Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

Aha skopiowałam już nasz topik do 54 strony i zajeło mi to sześć plików w wordzie po około 200 stron. Zastanaawiam się czy można to jakos inaczej zapisać, żeby to tyle miejsca nie zajmowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :D ostrzegam - będzie długo ;) jak zwykle miałam zamiar tutaj wpaść, ale się nie udało :( Cały weekend u nas śliczna pogoda:D W piątek posiedzieliśmy w domku we trójkę, byliśmy troszkę też z Maksiem na dworze (zbieraliśmy orzechy), ale koło 18.00 trzeba było iść do domu, bo już się robi chłodno o tej porze, choć świeciło słońce. Na 19-stą poszłam na aerobik mimo, że nie miałam jakoś ochoty (czułam się połamana cały dzień), a wieczorem pogadaliśmy chwilkę z bratem (bez wizji) i zaczęliśmy film na dvd, ale nie dotrwaliśmy do końca;) Sobota pod znakiem zakupów (nabyłam 2 pary spodni), sprzątania i buszowania po podwórku:D Tatuś kosił trawę, więc ja zajmowałam się bąblem i oczywiście znów był wypadek :( Bąbel przepadł przez coś i kolejny raz uderzył noskiem😭 tym razem krwi nie było, ale zdarł sobie trochę naskórka, więc ma strupek i bardzo płakał:(:(:( Znów przy mnie i dziś pewnie babcia powie, że co weekend Maks ma jakieś urazy - pewnie już sobie myśli, iż go źle pilnujemy:P Wieczorem byli u nas znajomi i robiliśmy łososia z grilla, ale tym razem w domu na elektrycznym. Nikomu nie chciało się sterczeć na dworze ;) Wczoraj znów małe zakupy po obiadku (ja żakiet, mąż sweter), bo Maksio nie miał humoru i nastroju do towarzyszenia nam. Generalnie siedzieliśmy w domu bawiąc i wygłupiając się z bąblem:D Reniu - zdarza się, że dzieci mają takie wypryski ze śliny. Nie ma chyba na to dobrego sposobu poza pilnowaniem, żeby miała \"sucho\" na buzi:( i smarowaniem np. Alantanem. Co do nocnika jestem pod wrażeniem - gratulujemy🌻 madziam - fajnie masz z dziewczynkami tak ich obserwując:D Wyobrażam sobie jak musi to wszystko fajnie wyglądać ;) nie dziwię się potem, że bliźnięta są ze sobą tak zrzyte:) Kombinezon to może uda mi się nabyć w Smyku - trochę tam tego było. No i koniecznie życzę powrotu męża - dzielna kobitka jesteś ;) Co do figury to muszę cię okrzyczeć;) oglądałam fotki i wyglądasz naprawdę ślicznie oraz szczuplutko. Nie wiem co ty od siebie chcesz? Do tego w życiu bym nie pomyślałam (jakbym nie wiedziała), że jesteś mamusią bliźniaczek - dla mnie szok;):D Hepciu - przeraziłaś mnie, że tyle tego "pamiętnika" :o no i sporo czasu zajmuje pewnie:( może na razie skopiuję tylko swoje wpisy, a potem całość osobno. A może jest inny sposób? kiedyś słyszałam o jakimś programie, który zapisuje/zapamiętuje jakoś całe strony, ale nie znam szczegółów. Pierwszego śniegu też nie mogę się doczekać - w tym roku nasze maluchy będą bardziej świadome tego i mogą korzystać z zabaw na śniegu. Ciekawa jestem reakcji ;) Jedno mam pewne - bąbel będzie śnieg jadł ;):P O choince to już myślałam od jakiegoś czasu - jak dopilnować, żeby Maksio czegoś nie narobił. Koleżanka na taki okres jak są nasze dzieci kupiła małą choinkę na meble - żeby nie kusić synka. Ja jednak postanowiłam, że będzie duża i tylko trzeba bardziej pilnować bąbla. Nie potrafię sobie i moim facetom odmówić ładnej choinki. Skoro Maks się nauczył, że nie wolno się bawić sprzętem audio/video to nauczy się też co do drzewka i kropka;) taką mam nadzieję hi hi hi Optymko - linków do płaszczy nie mam, bo te kroje były w gazecie \"papierowej\";) a i tam nie ma dokładnie takiego jak sobie wymyśliłam, jedynie podobne:) na internecie nie znalazłam ciekawej strony z płaszczami. A tutaj orbitreki, nad którymi sie zastanwiam: http://www.allegro.pl/item128460830__megapromocja_nowy_orbitrek_z_gwar_24_m_od_ss_.html lub http://www.allegro.pl/item129578501_orbitrek_magnetyczny_najlepszy_w_klasie_hit2006.html Mąż ma mi doradzić ;) Co do ulubionych knajpek to było tego zawsze sporo (za czasów \"przed bąblem\" jeździliśmy często gdzieś testując różne lokale).W czołówce jest jednak \"Winiarnia\" w Wiśle Kopytko - rewelecyjne jedzenie, świetny wystrój i bardzo duży wybór win, a także karczma \"Kobra\" przy drodze Bielsko-Cieszyn za zjazdem na Górki Wielkie (najlepsze szaszłyki) i restauracja w Górkach Wielkich. Jeśli chodzi o butelkę to Maks dostaje na noc mleko z niej. Poza tym przez dzień pije z niekapka - czuję się tak bezpieczniej, choć on ładnie pije ze wszystkiego (jak Piotruś) łącznie z piciem przez rurkę.Nawet woli z czegoś innego, ale z niekapka pije sobie sam kiedy chce, więc ma większą swobodę:) a ja porządek...;) Gumecko - nie denerwuj mnie:( ja też latam do pracy, z pracy po bąbla, potem szybko obiad, zabawa z Maksiem przerywana domowymi obowiązkami i spacerami na dworze, wieczorami często prasowanie i inne obowiązki oraz czasem aerobik, a ja i tak nie mogę schudnąć😭 jestem zła😡 Witam i zapraszamy "podczytywacza";) Maksio podobnie jak inne dzieci teraz ma etap \"nie lubienia\" nocnika, tzn. bawi się nim czasem usiądzie i twierdzi, że chce kupkę, ale jak go rozbiorę i posadzę to protestuje i wstaje. Na razie mu odpuściłam. A był czas, że robił już wszystkie kupki na nocniczek:( Jeśli chodzi o smoczek to Maks praktycznie od początku ma go tylko i wyłącznie do spania. Idzie spać (w dzień też) to dostaje smoczek, wychodzi z sypialni to nawet sam go mi oddaje ;) Pewnie jakby go miał pod ręką to by ssał, ale go nie widzi cały dzień. Sporadycznie jak jest już zmęczony kiedy jedziemy samochodem to go dostaje - wtedy ma więcej cierpliwości do jazdy;) Po zaśnięciu go wypluwa w nocy. Jak ma gorszą noc to czasem trzeba mu go jeszcze podać, ale to już mało kiedy. Mimo tego zastanawiam się kiedy go odzwyczaić od smoka całkowicie - czy to już? no i boję się tego. Wyraźnie smok go wycisza do spania:( Piszecie też o spaniu - ja nigdy do wielkich śpichów nie należałam. Rano łatwo wstaję, a mogę chodzić późno spać - teraz jednak zdarza się dzień totalnej senności i wtedy chce mi się spać dużo wcześńiej, choć nie zawsze ulegam. Pewnie nawarstwiają się wszystkie mało przespane noce. Zazwyczaj chodzę spać między 23-24, a wstaję o 6.30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiedziałam, że się nie zmieści :P😠 Oto reszta: ... Sporadycznie jak jest już zmęczony kiedy jedziemy samochodem to go dostaje - wtedy ma więcej cierpliwości do jazdy;) Po zaśnięciu go wypluwa w nocy. Jak ma gorszą noc to czasem trzeba mu go jeszcze podać, ale to już mało kiedy. Mimo tego zastanawiam się kiedy go odzwyczaić od smoka całkowicie - czy to już? no i boję się tego. Wyraźnie smok go wycisza do spania:( Piszecie też o spaniu - ja nigdy do wielkich śpichów nie należałam. Rano łatwo wstaję, a mogę chodzić późno spać - teraz jednak zdarza się dzień totalnej senności i wtedy chce mi się spać dużo wcześńiej, choć nie zawsze ulegam. Pewnie nawarstwiają się wszystkie mało przespane noce. Zazwyczaj chodzę spać między 23-24, a wstaję o 6.30. