Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MM-

On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

Polecane posty

Yennyfer.......i jak widać nie ma na nich rady. I wciąż to samo trzeba by było powtarzać, albo zgadzać się na ich wyskoki. Już sobie powtarzam ,że nie będę gadać, ale pewnych jego zagrań nie sposób przemilczeć. Maila chętnie przeczytam. No jacy Ci faceci są podobni. My i oni to dwa różne światy. Co dla nas jest oczywiste to dla nich zupełnie nie. I jeszcze celi i Anuok pisały tu o kompromisie. Choć wiem ,że jest on ważny. To dla niego kompromis to by było zupełne moje podporządkowanie się jemu. A tak przecież byc nie może. Muszę mieć swoje zdanie i muszę mówić gdy mi coś nie pasuje. Nie lubiłam nigdy pantoflarzy zgadzających się na wszystko ale taka ciągła walka z moim o to by jak mówi tak robił jest dla mnie coraz trudniejsza A i tą pastę arabską też jestem zainteresowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ani, dzięki - jaka szkoda ze cała mięta mi zdechła podczas remontu :-( I melisa też zdechał, została tylko bazylia. A pesto czasem robię, ja lubię, mój troszke mniej. Jai mój synio kochamy spaghetti, on nie. Przypomnijcie mi zebym wam kiedyś na emilka napisała dlaczego :-p Pizze lubimy wszyscy - mam niezły przepis na ciasto do domowego piekarnika. Gotowac lubię, najbardziej to co polskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pamietam ,jak na poczatku naszego zwiazku mój tak piekne tłumaczył mi co to jest kompromis w zwiazku. Mówił ze ważne jest to co dwoje chce, ze trzeba umieć ustapić... szkoda ze tej pieknej teorii nie potrafi wprowadzić w życie. Ale ja go do tego po prostu zmuszam. Czasem mówi o czyms \"nie ma takiej opcji\". A ja tak go wysteruję ze jest po mojemu. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yeny, my tez jesteśmy makaronożerni..... dużo warzyw. kurczak, tyby i ryż:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kompromis w związku to: ONA: Chcę futro z norek! ON: Chcę nowe auto! ROZWIĄZANIE: Kupuja futro i trzymają w garażu:P Ninke, kompromis nie polega na uleganiu, juz o tym pisałam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anouk.....właśnie, kompromis nie polega na uleganiu. Ale żeby jedno albo drugie było zadowolone ktoś musi ulec. Zeby i jedno i drugie było zadowolone to nie lada sztuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co jest rada !!!!!!!!!! No chyba mój ostatni weekend pamiętacie ??? No i misio wczoraj wieczorem jak zobaczył moje wzburzenie to \"walną\" skruchę :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D I wiecie co poskutkowało??????????????????????? Cisza , cisza, cisza .................... i brak reakcji na jego zaczepki i żarciki :P No se pomyślałam , a tu cię mamy !!! Nic tak faceta nie wkurza jak brak reakcji partnerki na jego \"zaloty\" :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D No i było dopytywanie, po co , dlaczego, po co , dlaczego itp :P I dalej zero reakcji !!!!!! No i misiu w końcu do mnie przemówił : chodzi ci zapewne o to moje wystąpienie w sklepie !!! A ja na to : o zgadłeś, a jak na to wpadłeś ?? Zbity z tropu moim poczuciem humoru (spodziewał się litani a tu cisza brak kontynuacji tematu) sam zaczał sie przymilać i przepraszać :D:D:D:D:D:D:D Mało tego w necie znalazł nawet stronke z mebelkami dla dziecka i juz nawet wybrał zestaw dla naszego dziecka Roeo i Julia :D:D:D:D http://www.baby.vox.pl/main.php?s=list&cat_id=22 A ja nadal kamienna twarz i nic............... no to on znowu, ze bedzie się cieszył i z dziewczynki i z chłopca , ja dalej nic, on :no Misiu powiedz coś ja cisza ........... on dalej : wolałbym dziewczynkę, na