Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MM-

On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

Polecane posty

no Whim...jakby mi ktoś...nawet moje kochanie zablokowało dostepo do konta to bym....zabiła!! wrr jestem na tym punkcie przewrażliwiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety mi się udało miałam właczonego Capsa i ..........finał jest taki jaki jest .......... teraz musze poprosic brata żeby robił za moje słonko i odblokuję to nic trudnego tylko trochę zachodu. A chciałam tylko opłać rachunki za mieszkanie ..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Swięta racja Ninke... szczerość nie popłaca. Wczoraj w nocy przyjęłam żelazne postanowienie- czas zamilknąć. Niech sam szuka kontaktu... bo ja za szczerość otrzymuję dawkę przykrych pretensji... Smutno dziś w sercu, a na zewnątrz pogoda taka ładna... Szkoda :( Groszku w Twojej sytuacji z siostrą j. mam podobne zdanie do całej reszty która się wypowiedziała, więc nie będę się powtarzać... jedyne co napiszę to OLEJ JĄ... Garnierko... u mnie szukuje się podobny dylemat... za dwa tygodnie przyjeżdza na święta moj stary dobry przyjaciel, który bądź co bądź bardzo się o mnie starał swego czasu i wiem że nie jestem mu obojętna nadal. Mój A. go nie zna, nigdy mu o nim nie mówiłam. Wiem że bezdyskusyjnie będę chciała spotkać sie z moim przyjacielem, jak już przyleci, bo strasznie się stęskniłam za rozmową z nim. Tyle że nie wiem jak A. na to zareaguje... :/ Być może wcale się o tym nie dowie... bo wkońcu szczerość nie popłaca... No ale u Ciebie, Garnierko to inna sytuacje troszeczke. Na Twoim miejscu myślę że bym nie poszła... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gernierko - no nie wiem, delikatna sprawa, mi tam sie wydaje, że zbyt szybko zrezygnowałaś z tego spotkania. Dziewczyny mają rację, zgoda i spokój są najważniejsze, nie tzreba dolewać oliwy do ognia, ale czy to naprawde musi oznaczac dla nas rezygnację z małych, zwykłych, niewinnych przyjemnosći? Dziś zrezygnujesz ze spotkania ze znajomym, którego lubisz, który lubi Ciebie, z którym fajnie minąłby Ci czas na kawie, a jutro? Z czego zrezygnujesz jutro dla świętego spokoju? poza tym, no nie wiem, ale chyba odrobina zazdrości i poczucie, że kobieta podoba sie innym facetom, jeszcze żadnemu chłopu nie zaszkodziło. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam uważam, że kłamstwo ma krótkie nogi, a wtedy problemy soę zdawajają:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żalutku, wyobraź sobie, że Twój mężczyzna idzie na niewinną kawę z kobietą, któr JEST W NIM ZAKOCHANA....też nie ma problemu??????;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anouk - i tu się wszystko rozbija, prawda? :) Nie, z całą pewnością byłby to dla mnie problem - pewnie z zazdrości prawie bym pękła. Ale to moje emocje i ja musze się z nimi uporać. Jeśli to rzeczywiście jest NIEWINNA kawa - nie mam prawa oczekiwać, że dla mojego spokoju z niej zrezygnuje. Choć pewnie tego bym chciała. i tu dochodzimy do drugiej strony medalu - czy on chce iśc na te kawę? jeśli chce to dlaczego? I na te pytania powinna odpowiedzieć sobie garnierka. a potem powiedzieć o tym swojemu facetowi. Pewnie byłoby miło, gdyby mój facet w podobnej sytuacji nie miał wcale ochoty na kawę z jakąś obcą panną zakochana w nim po uszy. i tej wersji będe sie tzrymać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zasada wzajemności, żalutku... Wymagam od innych tego, co ja daję od siebie...inaczej to hipokryzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anouk - i znów masz rację. Jesli chciałabym, żeby w podobnej sytuacji, mój facet zaufał mi, wierząc, że chdzi jedynie o niewinna kawę z dawno nieiwdzianym kumplem, którego fascynacja moją osobą nie ma dla mnie znaczenia - to musze sie spodziewać, że w podobnej sytuacji z jego strony, nie pozostanie mi nic innego, jak wykazać podobny, stoicki spokój i zrozumienie.. ot, cała filozofia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno, \"niewinna kawa\" dla Ciebie może i tak, ale dla drugiej osoby, która idzie na tą kawę jest może pewną nadzieją...juz nie jest to taka niewinna kawa, bo obie strony chyba nie patrzą jednakowo na sytuację, maja różne oczekiwania. A trzecia osoba, czyli ta w związku? Też mainne spojrzenie? Nic nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie. Nic nie jest proste. Ja dla swietego spokoju zrezygnowałabym. Dla dobra związku. Ale jak druga strona wyraziłaby ochotę uczestniczyć w takich spotkaniach ze swoimi znajomymi to i ja chciałabym ze swoimi. Uciekam do domu. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kruszynki :))))))) dawno mnie tu nie było, mam pytanko, czy mozna bedąc winnym - tzn. przyznac sie do zdrady wnieśc samemu pozew do sadu nawet z orzekaniem o winie, kiedy druga strona nie chce dac rozwodu ? Czy moze najpierw skierowac sprawe w kierunku separacji , ponoc potem łatwiej otrzymac rozwód ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - zaproponowałam lete aby was podpytała, wieć wytężcie umysły i podpowiedzcie kobiecie co robić :) Ja tymczasem muszę biec do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zasada wzajemności, Wymagam od innych tego, co ja daję od siebie...dlatego grzecznie robie obiadek- a koledze bez sciemniania wytłumaczyłam w czym jest ezecz- zrozumiał.. i slicznie znów kazdy zadowolony.. a najbardziej czego nie lubie to po kryjomu w tajemnicy....łooo nie robie tego bo wiem jak zareagowałabym gdyby on po kryjomu poszedł na kawe...a kolega kusił mnie prezentem który mi przywiózł, bombonierką.... to racja ze dla mnie zwykłe by było spotkanie dla niego...nie do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Late- gdy jest wniosek o separacji lub separacja faktyczna, nawet nie sadownie ustalona...łatwiej jest o rozwód- u nas trwała 2 lata separacja faktyczna...i było łatwiej- mozna było wykazać ze rozpad pozycia jest zupełny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małżonek wyłacznie winny NIE MOŻE podać sprawy o rozwód ze swojej winy. Może to tylko zrobic strona przeciwna. Ale może to zrobić bez orzekania o winie... a potem udowodnić rozkład małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jezeli winny małzonek wniesie o rozwód z orzekaniem o winie i wezmie na swiadka ze jest ktos inny , to jak wtedy sad sie ustosunkuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musze juz kończyć , ale tu wróce i prosze o rady bo jestescie kochane i licze na Was :))))) teraz wzywaja mnie obowiazki :))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet winny małzonek składa pozew bez orzekania o winie- a potem dopiero na rozprawie może sie przyznać do winy ( ale po co) lub strona która pozywa sama bedzie chciala udowodnic mu winę i jesli tak bardzo chce mieć ja udowodnioną to się zgodzi z zarzutami. mój składał bez orzekania o winie , ale gdyby pozwana (ex) chciala udawadniać winę to byłoby z jego winy. nie składa sie pozwu jakby samego siebie od razu obciążając