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek--slonko no co ja poradze na to ze jakos tak idzie to chudniecie.Moze to po tabletach no nie wiem ech :-( Oki wpadne jutro bo dzis nie mam czasu juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Już tydzień jak jesteśmy w domu a ja nie mam czasu na przeczytanie zaległych wpisów. Wiadomo po powrocie, rozpakowywanie i pranie, a na dodatek Dawidkowi wychodzi czwórka i jest taki marudny że przez cały dzień muszę poświęcać mu swój czas, no i w nocy się budzi z płaczem, po całym łóżku się wije z bólu. Kupiłam czopki homoopatyczne i nic nie pomogło, nawet czopki przeciwbólowe eferalgan też nie pomogły, także przeważnie jak mały idzie spać w południe to ja kładę się razem z nim i też śpię, muszę odespać te nieprzespane noce inaczej chodzę jak zakręcona i padam na twarz. Nie wiem co tam u Was jaki teraz jest poruszany temat, coś mi wpadło w oczy że piszecie o zakupach dla maluszków. My już prawie mamy załatwione zakupy ciuchów na zimę: kupiłam kurtkę i spodnie, a także czapkę, zostaje nam jedynie kupić buty - a to problem bo nic nie ma, albo już wysprzedali albo są przed dostawą. Na weselu było fajnie. Dawidek był pierwszym tancerzem, tak ładnie się bawił wszyscy byli zachwyceni brzdącem, na parkiecie wszyscy wzięli go w środek i bili mu brawo a on się uśmiechał i jeszcze lepsze figury robił. O 21.30 zawiozłam go do koleżanki, tam zobaczył wózek dla lalek no i tylko to się liczyło, więc szybko tak żeby mnie nie zauważył wyszłam. Bałam się jak to będzie, ale o dziwo przespał całą noc spokojnie, jak się obudził to zjadł trochę się pobawił ale po czasie zaczął wołać mama no i płacz, no i musiałam po niego pojechać, także spania długiego nie było. Dopiero w tygodniu tak po trochu odsypiałam wesele. Później wkleję parę fotek. Na dziś to chyba tyle. Teraz postaram się przeczytać zaległe wpisy no i na bieżąco pisać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietki ja teraz na sekundke pokazac sie, ze jestem ( i podciagnac nam stronke do gory;):) ) Wieczorkiem jak juz Babelek zasnie to skrobne wiecej:) Duzo wiecej:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, ja tylko na chwilkę bo dziś już muszę jakoś przyzwoicie pójść spać. Mam niezbyt dobre wiadomości: Marta znowu ma chrypkę. Jutro jedziemy do lekarza bo nie będę czekać aż to się znowu rozwinie. Jestem załamanato juz trzeci raz w ciagu ostatnich tygodni. Zobaczymy, czy pani doktor da nam skierowanie na wymaz gardła tak jak mówiła. Proszę o trzymanie kciuków. Druga niezbyt dora wiadomość: Nie będę juz pisać z pracy co oznacza, że będzie mnie tu mniej a w niektóre dni pewnie wcale. Beee. Zobaczymy może nie będzie tak źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli ty hepciu bardziej skowronkiem jestes:) Ja wybitnie sowa, mogę siedziec cala noc, uwielbiam to! No ale wiadomo rano trzeba spac... i nie ma zmiluj się, Piotrus tak jak Martusia nie bierze poprawki na pozne chodzenie mamy spac i wstaje rano jak codzien... Czasem sobie marze, ze nastanie taki dzien, ze pospie do... 9-tej:P:) Hepciu koniecznie wklej jakies fotki Martusi na konikach, chetnie popatrze. Co do hustawki na dworze to my tez planujemy zakup w przyszlym roku. Na razie Babelek dostal fajna drewniana piaskownice, która czeka na rozpakowanie... najpewniej na wiosenke ja zlozylmy bo teraz już nie ma sensu. Chyba, ze będzie sniegownica w zimie ;)A z hustawka w piwnicy to fajny pomysl, grunt, żeby malutka była zadowolona. Tak sobie mysle, ze dzieci hustajac się pewnie przypominaja sobie czasy niewazkosci w naszych brzuszkach... chyba nie ma takiego, które nie lubi się hustac, prawda? No i najwazniejsze – trzymam kciuki za zdrowie Martusi! Naprawde często cos podlapuje... ale będzie dobrze! Ja hepciu chyba bym się uparla na zrobienie wymazu z nosa i gardla bo po co tak w ciemno dawac malej antybiotyki... a tak zrobia wymaz i dadza konkretny lek na konkretne bakterie. Powodzenia🌻 Asiek napisalas o tych orzechach i... niam, niam :)Nie ma to jak swieze orzechy z drzewa. Od razu przypomina mi się jak zbieralismy orzechy laskowe u Babci – te sklepowe nawet się nie umywaja do tych wlasnych, prawda? A co do grilla to hihiiiii przypomnialo mi się jak kiedys, kiedys jak bylam mloda i piekna :P to zrobilismy grilla u mnie na dzialce, wraz z kilkorgiem znajomych. Było super – nastroj, muzyczka az tu nagle zaczal padac deszcz... wlasciwie lunelo jak z wiadra. Zabralismy wiec miesko i inne grillowe „gadzety” i hihihii ulokowalismy się w naszym dzialkowym malutkim domku, przy swieczkach, ciasno jeden obok drugiego a na srodku podlogi postawilismy grill... tyle ze elektryczny:D:D Wiecie – taki przedpotopowy, podrdzewialy i pokomunistyczny, wlasciwie rozen jaki chyba kazda rodzina wtedy miala. I o dziwo dzialal :) Ojej, ale wtedy wszystko wszystkim smakowalo. Do dzisiaj z paczka wspominamy tamta noc... Asiek my tu o jesieni a ty zime i Swieta przywolujesz :)I fajnie, bo znajac zycie nie wiadomo kiedy trzeba będzie choinke ubierac... ale o tym może skrobne za czas jakis, jak już opadna mroki i odejda potwory halloweenowe;) Orbitrek obejrzalam i teraz „kumam”, ze chodzi o ruchy rece – nogi. Dobrze wiedziec:) Ja od kilku dni cwicze ale krotko bo zwykle jest już pozna noc i zwyczajnie nie mam sily. Ale dobre i 10 minut machania cialkiem:P Lokale spisuje i zamierzam wyprobowac. Hihihii podoba mi się zwlaszcza karczma o nazwie „Kobra”. Szukam nawiazania do atmosfery karczmy i nijak nie widze. To zupelnie tak jakby winiarnie nazwac „Buty” Chyba się czepiam hihiihihi:D:D Nie-bycia