Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła mama

TERMIN SIERPIEŃ 2005

Polecane posty

Dominisiu jedyny przepis jaki posiadam na pierniki jest od Ciebie ;p. Cofnąć się w czasie o 2 latka i przepisik jest :D 22:42 Dominisia Te robiłam 2 tygodnie temu KLASYCZNE PIERNICZKI Składniki na ok 40 sztuk,a mi wyszło 74 -300g mąki -1 łyżeczka proszku do pieczenia -100 gram zmielonych orzechów laskowych (ja miałam tylko włoskie wiec dodałam je zamiast laskowych) -odrobina startej skórki z cytryny -1 łyżeczka cynamonu -1 łyżeczka przyprawy do pierników -2 jaja -150 gram miodu -150 gram cukru pudru -2 łyżki soku z cytryny lubsyropu malinowego (ja wzięłam syrop malinowy) To teraz przygotowanie: 1)Mąke przesiać z proszkiem do pieczenia,dodac orzechy,skórkę z cytryny,cynamon i przyprawe do piernika,wbić jaja,wlać miód i wyrobić na gładkie ciasto.Zostawic je na noc w temperaturze pokojowej. 2)Piekarnik rozgrzac do temp.180 stopni C.Ciasto rozwałkować na posypanej mąką stolnicy,na placek grugości ok 1 cm.Za pomoca foremek wykroić ciasteczka i położyć na blachy przykryte pergaminem.Pierniczki piec ok.25 minut. 3)Z cukru pudru i soku cytrynowego lub malinowego przygotowac lukier i oblac nim pierniczki. A tak od siebie dodam jeszcze ze nie czekałam na drugi dzien z tym ciastem i piekłam je od razu.Na polewe wziełam sok malinowy zeby uzyskac różowy kolor na ciasteczkach.Jak na pewno zauwazyłyście w przepisie nie ma zadnego tłuszczu,dlatego po upieczeniu pierniczki robia sie lekko twardawe.No ale piernik musi byc twardawy-prawda. Jeżeli któraś sie skusi na ten przepis ,to życze smacznego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu, fotki miodzio!!!!!!!!!Wojtus nie chce wspolpracowac z nocnikiem, za to chetnie i SAM sie ubiera, jak piszesz. Nie mozna miec wszystkiego ;-) U nas siusianie do nocnika idzie coraz lepiej. Dzis zalozylam Ninie pampka a ona po jakims czasie wola \"siusiu!\" i zrobila na nocnik, kupke takze. WOW!!! Ale fajnie! Ubierac sie za to nie chce, no i budzi sie w nocy placzac godzine :-( Powodzenia w przygotowaniach swiatecznych!!! Na marginesie, podziwiam przy Waszej wesolej czworce. Ja, jak zwykle, jade na gotowe. Az glupio! Ale juz obiecalam, ze bede zmywac brudne naczynia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dalkuś dzieki za przepis całkiem zapomniałam,że takowy posiadam. Na wigilie tez bede wszystko przygotowywac sama.Juz dzisiaj kupiłam rybe i zamroziłam. Co kupujecie dzieciaczkom pod choinkę/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepis XVIII-wieczny na „piernik toruński” ...... Weź miodu praśnego ile chcesz, włóż do naczynia, wlej do niego gorzałki mocnej sporo i wody, smaż powoli, aż będzie gęsty, wlej do niecki, przydaj imbiru białego, gwoździków, cynamonu, gałek, kardamonu, hanyżu, skórek pomarańczowych, cukru ile chcesz, wsyp wszystko do miodu gorącego, zmieszaj, a jak miód ostygnie, wsyp mąki żytniej ile potrzeba, wymieszaj, niech tak stoi przykryty, aż dobrze wystygnie, na stół i gnieść jak najmocniej podsypując mąką i formować pierniki, po wierzchu skropić piwem i do pieca i wyjąwszy je jak się przypieką, znowu je skropić miodem i piwem smażonym i znowu do pieca.\" ciekawe.. czy pszczół piernik toruński piecze, że taaaaaaaaaka zarobiona, daj znać jak zdrowie tobka! dziś prawie cały dzień rysowałam \"sonie\" o \"mapy\" dobrze że z ciasta na pierniczki nie musiałam ich wycianać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu ja się wycwaniłam w wycinaniem różnego rodzaju zwierzaków w ciastkach i piernikach :). Zabrałam młodemu foremki od ciastoliny i teraz mam i zwierzaczki i różne samochody,samoloty itp :D. Kawa dla potrzebujących

