbudził się i znów chciał się bawić, padł po prawie godzinie:( Coś często to się zdarza w ostatnich dniach. Gratulujemy Adasiowi pierwszej miłości ;) Z tym zasypaniem u nas to jest jeszcze tak, że ja kładę Maksa do łóżeczka, a on nie płacze tylko momentalnie fik i już stoi z łyżwą na buźce. I tak potrafi tam \"dziczyć\" pół godziny wogóle nie płacząc. Na naszym łóżku to samo - może faktycznie nie jest gotowy o tej porze na sen. Tylko z drugiej strony nie raz przysypia nam przy jedzeniu kaszki - błędne koło :( Maks wczoraj na kolację dostał trochę chleba z masłem i delikatną szynką z indyka - ależ mruczał przy tym jedzeniu. Nie zmógł jednak wszystkiego, choć nie miał tego dużo. Najważniejsze, że próbuje. A co wy mamusie dajecie do jedzenia teraz naszym maluszkom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze dwie sprawy, bo się pojawił wpis i przypomniało mi się coś ;) Mam znów od Madziam wersję elektroniczną \"Uśnij wreszcie\" - tam szerzej jest opisane to co w artykule. Jak są chętni to prześlę. Choć ja jeszcze nie wiem czy będziemy to stosować - może spróbujemy ;) Kasmo - ja podaję takie główne posiłki faktycznie 4: o 9.00 śniadanie-kaszka podawana łyżeczką, o 12.00 obiad-coś ze słoiczka, koło 17.00 deserek, o 19.00 kolacja-kaszka. Poza tym karmię piersią o 7.00, 15.00 i 19.00 - sporadycznie zdarza się koło 17-18.00 oraz daję trochę mieszanki około 23.00, żeby Maks wytrzymał noc, ale zazwyczaj wypija tylko trochę. Gdzieś słyszałam, że pierś kiedy dziecko jest starsze nie traktuje się jako główny posiłek - to na pewno, ale nie wiem czy też przypadkiem nie tyczy się to butelki. W jakiejś gazecie czytałam właśnie, że dzieci należy od 7 m-ca przyzywczajać do stałych posiłków, a pierś i butelkę (chyba) nadal na żądanie. Nie pamiętam tego jednak dokładnie. Poważnie rozważam wprowadzanie doroślejszych posiłków: jajecznicy, parówek dziecięcych, chlebka z szynką, czy nawet danonka z płatkami owsianymi. Może wy też macie jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek - możesz mi pzresłać na maila tą knigę? Poczytam, może znajdzie się w niej coś pożytecznego? U nas zima, jestem załamana. Nie byliśmy na spacerze, bo jest obrzydliwie. Podjełam już decyzję: idę z DAdasiem do neurologa. Muszę najpierw przekonać pediatrę, że jest to bardzo potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słoneczna energia na dzień dobry :) Kobietki piszecie o usypianiu, ja jak narazie nie mam problemów :) kladę mała o 19,00 i ona zasypia, obecnie budzi sie tylko o 3 na małego \"cycusia\" i do 6 śpi :) Stosowałam mtodę, \"a popłacz sobie\" i poskutkowało:), ale ogólnie dłużej niż 15min nie płakała. Teraz sie zastanawiamy również nad przesunięciem pory o 1,5h, bo włąsnie tak jak Asia pisze głupio będzie wracać o 19 do domku :) :) Oliwka je rano o 8.00 kaszkę łyżeczką, o 10.30 deserek +soczek o 13. 00 obiadek (żlobiański - przygotowany przez złobek), o 15.30 kaszkę łyżeczka, o 18,30 kaszka + pierś i o 3 nad ranem pierś. Między czasie uwielbia piętki, a od piątku do soboty ma więcej piersi, bo niechce mi nic pić, żadnych soczków itp (ale tylko w domku, w złobku zapija się soczkiem). Ostatnio też dałam jej troszkę szyneczki, bardzo jej smakowała, a lubi też ziemniaczki, Danonka podałam, ale bardzo bardzo jej nie smakował :) Asia smarujesz chlebek masełkiem zwykłym ?? I jakie paróweczki chcesz podać?? W weekend muszę coś przeczytać o jedzonku dla takich \"brzdąców\" Kosmo - gartuluje postepów, ja krzyczę\" nie wolno\" mówię \"aty, aty\", a moja mała się smieje :) To narazie tyle, pewnie dziś jeszcze wrócę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Między mną, a S. o niebo lepiej :D Jesteśmy dla siebie mili, cierpliwi i bardziej czuli oraz wyrozumiali. Oby utrzymało się to jak najdłużej :) Dziś rano powiedziałam mężowi, że \"wrócił mój dawny S. i bardzo się cieszę\" - widziałam, że mile go to połechtało, choć zażartował, że widocznie podmienili go ;) ja mu na to, że pewnie kosmici;) Maks wczoraj miał paskudny humor: był zmierzły i popłakiwał wciąż. Nawet parę razy zakaszlał (tak sucho), ale zmierzyłam mu temp. i była idelanie 36,6. Na wszelki wypadek podalam mu paracetamol oraz syropek na kaszel, który brał w zeszłym tygodniu. Dziś był rano o niebo lepszy i znów dopisywał mu humorek. Może wczoraj był po prostu zmęczony - źle spał w nocy i na dodatek obudził się już o 6.00 z płaczem, choć chciało mu się dalej spać. Poobserwuję go jeszcze dziś i zobaczymy co będzie. Maks generalnie usłucha kiedy mówi się mu \"nie wolno\", choć denerwuje go to i zdarza się, że pomaga też na chwilę. Zauważyłam jednak, że najszybciej słucha mnie, potem trochę gorzej męża, a babci to już prawie wogóle. Widać coś wyczuwa w tonie głosu. U nas od wczoraj znów biało:P:P:P😠 jak widzę to białe g...o padające z nieba to mnie nerwy biorą:o... sorki :) elfia mamo - odgrzebię tylko twój e-mail i posyłam książkę. Jeszcze nie zdecydowałam się czy będę skrupulatnie stosować tą metodę - wiem tylko jedno: coś musimy zrobić, bo to zaczyna być uciążliwe. Im dalej czytam tym więcej zgadza się ze spaniem Maksia, nie chcę żeby skończyło się to tak jak opisują - budzenie się pod byle pretekstem w nocy nawet kilkuletniego dziecka. Zresztą poczytasz to sama zobaczysz. Fajnie jest napisana i momentami bardzo dowcipnie :) Trzymamy kciuki za przekonanie pediatry - trzeba być stanowczym w końcu mamy do tego prawo. reniu - jakbym chciała, żeby Maks tak zasypiał. On nawet jak jest bardzo, bardzo zmęczony, że oczka mu się zamykają nawet przy kąpieli dostaje szału kiedy gaszę światło w sypialni i go nakarmię. Może to wrażenia z całego dnia nie dają mu się wyciszyć. Co wieczór zasypia u nas na łóżku na swojej poduszcze - lubi na niej zasypiać. Wcześniej oczywiście swoje musi odszaleć - trwa to około 30min, a nawet dłużej:( dlatego musimy nad tym popracować. Co do jedzenia: chleb smaruję masłem zwykłym (podobno dzieciom wolno tylko masłem), a czasem daję jak ty piętkę suchą - też bardzo lubi. O parówkach myślałam z Morlin specjalnie dla dzieci, chyba nazywają się Morlinki. Kiedyś w jakiejś dziecięcej gazecie miały dobrą opinię. Dobre też są chyba Sokołów. Jak znajdziesz coś ciekawego o jedzeniu naszych dzieci to podziel się informacjami lub linkiem:) I pytanie na koniec: wieczorem kolację podajecie dziecom przed czy po kąpieli? bo już głupieję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sprawie jedzonka poczytam i dam znać:) Jeśli chodzi o zasypianie Oliwka swój pokoik, przenieśliśmy się 3 miesiące temu do dużego pokoiku (u niej jest ciemno i zawsze puszczam jej radio:)) Kolację podaję różnie, ale w większości po, chętniej je. Chyba wie, że czeka ją juz koniec dnia i się podporządkowuje mamusi :) Dziś Oliwka znowu zrobiła do nocniczka więcej niż siku :) Dziewczyny co kupujecie dzieciaczką na zajączka, macie jakieś fajne zabawki edukacyjne ?? P.S. Prosze też o książkę