Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

Reniu ja sobie wyobrazam, ze teraz kiedy masz tyyyle na glowie to o sprzeczki nie trudno... ale trzymam mocno kciuki, na pewno minie szbko, jak tylko odnajdziecie się w nowych obowiazkach. Trzymam kciuki! Z pomyslami dla mamy... jak mi cos wpadnie to dam znac. Na razie nic mi nie przychodzi do glowy. Asiek z tymi kwiatami to u mnie w domu „zaklinaczka” była mama. Potrafila zrobic cuda z czyms co praktycznie mialo suchy badylek. Moja mam zawsze mowila, ze do kwaitow trzeba mowic... chyba cos w tym jest ;)Ja posadzilam w doniczkach takie sezonowe kwiaty – begonie i kwitna mi caly sezon na oknach. Fajnie to wyglada. W tym roku mam biale ale w przyszlym wyprobuje czerwone lub pomaranczowe, będzie zywiej. Strone muratora tez podgladam :)Maja sporo zdjec i porad... lubie ja. A jeżeli chodzi o nasz domek to my również mamy milion niedokonczonych rzeczy. Listwy, klamki, lampy... leza i czekaja na swoj czas. Oby nadszedl hihihi:D:D Asiek a w jaka strone akcentow myslisz? Zaslonki, poduszki, dywany... skrobnij slowko bo takich akcentow sa miliony... Aha i daj znac jakie zaslonki wybralas. Co do kompletow skorzanych to również za nimi nie przepadalam ale ostatnio wysledzilismy z M. ze w IKEA pojawily się takie jasnobezowe, przewygodne i chyba kupimy. Na razie mam takie materialowe z milionem odciskow Piotrusiowych brudnych paluszkow:P Mysle sobie ze skora będzie latwiejsza do czyszczenia. Nie mogę oczywiście nie wspomniec o diecie:P Gumecka wyglada na to, ze oprocz stresow masz szybka przemiane materii. Czyli wazysz teraz tyle co przed ciaza, tak? A co do asiek... wiedzialam, ze w koncu będą efekty Musialy !! Oj cos czuje, ze tydzien – dwa i wskoczysz bez problemu w te swoje welniane;):) mam tylko cichutka nadzieje, ze i u mnie cos zaskoczy:P Gumecka podrzuc linka do tej twojej szafki zlewozmywakowej. Jestem wzrokowcem i jak zobacze to może cos mi przyjdzie ciekawego do glowy. Aha, napisz jeszcze jaki styl lubisz – nowoczesny, babciny... I kuruj się! Zdrowka zycze:) Alcza z maka ziemniaczana zgadzam się w 100 %. Dziala blyskawicznie i lagodzi az milo . A co do zdjec... no wlasnie, która pierwsza wrzuci zdjecia swoich wnetrz? Ja to tak jak napisala asiek musze najpierw posprzatac hihiihi:D:D Herbatki pu er nie znam ale za to „zapijamy” się z M seria Republic of Tea. Sa naturalne i naprawde pyszne. Ostatni hit to gruszka z kiwi. Asiek super, ze dostalas film. Mam nadzieje, ze będzie ci się podobal. Z filmow tanczonych to podobal mi się „Shall we dance” z Lopez i jeszcze jeden ale tytul musze sobie przypomniec:P Uciekam spac, dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka rankiem ja juz po kawce z cynamonem mniami nadal chora ale jakby mniej troszku wiecie co przypomnialo mi sie ze moja kumpela jest kierowniczka w sklepie bo concept z meblami-i kurde sie spoznilam bo byla wyprzedaz ekspozycji za mala kaske,poszla kanapa-rogowa za 500 zldla znajomych(kosztowala 20tysiecy) ale bedzie znow socik takiego zaniedlugo i mam nadzieje cos wytargac za mala kaske.mialam kupic kanape od znajomych ale po co mam kupowac byle co jak moge poczekac i kupic cos ladnego no nie. Optymko--wiesz masz racje z ta przemiana materii,tak sie sklada ze i ja i brat jestesmy szczupli-to chyba to,no i wyczilas hehehe. a co do szafki to nic nie wkleje bo moj ojciec ja dopiero robi :-) wiesz chcialbym ja jakos nowoczesnie okleic- ozdobic,moze jakis motyw roslinny sama nie wiem. A jak wam sie podobaja duze rosliny w domu-ja kocham takie ogromne palmy w duzych donicach ale to chyba drogi interes co nie. dobra ide porabotac i poczekam az sie obudzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gumecko - tą Pu-Erh uwielbiam, świetnie również gasi pragnienie w lecie, a do tego jest po prostu zdrowa. Piję ją już kilka lat:) prawie co dzień pijam też zieloną - ona już mniej smaczna, choć się przyzwyczaiłam, ale za to bardzo zdrowa. Głównie z tego powodu ją pijam. Nam na odparzenia też zawsze sudocrem pomagał, ale teraz po prostu \"nie nadąrza\" z wyleczeniem, bo Maksio tak często robił kupki, że wciąż na nowo miał odparzenia. Od wczoraj już lepiej i mniej ma czerwone oraz nie boli go tak bardzo. Nadal jednak pobolewa go brzuszek i jeszcze czasem go przeczyści. Biedaczek jest bardzo bladziutki i wydaje mi się, że zeszczuplał:( nie ma też za bardzo apetytu i dietetyczne rzeczy tylko je. Jak do jutra nie przejdzie całkowicie to wykupię tą receptę awaryjną na silniejszy lek. A Honey nie tak dawno leciał w TV i to dwa razy;) ja też lubię filmy, w których tańczą. Ten o którym pisze Optymka oglądałam:) Optymko - filmik bardzo fajny:D pośmiałam się na głos parę razy, a także wzruszyłam w niektórych momentach. Dzięki za polecenie tego filmu, bo nie wiem czy bym się na niego skusiła;) Ta czerwona herbata to taka np. (najczęsciej ją kupuję) http://bio-active.pl/sklep/p89-Pu-Erh-Cytrynowy-Bio-Active-80-torebek.html W ogóle dużo mają tych herbat i naprawdę dobrych oraz zdrowych. Fajna alternatywa jak ma się już dość picia zwykłej herbaty. Tradycyjną z miodem i cytryną też uwielbiam, ale to dość sporo kalorii :( dlatego za często jej nie pijam. Głównie pozwalam sobie na nią jak jest zimno lub jestem przeziębiona:) Akcenty, które mi się jeszcze marzą to