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do lete: NIE MOŻNA wnieść pozwu o rozwód z orzekaniem o winie ze swojej winy. Po prostu sąd taki pozew odrzuci. Więc albo żona wniesie o rozwód z winy męża, albo mąż wniesie bez bez orzekania o winie. Innego wyjścia w Twojej sytuacjhi nie ma. No chyba, że żona wniesie pozew również bez orzekania o winie. Bez orzekania o winie, jeśli się udowodni rozkład małżeństwa (np. brak wspólnego zamieszkiwania) - tak jest najszybciej i najłatwiej, czasami już na pierwszej rozprawie, ponieważ nie ma już rozpraw tzw. pojednawczych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorka lete, że ja już Ci nie odpisałam ale zmykałam do domku. Była jednak pewna, że któraś z naszych doświadczonych koleżanek Ci pomoże :) Miłego wieczoru, drogie Panie. Muszę się zdrzemnąć przed wieczorną imprezą. A tak mi się nie chce iść :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Pań z tego topicu....
...do stałych forumowiczek-szukam namiarów na jedna koleżankę-czytałem kiedys tu jej wpisy-Betka29-macie może jakis prywatny kontakt z nią?Może to nietypowe,ale wazne.Adres e-mail nie jest juz aktualny:(( Dziękuje i pozdrawiam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc :) Groszku , Yenny emilki powinny już do was przywędrować ;) A ja dzisiaj ma doła :O i jakoś mi wyjątkowo zle :O Chyba jakis spadek formy się zaczna ! - jesień :O pozdrawiam Ja tez kiedyś sobie konta poblokowałam :O , ale jeszcze szybciej je odblokowałam :O, a ile strachu się przy tym najadłam :O Garni ;) no i chociaz masz czyste sumienie, a kawka z twoim chyba tez niezle smakuje ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu 47 , no link jest ciekawy szkoda, że trochę smutny i taki jakiś no sama nie wiem................................. Ale śledzę losy nowego serwisu na gazecie i na pewno jeszcze nie raz tam zajrzę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
celi, bardzo ciekawe były te artykuły w gazecie, szkoda, że nie przytoczyli dokładnie wszystkiego - szczególnie porad prawnych. A rozwód zawsze dołuje - przynajmniej jedną ze stron...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet od ninke
witojcie drogie panie:) ale tu ciekawych rzeczy mozna sie o was dowiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×