dekretrm@go2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skorzystalam z linku o zasypianiu i chyba musze zaczac od nowa uczyc moja bo sie laska popsula. Z jedzeniem to jestem ciekawa co dajecie z doroslych dan juz swoim dzieciom. Moja kosztuje wszystko co my jemy,wczoraj kupilam jej miskopty i zajada sie nimi ze hej. Chcialam zapytac o lozeczko turystyczne, kto ma i jakie sa fajne a niedrogie. Moja niunka wazy juz 9,5kg, staje przy meblach i chodzi za raczki,mamy dwa zabki. Pogoda ze tak powiem wqrwia mnie strasznie,mam nadzieje ze sobota bedzie ladna. To na tyle bo musze zmykac do malej. A co do jedzenia to zgadzam sie z tym ze powinno juz sie dawac 4 posilki. Moja je mleczko o 5,8,12,potem 16 zupka i o 19 kaszka e no wychodzi 5 dan. A spi w dzien 2 razy rankiem i kolo 14.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostałam w swoje ręce fajną stronkę dzięki uprzejmości innych mam. Wystarczy wpisać datę urodzenia dziecka i już mamy wytyczne co można mu podawać - polecam :) http://www.twojadieta.pl/ciaza Szukajmy dalej ;) Reniu - coraz poważniej myślę o wykończeniu pokoju Maksia i przeniesieniu go tam :) ma swój pokój, ale jak dotąd nie skończony i mamy tam małą graciarnię. Trzeba tylko posprzątać, pomalować ściany, położyć wykładzinę i wstawić meble. Może to będzie jakiś sposób. Spróbuję też przenieść kolację po kąpieli - tak też radzą w tej książce. O prezencie na zajączka na razie nie myślałam - zupełnie mi to wypadło z głowy dopóki tutaj nie przeczytałam ;) Chętnie skorzystam z waszych pomysłów :) Książeczkę już wysyłam ... gumecko - z dorosłych pokarmów na razie próbuję, ale Maks jadł już chleb z szynką, rosół z makaronem, jajecznicę (choć średnio smakowała), zjada chętnie piętki i wogóle chleb, gotowane ziemniaczki oraz kosztował po parę łyżek różnych naszych zup. Dajemy mu też z naszego obiadu kosztować mięs - głównie kurczaka. Od 2 tygodni Maks bardzo chętnie zjada Danonki. Przymierzam się do parówek i prawie dorosłych obiadów ;) Jak poszperałam trochę na innych stronach to mamy mające dzieci w naszym wieku dają już prawie wszystko do jedzenia, poza wzdymającymi, ostrymi i smażonymi potrawami. Może musimy dziewczny się przełamać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Piszecie o jedzeniu. Dawidek je od bardzo dawna 4 posiłki, o godzinie 7 i 11 mleko, 15 obiad zupka własnej roboty i o 20 kaszka, w między czsie deserki. Z dorosłych posiłków to jeszcze nic nie je, bo sama nie wiem co można dawać takiemu dziecku. Rano czasami dostaje piętkę od bułki, ale wtedy spokój. Zaraz wchodzę na stronę którą przesłała Asiek i zobaczę co tam ciekawego. Ze spaniem nie ma problemu zasypia między 19.30 a 20 z minutami, no i śpi do 6.30 - 7.00. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie dawno nie widziane koleżanki, mam nadzieję że jeszcze mnie pamiętacie. Nie było mnie dłuuugooo, ale jest kilka powodów, pierwszy to taki że mieliśmy wypadek samochodowy. Przez miesiąc razem z mężem nosiliśmy gorsety. Dzieciom na szczęście nic się nie stało. Auto skasowane na złomie. Nie była to nasza wina, facet wjechał w nas bo stracił panowanie nad autem, przy prędkości prawie 100 km/h. Teraz chodzę na rehabilitację,a mąż wyjechał z kraju. Moja starsza córka przyspaża coraz więcej kłopotów, kłamie, obraża się, chce ucieka z domu, pyskuje. Już sama nie wiem jak reagowa, jak tłumaczyc, a moze po prostu przyłoży w dupę, żadna metoda nie skutkuje. Młodsza