właśnie ozdobna zasłona do okna, może jakiś inny kolor poduszek i koniecznie jakieś ozdoby na ścianę, bo na razie za bardzo nie mam:( kwiaty też by się przydały, ale dopóki Maks nie podrośnie chyba odpada taka ozdoba ;) niedawno kupiliśmy już dywan w innej tonacji kolorystycznej i teraz chciałabym resztę. Mam też stolik z taką ozdobną szufladą i tam robię różnego rodzaju dekoracje, właśnie taki tylko w kolorze wiśni: http://www.redapple.pl/gfx/pictures/r188-39.jpg W każdej z przegródek mam inną dekorację i co jakiś czas je zmieniam i na różne święta też odpowiednio dostosowuję np. na święta Bożego Narodzenia jakieś bombki, ozdoby itp, na Wielkanoc miałam tam pisanki, kurczaki itd. Szczerze powiem, że fajny taki stolik, każdy kto przychodzi pyta się czy to było gotowe czy ja sobie zmieniam tą dekorację i widać, że się podoba :) Jedno co, to obawiam się bąbla, na razie się nie zorientował, że można to otworzyć, ale już wpadł na pomysł wpychania tam np. kredek. Kwestia czasu kiedy to otworzy... niestety :( wtedy będzie trzeba wymyślić jakąś blokadę ;) Co do zeszczuplenia to na razie naprawdę malutki postęp, więc chyba tak szybko nie wejdę w moje \"wełniaki\";) ale przynajmniej mam dalszą motywację. Od kilku dni biorę też te nowe tabletki i musze powiedzieć, że jak na razie czuję się dobrze i nie mam wrażenia napompowania. Może to będzie to. Oby tak dalej;) Może uda mi się coś przez weekend pstryknąć, bo dziś długo pracuję, a jutro dentysta :o Czekam na wasze fotki ;):D Jak pisałam wcześniej z Maksiem lepiej, ale nadal nie przeszło całkowicie. W nocy około 12-stej zrobił znów kupkę (poprzedzoną mocnym bólem brzucha), więc musiałam go przebrać. Nie mógł potem zasnąć, więc wzięłam go do siebie (mąż na wyjeździe). Śpimy sobie spokojnie i twardo, aż nagle w nocy wyskoczyłam jak oparzona, bo obudził mnie trzask i płacz bąbelka... spadł z łóżka na drugą stornę :( płakał bardzo, wzięłam go na ręce i tuliłam, wczepił się we mnie i cały trząsł. Nie stało się mu nic strasznego, ale bardzo się wystraszył - żal mi go było bardzo. Tak się wierci przez sen:o Najlepsze, że ja leżałam na samym kraju i miałam go blisko siebie, więc miał naprawdę dużo miejsca, a jeszcze potrafił się tam przekulać. Ma lekko otarte czoło (chyba o wykładzinę) i szramę na policzku. Znów teściowa będzie drążyć :P To tyle... znów długo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gumecko - okazja ci przeszła niezła koło nosa z tą kanapą:( ale może jeszcze coś się trafi. Mi też się bardzo podobają duże rośliny, ale po pierwsze na razie odpada, bo Maksio by chciał z pewnością je \"przesadzać\", a przynajmniej grzebać w ziemi ;) po drugie masz rację - drogie takie rośliny. Oglądałam w Leroy Merlin i paręset złotych trzeba liczyć :( Co do dobrej przemiany materii masz super - ja też kiedyś miałam dobrą, ale wszystko się jakoś pozmieniało. Jeszcze w szkole średniej pochłaniałam naprawdę dużo pokarmów, a byłam bardzo szczupła. Nie wiem czy wam pisałam, że na początku liceum ważyłam 39,5, a kiedy je kończyłam 43kg - marzenie ;) U nas w rodzinie wszyscy postury \"normalnej\", nie ma ani otyłych, ani przesadnie szczupłych - może mam sznasę na utrzymanie w miarę dobrej wagi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze co do tej szafki: jeśli będzie zrobiona z drewna to teraz są piękne kolory lakierów do drewna (od żółci, przez czerwienie i zielenie, aż do orzecha), my właśnie w ten sposób planujemy pomalować szafkę pod umywalkę w łazience. Gotowe elementy już mamy kupione i tylko je pomalujemy. Zdecydowaliśmy się na czerwień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek-o jejku ale mi zal Maksia-wiem jak to boli po takich kupkach bo Karolcia kiedys tak miala. co do roslin no fakt kosztuje duzo a moze uda sie cosik kupic od kogos albo ktos sie bedzie pozbywal sama w pracy jestem ale nudno-dobrze ze was mam moze poogladam jakies meble na necie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Zacznę od tego, że wczoraj Dawidek poszedł spać bez kolacji, nawet nie chciał patrzeć na butelkę z kaszką. Wszystko przez te zęby!!!! Już dziąsła są tak spuchnięte i widać białe zalążki ale wstręciuchy nie chcą się przebić i tak męczą moje maleństwo. W nocy się obudził z płaczem no i wylądował w naszym łóżku. W dzień jest w miarę dobrze, ale jeść nie chce. Asiek, to straszne że Maksio spadł z łóżka, całe szczęście że nic wielkiego mu się nie stało. Tak to jest, nim się dziecko wychowa to narobi sobie pełno siniaków i innych otarci itp. Gumecka życzę zdrówka. Co do filmów z tańcem, to w sobotę obejrzałam \"Wytańczyć marzenia\", film jest o trudnej młodzieży która za karę siedzi w kozie. W szkole pojawia się mężczyzna który zaczyna uczyć zbuntowaną młodzież tańca towarzyskiego. Mnie się podobał, także polecam. Filmów u mnie w domu zatrzęsienie (mąż zbiera) ale jakoś nie ma kiedy obejrzeć, a czasami jak chcę coś zobaczyć to nie wiem co wybrać - bo często nie ma tytułów polskich no i nie wiem co to jest. Kwiaty jakoś mi się trzymają, w pokoju mam tylko jeden-dracenę, za to w kuchni trochę ich jest. Może to śmieszne ale ja gadam i głaskam swoje kwiatki, no i chyba mnie słuchają i rosną, chociaż parę mi padło. Ten czas tak szybko leci, w następnym tygodniu męża imieniny no i trzeba upiec jakieś ciasto. Prezent