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć:) marta- dziękuję za życzenia;) imieniny mam w lipcu, ale bardzo mi miło:D co do świąt, ja co prawda nie na gotowe, tylko z pół-gotowych produktów i to krzysztof będzie robił za głównego kucharza:D ale mogę mu obiecać,że nastawię zmywarkę, za każdym razem jak będzie taka potrzeba:P:D misiu- super zdjęcia:) pięknych masz synów!!!! no i tym piernikiem to mnie zgasiłaś:D:D:D dalka:D:D:D chyba już to gdzieś czytałam, ale to zawsze pewna sugestia, co zrobić,jeżeli dotrę do jakiegoś marketu:D:D:D jaśmina nauczyła się mówić dzięki (brzmi to jak \"dziedzi\") i teraz za wszytko pięknie dziękuję (wczoraj jak sprzedałam jej klapa na tyłek, to też mi podziękowała{beksa]:classic_cool::P ) oczywiście w momencie cała wścieklizna na nią- mi minęła:D:D:D carluś😘 kawka- prawda? mamo n.- podpisane?? buziaki julia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja. Znowu piszę w nocy i biję się z myślami, co będzie z moim małżeństwem. Wyprowadzam się w weekend. Jutro, w nowym mieszkaniu malowanie. Panowie przyjeżdżają do mnie z Radomia. Ciekawe, czy naprawdę malarze....wzięłam z ogłoszenia, bo nikt z polecenia nie miał wolnego terminu przed świętami tylko dopiero w styczniu...:( Trzymajcie kciuki za to malowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nesiu nie wiem czy coś przegapiłam...ale to inne mieszkanie niż to ,które chciałąąs wtedy kupić? I wyprowadzasz sie sama???:(Życzę powodzenia kochana❤️ Dla NIcolaska z okazji 1miesiaca życia moc uścisków i buziaków👄❤️ MIłego dnia kobitki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nesiu 🌻 muszę Wam o tym napisać, bo... to było piękne :D chlewik ułożył całkowicie samodzielnie i bez wzoru puzzle 15. elementowe, wstał, zatańczył taniec radości :D i oznajmił \"jestem wspaniały, jestem fajny\" nie ma, jak poczucie własnej wartości ;) :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nesiu głowa do góry,moze to tylko chwilowa potrzeba przenosin..mam taka nadzieję Misiu na ot pogratulować Wojtkowi-mój młody z kolei uwielbia klocki..godzinami je układa a ja mam długi weekend,a w sobotę idę z małym pod Teatr na miejskie jasełka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Postaram się krótko: Jestem po wizycie u gina-Mała ma się dobrze i waży pół kg. Natalka znów chora,ma antybiotyk w zawiesinie-początki zapalenia krtani,na szczęście infekcja nie rozwinęła się aż tak jak ostatnio.jutro mamy iść do ewentualnej kontroli. Gruby Misiu-wszyscy zachwyceni fotkami,ja też chcę zobaczyć! Coś chyba przegapiłam.Gratulacje dla Wojtusia! Nesiu-może nie warto działać pod wpływem emocji-będą święta,czas rozmów,pojednania... Całuski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! Mój mąż nie chciał kupić tamtego mieszkania, a ja już w nim myślami byłam. Nie chcę tu dłużej mieszkać, mieliśmy tu pobyć jak najkrócej a mija 1,5 roku. Mama Natalki była u mnie w domu i widziała, jak to wszystko fatalnie wygląda. A nas stać, żeby urządzić dziecku pokój. Nawet mnie samą stać, więc skoro mąż upiera się, byśmy tu zostali, to wynajęłam mieszkanie sama. Malarze się sprawdzili, jest czyściutko i ślicznie. Tylko się wprowadzać. To nie jest pochopna decyzja. Wszystko już na poczatku tygodnia zapłaciłam i za najem i za pośrednictwo agencji nieruchomości i za malarzy. Mąż twardo twierdzi, że nie wyprowadzi się z nami. Wróci mieszkać do swojej Mamy. Nic nie poradzę na taką jego decyzję i swojego zdania nie zmienię, a jeśli, to tylko w tym kierunku, że wrócę do swojego mieszkania na Placu, które ma tylko pokój z kuchnią ale z samym Mateuszkiem się tam pomieścimy bez problemów. Na razie rozpoczynam przeprowadzkę od soboty. Kocham męża i chciałabym, by z nami tam zamieszkał, ale na upór nie ma rady.... On chciałby zrobić remont tutaj ale ja nie chcę tu mieszkać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