coraz więcej daje się we znaki, raczkuje (czytaj pełza), podnosi się z leżenia do siedzenia, zaczęła składa sylaby, śmieje się cudownie na głos. Trochę mało je, rano dostaje butelkę z mlekiem (wypija tylko 180 ml) później zjada kanapkę (pasztecik, serek topiony, plasterek szynki drobiowej lub paróweczka) przed spaniem ok 11 dostaje danonka, jak wstaje to zupka a później ok 16.00 zjada kaszkę albo warzywa z mięskiem, zależy co robię na obiad. Na kolację znowu butla mleka. Ostatnio mamy problem z katarkiem, dostała pierwszy w życiu antybiotyk i uczulił ją skubany. A teraz odciągamy gruchą katar, który jest z dnia na dzień coraz gęstszy. Teraz ja się kuruję, jestem na urlopie, mam zapalenie oskrzeli i też ciągnę na antybiotyku. Wciąż coś się przytrafia mojej rodzinie, mam nadzieję że dociągnę spokojnie do końca kwietnia i wyjadę nad jezioro. Od 21 kwietnia zaczynam szkolenie miesięczne, ależ mi się nie chce, ale praca też jest ważna. Do tego zaraz po szkoleniu i rehabilitacji skłądam papiery o odszkodowanie za wypadek, sprawy jedna po drugiej a każdą załatwi trzeba do końca. moja maleńka dostala po tym antybiotyku drobnej jak maczek wysypki, teraz czekam aż spokojnie zejdzie bo ciągle ją to swędzi i w nocy dobrze nie śpi. Z takich bardziej wesołych spraw - kupiłam małej spacerówkę, zaszalałam kupiłam chicco Ct 04, jestem z niej bardzo zadowolona, a moja niunia może teraz ogląda świat. Pozdrawiam Was serdecznie - WSZYSTKIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabawki na zajączka - tym razem WYJĄTKOWO nie mam wątpliwości, ale nad wyborem siedziałam blisko miesiąc. No i moje typy są takie: - chodzik pchacz - stoliczek edukacyjny - kolejka mula Chodzik-pchacz: Adaś ma hipcia pożerającego klocki. Mnie się ta zabawka szalenie podoba, natomiast Dadaś nie zachwyca się tak bardzo. Jeździ sobie na jego grzbiecie, ale jeśli chodzi o funkcję pchacza (na allegro naczytacie się o tym z tysiąc razy) to jest taki sobie - gdy maluszek się podtrzymuje, żeby wstać - odjeżdża. Nie spotkałam żądnego modelu, który by miał blokadę kołek tak, żeby zabawka nie uciekała :( Stoliczek edukacyjny - wylicytowałam, czekam na dostawę, więc nie wypowiadam się. Słyszałam bardzo dobre opinie, że dzieci się zachwycają, że służy do 3 roku życia. Zobaczymy... Widziałam na allegro za 119 zł stoliki z chicco, bardzo, ale to bardzo mi się podobały, ale w końcu kupiłam używany.. Jak przyjdzie, to ewentualnie się wypowiem, jak się sprawdza. Kolejka mula - zabawka drewniana z ikei, polega na tym, że dziecko przeciąga paciorki po takich kolorowych drutach. Adasiowi się baardzo ona podoba, ale mamusi jeszcze bardziej. Przeznaczona dla dzieci od 18 miesiąca. Może to jest powód dlaczego Dadaś traktuje ją jako kolejny pchacz ;) Nawiasem mówiąc on wszystko co się da traktuje jako pchacz: taboret, nawilżacz, karton, stojak gimnastyczny (już miałąm oddać tą zabawkę kuzynce, któa niebawem urodzi dziecko, ale Adam uwielbia stawać przy tym stojaku i pchać go niczym balkonik). Asiek - kolacje Dadaś jada po kąpieli. To mu zaostrza apetyt. Gdybym go najpierw nakarmiła, to po kąpieli tak by mi sie rozbudził, że o spaniu już w ogóle nie byłoby mowy. Nie miałąm jeszcze czasu poczytać książki - dostałam, dziękuję! Jak się do niej zabiorę, dam znać. Poradnik Tracy Hogg mnie rozczarował - spodziewałam się cudów, a tu.. taka trochę nieżyciowa książka w typowo amerykańskim stylu. Wiele osób ją chwali, ale u