mam już, byliśmy kiedyś na zakupach no i wybrał sobie kurtkę. A za dwa tygodnie wszystkich świętych, no i przyjeżdża moja mama. Bardzo się cieszę, co prawda na krótko przyjeżdża ale zawsze to coś, musi mi to wystarczyć na jakiś czas-pewnie do świąt. Najgorsze są rozstania, jestem bardzo związana ze swoją mamą, tak jak przyjaciółki, dlatego każdy wyjazd mój od rodziców czy rodziców ode mnie to dla męczarnia no i tęsknota. Może jutro zrobię jakieś fotki pokoju to wkleję. Czekam na inne zdjęcia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gumecka to ty niezle zakupy możesz robic w tym meblowym... grunt to znajomosci, prawda? ;)Z 20.000 na 500 zl toz to prawie za darmo. Jak już tato trachnie ci ta szafke to podrzuc zdjecia, poogladamy, pogadamy, powrzucamy pomysly. Może dobry bylby ten asiek odnosnie jakiegos koloru? Ja jakos teraz nie umiem sobie tej szafki wyobrazic i nie bardzo wiem co ci napisac:) Co do duzych roslin to jasne, sa fajne. Ale w moim malutkim domku pewnie byloby widac tylko te duze rosliny a nie sam dom :) :) Poki co mam male doniczkowe i – podobnie jak alcza – mowie do nich wiec ladnie rosna...Tlumacze tez Piotrusiowi dlaczego nie powinien ich tarmosic :PI o dziwo nie tarmosi :) Ale może lepiej nie mowic glosno bo kiedys napisalam, ze nie odkryl jak się otwiera szyflady w stoliku i proszę, już odkryl:P Asiek to ja tez poprosze zdjecie, a najlepiej caly komplet zdjectwojego magicznego stolu z ozdobami w szufladzie. Rozumiem, ze nie jest ona otwarta tylko wszystko ladnie widac pod szybka, tak? Zdjecia tez postaram się zrobic w weekend bo na tygodniu czasu brak... a i posprzatac wczesniej trzeba:P:) Co do chudniecia to hihihihi asiek piszesz, ze przechodzisz z idealnie \"w sam raz\" na lekki \"luzik” a ja z „na wcisk” na „taki sobie wcisk” :D:D Się zastanawiam kiedy będzie „luzik”?? ;) Może to ja powinnam wrzucic na luzik... :P W kazdym bądź razie wczoraj cwiczylam (jak zwykle nie moglam isc na basen bo M pozno wrocil) i dzisiaj tez mam zamiar. Wiecie... po wycwiczonej serii było rozciaganie i naciaganie, min naciaganie w pozycji do szpagatu. Hihiihi miedzy nogami mialam prawie kat prosty, dwa metry nad ziemia zamiast nogi na ziemi a mnie i tak się wydawalo ze strzele!! :D:D No nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze pacne plaski piekny szpagacik:P Asiek ty pijesz pu-erh a my te herbatki: http://www.republicoftea.com/index.asp Pysiunia. Wypadki naszych dzieciaczkow, wypadki... oj cos czuje ze tak szybko się to nie skonczy, niestety:( Ja Babelka nie biore do lozka bo mimo, ze jest ogromne to maly tak się przewraca, ze najpewniej by spadl. Jeżeli biore to tylko na chwilke jak nie spie a potem przekladam do jego lozeczka. Tak poza tym, to Piotrus ma mnostwo siniakow i zadrapan i praktycznie codziennie przybywaja mu nowe. Tak się czasem zastanawiam czy dzieci maja mniejsza wrazliwosc na bol? Czytalam kiedys artykul na ten temat, który wlasnie to sugerowal. Asiek koniec koncow dobrze, ze na strachu i otarciach u Maksia się skonczylo. A jak tam jego brzuszek? Przechodzi? Alcza ech te zeby!! 😠Naprawde potrafia umeczyc maluszki... Nasz Piotrus tez z tego powodu rozdrazniony (a jeszcze dluuuga droga przed nim) wiec wiem co czujesz... Oby wyszly szybciutko!🌻 Ta fabula filmu o którym piszesz jest mi znana... nie znam tytulu polskiego ale tym nauczycielem był chyba Antonio Banderas, prawda? A dzieciaki w wiekszosci czarne i biedne? Jeśli tak to chyba ogladalysmy ten sam film ;) Sympatycznie się go ogladalo, to prawda:) U was imieniny się szykuja a u nas najpierw moje urodziny (jejkuuuu, koncze 30-tke!!!) i tydzien pozniej M. Jest miedzy nami dokladnie rok i tydzien roznicy. Ja również jestem mocno zwiazana ze swoimi rodzicami i... hurra!!! Wlasnie dzis otrzymali wizy i przyleca do nas zaraz po Swietach Bozego Narodzenia :):) Już się nie mogę doczekac❤️ Tym radosnym akcentem koncze i macham cieplo, do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I zapomnialabym zapytac - korzystalyscie moze z nowej uslugi onetu onetfoto? Wiem, ze mozna tam wrzucac zdjecia ale nie obczailam jeszcze co i jak. Aha i wrzucilam kilka nowych fotek na bobasy... www.piotrfryderyk.bobasy.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alcza - widzę, że u was też przeboje. Wyobraź sobie, że u nas nie dość co choroba męczy Maksia to na dodatek przebijają mu się trójki na dole (15 i 16 ząbek), więc przez to jest dodatkowo rozdrażniony:( niech wyjdą i będzie spokój na dłużej:P Ten film, o którym piszesz brzmi fajnie, raczej go nie widziałam. Czy to jakaś nowość? może jeszcze nie ma tego \"oficjalnie\" w wypożyczalniach, choć jak już pisałam nie jestem tak jak kiedyś na bierząco z nowościami:o Super, że zobaczysz znów mamę:) ja \"tylko\" jeszcze dwa miesiące i zobaczę braciszka:D na razie musi nam wystarczyć rozmowa i wizja przez Skype\'a;) Czekam niecierpliwie na fotki - mi na razie nie udało się zrobić. Optymko - dobrze rozumiesz ten mój stolik. Jak będę coś mieć to wkleję tutaj:) Dziś S odbiera mi tego Orbitreka - kupiłam go w końcu przez allegro. Mam zamiar poćwiczyć przez weekend :D ciekawa jestem jak to będzie. Co do szpagatu to u mnie byłoby bardzo podobnie także nie martw się ;) nie tylko ty jesteś tak \"wygimnastykowana\":D Herbaty \"wasze\" wyglądają smacznie :) na pewno pycha. Z jakichś tradycyjnych to lubimy też z Liptona różne owocowe, np.: owoce leśne, cyrus z guaraną, itd. Maks też z nami już nie sypia, wyjątkiem jest teraz okres choroby. Część nocy śpi u siebie, ale jak go boli brzuch to się rozbudza i ma problemy z ponowym zaśnięciem. Ja oczywiście miałam zamiar go odłożyć do łóżeczka jak tylko zaśnie, ale niestety mi również się zasnęło i to bardzo twardo... dopiero obudził mnie Maks kiedy spadł:( teraz już tak nie zrobię:o Z brzuszkiem lepiej, ale nadal nie przeszło całkiem. Kupki już nie robi tak często i mniej wodniste, ale jeszcze nie do końca dobre. Zastanawiam się czy jednak nie kupić tego drugiego leku, który mieliśmy podać jakby po trzech dniach nie przeszło. Trzy dni minęły i jest lepiej, ale nie całkiem dobrze. Sama nie wiem co zrobić:( Myślę, że też teraz dodatkowo dają mu w kość te zęby z dołu ... U nas na razie brak imprez - ja i S jesteśmy z początku roku, spora część mojej rodziny również i w sumie tak do lipca się wszystko wykrusza. Także zacznie się początkiem roku na nowo. Z onetu foto nie korzystałam i nawet nie wiem o co w tym chodzi. A dziś popołudniu dentysta :( dobrze, że ostatni raz i znów będzie spokój na dłużej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez jestem,dzis zimno w pracy a do tego szambo wybilo aaaaaaa dzis jade z mezem na zakupy-musi gatki kupic bo jedne dobre mu zostaly no szok a i moze Karolci kupimy kombinezon jak beda ceny przystepne rany ale zimno brrrrrrr dobrze ze gardlo mnie juz nie boli a to juz prawie 11 oby do 14 dociagnac ech ale mi sie nic nie chce dzis szafke jak skonczy to pokaze wam napewno a no i jak bedzie mieszkanko zrobione to tez zrobie zdjecia moj maz robi nowe autko-tzn brata bmw-bo kupujemy od niego zeby tanio jezdzic a wnim to wiemy co jest dobre a co zle,pozatym za 2500 nigdzie nie kupimy sprawnego auta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gumecka - u mnie też zimno :( torchę słońca wyszło i wyłączyli ogrzewanie, a przecież i tak jest chłód już w powietrzu:P teraz tylko się trzęsę i piję herbatę za herbatą :o Nam też marzy się zmiana auta na ciut większe - na razie szukamy kupca, choć już jeden chętny jest do obejrzenia, ale nie wiadomo czy kupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek--no sprzedac auto jest trudno zwlaszcza teraz jak tego pelno.zycze szczescia ja mam dola dzis znow sama jestem maz z bratem na kwalerskim,kuzynka pewnie robi ale mnie nikt nie zapraszal czuje sie fatalnie i zanedbana i nie chce juz byc kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tu dzis znow pustki oj oj nie dobrze znow spadniemy gdzies w dal ale rozumiem slonko wiec pewnie gdzies sobie pojechalyscie moj maz w pracy a ja dzos sprzatam bo znow jutro urodziny tym razem dziadka grrrrrrr ble i fuj,nie lubie u siebie takich zlotow,zwlaszcza ze tylko ja i moja mama ciagle robimy a reszta ma to w dupie moj dziadek ciagle zrzedzi i medzi a szkoda gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jak pusto to ja troche pozajmuje miejsca...;) Wczoraj mialam napisac wieczorkiem bo w dzien mi się nie udalo ale jak już zebralam się na basen, wymachalam w wodzie i przyjechalam do domu kolo 22-giej tak padlam na nos. Hihii gdzie te czasy kiedy ruch fizyczny czlowiekowi podladywowal akumulatory:) Teraz najwyrazniej mi je rozladowywuje :D Czuje, ze tak będzie dopóki nie zlapie swojej normalnej formy... Asiek skrobnij slowko jak tam orbitrek. Co do tego filmu to on jest na pewno w Polsce na DVD, mysle, ze jak powiesz w wypozyczalni, ze chodzi ci o film taneczny z Banderasem to go znajda. Aha i jeszcze o herbatkach... my tez pilismy te z liptona smakowe do czasu az znajomy nam powiedzial, ze swój pyszny smak zawdzieczaja... malym, bialym kuleczkom w saszetkach. Te kuleczki to nic wiecej jak chemiczny wytwor nadajacy im wlasnie ten smak i aromat... Jak rozerwiesz asiek saszetke to zobaczysz te kuleczki. My od tego czasu przerzucilismy się na herbaty naturalne. Jak pisze, ze artificial flavors lub smak i aromat naturalny i identyczny z naturalnym to jak w banku, ze chemia. A czlowiek się zastanawia skad te wysypki, rozwolnienia, alergie... przeciez tego paskudztwa nigdy niebylo na tak duza skale! Asiek mozliwe, ze te herbatki o których piszesz to jakies nowe naturalne herbatki liptona, to co innego... Swoja droga zastanawiam się gdzie jeszcze czlowiek będzie w stanie wcisnac te chemiczne dodatki?? Napoje, mieso, warzywa... Ech, chyba sa wszedzie:( Dobrze, ze Maksiowi już lepiej. Ja chyba bym nie podawala tego mocniejszego leku tylko pozostala na probiotykach. Ale to ja, jestem tu a ty tam i wiesz jak się Maksiu dokladnie czuje:) Trzymam kciuki za sadyste! Brrr... I powodzenia ze sprzedaza autka Gumecka to na zdjecia czekam :) Może dzis wieczorkiem (lub jutro?) sprobuje rozgrysc onet foto i jak mi się uda to trachne kilka zdjec domku i je tam wrzuce. Oczywiście dam wtedy znac. Gumecka dolom mowimy stanowcze nie! Jak maz na kawalerskie poszedl to wiesz... to imprezka facetowa wiec się nie przejmuj, ze cie nie zaprosili. Byle chlopaki nie przegiely palki i już. Za to ty zrob sobie „wieczor piekna” jak już Karolcia zasnie... od razu poczujesz się lepiej jako kobietka :) Z imprezkami to polecam sposób, ze każdy