😘 Mysle pozytywnie... mysl kreuje rzeczywistosc Kocham kochac kochajac kocham i jestem kochany....❤️ To motto jako ostatnie wyslal mi moj tatulek ... sciskam Was wszystkie znow nastal czas przemyslen mysli ... tyle lat jestesmy razem ... kolejna wigilia swieta Bozego Narodzenia przed nami ...Dziewczyny jaka ja jestem szczesliwa ze TU JESTESCIE...nawet jak rano zaglądam i nic nie piszecie to nic ..wiem ze jestescie ... HEH ten przepis piernikowy tez za nami idzie hehehe ja z niego tez korzystam od tych 3 lat ;) Choc u nas katar i smarki sie ciagna tto ...banan mi nie schodzi .. bo jutro moja mamulka bedzie u nas ... YUPI...choc Patryk remontuje kuchnie i wszystko jest na glowie... choc mam male schizy karmieniowe i .... wiem ze macie swoje troski i zmartwienia ...to ciesze sie ogromnie ze jestescie ... i ze dzielicie sie swoimi radosciami !!!! Misiu gratki ... i chwala Ci Boze ze tu jestes... !!! NEsiu ❤️ m z Toba ... czasem rozum musi dojrzeć ;) TPM... 😘 dla brzusia !!!! Julcia ... Nuninko jak Wasze kruszynki ??? Pszczol ..a jak Tobi ???? Dominisiu .. ogladalam malego no no ... :D Gumi ;) Dalka ... jak kieszonkowe ;) Nuniko czy Wy jedziecie do kraju ????Elus przjemnego dlugiego weekendu ;) Iwka :) Mamo NAtalki ... ;) 😘 no i stawiam kubel kawy dla Pani w sekretariacie ... i dla Puzuniu tez i dla wszystkich po 🌻 ku i juz ide bo chyba zararaz sie pobecze a ...nie moge teraz ... :D i sciskam Was mocno ... i znow nieskladnie bez ladu ... ;) ale moze za kilka hehehe dziesiat lat tak jak Misiu z doswiadczeniem ;) 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z placu boju :). Mój wymienia zlew w łazience, szczęście że ide dopracy za chwile ;p, syniu miał dziś pomysła niech go piorun strzeli :). Dziś mieli festyn i sprzedawali różne rzeczy żeby zrobić paczki dla dzieci potrzebujących. Tak więc naszykowałam reklamówkę maskotek, dziecię zabrało do szkoły, sprzedało wszystkie, ale..... Jeden jego kolega miał pomysła i powiedział żeby się podzielili pieniędzmi. Tak więc zamiast dać pani pieniądze dla dzieci wydali je. I niech mi ktoś powie że to był pomysł mojego dziecka to kopnę. Tamten zostawił dla siebie 7 zł, a mojemu i jeszcze jednemu dał po 4 zł. Ech trzeba będzie dać w poniedzałek pieniądze niech zaniesie pani :). A glizda jak to glizda rozrabia jak zwykle ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nesiu ja borykam sie z podobnym problemem mieszkaniowym... miałam tu się nie żalić o tym co przerabiam ale... mieszkanie dostal mąż od wojska 2,5 roku temu jak bylam w 6 mies ciąży..pisalam wam wtedy jak strasznie nie chce tu isć że brzydko,parter,etc..Carlaa pocieszała (pamietam jak dziś że jakoś sobie odnowimy i bedize ok).Fakt ,super odremontowaliśmy okna nowe wstawiliśmy-za własne pieniądze te okna bo Wojskowa Agencja stwierdizła ze wszystko ok nie sypią isę to znaczy ze nie będą za ich kasę wymieniane. Aktualnie atmosfera w bloku jest koszarna,mieszkają tu ludize którzy plują na klatki,mają zwierzątka sikające po schodach,a wieczorami mlodiież zbiera się u nas na klatce by pogadac popalic papieroski i pobliźnić ( bo to parter i wszystko mozna).Ostatnio widizalam jak mlody chlopak wyrywał drzwi by sie otworzyły szarpiac bo nie miał kluczy do wejscia.efetem zepsute..uwagę zwracałam tym razem tez zwróciłam i wczoraj to samo!!!! Za