spiochem zazdroszcze! Ja zawsze uwielbialam wylegiwac się w lozku, mmmm... Zwlaszcza, ze często do pozna w nocy czytalam ksiazki, nawet (o zgrozo!) przy latarce jak mi gasili swiatlo... Gumecka wspomina cos o tabletkach... asiek czy ty bierzesz anty?? Bo nie kojarze... W ogole dziewczyny jak się zabezpieczacie? Kiedys pisalysmy co ktora planuje, a co która faktycznie stosuje? Alcza fajnie, ze wpadlas i ze wesele się udalo :)Oczywiście czekamy na fotki. Co do niedospania... to wiesz... rozumiemy dobrze;):) Hepciu a dlaczego nie będziesz już mogla pisac z pracy? Odcieli cie czy jak? Nie wyobrazam sobie, ze będzie cie mniej, po prostu! Uciekam bo pozno juz a jeszcze musze siostrzyczce mailika napisac... buziaki i do jutra, oby nas bylo tyyyyyyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwagaaaa... piszę ;) alcza - miło cię znów \"czytać\" :D zębory niech już wam dają spokój :P super, że wesele się wam udało i Dawidek poszalał. Aż też mi się chce;) w sobotę na tym grillu u nas był chrzestny Maksia i zarazem najlepszy przyjaciel mojego męża z narzeczoną. Był też na naszym ślubie świadkiem i starostami na weselu:) Pobierają się w przyszłym roku w czerwcu, więc na wesele idziemy i coś podejrzewamy, że też będziemy mieć \"fuchę\" na nim. W sobotę coś tajemniczo powiedział: \"będziecie ważnymi gośćmi na weselu\"... wyraźnie coś sugerują. Nawet fajnie, ale \"trzepnie\" nas po kieszeni;) hi hi hi Hepciu - współczuję znów problemów Martusi ze zdrowiem. Biedaczka :( wyraźnie coś ta jesienna aura jej nie służy. Może poproś lekarza o coś na wzmocnienie odporności, przecież są takie specyfiki. Zmartwiłaś mnie też troszkę tym \"nie pisaniem\" z pracy :( bardzo, bardzo szkoda... mam tylko nadzieję, że nie jest to przez jakieś problemy. Optymko - orzechy mniam, mniam:D szczególnie, że ja najbardziej lubię (a właściwie tylko) orzechy włoskie, ale takie bardzo świeżutkie kiedy po odłupaniu twardej skorupy da się ściągnąć tą powłoczkę... dla mnie pyszności. Potem już tak orzechów \"suchych\" nie zajadam (poza laskowymi). Na dodatek mam dobry gatunek: są bardzo duże (około 2-2,5 raza większe od tradycyjnych), w środku ogromny orzech, a smak rewelacyjny... ;) pewnie ochoty narobiłam:) hi hi hi Fajna przygoda z grillem :D ty to chyba masz w życiu same fajne zdarzenia;) my mamy na szczęście grilla elektrycznego takiego nowej generacji - dostaliśmy na prezent ślubny od koleżanek z mojej pracy (prezent sama sobie wybrałam). Często robimy na nim w zimie mięso i ryby, bo bardzo lubimy potrawy z grilla - dzięki niemu mamy namiastkę tego letniego ;) Jeśli chodzi o ten orbitrek to zdecydowałam się na niego, ponieważ łączy w sobie (ponoć;) ) funkcje rowerka, bieżni i steppera. Lepiej spala kalorie niż np. rowerek, ponieważ większa ilość mięśni bierze udział w ćwiczeniu i nie siedzisz, a znów nie obiciąża tak stawów jak bieżnia. Stąd mój wybór. Kiedyś na nim ćwiczyłam na siłowni i było fajnie. Postanowiłam pospalać trochę kalorii, a potem wziąć się za "rzeźbienie" mięśni - szczególnie brzucha. Gdzieś poczytałam, że jak ma się trochę tłuszczyku i do tego wyćwiczy się mieśnie to efekt może być taki, że zamiast płaskiego, twardego brzuszka będziemy mieć wypchany twardy brzuch, ponieważ zostanie tłuszczyk. Tradycyjnie brzuszki nie spalają za wiele kalorii, a głównie wyrabiają mięśnie. Stąd moja nowa taktyka ;) Mam ambitny zamiar ćwiczyć w domu na nowym sprzęcie kilka razy w tygodniu wieczorami:D mam nadzieję, że będziecie mnie w tym dopingować - przyda się mi motywacja :o:P Nazwa \"kobry\" faktycznie intrygująca ;) też o tym myśleliśmy :D hi hi hi chyba trzebaby zapytać właściciela lub obsługę - może kiedyś to zrobimy. Nazwa może i kompletnie nie pasująca, ale całe jedzenie \"wypas\", rewelacyjny domowy smalec, a szaszłyki to najlepsze jakie jadłam:D Polecam ;) Książki też czytałam przy latarce lub na parapecie okna jak dochodziło trochę światło z ulicy. Nie potrafiłam odłożyć książki jeśli mnie wciągnęła;) chyba teraz mam za swoje... wada wzroku:( Wiadomo ja od czasu do czasu też lubiłam sobie pospać, ale to bardziej rano i przez weekendy - "przed Maksiem" (umownie nazwijmy tak czas kiedy byliśmy sami) wstawaliśmy o 9-tej:D Potrafię jednak też wstawać wcześniej jak trzeba. Co do pigułek to właśnie je biorę i zauważyłam skutki uboczne, których nie miałam przed ciążą:( opisałam wszystko ginowi na ostaniej wizycie i potwierdził, że wygląda to na skutek pigułek:P Mam częste bóle głowy, zawroty głowy, mdlenie w żołądku i czuję się napompowana. Może to właśnie przez nie wzrosła mi waga i nie chce spaść, choć jem mniej. Dlatego polecił mi zmianę tabletek na dwa miesiące (niektóre kobiety po tych nowych chudną) i jeśli po nich mi nie przejdzie postanowiłam rzucić świństwo. Podobno czasem po ciąży zmienia się tolerancja hormonów:o Wczoraj zawiozłam materiał do krawcowej - pierwsza przymiarka za dwa tygodnie. Pokazałam w gazecie model - wytłumaczyłam co i jak, a teraz jestem ciekawa efektu \"mojego projektu" oraz wykonania krawcowej. Pierwszy raz u niej byłam, ale przyjaciółka do niej chodzi od dawna i jest zadwolona.Trochę mnie krawcowa zdrażniła w jednym momencie, bo omawiamy szczegóły kieszeni, a ona rzuca hasłem: \"nie wiem czy to dobrze będzie się układać, bo u pani jednak trochę bioderka widzę są\"....:o mówiłam, że wyglądam za grubo😭 Teściowa wczoraj oczywiście nie omieszkała dopytywać "co znów stało się Maksiowi w nosek". Mąż krótko i zwięźle: "przewrócił się", zaraz był komentarz jak przewidywałam:o powiedziała: no pięknie, a ja go tak pilnuję (w domyśle lepiej od nas:P i nic mu się nigdy nie stało). Wkurza mnie to, bo i tak czuję się wystarczająco źle, że poturbował się przy mnie, a ona mi jeszcze na ambicję wjeżdża. Co niby? zła matka jestem? albo nieodpowiedzialna? naprawdę czasem aż ciśnie się na język powiedzieć jej, że może my go bijemy, albo celowo przewracamy:P😠 Po prostu ja mu daję więcej swobody i to wg mnie dlatego. Dobra zmykam pracować i rozmyślać o swojej tuszy... to stało się już moją obsesją:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wczoraj bylam na testach alergicznych,rany babka nakleila mi na plecy dwa dupne plastry z jakimis odczynnikami i teraz mam z nimi chodzic do czwartku-jutro