cos robi – jeden salatki, inny ciacho... bo faktycznie cos nie bardzo jak wszystko na glowie twojej i mamy. Podzial obowiazkow i czesc:) I jeszcze pytanko dziewczyny – czy teraz jak jest już chlodno grzejecie w domach? I czy wasze dzieciaki się rozkopuja? Bo my grzejemy ale nie tak super mocno bo się zle wtedy spi a z kolei Piotrus wierci się i niemozliwie rozkopuje... wydaje mi się, ze wtedy jest mu za chlodno... a jak grzejemy mocniej to znowu gorzej spi... Ech, masz babo placek, tak zle i tak niedobrze :( Dobrze, na razie tyle, może uda mi się zagladanac pozniej... i pewnie podciagnac nas w gore, zebysmy nie spadly na pozycje sto ktoras;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nasze nowosci www.karolciamoja.bobasy.pl widze ze ktos jednak zagladal ja nie mam czasu za bardzo te urodziny i remont i w ogole dupa blada fotki wrzuce jasne jak znajde chwilke zeby je zrobic narazie to nie mam czasu na nic ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Tak fajnie mi szło pisanie a tu nagle wyłączył się komputer, jak pech to pech. Nie wiem czy teraz będę miała taką wenę twórczą. Dziś jestem sama bo mąż pojechał filmować wesele, jednak zanim pojechał to posprzątał mieszkanko a ja przy garach – przygotowuje poczęstunek dla naszych gości. Jutro odwiedzają nas znajomi ze swoim synkiem Kubusiem, za tydzień kończy roczek. Są to dobrzy znajomi z którymi byliśmy na wakacjach. Ciekawa jestem jak nasze dzieciaki będą się zachowywały, na wczasach nie bawiły się bo Kubuś był jeszcze za mały, każde piśnięcie Dawidka wywoływało u Kubusia płacz. Dawidek jest bardzo żywotny i wszędzie go pełno a Kubuś jest bardzo spokojny, czy dwa przeciwieństwa, chyba że coś się zmieniło. Oczywiście zdam relację jak się udała wizyta. Pierwszy raz robię sałatkę warstwową z nowego przepisu, aż strach co z tego wyjdzie hehehehe. Także mam nowy przepis na kurczaka, czyli jednym słowem eksperyment na znajomych. Piszecie o herbacie, a ja nie piję ich bo nie lubię. Czasami wypiję ale musi to być herbata z vitaxu spoko grejfrutowa, bardzo dobra. W ogóle herbaty vitaxu jako jedyne przechodzą przez kontrolę jakości, wiem o tym od tego znajomego bo on pracuje tam gdzie produkują ziółka, także źródło pewne. Inne smaki tych herbat też są dobre także polecam. Ja swój dzień zaczynam od wypicia kawy zbożowej Anatol. Tak mi posmakowała przez ciążę no i zostało mi do dziś. Tak to piję soki lub wody mineralne. Herbata może dla mnie nie istnieć. Może jutro zrobię parę fotek pokoju to wkleję na forum. Teraz idę odpoczywać, bo jutro kolejny etap prac, czy zrobić krem do ciasta a następnie zrobić tatara, sos do sałatki no i danie dnia arachidowe udka kurczaka. Oby wszystko się udało i nie było plamy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alcza ojojoj, jak smakowicie zabrzmiala ta salatka, kurczak i krem do ciasta... Ja poprosze o dokladna relacje jakie to ciasto i jaka salatka. Zwlaszcza... zwlaszcza, ze dzis poleglam na calej linii – M kupil pyszny chlebek i peklam:( Zjadlam cztery bycze kromy, czesc z dzemem, a teraz ryczec mi się chce. Ja się nie nadaje do zadnych diet, a ze względu na skaze Piotrusia nie jem tyle rzeczy ze po jakims czasie po prostu się na nie rzucam:( I zawsze potem mam potworne wyrzuty sumienia, zwlaszcza jak Babelek odczuje brzuszek - czasem mam wrazenie, ze podswiadomie czekam az cos znowu z tym brzuszkiem będzie nie tak. M. mowi, ze chyba czasami się doszukuje czegos, czego nie ma... może ma racje. Może naprawde czasem maly ma gorszy dzien a nie jest to moja wina, wina tego ze cos zjadlam... Jejkuu ile bym dala, żeby ta piekielna skaza w koncu ustapila zupelnie! Niby jak trzymam diete jest w miare oki, ale jak tylko skosztuje tyci nabialu czy jednego z listy zakazanych produktow to od razu sa negatywne efekty, ja lapie dola i tak w kolko. Musze chyba tez zmienic sposób jedzenia. Do tej pory jadlam trzy razy dziennie ale to się u mnie nie sprawdza. Musze jesc 4-5 razy ale mniej. Jak jem rzadko to mój organizm wlacza jakis magiczny przycisk z napisem „nie ruszac zapasow” i moja piekielna waga ani drgnie! 😠Ostatnie trzy tygodnie naprawde pilnowalam się z jedzeniem i nic. Do tego basen (rzadko ale jednak) i nic! Wczesniej jadlam troszke inaczej i drgnelo w dol... wiec zmieniam taktyke. Napisze jakie będą efekty... Chyba nigdy jeszcze tak bardzo nie chcialam schudnac! Alcza udanej imprezki ci zycze i oby chlopaki się fajnie bawili – ponoc przeciwienstwa się przyciagaja wiec wiesz, może zaskocza:) Co do kawy zbozowej to tez ja pilam w ciazy. A teraz nie pije bo bez mleka nie lubie ani zbozowej ani zwyklej. I tesknie! No proszę – kolejny powod do poglebienia dolka:P Dobra dziewczyny koncze smecic i ... ide w glab dola mego glebokiego na trzy lokcie Buziaki PS. Powaznie sie zastanawiam czy nie zalozyc topiku o odchudzaniu bo nie chce was tu gnebic moimi dietami i bolaczkami zywieniowymi...