Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MM-

On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

Polecane posty

Lete, wiesz co??????????:O powiedz ! czy ty masz ochote do końca życia być z kimś kto w tak wazne dni jak święta spędza bez ciebie???????????????? jeśli ci to nieprzeszkadza to oki! ale jeśli ty się na to nie godzisz to coś tu nie gra! nie sądzisz???? Dzieci moga spędzać czas po świętach z wami lub ojciec może wpacś do dzieci przed świetami i po świętach , a te dni spędzić z tobą, bo ponoć chce sie rozstać z żoną i z tobą żyć no nie??? Lete, jest wiele rozwiązań, zebyś nie cierpiała ! pytanie brzmi czy ty chcesz cierpieć?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
będę trzymać mocno kciuki – za Twój jasny umysł i zmysł obserwacji... tak żeby decyzje które podejmiesz po tym spotkaniu były jak najlepsze dla Ciebie i Twojego dziecka... i troszeczkę trzymam też za to by przyniosły Ci szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
celi Z całym szacunkiem, ale nie sądzisz, że dzieci też chcą spędzić święta z ojcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lete Myślę, że to nie jest dobry pomysł kazać mu wybierać między Tobą a dziećmi.To bardzo trudny wybór. Potrafiłabyś wybrać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babka no ale jak ludzie sie rozwodza to te święta sa podzielone no nie?? powiedzmy wigilja u mamy, a boże narodzenie u taty!!! i ja w tym nic złego nie widzę ! bo niby co????? Babka raczej większa obłuda jest to , że ludzie się rozwodzą, tatuś ma juz prawie nowa żonę, ale na święta przyjeżdża prawie do byłej już żony!!! Nie sądzisz, że to chore !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie chciałabym być na miejscu tej matki :O a ni na miejscu tej nowej żony :O No cóż facet potrafi zakręcić !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babka68, nie upraszczajmy tego do wyboru między nią a dziećmi, wszystko da się ułożyć, wszystko da się dograć tylko musi być chęć i pewna czytelność… a te święta jakoś trzeba spędzić, tak jak sylwestra, następne święta, wakacje… Late ma być jego partnerką i brać udział w jego życiu a nie tak ze dom będzie miał gdzieś a do niej będzie przyjeżdżał jak uda się mu kogoś przekonać że ma sprawy do załatwienia akurat w jej mieście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babka tu nie chodzi o wybór ja albo dzieci ?????? ale o określenie się tego faceta co czuje do lele !!! on jak na razie to kręci i nic więcej , mydli oczy zonie, mydli oczy lele , ale tak dalej być nie może!! A ten tekst dla dobra dziecka poudajemy kochającą sie rodzinkę przy choince to mnie rozwala na kawałki !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Dzieci moga spędzać czas po świętach z wami lub ojciec może wpacś do dzieci przed świetami i po świętach , a te dni spędzić z tobą, bo ponoć chce sie rozstać z żoną i z tobą żyć no nie???\" Chodziło mi o to zdanie. Nie piszesz tu, że wigilia, czy pierwszy dzień świąt z dziećmi a reszta z lete. Oczywiście, że nalezy to jakoś poukładać, żeby był \"wilk syty i owca cała\" To nie jest łatwe, szczególnie w okresie świątecznym, ale przy odrobinie dobrych chęci z każdej strony, da się to na pewno poukładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babka ojejku podałam to jako przykłady , sorrki zapomniałam przed tym zdaniem napisac \" np \" ale mnie właśnie chodziło o podanie przykładu, że można być z dziecmi przed świętami, po świętach w czasie tych świąt, ale z dziecmi nie zoną!!!- z która się facet rozwodzi :O Zle to napisałam oki sorrki !!! ale to tylko przykład nie instrukcja której trezba się sztywno trzymać !