to ja ,a ja chłopca, bo chłopcy sa mniej delikatni, a ja jestem mało delikatna i z dziewczynką sobie nie poradzę, na to on : ale za to ja będe ją uczył uczuć i miłości i dam jej ciepło za nas dwoje, ale jest mi wszytko jedno czy chłopiec czy dziewczynka, na to ja ale pomożemy szczęściu i postaramy sie o chłopca on : jak tak chcesz, ale czy nie lepiej zdać sie na los .................... a póżniej juz tylko tiu tiu tiu i ja mu melatoninkę bach :D:D:D:D No i najlepszą metoda na nich jest brak reakcji !!!! Bynajmniej na mojego działa ;) Ale co się chłopina na słodził to moje :D:D:D:D:D:D Juz dawno nie udawałam niedostepnej księżniczki ! a rola zrzędy i marudy mi jakoś nie wychodzi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi się marzy taki mini ogródek na zioła na balkonie. Fajnie, że balkon na południowej stronie :) To jak sie wymieniamy przepisami to i ja może coś bardzo łatwego i szybkiego podam, choć pewnie i tak część z was to zna :P Kroimy bakłażana w plastry ok. 1.5 - 2 cm grubości. Blanszujemy go w osolonej wodzie. W międzyczasie posmarujcie oliwą blaszkę w piekarniku. Kładziemy bakłażana, na niego plaster pomidora, i plaster mozzarelli, na wierzch posypujemy posiekaną bazylią. Zapiekamy całość w piekarniku przez ok.15 min. w 180 stopniach. W tym samym czasie możecie na innej balszcze w piekaniku zrobić grzanki z masełkiem czosnkowym. Pychotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, zmykam do domu oblewac wyborcze sukcesy i porazki. Kompromis, trudne słowo, a jeszcze trudniej wprowadzić je w życie. W radiu coś dzis bez przerwy Doda. Piosenki - melodie piosenek niektórych ładne, melodyjne, przyjemne dla ucha. Ale teksty - rany, kto je pisze?????????? Przypomina mi się słynny \"sęp miłosci\" :-) Jak usłyszę po raz kolejny znak pokoju to chyba rzucę radiem o ścianę. Ninke, napisałam. Do jutra dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszku przepis wydaje sie być smakowisty ;) ale ja nie mam piekarnika 😭 Ale zapisze go sobie i napewno zrobię ;) Ja zawsze robię polecone przepisy, bynajmniej nie musze bać sie co będzie na kolację lub obiad , bo czasami z książek kucharskich dziwne smaki wychodża :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszku, to było w piatek:) Celi, piekne meble.....mam taką sypialnię:) tylko bez wanilii:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenny to w końcu jak : zwycięstwo czy porażka, bo gdzies mi to umkneło :O no i nie wiem czy gratulowac czy współczuć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielony groszek.....Ja z bakłażanów robiłam kotlety. Pokroiłam w plasty i panierowałam jak schabowego. Mój z takich schabowych nie był zadowolony, ale zjadł tylko prosił ,żebym już ich nie robiła. celi.......nie tak łatwo przy moim o brak reakcji i nie odzywanie się. Też tak raz nie odzywałam się bo powiedział , że mam się nie odzywać. I traktowałam go jak powietrze. No i rzeczywiście on koło mnie zaczął skakać i dopytywać się co mi jest, o co chodzi. W końcu ja dłużej nie mogłam i razem zaczęliśmy się śmiać. No i już było ok. Zatem sposób działa. A mebelki to fajne wybrał:) Yenny ....zabieram się do czytania m mal doszedł i coś srobnę do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ani ;) nie powiem ,że mnie się nie podoba ;) Ale jeśli chodzi o gusta w urządzaniu wnętrz to mam z moim podobne, żadnych serweteczek, firaneczek, zasłoneczek i innych takich dodatków ,żadno z nas tego nie toleruje :) Ja bardzo lubię prostotę, mój też, on jeszcze bardzeij po tym jak żył z exią, kóra miała świrka na punkice ozdabiania mieszkania :P i serwowała mu obrusiki nawet pod komputer :P nie mówiąc już o obowiązkowym