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejkuuu ale pusto... Robilismy dzisiaj male porzadki w ogrodku za domem, Babelek nam \"pomagal\", zbieral kolekcje lisci, grabil... mayslalam, ze zasnie szybciutko a jednak nie. Lezy w lozeczku i zamiast spac to bawi sie w najlepsze:) MOj nastroj nieco lepszy niz wczoraj ale... no, dol gleboki moze na dwa lokcie a nie na trzy;):) Po obiadku jedziemy do znajomych (czyli znow wypije tylko herbate...) Milej niedzieli... lub udanego niedzielnego wieczoru bo w Polsce juz prawie 7-ma 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas dzis urodziny mala w ogole nie spala popoludniu hm ale teraz juz lula sobie taka padnieta byla oki spadam bo jestem kaput-do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem i żyję tyle tylko, że w pracy nie mogę juz zaglądać, a w domku wieczorem zawsze coś jest do zrobienia. Do tego w ubiegłym tygodniu jednego wiewczora Marta zaliczyła poważnyy upadek na głowę (wielki guz na środku czoła), innego znowu miałam migrenę a wczoraj napisałam długiego posta i mi go zeżarło! Tak więc miałam coś pod górkę żeby tu zajrzeć. Brakowało mi kafeterii i z tego co przeczytałam pojawiły sie tu nowe tematy. Bardzo mii się to podoba i szkoda, żę mnie tu nie było bo o mebelkach tez bym pogawędziła. My spędzilismy przyjemny weekend. Dziś znowu byliśmy na koniach. Tym razem Marta jeździła aż dwa razy tak jej się podobało. Myślałam, że będzie źle spała bo bedzie to przeżywac jak zwykle ale dzis jest wielki spokój. Kończę bbo muszę się kiedyś wyspać Aha i Optymko nie musisz zakładac nowego topiku. Jestesmy tu nie tylko po to by o dzieciątkach rozmawiać, ale o wszystskim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no no kto chce nowe topiki zakladac przeciez my sluchamy o wszystkim wlasnie jak wam sie widzi kolorek lawenda lub wrzos do pokoju na sciane? sama nie wiem mam metlik w glowie i nie wiem jakie kolory wybrac co byscie radzily do kuchni jak meble beda w kolorze wanili i brazu jasnego,tzn jaki kolor walnac na sciane? kurde ale zimno znow a dopiero co byly ladne dwa dni oki spadam do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gumecka - ja mam jasny wrzos na ścianie w sypialni. Nie polecam, bo jak dla mnie za zimny i pomury.Tylko w tym pokoju mamy ciągle uczucie chłodu, a na początku nawet niezbyt dobrze nam sie tam spało. Teraz sie przyzwyczailismy, ale jak tylko przeniesiemy dziewczyny do ich pokoju to zrobimy remont sypialni a zwłaszcza zmiane koloru. Mi marzy sie , by ściany w sypialni były koloru lekko kremowego a dodatki właśnie takiego miętowego lub jasnego seledynu. Co do wykończenia mieszkania to my tez mieszkamy tu już 2,5 roku a jeszcze wiele rzeczy nam potrzeba.Ale powolutku krok po kroku staramy sie raelizować swoje marzenia. Tak piszecie o filmach więc może i ja zapisze się do jakiejś wypożyczalni, bo w sumie to jak dziewczyny zasną to wieczorami mam sporo wolnego czasu. Tylko w pobliżu nie ma żadnej wypożuyczalni a dalej to nie bardzo mi sie chce jechać :P Optymko - my nie rozkręcamy kaloryferó, bo dziewczyny nie lubią jak jest zbyt ciepło. Moja mama jak przyjeżdża to wciąż chodzi w sawetrze, bo u nas jest jej ciągle zimno, my natomiast w cienkich bluzeczkach. Dziwczyny są tak od małego przyzwyczajone, że raczej cienko ubierane i jakoś im to odpowiada No i w końcu kupiłam kombinezony dla dziewczyn,. W końcu stanęło na tym, że kupiłam 1-częściowe w H&M, bo po pierwsze, tańsze niż 2-częsciowe, a po drugie w wózku mamy dosyć ciasno i obawiam się że mogłoby zabraknąć miejsca, bo to jednak i grube spodnie i kurtki :P Zdecydowałąm, że 2-częsciowe kupię na następna zime, a zacznę szukać juz na wyprzedażach w tym roku, będzie taniej. Buty tez kupione, zostały jeszcze tylko dodatki, ale to już najmniejszy problem. Ja tez sobie kupiłam kurtke i buty i mierzyłam wczoraj w reserved świetne spodnie, po prostu jakby na mnie skrojone, tyle tylko, że je sobie odpuściłam, bo po pierwsze cena 150 zł, a po drugie nie nadają się do prania tylko do czyszczenia :(( Ale przemyślę sprawę i może w następnym miesiącu, po wypłacie sobie je sprawię :D No i jeszze przykra wiadomość, bo mój T. wróci do domu najwcześniej na święta 😭. Stwierdził, że nie opłaca mu sie finansowo przyjeżdżać, bo nawet nie wiadomo czy dostałby 3 dni urlopu :( Mógł przyjechać na 1 listopada na 1 dzień, ale przyjechałby w nocy z 31/1 a w pracy musiałby stawić sie 2. Sama podróż trwa 12-15 godzin, więc w domku pobyłby pare chwil. Musimy przeżyć bez niego do świąt, a być może potem od stycznia znów zostaniemy same, bo jesli sie uda to T. chciałby pracowac za granicą. Wszystko rozbija się niestety o pieniądze, bo tu tyle nie zarobi, a tak moglibysmy prędzej spłacić kredyt na mieszkanie i jakoś lepiej sie urządzić. Tylko niestety coś trzeba poświęcić, żeby coś zyskać. A i na jutro umówiłam sie do fryzjera i kosmetyczki. Muszę w końcu zrobić coś z tym co mam na głowie, bo juz nie mogę na siebie patrzeć. Poważnie zastanawiam sie nad ścięciem włosów na krótko. Kiedyś dawno temu miałam krótkie włosy i dobrze sie w nich czułam. Jutro pójde porozmawiam z moją fryzjerką i zobaczę co wspólnie wymyślimy. Zmykam, bo właśnie lalki sie obudziły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem dopiero dziś, bo weekend był popaprany :P w piątek byłam u tego dentysty i do wieczora nie czułam się najlepiej. Najbardziej jednak dawało mi w kość martwienie się o bąbla:( w piątek popołudniu jak go odbierałam do babci to pokazała mu jego kupki. Zrobił aż trzy i na nowo rzadkie, jednak najgorsze było to, że były z krwią:o Zdenerwowałam się bardzo, bo już było lepiej, a tutaj nawrót. Wykupiliśmy ten \"awaryjny\" lek