nas w ogóle nie miałą ona zastosowania. Masz adres do tych kosmitów, co tak podmieniają na lepsze facetów? Powiedz im, że jakby co, to ja tez się na taką podmianę chętnie piszę! :) Kolorciu - właśnie przeczytałam Twój post i jestem w szoku. Ogromnie Ci współczuję, trochę za dużo nieszczęść, jak na jedną osobę! Dobrze, że dzieciaczkom nic się nie stało, ale... no nie, nie mam słów, jest mi ogromnie przykro. Co do starszej pociechy, to pamiętam, jak pisałaś, jak trzymasz ją króciutko, jak nigdy się nie buntuje, jest taka dobrze wychowana, chodzi wcześnie spać... itp. Dobrze pamiętam? Ona musiała się zbuntować. Szuka swojej tożsamości, zmienia się. Dotychczas była jedynaczką, obecnie jej pozycja w rodzinie uległa ogromnej zmianie i to na jej niekorzyść. Staram się Cię pocieszyć - każdy przez to przechodzi! Ja prowadzę z moją 13-letnią córą regularne boje. Moja do tego wszystkiego zaczęła dojrzewać... Cóż, trzeba uzbroić się w cierpliwość i nieco zmodyfikować oczekiwania i relacje ze starszą pociechą. Ile lat ma Twoja panna? Pozdrawiam bardzo ciepło i życzę zdrówka dla Was wszystkich!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gumecka - ja mam łóżeczko turystyczne, ale korzystam z niego tylko jak jadę do rodziców na parę dni. Nie mam pojęcia ile kosztowało bo to prezent. Nie kupowałabym jednak takiego łóżeczka do spania \"na stałe\". Moim zdaniem jest jednak niezbyt stabilne, a dno jest jakoś dziwnie profilowane (na środku jest wyżej). Może to tylko dotyczy mojego modelu, nie wiem... asiek - fajna ta stronka. Ja już wprowadziłam kilka produktów z glutenem (makaron, zwykłe biszkopty). Dzisiaj dałam małemu troszkę chlebka z masełkiem. Poza tym od kilku tygodni zajadamy się Danonkami. Wiktor zaczyna kaszką o 8:00, o 12:00 zupka, 15:00 deserek, 17:00 drugie danie (np.:ziemniaczki ze szpinakiem, ryba z ziemniakami i brokułami), 20:00 kaszka (po kąpieli). W nocy zaś daję mu mleko. Wypija 220 ml. Kolorcia - Twoja mała je już właściwie wszystko. Jestem pod wrażeniem. Przykro mi z powodu zbiegu nieszczęśliwych wydarzeń w waszej rodzinie. Ale to kryzys, który na pewno minie. Trzymam za Was kciuki. Zabawki na zajączka - hmm, nie mamy zbyt dużo funduszy na ten cel, bo jeszcze jest nam ciężko po tych kilku miesiącach bez pracy. Myślałam o klockach różnego kształtu, które trzeba umieścić w odpowiednich otworach zabawki. Ewentualnie jakąś zabawkę do kąpieli. Wczoraj musieliśmy odłożyć zasady metody znalezionej przez aśka na bok. Po pierwsze nocowała u nas teściowa (dzisiaj została z małym kiedy byliśmy w pracy), po drugie nie mogliśmy dojść do porozumienia z P., ogólnie panowała nerwowa atmosfera i wszystko zakończyło się wielkim fiaskiem. Wikotr płakał w niebogłosy, jak nigdy. Dzisiaj było o wiele lepiej (teściowa wróciła do siebie i było mniej zamieszania). Było trochę płaczu, ale w sumie weszłam ze 2 razy do pokoju. Nie trzymam się jednak ściśle reguł podanej zasady. Nie wiem co z tego wyjdzie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek---dzieki za wypowiedz w sprawie jedzonka. Ja wlasnie znalzlam cos takiego i jestem w szoku ciezkim,chyba zaczne dawac dziecku normalne jedzenie a nie to badziewie http://www.noworodek.pl/phpBB2/viewtopic.php?t=28419&postdays=0&postorder=asc&start=0 Kasmo--dzieki, ja chce kupic takie lozeczko ale tylko zeby Karolka miala wczym spac jak gdzies wyjedziemy np. latem na wakacjach albo na weekend a nie chce zeby spala w lozku