przyozdabianiu serwtkami foteli :P Z drugiej strony ciekawa jestem jak to ich mieszkanie wyglądało, bo z tego co J mówił , to było komicznie wesoło siedziec w mieszkanku gdzie wszędzie sa serwteczki :D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninke ,ja tak jak ty robisz bakłażany ja robię z cukinią, ale zawsze podaję ja wtedy z panierowanymi pieczarkami i mój jakoś nie zrzędzi , a też lubi mięsiwko :O no i oczywiście cykoria jest do tego ale w sosie anansowym z kolorowym pieprzem i cebulką ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i posadziłam sobie aż 15 żołedzi :D:D:D:D:D:D:D:D:D będe maiała dąbki na których będę ćwiczyć sztuke bonsai ;) a co ????? bałam sie tylko, że jak będe miała 2 drzewka to moge je zniszczyć, ale z tych 15 coś mi w końcu wyjdzie ;) i ponoc nic tak pokory nie uczy jak chodowla drzew z nasion ! pożyjemy zobaczymy ;) w kazdym bądz razie obiecałam mojemu, że oddam mu 2 sadzonki !! niech chłopina doceni moje dobre serce :D:D:D:D:D:D:D:D Żąłędzie pięknie mi wykiełkowały więc już teraz siedza w donicy i czekam na efekty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Ja się przy Was kompleksów nabawię :( Wy takie cuda wygotowujecie, że mi wstyd normalnie. Szczęście że wody nie przypalam i wiem, co to bakłażan :P Kwiatki jakieś tam mi w doniczkach rosną, najlepiej te bardzo mało wymagające i nie schnące po tygodniu bez wody. Bonsai - o matko święta! Rybki czasem zapominam nakarmić, ale szczęściem głosu nie mają i nie pokrzykują na mnie :) A jeśli chodzi o facetów, to jak sobie poczytałam to uznałam że mój to prawdziwe złoto: rozmawia, potrafi mówić o uczuciach, nie jest uparty, wsuwa z apetytem zupkę chińską, chętnie sprząta i nie ma mowy, by zrobił coś pomimo mojego sprzeciwu. Nie mogę narzekać. No jakbym mu jeszcze kiedyś bakłażany z czymś tam, w jakimś tam sosie zaserwowała to pewnie by mnie na rękach nosił :D Serduszko, wyrazy współczucia ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja tez wam zrewanżuję się przepisem ;) Pieczeń wieprzowa na dziko ! ---------------------------------- składniki : 1 kg mięsa wieprzowego od szynki olej czubata łyżka maki marynata: duża cebula duza marchew 1/2 średniej wielkości selera 10 jagód jałowca (mogą być suszone) łyżeczka ziarnistego czarnego piprzu łyżeczka tymianku suszonego duży liść laurowy 2 godziki 2 szklanki wytrawnego czerwonego wina 1/3 szklanki octu winnego (ziołowy, owocowy) Przydotowujemy marynatę,ocet i wino mieszamy, jarzyny kroimy w cienkie słupiki,dodajemy przyprawy. Mięso układamy w kamiennym garnku (ja uzywam plastikowego pojemnika na żywność) zalewamy marynatą, szczelnie przykrywamy i wstawaimy do lodówki na dolną półke, trzymamy tam mięsiwo 3 dni, codziennie 2 razy przewracajac aby dokłanie sie zamarynowało. Po wyjęciu z zalewy mięso obsuszamy i posypujemy delikatnie solą i dokładnie rumienimy na rozgrzanym tłuszczu ze wszytkich stron. Gotowe przekładamy do garnka o grubym dnie,a na tłuszcz spod pieczeni sypiemy mąke i mieszając rumienimy.Zasmażkę zalewamy przecedzoną zalewą i razem gotujemy. Do gotującego sie sosu dodajemy wcześniej odcedzone jarzyny i zagotowujemy ponownie. Podsmażone mięso zalewamy sosem i szczelnie przyrywamy , dusimy pieczeń na niewielkim ogniu do miękkości (czas zalezy od rodzaju mięsa) . Miekką pieczeń wykładamy na ogrzany półmisek, przykrywamy i trzymamy w cieple.Sos pzrecieramy przez gęste sito, gdy trzeba doprawiamy do smaku. Częścią sosu polewamy pokrojone w plastry mięso , pozostały podajemy w sosjerce. Smacznego !