jade na odczyt a w czwartek na odklejenie tego i diagnoze,kurde ciekawe na co jestem uczulona.Myslalam ze to bedzie jakies nakluwanie i po bolu a tu mam nie myc plecow przez 3 dni no szoken. Asiek--no kurcze ja chyba jak przyjade w grudniu na swieta do Brennej to wpadne do ciebie i ci w pupe dam za twoje marudzenie z waga.kobitko ppopatrz jak wygladaj dziewczyny ktore maja po 16lat-jak balerony-one to maja problem ale ty!!!!! moze to rzeczywiscie wina tabletek ot co. Alcza--fajnie ze maly dobrze sie bawil,my tez idziemyw tym miesiacu na wesele i jestem ciekawa jak Karolka bedzie sie zachowywac,chyba bedzie najmlodsza no nie liczac dzidzi w brzuszku mojej kuzynki :-) Hapcia--to chyba rzeczywiscie juz czas zeby lekarka cos zaczela robic z tym gardzielkiem malenkim.Mysle ze jak zrobi sie wymaz to bedzie juz wiadomo co to dziwnego tam sie zrobilo. Orzechy mniam ja kocham zwlaszcza laskowe-moge jesc kilogramami ale pistacje tez lubie a wloskie to tak srednio ale tez zjem jak nie ma innych. ja biore tabletki antydzieciowe jako zabezpieczenie bo ktos pytal o to. hehe fajny grillek w chatce malenkiej,my ostatnio robilismy taki jeden juz w lutym w oranzeri a na dworze jeszcze byl snieg :-) ide cosik porobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, chcialam napisac chociaz slowo ale zanim doczytalam do konca co wy napisalyscie to skala zniszczen dokonanych przez Babelka jest ogrooomna:):) Uciekam wiec bo strach pomyslec co jeszcze wymysli;):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, BArdzo dzziękuję za ceipłe słowa dla MArty. Byliśmy dziś z nią u lekarza i na wymazie gardła. Dostala leki, ale nie antybiotyki na szczęscie. Ogólnie jest zważona i nieco wyciszona. Ggeneralnie wygląda nie najlepiej. Mam nadzieję, że lekarstwa pomogą. W czwartek mąż odbierze wyniki MArty i od razu pójdzie z nimi do lekarza. Oby to nie było coś poważnego. Rozmawialiśmy już o czymś wzmacniającymdla dla MArty , ale decyzje zapadną jak bedą wyniki. Generalnie byłoby co opisywac dziś na temat działania polskiej służby zdrowia, ale sobie odpuszcze bo to niczego nie naprawi a tylko nas dobije. Ogólnie tylko powiem, że najbardziej wkurzył mnie laryngolog. Zachowywał się tak jakby był wkurzony, że wogóle musi pacjentw przyjmowac. Wszystko byłoby o wiele lepiej gdyby tylko ludzie sie bardziej postarali. JAk cała ta instytucja ma działać prawidłowo skoro ludzie ją tworzacy nie nadaja się do pracy gdzie jest duzo kontaktu z ludźmi? Kupiłam Marcie huśtawkę na futrynę. Jeszcze tylko uchwyty mocujące i będzie miała fajowy prezencik na mini urodziny (15 mmiesięcy). Dziewczyny czy używacie kubków niekapków? Ja mam Aventowski i przecieka na gwincie podobbno to normalne w Aaveentach. W ubiegłym tygodniu kupiłamm w bobasie niekapek firmy Nuby i pani zapewniała mnie że na ten nie byłlo reklamacji. No to bede pierwsza bo przecieka tak samo jak Aventowski na gwincie. Jutro ide go reklamować. Asiek ja miałam dokładnie takie same objawy jak Ty jak brałam \"antystresowe hormony\" . Do tego tyłam cały czas więc przestałam brac paskudztwo. W pracy az mnie korci, żeby do Was zajrzeć, ale musze się powstrzymywać. Nie wyobrazacie sobie jaka to dla mnie walka. TO dopiero drugi dzien a ja bardzo tęsknię za Wami babeczki. Zdjęcia Marty oczywiscie wkleję. Próbuję to zrobic codziennie, ale zawsze jest coś ważniejszego. Asiek zaczynam się Martwić bo Ty masz juz niamałą obsesje na punkcie swojej wagi. A teściową się nie przejmuj. Mamy je po to, żeby nie obrosnąć w piórka i żebyśmy nie nabraly przekonania, że jesteśmy najlepszymi mamami na świecie. Optymk MArta dostała pisakownicę na rocze. Okazała się niewypałem. Jest mała jak na mozliwości MArty no i brakuje w niej najwazniejszego elementu: innych dzieci. W efekcie i tak chodzimy do piaskownicy przy blokach. A huśtawkę podwórkowę eżz chyba kupimy w przyszłym roku. Gumecka trzymam kciuki - obyś była uczulona na jak najmniej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mialo byc dlugo ale bedzie krotko... kobietki ja dzisiaj ganialam caly dzien ale... chyba w koncu znalazlam wymarzony lokalik na knajpke!! Nie pisze szczegolow zeby nie zapeszac:) Siedze wiec teraz i wertuje katalogi z produktami, rozwazam, obliczam, kosztorysuje... pewnie zejdzie mi do polnocy. przesylam buziaki i jutro napiesze cos wiecej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, że w ogóle jest co czytać ;) cieszy i to :D gumecko - daj znać co ci wyjdzie z tych testów. Dzięki za pocieszenie co do wagi:)🌻 dużo osób mi tak mówi, ale ja po prostu wiem jak się czuję (napompowana) i grubsza niż byłam, a to bardzo źle wpływa na moją psychikę - jak widzicie same. Do tego stopnia, że w niczym nie czuję się atrakcyjna :(... ehhh już nie nudzę, bo znacie te moje schizy i nie chcę się powtarzać ... Orzechy ja też najbardziej lubię laskowe :) te włoskie to tak jak napisałam tylko do momentu kiedy da się zdjąć z nich ten nabłonek (czy jak się to zwie) - potem ich już nie jadam ;) Ty też wspominałaś o rekordowym grillu - my różnież taki mieliśmy. \"Otwarliśmy\" sezon grillowy ze znajomymi 18 lutego :D:D:D wtedy akurat śniegu było po kolana, a my grill na balkon i faceci co chwilkę biegali sprawdzać czy wszystko OK;) sąsiedzi podobno byli w niezłym szoku :D Hepciu - daj znać jak będą wyniki. Trzymamy kciuki za pomyślny \"werdykt\":) Wygląda na to, że internet masz nadal w pracy tylko nie możesz korzystać (pewnie głównie prywatnie) - mam nadzieję, że nie miałaś kłopotów:) Niekapka używam już od bardzo dawna i cały czas z Aventu. Mi akurat nic nie cieknie pod warunkiem, że dobrze zakręcę oraz nie zostanie woda pod zakrętką i uchwytem (czasem wycieka z pod tego). Może raz czy dwa zdarzył się wyciek większy, ale w zasadzie nie wiem dlaczego, bo potem przestało. My sobie chwalimy ten wynalazek. Nie tylko ty się martwisz o moją \"schizę\" na punkcie mojej wagi, bo ja też, a także moja rodzina i przyjaciółka. Sama nie wiem co mnie napadło, ale wciąż o tym myślę, choć na dietę taką typową nie potrafię przejść. Chcę dojść do formy innymi sposobami niż głodówki, ponieważ na dłuższą metę niewiele mi dają. A np. mam coś takiego: zawsze dzień wcześniej wieczorem planuję co ubrać sobie do pracy, żeby rano nie tracić