ścianą mam pijacka meline dosłownie i nie mogę dizecku pokoiku urzadzić bo przeklinaja tak że wszystko w tym ew pokoju michala slychac,rzucaja meblami..sama ise boje tu siedziec.Efektem jest to że mamy pokój wszyscy troje który jest jadalnia bawialnią i sypialnią bo tego drugiego nie używamy tylko ciuszki tu swoje i ksiażki przechowuję. Kilkakrotnie plakalam prosiłam męża bysmy stad sie wyniewsli ale..mu to wszystko nie przeszkadza!!! i mowi że jak z tego mieszkania zrezygnuje to innej oferty nie dostanie.Ludzie nas stać na cos lepszego a nie na życie w melinie,tylko ja tak jak Nesia nie potrafie podjąc desperackiego kroku i decyzji o wyniesieniu sie stąd ( choć juz ostatnio to M. powiedziałam).Płacze w poduszke nienawidzac tu wracać z pracy..aha dodam że latem mam pod oknem boisko do siatki i do kosza nie odgrodzone siatką i pilka leci ( 2 razy ) nam do okna. co robić co robić jaką podjąć decyzję..Dodam placimy za ten lokal...mieszkalny 380 zł co na warunki Sieradza nie jest mało,za taką samą sumę wczesniej po ślubie wynajmowaliśmy 3 pokoje w super okolocy,ale tylko jak m. dostal ten przydział to bez wahania go przyjął. smutna ma historia,a więc Nesiu trzymajmy się...ale moje nerwy są zszarpane,a mego m .nie ma w domu tan naprawdę to skąd on moze wiedzieć jak nam sie tu mieszka.On ciągle w trasie i na kursie..a zapomnialam dodać o wilgoci która on zauwazył ale mi nei powiedział,a ja jak sprzatalam na swięta ją odnalazłam na scianie za segmentem.Jak to pisze to az mi łzy ciurkiem lecą..Nie takie maiłam marzenia o idealnym życiu z mym ukochanym... za błędy przepraszam-szybko i w emocjach piszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elu! Przykro mi czytać, że przechodzisz podobne męki do moich, bo różnica jest niewielka, że my najmujemy od teściowej i cioci a Wy od wojska ale nasi mężowie charakteryzują się chyba dokładnie taką samą pasywnością w słuchaniu naszych próśb. Mnie się wydaje, że poradzę sobie bez męża finansowo i dlatego zdecydowałam się na taki krok. Wydaje mi się, bo pewności nie mam, będę prawdopodobnie musiała wziąć jeszcze jakieś dodatkowe zlecenia a i tak nie narzekam na brak zajęcia, dobrze wiecie, ile przesiaduję nad pismami po nocach i nad nauka do egzaminów. A moja Teściowa uważa, że mam wszystko, że nie dbam o męża i o dom, wypomina mi, że nie wracam na noce a mój Ł. dobrze wie, że wtedy siedzę w kancelarii pod telefonem ale ona uważa, że ja nie wiadomo co robię...Oboje z mężem uważają, że gram dzieckiem....a ja przecież nie chcę mu dziecka zabierać, wynajęłam i wyremontowałam mieszkanie i go do siebie zapraszam a on woli wrócić do Mamy....Elu, nie wiem, czy to Cię pocieszy, ale pewnie Wasze małżeństwo przetrwa, dzięki Tobie, dzięki temu, że kosztem swoich nerwów zostajesz z nim w tym mieszkaniu. Nasze jest na ostrzu noża i przy udziale mojej Teściowej, rozsypie się jak domek z kart mimo, że my z mężem naprawdę bardzo się kochamy...a może mi się tylko tak wydaje? Nie wytrzymam juz tutaj ale tam będę w tym pięknym, wielkim mieszkaniu, z widokiem na Łazienki sama, z synkiem, który wszystko rozumie i zapyta, gdzie jest Tatuś. Będę musiała jakoś to mu wytłumaczyć....Zamieniam wszystkie wspólne, cudowne chwile, spędzone w tym paskudnym wnętrzu na niewiadomą albo, co bardziej prawdopodobne na bycie samotną Mamą wychowującą synka...ale muszę wiedzieć, czy mój mąż jest ze mną, czy tylko obok mnie. Muszę mieć pewność, zanim zdecyduję się na drugie dziecko z nim. Dzisiaj tej pewności nie mam, a tylko przekonanie, że on nie chce niczego ryzykować, że boi się wziąć kredyt, mimo naszej dobrej sytuacji materialnej, że