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Któraś pytała ostatnio o pzrepis na jakąs rybke w sosie śmietanowym, ja robię tylko makrelę w śmietance , ale podam może sobie rybke zamini ;) 4 filety makreli szkl. gęstej lekkko kwasnej śmietany 2 czubate łyżki drobno posiekanej cebuli 2 duże ząbki czosnku cytryna mąka krupczatka sól pieprz olej /oliwa do smażenia Filety makreli (umyte o oczyszczone i obsuszone) kropimy obficie sokiem z cytrymy i odstawiamy na ok. 30 min w chłodne miejsce.Mąke mieszamy z przyprawami, bardzo dokładnie obtaczamy w niej rybkę dociskając i od razu samżymy na na bardzo goracym tłuszczu na złoty kolor, z obu stron. Zrumienione filety zalewamy śmietanką wymieszną z cebulką i czosnkiem , przykrywamy stawiamy patelnię na najmniejsyzm ogniu i dusimy ok. 10 min. Gotowe wykładamy na ogrzane talerze.Sos gdy trzeba doprawiamy wg uznania i zalewamy nim porcje ryby i od razu podajemy. Dorze się to komponuje z ryzem na sypko i sałatką z cytryną! Smacznego !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam moje drogie panie! Topik czysto kulinarny się zrobił widzę... ;) Już prawie odchorowałam stratę kotka, ale ciągle łapię się na tym że jak np. przygotowuję im jedzonko to rozdzielam dalej na czterech...no i wtedy smutek znowu wraca... :( Co do mężczyzn... Nie widziałam się z moim A. od ponad tygodnia.... Wprawdzie dzwoni i na swoje usprawiedliwienie ma ciągłe wyjazdy, lecz to nie zmienia faktu ze kontakt taki dotykalny jest z nim żaden. Dziś przez telefon usłyszałam że tęskni za mną, że już zapomina jak pachnę... Przemilczałam to, bo mi juz nawet przestało być smutno... Zwyczajnie obojetnieję. Jeśli to się nie zmieni,wiem że przy nim nie wytrwam w taki sposób... I najwyższa pora aby to sobie uświadomil... Celi- twarda babka z Ciebie, gratuluję! :) Ninke-głowa do góry! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uffff, nareszcie w domciu, bo potem byłam jeszcze w 1. pracy:P Ka, kuruj się, dziewczyno!Na noc mleko z miodem i czosnkiem+odrobina masła. Ohydne, ale działa. Trzymajcie się ciepło, idę do wanny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem lekko padnieta może to przezycia dnia dzisiejszego ............mój ex zabrał resztę rzeczy i tym samym definitywnie był i nie ma go. Co prawda było spokojnie bez złosliwości ale mimo to jakos dziwnie zostały puste szafy ......... . Co do przepisów podam wam na rybkę zapiekana w sosie z ketchupu: 1,5 kg filetów ryb morskich 6-8 cebuli (ja daję mniej) zeszklic na złoty kolor zalewa: 1/2 szklanki oleju 1/2 szklanki octu 1/2 szklanki wody 4 łyzeczki cukru 2 ketchupy małe słoiczki z włocławka pikantnego Ryby kroimi na mniejsze kawałki i układamyjedna warstwe w szkle żaroodpornym lub innym naczyniu do zapiekania , solimy pieprzymy listek laurowy imbir gałka muszkatałowa ziel angielskie warstwę cebuli znowu warstwę ryb i przypraw tak do wyczerpania ryb. nastepnie zalewamy wymieszaną zalewą i wstawiamy do piekarnika o temp 200stopni i dusimy od momentu wrzenia 20 minut. Moja córka , która jest wielbicielka tej potrawy jada ja na ciepło i na zimno . smacznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zero kometarza ............troszke sie zrobił czerwony ale zawsze tak miał jak się zdenerwował hi hi..............ale ja go znam zabolało i to bardzo . Ale na odchodnym poprosił mnie żebym mu podarowała jakies kwiatki ...........bo po tym jak pociełam jukę mam ich tyle że brakowało mi miejsca na nie . Nie byłam zyła dałam i pouczyłam żeby ich nie przelał bo mu zmarnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz mnie trafi ............napisałam emilka i dupa poczta mnie wyrzuciła nie ma emilka ............... czemu ja tak mam bleeeeeeeee. Nic to jak mawiał Włodyjowski jutro spróbuję jeszcze raz z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×