normalnym bo musialabym ja ciagle pilnowac zeby nie spadla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gumecka - przeczytałam i jest mi niedobrze. Im dalej się czyta, tym gorzej. Szlag mnie trafia, jak pomyślę, że od 4 miesięcy wywalam kasę na słoiczki gerbera w nadziei, że daję małemu najlepsze pożywienie, lepsze, niż to, co jestem w stanie sama ugotować, a tu taki klops! Robale, szkło, larwy, syf... Jestem oburzona! Nie wiesz, gdzie u nas można znaleźć ekologiczne warzywa? Swego czasu próbowałam szukać eko-sklepu, ale bez skutku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gumecka - poczytałam, ale nie dotrwałam do końca, feeee - przerażenie mnie ogarnęło. To jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że zaczynam \"normalnie\" żywić mojego bąbelka. Wczoraj byłam u przyjaciółki i ona karmiła już \"dorosłymi\" pokarmami tak, że od 10 m-ca jadł wszystko - oczywiście to co mógł. Nic, trzeba się wziąść w garść i gotować obiady każdy dzień, do tej pory nie raz sobie odpuszczałam, bo S. często nie ma, a mi nie zależy zbytnio na obiedzie i albo nic nie jadłam, albo gotowałam coś co ja tylko lubię. Od dziś postanowienie: postaram się każdy dzień mieć zupkę, którą Maks mógłby zjeść, a do ewentualnego zabielenia zaczynam używać jogurtów naturalnych. Oprócz tego od czasu do czasu wymyślę coś mięsnego lub rybkę np. z brokułami, marchewką itp. i ziemniaczkami. Przy okazji jak robicie pulpety takie, żeby maluszek mógł zjeść? kolorcia - współczuję nieciekawych przeżyć - tak to już w życiu jest jak się sypie to kilka spraw na raz... Trzymajcie się dzielnie tym bardziej, że znów jesteś sama. Co do starszej córki nie potarfię doradzić, ale wiem jak to jest trudne (mam młodszego brata). Może spróbuj z nią poważnie porozmawiać, potraktować ją serio (pewnie już nie raz próbowałaś) - ale wciąż się słyszy, że dziecko w okresie buntu lubi być traktowane dorośle. Pewnie i tak nie ma złotego środka :) elfia mamo - fajne pomysły z tymi prezentami - też się nad tym zastanowię. Co do \"chodzika-pachacza\" masz w zupełności rację. Wczoraj jak byliśmy na tych odwiedzinach to mieli tam taki samochód. Dopóki Maks na nim siedział i trochę go woziłam był bardzo zadowolony, ale kiedy próbował stanąć przy nim to wciąż mu odjeżdżał, a jak mu go przytrzymałam to znów się okazało, że Maks mocno się spierając na nim żeby wstać przeważał go i przewracał. Zastanowię się jeszcze co z tego kupić. Książkę doczytałam do 1/3 i nie mogę znaleźć czasu na dalszy ciąg. Na razie nic nie stosowałam, a jak będę to też nie jestem pewna czy w dokładnie krok w krok - może wprowadzę sobie modyfikacje ;) Zmykam pracować - fajnie, że dziś piątek :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech no nie wiem juz sama Hm no poczytalam o tych sloiczkach a feeee ale z drugiej strony czy w naszym jedzeniu jest wszystko oki, nawet jak robimy same to czy mamy pewnosc ze kupione produkty sa oki, ja nie wiem. A co do eko jedzenia to nie wiem gdzie to mozna by kupic, a do tego tez nie jestem przekonana. Ja daje malej w sumie to co my jemy,chlebek z szyneczka lagodna itp. Oki zmykam do malej i na spacerek chociaz zimno brrrrrrr. A jutro jade zobaczyc malego kolezanki ma jakis tydzien dopiero ach nie moge sie doczekac wziac znowu takiego maluszka na rece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no takiego chodzika-pchacza my juz mamy od miesiaca i mala go pcha sobie jak ma dobry humorek :-) zakupilam w tesco za 30zl a przecena z 56zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Przepraszam przeczytam później wasze wypowiedzi. Dziś moja mała od 24 wogóle nie spała, a o 6 nad ranem dostała gorączki 39 stopni, byliśmy u lekarza i to chyba gardełko (ogólnie nie ma katarku i kaszlu, ząbki też nie, bo juz 6 sztuk jest). Tak sie męczyła - oby tylko przeszło. Pozdrawiamy pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! co ja przeżyłam!!!!!!! Mój synek we wtorek rano został z babcią, a ja pojechałam do pracy. Nie zdążyłam tam dojechć a babcia dzwoni mi na komórkę, że mały jest siny i nie oddycha! Jeszcze się trzęsę na samo wspomnienie! Zadzwoniła po karetkę, a ja w te pędy do domu. Te 12 km z centrum miasta do mojej miejscowości przejechałam w 7 minut- jechałam po 130 km/h. Na szczęcie dziadki małego docuciły, babcia była w takim szoku, że nie mogłam jej go z rąk odebrać. Karetka owszem przyjechała z 5-7 min po mnie!!!!!!!!a chcę zaznaczyć, że babcia najpierw wezwała karetkę a potem dzwoniła do mnie. Karaetka wezwana do dziecka sinego, które nie oddycha przyjechała po ok 14 min i bez sygnału!!!!!!!!!!!Cud boski,że mały zaczął oddychać. Zawieźli nas do szpitala, porobili badania i nic nie stwierdzili. I teraz nie wiem co robić. Mały był w trakcie leczenia na oskrzela i kszlał, do tego ząbkuje. Łudzę się,że może to ta wydzielinago gdzieś zablokowała, ale babcia mówi, że on sie bawił w łóżeczku i nie kaszlał, ona była w sąsiednim pokoju (drzwi otwarte) i ubierała moją starszą córkę. Gdy do niego doszła, to już siniał. Makabra nadal się trzęsę. Od wtorku nie sypiam w nocy i sprawdzam czy oddycha, lekarze nic nie stwierdzili, a moje nerwy w strzępach. Jak myślicie, czy gdybym kupiła monitor oddechu to mogę go stosować do 9-ciomiesięcznego dziecka? Te monitory są dla maleńkich niemowląt, ale muszę coś zrobić bo oszaleję. Jeszce nigdy tak się nie bałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teska - to straszne co przeszłaś!!! Brak mi słów. Całe szczęście, że wszystko dobrze się skończyło. Wiesz co, ja bym tego tak nie zostawiła, bo bym chyba umarła z niepokoju. Idż z małym do lekarza i domagaj się kompleksowych badań. Muszą ustalić przyczynę! Jejciu, aż pobiegłam do śpiącego Wiktora sprawdzić czy wszystko w porządku. Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teska, zapytaj babcię, czy dziecko zrobiło się sine, ponieważ wcześniej mocno płakało, czy tak, bez powodu. Zapytaj o sytuację. może zostawiła je namoment same Jeśli to jest z płaczu, to daj mi prędko znać, bo Adam ma to samo i może mogłabym Ci pomóc, przynajmniej informacyjnie... O monitorach oddechu niewiele wiem, nie doradzę Ci,, czy warto je używać - w moim wypadku jest on bezużyteczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teska---lo boziu, to mialas stracha, tak tak zapytaj czemu dziecko posinialo tzn w jakiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikoś był w łóżeczku. Leżał, nie płakał. Jak wychodziłam do pracy to jeszcze spał, więc mu jeść nie dałam i miała to zrobić babcia jakby się obudził. Babcia usłyszała, że się kręci bo była za ścianą i drzwi były otwarte do jego pokoju. Wzięła więc mleko i poszła do niego. Mówiła mi,że wyglądał tak jakby chciał się` podnieść na CZWORACZKACH WIęC GO WYJęłA Z łóżECZKA I ZOBACZYłA, że zaczyna jej się przelewać przez ręce i nie łapie oddechu, potem zaczął sinieć. Mówiła mi, że nie wydawał żadnych dźwięków!!Fakt