ważniejsza jest dla niego akceptacja i zadowolenie Jego Mamy niż moje. Jeśli nie przetnie swojej pępowiny teraz, nie dojrzeje do bycia moim mężem, potem już może być za późno, a każdy dzień spędzony w tamtym mieszkaniu bez nigo utwierdzi mnie w przekonaniu, że żyłam tylko złudzeniem...Dzisiaj mam zaplanowaną przeprowadzkę, ale zwlekam z nią, cały dzień przeleżałam w łóżku. Ale za chwilę wypiję kawę i dokończę. Tobie Elu życzę, byś znalazła z mężem porozumienie, byś z nim uzgodniła jakiś przybliżony termin przeprowadzki. Ja narzekałam i prosiłam 1,5 roku i juz braknie mi cierpliwości, przez tę sytuację z niekupionym mieszkaniem, a wiem, że powinnam zostac na miejscu i negocjować, tyle że nie mam już na to siły...Pozdrawiam Was wszystkie, moje Kochane Forumkowe Przyjaciółki i podobnie jak Carla dziękuję, że tu jesteście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam po rozmowie z mężem będziemy na wiosnę mysleć o przeprowadce uff..może coś ruszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Caarla-tak jakoś ciepło to napisałaś,tyle w tym optymizmu,miło się czytało.Więc Nicolasek ma już miesiąc-ale to zleciało...Podobnie jak Ty,bardzo się cieszę,że istnieje to forum,traktuję to jak rodzaj pamiętnika,zapiski radości i smutków związanych głównie z macierzyństwem,pamiętam,że w moich początkach z Natalią to była dla mnie terapia w mojej depresji.Naprawdę-wiele razy mi pomogłyście,wzruszyłyście,rozśmieszyłyście,dałyście do myślenia. Nesiu-bardzo racjonalnie to wszystko wyjaśniłaś.I wiesz co-Twój Ł byłby głupcem,gdyby nie poszedł za taką wspaniałą kobieta jak w dym,a myślę,że nie jest i jakoś tak się łudzę,że szybko zatęskni i wprowadzi się tam wspólnie z Wami. Elu-rzeczywiście nieciekawe towarzystwo w tym waszym bloku. Kurcze,naszym problemem z mieszkaniem jest brak trzeciego pokoju,bo tak to wszystko ok/Metraż 52.mieskanie jest własnościowe,sąsiedzi porządni,fajni-większość to młóode małżeństwa,z którymi jesteśmy po imieniu,można liczyć na sąsiedzką pomoc,jest jasne ciepłe(blok z cegły,nowy).I właściwie,jak Was dziś poczytałam to doceniłam je bardziej niż na co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo na co dzien to wiadmo-trzeci pokój by się marzył,jakieś zmany.Mój mąż jest tez dośc ostrożny(może za ostrożny) i zachowawczy i nie chce słyszeć o kredycie,by zamienic mieszkanie na większe.Poza tym mówi,że lubi to nasze mieszkanko.Wydaje mi się,że zrobi mu się ciasno,jak urodzi się Mała i wtedy będziemy musieli pomysleć o większym metrażu. Dominisiu-pytałaś o pomysły na prezenty.U nas to jest tak,że Natalka, jeśli chodzi o prezenty,to jest dziecko naprawdę tanie w utrzymaniu.Drogie zabawki stoją,zajmują miejsce i się kurzą,a ona i tak woli swoją szufladę pełną czsopism z \"dzidziami\" i jakimiś papierzyskami,których nie pozwala wyrzucić i garnek z wodą,w którym \"gotuje\" i myje swoje plastykowe talerzyki,foremki i smoczki dla lal.A z mikołajkowych prezentów najbardzej podoba się jej bajeczka o Agatce,która zainspirowała ją do zabawy w teatrzyk i wycinanki z ubrankami plus papierowa lala Anulka,która od ciągłego użytku już jest wymiętolona na maksa.No i co powiecie? Po co mam jej kupować jakieś drogie prezenty.Dostanie od nas płytę z bajkami i chyba sanki. Pozdrawiam i zapraszam na bobasy,bo chyba do mnie nikt nie zagląda(bububu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TPM -często zaglądam na wszystkie bobasy....mimo ze nie daję komentarzy i sama dawno już nic na swoich nie dawałam no ale na blogu u michałka Robert wkleił zdjecia..musimy zakupić nowy aparat bo stary za kupę kasy rozwalil sie i nie da ise z tym nic zrobić Michał miał bzz bzzy tzn strzyżonko wyszło..smiesznie..grzeczniutko siedział Carlaa przyjemnych chwil z mamunią ...