i podawałam go trzy razy dziennie przez cały weekend. Krew już się nie pojawiła, ale bąbla dalej boli brzszuszek i kupki też wiele pozostawiają do życzenia. Zadzwoniłam w sobotę do mojej lekarki czy dobrze robimy z tymi lekami, dowiedziałam się, że mamy do poniedziałku go podawać, nadal zero mleka i przyjść na kontrolę. Jeśli byłoby nadal źle miałby robiony posiew i groził mu szpital oraz podejrzenie salmonelli. Na szczęście wg pani doktor dziś już o wiele lepiej, nie jest jeszcze całkiem zdrów, ale dochodzi do siebie. Do środy podawać leki i powinno wystarczyć. To ten lek, który nam w końcu pomógł http://pl.wikipedia.org/wiki/Nifuroksazyd Najgorsze są noce, bo w dzień czymś się zajmnie, często przykucnie jak go boli brzuszek, a w nocy jak go zaczyna boleć to krzyczy (bo płaczem to ciężko nazwać) i tak bardzo się rzuca po łóżku, że nie można go utrzymać. Nie chce się wtedy nawet przytulić ani smoka :( mam ochotę wtedy płakać razem z nim😭:( Przez to wszystko jest nadal rozdrażniony i zmierzły, dlatego jeszcze bardziej absorbujący. Przez tą chorobę Maksia orbitrek odbieramy dopiero dziś. Jestem bardzo go ciekawa i zamierzam go wieczorem wypróbować :D Optymko przeraziłaś mnie tymi Liptonami :o wprawdzie nie pijam je każdy dzień, ale jednak piję - chyba przestanę;) Z imprezek to kroi mi się babskie wyjście z piątek - za bardzo mi się nie chce, ale na pewno będzie fajnie i nie będę tego żałować. Przyda mi się też oderwanie na kilka godzin od rutyny codziennej ;) Jeśli chodzi o grzanie to włączamy je już prawie codziennie - szczególnie wieczorami, żeby było cieplej przy kąpieli Maksia. Potem wyłączamy. Teraz już taka pora, że w dzień jak świeci słońce to ciepło w domu, ale jak tylko zajdzie zaraz czuć chłód w powietrzu. Maks się rozkopuje i dlatego ubieram go do spania w pajacyka. Zresztą w sypialni nawet jak nie grzejamy mamy fajnie - w sam raz do spania:D Zjedzonym chlebem się nie przejmuj - każda z nas pewnie robi sobie od czasu do czasu \"dzień dziecka\" i pozwala na jakiś grzeszek, bez tego byśmy zwariowały. Sama sporadycznie pochrupię sobie moich ulubionych chipsów, ale wtedy większość dania większe ograniczenie jedzenia niż zwykle;) taka pokuta hi hi hi :D Tak myślę o tej skazie białkowej Piotrusia - może mogłabyś go już odstwić od piersi, skończył by się reżim dla ciebie, a jemu kłopoty z brzuszkiem. Tak mi się wydaje, ale odgapię od ciebie: to ty jesteś na miejscu i wiesz najlepiej:) Proszę o zdradzenie sekretu nowego sposobu odżywiania, który przynosi efekty - może sama coś skorzystam ;) Gumecko - Karolinka boska ;):D ale jaka by mogła być? prawda ;):D:D:D Wrzos na ścianie ma mój brat w pokoju dla dzieci - bardzo ładnie wygląda:) choć faktycznie dla mnie zimny kolor, ale to kwestia gustu. W kuchni to ja mam znów meble wanilia+calvados i na ścianach mam brzoskwinię. Alcza - jak tam wizyta znajomych? zrobiłaś mi smaka tym tatarem... dawno nie jadłam, a lubię ;) chyba sobie zrobię w tym tygodniu:) Jakbyś mogła podaj przepis na tego kuraczaka - zabrzmiał prze pysznie:D Z Vitaxu też kupuję herbaty i są faktycznie smaczene. Mam chyba z dwa lub trzy rodzaje. Teraz jak tak o nich piszesz może całkiem się na nie przerzucę - na dodatek tańsze, więc same plusy;) Ja pijam herbatę głównie w pracy, bo mam zimno, więc piję je na rozgrzewkę, a że nie chcę żeby się mi znudziło to piję smakowe. W domu prawie w ogóle nie pijam herbat - jedynie do śniadania (jeśli jem go w domu) i czasem wieczorem jak też chcę się rozgrzać. Resztę spijają najczęściej goście, bo wiedzą, że mam spory wybór;) Hepciu - dobrze, że się pokazałaś:) fatalnie z tym internetem w pracy:P - może jeszcze coś się zmieni na lepsze. Madziam - super, że zakupy się udały:D byłam wczoraj w H&M i zachorowałam na rzeczy dla Maksia. Świetne mają ubranka;) chyba się tam jeszcze wybiorę coś kupić, bo wczoraj już bąbel był za bardzo zmęczony. Co do męża bardzo współczuję:( biedna jesteś tak sama wciąż z dziewczynkami🌻 mam nadzieję, że na święta będzie na pewno,a potem to już na stałe. Są takie szanse? Wiem, że pieniądze są ważne, ale tak żyć na odległość też bardzo ciężko - tym bardziej, że macie dziewczynki... ciężka sprawa:( Czekam na relację z wizyty u fryzjera:) a może jakaś fotka?;) Zrobiłam fotki mieszkania, ale nie chcę być jedyna:( myślałam, że nie będę chociaż pierwsza, bo nie miałam czasu, a tutaj nic nie ma od was... czekam! koniecznie! P.S. sorki za ewentualne błędy, ale się śpieszyłam i nie mam czasu nawet jeszcze tego przejrzeć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hepciu milo, ze zagladnelas :)Może teraz uda ci się zagladac czesciej. Z tym zjedzonym postem to nie jestes sama – już dawno zauwazylam, ze wtedu jak mam malo czasu i szybciutko chce cos napisac to mi zjada. Lobuzeria a nie kafeteria;) Cos czuje, ze z Martusi to zawodowy ujezdzacz konikow wyrosnie:) I spotkamy się na „rasowych” wyscigach konnych, wlozymy wielgachne kapelusze, snobistyczne okulary sloneczne i będziemy się dobrze bawic...:D Z tym wyspaniem to ja tez mam zelazne postanowienie wczesnego chodzenia spac w tym tygodniu. Ostatnio przeginalam palke chodzac spac o ktorejs tam w nocy. Postanowilam wiec o 9 –tej już spac. A jak to z tym naprawde będzie to zobaczymy...:P Gumecka ja z wrzosem ci nie doradze bo jakos tego