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babka wiesz tu jeszcze wchodzi w grę te 400km o ile dobrze zapamiętałam i jakoś podział świąt na dzień u mamy dzień u taty trochę traci na wartości bo jest nie realny w wykonaniu, ale zawsze tata i nowa pani mogą ojechac na swięta do miasta exi i tam w hotelu spędzic jeden dzień i z dzieciakami fajnie go przeżyć ! to tez tylko przykład nie jedyna słuszna drga zycia !!! ps teraz będe pamiętac , że trzeba zaznaczac co jest przykładem a co nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kurcze jest wiele innych rozwiązań, np boże narodzenie u mamy , a wielkanoc u taty itp tego naprawdę mozna namnozyc tyle ile jest osób chcących naprawdę dobra dziecka , a nie uprzykrzających sobie życie nawzajem po rozwodzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"teraz będe pamiętac , że trzeba zaznaczac co jest przykładem a co nie \" małpa :) No faktycznie te kilometry............. Ale podział świąt na Boże Narodzenie i Wielkanoc mi sie podoba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi, od Romka nic nie dostałam, widocznie nie zasłużyłam:P 2) Pewnie, że się stawię... lete, ty z nim na trzeźwo porozmawiaj. Nie jestem zwolenniczką różnych \"zagrań i sztuczek\"... Bądź krytyczna w tym, co mówi i analizuj, czy już to mówił i czy się to zmieniło... Pamiętaj, jak w haśle PiSu: \"Czyny, nie słowa\"... oby ten Twój nie był taki, jak politycy:P Jadę odebrać zamówionego storczyka, vandę fioletową:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi, po 2 miało być: :D:D:D:D a coś ruszyło???? ruszyła machina przygotowań:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was. Dopiero teraz dołączam się do pisania. lete......bardzo mi się nie podoba to w jaki sposób postepuje z Toba ten facet. On to chyba myśli tylko o sobie , o swojej wygodzie. Nie może być dobrze w związku skoro nie zakończyło się związku poprzedniego. A on oszukuje wszystkich wokół bo i żone i dzieci i Ciebie. A jeśli on mówi ,że rozwód mu do niczego nie potrzebny, to tym bardziej związek z Tobą nie jest mu na dłużej potrzebny. Jeśli sie chce z kimś być to jednak porzadkuje się pewne sprawy. Nie dawaj sobie zamydlać oczu jego gadkami. Bo co to za mieszkanie u Ciebie jak tam gdzie jego żona jest jego dom, bo pewnie nie zabierze wszystkich rzeczy, bo dla dobra dzieci lepiej odgrywać jakieś wyjazdy. Jeśli nie chcesz być kochanką a zależy Ci na stałym związku niech on najpierw uporządkuje swoje życie. A jak nie będzie chciał to widocznie nie aż tak mu na Tobie zależy. Najważniejsze to porozmawiać i myśleć o tym by Tobie w tym związku było dobrze, byś to Ty była najważniejsza. Petitka...........najlepiej to powiedzieć prawdę pomimo wszystko. Ja też długo ukrywałam fakt ,że on rozwodzi się i powiedziałam o jego przeszłości dopiero gdy był już rozwiedziony. Na pewno zawiodłam tym moją rodzinę. Nie było u nas w rodzinie takiego przypadku dlatego tym trudniej było im to przyjąć. Chciałabym mieć ślub kościelny i mam taką cichą nadzieję, że kiedyś to nastąpi. Tylko właśnie te wszelkie procedury z unieważnianiem. Nie wiem czy on nawet o takie unieważnienie wystąpi. Kiedyś o tym rozmawialiśmy , teraz to ucichło. Dla mojego nie ma znaczenia ślub kościelny. Szkoda. Jednak Twoi rodzice naprawdę dziwnie się zachowują i z tego co piszesz to trudno im to wszystko będzie przyjąć. Najważniejsze ,żebyś Ty była szczęśliwa. Jeśli będziesz a on będzie dobry z czasem Twoi rodzice zaakceptują Twój związek. A ponieważ poruszony był temat świąt to jak Wasi mężczyźni dzielą święta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Petitka. Zdominowali Cię rodzice. Szanuję Twoją wiarę - ale to juz za daleko zaszło. Czy naprawdę uważasz że robisz coś potwornego? Czy uważasz ze Bóg chce byś się katowała w ten sposób? Że postawił na Twojej drodze tego człowieka po to byś pokochała go i porzuciła i cierpiała? To jaki to musiałby być Bóg? Okrutny???? Co do kłamstwa - okłamałaś raz i teraz masz dwa wyjscia - albo powiesz prawdę i przeczekasz piekło jakie spowoduje wyznanie prawdy, albo będziesz zapętlać się dalej w kłamstwach, az rodzice dowiedzą sie o jego sytuacji od kogoś innego. I wtedy dopiero rozpęta się piekło. Proponuję rowiazanie nr 1, ale to Twoje życie i sama musisz zdecydować co zrobisz. Ja podobnie jak Anaa nie pozwoliłabym sobie niczego narzucać, moja matka też nie akceptowała mojego zwiazku z rozwodzącym się facetem, nie odzywałysmy sie do siebie przez dwa lata. I moje i mojego miska rozstanie, mój żal i rozpacz sprawiły ze pogodiłysmy się ze sobą. A dzis już jest ok, choc niegdy nie miałam z nia zbyt dobrego kontaktu. I gdy wróciliśmy z miśkiem do siebie zapryjaźniła się z nim. Rodzice kiedyś muszą pojąć ze dzieci nie sa ich własnoscia