czasu i cokolwiek nie wymyślę stwierdzam w głowie \"i tak nie będę wyglądać atrakcyjnie/dobrze\"... dlatego tak ważne jest dla mnie zrzucenie około 4kg lub zamiana tłuszczu na mięśnie, kiedyś jak dużo ćwiczyłam waga stała w miejscu, a ja zeszczuplałam co wszyscy potwierdzali. Znajomy mnie oświecił, że mięśnie ważą więcej niż tłuszcz i dlatego można ważyć tyle samo, a wyglądać szczuplej. Dobra kończę ten temat, bo znów zaczynam:P Optymko - trzymamy kciuki, żeby się udało. Kalkuluj i obliczaj, a jak trochę odsapniesz koniecznie opisz wszystko ze szczegółami. Jestem bardzo ciekawa co to za lokal itd. :) powodzenia 🌻 Maksio też ma piaskownicę i lubił się w niej bawić w lecie, ale jest ciut za mała. Na dodatek nie mamy przykrywki do niej, bo nie wpadliśmy na to, że kupuje się dwie i jedna służy za przykrywkę (są tak dostosowane) lub basenik:o Najbardziej i tak kocha \"tarzać\" się w kupie piachu, która została nam po rozbudowie ;) Byliśmy wczoraj u mojej kuzynki gdzie są pieski (m.in. osławiona Maja) i kotek - bąbel miał sporo radości bawiąc się z nimi:) Dzień przeleciał szybko i bez nietypowych zdarzeń ;) Tutaj kilka najświeższych fotek Maksia - chętnych zapraszamy:D http://asiek78.fotosik.pl/albumy/67398.html Kobiety, a co z resztą: Anulko co u ciebie? mam nadzieję, że chmury minęły, skrobnij coś do nas. Podobnie Elfia mama - wszystko OK? Nie wspomnę o bumpy, dorze, kolorci, reni, madziam i całej reszcie nie wymienionej naszej "rodzinki":) pokażcie się na chwilkę 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej no wlasnie a co u innych no? ja odkad pracuje to mam czas na neta-w pracy ale cichooooooooo :-) dzis jade na odczyt testow a jutro na zdjecie tego,rany swedzi mnie to cholernie i tak caly dzien i noc no koszmar no ciesze sie ze z Martunia juz lepiej-zeby tabletki pomogly i zeby juz to nie wrocilo jej-bidulka Hapciu- a to czemu w pracy cie tak pilnuja ze nie masz czasu poczytac? a to nie dobrzy no Optymko-wow lokalik to super no,chcemy koniecznie zdjecia zobaczyc jak juz bedzie zalatwione. :-) Asiek--moja lubi wszelakie zwierzaczki.kotka mojego wujka to ganiala ciagle po domu a ten zwiewal ale nic jej nei robil nawet jak za ogon go ciagala.Kurde tylko Karolka boi sie motylkow a zwlaszcza jak lataj jej kolo glowki-smiesznie mruzy oczka i tuli sie do mnie-uwielbiam to :-) a tak to lubi na nie patrzec jak sobie fruwaja. dobra ide cos zrobic -juz podloge u szefa umylam a potem reszta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a niekapek mamy z aventu i tez jak sie zle dokreci to pokapuje sobie nie wiem czemu hm :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja tylko na chwilkę bo czasu brak. Chciałam się pochwalić naszym osiągnięciem, otóż jakieś 2 miesiące temu braliśmy udział w konkursie mogłoszonym przez gazetę \"Mam dziecko\". Trzeba było zrobić zdjęcie dziecku w pampersie w ruchu, no i dziś kupiłam gazetę a tu Dawidka zdjęcie - jesteśmy w finałowej dziewiątce, teraz trzeba głosować poprzez smsa, muszę wciągnąć w to całą rodzinkę i znajomych mam nadzieję że oddadzą swój głos - to jedynie 1,22zł. Pierwsze miejsce to sesja zdjęciowa na okładkę tej gazety, kolejne to zabawki i pampersy. Co do konkursów to nie mam takiego szczęścia więc i tak jestem bardzo szczęśliwa że zdjęcie Dawidka znalazło się w finale, poprostu jestem happy!!!!!!!!!!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietki obowiazkow mi przybywa ale mam nadzieje, ze nie za czesto będę tu zaczynala pisanie od „dzisiaj tylko tak krociutko bo...” i potem dluga lista dlaczego;) Asiek ja rozumiem twoje myslenie z waga bo... u mnie podobnie. Kurcze, nawet z tym wyjmowaniem rzeczy z szafy i planowaniem co wlozyc tez :)Pokrewienstwo duszyczek, ot co:) Tak sobie mysle, ze chyba zmienilas teraz te „anty”, prawda? Bardzo możliwe, ze to przez nie... moja siostrzyczka ze wzgledow zdrowotnych musi wziasc serie hormonalna i zaledwie po kilku dniach brania czuje się obolala, opuchnieta i... wszystkich chce ochrzaniac Taki ma paskudny dolowaty nastroj... Czyli cos by się zgadzalo, z tym „napompowaniem” zwlaszcza. Co do wagi to ja na wage nigdy nie patrze, raczej na wyglad. Bo faktycznie czlowiek wycwiczony wyglada fajnie a wagowo wazy niby tyle samo co przed cwiczeniami. Ja po prostu lustro, spojrzenie i wiem:P Hhihihii z grillem w lutym... nie ma jak spektakularne rozpoczecie sezonu :D:D Fajnie. Co do niekapkow to kupilam jakis zwykly gerbera, w biegu zbierajac go z polki. Nic nie kapie ale i tak Piotrus z niego nie pije bo woli zwykly kubek;) Co do knajpki to dziekuje za kciuki!! Przydadza się wszystkie bez wyjatku bo to naprawde wielka sprawa dla mnie. No i wiadomo – na poczatku nie będzie lekko ale jak zaskocze... to może już pojdzie z gorki. Musi!! Lokalik to malutki trzypokojowy domek w centrum miasta z ogrodkiem!! Nie mam pojecia jak się uchowal wśród pasazy sklepow, drog i ogolnie komunikacji miejskiej? Najwazniejsze jest, ze ma ogrodek czyli będę mogla zrobic ogrodek letni – wczesniej nawet nie marzylam, ze takie miejsce znajde i to tak blisko domu. Ma tez piwnice wiec po jaaaaakims czasie moznaby otowrzyc „bar pod ziemia” ... Z zewnatrz nie wyglada za ciekawie ale zawsze twierdzilam, ze nic trudnego mieć kupe kaski, kupic przecudny lokal w przecudnym miejscu i przecudnie go urzadzic... wyzwanie to stworzyc cos z niczego, prawda dziewczyny? :) No i wlasnie zamierzam takie „cos” stworzyc:) Jutro wybieram się do urzedu dopytac o szczegoly i regulacje (bleee...) a potem... dzialam .Już nawet nagralam rodzicow, żeby przyjechali mi pomoc z Piotrusiem Jak się urzadze (tfu, tfu, żeby nie zapeszac!!) to zrobie fotki i je podrzuce... Asiek fotki Maksia zostawiam na „podwieczorek” jak już wszyscy pojda spac a ja bede miala chwilke wolnego. Gumecka tobie macham a alczy zycze glownej wygranej🌻 Hepciu pisz jak tam Martusia. Pozostale kobietki - chyba sie uodpornilyscie na wywolywanie bo cos cieniutko, cieniutko...;):) Dobra kobietki uciekam bo mam tyyyle roboty – wlasnie ustalam menu;):D Juz mi slinka cieknie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was! Ja tylko na chwilkę,bo mam ogromnego doła ponieważ mój mąż wyjeżdża jutro na bliżej nieokreślony czas do Danii:(:(:(.Nie będę miała w domu komputera,bo mąż zabiera,ale za 2 tygodnie przeprowadzam się do teściów i tam już będzie. U nas to tylko tyle,że Wika ma pechowy tydzień i jest porozbijana na całego-śliwka na oku,cały nochal zdarty i guz na czole:(,tak to jest jak dzieci poznają uroki chodzenia.Przepraszam,że nie mam czasu czytać i pisać, ale wiecie jak to jest...Dodatkowo przytłacza mnie myśl,że wczoraj skończyłam 27 lat,no i do 30 coraz bliżej (bez obrazy dla starszych koleżanek):P.Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i zmykam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Optymko- trzymam kciuki za Twój lokalik. Z pewnością wyczarujesz z tego domku przyjemny zakątek z pysznościami. Liczę na relacje z postępu osiągnięć i prac przygotowawczych. Asiek pewnie niewiele Cię to pocieszy, ale naprawdę wyglądasz dobrze. Internet w pracy nadal mam i mogę z niego korzystać. U nas wszystkie wejścia do Internetu są monitorowane. Ja na razie nie zostałam namierzona, ale nie będę kusić losu i czekać aż to nastąpi. W pracy muszę odwiedzać czasem różne dziwne strony ale, nijak nie wytłumaczę się z forum dyskusyjnego o ciąży i dzieciach. U Marty brak widocznej poprawy zdrowotnej ale i nie ma pogorszenia. Jutro wyniki zobaczymy co pokażą. Alcza gratuluję dostania się do finału. Nie wiem czy kupię „Mam dziecko” więc napisz więcej tzn. nr na który trzeba wysłać smsa i jego treść to formowe ciotki klotki z pewnością zagłosują. Gosiaczku wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. A z tym wiekiem to nie przesadzaj bo młodziutka jeszcze jesteś. I badź dzielna jakoś sobie bez męża poradzisz, a czas z teściami szybko zleci ;-) I zaglądaj do nas jak tylko będziesz mogła. Nabyłam dziś kombinezon dla Marty na zimę. Zapobiegawczo umówiłam się, że jutro go oddam i niestety tak też zrobię. Kurtka jest troszkę za duża, ale mogłaby zostać, natomiast spodnie są dużo za długie. No i generalnie sztywny jest strasznie. Od jutra szukam już nieco inaczej. Bo ważniejsze jest by był Marcie wygodny niż super śliczny. Oczywiście fajnie by było jakby się udało te dwie sprawy połączyć, ale jak będę musiała wybrać postawię na funkcjonalność i wygodę Marty. Generalnie złapałam dziś nieziemskiego doła. Aż mi się „oczka spociły”. Ale już jest lepiej a o powodzie dołka innym razem bo jeszcze się znowu rozkleję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiaczek najlepszego!!! jestes w superowym wieku! jak ja bym chciala miec znowu 27 lat... optymka trzymam kciuki zeby sie udalo.jezeli bedziesz kupowala ten domek to ok ale jezeli \"najmowala\" to idz do dobrego prawnika niech Ci umowe skrobnie.jezeli to taki super punkt (a wlasciciel nie mial na niego pomyslu) to zeby Cie nie wysiudal jak inwestycje poczynisz i rozkrecisz.sorki za takie pisanie ale kiedys tak zostalam zalatwiona wiec teraz \"dmucham na zimne\". gumecka trzpiocie Ty musisz byc przesympatyczna osoba! jak najmniej alergenow zycze.mieszkanko...laski racje maja.lepiej wolno ale wlasne urzadzac.zreszta zrob sobie perfekt lazienke(to najgorszy remont w domu) kuchnie do uzytku a reszte nawet na bialo...Karolcia i tak Ci sciany przystroi przez najblizszy czas :) wiec nie ma co sie rzucac na \"efekt\".ciesz sie ,ze masz wlasne! zreszta patrzac po roznych swoich znjomych dochodze do wniosku ,ze nalezy pomieszkac w \"czterech scianach\" i dojrzec do tego co sie chce i jak sie chce mieszkanie urzadzic. hi hi ...jedni moi znajomi przez 4 lpierwsze latka zamieszkiwania swojego M zrobili dwa trzy prawie generalne remonty .nie ruszyli tylko kuchni.lazienka: najpierw byla kabina pozniej wanna teraz jednak kabina...salonik: najpierw ostre kolory i nowoczesne mebelki.pozniej oswietlenie halogenowe -podwieszane sufity,zabudowa karton -gips...stanelo na ciepych kolorach scian ,lampach (nadaja wnetrzu wiecej ciepla) \"miekki\" wypoczynek i komody ... nie spiesz sie wiec. asiek obstawiam ,ze przyczyna Twojego napompowania tkwi w zle dobranych tabletkach. madziam dziewczyny masz SUPEROWE! alcza wrzuc nr sms-a tez zaglosuje.i tzymam kciuki za wygrana! hepcia mam nadzieje ,ze lekarze w koncu Martusi pomoga. a u nas ...chorujemy juz drugi tydzien...zaczelo sie od grypy zoladkowej biegunka i goraczka przez 4 dni a teraz z noska kapie Hubiemu straszliwie juz na szczescie bez goraczki.najgorsze dla Niego jest to,ze byl w zlobku i bardzo bardzo Mu sie tam podobalo!!! teraz jak wsiadamy do samochodu jest usmiech od ucha do ucha i powtarzane jak mantra \"dzidzi\"...jak wysiadamy z samochodu jest placz ,zabieranie kluczykow , powrot do samochodu i \"dzidzi\"...w zlobku bylismy tylko trzy razy po 2-3 godz a pozniej Hubi zarazil sie ode mnie .mam nadzieje ,ze jak wyzdrowieje i znowu pojdziemy do \"dzidzi\" nadal bedzie Mu sie podobalo.. na nocnik HUba tez sie ostatnio obrazil. generalnie mam w domku malego rozrabiake z wlasnym zdaniem. awanturnika! napatrzyl sie maluch na babcie jak krzyczy do prababci i gestykuluje (prababcia jest przyglucha a aparatu nosic nie chce) i Maluch czasami staje na srodku pokoju i zaczyna \"nadawac \" tlumaczyc po swojemu i machac raczka ...smiesznie to wyglada :) zabawkami bawic sie nie chce :( .wiec od jakiegos czasu nic nowego nie kupuje.pochowalam i co jakis czas wymieniam.cos schowam cos wyjme. na roczek dostal od Dzidkow rowerek-kaczorka i rozbroil go w ciagu miesiaca...urwl czapeczke ,oderwal dziobek,raczka do prowadzenia puscila na spawie ...widocznie nie lubi kaczorkow :) troszke bylo mi wstyd przed rodzicami .dla Nich kupienie takiej zabawki nie bylo malym wydatkiem (tym bardziej ,ze kupowali w jakims sklepie gdzie cena byla 205 zl). za to godzinami moze \"czytac \" ksiazeczki. oby to zamilowanie Mu zostalo. no i sie zrobila godz 00.00! spac !! pozdrawiamy wszystkie Mamuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa hepcia przypomniala mi o kombinezonach.wiecie kobialki ja juz jeden komplecik zakupilam (kurtka i spodnie) .jest z cocodrilllo.kosztowal mnie 60 zl....stan idealny! zakupilam w komisie.mozecie sie obruszyc ale tak wlasciwie czym sie te ciuszki roznia od tych ktore moge dostac od kolezanki czy siostry po starszym brzdacu?i tak i tak trzeba uprac.no moze jestem w tej dobrej sytuacji ,ze komis w ktorym od czasu do czasu cos malemu