koloru akurat nie czuje. I przychylam się do zdania madziam, ja również odbieram go „chlodno” A ogolnie to masz ochote mieć delikatna i jasna kuchnie, czy tez myslisz o mocnych , zaakcentowanych kolorach? I jakie dodatki planujeszlub masz? Rzucam przykladowo – srebrne sprzety, jakas porcelana... skrobnij slowko Madziam moja kolezanka wlasnie w takich kolorach (wanilia z dodatkami miety) zrobila sobie kuchnie .Ja mam inne kolory i mimo, ze do tej pory nie przepadalam raczej za seledynem to powiem ci szczerze, ze ta jej kuchenka bardzo ladnie wyglada. Jeśli wiec lubisz takie kolory to mysle, ze efekt będzie ci się podobal:) I jeszcze z tym ogrzewaniem – my tez nie grzejemy za mocno ale za to ubieram Babelka w body i na to cieply pajacyk. Teraz mam wrazenie, ze spi lepiej no a z drugiej strony nie marznie. Wychodzi wiec na to, ze tym razem chyba i wilk syty i owca cala:) Ja tez jestem przeciwniczka goraca w domu, dzieciaki bardzo latwo przeziebiaja się wychodzac na dwor w chlodny dzien, a tak sa zahartowane. Z tego co piszecie dziewczyny to widac, ze zakupy zimowe prawie skonczone. Teraz nic tylko czekac na chlody i sniegi ;) Apropos chlodu – dzisiaj u nas tak wialo, ze zrywalo glowy z szyi. Zapakowalam Babelka w zimowe ubranie plus czapka i mimo wszystko poszlismy na spacer. Babelek bardzo ladnie spi jak pogania po swiezym powietrzu... Madziam jak już cos z fryzjerka wymyslicie i wprowadzicie w czyn to może jakies fotki wrzucisz? Napisz cos wiecej – planujesz obciac się na krotko ale jak, na chlopaka, wycieniowane, rowne? Asiek mam nadzieje, ze taraz Maksiu wyzdrowieje po tym drugim leku 🌻Paskudne te wirusy, musza kompletnie namieszac w takim malym brzusiu, ze tak dlugo dochodzi do siebie... Cos nie wydaje mi się, żeby to była salmonella, rany julek!! Skad taki maly Maksiu moglby ja zlapac? CO do tej nieszczesnej skazy bialkowej to jest niestety tak, ze oprocz nabialu Babelek reaguje zle na wiele innych produktow... niestety. Wlasnie stad ten mój upor na karmienie piersia. Kiedy go karmie to wiem, ze wszystko dostaje co potrzebuje żeby się rozwijac a tak... nie może jesc nabialu (czyli ser, jogurty, nawet jaja odpadaja), prawie zadnych owocow, z warzyw nie wszystkie... strasznie trudno z kilku skladnikow sporzadzic jakis wartosciowy jadlospis. No bo rano szynka z salata, na kolacje tez, na podwieczorek zupa z warzywami no i miesny obiad (toleruje jedynie swinke, z reszta gorzej). I to zwykle po podaniu mu czegos innego niż moje mleko sa sensacje... Postanowilam karmic do konca tego roku a potem już nie... mam nadzieje, ze skoro wysypki minely to i brzuszek w koncu przestanie tak beznadziejnie reagowac... musi, prawda? Lekarka mowi, ze u dzieci ze skaza bialkowa bardzo często jest tez ogolnie gorsza tolerancja pokarmow, która z czasem mija... Nawet nie wiecie jak bardzo chce w to wierzyc! Co do mojego sposobu odzywiania to musze jesc mniej owocow a wiecej konkretow. Czesciej a mniej. Bo raz, po owocach jestem bardzo szybko glodna (az mnie skreca!) a dwa, jak jem bardziej owocowo - warzywnie to organizm w ogole nie rusza moich tluszczowych zapasow, kompletnie nic! Zakrecone to jak nie wiem ale wczesniej jadlam konkretniej ale w mniejszych porcjach i waga ruszyla w dol. No wiec probuje jeszcze raz:) Asiek a jak tam z tym u ciebie? A co do zdjec to nie ogladaj sie na nas tylko wklejaj:) Ja juz dawno bym to zrobila tylko od kilku dni strasznie duzo rzeczy mi sie nawarstwilo i normalnie nie mam czasu, zeby cyknac fotki, zgrac je itd. Ale wkleje na pewno! :D Oho, uciekam bo się Babelek obudzil. Może wpadne wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziś byliśmy u lekarza tak na kotroli. Już dwa tygodnie temu mieliśmy iść ale naszej pani doktor nie było. Dawidek ma powiększony węzeł chłonny i albo to jest na tle zapalnym albo toksoplazmoza, o rety jak to!!!!!!! Zrobiliśmy od razu wyniki, pobrano mu krew z żyły trochę płakał (dość krótko jak na taki zabieg) ale i tak był dzielny. Jutro będą wyniki i wszystko się wyjaśni. Cały czas przecież było dobrze, miał stały kontakt z psami i prawie rok z kotem (świętej pamięci), także mam nadzieję że to będzie tylko na tle zapalnym. Co do imprezki to się udała, jednak chłopaki bawiły się osobno. Kuba jest nadal bardzo spokojny, Dawidek go chciał ciągle ściskać a on nie chciał no i była awaria. Sałatka dobra, smakowała gościom jak i nam także będę produkować. Co do udek.... gdyby były podane na świeżo prosto z patelni to by pewnie były dobre bo takie chrupiące, ale ja je usmażyłam wcześniej żeby nie tracić czasu przy kuchni a później tylko odgrzałam no i ciasto zrobiło się miękkie no i niezbyt smaczne. Jednym słowem niewypał. Asiek, czemu nie wklejasz fotek skoro już zrobiłaś. Ktoś musi być pierwszy, nie ma co się oglądać na innych. Ja też wczoraj wieczorem zrobiłam więc wklejam a niech tam. To jest nasz pokój, zresztą jedyny jaki mamy http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/de19894389519f04.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/67bd894852882663.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/05093063766c697d.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2dd1e0a7f5021079.html Teraz już uciekam. Pozdrawiam i czekam na fotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×