❤️ bo wiem ze już przyjechała do Was ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Zaglądam byc może ostatni raz przed świętami. Piszemy z kumpelą projekt do Urzędu Miasta (aktualnie to ja mieszkam u niej i piszemy go po nocach), konkurs kończy sie w środe o 15, a potem już jedziemy do Giża na święta. Chyba, zeby wyjazd w czwartek nie wypalił, to jeszcze tu wpadnę. U moich rodziców nie ma neta i stamtąd juz na pewno się nie odezwę:( Potem Bydzia do zaliczenia:O i wrócimy w okolicach końca roku, na sylwestra. TYm samym składam Wam wszystkim i każdej z osobna serdeczne życzenia spokojnych, pełnych miłości i Bożego błogoslawieństwa Swiąt :) Nesiu, bardzo mnie zasmuciło to, co piszesz. Początkowo nie rozumialam, dlaczego taka walka o mieszkanie, tzn. że tak postawiłas sprawe na ostrzu noża-ale wszystko mi sie rozjaśniło, gdy napisałaś o teściowej:O Tobie szczególnie życzę, aby te relacje się wyprostowały i abyście mogli nie tylko Święta, lecz równiez całe życie spędzic razem👄 Julia, Misiu, Mamo N.-uściski dla Was serdeczne 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane!!!!!!!!! Znowu problemy z kompem. Nesiu, to przykre, co piszesz. Podziwiam Cie, ze zdecydowalas sie na taki krok. Oby tylko przyniosl pozytywne rezultaty.Jestes silna kobieta i mam nadzieje, ze Twoj maz okaze sie rownie silnym mezczyzna by zawalczyc o swoja rodzine. Elu, pomyslnych rozmow z mezem. TPM, ogladalam Natke ale nieczesto zostawiam komentarze. To cudowne jak nasze dzieci potrafia sie fantastycznie bawic prostymi przedmiotami, prawda? Carla, ciesz sie mama!!!!!!!!!!!!!!!! Calusy dla miesieczniaka i jego brata. Julia, buziaki!!!!!!!!! Bede w Poznaniu po Nowym Roku. Spotkanie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętacie dziewczyny jak pisałam,że sie martwię co będzie z Bartusiem,czy będzie sie rozwijał prawidłowo? Bałam sie ze względu na problemy JUlki....a teraz już WIEM:D ,ze będzie dobrze:D Bartuś jest niesamowity,jego interesuje wszystko,powtarza jak papuga ,jego tok myslenia jest coraz bardziej świadomy.Chyba mogę odetchnąć z ulgą. W niektórych kwestiach przewyzsza swoją starszą siostrę,cieszy mnie to i smuci ,że tak musi być. Tak mnie jakoś naszło na rozmyslania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elou. Sprzątam po raz 10 chyba. No i pewnie do świąt jeszcze z 10 razy będę musiała. Nesiu Elu niech Wam się uda z mieszkaniami jak mi ❤️👄. Kawka dla potrzebujących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane! Gumijagodo-bardzo się cieszę,że Bartuś rozwija się prawidłowo i wynagradza Ci wszystko!To niezwykłe ,móc obserwować postepy dziecka i patrzeć,jak z tego zawinątka,które nie potrafiło nawet siedzieć ,robi się taki rozumny człowieczek mający swoją odrębną osobowość,temperament,przyzwyczajenia...Wszystkie doświadczamy tego każdego dnia. Dalka-u mnie to samo,na co dzień odkurznie,przecieranie podłóg i ścieranie kurzów, generalne porządki dopiero przede mną.W tym roku obiecałam ,że nie będę się tym przejmować jak zazwyczaj,bp jestem w ciązy,a poza tym-w lutym planujemy malowanie,małe zmiany na przyjście nowego członka rodziny,więc wtedy będzie czas na przewrócenie chaty do góry nogami. Nesiu-skoro teściowa i nieodcięta pępowina-to wszystko jasne.Co u Ciebie? Pszczoło-pracusiu Ty nasz.Wypocznij podczas wyjazdu. Kurcze,a u nas ta choroba się ślimaczy.Antybotyk Natalka skończyła kilka dnie temu,a nadal ma katar,kaszle.Wkurza mnie już to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×