kupie rzeczywiscie dba o to by rzeczy ktore przyjmuja do dalszej sprzedarzy byly w b.dobrym stanie.no i juz troszke poznalam wlascicelke i wiem ,ze to osoba hm w porzadku.moze warto sie rozejrzec .u was tez pewnikiem sa takie miejsca.bucikow,body w takim miejscu nie ogladam.ale spodnie,bluze czy kurtke! polecam.tym bardziej jak dzieci w ciagu mc skacza o dwa rozmiary.tak ostatnio skoczyl mi HUBA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam U nas wszystko ok, dziś jedziemy do lekarza na kontril tak profilaktycznie, no i przy okazji rozejrzymy się za butami. Co do kombinezonów to ciężka sprawa, ja jak szukałam to zawsze cośbyło nie tak, a to rozmiar, albo kolor a najgorsze to to że w niektórych fasonach wyglądał jak napąpowany, normalnie buli albo strong men, przez co ruchy są ograniczone no i dziecko źle wygląda. Kupiłam kurtkę rozmiar86 ze spodniami rozmiar92 z coccodrillo, fajnie że tak można sobie osobno dobrać, no Dawidek wygląda ładnie i ruchy ma swobodne co jest najważniejsze. Hepcia życzymy zdrówka dla Martusi. Z nowych umiejętności to Dawidek potrafi pić ze słomki, więc kupiłam mu taki kubek z canpola. Tak to maluszek ciągle rozrabia, teraz jest na etapie że lubi skakać na łóżku u teściów, krzyczy ba no i trzeba z nim iść, a ma tak wielką radochę że można się z niego pośmiać. Co do tego konkursu to wszystkim dziękujemy za wsparcie i trzymanie kciuków, a tym którzy chcą zagłosować podaje treść smsa: MD.IP.8 na nr 7164 ( koszt 1,22zł z Vat). Dziękujemy Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ładnie przybyło wpisów :) ana33 - witaj:D🌻 Życzymy Hubiemu powrotu do zdrowia i uwielbianego żłobka ;) Zabawki to w zasadzie u nas mogłyby nie istenieć - podobnie jak u was. Stoi duże pudło pełnych zabawek, a bąbel nawet kilka dni potrafi na niego nie spojrzeć. Wciąż tylko coś kombinuje, a ja co mogę z "nie zabawek" mu dać to tak robię i jest chwilka spokoju. Lubi też rysować kredkami, ale nie za długo. Potem zaczyna się ich gryzienie :o gumecka - z netem w pracy to tak jak ja;) tylko też ciiiiii:D na szczęście mogę sobie czasem pozwolić na przerwę w pracy i zerknąć tu i ówdzie :) Jak tam po testach? Maks jak na razie nie boi się praktycznie niczego, a to akurat nie za dobrze :o nawet ogromne pająki na widok, których zaczynam krzyczeć jego nie wzruszają. Patrzy wtedy z zaciekawieniem na nie, a na mnie ze zdziwieniem - diabeł mały:P❤️ Alcza - super z konkursem. Kupuję \"Mam dziecko\" to zerknę tam ;) mi jakoś nigdy nie przychodzi do głowy brać udział w jakimkolwiek konkursie. Zawsze w myślach sobie mówię \"i tak nic z tego nie będzie\";) Optymko - widzę, że wzięłaś się za biznes na całego. Życzę powodzenia w sfinalizowaniu przedsięwzięcia :D szkoda, że to tak daleko, bo wpadłybyśmy na otwarcie ;) hi hi hi Z tego co piszesz to miejsce i budynek rewelacyjne,dające wiele możliwości. Działaj na całego :D Jesli chodzi o tabletki to zaczynam je brać od niedzieli i jestem bardzo ciekawa efektu. Mam je brać na próbę dwa m-ce, ale nie wiem czy w ciągu tego okresu zdąrzy się u mnie coś zmienić. Przecież te co rzuciałam to na początku też dobrze tolerowałam :( a nie chcę robić sobie poligonu doświadczalnego z mojego organizmu:P Zobaczymy czy wytrwam. Też raczej na wagę nie staję, bo można się niepotrzebnie zdołować, szczególnie kiedy się ma taką łazienkową kiepskiej jakości. Praktycznie co człowiek wejdzie to inaczej waży, a na dodatek lubi zawyżyć - okazało się to kiedy byłam w ciąży i u lekarza ważyłam inaczej niż w domu. Lusto i samopoczucie to najlepszy wyznacznik wagi, a teraz moje odbicie się mi przestało podobać, więc to znak, że czas na zmiany :D Gosiaczku - bardzo współczuję wyjazdu męża. Ja to bym chyba ryczała dniami i nocami :( trzymaj się dzielnie i spróbuj jakoś częściej do nas zaglądać to będziemy cię wspierać :D Hepciu - dziękuję :D👄🌻 Z internetem w pracy to tak pomyślałam, że masz - biedulko. U nas tego nie kontrolują - całe szczęście ;) Dobrze, że z Martą ustabilizowana sytuacja. Muszę również rozejrzeć się za kombinezonem i przerażnie mnie ogarnia. Po pierwsze jak uzbrobić w cierpliwość Maksia, a po drugie ceny. No i buty do tego, nie wspominając o czapce, szaliku i rękawiczkach:o Wczorajsze popołudnie spędziliśmy w domciu, bo zanim uporałam się z obiadem to już było chłodno na dworze. Teraz jakoś szybko robi się nieprzyjemnie - jak tylko słońce zaczyna się zniżać. Dziś do 17-stej w pracy, więc też wiele nie poszalejemy. Postanowiłam za to cały czas do kąpieli przeznaczyć tylko dla Maksia. Będziemy jak zwykle bawić się w "gonianego" (nie znamy fachowej nazwy;) ), chowanego, trochę porysujemy i namówię go na zabawę klockami oraz zabawkami - dawno tego nie robił, a chętniej się nimi zajmuje razem ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Nie byliśmy dziś u lekarza bo naszej pani dpktor nie było, ale za to byliśmy na zakupach które się udały. Kupiłam Dawidkowi buty na zimę. No i tym sposobem mamy już wszystko kupione więc się zimy nie boimy, hehehehehehe. Wklejam fotki Dawidka z wesela http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/371c5e3ea20e5977.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/28e6d0e94a2942ce.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ef459425cf350a66.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/62326aa0ded51037.html a tu ja składam życzenia http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d308a163399a5096.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8e7e37768062da6e.