że się obudził usłyszała bo kręcił się w łóżeczku. Cud boski, że była obok i weszła w porę- a ja przed wyjściem mówiłam jej,że mały jeszcze pośpi i równie dobrze nie musiała tam jeszcze przez pół godziny zaglądać.Ale najgorsze jest to,że nikt się tego nie spodziewał, wszystko było normalnie - tak jak zawsze! Łudzę się , że może to przez te oskrzela i flegma nieodkaszlnięta ze śliną (bo ząbkuje) mu gdzieś wleciała. Ale kurcze on nie wydał żadnego odgłosu, przecież jak ktoś się zakrztusi to próbuje kaszleć ? Czy można się płynem zakrztusić bez żadnego odgłosu? Elfia zanoszenie płaczem przynajmniej słychać i można reagować a takie coś... My nadal nie jesteśmy pewni, czy to się zaczęło we śnie, czy po obudzeniu. A może zaczął się budzić bo się dusił? Same pytania, a żadnych odpowiedzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Teska już pisałam na tamtym topiku - tu krótko - przykro mi ogromnie i trzymaj się. Co do karmienia - poczytałam gumecka ten link - i spadłam z krzesła.Co prawda Buba w ogóle nie je nic ze słoiczków, ale sama myśl,że przecież to ponoć produkty wysprawdzane po sto razy - a tu takie numery. Ja Bubie gotuję sama. Zresztą z nim jest klopot.Potrafi kilka dni jeść wszystko - i zupki i drugie dania i deserki, a potem nagle trach i następne kilka dni tylko cyc.Normalnie nie ma szans wepchnąć mu cokolwiek innego. Nie wiem czemu tak jest. Kolorcia ile lat ma starsza córka. U mnie z Tusią to samo.Jest ostatnio tragiczna. Renia - leczcie się twardo. Zmykam. Ja się zawzięłam i kształcę się ostro. Może będzie ze mnie Matka Polka Programistka. Na razie siedzę po uszy zakopana w językach programowania. No to tyle/ 🖐️ 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nono...gorąco sie zrobiło! same rewelacje:( i to raczej smutne.. Teska-nie dziwię sie Twojemu przerażeniu..odeszłabym chyba od zmysłów!!! tak sobie pomyslałam, że moze mały coś połknął..znaczy cos mu wpadło? ale to chyba mało prawdopodobne...w każdym razie koszmar! chyba bym to próbowała jeszcze sprawdzić u jakiegos sensownego lekarza..albo żeby chociaż wyjaśnił co MOGŁO byc przyczyną i czego unikać... gumecka- no..niezły ten link!!! szlag człowieka trafia! Lena je słoiki bo lubi i nie zawsze mam czas by jej ugotować. więc je z moim jedzonkiem tak srednio pół na pół. Ale to jest jakis koszmar!! wg mnie to sie nadaje do rozdmuchania! niehc sie wezmą za te firmy tym bardziej że jedzenie słoiczkowe nie jest tanie. skuchajcie...moze zbierzmy się i napiszmy do UWAGI- może podłapia temat... elfia- wg mnie w te pędy do neurologa... to nie są żarty.. u nas jak na razie wszystko oki. Lence znudziły sie wszystkie zabawki i najchętniej stałaby tylko na nóżkach. niestety ani nie umie sama wstać ani nie umie przebierać nóżkami do przodu wiec generalnie stoimy w miejscu:P:P:P bo mała kompletnie nie kuma o co chodzi z dreptaniem:P raczkowanie też jest \"niefajne\" i zdecydowanie lepiej wychodzi jej pełzanie. apetycik ma za to sporawy i domaga się dorosłych rzeczy jak widzi, ze my jemy:) powoli wiec wprowadzamy \"gluten\"- jadła już rosołek z makaronem, ciasteczko bebe, chlebek...lubi tez podskubywac chrupki kukurydziane. zauwazyłam jednak ze raczej nie próbuje zuć czy mielic buźka tylko czeka aż jej sie rozpuści:D leniuszek... nio dobra...spadam, bo robie pizzę:D zapraszam smakoszy:P korzystajcie jak możecie bo niektórzy mogą a nie korzystają:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×