zaprogramowaną tak jak chcą rodzice i zyjacą według ich widzimisię. Kiedyś byłam oobą bardzo wierząca, biegałam do kościoła i codziennie się modliłam. Mojej wiary nie zachwiał ksiadz molestujacy moje koleżanki, ksiadz zrzucający sutannę by być z wieloletnią kochanką. Ale kosciół mnie zawiódł, w sytuacji gdy spodziewałam się pomocy i zrozumienia - przestałam w pewnym momencie wierzyć. A może wierzę jeszcze - w każdym razie do kościoła przestałam chodzić. Pozdrawiam Cię Petitko - trzymam kciuki by wszystko Ci się ułożyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny powstrzymajcie mnie bo mam wielka ochote nazłożliwosc w kierunku mojego ex ...............................w poniedziałek ma przyjechac po reszte swoich rzeczy osobistych i tych z podziału między innymi jest tam telewizor sony który kiedys kupił i czły czas powtarzał że za swoje ...stał mi on kościa w gardele przez te lata nawet nie ogladałam w nim prawie nic wolałam w kuchni. Ale do rzeczy mam wielka ochote pojechac i kupic LCdeka i to takiego 32 lub wiecej cali i postawic go na miejsce tamtego żeby był jak przyjedzie po swój . Ja wiem że to go zaboli ale tak mnie korci że ..............och nie daje rady . Nie wiem czy taka złośliwośc ma sens ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A rob Whim tak, by Tobie na wątrobie było lżej.;-) Ja tam mojemu exiowi nic złośliwie nie robiłam, ale wiem ze szlag skąpca trafia - bo ja i mieszkanie sobie kupiłam i urządziłam i wyremontowałam. A przysięgał mi ze jak go zostawię to z głodu zdechnę! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy nikt dziś nie pocieszyć chorej Yenny? Rano ledwo wstałam, wziełam urlop na ządanie. Teraz siedzę sama - mój pielęgniar musiał wybyć służbowo - a dziecko wysłałam do babci by nie zarazić. Ja kuruję się na potęgę, bo w poniedziałek muszę być w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róża76
Witam. Kilka dni temu pozwoliłam sobie napisać kilka zdań o tym w jkiej sytucji byłam i co na dziś o tym sądzę. I chyba zostałam źle zrozumiana bo Wasze reakcje były różne. Ja żdnej z Was nie krytykuję, a tym bardziej nie potępiam. Pisząc, żeby się nie pakować w taki układ miałam na myśli sytuację podobną do tej, w której ja byłam, czyli mowa o rozwodzie -od samego początku naszej znajomości- za którą nie idą czyny. Być może też jestem słabym człowieczkiem bo po 3 latach byłam już zepełnie wypalona tą sytuacją. I musiałam coś z tym zrobić. Nie czytam tego forum rzetelnie, ale historia lete jest mi jakoś dziwnie znajoma, zdanie ninke -jeśli przekręciłam to sorki- na podstawie własnego doświadczenia podzielam w 100%. Tak też dziś oceniam moją sytuację. Jeśli kogoś uraziłam wcześniejszą wypowiedzią to przepraszam. Nie miałam takiego zamiaru. Ja tylko wiem jak boli po..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whim, jedź i kup, ja dziś sobie zafundowałam storczyka za 180PLN:P A jeszcze wkurzył mnie mój mąż, więc sobie kupiłam miltonię :P Więc im większy, tym lepszy:P Yeny, ohydztwo, ale działa: gorące mleko z miodem i czosnkiem...smak nie ma sobie równego w swej paskudności, ale stawia na nogi. To wileński przepis mojej babci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yennyfer.......zdrowiej koleżanko i nie dawaj się chorobie. Najlepiej to wygrzać się w łóżeczku i zasnąć a jutro już będzie lepiej. No i może jutro już pielęgniarz wróci a to dopiero postawi Cie na nogi. róża76.......tyle tych wpisów jest ,że nie pamietam Twojej historii albo gdzieś mi umknęła. Ale właśnie jeśli facet tylko gada o rozwodzie a nic nie robi by ten pozew złożyć to coś jest nie tak i bardziej chce mieć kochankę na boku a żonę oszukiwać. Na takiego faceta nie ma co tracić czasu ale oni tak potrafią mydlić oczy , że ani się spostrzeże a minie rok drugi a nawet trzeci. Im jest wygodnie , bo kobieta zakochana czeka i wierzy we wszystko co on mówi. Jeśli kobiecie odpowiada bycie w takim związku to ok,ale jeśli nie chce być kochanką to jasno powinna z facetem porozmawiać o uporządkowaniu jego przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I teraz mam cudną fioletową i niebieską Vandę:) I lepiej mi.... :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×