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acza ! wow ale superancko wyglądałaś. Nawet aparat miałas dobrany do koloru nono. Śliczna ma mamusię Dawidek. A i on świetnie się prezentował. Ana Hubiemu życzymy dużo zdówka. To dobrze, że mu się w żłobku podoba. Jakby w mojej zapadłej wsi był żłobek i nie trzeba było Marty aż do torunia wozić to bym sie nie zastanawiała nawet pięciu minut. JA dziś przeżyłam okropny steres. Mąz pojechał odebrać wyniki wymazu MArty gardła i poszedł z wynikami do pani doktor. Zadzwonił do mnie i powiedział, że Marta ma gronkowca. Wiadomość mnie poraziła. Szczęście w nieszczęściu okazało się, że że to nie jest gronkowiec złocisty - niewyleczalny. Tylko jakis inny i nie taki groźny. Pani doktor powiedziała nawet, że na razie nie będziemy go leczyć, bo lepiej żeby organizm sam go zwalczył. Ponadto MArta dopiero co brała antybiotyki i kolejne znowu osłabią jej układ odpornościowy. Jeżeli jednak Marta złapie kolejne zapalenie gardła, to dostanie antybiotyk i będzie po wszystkim. Wiadomo nawet co to za lek ma być bo od razu zrobili jakies próby i podali kilka leków które zwalczą tego gronkowca. Nie wytrzymałam i zadzwiniłam do pani doktor z pytaniem czy my też nie powinniśmy zrobic sobie wymazy bo przecież skoro MArta to ma to my tez możemy to mieć. Odpowiedziała, że nie mam takiej potrzeby skoro nic nam nie dolega, bo wcale nie musimy go miec a ponadto co druga osoba na ulicy prawdopodobnie go ma a nawet o tym nie wie. Troszke nmnie to uspokiło, ale skoro MArcie coś jest, to nawet jeśli go u niej wyleczymy, a my go mamy to przecież możemy ją znowu zarazić. Dziewczyny może Wy macie jakieś pojęcie o tym, bo mi to wszystko wydaje się zastanawiające. Czuję się troszkę jakbym trędowata była i nawet nie wiem, jak postępować i na co ewentualnie uważać, żeby innych nie zarazić. Muszę poszukać informacji na ten temat. Ponadto pójdziemy zroić te wymazy, zeby sprawdzić czy tez mamy to poskudztwo. Po powrocie z pracy zjadłam obiad i razem z Martą i teściową pojechałyśmy poszukać kombinezonu dla MArty. W końcu kupiłam u Wójcika. Jest cimno kawowy i naprawde ładny. Moze niezbyt kolorowy ale bardzo mi się podoba. Marta co prawda wygląda w nim jak Pi lub Sigma ale nie krępuje on tak bardzo jej ruchów i dobrze na niej leży. Pani twierdziła, że być może będzie dobry także w przyszłym roku. No jeszcze tylko parę czapeczek, szaliczki rekawiczki no i buty. Przymierzałyśmy juz nawet 2 pary ale kiepskie były. Marta prawie nigdy nie jeździ z nami na zakupy więc była to dla niej frajda i ogromne przeżycie. Miała nawet problemy z zaśnięciem i juz dwa razy budziła się z krzykiem. Niby jej się podoba, ale tak naprwdę bardzo ją poruszają takie wyprawy. Dla mnie róneiż ta wyprawa była nieco stresująca, bo ja nieczęsto prowadzę samochód, a dziś musiałam, taki niedzielny ze mnie kierowca. Jeżdzę raczej bezpiecznie i spokojnie, ale ciągle brak mi pewności. Tak więc dzień był pełen wrażeń zarówno pozytywnych jak i negatywnych. Pozdrawia wszystkich ciepło Forumowa Trędowata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja znowu jak zwykle w piątek zaczyna pisać. Jakoś tak przez tydzień nie ma czasu. Widzę, że się rozpisałyście, aż serce się cieszy Praca –interenet--- brak czasu, ciągle gdzieś biegam, coś załatwiam , Dziś mamy w szkole dzień nauczyciela, więc trochę luźniej  Alcz- gratulacje konkursu i wysyłam sms-a  Gumeczka – zgadzam się z tobą co do „Asiek--no kurcze ja chyba jak przyjade w grudniu na swieta do Brennej to wpadne do ciebie i ci w pupe dam za twoje marudzenie z waga” Ja osobiście często jeżdżę do Ustronia i czasami mam ochotę wpaść do niej i wpłyną na zmianę jej myślenia o swojej wadze, bo Asiu to wszystko jest w naszej psychice, ale tego to Ci chyba pisać nie muszę. Ja osobiście mam takiego „konika” na punkcie swoich piersi, ale ciągle sobie powtarzam, że jest O.K. itp. (codziennie rano i wieczorem). Optymko – trzymam kciuki za realizację marzeń Hepcia – całuski dla Marty. Jeśli mogę to podpisuje się pod twoimi wnioskami na temat służby zdrowia i podwyżki tutaj nic nie dadzą dopuki się ludzie nie zmienią. Mój mąż ma chore „zatoki” od lutego, o zaświadczenie na tomograf „walczył” do września, a teraz kiedy mamy okazuje, się że mamy czekać4 miesiące w kolejce – porażka. Prędzej człowieka …. (nie napisze co, bo byłoby tutaj dużo brzydkich słów). Ana33 – własnie szukam u nas komisu, chce zobaczyć co i jak, bo mam upatrzony kombinezon u Wójcika (ciemno kawowy – taki chyba jak Hepcia), ale potrzebuje jeszcze coś aby miała do Żłobka. Ja w tym tygodniu byłam u gina – wszystko O.K. Teraz zaczne brać tabletki zobaczymy jak się będę po nich czuła Jak już pisałam Oliwka bardzo kocha nocnik i jestem zadowolona z tego, ale za to jest tak nie znośna ….. brrr. Ona mi tak krzyczy dokazuje, brrr, w sklepie jak coś nie dostanie, potrafi zrobić awanturę (jak rozbuchane dziecko). Nie wiem co robić brrr, oglądamy z mężem wszystkie programy o wychowaniu i raczej nie robimy błędów. Może ma taki teraz okres ?:( Pozdrawiam  Trzymajcie kciuki dziś szkoła, jutro i w niedzielę. Mąż jedzie jutro z Oliwką do Leśnego Parku (tak bym chciała być z nimi )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Hepcia to fajnie że udało Ci się kupić dobry kombinezon, ale z tym gronkowcem to mnie załamałaś. Co to w ogóle jest za dziadostwo, ja też szczerze mówiąc niewiele wiem na ten temat ale sama nazwa przeraża. Mam nadzieję że Marta szybko wyzdrowieje i już na zawsze pozbędzie się tego dziadostwa. A Wy dobrze robicie że idziecie na ten wymaz z gardła, lepiej być pewnym niż później roznosić zarazki na dziecko. Życzymy zdrówka i dobrych wyników. Renia dziękuję za trzymanie kciuków i za smska. Gosiaczek trzymaj się dzielnie. To smutne że zostajesz sama, zważywszy na fakt że jesteś młodą mężatką, ale pewnie mąż jedzie zarabiać pieniązki (czy dobrze myślę)) no i w tych głupich czasach trzeba wyjechać z kraju żeby coś zarobić. Optymko życzę powodzenia. Asiek już Ty nie narzekaj!!!! Na moje oko jest wszystko ok i oby tak dalej. Czy Wasze dzieci też nie chcę jeść. U nas jest koszmarnie, z obiadem to muszę tak go zabawiać a i tak zje zaledwie parę łyżeczek. Nawet nie chce jeść deserków które tak uwielbiał, ale jak zobaczy jakieś ciasteczko to aż się trzęsie, tylko by jadł słodkości taki z niego cwaniaczek. Oczywiście ograniczam mu słodkie, ale jak gdzieś pójdziemy do ciotek to oczywiście tam dostaje kawałek czekoladki itp. Teraz maluszek śpi więc mam chwilkę dla siebie no i idę to wykorzystać. Papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alcza - moja mała też jak widzi słodkie to niecche dać za wygraną :) Jęsli chodzi o jedzneie, okres \"mniejszego apetytu\" mamy chyba za soba :). Teraz wcina wszystko, (ograniczamy jej słoodkie, sukcesywnie) i jak coś jej podamy do jedzenia to trzymamy się tego \"jak nie zjesz to nic nie dostaniesz\" zaczeło działać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×